Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 30.01.2024 w Odpowiedzi
-
to zwykły pionek może stać się wszystkim a król... wciąż potrzebuje ochrony i ruchy ma mocno ograniczone w dodatku bez przerwy straszony szach mat szach mat szach mat... i stracony11 punktów
-
Zmierzcha w głowie potyczki myśli przed kominkiem fotel buja się z własnym cieniem w szarościach futryn kot przemyka cichcem kaprys na kawę tymczasem sowy nawołują północ znużony sekundnik tka między godzinami podwórko i... dorastanie gdy rozgarniam cukier do filiżanki wpadają słowa styczeń, 20245 punktów
-
Nie sztuką kochać w łóżku lecz gdy smutek dopada Płakać na pokaz lecz wtedy gdy żal tuż obok Mówić prawdę która kłamstwem pachnie Ciągle uciekać tylko dotrzeć do celu Śmiać się z innych tylko z siebie Nie sztuką jest umierać sztuką to zrozumieć5 punktów
-
4 punkty
-
Bywa bardzo nieprzyjemnie Znów trzeba lizać rany zabliźniają się twardnieją To taki proces genetycznie zaprogramowany Jednak żyjemy, żyjemy Jeszcze jest czas Wkrótce kolejna wiosna Kolejnym bzem zakwitnie w nas Chociaż zmienieni Tu, lustro dla potwierdzenia Wystarczy jedno dobre słowo By wyjść z cholernego Cienia4 punkty
-
Jagusia. Pogodzona z przeszłością, upojona fantazją na spacer - śladami Mazowsza - po polach udała się. Alejami młodości szukała ścieżek miłości. Serce biło tak samo, ale już inny rytm. Bez pychy i bez dumy, świadoma błędów młodości, z plecakiem - wrażeń pełnym - tu czuła życia smak. Woły i ludzie to jeden gatunek – - myślała zapewne Jagna – - wyrzucona z rodzinnych stron. Na Boryny polach wciąż ptaki śpiewają, bociek kleci gniazdo, bo już jego czas. W gromadzie żyła, zrozumieć trudno – kto? gdzie? popełnił błąd. Z domu Jagusia, Jagna Boryny, Antka przekleństwo i zew. Nie ma już Antka i nie ma Hanki, wycinanych żurawi, co straciły blask. Zamilkł nawet lęk. Szukała siebie w chmurach, nie wszystkie swe mroki odkryła. Dziś Jagna swawolna i wolna, co nadmierną urodą grzeszyła przypomniała jej się. Poukłada swe życie od nowa, w sztuce odnajdzie się. Do pól, zagonów i lasów przywołał ją Jagny śpiew… w Borynowej izbie zbyt gwarno i ciasno, by usłyszeć mogła o czym szepce mysz…..4 punkty
-
chciałbym zapłakać lecz to za trudne nie umiem już bezpowrotne to się wydaje jak dusze za Acheronem to i ta kartka biała od lamentu mego nigdy nie nasiąknie czego czuję oddać nie mogę dusza za sucha nie chce już ognia tylko łez mych wzruszeń wyrazić nie potrafię tak bardzo chciałbym zapłakać3 punkty
-
rozpuściłaś włosy spadły kaskadą pieściły ramiona delikatnym goździkowym szeptem chciałem je musnąć dłonią ale wiatr okazał się lepszym tancerzem zawinął złote smugi wokół twojej szyi w rytmie walca ja stałem obok i upajałem się zapachem goździków3 punkty
-
tych miejsc zwiedzić się nie da nawet w tygodniu zamknięte kustosz z kluczem zaginął nikt tu już dziś nie zagląda zaszły tam nieład panuje smętnych myśli skrzepy zakurzone strupy i strzępy bez światła powietrza zatęchłe czy ktoś tam kiedyś się włamie chwyci za miotłę wysprząta tak abym zajrzał w głąb siebie na razie gniję od środka2 punkty
-
Świata uczuć emocji wrażeń i tak nie zamkniesz do klatki – choćby pojemnej – rozmyślnych słów, a nawet konceptualnej książki. Po co więc próbować tego dokonać? I tak ulecą i tak odlecą i najprawdopodobniej w całkiem nienazwane rejony nieobmyślonych i niecynicznych przestrzeni. I dobrze się dzieje jeśli wysokich, rozległych i swobodnych. Urwą się w pogodę i uwolnią się w niepogodę. A ty przynajmniej miewasz odczucie, że chociaż wolnymi poleciały i buszują w przestworzach. Właściwie cieszysz się, że przegrałeś z kretesem to niemożliwie przyziemne zamykanie. Warszawa – Stegny, 30.01.2024r.2 punkty
-
gdy cię nie ma pogrążam się w białej ciemności w jednorodnych brzmieniach kwilą skargi przerzuty złowrogiej kafkowskiej aparatury jak daleko nieobecny wydaje się twój żywioł a przecież wiem że jesteś za tą martwą ciszą2 punkty
-
Nanometry uczuć Wypełniają perspektywę Garnę powietrze na krótkim wdechu Równemu dźwiękowi twego imienia Zostawiam je między wierszami Słowem okalam ciszę Zgrabną kropką kończę modlitwę Bo gdzie trwa niewiara w to co boskie Pozostaje cud naszego współtrwania W nie wierzę dozgonnie.2 punkty
-
codzień zaglądam za płotek sąsiedzie jakże mi lekko że Ci się nie wiedzie nieważne co u mnie w moim portfelu u Ciebie smutniej drogi przyjacielu tak Cię nazywam wśród swoich znajomych by z hipokrytą nie bywać mylony niech Ci się żyje byle tylko gorzej będę za płotkiem o tej samej porze2 punkty
-
*Limeryk z cyklu; nauka i wiedza. Pewien profesor znad Orinoko, Zajrzał studentce niechcący w oko. Zaszczepił w niej chęć do nauki, Usłyszał jej ciche pomruki. Chłonęła wiedzę, jakże głęboko.2 punkty
-
Wybór przeglądarki narzuca z góry scenariusz. Trochę na marginesie lecz od razu zaczyna wciągać okno, którego nie można zamknąć. Wietrzysz podstęp, wciągając w płuca odległy dym; niech będzie chcieliśmy szybkiego dostępu, lecz świat pokazuje tylko sprzęty z pól oddychające jesiennym chciejstwem. Stało się, całość spraw ulepiono w kulki do rzucania i glina twardnieje. Można się wznieść ponad lecz ciśnienie wyborów pozostanie między śpiącymi ikonami. Tchnąć trochę życia? Przecież nie zawadzi drzeć się o kontur nieba, sprawdzając czy w skarbczyku grzechocze groch i ziemia odpowiada na hasło. Przebacz, jeśli dokopię się i tak wyjmę nie tę kość co trzeba. Enty raz nie sposób wrócić na drzewo tak żeby dalej chciało zrosnąć się z człowiekiem i nie bać szumu w głowie coraz mocniej budzącego się w nas, chociaż nigdy nie wiesz, które to ucho.2 punkty
-
wieje zatykam uszy wiać nie ustaje słucham co mi się w duszy dzieje lament snuję wątek za wątkiem lecz bezskutecznie milczę gdy się pojawia w głowie zamęt2 punkty
-
@Rolek Erotoman-gawędziarz, Mościska, lubi czasem z palucha coś wyssać, co jemu się marzy, a podejrzeć zdarzy. Dziś szansa (pod celą) za...rąbista.2 punkty
-
w rozgrzanym powietrzu sępy zataczają coraz szersze kręgi a ludzie znów pieką chleb w domach wśród ciemnej pustynnej nocy przy wlocie do jaskini wiszę głową w dół i w zaciśniętej kurczowo dłoni trzymam fragment przydymionego szkła ja strażnik zagrożenia w pocie i strachu wędruje szlakiem kolejnych klikanych lajków pod zdaniem już od tygodnia nie czułem smaku soli i zmieniam gawiedź nawet wbrew jej woli2 punkty
-
2 punkty
-
Witam - cieszy mnie twój komentarz - Pzdr.serdecznie. Witam - miło że czytasz - uśmiechem za to dziękuje - Pzdr.serdecznie. @Andrzej P. Zajączkowski - @Tectosmith - @Natuskaa - dziękuje -2 punkty
-
Życie to ocean kłamstw i prawd morze chwil które raz cieszą raz smucą jezioro łez Życie to kosmos - niepewność która udają że jest przezroczysta łatwa Życie to czas który ucieka zegarem kalendarzem dniem oraz nocą małym krokiem Życie to niełatwa wycieczka Jak widać powyżej ale warto ją przeżyć2 punkty
-
- Cztery wiatry krain podniebnych, Widzieliście śmierć dziewczyn biednych, Zdradźcie, czy sposób jest wam znany By wiernym był mój ukochany, - Rada wiatru południowego, - Przenigdy nie całuj ust jego, - A rada wiatru zachodniego, - Zrań jego serce do żywego, - A rada od wiatru wschodniego, - Z uczty odeślij go głodnego, - Wiatr północny tą radą służy - Poślij go w sam środek burzy; Gdyś jest od niego okrutniejsza, Będzie ci Miłość łagodniejsza.- I Sara: "Four winds blowing through the sky, You have seen poor maidens die, Tell me then what I shall do That my lover may be true." Said the wind from out the south, "Lay no kiss upon his mouth," And the wind from out the west, "Wound the heart within his breast," And the wind from out the east, "Send him empty from the feast," And the wind from out the north, "In the tempest thrust him forth; When thou art more cruel than he, Then will Love be kind to thee."2 punkty
-
@Rolek Chwalił się optyk pod Olkuszem: "Ja w każdy dekolt zerknąć muszę." Optyk się wcale nie optykał, aż lustra zwiodła go optyka. Niechcący spojrzał w swoją duszę. Pozdrowionka2 punkty
-
poczekam na nowy taniec mam jeszcze czas tu barwne miękkie trupy w półtaktu znieruchomiały szeptana ciepłem cisza do martwych dźwięków lukrowanym rozkładem muzyki przylepiona w niej chrupkie zastygłe rytmy karmelowych fletów waflowych trąbek bezowych bębnów orkiestra o smaku batuty dyrygenta chłonie zapach wspomnień słodkiego szaleństwa za oknem niecodzienności gdzie cukrowy człowiek pewnie czeka w roztopieniu2 punkty
-
pod rzęs nieboskłonem upojony twoim wnętrzem tańczę z mgłami przylegam by zyskać przychylność i brodzę językiem jak w złocie2 punkty
-
Tonę w odmętach nieświadomości Gdy raz wtóry myślę o swej przyszłości Niby uciekam od tych kazań Lecz wziąż zmuszam się do rozważań Chyba tylko dla spokoju sumienia Próbuję zgadnąć, co świat mi przydziela I tak powstają plany na kolejne dwie dekady By je osiągnąć wyznaczam cele, czytam porady Wciąż pcham i pcham ten kamień syzyfowy Który strącić może każdy pomysł nowy Ktoś głupi powie: na co się tak męczyć Można od innych wziąć pomysł od ręki Może i można, ale bądźmy szczerzy Kto chciałby żyć życiem ściągniętym od kolegi?2 punkty
-
Jesteś? Jestem Na pewno? Na pewno To jestem Ale na pewno? Na pewno Bo nic nie czuję Jestem To jestem Złap mnie za rękę Dobrze Nic nie czuję Trzymam cię To jestem Mów do mnie Mówię Nic nie słyszę Czytam ci To jestem Widzę nasze wzgórze Widzisz? Znowu jestem dzieckiem Jesteś?2 punkty
-
Leży obok po tylu latach. Oddycha szybko ciało tygrysa. Śpi, nie mogę zasnąć. Czuwam. Nie pozwalam iskierce zgasnąć. Ta noc może być ostatnią. Ta noc jest. Niechaj trwa! Pod drzwiami wiatr fujarki fałszywe gra. Życiodajna siła unosi uśpione zwierzę. Tylko teraz.. nie jest bezbronny. Nie umiem go ochronić. Chciałbym zabić. Ale nie dzisiaj. Dzisiaj jest nasza Wigilia. Czuwam. Staram się wstrzymywać oddech. Łączyć się współistnieniem. Są światy, o których powinieneś wiedzieć. I o nich śnić.. Już różnymi drogami poszedłeś. Śpij tygrysie. Jestem obok. Zawsze tu byłem. Wziąłeś całą kołdrę. Śpij.2 punkty
-
,, Lud,który siedział w ciemności, ujrzał światło wielkie,, Mt 4,16 na początku było światło ciemność włada pławimy się w niej toniemy po ratunku życie gubi radość spada na ziemię tłukąc się jak kryształ podeptana codzienność szuka się na bezdrożach potrzebuje światła brak nie usypia sumienia bądź ŚWIATŁEM otwórz nam oczy przejrzymy 1.2024 andrew Niedziela dzień Pański2 punkty
-
pierwsza strona miasta jeszcze niezapisana ugruntowane ulice oddycha noc tylko o Bogu wers krótki przemieszczamy się między neonami myśli rozchodzą się we wszystkie strony w oczach błądzą kolory i każdy z nas zapisałem się na murze czekam na ranek przez profil zaufany turla się moja głowa2 punkty
-
Miasto spowiane mrokiem, sprowadzonym na siebie wyrokiem "Troja upadła!"- krzyczą zebrani. Wino płynie przez gardła, radość zalewa ciała, krew zasycha. Jednak wśród szczęścia, gdzieś w lewym rogu stoi smutna pogarda- zwana inaczej Kasandra. Po jej prawicy, tęsknota blondwłosa- Achilles czekający na Partoklosa.2 punkty
-
Pewną puszystą kobietę z Poznania oczarowały z wystawy ubrania. Przymierza i oczom nie wierząc, krzyczy: " to przekręt z tą odzieżą!” Manekin cud-miód, a ona jak bania! (opisana sytuacja zdarzyła się kilka lat temu w pewnym sklepie z odzieżą, w centrum Poznania)1 punkt
-
Pewien fizyk jądrowy z spod miasta Lublina, Zwątpił, że to dobra jest nauki dziedzina. Jako dziekan nie robił hałasu, Wysłał naukę chyłkiem do lasu. Aby jej miejsce wzięła, dość grzeszna Malwina. *Limeryk z cyklu nauka i wiedza. Dla @Nata_Kruk1 punkt
-
@ja_wochen .. przecież ja pod tą treścią zostawiałam 'dwa' słowa. ... już wiem, o co chodzi. Dlaczego w dwóch działach dałeś.?1 punkt
-
@Gizel-la ... czyli życie.. pisze.. limeryki... ;) Pocieszna treść, no i.. prawdziwa historyjka.1 punkt
-
@Lahaj To w moim odczuciu wiara... Pięknie wyrażona, choć ją porzedza, i może też jej towarzyszy - ból. Serdecznie pozdrawiam :)1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Witam - dziękuje serdecznie za miłe słowo - Pzdr. @Tectosmith - pięknie dziękuje -1 punkt
-
1 punkt
-
@Rolek @Nata_Kruk Nooo. Powala. Zwłaszcza, że studentka najwyraźniej loda robi ... ha ha ha ha ha. Serio Kruk, nic a nic nie znasz się na męskim rozumowaniu. ha ha ha ha :-) Ale nich ci będzie :-)1 punkt
-
1 punkt
-
~~ Indywiduum z narcystycznym EGO, coraz to bliżej schizofrenii brzegom. Tam już czeka kaftan bezpieczeństwa, by powstrzymać jego bezeceństwa. Los ten pisany i jego kolegom. ... Miałeś chamie czapkę z piór - ostał Ci się ino sznur .. ~~1 punkt
-
@Nemo Tak, zgadzam się i podpisuje Po to jest sztuka, w tym poezja Pozdrawiam miło, M. @iwonaroma @Monia Dzięki za polubienia :) Spokojnej nocy1 punkt
-
Prędzej czy później musiało do tego dojść. no i mnie dopadło – przeznaczenie z łusek i mięsa wnętrze tej jamy poraża ciemnością ślepotą na słońce i wszelkie chęci do życia męczy migrena żre ducha jak kwas żołądkowy tegoż rybska żre wolę mocy dusząc konającego niemocą to przyszła zima – losu mojego i losu rocznego mróz ściska i rozlewa śnieżnobiałe pomyje zagwozdek typu „na co to wszystko?” 3 miesiące tak siedzę a wydawałoby się że minęły 3 wieczności 3 pokolenia 3 synów pogoni ucieczki i nirwany siedzę tu sam za towarzysza mam niestrawione resztki nadziei siedzę i trwam w błogiej (acz nieco jednak wymuszonej) kontemplacji nie ma tu za wiele do roboty tylko ja i licha maszyna mojego ciałka moje dwoje oczu mój wdech i wydech miałem iść do tej Niniwy ale wydało mi się to tylko snem wariata mrzonką potłuczonych miałem iść i zrobić coś absurdalnego sobą nawrócić inne dusze jakbym tylko ja mógł tego dokonać gwiazdy gdzieś nade mną ale ich nie widać przeznaczenie głęboko we mnie zza mgły puszcza do mnie oko nie wiem ile jeszcze przystanków etapów umartwienia i martwoty ale wiem tyle że stacja końcowa: z martwych wstać 27 I 20241 punkt
-
@Krzysztof2022 ... miło mi, dziękuję Ci za słowa. ... :) @duszka ... "twardość" .. podaj.. kieliszek wina.. a mogłam od razu.. podaj kieliszki z winem, np. ;) Czytelnik 'zintonuje' to słowo po swojemu, na to nie mam wpływu, ale Twoja propozycja, że w dłoni, jest dobra, wiesz, że skorzystam, ale zapiszę w l.mng. .. :) Duszko, za 'podszept' dziękuję... :) .. jeżeli udało się, @Leszczym .. to fajnie... :) @Monia ... to słowo także mnie cieszy... :) Dziękuję Wam obojgu. @Corleone 11 ... dziekuję za próbę skróconego czytania, niby ok. ale nie nadto 'ogołociłeś treść'. Nie myśl, że posądzam Czytelnika o brak wyobraźni., ale to właśnie drobiazgi winny 'w niej grać'. Poza tym, źrenice nie mają chyba takiej mocy, żeby zatrzymać czas... ;) chwile z treści nadal trwają w ich głowach, ale już przy kieliszku wina. Doceniam szczerość i za to dziękuję, ale tym razem nie skorzystam. Miło mi, że zechciałeś się wpisać. Dziękuję i pozdrawiam.1 punkt
-
Jest w tym wierszu wszystko co trzeba,a jednak brzmi nieco banalnie, może trzeba było trochę inaczej , trochę pod wiatr Kredens pozdrawia1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Do Piotra, inżyniera z Warszawy rzekł diabeł: mam do ciebie dwie sprawy, po pierwsze daję ci młodość, i do tego z nową żoną. - Jeszcze raz? Mam dosyć tej zabawy.1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne