Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 04.10.2023 w Odpowiedzi
-
Nie powtarzaj mnie w pamieci, jak obrzydły wierszyk, nudny. Już się z tobą nie rymuję, jestem szczera, ty obłudny. Nie patrz na mnie jak w gazetę, której treści są ci męką. Już od dawna nic nie mówię, a tyś moją jest udręką. Nie myśl o mnie jak o kurtce, co przed wieki się znudziła. Tyle ciepła dać bym chciała ale jestem ci niemiła. Nie mów o mnie jak o meczu, co przegrany, nic nie warty. Przecież jestem wyższa liga chociaż ty rozdajesz karty. I nie wracaj mi do serca, nie ma doń już drogi, przejścia. Wszystkie ścieżki zaorałeś tym, że kochać mnie przesłaleś.5 punktów
-
Rodzimą nutką na stepach myśli z dali szumiące odwieczne dzisiaj wspólnota sunie nie goniąc czasu gdzie okiem sięgnąć dary od życia Nieznanym szlakiem przeczucia ścieżką swobodnym krokiem serca wolnego bez celu, domu aż po horyzont liczy się podróż nie wynik biegu W rytmie natury pulsują bębny do kręgu prosi dziejów melodia słodka i prosta jak ludzkie życie zgubiona prawda, gdzieś na bezdrożach Mama Afryka ciągle w pamięci dla wszystkich jedna milcząca Ewa duchem gotowa otulić dzieci gdy czują korzeń pokoleń drzewa Grafika Sam Falconer. Mitochondrial Eve. Mitochondrialna Ewa – w genetyce hipoteza o istnieniu kobiety, od której pochodzą wszyscy współcześni ludzie, która prawdopodobnie żyła ok. 200 tys lat temu w Afryce.5 punktów
-
Przesłodzone miłowanie Nakarmię cię lepką jak karmel uwagą oddając najlepsze kęsy moich myśli. Słodkimi słówkami uraczę przy kawie by przy nocnej poświacie znów cię wyśnić. Jak wata cukrowa okleję Twe usta na zębach, języku osiądę słodyczą. Wymaluję lukrem na twoich ramionach słowa miłosnych najpiękniejszych przysiąg. Zatopię nas w miodzie, karmelu i sokach delektując się słodkością nieprzytomnie. W końcu mi na ucho szepniesz zniesmaczony „Przestań się tak kleić moja miła do mnie”5 punktów
-
dzielenie podzielonych żółć przesiąknięta jadem i brak nadziei na rozejm to najzwyklejsza codzienność pod biało czerwoną lecz raz na kilka lat wojna polsko polska wchodzi w decydującą fazę a my tak zwani statystyczni ukryci w boksach za kotarą szykujemy długopisy do strzału4 punkty
-
W domu marzeń nie dziwią często splecione dłonie ani mocno bijące serca W domu marzeń nie dziwią gesty proste lecz miłe jak początek wiosny W domu marzeń nie dziwi szczerość i prawda matki ojca i dziecka Bo w domu marzeń mieszka miłość podlewana słowami najwyższej wartości4 punkty
-
3 punkty
-
„Nie idź tam” wzmocniony echem głos z oddali dyszy. „Chyba mi się przesłyszało. Chrzęst to tylko myszy. ” Łaskotały twarz nieznośnie stare pajęczyny, Lepkim śluzem polizały ślimak, glon i grzyby. Brnie po kostki i kolana po błotnistej mazi, Człowiek nigdy, częściej robak grzebie w niej i łazi. Wzdrygnął się. Zatrzymał chwilkę. Nie jest to urocze, Gdy w półmroku, na nieznanym, z boku coś bulgocze. Promyk światła zagubiony w stronę twą się wije. Fala wody? Albo są to jadowite żmije? A te cienie, jakieś bestie? Pożreć chcą za chwilę? Albo tylko butwiejący korzeń i badyle? Miał zawrócić, lecz nęciła ta tęsknota wściekła. Musi znaleźć, uratować – choćby zejść do piekła. Ściana chyli się nad głową. Jest już bardzo niska. Teraz brodzi na kolanach, się do przodu ślizga. Nagle ręką próżnię łapie, zaraz w dół się zwali Ale coś za poły łapie. Czyżby tam z oddali Jakieś monstrum go napadło i złapało w kleszcze? Miota więc się przerażony, szarpie, rzuca, wrzeszczy. W końcu znowu uwolniony sunie stokiem w przepaść. Śmierć spojrzała prosto w oczy. Gdzież przed nią uciekać? Nigdzie złapać się, uchwycić, a do tego wszędzie Zbocze głazem szpikowane – ostre ich krawędzie. To już koniec życia będzie! Na tej pochyłości Chyba nic się nie zatrzyma. Tutaj diabeł gości. „Szybko! Za nim!” huczą głosy. Hałas, ryk, tysiące Dźwięków strasznych. Co to? Moce od zarania śpiące Obudziły się i szczerzą głodne ciała zęby, Aby zagryźć, zgnieść, rozłupać, szarpać, pruć na strzępy!? cdn.3 punkty
-
powiedz... jak będzie jutro? nie wymagam wiele los i tak na mnie żałujew szystkiego nie żałuje jednak mnie czy jutro coś ulegnie zmianie? jeśli nic to chociaż niech zostanie to co dobre co wychodzi najlepiej prócz opadłych liści milczysz tak subtelnie powiadasz niemiłosiernie o miłości najwięcej powiedz... jaki na mnie czeka dzień ? czy ze wschodem wzejdzie nocny sen? Klaudia Gasztold3 punkty
-
czy grudzień czy maj wytrzymaj gdy przeciwny wiatr zawieje musisz przetrwać łap za ster i płyń przetrzymaj sztormy i burze zatrzymaj dobre wspomnienia podtrzymaj w myślach co warto i tak trzymaj maro przeklęta giń nagroda czeka wysoko na górze gdzie nikt na nic nie rzuca cienia i nie gra nigdy fałszywą kartą na szlaku życia są wiraże i zakręty piękne nierzadko są tylko momenty albowiem tutaj nic się nie stanie i nie dzieje bez jednej choćby puenty dlatego z losem w szachy graj może dasz mu kiedyś mata albo nadejdzie koniec świata3 punkty
-
I choć jestem sam bez Ciebie, bo ty jesteś dawno w niebie Nie za wiele się zmieniło, ale nie jest, aż tak miło Już nie widzę Twego cienia, choć zostały mi wspomnienia Już nie słyszę Twego głosu, wszystko przez złośliwość losu I choć czułem smak miłości brak powodu do radości, bo już Ciebie nie zobaczę, przez co skrycie w duszy płaczę Brak mi Ciebie każdej nocy, gdy łzy męczą moje oczy Brak mi ciepła Twoich słów, których nie usłyszę znów..3 punkty
-
Czasami warto sobie wmówić: rozkołyszę marzenia, lecz nie tak by je uśpić, tyko żeby rozbudzić.2 punkty
-
Czekanie dobija nic się nie przymila coś mnie jednak pomija ależ czymże skuta jakby podkuta jakby przybita ktokolwiek tu zawita ? Jednakże rozbita nic nie sklei coś samo się odklei czasem przyklei a zarazem wszystko się rozklei.2 punkty
-
2 punkty
-
budząc mnie w środku nocy odkrywając się powiedziała nie mów nic nawet szeptem przyłóż ucho i posłuchaj jak cichutko lecz wyraźnie bije nasze nowe serce2 punkty
-
zgubił się ideał w wielkim mieście w małych słowach może położył specjalnie na chodniku wpatrzony w pośpiech na złote stopy już za późno leży zdeptany w kałużach tłum przeszedł cisza rozsiadła się w oczekiwaniu nie padło pytanie. Co dalej? Może jeszcze żyje2 punkty
-
- dla Siostry Soa, wspomnienie Pamiętam ból. Bardzo intensywny, w samym sercu i wokół, ale trwający tylko moment. Tylko chwilę, nim rozprzestrzenił się dalej, po całym ciele. Oraz zdziwienie, ogromne: że przecież byłem w obecności Wszechświata - Osoby, Istoty, która może wszystko. A nie ochroniła mnie przed śmiercią. Nie powstrzymała strzały, albo wcześniej łucznika. Któż zrozumie Absolut i Jego plany? To nie tak miało być, zupełnie nie tak!* Czy po to pozwolił nam na ślub? Po to składał życzenia?? Życzył wszelkiej pomyślności?? Po to było tyle przygotowań? Pracy, starań i wysiłku tylu ludzi?? Po to tyle nadziei? Radości? Uniesień naszych serc i dusz? Uśmiechów i pozytywnych emocji dookoła?? I Te Chwile! Ten Czas!... Patrzylem na jej slodkie ciało, leżące przede mną. Delikatne i tak spragnione dotyku, pieszczot i... Wiadomo czego. Śliczna buzia, okolona blond wlosami. Piersi w sam raz, szczupłe ramiona i zgrabne nogi. I... Wstydzę się tych myśli sam przed sobą, chociaż jestem jej mężem. Jestem? Byłem!! Już byłem!! Jak to wszystko nagle i niespodziewanie się skończyło! Ach... Wcielona niewinność i słodycz. I pragnienie zarazem! Ogromne i przestrzenne jak morze, ba! Jak niebo. Widzialem to w jej oczach, błękitnych jak ono wlaśnie. Z iskrami pożądania, mrocznymi i jasnymi jednocześnie jak obłoki nad nami, rozświetlone słonecznym blaskiem. Upajaj się mną - szeptała wtedy. - Upijaj mnie sobą... Dotykaj, pieść, całuj, liż... Śmielej Olegu, nie każ mi czekać! Nie daj się prosić! Jestem tu, naga i otwarta dla ciebie. Ze stopami na twoich ramionach i wlosami rozsypanymi na poduszce, rozpalona i dysząca. Jestem tu, z twoimi dłońmi na biodrach, odwrócona tyłem i czująca twoje uda na moich, a ciebie w sobie. Jęcząca, gdy poruszałem się w niej: swobodnie i naturalnie, jak Wszechświat wymyślił, a Natura stworzyla. Tyle było doznań Tej Wyjątkowej Nocy... Że też zgodziłem się na tę podróż w czasie! Zachciało mi się iść do Piłata, tej z nim rozmowy, zamiast... Długi, mroczny korytarz. Światło tam, przede mną. Łagodne. I przestrzeń, gdy już dotarłem do końca, zupełnie taka jak w ojczyźnie: łąki, łąki i łąki, jak okiem sięgnac. Jak popatrzec wokoło, trawy. I puszcza na widnokregu. Tylko żadnych zabudowań, ani jednej ludzkiej siedziby. Tylko rośliny, ptaki i niebo. Błękitne jak jej oczy. I słońce, jak nad Rosją. Jak nad Ziemią. Soa, moja ukochana żono! Moja jasności słońce i blasku! Moja radości. Gdzie jesteś teraz?? Czy już wiesz?... Poczułaś?... - Olegu - zabrzmiał aspodziewanie glos, łagodnie i stanowczo zarazem. Proszący i rozkazujący jednocześnie. I chyba dobiegający ze wszystkich stron, bo przecież w pobliżu nie ma nikogo. - Pora wracać. Obudzić się i wstać, Piłat czeka z uczta, aby porozmawiać. I twoja stęskniona żona, gdy już wrócimy do mnie do domu. Czuję, że otwieram oczy. - Jezusie - znów słyszę swój głos. - Miałem bardzo dziwny sen...** - To, czego pragniesz i to, czego szukasz - odpowiedział mi - jest przed tobą, a nie z tyłu.*** * Słowa te pochodzą z przeboju Budki Suflera "To nie tak miało być" z 1989 roku. Autorem tekstu jest Bogdan Olewicz. ** Zdanie to wypowiedział C3PO w jednej ze scen kończących "Atak klonów", Epizod II "Gwiezdnych Wojen" (2002). *** Przytoczone słowa wypowiada Maz Kanata do Ray w Epizodzie Ósmym "Gwiezdnych Wojen": "Przebudzenie Mocy" (2015). Cdn. Voorhout, 4. Października 2023.2 punkty
-
liście zwiewnie fosforyzują pordzewianym złotem wiatr zagania pokręconym świstem zarumienione oblicza obłoków słońce z niedowierzaniem zapada się w konwulsjach znacząc ostatnie promienie na czołach przejęty małostkowością następujących wypadków ogłaszam wszech i wobec jesień. 4 X 20232 punkty
-
@Somalija Do Rozety* Nadchodzi widok smutnej jesieni, Liście pożółkłe na drzewie, Mojej Rozety nic nie odmieni, Zawsze zacięta w swym gniewie. Wnosiłem sobie - wiosna wesoła, Co wskrzesza całą naturę, I jej też serce zmiękczyć podoła... Lecz zawsze równie ponure! Próżne me męki, próżne wzdychanie, Darmo się nurzam w rozpaczy, A nuż się gniewać przestanie, Gdy smutną zimę zobaczy? Ach i stąd próżne wznosząc nadzieje, Już za nic moje kochanie; I to zapewne jej nie zachwieje, Bo zawsze piękna zostanie. Rozeto, patrzaj na te odmiany, Cała natura niestała, Tylko twój umysł nieubłagany. Będziesz się jeszcze gniewała? Jakub Jasiński *Rozeta jest również symbolem słowiańskich pogan i oznacza, skrótem mówiąc: Słońce, dlatego też jest moim symbolem obok Oka Opatrzności - prawe oko też jest symbolem Słońca, a jednocześnie - masonerii, otóż to: po uchwaleniu Konstytucji Trzeciego Maja - w Łazienkach Królewskich miała powstać Świątynia Opatrzności, jak wiemy: powstała ona dopiero w tych czasach jako Świątynia Opatrzności Bożej na Polach Wilanowskich. Łukasz Jasiński2 punkty
-
Może innym razem... jurto jestem zajęta, ale przesyłam Ci urodzinowe życzenia i uściski 🙂2 punkty
-
Nie znamy się, bo po co się znać. Ponury, nie umiem kochać nie wato ze mną być. Jestem blisko, chcę dotknąć Twojej duszy. Czując zapach Twoich włosów wiem że jesteś. Potrzebna chwila spokoju a wszystko się zmieni. Mglista pogoda, zły nastrój, pojawiająca się samotność. Otwórz dla mnie swoją duszę to marzenie i sen. Wyciągam ciągle rękę lecz nadal nie dosięgam.2 punkty
-
Czym jesteś Że moc posiadasz tak wielką Spraw tyle niedokończonych i historii zaczętych Dlaczego czas tak krótki dajesz wskazówki wciąż toczą walkę na tarczy z tarczą Nie wiem co sądzić o Tobie w pełni majestatu Sędzio tego świata Życie odbierasz i dajesz Patrzę na pościg wciąż z czasem Im dłuższy czas dajesz tym smutek bezdenny skryty w powiekach zakleszczony w samotnych sercach Jaką zbroje dałeś do nierównej walki Gdzie Twa łaska Światło Nie wątpię nie zrozum mnie źle nie Chce Cię urazić Jednak widok ten niepokoi tak trudno jest patrzeć jak łza po starczym policzku się toczy i spływa niespiesznie Gdy serce łomocze i wydobyć ze swojej klatki się nie może Może o wiele dziś proszę Może zbyt wiele oczekuję Daj mi wiarę Taką niewzruszoną By jak skała się stać By z pokorą patrzeć na ból Bo ból bólem trudno zaleczyć Proszę o lekarstwo by skałą się stać1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@ja_wochen Ideał sięgnął bruku. Faktycznie obecnie niesprzyjający klimat dla idealistów w dużych miastach. Na szczęście wyjątków trochę się jeszcze znajdzie.1 punkt
-
Świat umarłych ciepło wita mnie Rodzina z oddali już mi macha Choć dawno odejść powinienem To czuję że wśród żywych Należy miejsce me Radość mi sprawiają Takie drobne rzeczy Aż szkoda by było Wszystko to zostawić Przeszłość zwyciężyłem Z uśmiechem patrzę w przyszłość Choć zapewne Nie zostało mi jej wiele Staram się nie myśleć Pozytywną jestem osobą Robię to co chcę Dopóki coś jeszcze mogę Śmierć czai się tuż za rogiem Ja przed nią wciąż uciekam Dopóki widzę światło Wciąż mam nadzieję Biegnę, dalej biegnę Już od miesięcy A może kilku lat Żyję swoim życiem Nie patrzę już na czas Jedynie zdrowie Mocno martwi mnie Bo to ono zło przyciąga Ciało chce już odejść A dusza mówi "nie" Słabnę już powoli Tak bardzo chcę tu zostać Chyba nie mam wyboru Przyszedł na mnie czas Dalej nie pobiegnę Nogi nie uniosą Ręce opadają Wszystko się chwieje Ot, marny jest mój los...1 punkt
-
@Rafael Marius Moje zapotrzebowanie na cukier relacyjny również jest bardzo wysokie..... a czym więcej go dostaję tym więcej sama daję.... takie słodkie perpetum mobile.... z wysokim ryzykiem zamulenia.1 punkt
-
ta zabawa to mistrzostwa na poziomie super ligi facet bawi się przez lata a go babka znienawidzi każdy facet duży dzieciak zauroczył się zabawką gdy mu przeszło co za nietakt nie potrafi skończyć z gracją :)1 punkt
-
@violetta Ufff... Co za ulga, wiesz, mam swoje zasady, które nie pozwalają mi ignorować ludzi, dziękujemy i wreszcie - odpoczniemy. Łukasz Jasiński1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@Somalija serdecznie dziękuję za życzenia, musimy się kiedyś mówić na babskie spotkanie:)1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@Stary_Kredens Mamy ze zwierzętami wspólnych przodków na szlaku ewolucji. Zatem i w nas jest coś z nich.1 punkt
-
1 punkt
-
@Somalija Łukasz Jasiński @violetta Nie, nie muszę: jestem Ciałem i Umysłem i Duszą - CUD-em (trzy pierwsze litery) - doskonale znam własny organizm i mam bardzo silny instynkt przetrwania - słucham tylko i wyłącznie własnego organizmu, natomiast: proponuję pani grę strategiczną - Forge of Empires - może ona nauczy panią logicznego, a także: samodzielnego myślenia, zresztą: panią już pożegnałem - proszę więcej do mnie nie pisać, sam często jestem oskarżany o brak szacunku dla innych osób, właśnie: oto jest dowód - przez kogo jestem oskarżany - przez takich ludzi jak pani, którzy nie mają szacunku dla innych, a sami żądają szacunku dla samych siebie - to nic innego jak kompleks niższości - odwrócenie podstawowych wartości w drabinie społecznej - próba likwidacji istoty człowieczeństwa na rzecz dwunożnych ssaków agresywnych - bezmyślnych stad, jeszcze raz proszę panią o okazanie mi szacunku i zaprzestania - pisania do mnie, zresztą: przecież pani jest w pracy, nieprawdaż? Łukasz Jasiński1 punkt
-
1 punkt
-
@viola arvensis Podmiot liryczny bardzo świadomie (aczkolwiek subtelnie) wyraził swoje uczucia i pragnienia.Brawo za „ grę na siebie” i bycie Proffesoreee( kocham to słowo) jakże Mistrzowskim.. @Bożena De-Tre …już wiem jakiej lekcji nie odrobiłam-:)Wiersz głęboki i ładnie słowem bawisz się❤️1 punkt
-
@Stary_Kredens I tak to właśnie jest Cykl narodzin i śmierci Pozdrowienia1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@Wiesław J.K. Dziękuję ale wiem „ życie może być snem…niekoniecznie pijaka co bładzi nieprzytomnie..świadomie bez tik-toka-:)kiedy piszesz do mnie…głupie rymowanki przywołują jesienny uśmiech i o to chodzi.Dziś dzień zadaniowo traktować proponuje:pracujesz-masz!Konopnicka ..no cóż: „ było minęło przeszło jak burza a jednak żak pozostał..niby już jestem ta kukła dużo i ważne role gram…pozdrawiam-:) @Bożena De-Tre To nie cytaty a moje głupotki-:)1 punkt
-
Bardzo mnie to zmotywowało do kolejnych odwiedzin, to działa lepiej niż premia... dobre uczucia górą... 😊 Miłego dnia 🙂1 punkt
-
Powoli uczę się Mimo, że jesteś obok Nie chcę tego Dźwięki i słowa są moją otuchą Dwie zagrzebane znajomości Mściły się na mnie przez chwilę Odkurzam sprzed lat kilka starych Twarzy Nie oczekuję wiele Moc możliwości przeraża mnie Ale ekscytuje jednocześnie Chciałbym puścić w wir swoją wolę miłości Ściany trzymają mnie w ryzach Rzeczywistość dobiera się do mnie Lęki i przeszłość stąpają obok Puszczę sobie mordercze ballady Nie chcę wracać Jest mi dobrze jak jest Tylko Ile to może trwać?1 punkt
-
1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne