Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 02.12.2022 w Odpowiedzi

  1. Coś mi wypadło - z pluskiem w kałużę, Mieszając świateł szkic na asfalcie, A przecież kiedyś miałem z tym umrzeć, Lecz niewidzialnym uszło rozdarciem. Czemu bez tego fruwam jak pyłek? Skąd tak ożywczy w mej bryle przełom, Jeśli na wadze nic nie straciłem? Jedynie skrawek czasu przeszłego. Choć mógłbym teraz po tafli wody Do ciebie - jutra ciężarem na dno Biec - dla jej lustra bez żadnej szkody, Jednak nie czekaj - coś mi wypadło.
    12 punktów
  2. Widać uśpienie po kasztanowcach Gnatów gałęzi złamać nie sposób Popiół już sięgnął neonów dworca (Dekompozycja pod warstwą potu) To co zostało w parnym powietrzu Ma coś wspólnego z bliskością gromu Znudzona młodzież (ta w średnim wieku) Ciągle wygląda naszych powrotów
    9 punktów
  3. Osaczonym w kołowrotku czasu kart omszałe zwoje wióry niespodzianek panoszy się licho przepoczwarza w monstrum i mackami sięga najdalszych zakątków a tam życie czeka podporą spokoju natura jest właśnie gdy wolna od wichrów błogi stan zasiewa żeby tak można każdą cząstkę ciszy roztasować dłońmi nieprzychylnym brzegom grudzień, 2022 Marcin Szymański - dziękuję za inspirację
    8 punktów
  4. Poeta może płonąć nad wierszem, lub patrzeć w pustą kartkę na stole. Umilknąć nagle, wtopić się w przestrzeń, lub rozpiąć swoje skrzydła... sokole (?) Poeta może mieć szczupłe dłonie, i wypalone do cna już wnętrze; natchnione oczy, kosmyk na czole, na wierszowisku ronić swe wiersze. Poetą ciągle targa stary walc, choć nie jest dzisiaj już w dobrym tonie. W dłoni ma pióro, w sercu fortepian, ach... wieczorami w poezji tonie. - 2012-
    8 punktów
  5. Wiośnie za maj i kwitnące sady latu za świerszcze i mosty tęczowe Jesieni za wrzosy i babie lato zimie za biel i piękną wigilię A wam moi mili za to że wszystkim zawsze wierni byliście
    7 punktów
  6. Pewien futbolu mistrz z Barcelony nie lubił w piłkę grać przepocony. Twierdził, że klima fryzurę trzyma. Zakatarzony wrócił do żony.
    5 punktów
  7. nawet białe ptaki z dawnych lat omijają rozgałęzione serce nawet zdziczałe poematy potrzebują chwili ratunku rozproszone po świecie nasze konstelacje pragną uczłowieczenia sny błagają o kolejny wstęp nie wiem jak skreślić ostatnie zdanie w tym sezonie zacząć epitafium od pytania w jaki sposób żyć żeby umrzeć ukryta w kąciku ust dopraszam się jednego zielonego spojrzenia w serce proszę o bolesną wieczność skazaną na dożywocie
    4 punkty
  8. Uśmiechnij się Do żarcia nic już trzeci dzień, zabrakło ci pieniędzy, W skarpecie dziura, mokry but, ty żyjesz w skrajnej nędzy, A mimo że ci w oczy piach, nie chowasz swojej gęby, Beztroski rechot ślesz pod wiatr, spróchniałe szczerzysz zęby. Bo obojętnie jaki los i jak cię życie łupie, Ty zawsze z tego w głos się śmiej i miej to wszystko w dupie. Pod wiatr, pod prąd, na skos i wspak do przodu maszerujesz. Nie patrzysz w bok, nie patrzysz w tył i dobrze z tym się czujesz, I źle niekiedy tylko jest, a gorzej rzadko bywa. Hej! Wiwat czas, ten który masz, choć jego wciąż ubywa. Bo obojętnie jaki los i jak cię życie łupie, Ty zawsze z tego w głos się śmiej i miej to wszystko w dupie. Aż przyjdzie kiedyś moment ten, gdy śmierci kosa wściekła Podrzuci w górę, szarpnie w dół, do drzwi poniesie piekła. Ty z biesem raźnie pójdziesz w tan, zakręcisz się z nim w koło, Zaśpiewasz własną piosnkę mu i będzie wam wesoło. Bo obojętnie jaki los i jak cię życie łupie, Ty zawsze z tego w głos się śmiej i miej to wszystko w dupie. Marek Thomanek 14.08.2022
    4 punkty
  9. w bielszym odcieniu bieli czarne okładki zakrywasz dłonią zawijasz dzieciństwo w pieluchy obracasz myśli we wszystkie pory roku i nastaje zima wtedy wdrapujemy się na swoje ciała między wyobraźnią a kolejnym słowem jest naga przestrzeń gdzieś w równoległym wszechświecie między tobą a mną kochają się wiersze
    4 punkty
  10. na wyższe piętro z przestronnym widokiem rześkim powietrzem dotykiem nieba bez babrania się w ziemskim błocie najlepiej byłoby na dachu świata lecz kto nauczy mnie latać?
    3 punkty
  11. zostają ślady nie chcę ścierać naniesionego błota czekam kiedy wyschnie jakby nigdy nic rzucam sobie w oczy czasem mi się nie chce trawić łez więc patrzę jak spływają słowa po ścianach zęby lśnią w oczach sąsiadów uśmiechy na wierzchu chowają nałożone tynki na stare dziury straciłam smak gryząc ciastka przy kawie przełykam obojętność widać na bokach jak odkłada się wyjście bez wyjścia każdy czeka następnego dnia a kto poderwie starą dupę gdy się nie rusza z miejsca owsiki
    3 punkty
  12. Malutkiego światełka pożegnanie Zastygła nieskończoność niczym krótka chwila; Ogląda się za siebie, lecz już wszystko na nic. Świeciłaś iskiereczko nad milionem krain, A noc przy twoim blasku najpiękniejszą była. Rozbiło się naczynie, czas się wszystek wylał; Zabłądził rwący potok między okruchami I osłabł, już wysycha, nurt już prawie zanikł… Bez duszy pozostanie potłuczona glina. Gdy gaśnie młoda gwiazda płacze cały wszechświat, Bo łzami usiłuje wskrzesić martwy płomień, Lecz nigdy jeszcze przeszłość drugi raz nie wzeszła I patrzeć musi przestrzeń na przedwczesny koniec. Wysoko, gdzieś na niebie, matka obok dziecka Nadzieję wciąż uprasza; wciąż się tuli do niej. ---
    3 punkty
  13. młodzież już starsza (ta emerycka) gdy na nią patrzę rozkładam ręce bawią się ładnie i to jest wszystko a od nich można wymagać więcej własnych przemyśleń na temat życia choć za komuny nie było łatwo otwarty umysł refleksja bystra a tu cytaty za tv stacją ponoć żyjemy w czasach gdy w cenie jest najważniejsze własne myślenie pozdrawiam
    3 punkty
  14. uwagi jw. poeta patrzy na świat z wysoka dostrzega więcej niż zwykły człowiek na klawiaturę łza skapnie z oka ale z humorem co widzi powie pozdrawiam
    3 punkty
  15. Tutaj załamuje się rtm. Jeśli pozwolisz, zmieniłabym szyk na walc stary i już stopa akcentowa stoi prosto. Wiersz malowany moimi kolorami, zostawiam serduszko i pozdrawiam :)
    3 punkty
  16. chociaż nie mogłem wejść do środka przez otwarte drzwi dostałem swoją szansę w maleńkim oknie życia
    2 punkty
  17. nie powinniśmy ignorować naszych przodków zrzucili łuskę jednak agresja stara przedludzko stara została pierwszy wygrzebany z błota kamień narzędzie czy broń dwa przeciwne krańce naszego świata zaostrzony kij rani miotany szpiczasty grot przebije płuco szybki elektron zwęgla ciało od środka na nic ścieżyny boskiego prawa śliskie cesarskiego bo każdy twór żywy w naturalnym schemacie ofiara - sprawca powszechna przypadłość ludzkich dzieci wierzyć wymysłom oddzielone od skóry macierzystej nie kłamią głęboko wierzą w to co myślą niewzruszenie przeciw naturze
    2 punkty
  18. Leżę na łóżku, gdzie mam chwilę wytchnienia Myślę o tym, czego nie zrobiłem Czasem nie miałem odwagi Czasem się wstydziłem Ale sam wiesz, że marzenia Przychodzą powoli, a uciekają szybko Kolejna zima, którą lepiej przespać Chciałbym wstać, ale nie mogę przestać Bez wyrzutów sumienia Wyrzucam wspomnienia Które przypominają mi Że powinienem być gdzie indziej Teraz widzę jak wiele straciłem Miałem wszystko, lecz się zagubiłem Tęsknię za dawnym sobą Któremu zawdzięczam tyle Po latach zauważamy Dokąd prowadzą nasze ścieżki Wtedy bywa już za późno na zmiany Bo każdy z nas leży spróchniały.
    2 punkty
  19. nasz paskowany latawiec wirował nad krzywym podwórkiem atakował pestkami z wiśni pozycje wroga ocean pływał w kałuży ; pochłaniał nowe ofiary przerażonych dżdżownic i żołnierzyków z kiepskiego plastyku kupowanych w kiosku gdzie siedziała wąsata wydra przebrana za kreta nad naszym stołem w pokoju wygraliśmy dwie wojny z Niemcami radio trzeszczało szumem supernowej z ziemniaka na agrafce a ruski oficer pozdrawiał wciąż satelity na placu zabaw sporo było tych poranków jak na ciebie i mnie i kredowe motyle buszujący w zbożu na skraju miasta dostał od nas złotówkę na pół litra Żytniej ; ostry świat był ciągle daleko ubrany w poduszki ze złymi tygrysami i pięć przystanków na gapę jeszcze nie było podszewki domu, ptaków i różowego nieba przez trawnik przebiegł pies z nogą listonosza a może dozorcy nie lubiliśmy obydwu wtedy powiedziałaś że będziesz mnie kochać zawsze i pojechałaś do Kołobrzegu a ja uwierzyłem latawiec nie chciał lecieć ; nie było wiatru tego dnia
    2 punkty
  20. dedykuję Natce K. podchody przychody odchody trzy słowa o rdzeniu jednakim dziś stały się jednym powodem by wierszyk od czegoś móc zacząć na wstępie wykluczmy odchody choć ziemię najlepiej nawożą lecz pisać się o nich nie godzi zwłaszcza gdy wdepnie ktoś nogą przychody to termin poważny już fiskus dokładnie rozkminia w przypadku podejrzeń zasadnych domiarek natychmiast otrzymasz podchody - harcerska zabawa z kompasem bieganie po lesie podchody to inna też sprawa gdy trop za samiczką poniesie czasami się zdarza odwrotnie samiczka wiedziona urokiem w amoku wciąż goni nie spocznie gdy dorwie - nie mówmy co potem dość rzadko wykwita finezja od lasu lub kawy zaczyna radością nostalgią chce zjednać by zdobyć nasycić otrzymać środków ma cały arsenał fantazja nie widzi już końca w efekcie dzień z nocą zamienia choć chmurno rozświetla blask słońca jak dalej potoczą się losy wariantów jest kilka jak zwykle rozstania i żale głębokie lub szczęście na stałe rozkwitnie oboje przeżyli coś razem i szczęściem spleceni do dzisiaj bogatsi doświadczeń bagażem czy komuś przekażą nić życia a wierszyk zakończyć już pora jak zwykle się znajdą powody trzy słowa o rdzeniu jednakim podchody przychody odchody
    2 punkty
  21. Budzą mnie tysiące spadających liści, zamglonym oddechem zasnuwam okna zapisując na nich infantylne wiersze. Na szczęście do rana znikną, spłyną wraz z bladym słońcem przepowiadającym szare deszcze. Na dni czterdzieści, mimo to nie zbuduję arki zbyt zajęty nocnym łączeniem słów w siebie niepewne wersy. Ostatecznie nagie szkielety drzew zastygną ścięte pierwszym śniegiem, a ten przejaskrawi i wyostrzy wszystkie skłębione myśli.
    2 punkty
  22. zmywam z twarzy maskę dnia myślę gdzie w tym wszystkim byłem ja? grałem uczniem przyjacielem nikim i obywatelem nazwisk lista nie przeminie myślę gdzie w tym wszystkim moje imię? w dzień mozaiki układałem ze słów obcych - ciągiem stałym raz po raz wciskałem "wyślij" myślę gdzie w tym wszystkim moje myśli? myjąc ręce zerkam w lustro a tam - nic bądź nie-mnie mnóstwo do snu pora - hop, do wyra; w noc wariata po dniu świra. 1 XII 2022
    2 punkty
  23. @Waldemar_Talar_Talar A ja Tobie dziękuję za wiersze niosące nadzieję i dobro.
    2 punkty
  24. kiedyś człowiek kochał doceniał też świat dzisiaj biegnie za sławą ciągle mało ma nie docenia małych rzeczy nie potrafi się już cieszyć z ludźmi wokół nie rozmawia to radości już nie sprawia kiedyś listy pisaliśmy o uczuciach i przeżyciach dzisiaj sprzedajemy siebie dzieląc się kadrami z życia wszyscy wokół znają nas choć nie wiedzą o nas nic w nasz byt wkradł się fałsz relacji brakuje w nim daliśmy się zwariować od innych tylko brać ciężko od siebie dawać za szybko mija czas zatrzymajmy się na chwilę dajmy nowe znaczenie życie przecież jest piękne tylko gest nie rzecz ma znaczenie
    2 punkty
  25. To mi się spodobało. Ja się zaliczam do młodzieży w podeszłym wieku :-) Ha ha ha . I z czego tu się śmiać ? :-)
    2 punkty
  26. Mroźny oddech nocy... Wkradła się nocą zima klimat jesienny bielą oszroniła Gwiazdy niebieską kopułę rozświetlają Dwoje przyjaciół Jesień Zima walczą o czas swojego istnienia Tak blisko siebie a cele inne Skrupuły prysły Śnieg prószy przysypuje drogę Słychać rozmowy Ludzie się kłócą Padają zarzuty jak w tej przyrodzie Jednostka ważniejsza ... Przyjaźń? Co to za słowa? Utrata ciepła i zrozumienia Bestie przebudza Jej się należy ... Obok istota Jest wszystkiemu winna... Tracimy barwy Tracimy uściski Okrucieństwo spływa poranek się budzi Błoto rzucone pozostaje na twarzy Słowa burzą łączące mosty Chcemy być ważni Uczucia... Uczucia innych są już w śmietniku Czy wygra egoizm bez cienia własnego Przyroda inaczej nam to ukazuje Po mrozie i błocie wiosna przynosi nowe życie Pory roku walczą mostów nie burzą Przenikanie wzajemne tworzy barwne przestrzenie... Mroźny oddech nocy przynosi srebrne kwiaty Słońce jak wstanie płatki pięknego obrazu roztopi.... Ktoś z boku przypomni słowami smutku Że ktoś odszedł na zawsze bez naszego uśmiechu.. LRD
    2 punkty
  27. Witam - miło że czytasz - dziękuje - Pozdr. Witam - no właśnie czy troskliwie - dzięki za czytanie - Pozdr. Witam - no niby tak - miło że przeczytałaś - dziękuje za to - Pozdr.uśmiechem. @Nata_Kruk - @Cvir - @Rolek - pięknie dziękuje -
    2 punkty
  28. Spróbuj łączyć rymem różne części mowy Nie czasownik z czasownikiem zaczęło - przystanęło było - skończyło Nie rzeczownik z rzeczownikiem chwile - pyle Będzie trudniej ale za to jeszcze piękniej i ciekawiej. Serdeczności bez złośliwości :)
    2 punkty
  29. W grudniu napalimy w piecu i będziemy śpiewać kolędy. 🎄😊
    2 punkty
  30. Mam pytanie, brak rymu w pierwszej strofie jest celowy? Wiem, że liczba sylab się zgadza, ale jakoś mi to rytmicznie zafalowało, tylko gdy akcentuje "stary walc" tak jakby to było jedno słowo "starywalc" to jako tako pasuje, to był zamierzony zabieg? bardzo podoba mi się tematyka tekstu i to jak jest napisany, co poeta, to człowiek, który się za nim kryje, każdy inny i większość raczej wymyka się stereotypom :) pozdrawiam :)
    2 punkty
  31. Wiersz Edwarda Stachury „Nie rozdziobią nas kruki” zainspirował mnie do napisania tej piosenki Wstań Życie jest trochę za krótkie By w jednym miejscu stać Trzeba iść szlakiem przed siebie Po śmierci można spać Ja pieśń tą wznoszę do ciebie Tobie na skrzypcach gram Gwiazdy zostaną na niebie Słońce nie zgaśnie nam Nie daj się szujom i hienom Na fałsz ich słowa spluń Wzleć nad ciemnotę do góry Na własnych skrzydłach fruń. Ja pieśń tą wznoszę do ciebie Tobie na skrzypcach gram Gwiazdy zostaną na niebie Słońce nie zgaśnie nam I wyrwij zęby obłudzie W rany syp słoną sól Niechaj poznają ciebie Im pokaż prawdy ból Ja pieśń tą wznoszę do ciebie Tobie na skrzypcach gram Gwiazdy zostaną na niebie Słońce nie zgaśnie nam Marek Thomanek lato 2022
    1 punkt
  32. Podchody od czego by zacząć nie od lasu może od kawy sporo ich było na obrzeżach miesięcy aromat chwile trawiły słowa gesty zwiększały pulsowanie wsączające się z wolna w uśpioną materię uległam zaczęły kruszyć się noce listopad, 2022
    1 punkt
  33. Jeszcze wczoraj w fali słowach dryfowałem sącząc koniak, to ja Wersy wołam, nieopodal są, już pora lecz ikona doli plus iloraz piękno podarł Jeszcze wczoraj w ramionach zanurzona. Dziś gdzie ta muza? Wróżę znużeń tuzin . Wstecz doglądam w liryczne swawola. Muzę dognał chandry obraz, wenę zburzył Wszedł w butach i trudem nabrudził.
    1 punkt
  34. Śmiałem się z siebie samego, żebyś nie pomyślała, że z wiersza. Ja zaliczam się do tej ostatniej grupy :-P
    1 punkt
  35. Fajny wiersz, z refleksją w tle. Nie wiem, dlaczego to ma być na przedmieściach, bo gdzieś tam dworzec, a na przedmieściu (sam mieszkam, to się orientuję) to raczej przystanki PKP i SKM:). To zresztą nieistotne, w poezji. Pozdrawiam. .
    1 punkt
  36. Płynnie, ze średnióweczką, asonansowe rymy. Kupuję :)
    1 punkt
  37. Witam - podoba się - Pozdr.
    1 punkt
  38. Grudzień to czas na zmiany a nie znikanie. :-)
    1 punkt
  39. Przecieram oczy z różowej senności - kosmyk snu niknie .. Zimowe kwiaty w szybach świadczą o przemijaniu .
    1 punkt
  40. Dziękuję, mnie również jest miło :D Jak czasami zdarza Ci się przeceniać głębię moich rymowanek, tak tym razem trafiłeś prosto w mój zamysł ;D Dzięki!
    1 punkt
  41. @Kwiatuszek Dziękuję. Też niedoczekanie, bo rapem zamierzam cały czas się interesować ;))
    1 punkt
  42. O rany, uciekł mi żółw Po prostu na moment się odwróciłem Podczas spaceru spotkałem znajomka Żółw to wykorzystał, uciekł… i tyle. Może się schował pod jaki kamień? Myślę i patrzę wszędzie gdzie mogę, Niestety, przepadł jak kamień w wodę, O rety, o rety – żółw mi dał nogę! Przejęty strachem, myślę co powiem Swojej kobiecie, bo to była jej maskotka, Najukochańszy zwierzak, od wieków w rodzinie, Pamiętał jeszcze Napoleona. Przecież zrobi mi co najmniej awanturę, Mam nadzieję, że mnie nie pobije, Kobieta mnie bije, to dopiero wstyd, Me całe ciało sińcami pokryje? Przejęty strachem, obawą niezgorszą, Padam na kolana (to nic, że jest mokro), Zaczynam szukać, wołać po imieniu, Lecz nigdzie nie widzę ni znaku życia. W zamian widzę, jak się zbiegają Gapie, ciekawscy, ktoś robi relację, Jutro będę miał wątpliwą sławę, Opiszą w internecie te moje „wariacje”. Jak mam im wyjaśnić, że wszystko z powodu Starego żółwia, pupila mej żony? Nie zrozumieją, wezmą za wariata I wezwą karetkę ze szpitala dla upośledzonych. Po długich, bezowocnych poszukiwaniach Wstaję zatem, nielicho ubłocony, Z głupio-markotną miną, wszystko wyjaśniam, Tym obcym ludziom, jak dureń szalony. Jest mi już wszystko jedno, czy ktoś to nagrywa, Czy ktoś mnie filmuje? I tak już wiem, że najpóźniej jutro Trafię do sieci, jako mem lub (w)ujek. I tak wiem, że w końcu osława Choćby największa, i tak przemija! Tylko osły i durnie liczą na to Że fortuna będzie zawsze im sprzyjać! Warszawa, 1.XII.2022
    1 punkt
  43. @Kwiatuszek kwiatuszku, nie piszę, by rozwiązywać problemy, ale żeby je uświadamiać. A może po prostu ciekawi mnie reakcja ludzi na teksty
    1 punkt
  44. @Lahaj Tu zapewne nie chodzi o bomby ze stali, ale sex bomby spadające z ekranów i banerów na nasze domy i ulice. Oczy iskrzą do tych ślicznych cacuszek, ale prawdziwego uczucia wciąż brakuje.
    1 punkt
  45. samo czytanie nie nakarmi głowy co ślęczy przy ekranie bo chce się kilka słów doczytać czy aby wersy nie do bani... ;) Urocze... "tak zrobię". Pozdrawiam.
    1 punkt
  46. @Nata_Kruk Zaczęło się pięknie i w takich przypadkach jestem za uleganiem. Cudownie; nie jest nic wprost, a jest wszystko. Brawo za takie pisanie, Nato.
    1 punkt
  47. @Nata_Kruk Chyba Twój najlepszy, jaki czytałam (oczywiście - moim zdaniem) z absolutnym wskazaniem na cztery pierwsze wersy i dwa ostatnie, które wg mnie są po prostu świetne.
    1 punkt
  48. @Radosław Dziękuję. Pamiętam, że to był dla mnie bardzo szczególny wiersz. Jego słowa wciąż potrafią dla mnie wybrzmieć. "Wysypisko" zostawia inny ślad we mnie, ale również pożyteczny. Pozdrawiam.
    1 punkt
  49. Alu, uprzedził mnie Franek: kawiarnia pod ukradkiem skradła mi poranek. Resztę trudno skomentować, więc tylko przytulam, bb
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...