Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 16.02.2023 w Odpowiedzi
-
Obieram iluzję jak cebulę, a z oczu… płyną łzy. Nie było Ciebie tam w ogóle, prócz seksu. Cały ty. I zsuwam z ramion nową halkę, cebuli cienką nić. Prócz nocy nic nie obiecałeś, prócz ciała więcej nic. Obieram iluzję jak cebulę, spod noża spływa sok. W iluzji się specjalizuję. Skąd? nie wiem, znowu szok. Tak jakby zapach tej cebuli pradawne budził sny. W iluzji się specjalizuję, to karma a nie ty. Iluzji gorzki smak smakuję już od lat13 punktów
-
Na nudnej ławce niewinnie kreśli imię Anieli z modlitw wyklute na amen w grzesznych myślach zatonął w dzienniku dwójka od katechetki Na przerwie wzrokiem Anielę spotkał wpatrzeni w siebie godzin nie liczą serca wpisane w obwód okręgu tak miło płynie… matematyka Magnetyzm fali z lekcji fizyki przyciągnął dłonie muzyką wrażeń z chemii uczucia wybuchła radość a na biologii hormony kwitły Na wywiadówce Hiobowe wieści belferstwo grozi palcem systemu dwójki z klasówek piąteczki z życia ze szkolnych czasów młodzi wynieśli9 punktów
-
Smak tamtych pomarańczy, jak żywy mam w pamięci. Może dlatego ich brak, tak bardzo dziś mnie dręczy. Truskawek też zabrakło lipcem słodko pachnących. Czereśni rubinowych... Zostań, choćby niechcący. Ciągle na ustach słodycz lecz tylko wymyślona. Przewracam kartkę dalej, tam nadal pusta strona.8 punktów
-
7 punktów
-
Był raz sobie człowiek prawy, prawe prawdy sprawnie prawił, ich prawideł wciąż dociekał, aż zgubiło to człowieka. Sprawiedliwie trzeba przyznać, że prawdziwym był mężczyzną, bo prawiczkiem nie był przecież, co zawdzięczał swej kobiecie. Najprawdziwszej swojej żonie wielką radość sprawiał co dzień kiedy biegał po sprawunki i opłacał jej rachunki. No i oczywiście co noc się sprawował prawidłowo i w tej właśnie to oprawie niemal był herosem dla niej. W prawym łożu prawołożył - był w tych sprawach całkiem hoży. Potem spał na prawym boku, rano wstawał prawą nogą. Praworęczny, pracowity, prawdomówny zawsze przy tym, prawą stroną zawsze jeździł, ignorował błahe treści. Prawo prawie znał na pamięć, poprawności też był fanem i rozprawy o wyprawach wprawnie w prasie czasem wstawiał. Zgodnie z prawem postępował, nieprawości zaś piętnował, prawomyślne myśli myślał... w każdym razie, aż do dzisiaj. Dzisiaj poczuł się niedobrze, ze zdumieniem nagle dostrzegł: serce ma po lewej stronie... i to był człowieka koniec.6 punktów
-
wybacz… dawno z tobą nie rozmawiałam wypełnianie codzienności zabiera dużo czasu no i codzienna walka z bytem bywam czasem nieźle obita wiesz… dzisiejszej nocy we śnie zobaczyłam jak pracujesz w polu podbiegłam krzycząc tato tato a ty wziąłeś na ręce mówiąc moje wszystkie radości obudziłam się z uśmiechem takim przez łzy dziękuję… nie miałeś wobec mnie wielkich wymagań w drodze do bycia kimś zabłądziłabym na pierwszym skrzyżowaniu powiem… z lekkim drżeniem w głosie ojcze jestem poetką5 punktów
-
Śmiejemy się licząc grosze, Czasami brakuje paru. Wystarczy tego czaru, By zetrzeć smutek na proszek. Parzę herbatę z dzbanka Dla smaku i oszczędności. Nawet to mnie nie złości, Bo słońce się plącze na firankach. Tomo przynosi śmieci do domu, Kości ukryte przezornie na łące. Nie są za bardzo pachnące, Ale i to nie szkodzi nikomu. Warto jest powstać, gdy leżysz. Rany gasną jak gwiazdy Żegnane dniem każdym. Życie jest warte, by z Tobą je przeżyć.5 punktów
-
Wyspa To nie pustynio-wyspa stoi - to oszalałe stoi morze. I to nie słońce rany koi - to cichy deszcz i nieme zorze. Każdy-każdy jest wyspą żalu i śmiało myje sztywne dłonie jak po niemrawo-krwawym balu. I dżumo-połów w morzu płonie. Każdy-każdy jest ślepo-chory jak krzywa trąba mrówko-słonia, co dumnie wyje z mysiej nory, a echa wycia pieszczą błonia. To słońce ciężko orze pole, to morze drażni brudne piaski. A każdy nadal w krzywym kole - oczami głaszcze rdzawo-maski. (z tomiku: Kowal i Podkowa) Łukasz Jasiński (listopad 2004)4 punkty
-
Piotrze — nasza wiara że w końcu się uda leży głęboko — pod gruzami serce bije bezpowrotnie zostawiłam ci bochenek chleba piekarz mówił że z dobrej mąki chleba naszego powszedniego weź go i zanieś tam gdzie zbudujesz dom przesiąknięty światłem jego blask będzie twoją chwałą nie wahaj się zwątpienie czyni nas słabymi jeśli taka twoja wola — będę tu kołysząc się na krawędzi bezkresnego błękitu z nadzieją że już nigdy nie rozstąpi się ziemia4 punkty
-
skąpana w promieniach chcę ciebie poczuć trochę jak jaśmin na mojej skórze i wąchać te kwiaty ciepłem zmieniaj w tuberozę4 punkty
-
dedykuję Werbenie Wszystko w kancik odprasowane i prawie każdy jest na baczność. Wokół tłum ludzi dobrze znanych, a oczy pełne łzawych zasłon. Padają słowa o przemijaniu. O wieko tłuką grudki ziemi. Ja wraz rodziną tuż nad wami choć nie widzicie - istniejemy. Wszystko, co ziemskie zabiera ziemia; solidny trzos i ból z chorobą. Żałosny płacz już nic nie zmienia, ta rozpacz jest nad samym sobą. Kokon z materii w proch przechodzi, w swych uszach słyszysz moje kocham. Jeszcze bezradnie wzrokiem wodzisz niedzielę daruj - będzie słota. Gdy tylko wspomnisz, już przybywam. Czasem odwiedzę nawet we śnie. Wiem, że nie wierzysz, ale powiem: kiedyś mnie ujrzysz - krzykniesz jesteś!3 punkty
-
Otóż powinno coś być jak nic, a nie ma. I to jest dopiero zagadka dla narratora, czytelniczek i innych w podobie ancymonów. Warszawa – Stegny, 16.02.2023r.3 punkty
-
spojrzał na półkę uginała się od nadmiaru czegoś było za dużo nie wahał się usunął szmacianą lalkę zrobiło się luźniej odetchnął mógł dalej układać inne przedmioty na półce - pomału metodycznie by wszystkie w idealnym porządku stały lalkę oddał - ciężar spadł z obolałych ramion3 punkty
-
@Rafael Marius taka refleksja mnie naszła czytając wiersz, że jeśli w okresie szkolnej nauki ktoś nie nauczył się życia, to potem dorosłe życie musi zaczynać od szkoły życia... Pozdrawiam:)3 punkty
-
Rankiem na ladzie cukierni pod Tleniem do pączka rzekł pączek z różanym nadzieniem: "Chociaż z koloru nadzienia mego śmieją się mówiąc, że ja ten tego, tyś beznadziejny i zdania nie zmienię." Pączki ponoć dzielą się na te z nadzieniem różanym i beznadziejne.2 punkty
-
Mam na imię T. Życie straciłem, próbując Złapać złudzenie, miraż i pogłoskę, Przemierzyłem długi dystans, usiłując Dogonić tą blednącą mrzonkę! Mijały lata, lecz ja wciąż goniłem Złudzenie, fatamorganę, Wciąż naiwnie wierząc, znów na jawie śniłem O tym uczuciu, które naprawdę wielu nie jest dane! Kiedy wreszcie, zmachany, sobie przystanąłem, Ażeby odpocząć, odpocząć przed kolejnym zrywem, Wtedy nareszcie mnie olśniło, Że to uczucie nie jest w pełni prawdziwe! Że dałem się oszukać tym wszystkim autorom, Co wypisywali peany na cześć miłości, Dałem się zwieść ich zapewnieniom, Że to uczucie jest tu-teraz istniejące! Warszawa, 15 II 20232 punkty
-
W zapchlonej chacie Śmierdzącym dymem pokoju Samotny i opuszczony Jak trądem naznaczony Na koncie ujemne miliardy W źrenicy uparta wiara Że stanie się coś Los twardy - zmięknie Wyniesie nad narodowość Spojrzenie jego kometą Zwapniałe nasiona u ramion Sięgają - tam nikt nie sięga W przyczynie zmysł unurzony Przemierza światy bez kroku Drobi po starych chodnikach Widzący go omijają Z opaską na oczach witają Włosy w kołtuny związane Na ciele brudne ubrania Szkicuje na starej kopercie Co on tam skrobie.. Wiersze2 punkty
-
oboje nasyceni nocną grą.. witają nas rano jej gesty dotykamy się stopami w kuchni oddzieleni stołem rozmawiamy o nowym dniu uśmiechając się do dzieci jednak myśli nas zdradzają kusząc powtórzeniem nocy2 punkty
-
@ais A mnie się kojarzy z psychoterapią za 250 złotych za 50 minut. Takie są stawki u tych lepszych w Warszawie. Czasem, gdy rozmawiam z osobami, które korzystają to wychodzi na to, że są to takie latami trwające pogaduszki. Pacjent coś opowiada ze swojego życia, a terapeuta reaguje tak żeby mu było miło, że został wysłuchany. Ludzie nie mają się przed kim wygadać i dlatego chcą płacić. Ja wybieram darmowe milczenie. Mogę też wysłuchać za friko.2 punkty
-
co jakiś czas nad moim domem przelatują ptaki bez głowy za to z dwoma dupami; jedna obrzucania trującym gównem ludzi a druga do zabawy w porno; komu zapukają do okna ten umiera z powodów niewyjaśnialnych przy pomocy podręczników do fizyki szkolnej i bardziej zaawansowanych do medycyny sądowej; ale zawsze z bananem na twarzy. We mgle wszystko jest bardziej miękkie dużo cichsze, ludzie pochylają i mówią szeptem; czasami straszą stadem ptaków i Internetem w którym nikt już nie mieszka, ale i tak czują się samotni przed swoimi telewizorami w których ktoś morduje trzeci dzień bez przerwy ale się z tego nie tłumaczy; jest dużo plotek ostatnio o stadzie ptaków i o tym że samotność ma być zlikwidowana pod karą więzienia i urzędowym poleceniem; próbuję cię rozgryźć od godziny ale bronisz się jak zwykle gumowym firewallem oraz krętkami bladymi pożyczonymi na imprezie urodzinowej u koleżanki gdy nie było nikogo w jej toalecie; wtedy pomyślałaś że jest coś wspólnego w nazwie krętka i kręcenia w tańcu gdy patrzyłaś w sufit z lanego betonu; wtedy za oknem przelatywały ptaki bez głów; szczebiotały po swojemu; nikt nie rozumiał co chcą powiedzieć2 punkty
-
Wpierw odeszła od tych dwojga poezja i przyszły w zamian ściany zimno – bure Potem odeszła ona – udana poetka przyszedł do niej ów amant o właściwej porze Na końcu odszedł on – porzucony poeta i pustka wkroczyła w za dnia za ciemne progi A wczoraj miejskie serduszka w każdej odsłonie uśmiechały się złośliwie i niedorzecznie i z wzniosłym politowaniem Warszawa – Stegny, 15.02.2023r.2 punkty
-
2 punkty
-
Nadprodukcja śmieci upchana do skarpety, zdekompletowanej. Z powodu plam na słońcu. Tak przynajmniej twierdzi stary przyjaciel na stałe zamknięty w słoiku z dżemem. Wiśniowym. Z owoców zbieranych w czasach gdy światem rządził pogodnik z chmury. Jak najbardziej burzowej. Kiedyś znałem jej łacińską nazwę, jednak utonęła w strugach deszczu. Padającego tylko i wyłącznie na korytarzu. Wiodącym ku drzwiom, przez które nigdy nie przejdę. Zresztą za nimi są tylko następne absurdy.2 punkty
-
2 punkty
-
Z Grzecznej Panny panienka Adelka, to tamtejsza sołtys i singielka. Dostojna emerytka, teraz to celebrytka, gdyż powiła słodkiego pudelka. __ 15 lutego obchodzimy Dzień Singla/Singielki (Grzeczna Panna - wieś w Polsce położona w województwie kujawsko-pomorskim, w powiecie nakielskim, w gminie Szubin.)2 punkty
-
wczoraj był on wolnym strzelcem lecz już nie jest jest ich dwóch wolnych grymas chyba mówi wiele przyjaciele od kołyski na tacę zbierali w kościele gdy w biedzie byli ręka w rękę szli w pochodzie bo wierzyli lecz to były dawne dzieje a strzelnica się śmieje2 punkty
-
Jasinizm Jasinizm - nowatorska idea filozoficzna zakładająca, że najwyższym czynnikiem panującym w ogromnym epicentrum wszechświata jest po prostu Bóg (może być również zwany: Absolutem i Refleksją i Wizją i Kosmosem i Abstrakcją i Naturą i Sensem i Miłością i Paluszkiem i Najwyższym), który dał ludzkości swobodną wolę w dążeniu ku doskonałości cielesnej i umysłowej i duchowej (człowieczeństwa) poprzez byt na wyjątkowo okrutnym padole ziemskim. Ze względu na ułomności psychiczne i wewnętrzne i fizyczne cudu - ciała i umysłu i duszy - ludzkość można podzielić na trzy fazy bytowania. Faza bytu duchowego: jednostki wybitne pod względem moralnym aspirujące do miana przywódców religijnych, również: prorocy i wizjonerzy i posłańcy, cechy: moc boska - zjawiska nadprzyrodzone. Faza bytu ideowego: jednostki wybitne pod względem intelektualnym aspirujące do miana przywódców politycznych, również: ludzie wolnych i ścisłych zawodów - elita danego narodu, cechy: myślenie teoretyczne - twórcze i praktyczne - badawcze. Faza bytu materialnego: jednostki walczące o przetrwanie wszelkimi metodami, cel: zapewnienie wygodnego życia rodzinie i przyjaciołom i znajomym, cechy: ateizm i konsumpcjonizm i nepotyzm. Jasinizm: od mojego nazwiska, mianowicie: Łukasza Wiesława Jana Jasińskiego herbu Topór, moim przodkiem jest niejaki Jakub Krzysztof Ignacy Jasiński herbu Rawicz - generał, poeta, jakobin i mason, oczywiście: odgałęzienie - bezpośrednie, natomiast: ja - jestem pogańskim racjonalistą - libertynem i intelektualnym biseksualistą - uniwersalnym, także: logikiem - pedantem. Łukasz Jasiński (Warszawa: 2012)1 punkt
-
puste noce kiedyś po wsiach lepiej było jakoś tak po ludzku bardziej przy nieboszczyku bliscy wszystko robili nie jak teraz że lodówka i obce ludzie myją ubierają jak umarł lato było akurat i gorąc straszny trzeba było piasku nakopać i w izbie kopczyk usypać a wodą dla chłodu polać na którym leżał żeby z tego upału nie urósł stara kupczaczka ta zza drogi jak modlitwę mruczała z kąta: ziemia go wydała ziemia wykarmiła jego pot spijała i teraz go głaska by się mógł oswoić że w jej łono wraca że już zaraz w siebie weźmie go1 punkt
-
bo jeśli odejdę to cała a nie w kawałkach i tak wszystko daremne rozpostarte szeroko ręce na nic mi się zdadzą bo kości wiotkie mam nietrwałe - złamane niedoszłym szczęściem zanurzę się w sny zamszowe wolne jak liść podatny na wietrzną pogodę i czułość twoich ramion ze mną na zawsze zostanie a jeśli już odejdę to cała w pamięci - bez imion bez nazw niepotrzebnych bo nic nie było nazwane zszarzało w czerni i bieli w milczeniu głębokim utknęło1 punkt
-
postapo bifor wszyscy jesteśmy pracownikami tej samej kostnicy bez dodatku za pracę w trudnych warunkach za stalowymi drzwiami licząc że nic nie pierdolnie na naszej zmianie jedni zbieramy zapasy inni zmieniamy się w karaluchy bo te mają najwyższe notowania kwaśniejemy z deszczem niespokojnym w potarganym sadzie wszystkie grzechy już popełniliśmy dzisiaj ty przybijasz mnie jutro ja przybijam ciebie i jakoś kręci się kręci dzień się uświęci oni muszą się zatrzymać ale to do nas należy decyzja wybór rzucony jak psu ochłap twoje kroki to twoje kroki twoje słowa to twoje słowa tutaj podpisz1 punkt
-
@Klip zjadłam jeden symbolicznie z różą:) robiłam inne ciasto z kokosowej mąki i migdałowego mleka, jajka i gorzką czekoladą, pychotka bez cukru:)1 punkt
-
1 punkt
-
@Ewelina Alegoria rozstania - tak to rozumiem. Niektórzy mają wybitną zdolność do szybkiego rozwiązywania "problemów życiowych" i pozbywania się uznanych przez siebie "balastów". Może i dobre to... Dla obu stron.1 punkt
-
Chciałbym cię zaśpiewać od nowa Lecz zachować melodię i słowa Może tempo zmienić, staccato Akcent rozmieścić różnie - piosenko.. Byś szła jak dawniej doliną Na ramionach lekko włosy nosiła Oglądała się na mnie śmiejąca Była rumiana marząca - piosenko.. Chciałbym napisać ciebie raz jeszcze Teraz już wesołym wierszem Przestawiłbym tylko rymy Aby na wschód zachodziły - piosenko... Szłabyś jak dawniej doliną Na szyję włosy spuściła Skałom śmiech rozesłała Tak szłabyś znów ze mną - piosenko...1 punkt
-
@Rafael Marius Ciekawy wiersz:-) Nieraz w życiu lepiej radzą sobie Ci, co mieli gorsze oceny.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@Rafael Marius Mnie te sprawy nie szły ogólnie rzecz biorąc. Ale opis młodzieńczej miłości jest naprawdę przedni :)) Potwierdzam, o ile dobrze pamiętam :)) Fajny tekst :)1 punkt
-
@Rafael Marius :)) PRL bis? Bardzo mi miło, że do mnie zaglądasz :) A nasz świat jest bez wątpienia zastanawiający :)1 punkt
-
1 punkt
-
@ais Dziękuję za serduszko @Asia Rukmini Dziękuję za serduszko. @Rafael Marius Dziękuję za serduszko.1 punkt
-
@Marek.zak1 To jest nas dwóch. U mnie też tak było. To taki wspomnieniowy wierszyk. Mnie się z perspektywy lat szkoła kojarzy głównie z relacjami. Dziękuję za polubienie.1 punkt
-
@ais Rzeczownik, rodzaj męskozwierzęcy tak jakby... 😉 Z drugiej strony kasa i słodkości, i skojarzenia tak jakby konsumpcyjne się nasuwają, ale do 22 milczę na ten temat i żeby nie było... 😂 Że no, cóś nie tak napisałam znów 😂1 punkt
-
więc pójdę do piwnicy przyniosę sobie dżemik z truskawek może z malin z radością sobie zjemy jest kompot czereśniowy i w cukrze stoją wiśnie w lecie przetwory zrobię w jaki sposób pomyślę do gruszek przypraw dodam by do kaczuszki były słoiki opisane by się nie pomyliły ...1 punkt
-
Oj, tam! Wszystko się ułoży, tylko bądź pozytywnie nastawiony peelu :)))1 punkt
-
Miłość jest wśród nas, ale nie dla wszystkich. Może być jedynym przebojem - krótkotrwałym, ale za to zapamiętanym na całe życie. Może być pasmem szlagierów - hit za hitem i trwająca idylla. Albo może być plagiatem, a z plagiatami różnie bywa...1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Emocje zazwyczaj przeszkadzają pisaniu z następujących powodów: ściemniają wyrażane myśli utrudniają czytanie Pozbawiają opowiadanie wiarygodności, ponieważ narrator powinien zachować dystans do opisywanych zdarzeń. Jeśli koniecznie emocje mają dojść do głosu, lepiej zawrzeć je w dialogach wypowiadanych przez stworzone w tym celu postacie. Na miejscu autora wróciłbym do tego tekstu za jakiś czas, żeby się przekonać czy nadal jest dobry. Jak na razie odbieram to raczej jako wewnętrzny monolog sfrustrowanej osoby, aniżeli próbę przekazania czegoś czytelnikowi, który może nie znać tematu, ani poglądów autora. Gdyby mnie coś takiego się przytrafiło, starałbym się przedstawić bieg wydarzeń z punktu widzenia niezależnego obserwatora, z którym czytającemu byłoby łatwiej się utożsamić. I jeszcze jedno: nic tak nie osłabia efektu, co jego nadużycie. 😊 Życzę powodzenia. 👋1 punkt
-
1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne