Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 29.04.2024 w Odpowiedzi

  1. Akwen zbyteczny - balia wystarczy z klepek jasnych sklecona promieniście. Pływa w niej oko wody fioletowe. I mucha - Mydlnicy zapach w sadku. Studnia kołowrotem rzęzi. Zielony domek z romboidem w drzwiach rozkiwanych stoi w bezpiecznej odległości Chrypi tenorkiem kogut pordzewiały kur haremik się krząta. Kot w ucho skrobie z przejęciem. Pies zajada trawę Nad dachu gontem sczerniałym - obła jak okaryna - - chmurka. To ona wiedzie nutkę sielanki. Aurę dyktuje - - - i chandrę 7.01.2011
    3 punkty
  2. w pogodny letni miękki dzień ubrani na jasno pobiegajmy dookoła majestatycznych bzów przyniosę do domu pachnący fioletowy bukiet pocałujemy się romantycznie
    3 punkty
  3. Jedna partia mówi, że ona jest biała a ta druga jest czarna. A ta druga mówi, że odwrotnie, właśnie ona jest biała, a ta druga czarna. I te partie nas mielą, mielą ... mieląc nam w głowach czerń i biel. I tak powstajemy my, szara masa.
    2 punkty
  4. Dzisiaj czekam na Ciebie który raz sam już nie wiem może w końcu pojawisz się znów przyjdziesz weźmiesz za rękę nie obiecasz nic więcej tylko spacer ścieżką ze snów na początku po Brackiej dalej w dół Franciszkańską a ciąg dalszy zaśpiewa nam wiatr pod pomnikiem Grażyny zapomnimy kto winny tutaj nic nie rozdzieli już nas potem na Stare Miasto teraz chodzę tam rzadko ja niestety odczuwam wciąż ból ale w Rzeźniczej bramie usta nasze jak dawniej na Szerokiej nastąpi cud
    2 punkty
  5. A z nią tak jakoś skąpo i mizernie, że cóż poradzić zmizerniał, choćby dlatego, że na obiad tylko mizeria, a w dodatku bez śmietany. Znów z tego wszystkiego wykroiła się mizeriada. I pomyślał przewidująco, że z wieczoru wyjdą nici, a w każdym razie dzieci z tego co między nimi zajdzie nie będzie. Ot taka kurza łapa. I doszedł do wniosku, że ta cała absztyfikateria jest jednak nie dla niego. A może - zwyczajnie - nie miał wystarczającego wkładu by wymagać? Seranon, 27.04.2024r.
    2 punkty
  6. ILIA dzisiaj mi łatwiej wiem gdybym stanął nagi i bosy biczowany chłodem ulicy skatowany ręką okrutną na ulicy niemego miasta gdybym nie znał drogi którą pójść dalej wtedy mogę napotkać siedemnastoletniego Ilie on zobaczy mnie nagim i bosym że odebrano mi dom że nie wiem dokąd iść wtedy ogrzeje mnie swoją kurtką ze stóp swoich zdejmie buty bosy poprowadzi mnie na bezpieczny ląd wśród nakazów Twoich ten miłuj bliźniego twego Boże miłością Twoją osłoń Ilię i jego bliskiego niech ona ich ochroni od wszelkiego złego
    2 punkty
  7. Czy jest w planach wdrożenie trybu nocnego na naszym Forum? Fajnie byłoby, gdyby strona reagowała na ustawiony w systemie motyw, tak jak to jest zrobione np. przez Wirtualną Polskę albo Google: jeśli wykryty zostanie ciemny motyw systemowy, strona również się na niego przełącza. Bo wiecie, kiedy w systemie wszystko jest ciemne, a tu nagle, chcąc poczytać Forum, dostaje się białym światłem prosto w oczy... :)
    1 punkt
  8. żołnierz o zmęczonym wschodzie słońca gruntownie sensownie powątpiewał we frazę "mi strzelać nie kazano" przecież tysiące kul świszcze na froncie przecież przeżycie albo on albo ja; wyżywienie Zatem strzelał (nawiasem mówiąc mu akurat kazano) I były na okoliczność dowody niezbite w postaci wielorazowych sennych koszmarów krzyki szlochy pełne rozpaczy po nocy oraz zlane gorącym potem poduszki i poranki I bolał (roztrzęsione oczy widziały rozdzierane serca) Że jak już się uspokoi, a w końcu kiedyś musi nie będzie jak z ludźmi się ładnie przeprosić że tamte zaświaty nigdy już mu nie wybaczą rosły i rosły w nim trauma i czarna rozpacz. Seranon, 26.04.2024r.
    1 punkt
  9. Boogie-woogie Nie wiem czy mnie zreperują czy postawią mnie na nogi czy mi kopa w zadek dadzą i znów będę tańczył boogie Boogie-woogie boogie-woogie przeskakiwać światła smugi raz na lewo raz na prawo porozganiać cienie śmiało Czy mi jeszcze raz się uda zwiedzić Paryż Rzymu cuda i pod rękę w dobrym tonie zauroczyć znów się w tobie Słabo widzę te uroki serce moje to już zwłoki bije tylko kiedy musi gdy nie musi-wtedy dusi Jednak szansa jakaś jest że znów będę nucił jazz rock and rolla będę tańczył w sadzie pełnym pomarańczy Tam gdzie zmierzam idę sam wszyscy mnie i ja ich mam tak daleko i głęboko gdzie nie zajrzy żadne oko 21.04.24.
    1 punkt
  10. Beata z Albatrosa orbituje lekko i gwiazd mrugawica prowadzi do centrum galaktyki czy na ósmym plenum PZPR sekretarz zawoła gra w piki daje wyniki ? konwalie i liście brzóz drżą na wietrze z mchów kobierców wyrastają podgrzybki modrzew kłania się w pas chmurkom na nieboskłonie a ja.....hej obłoki czapki z głów ! ja idę !!! jak Majakowski... po prostu obłok w spodniach!
    1 punkt
  11. Nie wymawiaj imienia Boga swego nadaremno jak Afrodyta zroszona naga gdy wyłoniła się z morskiej piany by miłość rozsiać po krańce świata przylgnęłaś kwiląc nie bądź nieśmiały nie czujesz dreszczy na mojej skórze to każda kropla drży niecierpliwie nie każ im czekać na siebie dłużej spójrz ta z powieki w dół zaraz spłynie och jakież zwinne te twoje wargi naprawdę całą chcesz mnie osuszyć Boże najsłodszy jak ty potrafisz coś mi się dzieje w ciele i duszy czy jeszcze jestem Panno Najświętsza tutaj na ziemi czy w raju może rozkosz anielskich śpiewów wyręczasz tymi włoskami na swojej brodzie co ty mi robisz i to w tym miejscu Panie wszechmocny czy wniebowziętam nie nie przestawaj o Chryste Jezu pozwól mi krzyczeć och Trójco Święta
    1 punkt
  12. wiatr jesień rozebrał stoi golusieńka stoi zapłakana zobaczył ją strach oddał swą kapote oraz szal mówiąc nie martw sie ja sobie jakoś radę dam pójdę do lumpeksu kupie sobie tam używany frak jesień uśmiechnięta powiedziała dziękuje miły z ciebie dziad
    1 punkt
  13. Jakby feniksy, słowiańskie rarogi, Wzbiły się w niebo ze zgliszcz i popiołów, Kiedy krzyż upadł, bo cięższy niż ołów - Tak ze snu się budzą rodzime bogi. Niebo dziś płonie w pożodze obłoków, Za wysokie są te niebiańskie progi, Ciałem bogaty, acz duchem ubogi Człowiek, który sięga poza zmysł wzroku. Tyle krwi Słowian wciąż i dzisiaj płynie, Czerwień jej płomień przypomina z lekka, Jak ten ognisty płyn, który to w czynie - Z ciał poranionych przez oręż wytryska. Mówię obcym bóstwom dzisiaj - głośne nie! Powstaje z martwych chramu żywa... mekka.
    1 punkt
  14. na początku była idea a idea była piękna doniosła w samo sedno coś ze sobą niosła... a potem puszczono ją do gęby ciemnej jamy w której z idei gaśnie kunszt z przejrzystością stykając się z ludzką ułomnością z gęby do świata wystrzeliła moja miła nieidealna ordynarna trochę niezdarna w potoku koślawych skrzywień twarzy i dziwnych gardzielnych brzmień jakaś treść się człowiekowi marzy a jakąż on miłością ją darzy... choć nigdy swej miłości człowiek nie uchwyci wymyka się brzmieniom powietrza nutom mimiki jego ciemnemu pojęciu co czyni go szarlatanem własnej prawdy słowem herezje głosząc i koniec o zrozumienie naiwnie prosząc 25 III 2024
    1 punkt
  15. 1 punkt
  16. @Nefretete :) Celowo użyłam partia, bo mnie wkurzyli dzisiaj judzący politycy :( Ale oczywiście można podejść do tekstu b.ogólnie, to też jest mi bliskie. Cóż, szarość... Szarość to wg mnie niebezpieczenstwo marazmu, niebezpieczeństwo nieoopowiedzenia się po żadnej ze stron, takie asekuranctwo. Wygodne lecz jałowe. Do czasu lepiej być kolorowym, poznawać wszelkie kolory, ale jak przychodzi co do czego, to trzeba się opowiedzieć jasno i klarownie. Biel zawiera wszystkie kolory, czerń żadnego (oprócz siebie samego ;)). Oczywiście, będą tacy, co próbują wciskać kit (czarne za podawać za białe) ale to już kwestia indywidualnego rozeznania, by rozgryźć, kto zacz. Nikt za nas tego nie zrobi. Dzięki za głos:)
    1 punkt
  17. @Nefretete chociaż tyle. Trzym się ;))
    1 punkt
  18. @violetta No i wkurzyłaś Włodzimierza, nawet piosenki mi nie zostawił 🙄
    1 punkt
  19. I wszystko jasne -:) Słowo 'absztyfikateria' wybrzmiewa ciekawie! Pozdro
    1 punkt
  20. Trafne skojarzenie :)) Dzięki za odwiedziny. Pozdrawiam.
    1 punkt
  21. @iwonaroma A kto wybrał takich przedstawicieli? Szara masa? Łukasz Jasiński
    1 punkt
  22. @Leszczym Aha :-D
    1 punkt
  23. Po dniu przepychanek od maleńkich po największe wracasz, padając na resztkę swoich rzęs i nawet wtedy nie możesz zasnąć w kamień, a mokry poranek mierzi do trzewi. Seranon, 27.04.2024r.
    1 punkt
  24. @Starzec kiedyś, a zatem zawczasu ;))
    1 punkt
  25. Ja tu umarłem. W tym bezkresie smutku. W tej pustce… W ziemi jakieś ostatnie oddechy. Splątane w bezładzie korzenie… Sen trwający wiecznie… I w tym śnie powracam krokiem schwytanego. Chyłkiem, tymi drzwiami w zimnych sześcianach powietrza. … Przed chwilą był tu regał z książkami, teraz fasada domu, jakże do niego podobna! Znowu nawiedzają mnie jakieś majaki. Mieszają wszystko, co widzę. Wciągają podstępnie w świat urojonych imaginacji. … Stoję na opuszczonym podwórzu, między fasadami kamienic. Noc ściska moje skronie. Wirują mgławice… Nade mną niebo pełne odprysków mżących jak kryształ. Z okien pierwszej widzę okna naprzeciw, skryte w gałęziach szumiących topoli. Albo milczących doskonalą nieruchomością rzeczy. Z okien drugiej -- fasada czysta bez skaz. Jednak i tu są one ciemne i puste. Omiatane jedynie księżycowym snopem srebrnego blasku. Lecz oto wspinam się po krętych schodach z kamienia. Wysoko. … wysoko…. jeszcze wyżej… A więc, znowu idę w tym migocie gwiazd, które są tak przerażająco zimne. Dotykam szczytu grani. Srebrnego masywu na wyobraźnię. I w tym zimnie płynie w dole rzeka sennych widm. Przekazują coś sobie w świetle, nie-świetle padającym od wiszących lamp. I w tym świetle płyną obszerną halą jakiegoś wernisażu, niosąc wielkie fotografie mówiących twarzy. Co mówią? Nie dosłyszę. Albowiem przerasta je gwar szumiącej zewsząd trawy. Jesteś obok. Ujmuję twoją dłoń. Wiem, że mnie kochasz. Szepczesz. Szepczesz... Poruszasz milczącymi ustami… Dajesz mi obrączkę podczas tych swoistych zaręczyn. Ja daję tobie… … Gdzie ja jestem? Na polu. Pośród wilgotnych grud rozjechanej ciężarówkami ziemi. Stoją w nieładzie. Przeżarte rdzą. Opuszczone. Zdewastowane artefakty zdewaluowanych koszmarów. . W straszliwej radiacji okadzającej umysł. Wodzę wkoło oczami. Wyciągają się ręce, czyjeś ramiona otwarte szeroko jak grób. Ciemną kreskę dalekiego lasu opływa flotylla mgieł. W tej ciszy urojonej. W piskliwym szumie gorączki… W karmazynowym blasku nadciągającego zmierzchu otwiera szeroko usta, by przemówić… śmierć… (Włodzimierz Zastawniak, 2024-04-28)
    1 punkt
  26. @Leszczym bez dwóch zdań, tylko kiedy?..........
    1 punkt
  27. @poezja.tanczy dziękuję i pozdrawiam:) @andreas a doznania może podobne:)) Dziękuję i pozdrawiam:) @iwonaromanie przewidując skutków lądowań:) Dziękuję i pozdrawiam:)
    1 punkt
  28. żołnierze na froncie też zasypiają i śnią o pianiu koguta
    1 punkt
  29. Super👍Jak nic dotyczy też rozwoju człowieka:)
    1 punkt
  30. Jesteś wiatrem i płomieniem Życiem i sumieniem Tylko jedną chwilą Która zmienia wszystko No podejdź śmiało I bądź przy mnie blisko Bo twój dotyk to jedyne Czego pragnę w utraconym raju Więc zbliżam się do ciebie Nieuchronnie w ciepłym maju
    1 punkt
  31. porozrzucany czekam na skinienie i uśmiech próbując zebrać wszystkie niedokończone myśli definiuję się w twoim przelotnym spojrzeniu mgnieniu oka dla mnie trwającym wieczność karmię się twoim oddechem i ruchem ramion bez nich już dawno bym umarł zmęczony otwieram powieki ratując świat i przed ponownym zapomnieniem moje życie buduję go ciągle od początku kładąc twe słowa jak kamienie węgielne ostrożnie jedno na drugim i jak prastary głaz toczę pod górę wieczną nadzieję tylko dzięki tobie trwam
    1 punkt
  32. moje palce wzdłuż linii twojego ciała uwikłane i szamoczące się jak trzepot ptasich piór nad musującym oceanem co obmywa powieki śpiewnym gwarem klęczę w środku spienionej żądzy niczym antyczny bohater przetykany srebrną nicią świtu triumfalnie układam strofy litanii aż przylgniemy do siebie na łuku tęczy siedmiu obietnic wieszczów
    1 punkt
  33. kiedy nie mogę zasnąć przekręcam kamienie spodem do góry szukając wieczności uwalniam echo twych słów i pocałunków szum fal dawno zapomnianego oceanu zachrypłego od opowiadania o miłości lekki wiosenny jak śpiew lasu i ptaków oddech dzielący ciszę nocy pachnąc miętą i rumiankiem zwalnia z konieczności snu wyzwolony z niewoli rozkładam ramiona zamykając w nich ciebie zapadam w nicość tak bardzo kocham
    1 punkt
  34. jest wspaniała ma swoje prawa nie lubi wojen podatków i zła jest rozśpiewana roztańczona czasem smutna lub zagubiona na krawędziach lubi lawirować kocha wolność oraz wrażenia lubi gdy ktoś ją mądrze wspiera uwielbia piwo co chce ubiera nie patrzy do tyłu widzi co trzeba nauczona kochać uwierzyła w boga taka jest dziś ona i podobnie jak my kiedyś dla innych przyszłością więc budujmy jej fabryki muzea domy sadźmy duże lasy pielmy ogrody bo gdy dojrzeje zrozumie że ona musi sterować po to by świat dalej dalej był światem a nie zgliszczem czy cmentarzem lub jego wrakiem
    1 punkt
  35. @agfka @agfka "Międzymiasto" to rzeczownik-neologizm utworzony przez jedną pochodzącą z Wieliczki powieściopisarkę. Natomiast moje typowe wsiowe wakacje miały miejsce w Brzeźnicy w pobliżu Bochni, a później w Żegocinie koło Limanowej. Międzymiastem określa się zabudowane przestrzenie na terenach dawnych ornych pól lub starych, wykarczowanych sadów.
    1 punkt
  36. ubrany w kłamstwa ale nie powiem przez kogo to za trudne dla mnie tymczasem... siedzę sobie na parapecie i patrzę na przestrzeń bliższą i tę dalszą chciałbym odnaleźć prawdę moją prawdę jednak jest już ciemno niełatwo w takich warunkach szukać powoli idę spać prawda może sama do mnie przyjdzie a może trzeba dalej żyć z kłamstwem na sobie przecież to i tak tylko sen
    1 punkt
  37. @Andrzej_Wojnowski "W końcu nie od dziś wiadomo, że mężczyzna żeni się z piękną dziewczyną, a za jakiś czas budzi się w łóżku z kopią teściowej" . Pozdrawiam.
    1 punkt
  38. Nie, nie jęczę, że odeszło w zapomnienie; w dal za dźwiękiem, który gościł, jak wspomnienie. Hen, w przestrzeni ledwo nikły kontakt gramy; jednak ciągle się mijamy z poziomami. Choć gra echo, do tych wersji się nie zniżę; moje myśli przelatują piętro wyżej.
    1 punkt
  39. ,,Ja jestem dobrym pasterzem i znam owce moje...,, J 10,14 nie lubimy prostych dróg Bóg nie jest przeszkodą nie trzeba kurczowo trzymać się stada wystarczy wiedzieć kto jest Pasterzem i być w zasięgu Jego myśli NIM żyć paść się na obfitych w miłość łąkach dzielić otrzymanymi łaskami Jezu ufam Tobie 4.2024 andrew
    1 punkt
  40. zapachniało deszczem zrywasz kwiecień las zapładnia las na krótko zapachniało miłością jak zwykle o tej porze słońce przetoczyło się między nami jesteśmy jednoroczni
    1 punkt
  41. @Łukasz Jasiński mądrze powiedziane, aczkolwiek nie wiem, co oznacza ów łacińska sentencja
    0 punktów
  42. Witam - podoba się - Pzdr. uśmiechem.
    0 punktów
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...