Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 01.07.2024 w Odpowiedzi
-
Głównie ze względu na wielkie ametystowe oczy, umówiłem się z Yennefer z Żabki. Kiedy przy trzeciej lampce wina zapytałem nieśmiało co myśli o składzie izotopowym wody w rejonie zapadliska przedkarpackiego, odparła, sprawdzając godzinę w telefonie, że to był chyba zły pomysł. Zapłaciliśmy osobno.4 punkty
-
3 punkty
-
napawaj mnie zachwytem dostrojoną do fal kwiatów czerwonych maków na sukience usłyszmy się miedzy gałązkami mój truskawkowy księżycu3 punkty
-
kiedyś nie miałam w sobie tej odwagi mówiłam wszem wobec jakie to żałosne teraz mam i nie wiem co mnie powstrzymuje skoro tak bardzo pragnę stać się pustką nie mam już siły aby udowadniać kopać się z koniem przetrwać niemożliwe ilekroć zacznę nie cieszy mnie postęp ilekroć zaniecham czuję się podle wciąż żyję na lęku czas nie chce spowolnić a kiedy przez chwilę poczuję się dobrze dręczą mnie flashbacki koszmary ustronne Info ws. wiersza - ostatnio jestem bardzo zajęta i zapewne na ewentualne ślady obecności odpowiem po dłuuuuuuuugim czasie. Nie martwcie się o mnie :) Po prostu potrzebuję spuścić ciśnienie publikując wiersz. Deo3 punkty
-
lubię poranki pachnące kawą gdy chleb na stole czeka przez okno słońce zagląda lubię noce ozdobione gwiazdami gdy świerszcz melodyjnie gra owe lubienia moim sensem którego się nie wstydzę bo zawsze racje ma lubię te ranki oraz noce z nimi zawsze wygrywam czuje się jak w baśni tak moi drodzy te noce i dni podarował mi los dlatego szacunek dla nich mam staram się je zrozumieć bo wiem że moje życie z nimi to piękny dar3 punkty
-
@andrew Nad formą faktycznie jeszcze mógłbyś popracować, ale liczy się cel, a ten jest chwalebny. Każdemu potrzebna jest wiara. Współcześnie ludzie pokładają ją w różnych rzeczach. Pozdrawiam :)3 punkty
-
...kiedy spieszyć się nie ma do czego bo już wszyscy dawno pomarli przypomni szmerem biblijne drzewo że srebrne słońce z ciszą skamieniałą kocha ono najbardziej...3 punkty
-
3 punkty
-
2 punkty
-
Pomysłem faktycznie nienajlotniejszym są porachunki z numerkiem, albowiem ten na zasadzie lustrzanego odbicia z powyższej okoliczności wykręci tylko jeszcze większe liczby. Zresztą oni, którzy są i to naprawdę powinni już wiedzieć, że numerki nie są od tego, a od czegoś diametralnie innego, bo od powiewów przyjemnej i wygodnej chwili oraz od nawiewów swobody, dzięki czemu jeszcze czasem tutaj idzie złapać powietrze w płuca i trzewia. A przecież wszyscy wiemy, że oni niejedne takie raz mniejsze innym razem większe, a nawet niekiedy całkiem duże od dość dawna przecież mają na koncie. Wiemy również doskonale, że zawsze je mieli, a nawet mieć je będą w tak zwanej przyszłości, zresztą najbliższej, bliższej i dalszej, a nawet najdalszej. Warszawa – Stegny, 29.06.2024r. * autora niniejszego tu i tam nazwano kiedyś numerkiem, a autor istotnie nim jest i jak najbardziej dalej nim być chce. * autorowi nie pozostaje nic innego, jak im, którzy są te numerki dalej - konsekwentnie - wycinać, we właściwym i jedynym słusznym tego słowa znaczeniu...2 punkty
-
Z cyklu: Nietypowe grzybobranie Konsekwencje oderwania Takie moje zakurzone życie Jakby chciało trwać w niebycie Bez zgrozy, sensu i rozpoznania I tego cholernego uśmiechania Wszystko tak wątłe i przykucnięte Jak moje myśli, ciągle zmięte Jak ta nadzieja, co denerwuje Jak ta szczelina, która stresuje I ten cały syf, na podłodze zostawiony Ta przekomiczność, tylko z której strony Precz spontaniczność, zgraj urobiony Ciężka statyczność, rachunek zrobiony Postanowiłem i nowe kupiłem Życie, które sobie wyśniłem Wracam do domu, a żona z prezentem Już zasłaniam się testamentem A ona mi nowe życie podarowała Mówię, wiem, co zrobić chciała Ale ja już, nowe kupiłem Po co mi dwa życia, skoro żadnym nie żyłem //Marcin z Frysztaka Wszystkie moje książki Za darmo Znajdziesz na stronie: wilusz.org2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
nie zgadzam się na wszędobylską papkę z obrzydliwym przełykaniem kluch nie zgadzam na wakacje wśród dojrzewających owoców mango i wygrzewaniem dupska w okolicach 5G nie zgadzam się na reklamowanie zbrodniarzy nie zgadzam się na ckliwe wyciskacze łez za pomocą barwnych chemtrails nie zgadzam się z dzisiejszym światem nie zgadzam z dzisiejszymi ludźmi kolejnymi następnymi nie pierwszymi i nie ostatnimi organizatorami holokaustu "Post autor: Wojciech Graca » 2021-07-30, 23:00 Als die Nazis die Juden holten, habe ich nicht protestiert; ich war ja kein Jude. Als sie die Kommunisten holten, habe ich geschwiegen; ich war ja kein Kommunist. Als sie die Sozialdemokraten einsperrten, habe ich geschwiegen; ich war ja kein Sozialdemokrat. Als sie die Gewerkschafter holten, habe ich nicht protestiert; ich war ja kein Gewerkschafter. Als sie mich holten, gab es keinen mehr, der protestieren konnte. Martin Niemöller, 1942 Dachau Kiedy przyszli po Żydów, nie protestowałem. Nie byłem przecież Żydem. Kiedy przyszli po komunistów, nie protestowałem. Nie byłem przecież komunistą. Kiedy przyszli po socjaldemokratów, nie protestowałem. Nie byłem przecież socjaldemokratą. Kiedy przyszli po związkowców, nie protestowałem. Nie byłem przecież związkowcem. Kiedy przyszli po mnie, nikt nie protestował. Nikogo już nie było."2 punkty
-
@Dagmara Gądek Broń Boże nie chcę Koleżanki podpuszczać, a najmniej do złego, ale to wszystko trzeba notować, fotografować, relacjonować, wrzucać na fora, opisywać i metaforyzować jak trzeba, no bo naprawdę zaczynają się tutaj dziać rzeczy niesłychane po prostu...2 punkty
-
Skreślaj ze mną słowa Wspaniałej księgi Do końca Niech ta treść zmysłowa Niczym przysięgi Gorąca Karty swą wypełnia Mocą miłosną... Olśnionym Gdy dłoń moja dzielna O oczy zazdrosna Łzy roni2 punkty
-
Dla wielu pytań nie znajdziemy znaku zapytania. Dla wielu stwierdzeń nie znajdziemy potwierdzenia. Dla każdego życia znajdzie się śmierć. I kropka.2 punkty
-
w portfelu leży dziewięć złociszy z troską zaglądam jak do szpitala jakże się mają, nadzieja żyje czy na szaleństwo mogę pozwalać raz jeszcze liczę, choć nie wiem po co oczy przecieram, sprawdzam i wzdycham bez saturacji się nie obejdzie żal ściska serce, bo ledwie dycha1 punkt
-
pod świetlistą mgłą nanizane na cierniach głogu dojrzewają pacierze przydrożny Chrystus na ścianie deszczu puszcza w niepamięć gorący letni wiatr w pyłku i drobinie unosi się w powietrzu gorzki zapach piołunu i pikantny aromat wieczności gdzieś w miejscu wykropkowanym gwiazdami z nieba ja jestem1 punkt
-
Kwestie tego paradoksu, są rzecz jasna, znane: Ja zawsze kłamię Jeśli to prawda, to nie zawsze. Jeśli kłamstwo, to tym bardziej.1 punkt
-
spogląda na mnie szympans i czuję się nieswojo jego bary i tors... byłabym bez szans a orgazm dzika proszę pani trwa pół godziny więc pani make up i fatałaszki nie przedłużą pani przeznaczenia - no nie boję się węża ale on tylko może wspiąć się po moim drzewie umykam więc w koronę i na ostatnim listeczku chwilkę się chyboczę teraz! lecę w eter (opuszczam zoo bo1 punkt
-
@Łukasz Jasiński To Twoje zdanie, albo Twój wybór, tego co prezentują ludzie. Są i inne... Pozdrawiam serdecznie Miłego wieczoru1 punkt
-
@violetta Czy ja w swojej odpowiedzi, a w zasadzie w swoich odpowiedziach, wspominałam cokolwiek o internecie? Nie, to Ty Violu zachęcałaś mnie do jego eksploracji, czego nie podjęłam. No nic, chyba czas kończyć naszą konserwację pod tym tematem. Pozdrawiam :)1 punkt
-
1 punkt
-
Wakacje, jej duże oczy i czerwone usta On jeszcze nie wie że w środku jak lalka pusta Kwitnie miłość śpiewają skowronki W całym mieście krążą mrzonki O tym chłopaku co z uśmiechem lata I o tej dziewczynie że to zwykła szmata Młody w plotki nie wierzy i dalej ją ściga Ona raz w miejscu zostaje a raz go miga Mimo to spędzają razem całe dnie Chłopak nie chce by to skończyło się Jej ciepłe słowa i anieli głos Fryzura w kok i jej brąz włos Jak anioł z nieba zesłany tylko dla niego Który komplementami podnosi jego ego Uśmiechem zabija całe zło na świecie Świeci jaśniej niż słońce w najgorętszym lecie Trzy miesiące minęły w godzin parę Tak szybko jakby były za karę Bo kończy się czas marzenia I na jej twarz okres patrzenia Skazanego na rozstanie los go pogania Nieuchronnie nadszedł czas pożegnania Stoi na peronie ze swoimi kolegami Jego miłość właśnie idzie z rumieńcami Lecz te rumieńce nie są dla niego Tylko dla jej chłopaka najnowszego Tysiąc myśli nagle w małej głowie Jak? Skąd? Dlaczego? - Nie wie W natłoku myśli się zagubił Zatoczył się tak jakby się upił Z myśli wyrwał go stukot - pociąg przyjechał Pożegnał się, spojrzał ostatni raz i odjechał Już w pociągu patrzy w przeszłość Nie wie jak mogło do tego dojść Zignorował wszystkie kolegów rady Jej częste wymówki i wszystkie wady Powinien był zauważyć że go wykorzystywała Ślepy był, a ona do jego kolegi się dorwała Koniec to lata i pewnej tego imigranta epoki Nie oszukają go już nigdy żadne babskie koki Kończy z miłością choć zawsze jej było mało Nic już na tym świecie dla mnie nie zostało1 punkt
-
@violetta Jaki piękny widok! Uwielbiam truskawkowy księżyc między gałązkami! Pozdrawiam serdecznie!1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@Kwiatuszek Dziękuję Ci bardzo. Przyznaję się, że nie jestem zadowolony z tego wiersza, ale cieszę się, że spodobał się Tobie. Pozdrawiam serdecznie. @Kwiatuszek Dziwne. Wydawało mi się, że opublikowałaś wiersz ostatnio, ale nie mogę znaleźć :-(1 punkt
-
@Placebo No i gra gitara :))) Ale jest czasem tak on nie zarabiał, a jej się nawet nie wydawało :// Tak gorzej ://1 punkt
-
@Nata_Kruk Każdy błądzi myślą w swoje strony... moje bywa, że migrują w zupełnie inne ;) Słusznie, jak najbardziej. Piękny to widok. Rzadko Ci się zdarza, ale tak mnie zaskoczyłaś, że zwątpiłam w swoją pamięć i pognałam w te pędy sprawdzać, czy się nie pomyliłam w piśmie, bo w głowie na pewno nie. Oj tam od razu gapiostwo... Pozdrawiam :)1 punkt
-
... teraz to i ja sprawdziłam i.. cóż... idę kupić dodatkowe okulary... :) ... o czapli siwej, w rzeczy samej.. pasuje jak ulał i.. widzisz, jak to człek zbacza na inne ścieżynki, które mu się w głowie układają. Mgły, bardzo mi pasowały.. nawet te.. "pióra" z mgieł utkane.. miałam okazję o świcie oglądać. Przepraszam za gapiostwo.1 punkt
-
1 punkt
-
Z piórem w ręku Przy księżyca srebrze piszę wiersz, Pod wiatru szum, Weno miła pieśnią śpiesz, Przybądź tu. Weź na skrzydła, unieś w dal, W przestrzeń do gwiazd. Daj zapomnieć zmierzchły żal, Zetrzyj czas. Suknię lotnym kwieciem zdobną wdziej – Smukłości nić. Ucałuję usta jej, Będę śnić. Wpieszczę walczykiem Nad ptasi śpiew, Skradnę z włosów róży biel – To nie grzech. Wymarzę ciało, Pachnideł treść – Każdy strzęp i sensu kęs Duszą nieść. Marek Thomanek 31.12.20231 punkt
-
@violetta Przyznam, że ręce mi opadły... W sprawie etnosów jednak odsyłam Cię do fachowej literatury... Co do drugiej kwestii w zasadzie też. Cóż nauczyciele bywają rozmaici... Pozdrawiam :)1 punkt
-
Hasam w samej bieliźnie z haftem jastrunów jak z łąki, łapiąc chłodnego i polnego ciebie między włosy. Rażę malinowymi ustami.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Starcy w Odlocie. Najpiękniejsze są chwile te nienasycone. Słowa strojone miłością, przerwane bezdechem. Obrazy niedokończone, wrzynające się w umysł lękiem. Jak Ci Starcy w Odlocie, dla których Zuzanna w kąpieli była wciąż łakomym kęsem. Najokrutniejsze historie w ludziach to te na granicy śmierci. Wizyty w pamięci minionych pokoleń - bez pamięci. Furgony porąbanych ludzi. A potem cisza. Nakazy. Zakazy. Tęsknoty za tymi, co odeszli w przedświcie darując nam Swoje życie.1 punkt
-
Ledwo dycha dycha a tym razem razem to dźwiękowe powtórzenia co podobne ale zawżdy odmienne mają znaczenia Ściskam ciepło, wierszyk fajny. bb1 punkt
-
1 punkt
-
@Łukasz Jasiński Bliziuteńko setki :P @violetta I to chyba trzeba na promocję poczekać, pozdrawiam Violu :)1 punkt
-
1 punkt
-
@beny7777 Tak, poczucie bezpieczeństwa, szczególne "zdobyte" w ten sposób chyba nie przynosi szczęścia, bo więzi oraz paraliżuje chęć i wolę życia... Ważny, wyrazisty przkaz i ważne pytanie na końcu wiersza. Pozdrawiam :)1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne