Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 14.10.2023 w Odpowiedzi
-
Liliowo tak zakwitły bzy na Konwaliowej. Zapachem swym przyniosły wieść, że się odnowi... ... wszystko co lód skuwał i śnieg, pod swą pierzyną. Ożyją wnet radości serc, smutki przeminą. Wiosenny wiatr zabrzmi wśród brzóz cichą melodią. Ostatnie łzy w zieleni traw ziemi dziś oddam. A później zaniosę liliowy bukiet odnowy i słodkim zapachem otulę dom mój na Konwaliowej.9 punktów
-
wzrok zawieszony nad łóżkiem uśpione martwe ciało flaga do połowy masztu miraż wyalienowanie kamienna twarz to ja z sercem lodowatym8 punktów
-
Bez pięknej oprawy Zawsze Tylko tęsknotą wiedziona płaczę nad stanem i mówię sobie nieważne Ale co jest? Czas ucieka no cóż Cynicznie wzruszam ramiona Dość to niegramatyczne Lecz nie pora żałować róż Gdy cały las zdarzeń kona Tak mi cię żal kochana Podnieś głowę i dalej idź Masz przecież coś możesz wykorzystać Święty Gral w swoich myślach Tak mi cię żal że nie znalazłaś do tej pory Pewnie jest tuż pod powierzchnią Biało szarej kory nie bój się żyć7 punktów
-
być w środku życia przygotowana na wszystko - też śmierć tam jest blisko krzyżują się niezliczone kolory6 punktów
-
przestrzeń między nami zawęża się inaczej niż kiedyś nie na pół oddechu na moim policzku lecz na pergamin a na nim “wybacz” nieludzka prośba na ludzki niebyt5 punktów
-
Z cyklu: Nietypowe grzybobranie (wiersz nie ma nic wspólnego z użytkownikiem o podobnym nicku) Tramwaj linii 63 Rozmawiasz ze mną swoimi fochami Udowadniasz, pomiędzy wersami Że nic nie znaczę i Twoje podłości Chyba się zapłaczę z tej nijakości Odbieram sygnały, wszystko jest zmienne Chwile i zgrzyty, takie nieforemne Odmiany jedynek, co raz więcej kpinek Wybierasz momenty jak na bazarze skład szynek To boli, każde kolejne słowo W niedoli, a miało być kolorowo Komunikacja, bez sensu i kontekstów Wyniszczanie, bez zbędnych pretekstów Było, jest i będzie przeznaczone Moje życie, i Twoje złączone Kto nas nauczy w końcu rozmawiać A nie tylko ból, tu w sercu zostawiać //Marcin z Frysztaka Wszystkie moje książki Za darmo Znajdziesz na stronie: wilusz.org5 punktów
-
Ktoś rozsypał liście... Oczywiście, jesień! Idzie z barw paletą, chryzantemy niesie. Smętnie zamyślona - śladem listopada - to zapłacze w deszczu, to mgiełką opada. Bywa... sypnie złoto słonecznych promieni, by jesienną słotę pozłotą odmienić. Otrząsa listowie, skrapla je na płótnie; myśl uleci z wiatrem, list w kieszeni utknie.5 punktów
-
Czy pan na mnie rzucił okiem proszę pana? Czy ta chwila mogła by być zatrzymana? Westchnął pan i uśmiech szczery podarował. Czy pan westchnął do mnie czy żartował ? Chodzi mi po głowie pan od rana. I rozprasza, czuję wielce się zmieszana. I tak nagle pan się obok znów pojawia. Gęsią skórkę mam na plecach pan to sprawia. I niechcący pan dotyka mojej dłoni. By za chwilę zgarnąć włosy z mojej skroni... Chcę uciekać lecz nie mogę proszę pana. Czuję się przez pana aurę zatrzymana. Pan pewnością swoją mnie czaruje. Ja wątpliwe z motylkami dziś się czuję. Pan mi mówi, że beze mnie na nic wszystko. Ja rzucenia się w ramiona jestem blisko. Drżą mi dłonie, czuję rozpalenie ciała. A pan stoi niewzruszony niczym skała. Mam wrażenie, że pan tylko mnie podrywa. Proszę pana, przez to jestem nieszczęśliwa! Pójdę sobie, strzelam focha proszę pana. A już byłam w panu prawie zakochana...4 punkty
-
cóż w tym dziwnego? przecież widzi świat dorosłych a tam musi zamieszkać nie może się cofnąć w świat dziecka na szczęście jest starość ona złączy wszystko4 punkty
-
Witamy dzień z uśmiechem Lubię słońce, kwiaty i błękitne niebo Twoje miłe słowa poprawiają mi dzień Radość, miłość i szacunek jednoczą nas każdego dnia Słońce świeci dla nas każdego dnia Przyjdź i ciesz się życiem razem z nami Rozpalmy nasze serca miłością Życie nie powinno być bajką, ale prawdziwą miłością Lovej. 2023-10-144 punkty
-
tak jak ty widuję starców grzeją wiekowe marzenia przenikliwe śląc spojrzenia ale gdy tylko podchodzą starannie nieruchomieję żeby ich nie zirytować jakimś współczesnym pragnieniem wtedy stawiają gramofon słuchamy dawnych piosenek o cieple domu miłości tak długo aż zrozumiemy że jednak chcemy podobnie choć inaczej ubieramy swoje małe wielkie prośby3 punkty
-
no i teraz nie wiem czy to było naprawdę czy na niby - tak spieprzyłam.. a dałabym sobie głowę uciąć że było... idealnie jak nieznajomi w tym ogromnym świecie wielkim jak ziemia na której się jest ! nierozumie dlaczego dałam się namówić? wmawiam sobie że to było nienormalne ... tylko raz naprawdę tylko raz...3 punkty
-
dotyk rozbudza ciało przyspiesza krążenie... cienka niebieska żyłka na mojej dłoni radośnie pulsuje rozprasza się ciepło na samą myśl... dotyk dotyk ku niemu zmierzam zamiarów nie cofnę przenigdy! i niech cię nie zmyli ta zmarszczka na czole to tylko starość2 punkty
-
Jaka cisza jaki spokój nikt nic nie obiecuje jest normalnie Jesień się uśmiecha wiatr jeszcze ciepły zimy nie widać Takiej ciszy potrzebujemy a jutro zobaczymy która prawda wygra Kto będzie zadowolony czy naród się skuma czy będzie fajnie2 punkty
-
Pościel nam do jutra cichutko stajesz się bielą co wieczór patrzysz w me okno puch rozścielasz mi do snu nadzieję chowasz pod kołdrą układasz równo poduszki każdą napełniasz wyznaniem otulasz szramy paskudne nim noc przywoła nieznane wkrótce Ci zasnę na wieczność spakuj mi garnitur, krawat wybierz też dzień i pogodę i może to lepiej gdy pada zadzwoń do wszystkich znajomych niech wezmą pół dnia wolnego ubiorą szerokie uśmiechy te same z melanży z kolegą połóż się obok na chwilę gdy ciężkie wieko opadnie ogień zwycięży iskrę popiół zostanie z mych pragnień kołysankę mi zanuć zaściel me łóżko i pamięć rozpakuj bagaż doświadczeń spal wiersze w żalu pisane2 punkty
-
tysiąc kwiatów mnóstwo snów gwiezdne niebo dużo miłych snów ciepłych wierszy na zimowe dni tysiące prawd tyle samo marzeń pragnę ci podarować idąc w stronę gór gdzie czeka mgła a echo tuż tuż tak moja droga ja tego pragnę bo wiem że ty to mój sens2 punkty
-
2 punkty
-
ubierać się w uczucia odświętnie zwykli ludzie w takim wnętrzu czarny kolor szkicuje sylwetkę smukłą trudno o cień ukryć łatwiej dwuznaczność myśli w żałobie częściej psalm słyszą kiedy trwoga o zdanie nikt nie pyta za rękę jedną wszyscy chwytają2 punkty
-
czemu pani chce mnie dzisiaj rozczarować zagadkowy uśmiech twarzy czar i powab pod firanką rzęs spuszczonych ten błysk w oku bardzo pragnę dotyk dłoni pani poczuć ten aksamit co zamieszkał na opuszkach pocałować może kiedyś także usta o czymś dalej to zapewne grzech pomyśleć już się boję że przypadkiem coś się przyśni lecz przeżywam stale myśląc tylko o tym dzwonek budzi siódma rano do roboty :)2 punkty
-
zbiegasz po wersach mojego wiersza mokre liście wirują wokół słów na polanie złotej i jesiennej dwa mozaikowe żubry Leona wiatr przegania październik we wszystkie strony od tej pory i zmarszczki wszystkie są nasze2 punkty
-
na mojej łące z owocami olch wbiegam w ciepłą rzeczkę za pocieszającymi motylami delikatnie zabawiają do koła czy przycupną troszkę2 punkty
-
2 punkty
-
@iwonaroma @Marek.zak1 Ważny temat poruszyłaś. Ja myślę, że będzie już tylko gorzej. Z każdym rokiem przybywa wiedzy do ogarnięcia i tak się składa, że my, dorośli za tym nie nadążamy. I nie nadążymy. Ta sytuacja między innymi sprawia, że rodzic traci swój autorytet a tym samym dziecko traci wzorzec, nie ma się na kim wzorować. Więc, będzie już tylko gorzej niestety. Tak luźna myśl. Pozdrawiam serdecznie :-)2 punkty
-
1 punkt
-
Miłość choć piękna, Często bywa chora. Bo z ledwością przyjdzie, a już ją żegnać pora. Daremne prośby, by się czas zawrócił i na ułamek chwili ten płomień powrócił. Choć serce w rozsypce i oczy zapłakane. To niczyja wina. Zwyczajnie, nie było Wam dane.1 punkt
-
Sporo codziennie rozrabiam ażeby nie zostać ponownie cynglem. Kiedyś nim byłem i było mi niewygodnie. Co innego własne przekonania ot – jak każdy chcę móc na głos je wyrażać. A nawet niekiedy – jeśli trzeba – ich bronić. Jeśli ty widzisz peela w roli cyngla przypasuj go – bardzo cię proszę - do dziecinnego pistoletu na wodę. Warszawa – Stegny, 11.10.2023r.1 punkt
-
Pusty plecak wędrowiec niesie lecz to złudzenie w nim pełno życia Wiatr zaćmienie sny marzenia sporo uśmiechu troszkę łez Niby pusty jest a jednak wiele w nim skarbów na nie udane dni1 punkt
-
Modyfikacja dawnego tekstu Słońce wpełzło między horyzont, a Ziemię, raniąc ściany palącą tarczą. Ciężkie burzowe chmury, skryły łąkę pogrzebowym całunem. Porywisty wiatr targany własną furią i niepojętą złośliwością, wyrywa wszystko, co napotka na swojej drodze. Na szczęście, jeszcze nie tu. Gdzie dziewczynka siedzi na samotnej trawie, tak samo samotnej, jak ona. Pomarańczowa szarość, przytłacza strzępkami rdzawego światła, nieświadomą zagrożenia postać, że straszliwy huragan, złapie ją w bezrozumne szpony i poniesie ku niewiadomej tajemnicy, znacząc jej przeznaczenie. Nie może nawet płakać. Wszystkie krople rozpaczy, wypłakała dwa dni temu. w tym smutno pamiętnym dniu, gdy rodziców przygniótł ogromny symbol przyrody: wielkie rozłożyste drzewo. Leży teraz potężne, w swoim znieruchomieniu, będące grobem wszystkiego, co najbardziej kochała. Pamięta, że pomiędzy gałęziami, prześwitywały nieruchome oczy. Czasami jakby zasypia. Lecz niezupełnie. Wtedy widzi na pniu drzewa, klauna, w okrwawionym białym kostiumie, z czarnymi guzikami. A każdy miniaturową tarczą zegara. Słyszy ciche tykanie oraz słowa szyderczo śmiejące: „tik tak, tik tak, na pewno tak, już wichura coraz bliżej, kochana dziewczynko, tik tak. Często przesiaduje pod tym wielkim, rozłożystym cieniem. Uśmiechnięte promienie słońca buszują figlarnie wśród gałęzi, zakłócając spokój powieszonym liściom, przy okazji spopielając po raz wtóry, klauna. Wtedy wyobraża sobie, że są to świetliste wróżki, które tańczą specjalnie dla niej, taniec szczęśliwych chwil. A może nawet spełnią każde pomyślane życzenie. Spogląda na wielkie potężne konary, myśląc, kto szybciej rośnie – ona czy one. Słyszy szum żywicy w słojach i piosenki barwnych ptaków w listowiu. Na swoich skrzydłach unoszą muzykę szczęśliwego dzieciństwa. Pamięta, że tato zrobił przepiękną huśtawkę. Ona mu za to podarowała wianek upleciony z polnych kwiatków. Trochę koślawy, ale jakoś nie marudził. Nawet półgębkiem wykreował uśmiech. Zrobiła go specjalnie dla niego, jako podziękowanie za tą wspaniałą huśtającą rzecz. Kolejne wspomnienie. Podczas zbierania kwiatów, dostrzega złotawe wirujące chochliki i zadaje pytanie, wierzbie, będącej już poza granicami łąki: co by to było, gdyby były tak duże i wieczne, jak cały dom. Lecz ona odpowiedziała, tylko kapiącymi łzami. Wtedy owe rozmyślanie przerwała matka. Przyniosła słodki podarunek. Kawałek zwyczajnego placka, nadzianego leśnymi jagodami. Dla niej nie był zwyczajny. Był najlepszym plackiem jaki jadła, w całym swoim dotychczasowym życiu. Wiedziała, że był dany nie tylko rękami, ale także sercem. Tyle prawdziwej miłości, mogła wtedy zjeść. Do dzisiaj pamięta ten smak, a jeszcze bardziej uśmiech matki, której na drugi dzień, miało już nie być. Powtórnie jakby zasypia. Nagle jest na ogromnej tarczy zegara. Najdłuższa wskazówka, zaczyna wirować, w kierunku przeciwnym, niż zwykle. Musi co chwila podskoczyć, by przemknęła pod jej stopami. Czas płynie do tyłu. Dzień, zmierzch i noc. I tak na przemian. Jest świadkiem coraz większej ilości wspomnień i coraz młodszą dziewczynką. Aż nagle wskazówka, przecina ją na pół. I znowu wraca w to miejsce. Obok leżącego drzewa. Wichura coraz bliżej. Ciemne chmury, zasłaniają szczątki słońca. Szyderczy, świszczący śmiech i skrzypiące szpony, uplecione z bezdusznego wiatru, nie wróżą nic dobrego. Porywa ją w swoje objęcia, niczym niewinną, szmacianą kukiełkę. Na domiar złego, znowu słyszy uporczywe tykanie. Czas przemija z zawrotną prędkością. Targana na wszystkie strony daleko od Ziemi, podąża w ramiona śmierci, przelatując nad wywróconym drzewem i za chwilę ruiną rodzinnego domu, żegnając po raz ostatni, jakże chciane wspomnienia. Bezlitosny wiatr przeobraża siedmioletnie, jeszcze niedawno szczęście, w wielką rozpacz, którą tak naprawdę, nie ma na ziemi już kto doświadczyć i za kim tęsknić. Nie odczuwa smutku, gdy leci w ciemność. Chce wierzyć, że na końcu wirującej drogi, tam gdzie koniec wszelkich huraganów, ujrzy światełko nadziei, w której poświacie będą na nią czekać jej rodzice. Tym bardziej, że od jakiegoś czasu… nie słyszy tykania. Widocznie czas umarł. Dlatego nadzieja przeminąć nie może. Pragnie wierzyć, że jej wiara, nie jest złudzeniem. Chichotem klauna.1 punkt
-
Ludzie co świecą najjaśniej, Najciemniejsze chwile znają, Najbardziej znienawidzeni, Najmocniej ludzi kochają, Ci co śmierci patrzą w oczy, Słyszą ciszy szept złowrogi; To im dzień najjaśniej swieci, Rozświetlając szczęścia progi. Ci co w bliznach duszę mają, Cierpią w smutku i bez chwały, Kochać najmocniej potrafią, Topiąc serca z litej skały.1 punkt
-
Ochrzczony w kałuży nie zostaniesz świętym. Obmyty w strudze deszczu nie czujesz się czystym. Z jednego bagna w drugie ktoś powiedział po drugiej stronie jest sucho. Krople spadają z nieba, pod drzewem się schronisz. Każda droga gdzieś prowadzi za górą jest prosta. Wysiłek wreszcie się skończy. Czysty czy brudny, ochrzczony czy nie, jesteś przecież człowiekiem. Nie musisz wierzyć, niektórzy wierzący są okrutni. Nie umiesz nienawidzić, ale oni umieją.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@Rafael Marius Czy nieliczni to bym polemizowała,niektórzy do końca swych dni bywają zgorzkniali i pozbawieni wszelkich uczuć.1 punkt
-
@staszeko So mething ;) @viola arvensis Dziękuję ... i rzeczywiście prawdziwe. @Rafael Marius Zazdroszczę że nie miałeś do czynienia z takimi ludźmi. Ja ich widuję codziennie. Pozdawiam1 punkt
-
Upiękniłeś tą myślą mój wiersz - dziękuję Ci i pozdrawiam :) W tym małym słowie kryje się wiele i ma nieskończoną głębię... Próbowałam jej dotknąć w wierszu. Dziękuję Ci za miłą odpowiedź i również serdecznie pozdrawiam :) ...bo najwięcej w nim życia :) Dziękuję! @Tectosmith@Monia@Dragaz Dziękuję Wam! :)1 punkt
-
1 punkt
-
~~ Wreszcie chwila oddechu po politjazgocie* - siedzę sobie w fotelu, zajadam łakocie i rozmyślam jesiennie - porą roku, życia .. Mam Ci i ja w szklaneczce coś więcej do picia - dla poprawy nastroju, gdy za oknem plucha. Napój powszechnie znany, z pierwiastkami ducha (jeśli użyć łaciny w tymże przywołaniu) - jest pomocnym w chwaleniu, jak i narzekaniu; co w słowiańskich narodach bywa codziennością. Jedni coś wychwalają - innym staje kością w gardłach, gdy tylko o tym rozmowa się toczy .. Szklaneczka prawie pusta, mnie się kleją oczy, więc zmierzam do meritum mojego ględzenia: Wybierzmy godną przyszłość - koniec biadolenia!!! ~~1 punkt
-
Tak to już jest,że każdy z nas popełnia błędy większe bądź też mniejsze.Kto uważa się za nieomylnego jest moim zdaniem zaślepiony swoim domniemanym "ideałem",a jak widomo takowych nie ma pozdrowienia ;)1 punkt
-
1 punkt
-
Jest zagubiona i wie, że niewielu się uda, ale też wie, że jest alko i są dragi, po który nic nie jest ważne, oprócz kasy na kolejną działkę. Pozdrawiam1 punkt
-
@violetta Jeśli tak, to dlaczego małpy jeszcze istnieją? Teoria ewolucji jest zaprzeczeniem zdrowej logiki, podobnie jak biblijne głupoty o tym, że człowiek jest pępkiem świata, którego stworzył twój Bóg, zauważ jedną rzecz: są różne gatunki psów, małp i ludzi (kolor skóry, rysy twarzy i charakterologia genetyczna), ludzie są odrębnym gatunkiem stworzonym przez Świętą Matkę Natury i zamiast mieć w sobie istotę człowieczeństwa - sami się upokarzają, stąd: egoistyczny pasożyt, dwunożny ssak agresywny i hiena cmentarna, kończąc: jak można naśladować braci mniejszych? Jasne, nie obrażając braci mniejszych... Łukasz Jasiński1 punkt
-
1 punkt
-
@Somalija Kultury politeistyczne ze swojej natury są na wyższym poziomie od monoteistycznych, otóż to: Żydzi i Arabowie jako lud to Azjaci, podobnie jak Mongołowie i Chińczycy, Niemcy: według Feliksa Koniecznego - należą do cywilizacji azjatyckiej, podobnie jak Rosjanie, musiałbym dokładnie sprawdzić: dawno, dawno i dawno temu czytałem jego książkę po tytułem - "Teoria cywilizacji", podobnie jak chrześcijaństwo - islam pochodzi od judaizmu, islamiści wierzą w Allaha, muzułmanie w Mahometa, inne podobieństwo? Od chrześcijaństwa pochodzą katolicy i prawosławni, ci pierwsi wierzą w Matkę Boską, ci drudzy - nie, jeśli chodzi już o same cywilizacje, to: w ramach każdej cywilizacji istnieje kilka kultur, dlatego też: Rzeczypospolita Obojga Narodów podobnie jak Cesarstwo Rzymskie - tak naprawdę była Słowiańską Cywilizacją. Łukasz Jasiński "Feliks Koneczny stworzył nową teorię naukową – naukę porównawczą o cywilizacjach. Zdaniem Konecznego w Europie ścierają się różne kultury i tradycje. Jednak istnieje wspólny pień cywilizacyjny, na którym rozwijają się poszczególne kultury narodowe, ale nie ma jednej cywilizacji europejskiej. Na terenie geograficznie pojętej Europy istnieją i nieustannie ze sobą rywalizują cztery cywilizacje: łacińska (zachodnia), bizantyńska, żydowska i turańska (moskiewsko-kozacka). Cywilizacja Zachodu to cywilizacja łacińska. Inne cywilizacje istniejące na terenie Europy mają pochodzenie orientalne i ich cechą jest błędne rozumienie człowieka, jego potencjalności. Dlatego cywilizacje te wytwarzają wiele przeszkód na drodze doskonalenia człowieka przez swój aprioryzm, gromadnościową wizję człowieka, emanacyjne podstawy, monizm prawny, sakralizm, rodowy charakter. Zadają gwałt człowiekowi i jego przyrodzonym prawom. Jednakże według Konecznego trwanie cywilizacji jest aktem woli tworzących je społeczeństw, a w sytuacji zagrożenia przed upadkiem zawsze można daną cywilizację obronić. Znajomość cywilizacji pomaga zrozumieć historię dzisiejszego świata." Źródło: Internet1 punkt
-
@staszeko zobaczymy co będzie dalej. Mam nadzieję, biblijna przepowiednia z psalmu 83 się nie spełni. USA widać jako jedyne państwo czuwa nad Izraelem i nad nami.1 punkt
-
Obejrzałam filmik, gdy Izrael obierał cele i zrzucał bomby. Gaza doszczętnie zniszczona jak Syria. @staszeko ależ to Państwo policyjne, Jezus ma tam wybranków i mamy ich kochać. Dla mnie szok.1 punkt
-
1 punkt
-
Jak czytam te wszystkie pokręcone wiersze Zadaję pytanie, co to za poetyckie brednie? Moja twarz blednie, spoglądam wrednie Jakby inny świat był wokół mnie. A ja do niego lgnę z nieznanej przyczyny On porywa mnie, a nie znam jego zasad. Czy to już poezja? Bo nie znam się. Proste rymy tworzę, do głowy twojej wchodzę Bo na czasownikach też się da. No wypowiedz się ekspercie, Z braku laku przejdzie. Czy przecinek dobrze stawiam? Czy ta kropka nie przeszkadza? Czy ta pauza Tobie gra? Czy powtórzeń nie za dużo? Czy te słowa Ciebie nurzą? A czasownik kole w oko? Bo używam ich po stokroć Czujesz? Tu nie pada, a jest mokro.1 punkt
-
Jeśli od myśli pochodzą emocje a od emocji działania kochaj mnie i pamiętaj: To myśli są u zarania Pomyśl więc o mnie miły Jak myślisz o świeżym chlebie Z lubością podnieś do ust, przyjmij jak pokarm do siebie Wypełnię Cię sobą od środka, Wejdę w aortę, tętnice wczoraj posiadłeś me ciało dziś serce Twoje zaliczę. Od myśli się wszystko zaczęło Gdzie skończy? Tego nikt nie wie… Być może pochłoniesz mnie sobą Być może to ja wrosnę w Ciebie….1 punkt
-
1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne