Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 14.11.2023 w Odpowiedzi
-
Takiej błądzącej w parku alejach, Grzejącej deszczu kroplę na skroni, Podrygującej w takt drzew szumienia, Takiej dalekiej, a takiej mojej, Takiej, przy której liście z zapałem Do pośmiertnego sypią się skoku, Takiej, jak zawsze cię pamiętałem, Już nie pamiętać - jakiż to spokój.7 punktów
-
Na próżno Na próżno szukam tkliwości w Tobie nie można przecież z pustego nalać. Niepodsycany wygasa ogień, niedotykany chłodnieje człowiek. W puste ramiona łapię powietrze umykasz ciałem lecz błądzisz wzrokiem. Nie ma cię przy mnie, zatem gdzie jesteś? Czyj teraz w myślach rozpalasz płomień? Paradoks uczuć - gonić króliczka gdy ten ucieka wziętym (celem) się staje. Zamiast umykać zaczęłam ścigać im bardziej pragnę tym mniej dostaję.6 punktów
-
6 punktów
-
na widok konduktora pospiesznie wyskoczył z pędzącego pociągu strach pokonał strach rozum czeka przy kasie5 punktów
-
Napisać wiersz o niczym można w każdej chwili By napisać dobry wiersz trzeba otrzeć się o wenę Która prostoty nie toleruje potrzebuje wzniosłych słów Byle czym się nie zadowoli wysoko poprzeczkę zawiesza Tak tak mój drogi czytelniku poezja to nie jakiś tam żart Trzeba umieć ją oszlifować nie wróżyć jej sensu z kart By później podczas czytania smakowała jak wiejski chleb By sobą nas oczarowywała żeby była jawą a nie snem Przecież poezja to niezwykłe tam coś co być może się uda5 punktów
-
ziarna w ogrodach nie spęcznieją siłą woli w twoim sercu nie urosnę bez wody - pragnienia i wolności... nasycona czasem tylko z uczucia silnego jak solidna budowla powstanę rozchylę gałązki w zachwycie bezkresnym5 punktów
-
OszczędNusia ... no przecież dzisiaj nasz poniedziałeczek, jak dobrze że wpadłaś... - znów zaczynasz oj, sorry - to co - ciachokawa, wino też kupiłam - profilaktycznie - ty i profilaktyka - chcesz to siorbaj mnie teraz nie wolno zliczasz coś... kalkulator na stole... sumorozchody, bo ceny puchną.! a potem... o matko, ile mi zwinęli.! - przecież zawsze kombinujesz żeby mniej niż więcej a ty nie.? każdy orze jak może, gdy morze spokojne, ale teraz... przy tych wichrach... i na co komu, że nigdy nie biorę podłóg do zmywania wody bezpośrednio z kranu, bo licznik wrażliwiec wierci się, każdą kroplę wymaca, nagarnić na zupę tez nijak... no... nie da się.! - czy ty słyszysz to, co mówisz.? jasne.! przecież niebo nie leci z kasą, gdzie mogę to oszczędzam, gdzie trzeba płacić - tracę. ... by to szlag... skończyły mi się fajki.! listopad, 20234 punkty
-
tęskno spozierasz wśród łanów książek jest to podpowiedź samotnej duszy że w głowie myśli te różnorodne nie zdołasz zabić lub choć zagłuszyć czytać wolumin zwyczajnie prosto tam gdzie raz po raz magia zaklęta radować umysł kolejną wiosną nawet leniwie coś nie pamiętać pływać w literkach dziurawą łódką chociaż wykrzyknik nie szczędzi bólu bo w bibliotece czasami cuchną spleśniałe kartki i trup tytułu wciąż zapętlony w tej słów krainie lepko pajęczym książkowym klubie w pożółkłym sensie na krawędź płyniesz dźwigając sznurek odwagę tudzież próbujesz słowa jakoś pozbierać nie możność tego często cię smuci a jednak wierzę naiwnie mniemam poskładasz zdania i w tekst powrócisz4 punkty
-
Odgarnia spadłe na twarz włosy, ociera łzy, co z oczu płyną, mocno całuje słone wargi tak, jakby była - jego dziewczyną. Protest ucisza, co z ust się dobywa głuchym westchnieniem. Dotykiem powoli całą przemienia we spełnianego wcielenie Pragnienia. Jego już jest, a uległością spowitą w drżenie czytelny tego daje mu znak. Zmierza więc dalej. Wzrasta podniecenie... Zostaną im te chwile w pamięci. I w snach. Legionowo, dn. 18.06.2005 r.4 punkty
-
Wieczorem wychodzę powolnym krokiem, zaglądam ludziom do wielkich okien. W ich wielkich domach pełnych próżności, wszystkiego pełno, oprócz miłości. Przed ich domami są wielkie fury, w wielkie ekrany patrzą na bzdury. W wielkich komórkach mieszka ich życie, na wielkich stołach jedzenie, picie. Wielcy to ludzie, wielka mamona, w bogatych bankach dobrze strzeżona. Wszystkiego wiele a w wielkich ciałach, dusza maleńka, skarłowaciała. Wielkie ich brzuchy i tęgie głowy, poważne sprawy, mądre rozmowy. Kochają piękne odbicie w lustrach, ich życiem rządzi wielka rozpusta. Ci wielcy ludzie w swojej wielkości, sądzeni będą tylko z miłości. Nic nie pomoże przepych, mamona, gdy Miłość Boga jest odrzucona. Tak "wielkie" życie ma marne skutki, chcesz stać się wielkim- stań się malutki. Błogosławiony pokorny, mały, ten pierwszy dojdzie do Wiecznej Chwały.4 punkty
-
Pragnę zakończenia tej sztuki Grana jest za długo A do tego dość kiepska Postaci bez perspektyw i urody Tragikomiczne Kto chciałby w tej burlesce grać? Lecz Naczelny się uparł i kolejny już sezon nie zdejmuje jej z afisza4 punkty
-
prawdę wypatrzysz tylko na starych fotografiach słowa które wybiegły z obiegu w swoją stronę odpowiadają na pytania które powinny paść zamiast myśli poległych na cyfrowym polu gdzie jest lawenda niezapominajka o której już nikt nie pamięta masz siłę pomyśleć? pielęgnować jak nasturcje nie deptać stokrotek masz chwilę? zatrzymać się w szklanych domach we własnym dłoniach trzymać bukiet świeżych chwil odwagę masz? tylko bądź wtedy koniecznie boso pozwól rosie rozbawić cię otulić białym szalikiem swobodnie muskać oblicze łąki odważysz się? zdjąć maskę zachować twarz4 punkty
-
w pogubionych godzinach kilka nagich westchnień nie wstydź się usiądź przy moim ramieniu dotykaj słów które przegania wiatr są takie wiersze codzienne które jeszcze nie powstały z kolan wyobraźni3 punkty
-
tyle się mnoży mocarzy ich ślady wżynają się w glebę a z ust przepełnionych - słowa wypadają jak strzały zatrute i ostre ranią3 punkty
-
elektryczna burza umysłu odmieniła czas trzeźwa niezwyczajnie drętwa zapalam oczy o późne popołudnie samotnej jesieni nabierając ze światła srebrzystego złota próbuję niepamięci czarny wyświetlacz ożywia ducha wieczornych embrionów bardzo daleko3 punkty
-
Bransoletka Bransoletka na ręku – - magiczny talizman mój, zamknięta we wspomnień pudełku kolory tęczy ma. Gdy robisz ją tak w skupieniu, z miłością i sercem swym, przyglądam się w oddali. szukając Ciebie w nim. Obrazie wśród obrazów bez gwoździ i bez ram - - jak dobrze, że Ciebie mam… Ty jesteś coraz starsza. Za chwilę szkoły czas… Bransoletki nie oddam… Zostanie ze mną już… Może pokój posprzątam… i kiedy wrócisz tu – - pierścionek Tobie zrobimy taki jak z moich snów.3 punkty
-
3 punkty
-
nie po to dojrzewam i soki wypuszczam by twoje zmysły nasycić jestem blisko jestem...to prawda lecz droga do mnie żmudna i nawet za dnia w słońcu nie jaśnieje2 punkty
-
Drga mi ostatnia powieka Niebo pokryte ołowiem Nikt już nigdzie nie czeka Prócz zimy zasnutej popiołem Wzbiera się ciało na burzę Przeraża wstąpienie w naturę Jest to ponad miarę skóry Spotkanie z wami bogowie Ciśnienie otwiera oczy Wśród aniołów zamęt proroczy Upada głowa na chodnik Wzgardliwe pomruki przechodniów Ściśnięte w palcach runy W kieszeni drewniany krzyżyk Pogoda otwiera rozłam Przestrzeni czasu przyczyny Byle nie popaść w niełaskę Osunąć się w świat mogilny Byle nie w dół w żółty piasek Głos uwięziony w dolinie Byleby ogród zakwitł Pole wybuchło byliną Byle ułożył się jasiek Do głowy - miast ona do niego..2 punkty
-
Po bożych śladach Odnajdę cię (Nawet w dziurze zabitej dechami) A niebo będzie mienić się Szarymi barwami Gdy pokażę ci Całe piękno istnienia Ubrane w myśli i słowa Przyszłych dni i nocy2 punkty
-
Idąc przez życie sielsko, lecz pchając marne swe cielsko, szukasz nowego promyka entuzjazmu, pomimo ponownego burzliwego zjazdu. Szukając prostej cechy do wymiany, naprawiając charakter swój wielokrotnie łatany. Niczym szewc przed klientką zakłopotany, Znajdujesz kolejne dziury do naprawy. Widząc sylwetkę niewyraźną, jej duszę doraźną, szukasz odpowiedzi na jedno pytanie, ile jest warte twoje kochanie?2 punkty
-
2 punkty
-
Rozmowy o wolności. Czym jest dla Ciebie wolność? - zapytałeś gdyśmy leżeli wtuleni ciało w ciało. - Wolność kochany to możność wyboru według uznania, pragnienia, humoru, gdy nie ma przymusu, wolne są ręce nie wiąże nic myśli, nie trzyma za serce... - Co zatem pragniesz z wolnością uczynić? - Odejdę. Nie będziesz chyba mnie winić? Cóż to? Milczysz obrażony? Wszak jestem wolna a tyś niewolnikiem własnej żony.2 punkty
-
Miłość zawsze piękne ma imię Gesty Spojrzenia i nawet nie potrzebuje wielu słów By wyjść z pierwszego zawstydzenia Na bezkresne przestrzenie spełnionych marzeń Miłość nie błądzi nie myli kroku nie potyka się gdy jest Nie odchodzi daleko Bo nie chce Wystarczy mały gest I zaraz wracasz bo chcesz Choć jest pełnią wszystko chcesz jej Dać By mogła powiedzieć Że nigdy jej nie było tak dobrze Jak z tobą Jednego tylko pragnie By mogła wiecznie Trwać2 punkty
-
W okno puka nostalgia bo ktoś zamknął drzwi echo ze snem rozmawia tuląc się do mgły W okno puka zagubienie w oku smutna łza w kominku płomień obok dobro ma straż Pukają pukają pukają myśląc a może dziś ktoś je usłyszy i uśmiechnie się2 punkty
-
Głównym zamysłem czegoś co nazywamy systemem jest odebranie ci wyjścia, a nawet szeregu wyjść. Bo kiedy ci te wyjścia zabierzemy to właśnie wtedy jest szansa, że będziesz chodził jak w zegarku, wykonywał szereg najróżniejszych poleceń bardziej bezrefleksyjnie i posłusznie i dopiero wtedy może się stać, że a nuż coś osiągniesz w życiu. Cała reszta to zestaw ładnie brzmiących kłamstw i czegoś co zwykliśmy nazywać iluzją. Warszawa – Stegny, 13.11.2023r.2 punkty
-
@Jacek_Suchowicz Oj Jacku drogi toś mi tu całe bezmała zoo do życia sprosił. Wszystko przeżyję byleby tylko wąż się w kieszeni nie rozpanoszył !!! pozdrawiam ;) @Rafael Marius ja tam dotyk docenić potrafię -w miarę upływu lat coraz bardziej....trochę jak mój kot-za młodu niedotykalski a czym starszy tym bardziej mizasty ;)2 punkty
-
Za oknem szybują jesienne latawce Już wokół dniem szarość się karmi Codzień cię mijam na tej samej ławce Chociaż z miłością mi nie do twarzy Znów żar papierosa zawisł pod wargą Dym oddech zawiązał w krtani Wspomnienie zabrane na własność Czas nie przepisze w kolejny pastisz I tak nie zamienimy chociażby słowa W połowie kroku z kontekstu wyrwani Niczym wędrówka księżyca i słońca Jakbyśmy nigdy się nie spotkali2 punkty
-
Niektórzy mają życia, jakby ze złota stworzone. Błyszczą sukcesem, lśnią triumfem. Jak kogucik na katedrze, ze szczytu na wszystko patrzą. Innych życia ze srebra zrobione, nie jak złoto cenne, lecz własną wartość znają., Są jak imbryczek domowy, co rodzinę herbatą ciepłą w zimę cieszy. Jeszcze innych życia z żeliwa kute, dla oka nędznego, dla świata twardego. Każde wgniecenia z chłodem przyjmują, nikomu złamać się nie dadzą. A moje życie? Moje z ołowiu, jak chmury listopadowe szare, ciężkie - przygniata zawsze, truje i chęć wszelką chłonie. Żołnierzyk matowy, w rękach dziecka zabawką. Kula, co nieszczęsnemu pocałunkiem anioła. Nie płaczę, nie wołam, bo czy twoje życie z kruszców szlachetnych, czy stopów cennych odlane, i tak w piecu rozgrzanym skończysz. Ja tylko szybciej od innych się roztopię...2 punkty
-
@Leszczym Dla mnie korporacyjno-koncesyjny system jest zwyczajnie nudny wraz z jego mieszkańcami. A w naszym mieście jest ich wyjątkowo dużo. Wiadoma rzecz stolica. Nawet bym się z tymi ludźmi nie dogadał. Nieraz próbowałem to wiem. Nie moja bajka.2 punkty
-
- tunel światło z przodu czasami gaśnie wcześniej zawsze ucieka - echo kroków odbija się głośniej gdy jesteśmy bliżej - oddech rwie się gdy dobiegniemy wpuszczają następnych2 punkty
-
SERCE Uspokój się serce i nie fikaj po co ci to kołatanie jest zakochaj w kimś się idź do kina albo na spacer z psem Jakie ty głupie serce jesteś wybrzydzasz tak jak nie wiem kto myślisz że jesteś wyjątkowe a to nieprawda bo Takich jak ty to są tysiące a może nawet milion jest wszystkie spragnione są miłości i migotają S.O.S.2 punkty
-
myśli wybiegają przed nas szukają w nieskończoności zgubionego czasu a on on płynie swobodnie nie oglądając się na mijane starania zabiegi rzeczywistość nie zwraca na nie uwagi płynie swoim rytmem nie zmieniając biegu czas uśnie w wieczności 11 2023 andrew2 punkty
-
@Marek.zak1 Chyba w jakiś sposób dotknąłeś istoty tego wiersza ;> Dzięki! Jamais vu to zjawisko odwrotne do deja vu ;>2 punkty
-
Oczywiście jest to przenośnia :) Pisałam z myślą o tych panujących nad narodami i grupami społecznymi, którzy sobie samym przypisuja nadmierną ważność oraz moc i ją wykorzystuja dla siebie, ale także pomyslałam o pojedyńczym człowieku (bez wykluczania siebie), który wywyższa sie ponad innych, ponad naturę, ponad uniwersalne wartości. Dziękuję Ci za otwartość i pozdrawiam :) Oprócz "inaczej" jest też "podobnie" i "tak samo"- jesteśmy wszyscy ludźmi. Pozdrawiam. Dziekuję Ci za podzielenie się przemyśleniami - rozumiem je. I ciesze się, że treść tego wiersza Ci pasuje, choć na pewno nie jest łatwa do "strawienia". Ale tyle we mnie pojawiło się poruszających odczuć na ten temat, że musiałam o tym napisać. Pozdrawiam :) Tak, pasuje :) "Nadwaga" sama w sobie nie musi być zła, a może być nawet dobra, czego przykładem są wszyscy Ci ludzie, którzy osiagnęli dla świata i ludzi znaczenie, ale nie czynili z siebie "mocarzy", lecz służyli ich dobru. Dziękuję Ci i pozdrawiam :)2 punkty
-
2 punkty
-
@Leszczym A ja to bym nawet powiedział, że większość ludzi to nawet nie wie, że są częścią systemu. Gdy robak całe życie siedzi w chrzanie nawet nie wie, że jest coś słodszego. Ja zostałem punkiem w 6 klasie podstawówki i wtedy dowiedziałem się na czym system polega. I nigdy do niego nie wszedłem, zatem nie musiałem szukać wyjścia.2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
właśnie kończę kawusię jeszcze pianka z wierzchu lepszy dialog na brzuszek choć czuję się nieswój ciasteczko to kalorie "niebo z kasą nie leci" ech chyba nic nie powiem ze mnie sknera - niestety neologizmy zamiast ciasteczek ze śmietaną wraz z fragmentami zdania u brzuchu pozostaną ów dialog prozdrowotny nie może być na sucho przed spaniem koniak mocny i lekkie jest brzucho :)2 punkty
-
w szyjnych tętnicach stary początek i koniec cierpienia mimo samorodnej nocy życia przeciągu w koło odtwarzanej codzienności dotarłam do ciebie żywa rozświetlony plechami porostów listopadowy las krzepnącym sokiem wiśniowych drzew sad podnoszę oczy ponad mgłę amorficzna bez rozległej rany małżeństwa miłość1 punkt
-
Zawsze pragnąłem kopnąć los w dupsko który czasem miewa ciemne zamiary by dotarło do niego że nie jest to miłe Zawsze pragnąłem by dziecko nie zaznało smutku nie widziało jak wygląda ojciec zły lub nachlany Zawsze pragnąłem żeby nikt nie podnosił na drugiego rąk żeby miłość była dla każdego jak i dom Dzisiaj oglądając się za siebie co widzę - ano to że los dalej drwi bo dziecko jest smutne ktoś pod mostem śpi Ludzie się po pyskach tłuką miłości jak na lekarstwo dlatego jest mi smutno że to prawda a nie sen1 punkt
-
1 punkt
-
... jak pociskami, jak strzałami. Ale potrafimy też inaczej :) Dziękuję Ci :) @Ewelina Dziekuję i pozdrawiam :)1 punkt
-
1 punkt
-
Niemal każdy z nas słyszał, że zgodnie z prawami fizyki trzmiel latać nie powinien i każdy z nas widział, że jednak lata https://kopalniawiedzy.pl/trzmiel-lot-fizyka-mit,34340 trzmiel nie jest samolotem :) jak doczytamy dalej. Nadwaga jakakolwiek by nie była (władza, pieniądze...) nie musi skazywać kogoś na trzymanie się ziemi tylko i wyłącznie, a przykładowy trzmiel żądli tylko w samoobronie. Nie wiem dlaczego po przeczytaniu tego wiersza pomyślałam o trzmielu, ale zdaje się tu pasować. Pozdrawiam :)1 punkt
-
1 punkt
-
@Dared Owszem, możliwe że ktoś bardzo pokombinuje w życiu to jakąś kategorię wyjścia znajdzie, ale wielu z nas i chyba większość z tej ścieżki co w założeniu ma być niełatwa i wyboista jednak rezygnuje mam wrażenie ://1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne