Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 03.10.2022 w Odpowiedzi

  1. chcemy! by mogło pląsać na wietrze kręcić się radośnie jak na karuzeli bujać w obłokach nawet strzelić w kosmos! a ono wcale nie pragnie być wolne przycupnęło w zakamarku głowy gromadzi pokłady pamięci lawiruje w marzeniach uwielbia naszą niewolę
    5 punktów
  2. tańczą mi w głowie myśli niedokończone jak dzieci tańczą i rosną aż je wypowiem a te ze skrzydłami odlecą
    5 punktów
  3. Na śmierć dziadka W dwie godziny nad ranem raptem już leżał ścięty jak nożem i mrozem miał buty na nogach i wszystko inne wujek mówił - siedział mi tyłem na kolanach dusił się ale chciał pomagać dopóki jeszcze mógł ruszyć ręką naraz przestał jak mu zapinałem guzik przy kołnierzyku koszuli i cięższy się zrobił od razu tylko paska nie zdążyłem i brud ma pod paznokciami bo za dnia grzebał coś w kuźni zresztą to i wymyć ciężko odszedł cicho z szelestem wysuszonej skóry na parapecie przybory do golenia w szafie ubrania też pachnące trumną
    4 punkty
  4. Wiele możliwości i scenariuszy mam tego przyszłego spotkania. Spojrzymy sobie głęboko w oczy i utoniemy na moment. Nasze dłonie i stopy jeszcze się nie spotkają i nie splotą warkocza sztormowych fal. Źrenice i kąciki oczu będą prowadzić swoisty dialog, którego inne części ciała zagubione nie zrozumieją. Albo dynamicznie na siebie wpadamy. Bardzo ciekawe czy torba mi wypadnie z dłoni, poszybuje wbrew grawitacji w górę (pod niebo?), a może twoja kawa zachlapie koszulę i te plamy będą przyczyną pierwszego dotyku. Albo staniemy w tramwaju naprzeciwko siebie tak blisko, że moja szyja będzie oddychać twoim powietrzem. Że twoje włosy zasłonią świat poza nami. Świat, który nas interesuje, tylko na niby i tylko na niby dla zakochanych istnieje. Wszystko inne nastąpi za kolejną chwilę. Tylko się spotkajmy. Bo możemy się też minąć, zasłuchani w muzykę w słuchawkach, wpatrzeni w dalekie tablice na lotnisku albo mrówki drepczące pod naszymi nogami.
    4 punkty
  5. Póki Póki dzieci mieszkają za ścianami, W domu starców będzie ciepło. Nie kominom, Nie duszom z dymu. Skóry tapety, Okna okulary, Tak ciałom, jak bułki z pieca. Póki dzieci mieszkają za ścianami, W domu starców będzie ciepło.
    4 punkty
  6. przy starej drodze chodzą słowa nieużywane te które się nie mieszczą na zwyczajnym obrazie te które raz rzucone kiedyś komuś przepadły prostotą lub przepychem kroki skomplikowały przy starej drodze dźwięczą ich wciąż ćwiczone mowy spacerując poboczem to zziębną to się zgrzeją to podkreślą obecność splatając się przypadkiem z deszczem wiatrem i słońcem w skomplikowane zdanie pozornie zapomniane
    3 punkty
  7. - Poda mi Pan rymy do słowa: o j c z y z n a? - Pewnie, proszę: dłużyzna, chińszczyzna, łatwizna, płaszczyzna, polszczyzna, drożyzna, szarzyzna, dulszczyzna, pańszczyzna, bohaterszczyzna, obczyzna, amatorszczyzna, … - Spierdalaj, lewaku jebany…
    3 punkty
  8. Opuszczam więzienie zmysłów Zapominając reguł istnienia Czas powędrować ku Kadesz-Barnea Uwolnić serce od strachu Zasypiam skulony pod murami twierdzy Tu spotykają się ścieżki przeznaczenia Tu grzech i niewinność spływają po ścianach razem I dalej, i głębiej, w ciemność Nieskończone krople niezliczonych pragnień Każda niezręcznego sekunda milczenia Wszystkie obiecane, spętane zakazem Już wypełniła po brzegi mój sen Uległość topi w niej prawdę Że dobro jest tutaj złem Karci spojrzeniem Każe mi spłonąć W świątyni anonimowych pragnień Jej suknia w pół do spełnienia
    3 punkty
  9. ta historia dzieje się na plaży w rolach głównych gra szczupła kobieta pistolet pod kocem gruby mężczyzna muszelka biała muszelka przypominała kobiecie jakąś historię która przywiodła ich na plażę przykleiła muszlę do czoła grubasa potem wyciągnęła pistolet spod ręcznika mężczyzna zabrał jej pistolet po krótkiej szamotaninie przeplatanej wybuchami śmiechu wystrzeliła broń kula poleciała w morze nikt nie słyszał huku w okolicy plaży Santa Susana zbierało się na sztorm na drugi dzień na plaży został czyiś ręcznik klapki kąpielowe rzucone obok opakowanie po okularach do pływania to był już koniec sezonu piasek pomału przykrywał zostawione przez letników przedmioty
    2 punkty
  10. Nie chcę grać, ale muszę Ramiona mam spuszczone prosto Napięć nie czuję żadnych A chciałbym By drżała moja dusza... Na spotkaniu klasowym Dawne twarze dla mnie Bez wrażeń I bez żadnych masek Bez używek Jestem sobą... A tak chciałbym Spocić się, przelęknąć Potknąć się o siebie Wdepnąć w drogę mleczną...
    2 punkty
  11. w kuchni znowu zalęgły się myszy kot jak zwykle ma na to-wyjebane oddam go albo uduszę będzie martwy za karę na amen tyle kasy na niego wydałem zbankrutuję chyba przez niego a on patrzy żółtymi ślepiami a on miauczy potulnie tentego już nie będę karmił darmozjada niech na drzewo spierdala czym prędzej a tu jesień i zima zaraz on przeczuwa deszczowy październik cwana bestia-z chaty nie wychodzi siedzi w domu nosa nie wyściubi w strzępy pociął firany w salonie kwiaty wszystkie z parapetu zrzucił teraz wziął się za sofę-bo sofa jakoś dziwnie mu nie pasuje trzeba zniszczyć całą tapicerkę w tych kolorach on kiepsko się czuje sam już nie wiem co zrobić z bydlęciem może psa sobie kupię niech poczuje twardą męską rękę chyba że kundel też mnie zdominuje czemu więc gdy nie ma go w domu ja za kotem jak głupek tęsknię i otwieram drzwi i okna na oścież wołając kici...kici...kici... -wracaj kocie do domu czym prędzej fota z netu.
    2 punkty
  12. Rozpocząć tydzień chcę od wierszyka bo choć to sztampa a nie klasyka ja jestem z tego zadowolony błogosławieństwo, bowiem od żony dostałem lepsze niż od papieża więc werwa we mnie wstąpiła świeża. Chwyciłem pióro i czystą kartkę, pół szklany kawy, wódeczki ćwiartkę i pamiętając wciąż o zapasie dwa Okocimy, cztery Harnasie a gdy pod ręką to wszystko miałem siadłem i wierszyk ten napisałem. Wstęp, choć przydługi nudą nie trąci wypity napój myśli nie mąci jest jedno, ale i jego ramy z tym, ale jednak zawsze przegramy bowiem atrament nam w piórze znika więc z jego braku koniec wierszyka.
    2 punkty
  13. Krążą wokół mnie Jak wygłodniałe sępy Szarpią wątrobę Kraczą machając skrzydłami Wkładają dzioby na siłę Nie straszna im sól A mi krwią splamione serce Za nic nie oddam im Koszyka swoich wierszy Ledwo narodzonych w bólu Naszych dzieci Klaudia Gasztold
    2 punkty
  14. Jedynka pokłóciła się bardzo kiedyś z… zerem, -nie nazywaj mnie więcej pałką bo jestem, -pośród wszystkich cyfr super bohaterem, -a ty jesteś zawsze zero, po czym gestem Pełnym fałszywej dumy i nadzwyczajnej pychy, spojrzała na zero bardzo nieprzyjemnie, -zero nic nie znaczy to tylko wynik lichy -patrz co inne cyfry zrobiłyby beze mnie -Każdy zawsze na mnie liczy i wartość moją docenia -kończę nic nie warte te twoje zerowe wątki -ech jakie zero z ciebie i to nie tylko z imienia a wtedy odezwała się inna cyfra co stała obok piątki: -Samo zero nic nie znaczy ale żal mi też ciebie –jedynki, -bez zera jesteś jednak taka sobie zwykła pała, -lepiej utnijcie na zawsze te głupowate docinki, -bo ja jestem szóstka: cyfra oraz liczba doskonała* *Liczba doskonała - liczba naturalna, która jest równa sumie wszystkich swoich podzielników, mniejszych od tej liczby. 6=1+2+3
    2 punkty
  15. na karmelizowanym niebie pierwszy taniec liści wdepnąłem na zranione słowa oziębłe palce zakryły niebo pod parasolem dobry wieczór gramoli się w porwanych chmurach wiatr zbiega po schodach za horyzontem ciepłe psy szczekają na zimno
    2 punkty
  16. Późnym popołudniem znów zabrałam się do pisania. Zrobiłam sobie gorącą kawę w swoim ulubionym, porcelanowym kubku z wyszczerbionym uszkiem. W końcu miał już swoje trzydzieści ponad lat, więc trzeba było wybaczyć mu delikatny ubytek w urodzie.Wreszcie usiadłam na tarasie swojego kochanego, białego domku w stylu amerykańskim. Całe życie o nim marzyłam! Nie mogę uwierzyć, że mi się udało! Zamiast pisać mój wzrok co chwilę uciekał na kołyszące się na wietrze słoneczniki. Były ogromne a ich złocisty kolor świetnie komponował się ze śnieżnobiałym, drewnianym płotem. Nad furtką pięły się różowe, dzikie róże, które swym zapachem przyciągały roje pszczół. Ten dźwięk był muzyką dla moich uszu! Zamknęłam oczy by jeszcze bardziej oddać się tej bezcennej chwili...
    1 punkt
  17. Gdy poczujesz ciszę tul się do niej nie pozwól by była sama Cisza nie lubi samotności jest czuła delikatna rozumie nas Cisza to nie pustka - jest namacalna ma w sobie dużo poezji Ciszy trzeba się nauczyć ona jest tego warta nie omijajmy jej
    1 punkt
  18. czas podziemnego wzrostu i aktów w ciepłym runie delikatne niteczki grzybni pleśnie szukają się po cichu po omacku niepohamowanie gałęzie rąk konary ud uwielbiam gdy mnie rozpierasz czujna antybioza niezawodny geotropizm i pojawia się istota nie roślinna nie zwierzęca magiczna w paprocianej katedrze głucho pękają spody chitynowych kapeluszy pośród mchu nigdy nie bywam sama inkluz powietrza z przedludzkiego świata udaję dorosłość przyłapałeś mnie znów byłam w lesie pomarzyć tylko tak płoszę niechciane myśli ostrząc narzędzia życia
    1 punkt
  19. szalona kobieta szalony mężczyzna lecz nikt się nie przyzna przez pryzmat szaleństwa jak dobrze im jest zaletą szaleństwa jest pewność zwycięstwa a pewność zwycięstwem jest więc bądźmy szaleni a świat się odmieni otworzy szeroko drzwi szalony mężczyzna z szaloną kobietą powiedzą kochamy się
    1 punkt
  20. @Notopech Bardzo dziękuję za przystanięcie! :) To takie "kontra" w stosunku do zachłystywania się osiągnięciami nauki i medycyny (w odniesieniu do przedłużania życia oczywiście). Żyjemy dłużej. Tylko czy lepiej?
    1 punkt
  21. Nieba gwieździstego coś trudno dostrzec gdy całe zasłonięte jest takim teatrem ściany wody Klimatyczno-egzystencjalnie, podoba mi się 😎
    1 punkt
  22. @hyzwar gratuluję, piękny wiersz!
    1 punkt
  23. @iwonaroma jestem za uwolnieniem słowa :)
    1 punkt
  24. Kiedy myśli odlatują w słowach my stajemy się lżejsi :)
    1 punkt
  25. Kobietę w obiekcie, w pewnej miejscowości, na fresku podano; anioł... upadłości!!! W innym ciut regionie, więc od niego stronię. Czyżby... międzypłciowe są tam niegodności?
    1 punkt
  26. @duszka Takie myślowate catarsis. Pozdrawiam Duszkę
    1 punkt
  27. Jakiś czas temu zostałem poproszony przez moją przyjaciółkę (miłośniczkę robienia na drutach), abym napisał limeryk z hasłem rękodzieło. Powstał następujący tekst, a do niego ilustracja.
    1 punkt
  28. Raz Józio weganin z miasta Ćmielowa Nakrzyczał na żonę że soję chowa Gdy nie miał soi poczuł wraz smaka Na pachnącego pięknie kurczaka Więc musiał swą dietę zacząć od nowa.
    1 punkt
  29. Dlaczego życie czasami bywa nieszczere pluje kłamie Dlaczego zapomina się uśmiechać łzą wierzy Dlaczego czasem śmierdzi nie chce wiedzieć co to wstyd Dlaczego życie bywa upierdliwe czemu krzyża się boi Dlaczego dlaczego życie świat psuje dlaczego...
    1 punkt
  30. @Starzec Szałowe :)) !!
    1 punkt
  31. @Kwiatuszek Szczęściara! Pozdrawiam
    1 punkt
  32. Wzruszające i refleksyjne. Świetny wiersz Czarku.
    1 punkt
  33. Tak, bo to oni pracują na te domy i emerytury.
    1 punkt
  34. Przekroczyliśmy próg nadziei I stanęliśmy już ponad wszystkim; A wiatr ogłosił tę nowinę, Iż na zawsze już zamilknie. A horyzont krwistym półkolem Od czerwoności naszej pychy Powziął na nas pogrom wszechrzeczy I padając, pustkę ukazał. I ptaki zamilkły, i psów skowyt W mrok się rozpłynął, nie błagając Już o litość gorącą dla nas: Zapatrzonym w siebie jak w Boga. Z naszych wspomnień - cienie i popiół. Z naszych marzeń - mara spełniona I senna; bo żadnej granicy Już pomiędzy nimi nie będzie. I tych granic w końcu już nie ma, Co złem - zło, dobrem - dobro czynią Na nasz obraz i podobieństwo: Literami dziejów zatarte. Patrzymy wtedy w jawny koniec; Początków pęk puszczając wolno... A myśl ostatnia tako rzecze: .............................................................
    1 punkt
  35. Tekst powtórkowy przestań już stukać w drzwi których nie ma tylko niewinne mącisz powietrze stoisz na progu wyjść możesz teraz jednak futryna trzeszczy i gniecie w oddali łąka kwiatów kobierce gdzie biały bocian pożera żabkę zielone ptaki w niebo zaklęte kamieniem śniącym o skale gładkiej na horyzoncie lasu jest smuga z lekka zakryta mgielnym całunem droga daleka stać iść czy czuwać pogadaj z wiatrem może pofruniesz
    1 punkt
  36. Piszę to w kawałkach - wiersz o mej całości Więziony przeszłością, ogłupiony wolnością W której zaczeły przerażać wszelkie błahostki Mój najsłabszy rym to twe imię z miłością Pomimo tych wszystkich kolorów; najcześciej czarna owca to ta barwna postać Po burzy wyjdzie tęcza, jak wcześniej Chwila słońca, powtórz pętlę, i tak bez końca Topiłem się paranoicznie w morzu słusznej radości biegłem do niej w szale, i w pędzie - na próżno Porażki i szczyty, to fragmenty większej całości którą zrozumiemy, gdy będzie za późno Toczę wieczny konflikt, między kim byłem, a kim się stałem Byłem rzeką, co potoczyła swe wody do morza Wyrzucone wydarzenia wraz ze starym kalendarzem Skuty łańcuchami ego, dwubiegunowy jak zorza Przekroczyłem tę granicę cierpienia za którą wita tylko pogodny uśmiech Bezpowrotnie, bez ratunku się zapomina po co, i o co się walczy
    1 punkt
  37. Powróć wraz z moją ostateczną myślą, wróć z wiecznością, której wykradziono ciemność. Poczuj na nagim ciele wspomnienie, doświadcz wszechmocy gwiazd, zaplątanych we własne grzechy, pominiętych na samym wstępie. Gdy nadejdzie pora rychłej dorosłości, nakarm ból krzykiem ofiar, nawoływaniem dusz o powrót do raju. Nie udawaj, że świt pozbawia cię człowieczeństwa, że wraz z tobą upada pod krzyżem, razem z twoimi łzami drąży skamieniałe powietrze. Nie chcę odchodzić na złość współczesności, wbrew przywidzeniom, które wypełniają senne oczy, martwe powroty w głąb subtelności. Nie sprzeczaj się z marzeniami, czasem nawet milczenie wymaga krótkiej rozmowy. Zanim na duszy zakwitną zimowe kwiaty, a czas taktownie odwróci twarz, udaj się na krawędź wieczystości; spójrz w dół, na tych, którzy wciąż wierzą, że odzyskają królestwo niebieskie, że miłość zwycięży walkę o bezkres. Nie chowaj serca, uchyl nieznacznie drzwi - ktoś, kto będzie wart, zapuka. I nasze myśli znajdą się niebezpiecznie blisko siebie, kroki serc odnajdą wspólny rytm. A kiedy wyczerpią mi się zapasy gwiazd, przestrzeń stanie się pretekstem do powrotu na krawędź nieba. Tam będzie czekał Bóg - ten sam, co na początku, o identycznym kolorze oczu. Pozostanie zamknąć powieki, by uratować grzeszną ciszę przed powrotem chaosu, przed napaścią na wypożyczone niebo, przeznaczone do pilnego remontu.
    1 punkt
  38. Problem w tym, że poeci za dużo mędrkują na temat życia i wpadają w pułapkę własnych medytacji: zadają pytania, na które nie ma odpowiedzi; doszukują się sensu, tam gdzie go nie ma. Lepiej się zająć stolarką lub czymś innym równie konkretnym, choć i tam trafia się sęk. 😄
    1 punkt
  39. Dziękuję pięknie. Oby nie było tak, że ostatni to światło zgasi, chociaż rozciągają nad Polską coraz gęstszą pomrokę. Pozdrawiam Bo to takie wampiry co wysysają w biały dzień.
    1 punkt
  40. pod jaśminem cała dobroć się ukryła oddycha cieniem w gorący dzień czasami nitki swoich wspomnień rozwija czasami opadnie w lekki sen pomarszczoną dłonią łapie w szklankę osy jak mantry słucha ich brzmienia potem szuka dni co wybieliły włosy chce chronić je od zapomnienia rumianym księżycem uśmiechnie się ciepło garścią radości błyśnie w oku przytuli do serca zapyta co słychać jaśminowy roztoczy spokój a kiedy już wieczór zajrzy do ogrodu ona przy ogniu się ogrzeje potem zgaśnie cicho jak iskra z ogniska odejdzie z ostatnim płomieniem pod jaśminem pusty fotel grzeje boki długim cieniem kładzie się nisko wiatr już nie wplątuje wspomnień w białe włosy milkną pszczoły gaśnie ognisko
    1 punkt
  41. Życie płynie strumieniami A gdy cię nie ma przy mnie To tak szybko zalewam się łzami I nie wiem czym skończy się To wielkie cierpienie Bo odeszłaś ty I zostało milczenie I chyba nie odszukam cię Zostanę całkiem sam W swoim dziwnym śnie Tak jak ta historia Smutna i okrutna Zakopana w marzeniach Daleko tak Dobry Boże jak mi ciebie brak!
    1 punkt
  42. Rozczulała się nad sobą po ćwiarteczce pewna dama, że już nikt jej nie nawilża musi, więc to robić sama. Jest sposobów na to wiele trzy z nich tylko preferuje naśliniony z lekka palec owe wnętrze penetruje. Sposób drugi kosztowniejszy woda w wannie a w niej ona i choć nie jest już to samo jednak jest zadowolona. W korytarzu lustro tremo prezentuje jej odbicie a co ona przed nim robi sami już się domyślicie.
    1 punkt
  43. @GrumpyElf Proza życia pod przykrywką poezji. Może ostatecznie pozostaje miłość, ale mnie po przeczytaniu wiersza pozostaje cierpki posmak smutku. Każda strofa, fraza trafia w czuły punkt. Ładnie :)
    1 punkt
  44. Błeeee 🤣🤣🤣 Lepiej już lepieje pisać codzień niż jak łysy krasnal stać przy płocie.
    1 punkt
  45. Dared... dałeś takie 'kawałki', że większość musiałam w prawie całości wysłuchać, a zwłaszcza Gintrowskiego.! Dorzucam to.. też wspomniana jest Warszawa.
    1 punkt
  46. @Nata_Kruk Dorzucę swojego, złego szeląga @Dared Może dwa szelągi
    1 punkt
  47. ... strasznie mi komp. "chodzi" przy tych przeglądach... :( I kolejny region...
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...