Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 14.10.2023 w Odpowiedzi
-
Liliowo tak zakwitły bzy na Konwaliowej. Zapachem swym przyniosły wieść, że się odnowi... ... wszystko co lód skuwał i śnieg, pod swą pierzyną. Ożyją wnet radości serc, smutki przeminą. Wiosenny wiatr zabrzmi wśród brzóz cichą melodią. Ostatnie łzy w zieleni traw ziemi dziś oddam. A później zaniosę liliowy bukiet odnowy i słodkim zapachem otulę dom mój na Konwaliowej.9 punktów
-
wzrok zawieszony nad łóżkiem uśpione martwe ciało flaga do połowy masztu miraż wyalienowanie kamienna twarz to ja z sercem lodowatym8 punktów
-
Bez pięknej oprawy Zawsze Tylko tęsknotą wiedziona płaczę nad stanem i mówię sobie nieważne Ale co jest? Czas ucieka no cóż Cynicznie wzruszam ramiona Dość to niegramatyczne Lecz nie pora żałować róż Gdy cały las zdarzeń kona Tak mi cię żal kochana Podnieś głowę i dalej idź Masz przecież coś możesz wykorzystać Święty Gral w swoich myślach Tak mi cię żal że nie znalazłaś do tej pory Pewnie jest tuż pod powierzchnią Biało szarej kory nie bój się żyć7 punktów
-
być w środku życia przygotowana na wszystko - też śmierć tam jest blisko krzyżują się niezliczone kolory6 punktów
-
przestrzeń między nami zawęża się inaczej niż kiedyś nie na pół oddechu na moim policzku lecz na pergamin a na nim “wybacz” nieludzka prośba na ludzki niebyt5 punktów
-
Z cyklu: Nietypowe grzybobranie (wiersz nie ma nic wspólnego z użytkownikiem o podobnym nicku) Tramwaj linii 63 Rozmawiasz ze mną swoimi fochami Udowadniasz, pomiędzy wersami Że nic nie znaczę i Twoje podłości Chyba się zapłaczę z tej nijakości Odbieram sygnały, wszystko jest zmienne Chwile i zgrzyty, takie nieforemne Odmiany jedynek, co raz więcej kpinek Wybierasz momenty jak na bazarze skład szynek To boli, każde kolejne słowo W niedoli, a miało być kolorowo Komunikacja, bez sensu i kontekstów Wyniszczanie, bez zbędnych pretekstów Było, jest i będzie przeznaczone Moje życie, i Twoje złączone Kto nas nauczy w końcu rozmawiać A nie tylko ból, tu w sercu zostawiać //Marcin z Frysztaka Wszystkie moje książki Za darmo Znajdziesz na stronie: wilusz.org5 punktów
-
Ktoś rozsypał liście... Oczywiście, jesień! Idzie z barw paletą, chryzantemy niesie. Smętnie zamyślona - śladem listopada - to zapłacze w deszczu, to mgiełką opada. Bywa... sypnie złoto słonecznych promieni, by jesienną słotę pozłotą odmienić. Otrząsa listowie, skrapla je na płótnie; myśl uleci z wiatrem, list w kieszeni utknie.5 punktów
-
Czy pan na mnie rzucił okiem proszę pana? Czy ta chwila mogła by być zatrzymana? Westchnął pan i uśmiech szczery podarował. Czy pan westchnął do mnie czy żartował ? Chodzi mi po głowie pan od rana. I rozprasza, czuję wielce się zmieszana. I tak nagle pan się obok znów pojawia. Gęsią skórkę mam na plecach pan to sprawia. I niechcący pan dotyka mojej dłoni. By za chwilę zgarnąć włosy z mojej skroni... Chcę uciekać lecz nie mogę proszę pana. Czuję się przez pana aurę zatrzymana. Pan pewnością swoją mnie czaruje. Ja wątpliwe z motylkami dziś się czuję. Pan mi mówi, że beze mnie na nic wszystko. Ja rzucenia się w ramiona jestem blisko. Drżą mi dłonie, czuję rozpalenie ciała. A pan stoi niewzruszony niczym skała. Mam wrażenie, że pan tylko mnie podrywa. Proszę pana, przez to jestem nieszczęśliwa! Pójdę sobie, strzelam focha proszę pana. A już byłam w panu prawie zakochana...4 punkty
-
cóż w tym dziwnego? przecież widzi świat dorosłych a tam musi zamieszkać nie może się cofnąć w świat dziecka na szczęście jest starość ona złączy wszystko4 punkty
-
Witamy dzień z uśmiechem Lubię słońce, kwiaty i błękitne niebo Twoje miłe słowa poprawiają mi dzień Radość, miłość i szacunek jednoczą nas każdego dnia Słońce świeci dla nas każdego dnia Przyjdź i ciesz się życiem razem z nami Rozpalmy nasze serca miłością Życie nie powinno być bajką, ale prawdziwą miłością Lovej. 2023-10-144 punkty
-
tak jak ty widuję starców grzeją wiekowe marzenia przenikliwe śląc spojrzenia ale gdy tylko podchodzą starannie nieruchomieję żeby ich nie zirytować jakimś współczesnym pragnieniem wtedy stawiają gramofon słuchamy dawnych piosenek o cieple domu miłości tak długo aż zrozumiemy że jednak chcemy podobnie choć inaczej ubieramy swoje małe wielkie prośby3 punkty
-
no i teraz nie wiem czy to było naprawdę czy na niby - tak spieprzyłam.. a dałabym sobie głowę uciąć że było... idealnie jak nieznajomi w tym ogromnym świecie wielkim jak ziemia na której się jest ! nierozumie dlaczego dałam się namówić? wmawiam sobie że to było nienormalne ... tylko raz naprawdę tylko raz...3 punkty
-
dotyk rozbudza ciało przyspiesza krążenie... cienka niebieska żyłka na mojej dłoni radośnie pulsuje rozprasza się ciepło na samą myśl... dotyk dotyk ku niemu zmierzam zamiarów nie cofnę przenigdy! i niech cię nie zmyli ta zmarszczka na czole to tylko starość2 punkty
-
Jaka cisza jaki spokój nikt nic nie obiecuje jest normalnie Jesień się uśmiecha wiatr jeszcze ciepły zimy nie widać Takiej ciszy potrzebujemy a jutro zobaczymy która prawda wygra Kto będzie zadowolony czy naród się skuma czy będzie fajnie2 punkty
-
Pościel nam do jutra cichutko stajesz się bielą co wieczór patrzysz w me okno puch rozścielasz mi do snu nadzieję chowasz pod kołdrą układasz równo poduszki każdą napełniasz wyznaniem otulasz szramy paskudne nim noc przywoła nieznane wkrótce Ci zasnę na wieczność spakuj mi garnitur, krawat wybierz też dzień i pogodę i może to lepiej gdy pada zadzwoń do wszystkich znajomych niech wezmą pół dnia wolnego ubiorą szerokie uśmiechy te same z melanży z kolegą połóż się obok na chwilę gdy ciężkie wieko opadnie ogień zwycięży iskrę popiół zostanie z mych pragnień kołysankę mi zanuć zaściel me łóżko i pamięć rozpakuj bagaż doświadczeń spal wiersze w żalu pisane2 punkty
-
tysiąc kwiatów mnóstwo snów gwiezdne niebo dużo miłych snów ciepłych wierszy na zimowe dni tysiące prawd tyle samo marzeń pragnę ci podarować idąc w stronę gór gdzie czeka mgła a echo tuż tuż tak moja droga ja tego pragnę bo wiem że ty to mój sens2 punkty
-
2 punkty
-
ubierać się w uczucia odświętnie zwykli ludzie w takim wnętrzu czarny kolor szkicuje sylwetkę smukłą trudno o cień ukryć łatwiej dwuznaczność myśli w żałobie częściej psalm słyszą kiedy trwoga o zdanie nikt nie pyta za rękę jedną wszyscy chwytają2 punkty
-
czemu pani chce mnie dzisiaj rozczarować zagadkowy uśmiech twarzy czar i powab pod firanką rzęs spuszczonych ten błysk w oku bardzo pragnę dotyk dłoni pani poczuć ten aksamit co zamieszkał na opuszkach pocałować może kiedyś także usta o czymś dalej to zapewne grzech pomyśleć już się boję że przypadkiem coś się przyśni lecz przeżywam stale myśląc tylko o tym dzwonek budzi siódma rano do roboty :)2 punkty
-
zbiegasz po wersach mojego wiersza mokre liście wirują wokół słów na polanie złotej i jesiennej dwa mozaikowe żubry Leona wiatr przegania październik we wszystkie strony od tej pory i zmarszczki wszystkie są nasze2 punkty
-
na mojej łące z owocami olch wbiegam w ciepłą rzeczkę za pocieszającymi motylami delikatnie zabawiają do koła czy przycupną troszkę2 punkty
-
2 punkty
-
@iwonaroma @Marek.zak1 Ważny temat poruszyłaś. Ja myślę, że będzie już tylko gorzej. Z każdym rokiem przybywa wiedzy do ogarnięcia i tak się składa, że my, dorośli za tym nie nadążamy. I nie nadążymy. Ta sytuacja między innymi sprawia, że rodzic traci swój autorytet a tym samym dziecko traci wzorzec, nie ma się na kim wzorować. Więc, będzie już tylko gorzej niestety. Tak luźna myśl. Pozdrawiam serdecznie :-)2 punkty
-
Wygnańcy Moje małe żołnierzyki straciły wszelką nadzieję, wędrowali po pustyni obłudnej rzeczywistości, szukali zakorzenionego ziarenka - znaleźli błoto, połączyli cierniowym różańcem zakrwawione dłonie, bydlęcym wagonem do ziemi obiecanej karabin, pług i młot dawno już odjechały, moje żołnierzyki ołowiane straciły wiarę w miłosierdzie, wyrosły po nich w kopnym śniegu wyblakłe guziki z orzełkiem w koronie, moje małe ołowiane... Łukasz Jasiński (styczeń 2010)1 punkt
-
1 punkt
-
Żyć mi się chce Rozdzieram pierś Uchylam głowę Wypalam naraz Paczki połowę Bo mi potwornie się chce Życia nałapać nadusić Zemdleć i skakać Tak mi się chce.. Że wzywam w nocy Wszystkie taksówki Do sklepu do baru Po wódkę po młódkę Po kolorową po skośnooką Po filozofkę chemiczkę biolożkę Do miasta nad morze W góry w doliny Przemierzać długie podłużne równiny Obracać głową o trzystasześćdziesiąt I łowić wzrokiem co wszystko jedno Gatunki idee czy kategorie A całe wszystko wyssane z trawy Liście z budyniem kisiele z kawą Bo coś mnie skrobie coś mnie w las pędzi Pływać trzymając za skrzydło łabędzia Ech mi się chce Żyć, tyć, chudnąć rosnąć, maleć małpując Przedrzeźniać tych wszystkich garniturowych Tych pacyfistów, ludki kwiatowe Długo już siedzieć tak nie wytrzymam Niech mnie rozerwie niech mnie rozszarpie Życia przyczyna..1 punkt
-
- dla A. - Dobrze - Oleg ustąpił, aczkolwiek achętnie. - Skoro, Jezusie, Ty sam mnie do tego zachęcasz, zaczekam. I wybiorę się do Piekła w Twoim towarzystwie. Licząc na to, że... hm, Lucyfer będzie naszym przewodnikiem. - Lucyfer zrobi to, o co go poproszę - odrzekł mu Jezus. - I dokładnie wtedy, kiedy go o to poproszę. Na razie jednak wróćmy do biesiady i do rozmowy. Przyznasz, że rozmowa z naszym gospodarzem może być ciekawa. Nie wspominając już rozmowy z Judaszem. I z Klaudią Prokulą, którą będziesz mógł - ba, właściwie nawet potrzebował - zrelacjonować żonie. I to ze szczegółami. - Dobrze - powtórzył Oleg. - Zatem, Judaszu - tu zwrócił się doń - jak to z Tobą było? Bo wiem już - czego zresztą duchowo domyślałem się wcześniej, widząc podczas medytacji najrozmaitsze obrazy - że działo się inaczej, niż tak zwana Biblia przedstawia. - Było inaczej, i to zdecydowanie - Judasz uśmiechnął się do Olega. - Ale pewnie sam zechcesz zobaczyć - spojrzał pytająco, czekając na zgodę z jego strony. - Zechcę, oczywiście - odparł zachęcony, zrozumiawszy od razu, do czego zmierza Najbardziej Rozważny z Apostołów. - Zatem przyglądaj się - JudaszoMistrz znów uśmiechnął się, czyniąc inicjujący gest. - Ale zamknij oczy... W umyśle Olega zaczęły przesuwać się obrazy, tworzące poszczególne sceny. Stanowiące zarazem - zbiegiem okoliczności, jak zawsze - odpowiedzi na azadane pytania. Widział na przykład, kiedy Judasz z zasępioną miną, kalkuluje nad otwartym niskim kufrem, pełnym ustawionych o różnej wysokości kolumienek złotych monet i co jakiś czas sięga po zadziwiającej długością pióro, by zapisać wynik obliczeń w stosownym miejscu karty rozwiniętej na niziutkim stoliku. Przyciskanej do blatu nie czym innym, jak złotymi monetami ułożonymi na każdym rogu starannie w kształt trójkąta. Co wskazywało czytelnie zarówno na poziom zmysłu estetycznego Apostoła- Liczyciela* , jak i na to, że złoto jest dla niego narzędziem. Środkiem do celu, czymś pomocnym w codzienności, a nie celem samym dla siebie. Kolejne obrazy świadczyły bezpośrednio o przemyślności Judasza. Oto bowiem Oleg ujrzał go w kilku sytuacjach, gdy pożyczał pieniądze arcykapłanowi. Ładną sumkę, jak ujęlibyśmy to potocznie, co potwierdzała wielkość mieszka - a raczej mieszków - zaś jeszcze bardziej treść rozmów. Z których wynikało bardzo wyraźnie, że Judasz pożyczał je na procent, dla zysku. Odpowiednio dużego, aby należycie zarobić i jednocześnie stosownie małego, aby arcykapłan pozostawał w strefie komfortu. Mimo oczywistego przecież uzależnienia od człowieka, którego w gruncie rzeczy nie szanowal. I który pozostawał w bliskim kontakcie - właściwie bardzo bliskim, bo przecież pozytywnie duchowym - z religijnym i politycznym przeciwnikiem, za jakiego uznawał - i to jak najbardziej słusznie - Jezusa. Z uslyszanych i zobaczonych rozmów, tym razem Judasza z Tym Ostatnim Soomąż zorientował się, że Ów wiedział o wszystkim. I wszystko akceptował, wliczając i sam pomysł, jak też wysokość zarobku. *W języku polskim mamy trzydzieści jeden wyrazów, zakończonych na "-yciel" - plus oczywiście ich odmiana przez przypadki. Ciekawym tychże proponuję odwiedzić stronę zakończone.pl . Pozwoliłem sobie dodać kolejny... Cdn. Gdańsk, 13/14. Października 20231 punkt
-
Tak to są bardzo porządne osoby. Jedna jest już dojrzałą kobietą, z wieloletnią pracą w psychiatrii dorosłych, a druga dopiero rozpoczyna karierę. Jednak przez wiele lat działała jako wolontariuszka na różnych oddziałach w szpitalach dziecięcych. Urodzona pani doktór. Teraz dopiero co wróciła z wakacyjnej praktyki w prywatnym szpitalu psychiatrycznym za granicą, bo w Polsce nie było miejsc dla stażystów. I to też utrudnia specjalizację wszystkim, również psychologom. Naprawdę szczyt głupoty.1 punkt
-
cień nie tańczy samoistnie nie przybiera dziwnych kształtów nie pluje nie całuje bez postaci nie istnieje choć czasem kładzie się a czasem wywyższa w końcu znika w samo południe1 punkt
-
@Rafael Marius Dokładnie tak człowiek się może starać ponad swoje siły nawet,a nie dostaje za swój wysiłek absolutnie nic.1 punkt
-
@Jacek_Suchowicz no to mnie teraz szczerze uśmiechnąłeś 😀 ( przepraszam za słowotwórstwo 😎)1 punkt
-
Zdarte zelówki celów wygodnych Zabrnęły w kąt wydeptanej bajki zmierzchu dłoń zaciera ślad wędrownych ptaków przekwitają złudzeń niezapominajki W milknącym szumie i zgiełku spragnione jutro dnieje rozum przeciera szkiełko nic już jak dawniej nie jest Na suchym końcu ślepej uliczki zielony krzaczek z czasem wyrasta uczuciem mięty kroplami rosy maluje tło entej warstwy miasta1 punkt
-
@staszeko So mething ;) @viola arvensis Dziękuję ... i rzeczywiście prawdziwe. @Rafael Marius Zazdroszczę że nie miałeś do czynienia z takimi ludźmi. Ja ich widuję codziennie. Pozdawiam1 punkt
-
@Monia Cóż, jesteś cudem. Masz powód do radości. Wszędzie się pisze o ociepleniu. Pozdrawiam serdecznie Miłego popołudnia1 punkt
-
@violetta Chyba "dokoła" Violu, ale co za różnica... i tak trzeba się kręcić? Wszystkiego dobrego.1 punkt
-
~~ porośnięty staw - wśród kwiatów lilii wodnej żabka na liściu ... leśne jeziorko - pośród zielonych liści kwiat nenufaru ~~1 punkt
-
Witam - super refleksyjnie - wiersz na dużego plusa - wzrusza - Pozdr.serdecznie.1 punkt
-
@poezja.tanczy :) dziękuję (lepiej późno niż wcale?) @error_erros Uwielbiam Twoje interpretacje i wcale nie jestem w tej chwili sarkastyczna :) Uwielbiam. I jestem świnia, że na tak piękny komentarz odpisuję dopiero teraz. @Kwiatuszek Dzięki, Kwiatuszku. @Gosława A teraz co Cię pochłania, Reniu? @Czarek Płatak Czaru... Ty wiesz.1 punkt
-
@Corleone 11Michale, nie czepiam się, ale nie mogłem znaleźć w dostępnych internetowych źródłach słowa: achętnie, czy jest to tak zwany nowopolski wyraz, raczej słowo? Jeśli możesz, podaj odnośnik, gdzie mogę znaleźć to słowo. Dziękuję! Pozdrawiam serdecznie! 😎1 punkt
-
@Łukasz JasińskiTak zwane "głupoty" są częścią Czasu i Wszechświata - przecież w rezultacie wszystko co istnieje, a rozum ludzki potrafi pojąć jest składową niepojętego. Nazywając ludzi niewolnikami czasu jest nieścisłe, ponieważ czas jako taki, sam w sobie, raczej nie zniewala, chyba że, myślimy o czasie jako o istocie Wszech, Wszech, Wszech we wszystkim to wówczas zmienia to porządek myślenia. Myślę, że we Wszechświecie, a tym samym w Czasie nic się nie marnuje. Dwie koncepcje czasu w filozofii i fizyce pokrótce objaśniają co to jest czas: *** Czas – wielkość fizyczna określająca kolejność zdarzeń[1] oraz odstępy między zdarzeniami zachodzącymi w tym samym miejscu. Pojęcie to jest również przedmiotem rozważań filozoficznych[2]; może być rozumianą jako: chwilą, punkt na osi czasu, odcinek czasu, trwanie, zbiór wszystkich punktów i okresów czasowych, czwarta współrzędna czasoprzestrzeni w teorii względności. Koncepcję czasu W fizyce W fizyce klasycznej jest samodzielną wielkością niezależną od innych wielkości biegnącą w takim samym rytmie w całym Wszechświecie. W mechanice relatywistycznej czas stanowi czwartą współrzędną czasoprzestrzeni, jego upływ zaś zależy od obserwatora i jest różny dla różnych obserwatorów. Według Newtona istnieje tylko jeden, uniwersalny i wszechobejmujący czas – płynie on w jednostajnym tempie i nic nie wywiera na niego wpływu. Jest więc absolutny i obiektywnie jednakowy w całym wszechświecie[3]. Leibniz sprzeciwiał się teorii Newtona utrzymując, że czas jest porządkiem następstwa zdarzeń zachodzących w świecie – bez świata (zdarzeń) nie może być mowy o żadnym czasie[4]. Także George Berkeley oponował, iż bez umysłu, który by postrzegał ruch, sama idea czasu staje się zwykłą iluzją. Szczególna teoria względności Einsteina wprowadziła do fizyki nowe pojęcie czasu. Okazało się, że upływ czasu zależny jest od prędkości układu odniesienia, w którym się go mierzy. Jeżeli znajdujemy się na powierzchni Ziemi i mija nas przyjaciel w statku kosmicznym poruszającym się z prędkością porównywalną do prędkości światła w próżni, wydaje nam się, że jego zegar chodzi wolniej od naszego (dylatacja czasu). W życiu codziennym różnice te są niemierzalne, jednak w przypadku układów poruszających z prędkościami zbliżonymi do prędkości światła w próżni różnica pomiaru jest już bardzo duża. Ogólna teoria względności Einsteina uwzględnia związek czasu z polem grawitacyjnym. Czas nie płynie już odrębnie, lecz jest związany jako czwarty wymiar w pojęciu czasoprzestrzeni. Zgodnie z podstawowym założeniem ogólnej teorii względności, grawitacja powoduje zakrzywienie czasoprzestrzeni. Zegary umieszczone w silniejszym polu grawitacyjnym chodzą wolniej, dlatego zegar leżący na powierzchni Ziemi chodzi wolniej, niż zegar umieszczony np. na szczycie wieży. Na co dzień różnice te są zaniedbywalnie małe, gdy jednak potrzeba bardzo dokładnego wyznaczania czasu, a z niego położenia, odchylenia te należy brać pod uwagę. Uwzględniono je na przykład w systemie GPS. W filozofii Jednym z tematów dyskusji filozofów i naukowców był m.in. spór o absolutny bądź względny charakter czasu. Wedle pitagorejczyka Parona czas jest czymś nieuporządkowanym, gdyż powoduje on utratę pamięci, zapominanie. W tym sensie czas jest bardziej przyczyną ginięcia, niż powstawania (Arystoteles, Fizyka 222b). Dla samego filozofa czas był jedynie ilością ruchu, odliczaniem poszczególnych momentów ‘teraz’ że względu na ‘wcześniej’ i ‘później’. Platon wierzył w czas cykliczny, będący stworzonym przez demiurga „ruchomym obrazem wieczności, poruszającym się według liczby”[5]. Za to Arystoteles utożsamiał czas z ruchem – przejściem od możności do aktu[6]. Św. Augustyn rozważa w XI księdze Confessiones różne aspekty czasu. Wypowiada pogląd, że jest on bezcenny, nierozłączny że zmianą (ruchem), stanowi pewien wymiar świata materialnego i wiąże się z przemijalnością. Teraźniejszość (to, co istnieje materialnie) jest dla niego czasem zauważanym (choć nieuchwytnym), przeszłość (to, co istniało) – pamiętanym, a przyszłość (to, co będzie istniało) – oczekiwanym; waha się jednak, czy te dwie ostatnie odmiany gdziekolwiek jeszcze (już) istnieją. Z całą pewnością stwierdza zaś, że czas stworzył Bóg, który znajduje się poza nim. Zdaniem Kanta (estetyka transcendentalna) czas i przestrzeń są apriorycznymi formami naszej zmysłowości. Mają one swoje źródło w podmiocie i stosują się do wszystkich zjawisk (tzn. zmysły dostarczają wrażeń już ukształtowanych czasoprzestrzennie). Czas (i przestrzeń) ukazują się nam w doświadczeniu jako realne, jednak podczas transcendentalnej analizy okazują się „być” idealne – stają się niczym, gdy chcemy je rozważać niezależnie od doświadczenia. Z kolei Bergson dokonuje istotnego rozróżnienia pomiędzy matematycznym, dyskretnym czasem (nauka) rozbitym na chwilę i pojmowanym w sposób przestrzenny, a czasem „rzeczywistym”, czystym dzianiem się, ciągłością, która daną nam jest w introspekcyjnym doświadczeniu. W koncepcji Husserla strumień czasu oglądany w swym czystym przepływie staje się tożsamy z samą świadomością (transcendentalną i absolutną). Ostateczne źródło czasu stanowi tym samym świadomość, która uobecnia się sobie samej – będąc źródłem czasu jest źródłem wszelkiego istnienia nadając mu sens. „Ja jestem” = istnieje strumień świadomości, w nim Ja objawia się sobie samemu za pośrednictwem i pod postacią czasu. Jak pisał Heidegger w swoim Sein und Zeit, czas nie „jest” obecny ani w podmiocie, ani też w przedmiocie; nie jest wewnątrz bytu, ani na jego zewnątrz i „jest” on „wcześniej” od wszelkiej subiektywności oraz obiektywności, ponieważ stanowi warunek możliwości nawet dla owego „wcześniej”. Jak więc czas w ogóle „jest”? https://pl.wikipedia.org/wiki/Czas1 punkt
-
1 punkt
-
delikatne ładne gdy bliskość ma za nic odległość fantazje wypełnią przestrzeń pozornie przychylą mi niebo by potem nakazać tęśknić :)1 punkt
-
Ci których los pokaleczył, opatrują co dzień rany. Mają swój świat, jak poeci, w wierszach nikomu nie znany. :)1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@Kamil Olszówka Dziękuję Ci i pozdrawiam serdecznie :-) Masz rację, tak się to dzieje. Ja przeszedłem już bardzo długą drogę do dzisiaj i bardzo staram się uwolnić o takich schematów i narzuconych prawd czy przekonań. No i wiem, że to jeszcze nie koniec, ale staram się :-) @Monia Dziękuję Ci i pozdrawiam serdecznie :-)1 punkt
-
Wspomnienie Wspomnienia blakną jak stare zdjęcia, kolory toną w sepii odcieniach. Byłeś w mym życiu tylko przelotem dziś ani Ciebie ani zdjęć nie ma. Jeszcze na skórze pieczęć dotyku pali nieznośnie żywym płomieniem. Kto dzisiaj Ciebie czule dotyka? Kogo w ramionach tulisz? Ja nie wiem….1 punkt
-
Jak czytam te wszystkie pokręcone wiersze Zadaję pytanie, co to za poetyckie brednie? Moja twarz blednie, spoglądam wrednie Jakby inny świat był wokół mnie. A ja do niego lgnę z nieznanej przyczyny On porywa mnie, a nie znam jego zasad. Czy to już poezja? Bo nie znam się. Proste rymy tworzę, do głowy twojej wchodzę Bo na czasownikach też się da. No wypowiedz się ekspercie, Z braku laku przejdzie. Czy przecinek dobrze stawiam? Czy ta kropka nie przeszkadza? Czy ta pauza Tobie gra? Czy powtórzeń nie za dużo? Czy te słowa Ciebie nurzą? A czasownik kole w oko? Bo używam ich po stokroć Czujesz? Tu nie pada, a jest mokro.1 punkt
-
Na zawsze Nie dano nam w życiu niczego na zawsze, jedynym pewnikiem czyniąc zmiany. Dziś bieda po kątach i grosz żebraczy choć wczoraj był portfel wypchany. Niejeden przysięgał że do końca życia kochać będzie i nigdy nie zdradzi. Niepomny przysięgi za rękę z uśmiechem nową kochankę w alkowę prowadzi. Zdrowie ulotne jak mgły wrześniowe bywa - dziś jest, jutro umyka. Bezdomny kaleka z kulami przy nodze zaledwie wczoraj jak źrebak fikał. Nie pytaj mnie miły co będzie z nami, nie wiem co przyszłość przyniesie. Weź mnie za rękę, do parku poprowadź. Popatrz – nadchodzi już jesień……1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne