Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 29.09.2023 w Odpowiedzi

  1. przez moje firanki szeleścisz więdnącymi liśćmi wiśni że cudnie tańczę i miłe ramię podnoszę cię kremową lilią nad spokojną wodą
    10 punktów
  2. odbiorę co moje deliktanie z przeszłości wykopię zacznę od serca żeby żyć pełnią - na to nigdy nie jest za późno
    8 punktów
  3. Rozbrzuchały się durnie w durobrzusznych chichotach niosą swoje żołądki i żołądków swych treść ogłaszają bilbordem, powieszają na płotach aż trzewikiem swych trzewi kopią w zęby i jeść zabraniają poecie coś innego niż flaki i języki wyprute, zmedialnione na mlask. A budżetów balony ich unoszą nad jakiś jakiś nowy wspaniały, tysiącręki klask klask. Limuzyny nagminne, powiatowe rakiety wojewódzkie okręty, przez unijny nasz kraj wiozą myśli ich ciężkie, myśli rzadkie jak – rety! – właśnie tak się rymuje, że ich raj – dla nas raj.
    7 punktów
  4. Gdy skrócone zostaną dni Gdy zaczną opadać liście Gdy letnie przekwitną sny Gdy zasną motyle i świerszcze Gdy ranki ozdobią mgły Gdy na grobie zapłonie znicz Oznaczać to będzie jedno Że lato zamknęło już drzwi
    6 punktów
  5. Ja za pan brat z planem że znaczeń amant więc buzi ku Zuzi która mnie akurat kusi lub niestety tylko cuci (to drugie brzmi realniej zatem dusi) choć warto dodać iż to z bratem ożeni nogi mówię pas – póki mogę – latem Zuzia latarnia Zuzia znak już jesienią będzie po ptakach... nie tak tak !! Warszawa – Stegny, 29.09.2023r.
    5 punktów
  6. Delikatnie pobłądziłam w twoich oczu pustostanach. Z nieczułością pogłaskałeś po miłosnych moich ranach. Zaplątana w prostych słowach nie prowadzi mnie rozmowa. Brak kierunku i znaczenia drogowskazem są marzenia. Chciałam z kimś rywalizować poplątałam się w wyznaniach Fakty docierają pogląd, że nie jestem do kochania. Całkiem dobrze się z tym czuję znów nad wszystkim zapanuję Znajdę grunt, chociaż się boisz W pustostanie oczu twoich.
    5 punktów
  7. to niemożliwe… ktoś powie to taki koszmarny sen jeden z tych których nie brak w październiku kolorową jesienią gdy jeszcze w ciepłych promykach słońca liście się pięknie mienią wszystkimi barwami tęczy dzisiaj w słowa się układają ostatniego pożegnania w pełen cierpienia tren to niemożliwe przecież tylko śpi bólem zmęczona za chwilę otworzy piękne duże brązowe oczy ocieram łzy które są jak krople rosy o poranku co srebrzą się na pajęczynowej sieci a dzisiaj żałobnego całunu na grobie czarna zasłona trwa póki jesienny deszcz jej nie zmoczy w kąciku pajęczyny świerszcz cichutko tobie gra a twój anioł ku niebu znów wzleci to niemożliwe, to przecież sen o ostatnim przystanku ponury i koszmarny co męczy w noc nieprzespaną trwać będzie zawsze i nadal trwa łzy to nie rosa na zawsze pozostaną
    5 punktów
  8. gdy jest ci totalnie źle wystarczy jakieś drobne słowo gest, spojrzenie, powiew i brzytwa staje się piórkiem
    4 punkty
  9. Szczęście. 1) Powiedz, że jestem szczęściem Twoim. Co z tym zrobię - nie martw się. Ja dziś niczego się nie boję. Czuję…, wiem…, całą sobą wiem. 2) Były miłości i miłostki. Po co dziś wracać uparcie wciąż? Ważne, że ja przy Tobie stoję razem na dobre i tamto zło. 3) Po co rozważać to co było? Nie mówmy sobie wszystkich prawd. Coś przeszło…, coś się narodziło. Ważne, że teraz chwilo trwaj. 4) Obrazy w głowie zatrzymajmy. Przy Tobie obok zawsze ja bezwstydna, piękna, zawsze młoda - - jakby się nasz zatrzymał czas.
    4 punkty
  10. Przed, po albo i nawet w dając gazu bywa, że już nie zwalniasz choć przydałoby się lekko wejść w wir unoszący ciężar wysoko ponad ziemię aż do nieba jak ptak unosząc się ponad, nad lasami, tundrami i dżunglami jednak wolę klimat umiarkowany kiedy latam wolę... bociany i żurawie gęsi i kaczki mewy A moje ręce wychudłe oparte na pościeli śpią obserwowane przez moje oczy ukryte głęboko w wychudłym ciele głośno oddychającym oddycham uciekając w tunelach czasoprzestrzennych jak krwiobieg gdzie światło gaśnie kiedy biegnę po nim szukając, szukając ciebie i mnie razem...
    4 punkty
  11. Gdy się przelewał nieba błękit, za oknem przeleciała duszka; lekko unosząc się w przestrzeni, na nieboskłonie nikła smużka. Wiatr wyrwał z piersi gołębicy białego puchu miękkie piórko; osiadła chwilką... na źrenicy, i popłynęła w dal, za chmurką.
    3 punkty
  12. Anioły zwiały, pióra zostały, pozamiatane. Kiedyś też zwieję, rzucę nadzieję rano nie wstanę. Tłuką się lustra o moją młodość, zmarszkom odbijam. To takie płytkie, niczym dno butli, winna przemijam. Wielka to zdolność ciszy nie ranić, gadaniem głupim. Zamknąć się w swojej twardej skorupie, z milczeniem trupim. Patrzeć i słuchać i obserwować tak bez wyrazu. Wyjść poza ramy, malować barwy swego obrazu. Aniołów nie ma, siły im brakło bronić mnie dłużej. Patrzę na siebie jak na złudzenie w niebytu chmurze. Dzielę przez zero, mnożę prze zero- - wszystko przez ze mnie. Słońce wysoko, lecz noc mam w oczach, każdego ściemnię. Cóż więcej dodać, odjąć wypada siebie jedynie. Anioły zwiały, pióra zostały, Anioły- świnie !
    3 punkty
  13. Wszystko zaczęło się w dużym mieście Byłaś ty , byłem ja , była miłość , to było życie Byłaś dla mnie wyjątkową osobą Wszystko co kochałem było w twoich oczach Kochałaś swoje życie, kochałaś swoich bliskich Byłem dla twoich rąk, byłem dla twoich ust, byłem dla twoich oczu Mijały dni , mijały noce , pewnego dnia twoje życie zgasło Nic nie jest takie samo jak wcześniej Dziś pozostały mi tylko zdjęcia, wspomnienia, wszystko jest w moim sercu w moich wspomnieniach Tamto to co było , to nie puzzle , które można od nowa ułożyć Twój ogień zgasł, nowy nie został rozpalony Życie umarło, miłość pozostała w sercu Jak mam dalej żyć, kiedy Ciebie już przy mnie nie ma Lovej . 2023-09-28
    3 punkty
  14. ,, Dla chrześcijanina sytuacja nigdy nie jest beznadziejna,, Św. JP II bywa w świecie życiu wieczny sztorm słońce i w dzień nie wschodzi niepokój mieszka w sercu nadzieja opuściła bez pożegnania bliscy stali się dalecy a ci koło mnie cóż mogą poradzić na moje udręki nie mam odwagi ich wyznać daleko byłem od Ciebie Panie teraz jednak tylko Ty zostałeś Jesteś zawsze blisko Jezu znowu ufam Tobie 9.2023 andrew Piątek dzień wspomnienia męki i śmierci Jezusa
    3 punkty
  15. Wracam do siebie, tu mi najmilej, choć w tylu miejscach ostatnio byłam. Szukałam szczęścia w obcym odbiciu krzywych zwierciadeł, których bez liku... Nie było mnie dawno wśród pożółkłych kartek. Tak cennych dla mnie, choć niewiele wartych. Wracam do siebie, bo jest najmilej. Może zostanę tu dłuższą chwilę. Popatrzę w obraz niczym niezmącony i zacznę wtedy nowe życia strony.
    3 punkty
  16. Gdy częściej bije niż mówi kocham nie wmawiaj sobie że to nie boli Lecz uprzedź jego niecne zamiary i pierwsza walni czym popadnie A potem zapytaj no jak mój miły jak ci smakuje taka miłość Później bez żalu otwórz drzwi nie dając się nabrać na kolana Niech się dziwi czemu przegrał bitwę skoro miał tarczę ochronną Ty zaś weź głęboki oddech i bez chwili wahania wyrzuć z pamięci obrazy Obrazy malowane podrabianą a nie prawdziwie czystą miłością
    3 punkty
  17. Idziemy aleją wśród drzew, cieszę się że tu jesteśmy. Idziemy aleją pośród tablic, dobrze jest tędy iść. Dobrze iść pośród kwiatów pośród pól zielonych, i rozległych jak ocean. Dobrze być nad wodą i niczym w oczy patrzeć do jej wnętrza. Rankiem razem wstać, a wieczorem iść spać. Kiedyś razem zasnąć żeby nigdy się nie obudzić. Dobrze razem być.
    3 punkty
  18. Nie chciałbym być królem - dość mi cierpień w miłości; Stroma droga do władzy daje w kość I burze władają na wysokości. Na tron imperium nie wspinał się bym; Na lodzie stoi, który fortuny słońce topi, gdy w południe świeci gorące. Żegnaj więc, królu, choć gdybym był nim, Troski nie prędko byłyby palące. On i ja trzymalibyśmy się zdala Pasąc stada na Himalajskich halach! I Percy: I would not be a king—enough Of woe it is to love; The path to power is steep and rough, And tempests reign above. I would not climb the imperial throne; ’Tis built on ice which fortune’s sun Thaws in the height of noon. Then farewell, king, yet were I one, Care would not come so soon. Would he and I were far away Keeping flocks on Himalay!
    3 punkty
  19. We mnie nie umiera nic Oprócz popiołu z wypalonych źrenic Prócz zebranych pól Prócz nowych zbóż We mnie nie umiera nic Prócz puchu z kołder piór Które unoszą pył wśród pszenic Wśród złotych pszenic We mnie nie umiera nic Prócz zostawionych serc Na krawężnikach ulic przecznic Na piórach ulic We mnie nie umiera nic Prócz ulic zgiełku Popiołu źrenic
    3 punkty
  20. tyle słów ile oddechów nie bój się policzyć przed sobą jeszcze nie do przeoczenia tyle zachłannych chwil wyrzuconych słów z siebie wewnątrz nie umieć ich pozbierać jak puzzle od nowa ułożyć według wzoru na okładce to nic skreśl nowy okrąg
    2 punkty
  21. za mgłą widać lepiej - mniej wyraźnie bać się nie trzeba i bieg jest tylko biegiem niczym więcej jak krokami gęstymi jak miłym oddechem haustem powietrza ściegiem na obrusie ruchem pociesznym za mgłą jest lepiej
    2 punkty
  22. Wiesz, jakoś tak mi smutno i tęskno. Jesteś daleko, gdzieś nie wiadomo gdzie… Jesteś daleko, a ja… A ja tutaj w ciemności i mroku… A ja... Powiedz mi, mów, wyszeptaj to słowo… Wiesz, jakoś tak tęsknie, jakoś mi tak… Stoję w oknie i patrzę na ciemne zarysy drzew. Ciemne, bo to noc. Ta noc, co mnie tłamsi i dusi. Ta noc… Idę, spaceruję w blasku księżyca, gwiazd… Przytulam się do ścian starej kamienicy, do zarysów rozkołysanych drzew. Kto tu jest? To ty? Dlaczego milczysz? Powiedz mi, mów… Matko, to ty? Widzę twój wizerunek. Umarłaś przeszło dwa lata temu…Twoje ciało zdążyła pokryć w grobie zielonkawa pleśń. Więc skąd nagle w księżycu twoja twarz? W odmętach pustki idę wciąż, rozgarniając iskry gwiazd. Jestem sam i czekam na twoje przybycie, kochanie. Czekam na ciebie tutaj, właśnie tutaj, w srebrnej aureoli księżycowego blasku. Znajdziesz mnie. nad ziemią tam, jak dym z komina płynie. Nisko, nisko… A może wysoko? Jakaś nikła poświata w oknie… To ty? Przyszłaś, nie mówiąc mi wcale? Lecz w tym oknie, w tym pokoju nie mieszka nikt. Nie mieszka od kilkudziesięciu lat. Ktoś tu kiedyś umarł, ktoś tu żył. Ale teraz jarzy się poświata w błękitnawym blasku duchowej egzystencji. Kto tu jest? Już wiem. Kochasz mnie. Tylko kochasz enigmatycznie, Kochasz mnie, kochając w konspiracji, podczas długich wieczornych spacerów i medytacji wśród gwiazd. Jesteś niewidzialna jak powietrze Kocham cię, kochając raz jeszcze. Kocham cię jak wiatr, co otula wszytko cichym szelestem drzew. Wiesz, jestem zagubiony. Moje ucieczki kończą się zazwyczaj na dworcach, na których jestem jako ja, i nie-ja, albo jako on albo ono… Jest mi zimno a w tym zimnie, tylko ty. A w tej tęsknocie, a w tej otchłani nocy… Nie! Nie zdradzę twojego imienia, niech pozostaną w niewiedzy te łazęgi znad nieświadomych pól. Kocham cię… (Włodzimierz Zastawniak, 2023-09-29)
    2 punkty
  23. Chociaż bywałem głodny choć miewałem złe dni zawsze byłem sobą nigdy do księżyca nie wyłem Chociaż szedłem krętymi myląc drogowskazy nigdy swemu cieniu się nie uskarżałem Dziś w wiklinowym przesiadując fotelu cieszę się że wciąż jestem taką osobą Kimś kto pociesza się własną mową kimś kto cieszy się każda pogodą
    2 punkty
  24. Witam - miło że czytasz - Pozdr. @Kwiatuszek - dzięki -
    2 punkty
  25. Witam - dziękuje za przeczytanie - Pozdr. @Leszczym - dziękuje -
    2 punkty
  26. ten moment niespecjalnie prawdziwy - wzruszył mnie za mgłą rozbełtaną światło uleciał smutek... "Leć leć!" do nieba do gwiazd zadarta głowa już nic mi nie ciąży rozsądek został jak zawsze - samotny
    2 punkty
  27. Weź mnie za rękę, pójdziemy w głąb. Pójdziemy tam, gdzie noc, gdzie nic. Spójrz, noc nachodzi na nasze brwi po tym nagłym wniebowstąpieniu samego Lucyfera. Patrzy się jeszcze tym swoim wzrokiem… O, Boże, jak patrzy! Weź mnie za rękę i chodź. W szumie oceanu, w cichnącym krzyku martwych już mew. Krocząca śmierć w aureoli blasku. Idzie w spazmie agonii, skręcając w spiralę czas. Przeszywa drgające ciała miliardami igieł w eksplozji słońca. Zresztą do tej pory ten wschód odbija się echem od czarnych masywów spalonych wniesień. Weź mnie za rękę i chodź. Pójdziemy w śmierć. W ten jaskrawy potok nuklearnego piekła. Zapatrzeni w świetlistą, wabiącą wszystko rozkosz. Umarliśmy? Umrzyjmy jeszcze raz. I jeszcze, i wciąż… Kochanie, czy słyszysz gwizd umykającego czasu? To o nas tak śpiewa. To o nas, to o nas… To o nas… T o o n a s… W starej gazecie sprzed siedemdziesięciu lat czarno-białe zdjęcie. Nas? Idziemy wciąż. Idziemy prosto w noc. Idziemy, uchwyceni w kadrze. Zatrzymani w dziwnej substancji czasu na równi pochyłej samotności. Ogłuszeni hałasem zniżamy swój lot, ku innemu światu pełnego drzew. Gdzie cisza zwiesza gałęzie do samej ziemi. (Włodzimierz Zastawniak, 2023-09-28) Operation Greenhouse – seria amerykańskich testów broni jądrowej, która miała miejsce w 1951 roku na atolu Eniwetok w archipelagu wysp Marshalla, na Pacyfiku.
    2 punkty
  28. Peel ma plan niebywały wręcz zuchwały ot usiąść i osiąść którejś z jesieni (faktycznej, a nie kalendarzowej) na całej stercie liści laurowych (chwała ach chwała) Warszawa – Stegny, 28.09.2023r.
    2 punkty
  29. Według ojca, uczestnik, policja jeszcze nie wie, dla wielu jest zabójcą, a kim on jest dla ciebie? Sprawca uderzył na A1 swoim BMW przy szybkości ponad 250 km/godz. w Kię. W następstwie zginęła w niej (spłonęła) cała rodzina. Jestem ciekaw waszego zdania.
    2 punkty
  30. Niebo ciemną nocą Usłane jest gwiazdami I zaprasza w świat Tajemnic i snów na jawie A potem nie ma już nic Tylko bezlitosny czas Który kradnie życie I zostawia blizny na twarzach Czy to wszystko zawsze Musi skończyć się bolesnym upadkiem?
    2 punkty
  31. @viola arvensis Bardzo mi miło, dziękuję i pozdrawiam:-))) @Nostalgi.Nemo Z tym standardem to tak różnie haha. Dziękuję za czytanie i przychylny komentarz;-))) Pozdrawiam! @Wędrowiec.1984 Dziękuję serdecznie za miły komentarz i pozdrawiam!!! @poezja.tanczy Powrót do siebie to chyba najlepsze co można zrobić, kiedy nie wiadomo co robić;-) Dziękuję i pozdrawiam! @Tectosmith Bardzo się cieszę,że i ten wiersz się spodobał mojemu stałemu czytelnikowi:-) Miłego dnia:-))) Dziękuję! @Jacek_Suchowicz Korekta słuszna, dziękuję, coś z tym zrobię:-) Pozdrawiam! @Rafael Marius Czasem warto powrócić, a czasem lepiej odpuścić. Najważniejsze by dobrze czuć się z samym sobą:-) Dziękuję i pozdrawiam!
    2 punkty
  32. Wspomnienie Wspomnienia blakną jak stare zdjęcia, kolory toną w sepii odcieniach. Byłeś w mym życiu tylko przelotem dziś ani Ciebie ani zdjęć nie ma. Jeszcze na skórze pieczęć dotyku pali nieznośnie żywym płomieniem. Kto dzisiaj Ciebie czule dotyka? Kogo w ramionach tulisz? Ja nie wiem….
    2 punkty
  33. Orfeusz wielki śpiewak Tracji piękny młody pełen gracji żona jego Eurydyka miłość piękna znakomita lecz została rozdzielona przez Hadesa złego Boga Orfeusz już bez euforia szuka swojej glorii jego miłość go do piekła zaniosła znalazł tam czego szukał jego smuta pieśń w około się niosła Hades wzruszony oddał mu żonę lecz była umowa Orfeusz nie dotrzymał słowa wszystko stracone
    2 punkty
  34. w scenie z nożem facet w kapeluszu dźga kobietę leci krew z ostrza; potem jakaś akcja; wyją syreny policyjne cień mordercy; mknie po dachu; spada dachówka wpada przez okno do mieszkania jakiejś rodziny przy kolacji nie mówi dobry wieczór tylko wychodzi jak gdyby nigdy nic do dziś nie wiem kim był bohater ani czemu zabił tą kobietą czy nóż był typu Stainless Steel Gerlacha a rączka z kości słoniowej? czy to był ten dobry czy właśnie zły charakter i jaki był tytuł filmu dwuznaczny księżyc stał za nim gdy wyrzucał coś z mostu powiedział że „miłość to samotna wyspa na oceanie wydatków” po czym się rozpłakał i wsiadł do taksówki zatroskane oko kierowcy w lusterku ustawionym na pasażera (wtedy właśnie zabrakło prądu w gniazdku i zgasł mój telewizor) może chodziło mu tylko o pieniądze a może o nóż który utkwił w sercu kobiety i nigdy nie miał go już odzyskać mocował się z nim całą długą scenę; uciekł w ostatniej chwili może o złamane serce i nienasycone potrzeby konsumpcyjne kobiet których nie daje się nigdy zaspokoić przy pomocy średnio oprocentowanego kredytu gotówkowego nigdy nie dowiem się też czy faceci w kapeluszach zabijają częściej kobiety i mają więcej problemów z zębami - gdy uśmiechnął się na chwilę płacąc za przejazd brakło mu zęba z przodu albo był sczerniały od próchnicy spowodowanej brakiem higieny jamy ustnej oraz okresowych kontroli stomatologicznych w przychodni zdrowia
    2 punkty
  35. w zacienionych miejscach sznurujemy myśli jak ty wyglądasz zdejmij tą tęczę to moja ścieżka odejdź w za ciasnych butach daleko nam do siebie z rozmową przez dwa brzegi łączy krzyk słyszysz czekam na most wyszedłem wcześniej w za ciasnych butach naprzeciw jestem gotów nie przegapić słowa
    2 punkty
  36. Gdybyś zapytał jak żyłam przez te siedem lat w których mi ciebie zabrakło odpowiedziałabym, że dobrze i pewnie by złamał mi się głos albo serce, a gdybyś powiedział że wciąż tęsknisz to odpowiedziałabym, że ja też. I byśmy pomilczeli przez chwile w tej ciszy wspomnień, których tak bardzo nam brak.
    1 punkt
  37. dziecko lata zwykł mówić uśmiechając się lekko: jeśli zapach to przedpołudnia geosminy z ziemi i wody chłodnego powietrza i skośnych promieni jeśli dźwięki to grania cykad o zmierzchu hukania sierpówek gonitw jaskółek pomiędzy szczytami bloków jeśli upały to tylko spiekota taka że psy zieją jak psy a staruszki padają jak muchy podobno kiedy widzieli go po raz ostatni krzyczał pod niebo - spierdalaj boćku gdybym miał skrzydła zrobiłbym to samo
    1 punkt
  38. na gałęzi ciepły wiatr wczoraj przysiadł przytulił owoce miłością kołysał jutro powtórzy manewr by nie były same mam pecha jak zwykle w dzisiaj
    1 punkt
  39. - dla Siostry - Zapamiętałeś dobrze ów widok? - zapytał Jezus po pewnym czasie widząc, że Oleg wciąż patrzy na martwego Piłata. I wiedząc, że rozpamiętuje on chwila po chwili całą sytuację. Ze szczególnym, rzecz jasna, uwzględnieniem swojego w niej udziału - by ująć rzecz w ten sposób. - Zapamiętałem - odparł Oleg. - Dlatego obawiam się, że jeszcze przez pewien czas będzie zabierać mi spokój. Mimo, iż dzięki Twoim zapewnieniom mam pełną świadomość, że postąpiłem ze wszech miar słusznie. - Tak też jest w istocie sprawy - WszystkoWiedzący odczekał właściwie długi moment, spoglądając na Soomęża. - Przecież skoro stanowię jedność ze sferą, nazywaną moralnością, to nie mogę zalecać komukolwiek sprzecznego z nią postępowania. Inaczej mówiąc: jest to po prostu niemożliwe. Bo nie jest prawdą, że jako Wszechświat mogę wszystko. Nie mogę przestać być Sobą. Nie mogę przestać być: ani w ogóle, ani Wszechmocnym. Ba: nawet nie mogę tego zechcieć. Nie jestem też w stanie postępować amoralnie, nawet gdybym zechciał. Ale nie zechcę, ponieważ nie mogę przekroczyć swojej Wszechświatowej natury, a takie myśli i takie płynące z nich chcenie są sprzeczne z moją prostą naturą. Nie zechcę, bo jest to istotowo amożliwe. Jako Absolut - dodał WszystkoMogący i NieWszystkoMogący zarazem wiedząc, iż Oleg z pewnym trudem nadąża za Jego prawdomówieniem - jestem najprostszą istotą w Kosmosie, jednocześnie zawierając w Sobie dosłownie wszystko. - Ale - uśmiechnął się do Olega - na dziś zaplanowałem jeszcze jedną, kolejną niespodziankę. - Naprawdę? - Soomąż odwzajemnił się słabym uśmiechem. I westchnął: - Widocznie uważasz, że jestem w stanie znieść jeszcze więcej... - Dokładnie tak uważam - odpowiedział mu Absolut. - Zresztą nie tylko ty, on także - wskazał nieruchome ciało, nad którego twarzą znów pojawiła się skrzącobłękitna światłocząstka. - Hej, Poncjuszu! - Pomysłodawca Wsystkiego zwrócił się kolokwialnie do zwłok, jakby wypadało Mu mówić w ten sposób, wolnym ruchem przesuwając nad nimi dłonią. Ale czy Uosobionemu Wszechświatowi nie wypada czegokolwiek? - Pora się obudzić! Pora wstać! - powiedział równie potocznie i równie głośno, przenosząc spojrzenie na oniemiałego Olega i uśmiechając się doń. - To lekcja dla ciebie: uważania na swoje myśli i uczucia... Cdn. Voorhout, 29. Września 2023.
    1 punkt
  40. @Waldemar_Talar_Talar Zdecydowanie jestem za „oddawaniem” jak nie chcę już i „kropka”.Odbierać co nasze i nie poddawać się😁Ładnie lapidarnie i świadomie podkreślasz rolę Serca❤️
    1 punkt
  41. Witam - gratuluje wiersza - Pozdr.wieczorowo.
    1 punkt
  42. Witam - bardzo na tak - Pozdr.wieczorowo.
    1 punkt
  43. @violetta Kremowej nie posiadam, ale mam różową lilie wodną. W Twoim ulubionym kolorze.
    1 punkt
  44. Nieraz jest rozgrzana – nie wyziębi… Czasem skrywa również chłód - w głębi.
    1 punkt
  45. @lirycznytraktorzysta Ćwiczenie, fajne.
    1 punkt
  46. @viola arvensis bardzo dziękuję! Pozdrawiam serdecznie :)
    1 punkt
  47. @Corleone 11 Nie wiem czy to dobrze, ludzie nie są gotowi widzieć... żyją sobie od do wykonując czynności...
    1 punkt
  48. My tacy sami W bezkresie czasu trwamy Nie poddając się Przeciwnościom złego losu Wciąż chwytamy dzień W swoje kruche objęcia
    1 punkt
  49. Widzę błękit nieba w twoich oczach Patrzę na ciebie, widzę słońce Drzwi są otwarte, miłość jest w domu Stół , krzesła , rodzina w komplecie Słyszę muzykę , szkoła za pan brat Ulice , domy , przyszłość naszej rodziny Ludzie w mieście , gdzie nasz dom ? Miłość , czy to jeszcze istnieje ? Lovej . 2023-09-27
    1 punkt
  50. Galliano, Gazpacho, Gelato...
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...