Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 10.12.2022 w Odpowiedzi

  1. autorka Wylać żal cały w jednym wierszu, nakarmić usta zgrabnym wersem; szeleszczą kartki na parkiecie, jak liście przemoczone deszczem. Usiane maczkiem słów zawiłych, jak łąka kwieciem w środku wiosny, zakwitną ciepym dreszczem miły, z podmuchu chłodu, ku radości.
    7 punktów
  2. Zdzicho, co mieszkał pod Starogardem, dostał od żony rozkazy twarde: "Do świąt, poproszę, wymyć te klosze." Odmówił. Wolał zostać kloszardem.
    5 punktów
  3. Zimno mi w domu, zimno na słońcu, Zimno mi w tłumie i w samotności, Zimno mi nago, w swetrze i w kocu, Zimno na zewnątrz, zimno w wnętrzności, Zimno mi w jutro, zimno we wczoraj, Zimno mi w rozum i zimno w serce, Zimno w porankach, zimno w wieczorach, Zimno w kobiecie i własnej ręce, Zimno mi w stracie, zimno w korzyści, Zimno mi w czasie, zimno w przestrzeni, Ale najzimniej mi jednak w myśli, Że cieplej będzie dopiero w ziemi.
    4 punkty
  4. jak prawdziwy cygan kolejny raz na walizkach znajoma droga na lotnisko obwodnica śnieg zimno tętniący życiem terminal mojej mamy stryj zabrałeś leki paszporty masz w lewej kieszeni jessica nie biegnij jeszcze trochę skarbeczku patrz jaki śmieszny typ piękny miks kultur a ja w środku tego tygla klupie w klawisze czekam w kolejce kocham tęsknię
    4 punkty
  5. Lubię samotne spacery bez celu do takich chwil się dorasta gdy wystarcza myśl własna i pies o którym mówię - przyjacielu równina wokół w bieli zasypana i wstęga rzeki szaroniebieska droga też w śniegu prawie po kolana toruję przejście dla mojego pieska a myśl własna gdzie ona wędruje czy też się bez celu błąka czy może po latach tak wielu czegoś tam jeszcze wygląda i badam siebie bo czasem warto zobaczyć wszystko od środka i stwierdzić muszę że no niestety to straszna ze mnie sierotka bo kiedy chciałam to nie umiałam sięgnąć po to co chciane i często no cóż pozwalałam by wykręcono się sianem lecz gdyby było inaczej wiele spełniło zdobyłabym wiele czy nie byłby mi też najmilszy samotny spacer z psem przyjacielem ? Zima 2022
    4 punkty
  6. Dla Belli - Sim, eu poderia continuar a historia, tak, - mógłbym kontynuować opowieść - odparł Marii Mówiący W Każdym Języku. - E eu vou fazer isso com prazer, i uczynię to z przyjemnością - dodał, na co kobieta znów uśmiechnęła się z niewymownym wdziękiem. - Gdy znów przyszła na ten świat, w Brazylii trochę ponad dwadzieścia lat po tobie, jak już wiesz - jej życie potoczyło się klasycznie. Jak wielu dziewcząt i kobiet w tamtym czasie i zarazem nieco podobnie do tego, jak żyła w poprzednich wcieleniach. Dorastała w niezbyt zamożnej rodzinie, gdzie, zgodnie z twoim polskim przysłowiem, nigdy nie przelewało się. Wyszła za mąż mimo, że budząca się w niej podświadomość podpowiadała jej, aby nie podejmowała tego kroku. Jednak w tym czasie swego życia, jak wiele kobiet - i mężczyzn też, rzecz jasna - tu Jezus spojrzał na Soę - słuchała bardziej pragnień i religijnych nawyków. Wydawało jej się, że uczucia, pożądanie oraz dobre chęci wystarczą. Dopiero później doszła do wniosku, że powinna zadecydować inaczej * . Zaś podejmując decyzję, czym się zajmie, wykorzystała urodę, naturalny wdzięk i talent aktorski, by zarabiać szybko i dużo. Została modelką i camgirl. - Cam... girl? - powtórzył Mil, w pierwszej chwili nie rozumiejąc. - To znaczy? Jezus wiedząc, że jest to delikatna kwestia, zwrócił się do Marii: - Devo explicar isso a ele, mam mu to wytłumaczyć? - zapytał taktownie. Mimo, że znał odpowiedź. - E o momento certo , to właściwa chwila, aby się dowiedział - odrzekła Mu. - Nie będzie potem uprzedzony. Zresztą - powtórnie przymknęła na moment oczy - i tak nie byłby: świadomość go poprowadzi, a uczucia ułatwią - otworzyła je i uśmiechnęła się do Mila jeszcze piękniej, niż do tej pory. - Prezentowała i nagrywała swoje wdzięki przed kamerą - wyjaśnił oględnie Jezus. - W całej okazałości. Po czym umieszczała je w internecie na przeznaczonych do tego stronach, że nazwę rzecz po imieniu - dodał swobodnie. Zarówno Mil, jak i Soa zwrócili uwagę, że mówiąc te słowa Jezus ani przez najkrótszą chociażby chwilę nie skrzywił się. Ani zająknął czy też zawahał. Tak, jakby wspomniane strony nie były absolutnie niczym zdrożnym - przeleciało Soi przez myśl. - Bo i wbrew pozorom nie są niczym zdrożnym - wyjaśniając, Jezus celowo spojrzał na Mila, nie na Soę. - Osoby tam występujące pokazują to, co chcą pokazać. Uprzednio zgodziwszy się na to. Mam na myśli seks przed kamerą. Mają wolną wolę. Tworząc was, ludzi, zostawiłem wam swobodę decydowania. W gruncie rzeczy zatem, cokolwiek zadecydujecie, tak jest właściwie. Tak będzie dobrze. Bowiem na ludzkie życie, że przypomnę wam z naszych rozmów, należy patrzeć nie tylko w perspektywie ciągu inkarnacji, lecz jeszcze szerzej. W perspektywie energetycznej całego Wszechświata. Czyli, patrząc inaczej - przez pryzmat mnie jako Stwórcy wszystkiego. Każda rzecz przez was uczyniona - każda rzecz w ogóle uczyniona, przez dusze wcielone w zwierzęta i przez istoty czysto duchowe, tak światła jak i mroku - ma oddźwięk energetyczny wszędzie. W całym Wszechświecie. Możecie go nazwać duchowym, jeśli chcecie - uśmiechnął się. - Skoro przewidziałem, że w danej chwili dany człowiek może uczynić to a to, logicznym jest, że dopuszczam ten uczynek. Daną decyzję i dane zdarzenie w tym właśnie, a nie innym momencie. Tym samym akceptuję ich zaistnienie. Czy więc dana decyzja i dane wydarzenie są dobre czy złe? Można powiedzieć, że zależy to od punktu widzenia ** , jak powiedział jeden z moich padawanów w jednym z równoległych światów. Właściwym jest jednak uznanie, że jest po prostu właściwa w tej chwili. Dobra i zła zarazem. Zależy, z której strony spojrzeć. A więc dobro i zło to połączone ze sobą sfery. Umownie oddzielone i sztucznie, by nazwać sprawę wprost - sobie przeciwstawione. - Filozofowanie - pomyślała Soa, niespodziewanie dla samej siebie. - A tak - przyznał jej Jezus, uśmiechając się. - Czyli poznawanie mojej mądrości w dziele stworzenia. Wszystko wyszło ode mnie, ciągle wychodzi i wszystko do mnie ciągle wraca. Słusznie bowiem o mnie napisano - tu Jezus przybrał lekko kaznodziejski ton - "Jam jest Alfa i Omega, Początek i Koniec." *** - Wracając do Marii - Jezus posłał jej przepraszające spojrzenie i uśmiech - zawsze występowała sama. Uważając, że to tylko praca, nigdy nie przenosiła przed kamerę swojej prywatności. A że pokazywała się nago? To jej decyzja. To tylko ciało, chociaż z drugiej strony aż ciało. Jednak w danym wcieleniu takie, w następnym inne. Ale o tym już wiele razy mówiliśmy - zakończył. - Mistrzu... - podjął Mil z lekkim wahaniem. - A... jakie to strony? - Quando voce voltar para o seu tempo, kiedy wrócisz do swoich czasów - odpowiedziała mu Maria wiedząc, że Jezus oddaje jej głos - będziesz mógł sprawdzić, jakie to strony. Zbieg okoliczności sprawi, że ktoś ci powie, jak się oficjalnie nazywam. Jeśli wtedy zechcesz, będziesz mógł sobie mnie pooglądać. Przekonać się, że to, co o mnie powiedział twój Mistrz, jest prawdą. Zobaczysz też to, czym zajmuję się obecnie. Eu te asseguro, zapewniam cię - tu Maria znów uśmiechnęła się z wdziękiem - że spodoba ci się to i zatrzyma cię to jeszcze bardziej niż moja nagość i taniec. Chociaż jestem kusząca jeszcze bardziej niż wtedy, gdy byłam żoną twojego Mistrza. Chociaż już wtedy, co on sam ci przyzna, jeśli zapytasz - potrafiłam to i owo - tu uśmiechnęła się skromnie i dumnie zarazem. - Również w sferze ducha. No bo jak myślisz - tu na chwilę przeniosła spojrzenie z Mila na Soę, wspierając słowa uwodzicielskim gestem, aż Soa się zarumieniła - jak mężczyzna, który był o krok od stania się Bogiem, mógł zechcieć zostać moim mężem? - Jakie więc, Madame - Soa, opanowawszy wrażenie, zdecydowała się użyć słowa, którym Mil zwracał się do Marii - było w tamtym czasie twoje imię? - Takie, jak właśnie myślisz - kobieta uśmiechnęła się dumnie i skromnie zarazem, czyniąc jednocześnie gest pełen i dumy, i skromności. - Od ślubu z Jezusem Joanna, przed zaś - Maria Magdalena. Cdn. * Odnoszę się tutaj do jednego ze zdań w pamiętniku Belli, dostępnym dla subskrybujących na stronie "OnlyFans.com/missbella". ** Zdanie "Dobro to punkt widzenia" wypowiada Kanclerz Palpatine/Darth Sidious w "Zemście Sithów", trzecim epizodzie"Gwiezdnych Wojen". *** Cytat zapożyczyłem z tzw. Księgi Apokalipsy tzw. św. Jana Apostoła: rozdział 1, wers 8. Voorhout, 10.12.2022.
    3 punkty
  7. moim oczom brak zachwytu bez Ciebie moje serce to pustostan
    3 punkty
  8. płodzisz potworki jeden po drugim biedne dzieciny żałosne pójdź do lekarza i zgłąb tajniki antykoncepcji najprostszej nie szastaj życiem rodząc bez głowy bez rąk i nóżek kaleki wybierz do głowy się w czas najbliższy a jak już będziesz weź przepis oszczędzisz wstydu sobie rodzinie myśląc że wielki masz talent może szydełkuj lepiej serwetki przy nich okiełznasz swój szalej
    3 punkty
  9. Ależ mój drogi moja chata to tylko z wierszy cztery ściany. Jeśli nie ciasno w międzyzwrotkach głupiutkim słowem zmalowanych, tedy zapraszam jaśnie pana pod strzechę rymów, w skromne progi wprost poetycznie będę rada wdzięczna za łaskę dla ubogich.
    2 punkty
  10. Nigdy nie będąc Byłam Osobą bezosobową Krople moich bezbarwnych myśli Umierały we mnie co noc Gdy spoglądałam w dal Widziałam ślepo Horyzont mojego świata Jak narkoman Codziennie dawkowałam do mojego mózgu Bezsensowne ilości Ciebie Teraz leżę na kamiennych schodach Patrzę poprzez sufit Za dużo na mnie spadło Chyba Świadomości (K.97)
    2 punkty
  11. Na stacji stoi pociąg donikąd nikogo nie dziwi jego bezsens Ludzie wsiadają proszą o bilet się uśmiechają czują że żyją Na stacji stoi pociąg donikąd kiedy odjedzie nie ważne Przecież i tak nie zatrzyma przygody która się zaczyna Na stacji stoi pociąg donikąd jego sława aż po horyzont Wszyscy czekają czasu jest dużo nadziei nikt tu nie psuje
    2 punkty
  12. Synku, gdy stoisz na schodach szkoły, siebie trzydzieści widzę lat temu. Tak samo jak ja jesteś wesoły, te same miewasz czasem problemy. Niepewnie jeszcze, trochę z obawą kroczysz w dorosłość ciesząc się wszystkim. Życie wypełniasz ciągłą zabawą. Prosisz o pomoc głosem cichutkim. Koledzy patrzą - odsuwasz rękę. Odważnym chcesz być i samodzielnym. Uśmiech mi dajesz jednak w podzięce. Nie mam Ci za złe, jest tak czytelny. Tak samo stałam, przed drzwiami szkoły. Uśmiechem darząc kochaną mamę. Zakręcił koło ten świat szalony. Teraz z powrotem wszystko dostanę.
    2 punkty
  13. Nasze oczy Spotkały się Na jednym z wykładów O greckim arete Chwile później Byłaś już u mnie W krakowskiej melinie Otworzyłem wino Zgasiłem światło Zahipnotyzowani Poczuliśmy nić tęsknoty Niczym wyzwolone demony Wybudziły nas Powtarzające się słowa Mantry Realizm magiczny Obrazy z filmu Nie miały już znaczenia Między jędrnymi pośladkami Czułem, że mam wszystko Czego może chcieć doskonałość A w tle dźwięki dopełniały całości Teraz zostały mi wspomnienia I stare e-maile
    2 punkty
  14. może jeszcze zdążę nakarmić chrząszcze takie łakome są na życie jak ja je rozumiem
    2 punkty
  15. Projekt Takamoya, Chwila 14 ... Lubię szeptać Tobie tuż przed snem, Otulając zmęczenie ciepłem I zapachem dziewczęcym, Bo jesteś tak blisko, że nawet głos to wie. Wtedy przyszłość mglistą rozwiewa Czule leniwy puls skóry, czytany ustami, I ten oddech między nami… Noc liście całuje w koronie drzewa. Lubię kiedy słuchasz mojego szeptu Uśmiechem i lśnieniem spod rzęs. Tak blisko i tak dobrze jest. Tak bardzo jest coś i tak lekko. Słowa nie muszą iść daleko, Ot, po pragnień kres.
    2 punkty
  16. O pani Renacie ze wsi Laliki Mawiano że w oczach lśnią jej kurwiki Za pomocą onych Wabiła znajomych Lecz Andrzej jej mawiał nie ze mną te triki https://sjp.pl/Kurwiki https://www.miejski.pl/slowo-Kurwiki+W+Oczach
    2 punkty
  17. mam z Tobą kłopot niebylejaki tym samym metrum mi odpowiadasz i piórem władasz jak giermek szablą z Jackiem wiadomo wierszem się gada jeśli ko nie wie ten musi przyznać bo z taką prawdą nie da się minąć dawno odkryłam że zamiast krewki na pewno w żyłach wiersze Ci płyną Dziękuję i pozdrawiam :)
    2 punkty
  18. potworek owszem jak każdy inny zaś metrum ma jak w zegarku jest przeokropny lecz nic nie czyni a rymy są tymfa warte paskudztwo jakieś do wyrzucenia lecz bardzo spójne logicznie choć kokietuje ja zdanie zmieniam bo wierszyk zagrał mi ślicznie :)
    2 punkty
  19. 25.12.2082 Nadszedł czas odpoczynku, spotkań w domowych grupach i kolektywach. Zawsze na niego z niecierpliwością czekam. To chyba z dzieciństwa mi zostało. Uroczyście obchodziliśmy go nawet w leibensraum, gdzie przebywałem, podczas niezgody moich rodziców. Trwało to tylko dwa lata, podczas którego mój Rodzic nr 2, znalazł sobie nowy kolektyw. Rodzic nr 1, przeżywał depresję i wahania nastrojów. Było z nim bardzo źle. Właśnie przez te dwa lata uważał, że jest wyłącznie heteronormatywny. Nawet więcej. Twierdził, że poznał kobietę z macicą i che się z nią "ożenić". Całe szczęście zajęli się nim, chyba najlepsi specjaliści w naszym mieście. Wrócił do społeczności, żyje teraz sam, jako singiel i chyba jest szczęśliwy. Ale nie o tym miałem pisać. Ta atmosfera okresu "Przerwy w Pracy", zawsze mi bardzo odpowiadała. Po pierwsze prezenty, pod choinką. Po drugie super, nastrojowa muzyka a po trzecie spotkania z innymi, którzy w tym okresie roku, są zawsze mili i przyjaźni. Często się zastanawiałem z czego to wynika. Niestety, nie mam zielonego pojęcia dlaczego tak jest. No więc, jak wcześniej pisałem, pierwszy dzień "Przerwy w Pracy" i uroczystą kolację dzień przed, spędzałem u Rodzica nr 2, wraz z jego kolektywem, czyli z Zygą i Sereną. Żyją sobię w satysfakcjonującej poliamorii. Najpierw, po złożeniu życzeń (nawet ucałowaliśmy się po bratersku), usiedliśmy do kolacji. Była prawdziwa ryba (Rodzic dostał ją, jako nagrodę w swojej Korpo), barszcz czerwony, później kapusta i blok z owadów. To mi smakowało najbardziej. Rodzic robi go własnoręcznie. Potrafi go świetnie przyprawić chilli i kurkumą. Gawędziliśmy głównie o nowych bio-mechanicznych wynalazkach i o tym kiedy będą miały praktyczne zastosowanie. Korpo w której pracuje Serena, opracowała sztuczna wątrobę. Trwają już testy na ochotnikach, które najprawdopodobniej pomyślnie się skończą. Potem przyszedł czas na odpakowanie prezentów. Dostałem świetną, seksowną bieliznę od Sereny i gadżet "filtrujący" do moich soczewek od Zygi. A od Rodzica nr 2, nową hulajnogę. Ze wszystkich prezentów, chyba najbardziej wartościowy, był ten, który mój Rodzic dostał ode mnie, czyli karnecik na auto współdzielne. Bardzo się ucieszył i obiecał, że jutro wszyscy pojedziemy na wycieczkę poza miasto. Do północy gaworzyliśmy, piliśmy antydepresanty aż poszliśmy wszyscy spać, aby być w gotowości na jutrzejszą wycieczkę. W końcu miasta nie opuszcza się często. Transport rujnuje przyrodę a poza tym jest bardzo drogi.
    1 punkt
  20. Chciał radziecki rysownik Ołuwkin prze-rysować modelkę bez wódki. Gdy dobijał się wrażeń, "Ja bez gumki nie marzę" – rzekła. Lecz na kioskach wisiały już kłódki.
    1 punkt
  21. Wersja I (7/6) 9.12.22 O, niewinności słodka światełko rajskich gwiazd tyś silna po swych przodkach brutali butem miażdż! Dzieciątkiem jesteś jeszcze dziewczynką, chłopcem, więc nie wędruj po tej ścieżce nieważna cudza chęć! Nie wstydź się niewinności, cnotliwość nie jest zła choć będą ludzie prości wyśmiewać, to ją chwal! Lilijko z kropli mleka szlachetny jest twój blask nie spiesz się, nie odwlekaj na wszystko przyjdzie czas. * Wersja II (8/6) 10.12.22 O, niewinności ma słodka, światełko rajskich gwiazd tyś silna po swoich przodkach brutali butem miażdż! Dzieciątkiem jesteście jeszcze, dziewczynką, chłopcem, więc wstrzymajcie się na tej ścieżce nieważna cudza chęć! Nie wstydźcie się niewinności, cnotliwość nie jest zła choć będą was ludzie prości wyśmiewać, to ją chwal! Lilijko z kropelek mleka szlachetny jest twój blask nie spiesz się i nie odwlekaj na wszystko przyjdzie czas. Choć... J. Tuwim Ostatnia Warszawska Dziewica😂 ___ 9 grudnia obchodzimy Dzień Dziewic/Prawiczków 😁
    1 punkt
  22. urągam przymiotom boskości za nic mając klechdy klech drwię z bojaźni bożej i gardzę bliźnimi z anagramem miłości w sercach milczę … abyście poznali i wiedzieli, że Ojciec jest we mnie, a ja w Ojcu
    1 punkt
  23. pozbieram mokre kartki zaraz i na grzejniku je rozłożę przychodzisz z ciepłem - czuję cała przytulisz miłe słowo powiesz :)
    1 punkt
  24. Głupie te limeryki, pozbawione sensu, ale mają swój urok i bawią, a to jest chyba najważniejsze. 👍 A teraz z sensem: kiedy jeździłem w delegacje, moja żona wystawiała na schodach przed domem buty gumowe, nie jakieś tam kalosze, ale solidne gumiaki jakich rybacy używają na trawlerach, żeby odstraszać potencjalnych złodziei. 😊
    1 punkt
  25. biegnę a płatki śniegu oblepiają twarz ręce uda z kolejnym kilometrem znikają troski dnia jest za to muzyka miasta koncert czerwono zielonych świateł i ta cholerna górka wyłania się na której zawsze się męczę biegnę rytm wybija oddech sto siedemdziesiąt uderzeń pomaga przełamać opór wewnętrznego marudy wyrzut endorfin rozluznia mięśnie skraca oddech gdzieś niedaleko ukryta meta i ta króciutka chwila szczęścia że znów się udało pokonać własną słabość
    1 punkt
  26. Przerabiałem tyle razy, dodam sąsiad był taksówkarzem i zawsze tak samo się zaczynało i kończyło. Zabierał spod domu i przywoził z lotniska. Taka stała w zmiennym świecie.
    1 punkt
  27. @Wielebor myślę że wiara nie ma tu nic do rzeczy Kredens
    1 punkt
  28. Patrzę na Ciebie stoisz spokojna w kuchni robisz kolację patrzę na Twoją spokojną skupioną twarz uśmiechasz się do siebie wydaje mi się że nawet coś nucisz nie podchodzę bliżej aby Cię nie spłoszyć namiętność żar miłości po latach trochę ostygly nie są może aż tak płomienne ale zachwyt pozostał mimo... wyglądasz młodo jeszcze dostrzegam Tą dziewczynę którą kiedyś poznalem Jesteś taka urocza a serce bije dla Ciebie niezmiennie Jesteś dla mnie aniołem 12.22 andrew
    1 punkt
  29. @Rolek https://wiadomosci.wp.pl/renata-beger-lubi-seks-jak-kon-owies-6036346751443585a
    1 punkt
  30. Kości zostały zasiane jak twierdzą małorolni prorocy, z obowiązkowymi brodami do pasa i tradycyjnym obłędem w oczach. Plon będzie obfity, wzrosną przecudne szkielety, których nikt nie ośmieli się upchnąć w szafie. Nawet czarnej, dębowej, z trumiennych desek. Z klekotem wyruszą na spacer w świetle gazowych latarń. Dumnie krocząc ręka w rękę znikną w lesie, być może stumilowym. Całkowita i nieodwołalna symbolika. Natomiast po nas pozostaną konta na facebooku, niepotrzebne przypomnienia o urodzinach. Tyle dobrze, że obędzie się bez życzeń.
    1 punkt
  31. @A-typowa-b ten tytuł "w sobie" jakoś - jak dla mnie - współgra bardzo mocno z "uchodzą marzenia..." i z tym "połacie wspomnień.." Jakby nie Twoje pisanie, ale ma w sobie to co lubię w Twoich tekstach, tę delikatność i konkretność. Pozdrawiam K.
    1 punkt
  32. nakarm chrząszcza nektarem niech zazłoci się żarem :)
    1 punkt
  33. Witaj - tak taki pociąg to czysta frajda to fakt - dzięki za czytane - Pozdr.serdecznie. Witam - dokładnie - dzięki że zajrzałeś - Pozdr. Witam - dzięki za owe pyszne - Pozdr.
    1 punkt
  34. ile uderzeń strudzonego serca w szaleńczym rytmie zagra mezzo piano zanim się człowiek obróci w niepamięć i wiersz ostatni jak tchnienie powstanie? retroistnienie pogrzebany czas na dnie szuflady w kamienie się zmienia mgnienia i bezruch błysk flesza i kadr klatka po klatce historia stworzenia ile uderzeń obolałych stóp zostawi ślady na piasku mezzo piano zanim się stanę kroplą w oceanie?
    1 punkt
  35. W nadchodzącym niżu tak bardzo rozmiękczam każde słowo marudnie patrząc na świat zalewam łzami spada ciśnienie a z nim słaniam się przy ziemi dotkliwie odczuwając brak nadziei gdy słońce zakrywa pancerz myśli warstwowych i chmurnych spojrzeń a wiatr kapryśnie miota nastrojami w niżu najniższe ciśnienie jest w środku jak dziecko tulę się w sobie czekając na zmianę i powietrze które w naszej części świata krąży odwrotnie do wskazówek zegara powrót do wspomnień Przechodzi front chłodny energia wzrasta i jasność umysłu z ciśnieniem rozlewa się srebro na niebie i mrozi gwiazdy i pachnie puchem Czekam na ciebie mój wyżu *stratus PS Ucząc się do egzaminu z meteorologii utkałam prywatny pejzaż meteo. To metafora zmian w pogodzie w tym tygodniu. Tekst ma spełniać walor użytkowy. Nie jestem wrażliwa na zmiany pogody, ale może ty, czytelniku, jesteś meteopatą? Czy tak się czujesz, gdy ciśnienie spada?
    1 punkt
  36. Obie są dobre! :)
    1 punkt
  37. Polacy to naród szczególnie uzdolniony pod względem absurdu. Prawdopodobnie ustępujemy tylko Anglikom, ale oni po prostu mają lepszy marketing i dużo więcej kasy. No i nie było u nich komunizmu, który sprawiał, że z jednej strony wszystko było śmiertelnie poważne, a jednocześnie stawało się absurdalne. Absurd ma to do siebie, że działa tylko na mózgi ukierunkowane w odpowiedni sposób. Na pewno znamy kogoś z naszej rodziny, kto na widok skeczu Monty Pythona mówi „Przecież to w ogóle nie jest śmieszne”. Trudno. Nie możemy wrzucać za kraty gości tylko dlatego, że „nie wchodzi” im Black Adder (Czarna Żmija) tylko Jaś Fasola. Niektórzy muszą pozostać przy książkach Musierowicz i piosenkach Mietka Szcześniaka. Można przyjąć jednak, że większość Polaków potrafi w miarę bezboleśnie absorbować absurd. Wygląda na to, że historia konkretnego polskiego absurdu zaczęła się w latach dwudziestych, kiedy Tuwim i Słonimski pisali zabawne historyjki do „Wiadomości Literackich” i „Tygodnika Ilustrowanego”. Bardzo istotne jest zapisywanie wszelkich dobrych tekstów, które przychodzą do głowy w różnych momentach - Słonimski zapisywał żarty wymyślane przy kawiarnianym stoliku, a efekty tego były całkiem niezłe… NIE JEM, nie piję, wszystko robię, także szemrzę cichutko jako górski strumyk. Ogrodowa l, mieszkania 375-82. PRZEPOWIADAM każdemu smutne, ale prawdziwe, specjalność zgony. Chiromanta "Gucio",Nowogrodzka 2. PRECZ z nogami! Dosyć już woni potu i nóg. Klawitol zmienia najbardziej nawet zapuszczone nogi na zupełnie przyzwoite ręce. Żądać wszędzie. Tamże zmieniam stare rękawiczki na stare skarpetki. SPRZEDAM duże miasto prowincjonalne (60 000 mieszkańców) wraz z doktorem, apteką, szkołą etc. Oferty pod "Franuś". "W u f a" Przewóz i przejazd. Przeskok i zjazd. Udaję Serbów, Szwedów, Portugalczyków. Ceny przystępne. Ciepła 73 m. 9 Wszystkie psy proszone są o nadesłanie pisemnych sprawozdań z działalności za ubiegły kwartał do związku zwierząt ssących w celu ustalenia nowej taksy. Innowacja ta ma na celu racjonalne korzystanie z przysyłanych przez psy zagraniczne paczek i pieniędzy. Związek ostrzega jednocześnie, że od pewnego czasu obchodzi mieszkania niejaki koń i bezprawnie udając psa wyłudza od członków znaczne sumy. Ogłoszenia te zebrano razem w książce „W oparach absurdu”. Należy pamiętać, że teksty te powstały w latach 1925-28! W piśmie "Sokół" znalazł kiedyś Słonimski taki przepis ćwiczenia na drążku: "Ze zwieszenia podchwytem zamachem: wymyk tyłem - podmykiem zamach - tylnym zamachem przewlek do zawieszenia przewrotnego przodem - wspieranie wychwytem do stania na rękach - dwa kołowroty olbrzymie w przód..., zeskok kuczny." Słonimski (powojenny) komentuje: Co racja, to racja. Pod tym względem nic się nie zmieniło. Grunt to wymyk tyłem i zeskok kuczny. Należy też wspomnieć o radykalnych bajkach dla pacjentów, czyli twórczości Ediego 800. Facet ten podchodzi do absurdu z zupełnie innej strony niż Tuwim. Tym razem jest to pacjentyzm, czyli unia anarchizującej grafomanii i schizofrenii. Tworzenie absurdalnych bajek jest u niego obłąkańczo proste. Wystarczy wziąć kanister z benzyną, gazrurkę albo obrzyna, dołożyć Cześka, Stefka i Franka i następuje akcja równie skomplikowana, co w drugiej i trzeciej części Matrixa, tylko o wiele tańsza. Był to facet przebrany za zlew, a ściślej – zlew przebrany za faceta. Nasza reprezentacja powinna powołać słonia z wrocławskiego zoo. Słoń wcisnąłby się i totalnie zasłonił bramkę. Wtedy może nie zbieralibyśmy tylu goli. Byłem ostatnio na Wawelu. Stwierdziłem, że król za oknem miał ładny widok na wieżowiec i elektrociepłownię Kraków. Dalej nie pamiętam.
    1 punkt
  38. Tak, po to jest też pisanie. Wdzięczny wiersz. Bb
    1 punkt
  39. Lubię takie wiersze: kobieta, kolacja — od razu powiało domowym ogniskiem. 👍 Każda kobieta to anioł — kto tego nie widzi jest ślepy.
    1 punkt
  40. Dołączam do pochwał :)
    1 punkt
  41. Też mi się to przytrafiło i omal nie spłonąłem ze wstydu: wszyscy mają telefony, a ja jak ten wyrodek… Wtedy wpadłem na pomysł: zacząłem gadać na głos do siebie, żeby wyglądało, że mam telefon tylko taki trudny do wypatrzenia, nowej generacji i od razu dali mi spokój. 🖁😊 Życiowy wiersz. 👍
    1 punkt
  42. @ais Dzień Dziewicy, wspaniale. Virgin Pride 🏳️‍🌈 Udany wierszyk. Pozdrawiam 🙂
    1 punkt
  43. Empatia wobec chrząszczy to wyższa szkoła jazdy :) 👍
    1 punkt
  44. 1 punkt
  45. @Starzec też tak kiedyś miałem:)) Miłego wieczoru:)
    1 punkt
  46. Rzecz wiadoma nikt nie chce być mami synkiem. Też tak robiłem, ale w przedszkolu, bo do szkoły to już sam chodziłem. Blisko było.
    1 punkt
  47. Litania, czyli modlitwa błagalna, nie widzę tego, ale trudno. Jako że przynależę do klasy średniej, stwierdzenia "my" (osobiście nigdy nie używam tej formy) powinno jakoś współgrać, przynajmniej w jakimś stopniu, z moimi doświadczeniami, ale przyznam, nie miałem, ani nadal nie mam czasu na żadną z wymienionych przez autora czynności. Pozdrawiam.
    1 punkt
  48. DA GABARYT OPS, SPOTY RYBA GAD A PARTYCJA, AJ CYTRA PA I BAGAŻ AGI, I GAŻA GABI
    1 punkt
  49. Tak, miłość niejedno ma imię:)
    1 punkt
  50. Pewna dama kier z Makao miała romans z Asem karo. - każdy As - bierze raz i na stole to się stało.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...