Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 15.10.2022 w Odpowiedzi
-
Latawce jeśli nawet minął ich czas w szarościach pejzażu mkną na nitkach cienie złączonych nie da się rozdzielić zawirowaniem horyzontu i rozbitą klepsydrą nad ziemią pamięć w chryzantemach jesień zbiera swój plon pąsowieją zielenie spojrzenia w złotobursztynach drgają jak ogniki za szybami chłód ziębi kapelusze dachów po kałużach pląsa wiatr a zwykły trzepak w słotny zmierzch czeka na psa który da mu odrobinę ciepła wrzesień, 20228 punktów
-
zostawiłam serce w białej pościeli na poduszce z pierza i choć czas upływa codziennie rzeźbię na nowo tęsknotę zachłannie brnę do przodu zbyt szybko potykając się o własne marzenia nikt nie zawinił że jestem nie tu gdzie powinnam bo ciebie nie ma6 punktów
-
Piszący kurczowo pochwyci Ogólnik by nadać mu kształtu Uładzi, zaprzeda się chwili Przekłamie - w najgorszym wypadku Fotograf podkrada momenty Ziewnięcia, igiełki obcasów Sylwetki rozmyte jak szepty Nadmierność pod szatą lub nagość Tam refleks, igranie skojarzeń Dym z fajki układa się w halo Pstrykają ziarniste pejzaże Wstrzymuje nas w biegu nim zwiędną Rośliny i ciała, płat ziemski Próbując przedłużyć doczesność W najlepszym wypadku uwieczni6 punktów
-
On: Paulina, chodź ze mną na kawę. Ona: Zaraz, zaraz, chwileczkę, z Tobą mam iść? Nie wyobrażasz sobie przypadkiem za dużo? Że jak to, że my razem? Że ty i ja w jednej kawiarni przy jednym stoliku? On: No tak. Ona: No nie wiem, nie wiem, są tutaj sprawy, które muszę przemyśleć. To niby nic a jednak jest coś. Daj mi rok zastanowienia. On: Moja droga, a mówiłem ci już, że jestem po metamorfozie? Ona: Ach, super, to zupełnie zmienia postać rzeczy. Trzeba było tak od razu. Hm, możemy iść nawet do opery, bo od teraz z tobą nie wstyd. Zresztą chodźmy czym prędzej! On do siebie: Fajne są te słowa klucze :) Warszawa – Stegny, 15.10.2022r.6 punktów
-
––?/–– dzisiaj dla ciebie śpiewam piosenkę nigdzie nie odchodź słuchaj uważnie o mej tęsknocie do ciebie pięknej co zakończyła się teraz właśnie marzyłem tylko lecz dzisiaj nagle zacząłem myśleć o wnętrzu twoim trwałem w nostalgii choć ego harde często twój widok me troski koił te twoje lico nóżki powabne albo kręcenie kuperkiem jakieś wnet do kociołka ciało twe zgarnę tudzież włoszczyzny deczko nakapię to prawda cudak ze mnie i dziwak kręconych myśli w mózgu się ściele dłużej mych uczuć nie mogłem skrywać w rosole cię zjadłem z wermiszelem5 punktów
-
Wciąż leże i się zastanawiam czy ty też myślisz tak o mnie Czy tylko ja wciąż nie wiem co mi dolega Pewnie nie chcesz już mnie Czy kiedykolwiek chciałeś? Czy byłeś mi pisany Czy świat nasz miał być dla nas Na razie tego nie wiem lecz wciąż tu jestem w tym samym miejscu i kontynuuję swą myśl Chce wiedzieć a nie nadzieją wciąż żyć Piszę dla ciebie wiersze Ty tego nie wiesz Nie wiesz o mnie nic Czy chcesz wiedzieć i mój być ? Czy czesz żeby coś z tego wyszło Patrzyłeś tak pięknie Te twoje oczy chyba mam słabość Serce boli a glowa pisze wiersze Jak długo to potrwa nie wiem i wiedzieć nie chce4 punkty
-
A w moim sercu zamieć Podzielona na pól Twardą linią demarkacyjną Zona śmierć i zona życie Do czego będzie mi bliżej Gdy zacznie się czas Mówie jedno, a myślę drugie Czasem nawet Żałobne skrzypnięcie podłogi Przywodzi mnie do świata żywych Byle tylko nie cisza Byle tylko nie cisza Walcie w bębny Trwożliwi Śpiewajcie – niemi Nawet niewidomy Zobaczy Gdy przyjdzie czas Tylko chwilami Gdy jestem sam na sam Ze sobą Tak do dna Dosięga mnie rozpacz nieznana By parę dni trwać Wtedy Nie mów do mnie Nic I nie ogłaszaj Tonem wszystkowiedzącego Że to Tylko zadraśnięcie Bo Nie – miłość Nie przyjdzie ani nie przejdzie Chociaż tak bardzo Lubię Twoje oczy indygo I styl Małego chłopca Nie na pokaz4 punkty
-
proszę Pani ja się w Pani chyba zakochałem jak szalone mi przy Pani serce tyka gdy chcę to wyrazić oficjalnie nieustannie wtedy ślinę łykam proszę Pani Pani nawet nie wie co ja czuję kiedy Panią widzę lub mam w słodkich myślach gdy chcę to przeczucie urealnić wówczas coś mnie dziwnie w dołku ściska no i takie sobie zadaję pytanie czy to jest głód, czy też może zakochanie jeśli pierwsze , skonsumuję już za chwilę jeśli drugie, to nie będę czekał tyle4 punkty
-
Ja patrzę w twoje oczy Wzburzone oceanem siedmiu burz Patrzę na twoje usta od malin nabrzmiałe Maliny to przecież i słodycz i róż Patrzę na twoje policzki Których znaki piękności mogłyby rozświetlić nieba nocny skłon Przyglądam się gorejąc A na sercu leży twoja delikatna kobieca dłoń W obrazie twoim do serca doszedłem Do serca które z radości rozkwitło Mą miłosna strofę przygarnęło i znikło4 punkty
-
coraz smutniej w ogrodzie coś mu duszę skradło pająk już nie knuje kwiat został sam trawa już nie tak żywa zaczyna zaglądać mgła nuda się rozpycha zagląda tu i tam coraz smutniej to fakt ale są chwile wesołe gdy liściem w berka bawi się wiatr3 punkty
-
Los po świecie wędruje nie spieszy się tu i tam zajrzy czasem coś powie poczęstuje uśmiechem Ale bywa i tak że gniewną łzą postraszy widząc jak człowiek siebie oszukuje jest nieszczery Los po świecie wędruje mury niezgody burzy pokazuje krajobrazy które cieszą Miłości się nie wstydzi cieszą go pocałunki i splecione dłonie pełne nadziei Los po świecie wędruje zawsze jest szczery co komu pisane tym częstuje3 punkty
-
że słońce zbladło gdy jesienią świecą w nas jaśniej i jaśniej zimą ciepłe latarnie to nic że wiatr gdy nie gasną3 punkty
-
stoimy przed sobą niewinni i pierwsi z biletem do raju na peronie kolejnej stacji ktoś pyta o drogę krzyżową3 punkty
-
przepiękne! @helenormeller ludzie wrażliwi; jak fotografowie i pisarze, widzą w zwykłej codzienności coś więcej, coś najpiękniejszego, czego nie da się tak po prostu powiedzieć, a tym bardziej zapomnieć... pragną chwycić tego piękna i zaczepić się o nie w tym świecie pełnym niepięknych uczuć i słów...3 punkty
-
nosimy w sobie granice by móc oddychać w pełni niektóre trzeba domykać inne warto rozszczelnić3 punkty
-
Jeszcze nic się nie dzieje Patrzysz w ekran smartfona Ktoś tam ważny lub nie Może on może ona A tu grać zaczynają Idziesz sama lub z nim Liczy się tylko dźwięków Rytm barwa i ton Bo przecież nie on Który dumnie kroczy obok Bo zawsze tylko obok Zaczynasz banalnie Jak każda Jak inne Jak wszystkie Ale nagle inaczej Tak bardzo inaczej Że tonę w zapatrzeniu Nadaremno i bez sensu Bo przecież Ruch bioder subtelny Nie dla niego Nie dla oczu innych I nie dla mnie o nie Uśmiech oddech kradnący Nie dla niego Nie dla oczu innych I nie dla mnie o nie Muśnięcie włosów rozszalałych Nie dla niego Nie dla oczu innych I nie dla mnie o nie Ale ja nie patrząc i nie widząc Powtarzam Jak objawienie, mantrę i modlitwę Taniec nie jest autostradą do łóżka Taniec nie jest drogą do ołtarza Taniec jest krętą ścieżką do nieba Tańcz swoje Tańcz sama i we dwoje Po prostu tańcz Bo więcej nic nie potrzeba2 punkty
-
pieniądze szczęścia nie dają być może lecz kufereczek stóweczek daj Boże... Mars. Jowisz. Saturn. cztery konwalie wdzięczą się do Phobosa i Dejmosa na czerwonych piaskach Marsa dźwięczą leśne dzwoneczki dzyń dzyń dzyń pora na obiad szaszłyki i ptysie na deser Molibden Aktyn. Wanad. zimno... więc założyłem sweter!2 punkty
-
Nie ciało Dusza z mięśniami, napakowana wyszła na miasto. Nikt jej nie widział. Komuś coś strzyknęło, zakołysało. Pewnie nieciało.2 punkty
-
wśród betonowych ścian zamknięta kurczysz się w sobie trucizna metropolii leniwie rozpływa się jak atrament na drżącej dłoni patrzysz z pogardą jak brudzi paznokcie i zostawia ślady mijają lata a Ty wciąż błądzisz i grzęźniesz w miejskich żelbetowych bagnach ale zobacz kałamarz, już niemal pusty zatem to koniec wędrówki niechlubny rozdział za sobą zostawiasz zrywasz atramentowe płótna które latami malowałaś zapominając jak wiele kolorów jest wokół promień słońca niczym nowy świt wdziera się śmiało do żył ponurych jaskiń stoisz oniemiała kurtyna opadła dostrzegasz nagle że zagajnik, który niegdyś zasiałaś razem z Tobą wzrastał by dziś właściwy kierunek ukazać2 punkty
-
Opisać pustkę Nie sposób Nazwać kolory wyblakłe Ubrać w odcienie Czarne myśli Na białym prześcieradle Ułożonym na wznak Zgodnie z ruchem gwiazd Zrozumieć Słoneczny zegar Ubarwić Kolory złota Nie sposób Opisać pustkę2 punkty
-
a gdybym tak wybiegła przed lufy tańcząc w ekstazie i żarliwie śpiewając Oh Happy Day! Oh Happy Day! Oh Happy Day! strzeliłbyś do mojej Soul żołnierzu?2 punkty
-
Zakładki książki, jak kruche wstążki, Szelestem wspominają jesień Złocieniem chwilowych wskrzeszeń, bez wilgotnego życia miąższu. Skruszone czasem grzybobranie Wyrwane słonecznym dniem. W pajęczynie nitkowatych mgnień Wciąż drogie te koronki tanie. W pył mielone ciągłymi krokami Darowane z gracją piękno, Lub miłość zerwana z człowieka Gniewnymi wichrami. Na zawiłej losu dróżce Dziecięcych śmiechów skarby, Wyrżnięte wahadłem karby, Cmentarnie wierne kruszce. Na półkach, w tłumie gadatliwych stron, Cenniejsze od całego regału, Milkną pomału Jak skuty lodem, dziki gon.2 punkty
-
Cienie drzew kładą się na łące Coraz dłuższe i czarniejsze Mrok spada na świat niby jastrząb Zatapia wystawione pazury W miękkim ciele ziemi. Czerwona kula Wąż połyka ją żarłocznie Świetlisty punkt Za horyzontem znika By odrodzić się za parę godzin. Warszawa, 15 X 20222 punkty
-
Patrzyłeś się na mnie Niby jesteś z boku lecz nadal widzę ciebie Dotknęłaś mnie przez chwilę Lekkie zderzenie Podobało mi się i mówię to skrycie Walczę wciąż ze sobą Jestem nadal silna i z dumą patrzę na moje błędy Nie podeszłam nic nie zrobiłam Idę do szkoły ty tam jesteś Wychodzę widzę ciebie Zegar tyka a ja nadal milczę Patrzę za okno i nie widzę ciebie Tak nieszczęśliwa i pełna trudu jest ta gra Wciąż pędzę i gnam i nie widzę końca Zabawa nazywana miłością2 punkty
-
@Rolek Błędy zawsze można poprawić! Świat się nie zawali! Jeśli uważasz te historie za ciekawe, to po prostu napisz. Sam pomysł podwożenia kogokolwiek uważam za arcyciekawy i odważny. Pisz!🙂2 punkty
-
Nie podziwiaj Nie pragnij Nie kochaj Nienawidź jeśli tak czujesz Rozumiem Jestem diabłem który stworzył to piekło Obserwuję jak emocje tańczą w płomieniach mego serca Nie zamierzam przerywać tego aktu czystego wypalenia Pozwalam na unicestwienie Chcę być pierdolonym feniksem Chcę się odrodzić na nowo Nie jestem twoim czarnym koniem Nie stawiaj na mnie swoich kart Jestem jak płochliwa sarna Która ucieka przed tym co czuję Która znika w mroku lasu I wychodzi wtedy kiedy poczuję, że zagrożenie minęło Nie czekaj, aż się pojawię Bo zrobię to wtedy kiedy będziesz spokojnie spał Nie trać na mnie czasu Bo mimo, że rozpływam się w tęsknocie za tobą To i tak jestem wierna swoim zegarom Miłość na siłę, to nie jest miłość To narzucanie uczuć To fałsz Chcę byś czuł się swobodnie w swoich wyborach Jeśli musisz to zrań, przyjmę I odejdę Pójdę dalej By móc się ciągle przemieszczać Bezwstydnie rozprzestrzeniać Pokonywać miliony kilometrów Przemierzać oceany Wspinać na szczyty Jestem wolna JA Jestem I żyję Moją prawdziwą miłością jest wolność Doświadczanie jej sprawia mi życiowy orgazm Należę w pełni do niej Ty miałbyś tylko cząstkę mnie A nikt nie zadowala się jedząc okruchy2 punkty
-
czy sowa była córką piekarza? pytał Szekspir drzewiej... Mars. Jowisz. Saturn. czy zwyciężę? ach...tego nie wiem... tylko konwalie pachną na Marsie aromatem plastiku i majowych wieczorów do Ziemi - matki tak daleko... na niebie srebrzą się gwiazdy i pięć tęczowych kolorów pragnę... kocham... tęsknię.....2 punkty
-
Polityczki z własnej opcji, bajerują z partii chłopcy, ale godne jest atencji, uwieść taką z konkurencji.1 punkt
-
fizyczność zamknięta w romantycznej bańce mydlanej ja wolę przygniatać żebra łączyć nasze nieidealne brzuchy i wspierając się na łokciu czuć zapach skóry ciepło oplatających ud i tą cudowną wilgotność na czubku członka kiedy patrząc głęboko w oczy zapraszasz mnie do środka1 punkt
-
Echo rozbiegane plotkuje po pokojach Każdy wie - w domu nie będzie zgody Żona chciała dać Krzysiowi wody i chleba Lecz on tylko woła: "Wody! Wody!" Skacowany skurwiel Oczy koloru morza, kąpią się łzy mojej matki Nieświadoma - bez wiedzy, wsparcia i nadziei Piekło czekało w wiecznym życiu na kredyt Uciśnięta pętla alkoholu, szantażu i agresji Mój brat, co bezskutecznie chciał uciec przed losem, co nie oszczędził mu ciężkiego życia Tak bardzo wierzy, że nie potrzebuje psychoterapii Zawsze trzeźwy, a gdy patrzy w lustro - widzi Krzysia Czarna owca, co jej policzyć nie można One mają to w sobie, że w swoją stronę pójdą Mam Krzysia urodę, dlatego nie lubię swoich zdjęć Mogę tylko pisać wiersze o Tobie, i odetchnąć z ulgą Co z Ciebie był za ojciec? Bo na pewno żaden tata1 punkt
-
Smutny błazen sam w swej celi Gdyż ludzie jego haniebny czyn widzieli Ubolewa nad swym losem Który okazał się być ogromnym ciosem Bolące wspomnienia wciąż dręczą go Dokonał czynu wręcz okropnego Zabił w samoobronie Krwią skąpały się jego dłonie Choć niby biedak szans nie miał Jedną, ważną rzecz od zawsze wiedział "Kiedy ktoś cię napadnie I fałszywa decyzja zapadnie Użyj broni swej Scyzoryk pod rękawem zawsze miej" I zadał cios... Cios za ciosem Już nie myślał nad jego losem Rana za raną Łachmany skryły czerwoną plamą Napastnik szans już nie miał Wiedział, że powoli umierał Dusił się krwią własną Ostatkiem sił jednak wrzasnął: "Pomocy!" Afera się zrobiła, minutę po północy Z domów wszyscy wybiegli Zakłopotani i zdziwieni Trupa i błazna na chodniku ujrzeli Ludzie po chwili straż zawołali Gdyż w okolicy człowieka zamordowali! Strażnicy błazna powstrzymali Kijami za karę zbiczowali Do więzienia siłą zabrali Śmiechem i bluzgami torturowali Sił już błazen nie miał W łzach cały, na swym łożu leżał Proces jutro miał się odbyć Miał już dość, nie dał rady na odwagę się zdobyć Ni przeprosić ni wyżalić Nic by już to nie dało, dali rozkaz "życia go pozbawić" Mimo strachu, mimo bólu Poszedł spać, mówiąc do siebie po cichutku: "Wybacz mi mój Królu". Nastał poranek, godziną wczesną Uszykowany i umyty Zjadł świeżą potrawę mięsną W głowie wciąż miał ten jeden obraz wyryty On umiera, śmieją się wszyscy Szlachta, uchodźcy i tubylcy... Przyszła na niego pora Stanął przed tłumem, patrzyli się na niego, jak na jakiegoś stwora Choć nim nie był, tak się czuł W końcu, złą reputacje sobie wykuł Minuty nie minęły, na szyi sznur założyli Ostatniego słowa nie wypowiedział, bo knot mu do ust włożyli Po chwili nastała cisza... Błazen umarł, słowa ze sobą zabrał Niestety nikt się nie dowiedział Że w obronie własnej działał I jego umysł przez sumienie szalał...1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@Nata_Kruk Dziękuję za podpowiedz " móc" brzmi lepiej:) nie wiem z czym Ci się skojarzył mój wiersz, ale jest świeżo napisany:):)1 punkt
-
Jajka są pyszne i zdrowe. Ja jem. Tak!!! Dlatego jest kosmyk włosów. Ta historia wstrząsnęła światem i trudno przejść obojętnie. Mam nadzieję, że dziewczyny zrobią rewolucję i wywalczą odrobinę wolności. Dziękuję za odwiedziny. Pozdrawiam serdecznie! Goździku, a mają coś do powiedzenia? Oczywiście, że mają. Ale sprawdź regiony, gdzie słowo kobiety jest traktowane na równi z męskim. Wystarczy zerknąć w polskie zakamarki. Narzucanie wzorców następnym pokoleniom jest bezradnością i zacofaniem, dlatego ważna jest edukacja. Ale w "tych krajach" dziewczynek się nie edukuje. Pozdrawiam serdecznie!1 punkt
-
@duszka Wybaczenie ... To bardzo bolesny proces. W moim przypadku nie ma wybaczenia dla tego, kto mnie najmocniej zranił... Bo nie widzę jej winy. Jest taka samą ofiarą ludzi złych jak ja, a może nawet większą?.. Nie wiem. Ten smutek i ból zostanie już we mnie na zawsze, ale cóż... Karma, ne? Jak mawiają Japończycy w mojej ukochanej powieści Shogun.. Zostanie kształtując mnie i formując na tego kim jestem. Może dlatego obecna miłość do mojej Iskierki jest tak przemożna, ogromną i pokorna, bo znam ten ból po Fio? Cisza koi bo jest moją wewnętrzną świątynią, w której wspomnienia i słowa nie umierają tylko milkną. Tak myślę. Najtrudniejszym z słów, najbardziej gorzkim i najcichszym jest słowo "szkoda". Dziękuję za komentarz. Pozdrawiam.1 punkt
-
@Nata_Kruk Rzeczywiście, to nienajlepsze i niezamierzone skojarzenie... Zastanowię się nad "zielonkawych"... Dziekuję, Nato, i pozdrawiam! :)1 punkt
-
Witaj - tak jesień to fajna pora - lubię ją - dzięki za przeczytanie - Pozdr. Witam - czas szybko goni - wiosna lato wrócą motyl ożyje - Pozdr. Witam - staram się nie komplikować - miło że się podoba - Pozdr.serdecznie. Witam - cieszy mnie ta fajność - dzięki - Pozdr. Witam - dziękuje serdecznie za czytanie - Pozdr.uśmiechem. @sisy89 - @iwonaroma - @TylkoJestemOna - pięknie dziękuje -1 punkt
-
To piekne, że w taki sposób w Tobie jest :) Ja je dopiero w sobie odkrywam i ten stan jest niezwykły - cichy, radosny, wolny. Poznałam ten stan i rozoznaje, gdy go tracę. To chyba ważne - śwaidomość tego. Dlatego tez ten wiersz. Dziękuję Ci bardzo i pozdrawiam! @Kwiatuszek @sisy89 Bardzo mi miło i dziękuję Wam! :)1 punkt
-
- Ale że to nowi, Iwona? - I co bocianowi, Iwono? - Też Ela? On, Iwona, dano wino. Ot, konik. Ładne ten dał kino... kto? A tu krowa na worku, ta. A NA "PAT" IWONA RANO WITA PANA.1 punkt
-
... to tak... zamyślonam, tak, czy raczej nie... ;) Iwonaroma//// trzeba wejśc na pole działań i w terenie ich zapytać, jeżeli w ogóle usłyszą... Pozdrawiam. ps. we mnie masz obrońcę, dośpiewam ref. z Tobą.1 punkt
-
1 punkt
-
zaspokajać samemu się muszę mało kto przyzna mi rację samogwałt-to jest potrzeba rozładować trzeba wibracje bo inaczej człowiek eksploduje fakt-można pobiegać ewentualnie wziąć zimną kąpiel z psem wybrać się na spacer do lasu ale po co?-tam są kleszcze-będzie padać-zmoknę ręce wsuwam delikatnie pod kołdrę tak na przekór niż mama uczyła teraz jestem dorosły i mogę robić wszystko co zechcę-chyba lecz podobno nie wszystko jest dobre i nie wszystko do celu prowadzi miałem kiedyś w szkole dobre stopnie z wychowania-z matematyki było gorzej dwa plus dwa to jest trzy a nie cztery marzy mi się takie równanie a ty pukasz się palcem w czoło i chichocesz jak głupia-wstawaj byku -przecież widzisz krowo że wstaję * * fota z netu.1 punkt
-
"Ja człowiek bez skrzydeł".... treść klarowna, fajnie zakończyłaś Duszko... czasem każde oczy płaczą. Słowo... zielonych.. trochę kojarzy mi się z.. '$$$- larami'.. to jedyne maleńkie.. ale.. Dla pozbycia się próbowałam... a w oczach trochę zieleni... itd. Pozdrawiam.1 punkt
-
@ais Niestety. Temat zamknięty. Chciałem napisać kiedyś cykl opowiadań o ludziach, których podwoziłem, ale nie czuję się pewnie w prozie.1 punkt
-
Bogaty, różany bukiet kwiatów, różową, krótką koszulę, perfum i czekoladki mające rajski smak. Wraz z sercem.1 punkt
-
I tylko szmery stukania, Dochodzą z wnętrza rozgrzanego ciała. Niczym robot zaprogramowany, Zmieniam tryb na zakochany. Zapominam o nożu , Który miałam wbity w plecy. Zapominam o drzazgach, Co Serce mi kuły. Pozapominałam tak wiele rzeczy. Nie chciałam jego dotyku ,ani czułość Lecz nie rozumiał tych słów prostych. Chciał jedynie swoje potrzeby spełnić, Pomijając fakt , że stan jest nietrzeźwy. tylko czułam te nie chciane ręce, Te ciepło co się spodnich wydobywa , Mając wrażenie że sam diabeł je trzyma.1 punkt
-
gdy ja się zapomnę ty się zapomnisz zapomną się nasze myśli i słowa odejdą w niepamięć czyny przytomne a życie się będzie pisać od nowa gdy ja się zapomnę ty się zapomnisz zapomną się nasze usta i dłonie przeszłości obrazów żadni nie wspomną potomni niknący pośród zapomnień gdy ja się zapomnę ty się zapomnisz zapomną się nasze drogi i ściany to nikt już nie będzie o nas pamiętał w obłędzie zupełnie nam zapomnianym napiszą się nowe lepsze historie o naszej nikt nigdy nawet nie wspomni jak gdyby nas wcale tutaj nie było w tym świecie od nowa całkiem zmyślonym krzyżują się prawdy półprawdy z fałszem jesiennie się snują już zapomnieni rdzewieją posągi kruszy się kamień wspomnienia zapomnień truchleją w ziemi1 punkt
-
1 punkt
-
zapachniało lawendami lato upomina się koniec wiosny już za nami w żyłach wrze zanęciło malinami miłość upomina się pocałunki wspomnieniami w żyłach wrze tak naprawdę najzwyczajniej kocham cię1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne