Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 17.07.2023 w Odpowiedzi
-
Gęsim śladem od wiosny szuka wciąż wilgoci, czujnie wysuwa pędy ku Płomiennej Matce. Przeciąga gęsie łapki, cokolwiek zielone, prostuje po zimowym, skulonym czekaniu. Wkłada szarozielone kosmate ubranko, gotowy do działania, choć miernej postury. Życiodajne klejnoty koronkowo zdobią. Delikatnie, perliście... tajemnej urody. Zaczerpnięte z czarki łzy niebieskiej wody, przywracają piękno, dziewictwo i młodość. Nadzwyczajne własności niesie Alchemilla. Poszukiwany składnik tajnej receptury. Żółtozielony uśmiech wita obojętnie wszelkie ludzkie domysły, dążąc ku jesieni.5 punktów
-
Z cyklu 350 uniesień duszy Kanapki na drogę Babcia mi robiła Kanapki na drogę Bym nie zgłodniał Wracając do domu Szedłem przed siebie radośnie Szedłem z kanapką w dłoni Babcia chroniła przed głodem Dobry każdego chroni //Marcin z Frysztaka wilusz.org4 punkty
-
3 punkty
-
Nie poddawaj się wpadając w dołek Nie zamazuj barw szarością Tylko wyjdź i przeklnij sobie Nawet bardzo bardzo głośno Potem otrzep z siebie kurz I powoli pewnym krokiem Udaj się do przodu wierząc W sens kolorów swego życia Nie zamazuj barw szarością Tylko walcz z nią i wygrywaj Udowodnij że twa słabość Ma na imię mała chwila3 punkty
-
kto pierwszy pod Ustrzykami w ruskich Karpatach stawiał wnyki wabił na łożke sumy nad Prypecią komu na kijowskim Polesiu za bełt służył gliniany garnek i patyk wyrzuceni z kolebek kultury suszenie drewna mięsa śliwek i traw świąteczne sprawianie zwierząt zamawiają kamienie u wezgłowia i trwają odwieczne przypadkiem odkryte mydło nie miastowe ani dworskie ług i popiół z ziołami do dziś Kazachowie tak zaprawiają barani tłuszcz wspólny mianownik słowiański rosochaty pień w zaprzęgu na woły sierp może w stronę Wisły bardziej zaokrąglony i ta od Finlandii po Siedmiogród tęsknota do zmarłych wszyscy jesteśmy ze wschodu3 punkty
-
3 punkty
-
W życiu i literaturze cenię zagadki, różnorako się ubierające. Najbardziej lubię niedokończone opowieści… Przepadam za akcją – wartką rzeką. Pragnę, żeby oczyszczała. Liczę, że życie i literatura będą przypominać kwiaty, z których pszczoły robią miód. Oba żywioły kołaczą u nieskończoności.3 punkty
-
Jeszcze ukrywam cię w murach, które celowo stworzyłem — byś kopiącym był człowiekiem. Zasypałem tunele wam2 punkty
-
usiadłam na pagórku pełnym kwiatów - błyszczących w słońcu szumu wiatru słuchałam i szeptów ważek niebiesko-zielonych - fruwających nad taflą pobliskiej wody ciebie łapczywie myślami wolałam chwytając haust rześkiego powietrza umysł do dawnych czasów mnie poniósł a serce tęskniące... serce uczuciem wielkie wciąż spływa po nadziei tęczach2 punkty
-
Kolorowa cerata ani biały obrus ba nawet bukiet polnych kwiatów nie upiększy tak kuchennego stołu jak najzwyklejsza kromka chleba leżąca w koszyku2 punkty
-
Wybiegł jak oparzony poparzony gorącymi wierszami. Warszawa – Stegny, 14.07.2023r.2 punkty
-
w jednym worze przemijanie pocieszajka - pomylony taniec niech no głodem nas zamorzy (strachem) w rozpacz wpędzi każdej nocy niech przeminie młodość starość nowa - inna będzie radość jeden zejdzie drugi wejdzie (na głodnego) rozpacz bierze jak na wschodzie czasem trzeba i nowego mija ten czas już starego lecz przeminie w grudniu (o północy) a dokładniej po południu i w rozpaczy Nowy Roczek ; czemuż zawsze pełno oczek już na wschodzie mnie pilnują (policaje) na zachodzie coś planują... i tak mija przemijanie młodość bierze starość w posiadanie lub odwrotnie - pocieszajka rozpacz ale tu się kończy bajka2 punkty
-
I. Mój deszcz rozpadał się w końcu co za przyjemność słuchać jak pada... i znowu ta bańka.. bezpieczna miękka elastyczna przeźroczysta delikatna ...delikatna jak ciepły podmuch wiatru rozdmuchujący moje włosy w chwili rozbawienia a tak na serio już się rozmnożyłam rozdałam podzieliłam sklonowałam wsiąkłam w inne ciało unosząc się nad wszystkim tworząc forme ucieczki by móc...być.. II. Ona i on. ..mowi.. ożywiaj mnie ..moje usta wchłonęły twoje wciągają się.. niechcę więcj cię gryźć tylko się wciągać w siebie.. ciemno tylko delikatne światło z ulicy widać w małym pokoju z szafą i łóżkiem rano kawa nie do łóżka tym razem ubrani jak na dlugo? na krótko... na bardzo krótko.. Koniec.2 punkty
-
Ja rozdaje tym, które o kwiatach piszą. Teraz robię mało zdjęć. Martwy sezon w fotografii. Ale oczywiście coś się znajdzie.2 punkty
-
Człowiek chce żyć Zawsze chce żyć Nawet gdy nie wie Że chce Nawet gdy żółć Wybija sercem Gdy czyta list Łapiąc powietrze To zawsze chce Gdy zmysły gubi Zmysły splątane Przez na mózgu guz Dwubiegunowość Czy paranoi Na woli mróz To zawsze chce Nawet gdy głos Mówi mu wątp Wychodzi ze ściany Zerka zza zastawy Sięga po książkę Rozgorączkowany Nie umie czytać Nie widzi liter Życie doń woła Tylko przeczytaj Równaj do pionu Ustań spokojnie Ja jeszcze jestem.. Spróbuj być wolny2 punkty
-
W codziennym śniadaniu Wobec wyboru Parówki czy jajko Widzę miłość Ubraną w garnitur Herbata smakuje świeżo Pranie czytanie potem obiad Pytania proste z głębin uczuć Jak zwykle nagłe O miłość nienawiść kolor smaku Rozsiada się wygodnie na ścieżce Prowadzi słońce na smyczy Widzę miłość po zmierzchu Kołysanka jest okropna w moich ustach W sercu układa jej skronie W bezpieczny rejs To nic ze fale kłębią się Białe bałwany usiłują topić miłość Jak co dzień wspinamy się2 punkty
-
@poezja.tanczy warto się dzielić pięknymi chwilami :) @violetta dziękuję :) @Rafael Marius ja z kolei nie jeżdżę zimną w góry wcale. Tak jakoś wyszło w moim życiu :)2 punkty
-
bo jeśli nawet jest... to i owszem... jest! choć nie zawsze tak jak chcemy w gruncie rzeczy jednak jest - coś zawsze coś z czego możemy się cieszyć jak dorośli - na poważnie albo tak jak dzieci na wariacko po omacku radość... między kącikami ust się mieści1 punkt
-
"THE SUN WENT DOWN WITHOUT ME": JANE BIRKIN WISHED US A LONG LIFE "SŁOŃCE ZASZŁO BEZ MNIE": JANE BIRKIN ŻYCZYŁA NAM DŁUGIEGO ŻYCIA Jane Birkin passed away on the 16th of July, 2023. Jane Birkin zmarła 16 lipca 2023 roku. Jane Birkin aged 76 passed away. The actress and singer was found in her home in Paris. She cancelled several concerts of hers this month due to health problems. She was born on the 14 December of 1946 in London. Jane Birkin established herself in France in the late 60s. After her first marriage with composer John Barry she encountered Serge Gainsbourg with whom she formed an iconic couple. Actress, singer Jane Birkin was also a screenwriter and film director. She played in numerous films, including Le Piscine, Don Juan 73 and La Fille prodigue [a Jacques Doillon film of 1981]. Jane Birkin zmarła w wieku 76 lat. Aktorka i piosenkarka została znaleziona w swoim domu w Paryżu. Odwołała kilka swoich koncertów w tym miesiącu z powodu problemów zdrowotnych. Urodziła się 14 grudnia 1946 roku w Londynie. Jane Birkin zadomowiła się we Francji pod koniec lat 60. Po swoim pierwszym małżeństwie z kompozytorem Johnem Barrym poznała Serge'a Gainsbourga, z którym stworzyła kultową parę. Aktorka, piosenkarka Jane Birkin była także scenarzystką i reżyserką filmową. Zagrała w wielu filmach, m.in. Le Piscine, Don Juan 73 i La Fille prodigue [film 1981 r., przez Jacquesa Doillona] . Jane Mallory Birkin born in December 1946 is an English and French actress. She attained international fame and notability for a decade-long musical and romantic partnership with Serge Gainsbourg. She also had a prolific career in British and French cinema. Jane Mallory Birkin urodzona w grudniu 1946 roku jest angielsko-francuską aktorką. Osiągnęła międzynarodową sławę i rozgłos dzięki trwającej dekadę muzycznej i romantycznej współpracy z Serge'em Gainsbourgiem. Miała także bogatą karierę w kinie brytyjskim i francuskim. Young Jane Birkin in a Michelangelo Antonioni cult film "Blow up" of 1966. Młoda Jane Birkin w kultowym filmie Michelangelo Antonioniego "Powiększenie", 1966 r. JE CHANTE MES SENTIMENTS À MOI I've been loving her for all periods of her age. 'Cuz she's British and lovely. Kochałem ją przez wszystkie okresy jej wieku. Bo jest Brytyjką i jest urocza. Jane B. The song written by Serge Gainsbourg under the influence of Nabokov' s Lolita to the tune of Frédéric Chopin's Prelude 4, op. 28. Sung by Jane Birkin. "Jane B." Piosenka śpiewana przez Jane Birkin napisana przez Serge'a Gainsbourga pod wpływem "Lolity" przez Nabokowa na melodię Preludium 4 op. 28 przez Fryderyka Chopina. JANE B. Signalement Yeux bleus, cheveux châtains Jane B. Anglaise, de sexe féminin Âge : entre vingt et vingt et un Apprend le dessin Domiciliée chez ses parents Jane with John Barry. Jane z Johnem Barrym ID: Blue eyes, dark brown hair, Jane B. Englishwoman, female gender, Age 20-21 years old, Studies drawing, Lives with her parents. Znaki szczególne: Niebieskie oczy, ciemnobrązowe włosy, Jane B. Angielka, płeć żeńska, Wiek 20-21 lat, Ma naukę rysunku, Mieszka z rodzicami. Jane with Serge Gainsbourg. Jane z Serge'em Gainsbourgiem Yeux bleus, cheveux châtains Jane B. Teint pâle, le nez aquilin Portée disparue ce matin À cinq heures moins vingt Blue eyes, dark brown hair, Jane B. Pale face, Roman nose, Missing since Twenty minutes to five a.m. Niebieskie oczy, ciemnobrązowe włosy, Jane B. Blada twarz, rzymski nos, Zniknąła dziś rano Za dwadzieścia minut piąta. Jane with Jacques Doillon. Jane z Jacquesem Doillonem Yeux bleus, Cheveux châtains Jane B. Tu dors au bord du chemin Une fleur de sang à la main Blue eyes, dark brown hair, Jane B. You are sleeping on the side of a road With a bloody flower in your hand Niebieskie oczy, ciemnobrązowe włosy, Jane B. Śpisz na poboczu drogi Z zakrwawionym kwiatkiem w dłoni Frédéric Chopin's Prelude 4, op. 28. Preludium 4 op. 28 przez Fryderyka Chopina. ADIEUX, BIRKIN! ŻEGNAJ, BIRKIN! Je t'ai aimé. I loved you. Byłem w tobie zakochany. THE END KONIEC1 punkt
-
- dla Belli - Skoro wyrażacie zgodę - powiedział Jezusomąż, Mistrz Jezus i Przyjaciel Jezus - w takim razie zapraszam. Gotowi? - upewnił się, że pamiętają, iż Jego jeden gest wystarczy, by znaleźli się tam, gdzie ustalili. Ba - by stało się to, czego On chce. Jeden gest. Tylko jeden. Bo przecież Jezus jest ucieleśnieniem Magii Wszechświata. Zatem, jak właśnie napisałem wyżej - wystarczyła jedna chwila, a już stali na rozległej łące, skąd mogli widzieć Aretuzę. - Zaraz dowiesz się, mój padawanie - Mistrz Jezus zaczął odpowiedź na myślopytanie Mila - dlaczego znaleźliśmy się tutaj, a nie, jak spodziewaliście się, na dziedzińcu Akademii Magii. Za króciutką chwilę. O, właśnie - dodał, gdy opodal nich powietrze zaczęlo migotać błyszczącymi drobinkami, układającymi się w z wolna w złotosmoczy kształt. - Tak, to ja - uśmiechnął się Najpiękniejszy Ze Smoków.* - Trzy Czarne Ptaki, do usług - skłonił lekko głowę, opuszczając ku ziemi długą szyję. Głowę, czyż bowiem - drogi Czytelniku - wypada mówić o łbie istoty tyleż magicznej, co inteligentnej? i równie myślącej, jak pięknej? Przy okazji podkreślmy sobie prawdę, że myślenie jest wartościa samą w sobie. Stąd inteligencja jest cenna. I dopiero tu, w tym miejscu można zacząć rozważać wartość myśli negatywnych i wartość pozytywnych. W szerokim wszakże kontekście. Tylko i wyłącznie tak - inaczej bowiem zawędrujemy na umysłowe manowce. - Aretuza - podjął Złoty Smok, uśmiechnąwszy się powtórnie i skłoniwszy ponownie. - Dostojne damy, Jezusożony, jak widzę - smokogłowa znów powędrowała ku trawie. - Hej, Soo. Witaj, Bellu. Cześć, Milu. - smocze spojrzenie wędrowało po twarzach. - Witajcie, przyjaciele - dalszemu ciągowi powitania towarzyszył kolejne uśmiechy. I kolejne smokospojrzenia. - Księstwo Molchano i Juriju. Panie Olegu. Kapitanie Nemo i towarzysze. Profesorze - Conseilu - Nedzie. I wy, panowie milites - ZłotoSmok kulturalnie posłużył się łaciną. - Wraz z towarzyszkami. Z księżycowej społeczności, jak widzę - wskazał prawą łapą przestrzeń nad sobą. - Pradawne miejsce mocy - obrócił się ku zamkowi. - Zresztą jedno z licznych, rozsianych po światach i po wymiarach. Czyli po Wszechświecie, krócej mówiąc. - Chodźmy, moi drodzy. Madame Tissaia was oprowadzi - ruszył ku widniejącemu opodal gmachowi. - Nas? - zapytała Soa. - A ty... panie smoku? - po chwili namysłu zdecydowała się na tę formę. - Ty nie idziesz? - Znam te mury jak siebie samego - Najpiękniejszy uśmiechnął się w odpowiedzi. - Nadto nie chcę peszyć szanownej rektorki... - lewe smoczooko zwęziło się do poziomej szparki. - Ach, to tak... - zarumieniła się Soa, zrozumiawszy. - To tak?... - To tak - Złoty spojrzał swobodnie obojgiem źrenic. - Ale pozwól, Soo: bez szczegółów. i nie myśl o tym - spojrzał znacząco na Jezusa. - Masz rację, tak będzie lepiej - Tenże odwzajemnił spojrzenie, po czym uczynił drobny gest dłonią. - Załatwione. * * * - Znajdujemy się w jednym z Pierwszych Miejsc Wszechświata - rozpoczęła opowieść Tissaia. - Gdy Absolut zaczął organizować przestrzeń i tworzyć światy, punktem wyjścia były skupienia energii. Punkty, na których osnuł - czy też na bazie których stworzył - resztę wokół. Każdy stworzony Przezeń świat trwa w istnieniu właśnie dzięki tym miejscom. Gdyby go ich pozbawić, rozsypałby się. Rozpadł. Stracił integralność. Jak siatka, istniejąca wskutek powiązania ze sobą składających się na nią linek - użyła kartograficznego porównania. - Gdyby rozwiązać węzły, przestanie tworzyć całość. Na waszej Ziemi skupienia te nazywacie Miejscami Mocy. Każdy kraj ma własne, a indywidualne energie istot tam żyjących - roślin, zwierząt, ludzi i pozostałych stworzeń, w tym duchowych - są z nimi ściśle powiązane. To jest powód, dla którego ludzie o niższej energii czują się dobrze wyłącznie w kraju, z którego w danym wcieleniu pochodzą. Natomiast, gdy ich energia wchodzi na wyższe poziomy, niweluje różnicę pomiędzy energią kraju ich pochodzenia, a tego, w którym się znajdują. Im są silniejsi energetycznie - albo duchowo - tym owo zniwelowanie staje się silniejsze. Dlatego - tu przeniosła spojrzenie na trzymających się za dłonie Bellę i Mila - osoby wyższej energii chętnie podróżują. Bo wszędzie czują się dobrze. Wszędzie, to znaczy w otoczeniu osób innej energii - co, innymi słowy, oznacza inną kulturę. Innej w sensie innego kraaju. Innego społeczeństwa. Ale oczywiście najlepiej czują się w otoczeniu osób energetycznie do nich zbliżonych. Ponadto, czego wy właśnie jesteście dowodem - często tworzą bliskie relacje z osobami z innych krajów. Do czego, dla całości obrazu, należy dodać wspólną przeszłośc. Poprzednie, wspólnie przeżyte inkarnacje - zakończyła wątek. - Aretuza - podjęła główny temat - jest jednym z Miejsc Mocy tego świata. Założona przez waszego Mistrza - tu spojrzała kolejno na Jezusa, a zaraz potem na Soę i Mila - gdy przed wiekami, w jednym ze swoich dawnych wcieleń żył tu jako elfi Wiedzący. Miejscowy czarodziej - dopowiedziała, zerknąwszy na Neda i rzymskich legionistów - Wtedy, wraz ze swoją ówczesną żoną, też Wiedzącą, i grupą uczniów, założył tę szkołę. Powtórzę to, co wasz Mistrz mówił wam wielokrotnie - tu znów popatrzyła na Jezusopadawanów. - Wszyscy wędrujemy w górę po duchowej spirali. Czasem, co prawda, zdarza się, że przystajemy lub zawracamy. Najczęściej na skutek osobistych wstrząsów - trudnych wydarzeń, na których przeżycie zgodziliśmy się, a które czasem okazują się być wyzwaniem, które możemy pokonać jedynie przy obecności bliskiej osoby. Tak... - tu zacisnęła na chwilę usta, spojrzawszy na Bellę. - Zachody słońca... - Czujecie miejscową energię? - bardziej stwierdziła, niż zapytała. - Mil, to wrażenie porównywalne z tym, którego doświadczyłeś, będąc w pobliżu, a potem dotykając Wielkiej Piramidy. Pamiętasz je z pewnościa. Cały płaskowyż Gizy to wyjątkowa przestrzeń, dzięki energii Wielkiej Piramidy właśnie. - Aretuza - powtorzyła z lekkim uśmiechem nazwę miejsca, z którym była związana i energetycznie, i w sposób naturalny uczuciowo - jest miejscem tak samo ważnym dla naszego świata, jak Wielka Piramida dla waszego. - Poczujcie jej energię - zachęciła. - Zaczerpnijcie. Radujcie się byciem w jednym z Miejsc Mocy. Miejsc Początku. Miejsc Trwania. * Nawiązałem tutaj do opowiadania Mistrza Andrzeja Sapkowskiego o spotkaniu wiedźmina Geralta ze Złotym Smokiem, nazywanego Najpiękniejszym przez swoje strażniczki z Zerrikanii. Cdn. Voorhout, 16. Lipca 20231 punkt
-
@hania kluseczka Chyba powinno być "niepublikowane" lub "nieopublikowane", dajmy na to: "mój wiersz został nieopublikowany" lub "mój wiersz nie został jeszcze opublikowany" - to wynika z kontekstu i stylu wypowiedzi, może jeszcze inaczej: "niewiedza" i "nie wiedza", otóż to: "niewiedza jest brakiem nauki", natomiast: "nie wiedzą z powodu braku nauki". Łukasz Jasiński1 punkt
-
1 punkt
-
To może jednak niepotrzebnie się chowali? Mieli chyba niskie poczucie własnej skuteczności.1 punkt
-
@Rafael Marius pewnego razu brat skoczył za mną, żebym nie weszła do domu kogoś obcego, nawet na dobre wyszło ...bo i porcja był podwójna :))1 punkt
-
Mój też w Warszawie polało fest. Jak nie gryzie to już dobrze. Nie ma co zbyt wiele wymagać. Minimalistycznie. A muzyka jak zwykle u Ciebie super.1 punkt
-
To musiałaś robić dobrą minę do złej gry. Tym nicponiom przecież by nie dali. Co innego niewinna jak aniołek dziewczynka. Moja mama też mi podobne wspomnienia opowiadała.1 punkt
-
Znów powietrze rozpalone gęstą dnia sennością chwil; wraz ze słońcem przebudzone, niebo ściga setki mil. Znów obłoki, dachy, ciała zastygają podczas tchu; w sosie własnym przestrzeń cała drży aż, wyczekując snu. Nie nadchodzi on po zmroku – dusi, mami w noc i w dzień. W mdłym, duszącym trwa wyroku: jawa, sen – ten sam ból tchnień. 16 VII 20231 punkt
-
Z tomiku: Na ringu, czyli kto jest kim W tym tomiku Bóg walczy razem z Radością. Na ringu. Cios za ciosem 2 cios Boga: Bóg przegląda małe książeczki Od małego jest już grzeczny Od małego się popisuje I to szczęściem ludzi skutkuje To naprawi, to przestawi To jakąś niespodziankę sprawi To uklęknie, to znów jęknie Gdy się na niego patrzy, serce mięknie Taki mały, taki wspaniały W swoich uczuciach stały W uczuciach do ludzi Miłość mu się nie znudzi Od małego już to widać Że też się lubi okidać Od małego też to słychać Że nie boi się głośno kichać Widać, że się na Boga nadaje Widać, że kość mu w gardle staje Więc kości nie je, nie próbuje Normalnie, jak to dziecko ucztuje I połączenie z rodziną pokazuje Z rodzicami lepiej się czuje Z rodzicami, dobrze rokuje Bo przynajmniej ktoś go popilnuje A nie że robi co chce Jeszcze spadnie z łóżka, albo byle co zje A tak to przypilnowany A tak to zakochany W ludziach i świecie Co powtarza że jest kwiecień Co domaga się wiecznej wiosny Bóg jest od tego radosny Co chce pokazać ile może A Bóg od małego pomoże Bo Bóg od małego chce Aby człowiekowi dobrze żyło się Aby zobaczył, aby zrozumiał Że każdy Boga umiał, Już od narodzin. Już od początku. Bóg trzyma człowieka z dala od wrzątku. //Marcin z Frysztaka wilusz.org1 punkt
-
@tomass77 Życie człowieka jest wieczne i niezależne od jego woli, choć czasem zaburzenia psychiczne itd mogą próbować zasłonić postrzeganie tego faktu.1 punkt
-
@duszka Troszkę nie tak. Wola życia jest niejako procesem podświadomym. Biegnie równolegle do egzystencji. Puenta odnosi się do poczucia i radości z życia. Specjalnie "na skróty" jest tutaj utożsamiona z życiem. Bo czym innym jest poczucie i radość z życia a czym innym wola życia, wola biologiczna, wola organizmu, wola komórki. Bądź wolny-uwolnij się od demonów, złych nawyków, depresji, zacznij żyć równolegle ze swoją wolą. O, coś takiego. Pozdrawiam serdecznie Duszko. T.1 punkt
-
Tak :) Czasem trzeba się wynieść (w górę! :)) żeby przeżyć wśród chaszczy ... Dzięki za kmnt i fajową fotkę:)1 punkt
-
1 punkt
-
Wie, co jest warte, a czego unikać, co robić, gdy w lesie zbója spotyka, jak siać i zbierać też mu jest wiadome a nie wie, że sąsiad bzyka mu żonę. W hołdzie wielkiemu janowi Kochanowskiemu, autorowi fraszki "Na matematyka".1 punkt
-
@iwonaroma W zasadzie zgadzam się z tezą. Muszę jednak przyznać, że przy takim doborze słów całość brzmi dość zniechęcająco ;) Pozdrawiam serdecznie :)1 punkt
-
1 punkt
-
@Ewelina Zaczęło się nostalgicznie, ale nadziei tęcze dają widoki na pozytywną przyszłość. Spodobało mi sie co napisałaś. Fotografie również... zresztą... sama jeszcze wczoraj podziwiałam poranny oddech morza. Pozdrawiam :)1 punkt
-
Ale się napisałeś! Moim zdaniem stanowczo za dużo powtórzeń w tym tekście. Mówiąc szczerze, czytając, miałem w myślach jeden obraz, chłopów z okolicznych wsi buszujących wśród trupów i rabujących, co się zrabować jeszcze dało. I czekałem, że może też wpadłeś na taki pomysł, ale się nie doczekałem. Nie wyszedłeś poza schemat. A co do faktów. Pod Grunwaldem zginęło ok 14 tyś. ludzi. 8 po stronie krzyżackiej i 6 po przeciwnej, więc pobojowisko było usłane trupami różnej maści. A tak na marginesie Polacy, to naprawdę ciekawy naród. Większość przyznaje się do katolicyzmu, a w tamtym czasie doprowadzili do upadku jedynego w historii państwa, którego teoretycznymi podstawami funkcjonowania miały być prawa i zasady katolicyzmu. W kilka wieków później dość skutecznie powstrzymywali Niemców przed zniszczeniem Stalinizmu, który był ich największym wrogiem. W konsekwencji na swoją zgubę. Pozdrowienia.1 punkt
-
:) Może tak: szczęście nie może podlegać stagnacji. Niech będzie, ale różnorodne i rozwojowe :) Również zdrówka Dokładnie! Nie chwytać, nie zawłaszczać, bo paradoksalnie wówczas zostanie zniszczone... Nie dla każdego... od razu. Trzeba sobie na nie zapracować :) Dziękuję @Łukasz Jasiński :) Dzięki1 punkt
-
@Corleone 11 Robisz mi ochotę na ,,Wiedźmina" , ale z tego co pamiętam to Zerrikanki były najpiękniejsze...1 punkt
-
@ja_wochen Miłość w codzienności i niedoskonałości... Nasyca je pięknem i siłą. Wzruszające. Pozdrawiam :)1 punkt
-
Po upadku szybko sie podniesiesz i będziesz bogatszy o jedno doświadczenie. Nikt miłości nie pokona jest silna i twarda bo Ty nią jesteś. Kamień rozpuści się jak woda popłynie do morza. Wokoło paczą ognistymi łzami, któż takie łzy wylewa. Rozgrzane do białości serce ostudzi wiatr obojętności. Nie ma niepokonanych, są niepokorni i robiący dobre wrażenie zuchwali.1 punkt
-
@Ewelina to prawda. Bo szczęściem - jest brak nieszczęścia. A los bywa przewrotny. Najpierw pogłaszcze, a potem uderza w najmniej oczekiwanym momencie, zabierając wszystko, co dał...1 punkt
-
@Rafael Marius Za murami bezpieczniej tylko pozostaje pytanie czy ciekawiej, a jeśli nawet to na jak długo. Też prawda, bo czas tu odgrywa dużą rolę, a czy ciekawiej? Nie potafię ci na to pytanie odpowiedzieć, choć osobiście w tych sferach czuję się dobrze; może to wynika z jakiejś praktyki i na podstawie doświadczeń mogę sobie na to pozwolić. A jak długo, nie wiem? Natomiast wiem. Dopóki fabryka pozwoli, dopóty główka będzie pracować -:) Dziękuję za wgląd do treści i pozostawiony ślad. Pozdrowienia ślę!1 punkt
-
Tulący jak to upiornie brzmi znajduję ostanie róże w cudownym ogrodzie gdy kroplami moczysz moje ubrania i włosy Tropikalny w piękny letni dzień chodzę z pomarańczowym hibiskusem za zielonkawą bielizną uwielbiany1 punkt
-
@Rafael Marius nie mam obranego kierunku, życie samo płynie i zaskakuje mnie na każdym kroku i to robi Bóg :)1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
kiedy kwitnie lato nasze sformatowane ciała siedzą na łąkach szczęścia kwiaty domalujemy później będą w ciepłych odcieniach intymnej miłości wśród fal powietrza błądzą zaspane koty w hermetycznym zielsku konie polne zasłaniam ręką niebo nim zgaśnie słońce adoptujemy nasze pragnienia z umiarem1 punkt
-
@Nefretete Za murami bezpieczniej tylko pozostaje pytanie czy ciekawiej, a jeśli nawet to na jak długo.1 punkt
-
Piękna interpretacja.., sprawia mi radość :) Dziękuję. Własnie :) Gdy doświadczam, że śmierć nie uśmierca do końca, bo zostawia we mnie żywy ślad danej osoby, to wtedy łagodnieje mój smutek i pojawia się wewnętrzny pokój. Pozdrawiam Cię również :) Warto - żeby przezyć (utrwalić ) to, co było, jeszcze pełniej i dogłębniej, a może nawet prawdziwiej... Pozdrawiam Cie lipcowo :) Na pewno. Ale myslę, że i te trudne są często tego warte. Dziękuję i pozdrawiam :) Zaczynam coraz bardziej w to wierzyć. :) Dziekuję! Wyobraźnia może tylko nas nieco zbliżyć do tej wielkiej tajemnicy... Dziękuję :)1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne