Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 22.07.2024 w Odpowiedzi
-
Pomiędzy kuchnią, a sypialnią, przedpokój zbiera wszelkie słowa. Gdy się przed lustrem chcesz ogarnąć przygrywa samba odwykowa. Tu ocieramy się niechętnie, sztywną koszulą, jędrną bluzką i przechodzimy obojętnie pilnując chłodu tafli lustra. A kiedyś lekki piersi dotyk, muśnięcie torsu tak niechcący i już płonęły żądzą oczy, a pocałunek nic nie kończył, Tylko rozniecał serc niepokój, znienacka budził śpiący powab. Dziś mowa gestów, a bez głosu, przygrywa samba odwykowa. 20108 punktów
-
Ķiedyś zrobili odlew żołnierzyka ďobry i staranny i dokładny (zgadzał się największy detal) wysłali małą figurkę na front gdzie żawłaszczać trzeba teren gdzie przepychanki bojowników o coś gdzie świszczą nawet bezpańskie kule gdzie psy zdychają z rozpaczy Ale żołnierzyk cały z innej gliny udał się im taki przez pomyłkę solidną krótko mówiąc uczynili go porcelanowym jakieś nie takie te jego kule nie ta siła i nie ta wytrzymałość od razu pęknięcia rysy zgryzy nawet zęby zacina zupełnie inaczej A na końcu tej całej złej zabawy trzeba było używając odmiennej formy żołnierzyka przemienić w kugle tancerzyka w figurkę ozdobną bez pancerzyka narzędzie strzelnicze wyinaczyć w podpórkę albowiem pośród zabaw i wycieszeń los wydaje się być ciut zabawniejszym Brzmiała lekkość figuranctwa nie było końca ukłonom rozanielonym I choć trema ta sama to inny rodzaj strachu (o rodzaje strachu się tutaj rozchodzi) Pod Olsztynem, 21.07.2024r.6 punktów
-
-Mistrzu, czemu mówią, że ludzie umierają, a zwierzęta inaczej, bo one zdychają? -U jednych narodów jest takie rozróżnienie, innym dość jedno słowo na życia kończenie. Kiedy zwierzę odchodzi, z którym się związałeś, ono dla nas umiera, bo w sercu zostaje.5 punktów
-
na wierze niż utkwić w blockout'cie muskać nadzieję niż opleść się marazmem kochać i być niekochaną niż być kochaną i mieć w sercu ciebie destrukcjo5 punktów
-
Widziałem go na mieście, Jak zawsze towarzyski. W ręce trzymał dwieście, Choć nie miał, chyba, pić z kim. Od zawsze miał ten zwyczaj, Bo nie lubił się kłócić. Wolał coś zgasić w sobie, By to wyciągać z ludzi. I wciąż wyciągał, budził! Pamiętał ich aż nadto. Lecz powrotów do domu, Nawigacji zabrakło. Ryzyko - więc - ogromne, Nie wróci skądś, po piątku. Nikt nie będzie go szukał - Mówił, że jest w porządku. Więc, w razie tych wypadków, W przededniu zaginięcia. Zrób, co chce wyjąć z Ciebie, I śmiejcie się do zdjęcia!5 punktów
-
4 punkty
-
Nazbieram wrotyczu, koniczyn, rumianku, zaparzę se ziółek, naplotę se wianków, i bosą se nóżką pobiegnę po łące i Pana wychwalę za kwiaty pachnące. Rozpuszczę se włosy, w wodusi się przejrzę ty na mnie popatrzysz a ja się obejrzę, i oczy mi zalśnią jak gwiazdki na niebie, ty ręce wyciągniesz, pobiegnę do ciebie. Zatańczę radośnie ty weźmiesz w oobjęcia, ja w tobie zobaczę ze snów swoich księcia, i wezmę se ciebie w serduszko na zawsze i życie się stanie piękniejsze, ciekawsze. A potem odejdziesz, książęta tak mają, że polne dziewczyny nieczule rzucają, a ja se pobiegnę i będę się śmiała i znowu se będę chłopaka szukała.3 punkty
-
wylęgłe z wieczornego zmierzchu gwiazdozbiory lśnią jak brąz polerowany nad ogrodem skowronków gdzie wibrują w powietrzu żałobne treny strącone z niebios i pogrążone w antyku pełne światła niczym obłok nieprzenikniony wspomnienie odległe i rozmyte jak sen z poprzedniej nocy3 punkty
-
Pod obumarłym drzewem Zagubiłem siebie, Liście opadły, Pozostała tylko skorupa, Powłoka trupa, W chaosie życia Zapomniałem O swoim celu, O pielęgnacji drzewa, Teraz tylko kruki Obsiadają jego martwą koronę Pod obojętnym niebem, I tak trwałem Ślepiec w mroku, Aż spotkałem Jeżyka, Właśnie w tym roku, Wskazał mi Drogę odrodzenia, Rozświetlił moje ciemności, Sposób w jaki Drzewo Się zmienia, Choć Jeżyk odszedł W swoją stronę I nie wróci, Swoją melodię W moim sercu nuci, Trzymam w sobie Jego rady, Drzewo w końcu Się obudzi 22.07.20243 punkty
-
Zabrakło mi wiele za dużo było słów... Serce - dzwon w ciele spragnione spojrzeń snów... Zabrakło mi wiele kochać to znaczy być nawet gdy nie ma już stropu, nawet gdy... nie masz nic Zabrakło mi siebie dla Ciebie zabrakło mądrości tchu na dnie duszy jedno marzenie: szczerze pokochać znów2 punkty
-
być jak Banksy poezji na szarej ścianie pisać - człowiek bo potrzeba głosu na ulicy jak sygnalizatorów bez kolorów sam wybierasz dokąd idziesz ważne ,żebyś wiedział – sam nie jestem są inni co szukają drogi są inni jak ty zagubieni są inni ze sobą samotni a wszyscy jesteśmy - pokoleniem2 punkty
-
Dziś znów odszedł ktoś w nieznane, bez kompasu i bez mapy, na nic losu zaklinanie, już powrócić nie potrafi. Dzisiaj odszedł ktoś daleko... w niemierzalnej nadprzestrzeni bliskość staje się odległą, czas potyka się na ziemi. Dzisiaj odszedł ktoś na zawsze, jak to się odchodzi co dzień, pozostawił dom i szafę, a w niej stertę starych odzień. Kapci parę i kaloszy, parę par przeróżnych butów, małe szczęścia i radości, w niepokojach pasma smutków. Pod parasol się nie schowa, co ochraniał go przed deszczem, w tę ostatnią swoją drogę nic ze sobą brać już nie chce. Tak na przekór tym, co wiedzą, odchodzimy wciąż w nieznane, gdy stajemy nad przepaścią pozostaje Słowo Amen.2 punkty
-
2 punkty
-
połowę pola kłamstwem drugą obsiał prawdą teraz na skraju czeka co lepiej obrodzi ostrzy sierp i kosę bo kombajn zwariuje nie podoła - kosa i sierp się ślizgną zasiał po to by się nie martwić że tego lub tamtego biedzie więcej musiał sobie radzić kupił amoniak i saletrę podsypał każde źdźbło słono za to płacąc teraz stoi z pustą sakwą ale z nadzieją w sercu bo wie że obojętnie co lepiej obrodzi i tak to sprzeda pole manewru wielkie zawsze się znajdzie głodny prawdy lub kłamstwa2 punkty
-
to miasto zna wszystkie moje sny wszystkie fazy księżyca w pofałdowanych nocach błąkam się po brukowanych cieniach gwiazd na moście z ofiarowanych kłódek odnalazłem zagubiony klucz w drzwiach czekał na mnie Judasz2 punkty
-
I. Dzwoni słońce o przestrzeń szklaną banią złotą bo nektarem i pierzgą dokarmiły je pszczoły. Z kobaltowym cieniem obłok samopas wędruje i białe zapraszają chaty do sadyb bocianich. Taki szczęścia ogrom w tym widoczku rajskim - kiedy lato gwiżdże na palcach blaskiem malowanych. Śpiewa sobie też rzeka że jest sobowtórem - swej urody modrej - i Żywiołem -Wodą Halnego Wiatru. II. ... jak z bata łoskot chabrowy grom rozkwitłej zapach hreczki albo świeżego chleba gdy Halny ostatkiem dechu wieje wiruje rwie łomocze szarpie w jasności gromnicznej zgrzyta metalicznie * Po trąbach na-powietrznych powodziach i lokalnych podtopieniach zaleczona walerianą pogoda uciszona patrzy martwo niebieskawym okiem i paruje kwaśnym potem kałużą malaryczną... III. Kasztanów uwiąd egzemą pokryte liście bandażuje zielenią Siostra-Rdza. Mimo że nadal ulepek lata podgrzewają rozpalone pelargonie i przepalają nasturcje w tle z makiem dygocącym to od zachodu powietrzem zaciąga się jesień a znów od południa pompuje świeżość Halny Wiatr.2 punkty
-
Powróciła dotkliwie nie w porę. Miała na sobie płaszcz z naturalnych melancholii i kończyła się zawsze przed zmierzchem. Chodziła wciąż ścieżkami, których nie znały ludzkie stopy; wręcz przeciwnie, ulice były na to zbyt odległe. Świat nie dał rady udźwignąć piętna jej niedosytu, życie wyrzekło się pokrewieństwa. Gdy płakała, czyniła to tak samotnie, że pękały gwiazdy, przyszłość dobiegała końca. Pragnęła pokochać tak, żeby księżyc odnalazł inną trajektorię, niebo rozsypało się w palcach. Jej sny, do bólu wypielęgnowane, opowiadały o miłości zbyt pięknej, aby rozgościła się w pospolitym sercu. A jednak... Wraz z jesienią powróciły nieprzespane deszcze, jeszcze gorsze poranki. Wraz z październikiem odnalazła się łza, którą zbyt długo dźwigała. Nawet przyszłość stała się zbyt rozległa, aby zmieścić się pod powieką. Historia, opowiadana obcymi myślami, okazała się być najwyżej preludium do wolności. Dusza biedaczki obumarła ostatecznie z pierwszym dniem zimy. Wszystko pokrył lód, strach i niepewność. Nikt już nie tańczył, nikt nie śpiewał. Nie istniał człowiek, który umiał się uśmiechać... Na zgliszczach rozsiadła się nadzieja, zapaliła papierosa. Nagle sen stał się doskonałym piekłem. Opowiedziała o nim ustami, którym nie spieszyło się do życia, na których nawarstwiła się sól chybionego pocałunku.2 punkty
-
zeszło w obowiązku wszystko przeciw własnemu życiu dziś jaskółczy szczebiot serca chwycił ptaszniczy lep dotykam twoich ust usłużna bogisza splotła rutkę z płatkami dziewanny wrzeciona i przęślik otworzyły ciała w ramionach na wietrznej równinie drżysz pragnę2 punkty
-
Serce nie mówi Ciało nie słucha A ty wciąż na moje Czułości głucha Bo ktoś zburzył Twój spokój I zasiał ziarno wątpliwości Głęboko w moim wnętrzu (Nie pora odchodzić jeszcze!)2 punkty
-
czy stajemy nad przepaścią czy wkraczamy w nowe życie jednym tam nie będzie łatwo inni biegną już w zachwycie ci nieliczni co wrócili by świadectwo nam przekazać powtarzają moi mili w innych życie tam wymiarach nic nie boli człek nie kwęka latek zawsze ma trzydzieści ziemska znika gdzieś udręka i się ponoć wszystkim szczęści :))))2 punkty
-
Nie marzę o czymś, mi w szałasie jest dobrze, na jakimś neutralnym gruncie. Teraz ziemie też są czyjeś. Sprzedają, robią interesy.2 punkty
-
@tetu Mieszkaniowa podróż przez generacje. Ciasne, ale własne, tak się kiedyś mówiło. Teraz luźne, ale nie własne.2 punkty
-
jakże jesteśmy samotni we dwoje gdy każde z nas na swoje grzechy już się nie liczą żadne pokoje a ilość M nie ma nic do rzeczy :)))2 punkty
-
W praktyce zawsze się ta kolejność odwraca pożyczamy by żyć pracujemy by spłacać Ciekaw jestem jakby w tym zestawieniu wyglądały inne "mieszkalne" obiekty :) Pozdrawiam Adam2 punkty
-
2 punkty
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@Amber Podpaść jest niezwykle łatwo. Nawet na tym forum w sumie łagodnym raczej. Jeden jakiś taki nieprawilny i to nawet nie w całości bynajmniej wpis i już ;))) W czasach wszelakich śladów tak jest niestety ;// A ostatnio dodatkowo jakoś bardziej lubi się rozliczać :// @Amber dużo osób idzie w pełni poprawny i wszelako ostrożnościowy plastik ://1 punkt
-
@Amber kiedyś słyszałem o mieczach samurajskich. Te najlepsze powstają z miękiej stali wielokrotnie utwardzanej Wówczas nie pękają. W życiu tak samo. No ale tutaj kruchy żołnierzyk zaledwie z porcelany ;))))1 punkt
-
@Leszczym Rozchodzi się fama o żołnierzykach, oni nie wyjdą z ram i traumy. Pozdrawiam.1 punkt
-
1 punkt
-
@Poezja to życie Bardzo ładnie i bez zawiłości w skomplikowanym temacie. Pozdrawiam:)1 punkt
-
@violetta Tak, słyszałam o tym... mogłaś powiedzieć, że jesteś po operacji ginekologicznej... Ja czasem tak robię...1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@Marek.zak1 W sumie tak, drzewo oddycha a nie dycha: śmieszne, pies zdycha, a drzewo umiera :D1 punkt
-
@Kot tu jest chwiać się na wierze @iwonaroma w przeciwieństwie do poprzedniego wiersza, ten z kolei bardzo enigmatyczny, mam wrażenie jakby ten nad nim ktoś za bardzo przyciął, ale może to tylko takie wrażenie po przeczytaniu jednego po drugim. Chodzi o wiersz Żar i namiętność Kredens pozdrawia1 punkt
-
@Adaś Marek Z pewnością tak jest, sam dzieci nie mam i nie będę miał. Chyba najtrudniej nie przeszkadzać w ich własnym rozwoju. Pozdrawiam Ciebie i potomstwo Twe :)1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@Rafael Marius Każda rewolucja jest z czasem zawłaszczona jak i wojna w słusznej sprawie. Patrzysz i mówisz" kur.. nie o to przecież walczyłem". Myślę,że czas na zwykłego człowieka, co rano do pracy zasuwa, do szkoły, na randkę, na spotkanie, pogrzeb. Idziesz i czytasz innych ludzi, co myślą. To jak napis "tutaj byłem"... Nasze pokolenie przeminie i co po nas zostanie?1 punkt
-
@Nata_Kruk Nie zatracić tradycji w nowoczesności. Nie da się człowieka poznać przez 0 i 1. Wiersz inspirujący.Sam maluje obrazy, przywołuje wspomnienia różnych chwil w życiu ,skojarzenia.1 punkt
-
@tetu mnie kupiło mocne, sensowne, czytelne. Przyznam że nie bardzo kumam o co chodzi z tym M.... Przeczytałam kilka razy, jest moc . 👌1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Można trochę na piechotę, a potem podjechać. Wysiąśc z nienaganną fryzurą. Tak mi się skojarzyło :) Kartki traktuję ostatnio jak szkicownik, a na karcie powstają wersje ostateczne. Pozdrawiam :)1 punkt
-
Każda samotna sekunda istnienia Każda wody kropla, co bez celu płynie W słońcu, zanim zajdzie, chwila zamyślenia Każda, nawet piękna, a i tak przeminie Każda namiętności razem minuta Każda, co po miłość w uniesieniu woła Niepoważna, bo w ulotnej kuźni kuta W uczuć miecz, tak żadna zaistnieć nie zdoła1 punkt
-
Najprawdopodobniej zrobili panu pranie mózgu, poza tym: znam to z autopsji - mój świętej pamięci ojciec też był w "domu miłości" - próbowali z niego zrobić Adolfa Hitlera, otóż to: Kierowca Mój tata był dobrym kierowcą autobusu, prowadził węgierskie złomy - ikarusy, inni się bali, wyrzucał pijaków, mocno dawał w mordę awanturnikom, palił mocne, smrodził, cierpliwie czekał na babcie, wysiadał, pomagał, gardził automatem, kochał biegowe, pamiętam: na miejskim zadupiu, blisko pętli - dał gazu, zepsuty zegarek wskazywał na sto, nie, na dwieście, nie odpoczywał, ciągle naprawiał swoją zabawkę, raz otrzymał mandat od kolegi milicjanta - wyrzucił do kosza, za karę prowadził czerwonaki nocne, pijany ubek przystawił do skroni spluwę, przeładował, chciał naprawdę zabić, poranne szmatławce wrzeszczały: miasto to nie dziki zachód, solidarność przyszła, strajkował, skurwysyńskie pały w czarnych okularach na haczykowatym nosie szantażowali, nie podpisał - pokazał im takiego wała, wyrzucili biednego bobasa w ostrogach na bruk, strasznie długo pił i był prozatorem romantycznej odysei - mój tata teraz naprawia bruk. Łukasz Jasiński (styczeń 2010) Tak przy okazji: więźniowie nie lubią gwałcicieli, pedofilów i tych, którzy krzywdzą osoby niepełnosprawne - wiadomo co im grozi... Łukasz Jasiński1 punkt
-
W starości trzeba się wygodnie umościć. Pamiętnik pełen pustych snów i skowronki przelatujących boeingów. Plaster miodu - roztrzaskany o ścianę, którą ... już nie jesteś. W obrazach, a nie w słownikach szukamy wspólnego stworzenia. Osobny mianownik podaje nam filiżankę przestygniętej nadziei ... Ja - jednym haustem, ty - sączysz przez słomkę ... Odwagi! Jesień obsypuje nas zarzutami. Z liści ... Wyrywam serce. "Po co?!" Przecież kiedyś tak lubiłeś tanie kotyliony ...1 punkt
-
1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne