Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 19.07.2022 w Odpowiedzi
-
Pomysł - dojrzał, w ręce pióro, ziemia zadrga... mury runą. Mózgiem posiał - coś napiszę, kimnął trochę - lubi ciszę. Gorzki cały w krzyżu miękki, co dwa kroki zaś przyklęki. Po co ci to - nie wiem PANIE? Mam litery zakazane! Rusz że słowem, rzuć na wenę, właśnie robię - ona drzemie. Zgniłku obły, sensu nie ma, kija w szprychy włożyć trzeba. Dobrze zaczął - miałko skończył, po papierze konik polny. Hopla hopla przez przeszkody, wolę prosto jak bicz Boży. Pomysł dojrzał - nic po tobie, odpoczynek, zaś przy grobie. Plewy same, a gdzie ziarno? Niepogoda - wziął i zasnął. Taki oto mamy klimat, chcę... lecz słowem nie wydymam. Lira dźwięczy - ktoś ją trąca, więdniesz PANI... byłaś pnąca. "Bóg ukarał go i oddał w ręce kobiety." - Biblia - Księga Judyty.9 punktów
-
6 punktów
-
5 punktów
-
Wiem że nigdy Nie będziesz moja I dopada mnie Z tego powodu paranoja A chciałem tylko Ostatni raz Cię pocałować Moje złamane serce Tobie ofiarować Bez płaczu Bólu i cierpienia Bo piękna miłość Pogubiła gdzieś swoje sumienia I został tylko wieczny mrok Na usta cisnął się szok A Ty zostałaś sama I ja zostałem sam Zgubiliśmy się Gdzieś tam U niebios bram4 punkty
-
Spotkałem kiedyś pewną różową damę nieprzeciętną i ona mnie oszukała zgrabnie i powabnie i ładnie i seksownie choć niepoważnie na pięć lat bliskiej znajomości A dwa lata po tym niewątpliwym przestępstwie wciąż żałowałem że do diaska nie na dziesięć Warszawa – Stegny, 19.07.2022r. Inspiracja: poeta Michał1975a4 punkty
-
Piękne puste oczy Nie sądzą nie karcą Pożądają tylko Kosmyki rzadkich włosów Głaszczą policzki zapadłe W sino bladej twarzy Dotykane uśmiechem Wiecznym i wieloznacznym Skąpana w czerni Bezgranicznie pustej Drobina wszechświata Pozbawiona gwiazd Przyjdzie mi w niej usnąć Obym Cię znalazł Nigdy nie zapomnę Jaką miałaś twarz4 punkty
-
Rozmowa z ciszą... Poranek zawitał Znów chce otworzyć moje oczy Zgiełk nocy zaszył je martwą nicią... Skalpel słoneczny rozcina węzły Serce monolog z duszą prowadzi Ból powraca rozmowa z milczeniem Róża kamienna czernią płatki zdobi Szum gdy siedzę na ławce Szum jak głębiny morza Kamienie mnie otaczają Gubię myśli na rozdrożu wyboru... Słońce powoli znika na horyzoncie czerwienią się obłoki Noc nadchodzi... Milczenie pozostanie obrazem... LRD4 punkty
-
ta bura suka wkrada się w podświadomość minęło już tyle lat i wciąż o tej samej porze jak dobrze naoliwiony zegar ściska płuca drażni wszystko i nic póki nie spojrzę na kalendarz Hej Tato tak tak pamiętam wysyłam ciepłe myśli ściskam różaniec za ciebie Twój uśmiech głos i Śmiejące się zmarszczki I słyszę jak mówisz Eh synku daj spokój3 punkty
-
człowiek czasem błądzi nie widzi tego co chce tylko pusty horyzont czasami płacze jego łzy są ciężkie smakują jak wina... czasem szuka racji która nie boli jest mu bliska człowiek czasem kłamie nie widzi prawdy tylko jej cień czasem nie jest sobą nie potrafi się uśmiechać jednak na końcu tych dróg odnajduje to co pachnie nadzieją to ona otwiera okna i drzwi - częstuje miłym snem3 punkty
-
Mój przyjaciel rower oczywiście jesteście moimi przyjaciółmi ale mój rower jest wyjątkowym najwierniejszym przyjacielem cierpliwy przyjazny zawsze z radością gotowy do jazdy przemieszczamy się zawsze razem pod górę jedziemy na prostym płyniemy a z góry fruniemy czyż nie jest to piękne nie czekam na wiosnę jeżdżę zawsze zimą tylko trochę mniej pokochajcie rower jak ja warto 2022 andrew Na ostatnim odcinku pielgrzymki zachorował, ale dowiózł mnie, nie chciał iść na przyczepkę.3 punkty
-
Co ty? Jeszcze tego nie wiesz? Jeno odwróć uwagę od możnych niebezpieczeństw pustawej jałmużny i dogłębnych nieszczęść A musisz się nauczyć że w miłości i trosce i zdrowiu i arcie tylko i tylko o to nam chodzi!! Ja, albatros. Warszawa - Stegny, 18.07.2022r.3 punkty
-
Zuzannie Ginczance gdzie sieć życia tworzą Starlinki szklane żary wnikają do myśli nowoczesnej i konstrukcyjnej u progu ery Wodnika o świcie ognisto-mglistym myślę czy uda nam się czy uda mi się wydać na-ten-świat WOLNOŚĆ – dziecko Postępu i Tradycji2 punkty
-
2 punkty
-
w twoich dłoniach przybieram nieokreślony kształt spacerując wśród wspomnień dojrzewam by jutro mogło zaistnieć wśród gęsto porośniętych myśli od czasu do czasu noc goni sen który staje się prorokiem jestem dla ciebie2 punkty
-
na początku było Słowo - Twoje a potem ja i drobny ruch mojej dłoni naśladującej jego niedościgniony kształt tak się stało2 punkty
-
nie namawiam tylko zachęcam do przełączenia na następny program jeśli straszą albo pokazują ludzkie tragedie może rodzic któremu los zabrał wszystko chce odrobinę intymności żeby nikt nie słyszał jak nie sensacja bo ktoś umarł to znowu ktoś komu źle z oczu patrzy niepokoi a piekło to niepokój depresja zapadanie się pod ziemię że aż coraz trudniej idzie się przez życie kończysz z kubkiem czy jeszcze inaczej jeden spogląda z pogardą drugi z empatią trzeci udaje że nie widzi choć może to nawet lepiej z kubkiem do połowy pustym2 punkty
-
A tamta przeładna dziewczyna wzięła kolejną do niecnej kolekcji wadę wyuważyła. Mocno sceptycznie bystra. Słabość i owszem zdarzyła się kiedyś i zdarza się jeszcze niekiedy. Niestety. Wzięła i o mało co nas z zawiasów nie wyważyła. Tyle tylko, że i we mnie można spotkać zalety. Cały japoński wachlarzyk. Są tutaj bowiem łatwe kawy i nietrudne rozmowy i słowne autoportrety. Dużo tego dla chcącej dostrzec – o rety!! Nic się nie martw najbliższa, bo umiem ciebie do siebie jeszcze dosztukować. Tylko, że owe pozytywy jest trudniej zauważyć, bo giną gdzieś na dnie bąbelkowych kieliszków rozpuszczalników dusz. Chowają się pod paczką za często używanych papierosów. I jeszcze czegoś, o czym ani jej, ani wam, ani nikomu nie opowiem. Warszawa – Stegny, 14.07.2022r.2 punkty
-
Dotyk dotknąć chciałbym TWYCH dłoni chociaż słowem złożyć na nich pocałunek westchnieniem myślą pogłaskać CIĘ po głowie muzyką otulić w tańcu obrócić marzeniem i na ziemię powrócić z niebios w których przez chwilę byłem 6.22 andrew2 punkty
-
Biją mnie na oślep powiadomienia; Błysków fleszy serie i błaznów pienia. Kłębią się w świecącym prostokącie Niby mym czworobocznym horyzoncie. Brzęczy pudełko nieznośną wibracją; Z napięciem i wzdęciem, raczej nie z gracją. Zaraz pęknie od informacji zbędnych Jak moja głowa od rozumień błędnych. Bo nijak mi pojąć pęd tego świata Co nowościami żywotność mi płata. I choć ten dywanik czerwony mi kładzie, To brzęk życiodajny - chowam w szufladzie. 13 VII 20221 punkt
-
Przy Tobie się czuję zwyczajnie ładniejsza i w oku mam uśmiech, na dłoni zaś jedwab. I w sercu truchleję, jak dzika podlotka a przecież już półwiek za chwilę mnie spotka. Ref. Przy Tobie się czuję ładniejsza. Rozkwitam na twarzy rumieńcem. Przy Tobie mi serce drży, gdy myślę, że ja i... ty(?!) Przy Tobie nawlekam na sznurek marzenia, korale zakładam, gdy Ciebie już nie ma. Przed lustrem krok ćwiczę, dotykam falbanek i czekam, aż przyjdzie mój cudny kochanek! Ref. Przy Tobie się czuję kobieco i zmartwień nie liczę - odlecą. Przy Tobie mi serce drży, gdy myślę, że ja i ty… W podskoku nad życiem z lekkością przemykam i robię co mogę, i jestem szczęśliwa. Zatrzymam spojrzenie w pamięci istotne, jak dobrze, że jesteś i w sercu mam wiosnę! Ref. Przy Tobie się czuję ładniejsza Rozkwitam na twarzy rumieńcem. Przy Tobie mi serce drży, gdy myślę, że ja... i ty(!)1 punkt
-
Próbować znaleźć Odpowiedzi na koan* Letnie pytania ------------ koan - to buddyjskie pytanie mające na celu pobudzić intuicję1 punkt
-
Poeta stoi w awangardzie buntu, Strzela diamentami słów w przeciwnika, Dyskutuje, gdy trzeba, płomień wiedzy niesie, Dla niego wartością najwyższą jest – polemika. Cóż z tego, gdy padnie – jeden z drugim, Natychmiast staną zastępy następców, Wiersz musi krzyczeć! Piersi słowem zbrojne, On nie toleruje żadnego odstępstwa. Wiersz musi krzyczeć! Musi także boleć, Poeta, minstrel, trubadur wędrowny, Wie, czym jest cierpienie, zna je bardzo dobrze, Już trudno mu zaufać miłości niesłownej. Wiersz musi krzyczeć, nie być obojętny, Na ludzką krzywdę i ziemskie cierpienia, Być jak pistolet w czyjejś dłoni pewnej, Wiersze powinny rzeczywistość zmieniać! Lecz tego nie potrafią – to normalny skandal! Możemy więc pisać sobie a Muzom, Możemy patrzeć, jak nasz cudny świat Z wolna, lecz uparcie obraca się w gruzy. Lecz my, Poeci, mamy dobrą pamięć, I w razie czego powiemy przed Sądem, Co, gdzie i kiedy – bez koloryzacji, By można było winnych osądzić. Warszawa, 19 VII 20221 punkt
-
* Mamka czuła się oszołomiona. Wstała i spoglądając w cybuch fajki i powiedziała: - Która to spreparowała, ma talent! Istne czar-ziele! - zakaszlała i wymownie spojrzała na Miri. - Nie ja, Mamko! - zaprotestowała Wieczysta Służka, znana z prawdomówności i najwyższego oddania. - To jedynie liście konopne! - krzyknęła Iss.- Trzymasz je przecież tak długo, zwietrzały już pewnie - dodała. - Mam nadzieję, że nie nagadałam głupot - rzuciła Mamka, patrząc z ukosa na Służki, którym oczy błyszczały w ciemnościach, dziwnym można rzec blaskiem. - Nie, nie Mamko opowiadałaś to samo, co zwykle. Ziewałyśmy ukradkiem, żeby Ci nie robić przykrości - szybko odpowiedziała Iss, której opowieści o mężczyznach najbardziej uruchomiły wyobraźnię. - Pójdziesz ze mną, pomożesz mi, a wy idźcie już na spoczynek, bo jutro zbieranie tytoniu, widziałam już fioletowo-niebieskie kwiaty, czas na liście. Iss posłusznie wstała i podbiegła do Mamki. - A... o roślinach miłośniczych, które w mężach ogień krzeszą, opowiesz? - przymilała się.- Podmyję Cię w rumianku i wymoczę w solach - paplała prowadząc Mamkę do komnaty sypialnej. Wtedy w końcu korytarza zobaczyły złoto-zieloną poświatę, pełną iskrzących się drobinek. Kilka Służek zorientowało się, że to Wielka Pani Gudrun i pobiegły, co sił w stronę piwnicznych schodów, na których leżała Tove. Wyglądała na martwą. W świetle łuczywa ujrzały, że jej skóra jest poparzona...1 punkt
-
1 punkt
-
@duszka Dziękuję prze bardzo Duszyczko za piękny komplement. Chyba tak, chyba będę pisał. Fajnie, że w sumie komuś one odpowiadają ;))1 punkt
-
Humanista zatracił się w opisywaniu kolejnych ziaren piasku zabrakło tylko jednego słowa i powrócić trzeba było do tej pierwszej drobiny gdzieś na wydmie odnalazł sposób i siebie w nim kilka ciągów cyfr wyznaczyło właściwy rytm scalając świat w martwą naturę1 punkt
-
1 punkt
-
Duszko witaj. Ile dobra, ile miłości, ile współistnienia. Kaplica Sykstyńska i Geniusz. Dzięki za ten wiersz. J.1 punkt
-
1 punkt
-
Do mojego wczoraj Gdzie jesteś mały świecie, piękny jak z obrazka, Bezpieczny i przytulny, pełen cudów, marzeń? Odszedłeś. Wciąż podążam niewyraźnym śladem Za tobą, by złudzenia życiem znów roztrzaskać. A mówiąc całkiem szczerze, niezły z ciebie kłamca; Wciąż żyłem tą przyszłością, tym co miało nadejść, I nic się nie sprawdziło, mimo szeptów, gadek… Już zostaw mnie w spokoju, bądźże proszę łaskaw. Ach, wiem, że to nie wyjdzie. Wiem, że się nie uda; Nie wrócisz, mój azylu, innych będziesz mamił, I będziesz opowiadał, nad fantazją czuwał, By oni, jak ja wtedy, także się nabrali. Znów tęsknię, dzięki tobie zmysły swe rozbudzam; Romantyk rozbudzony nie uznaje granic! ---1 punkt
-
1 punkt
-
Grześ, dziękuję za obecność. Tak długo nie pisałam, nie było mnie w działaniu, ale teraz jestem może coś o kochaniu? Udziergają moje myśli, może coś się przyśni?1 punkt
-
@Giorgio Alani Tak, doświadczamy zła, ale następnym złem jest utożsamianie sie z nim, definiowanie nim siebie i świata... Łatwo temu ulec, a potem trudno z tego wyjść. Pozdrawiam :)1 punkt
-
1 punkt
-
@Giorgio Alani Nie mamy nic... a miliardy na kontach, tylko biedny Giorgio nam się zaplątał. Pozdrawiam Giorgio, największym bogactwem jest głowa.1 punkt
-
po drugiej stronie wiatr kołysze brzegiem kicha kolejny lipiec czasem drapie w gardle istniejemy przy kawie poza sezonem ogórkowym1 punkt
-
Na granicy Poznałam cię przypadkiem w klubie na Florydzie; Patrzyłeś tak jak teraz, wszystko już wiedziałeś: Jest śliczna, tak niewinna, wkrótce ją rozpalę, I niechaj rozpalona służy mi gorliwie. Ach, jakże się wahałam. Czemu? Wciąż się dziwię; Zakryłeś moją rozkosz niespełnienia żarem, I wiesz, że nie żałuję, nie żałuję wcale, Bo swojej namiętności wreszcie się nie wstydzę. Odarłeś mnie z godności, więcej życzysz sobie; Już wiesz, że właśnie tego skrycie pożądałam, Więc błagam byś bez końca mój rozniecał ogień, Bo kocham mówić proszę gdy mi nie pozwalasz. Już blisko, coraz bliżej! Twym językiem powiem: So, edge me, please, my master, keep me in denial. ---1 punkt
-
Tak zdecydowanie można to przewidzieć. Dlatego tak podoba mi się ta historia. Intymna, bliska więź a tych dwojga ewidentnie łączy ta najpotężniejsza. Wiem doskonale :)1 punkt
-
Jest książka przede wszystkim, b. znana książka, klasyka. J. Austin z 1811 r. Dlatego napisałam kursywą powyższy. Miłe, że zauważyłeś. https://www.google.com/search?gs_ssp=eJzj4tDP1TcwK8uIN2D0UizKrypPPLonL1EhU6EoPzcxr6QyuQrIyy7OPNJ6dE92IgBzDBH8&q=rozważna+i+romantyczna+książka&oq=rozważn+a&aqs=chrome.3.69i57j46i13i433j46i13l2j0i13l5.8961j0j15&sourceid=chrome&ie=UTF-81 punkt
-
1 punkt
-
Są słowa, które na zawsze pozostaną tajemnicą i nie nigdy nie ujrzą światła dziennego. Bo, czy muszą..?1 punkt
-
@Quidem.art Bardzo się cieszę, że jesteś w szczęśliwym momencie życia ;)) Gratuluję ;)) Udało się ;)1 punkt
-
Chciałbym zbudować most z białych płatków róży, wyściełam ci drogę do naszego nieba. Pójdziesz w sukni z tiulu - chór aniołów śpiewa, powiedz wszechmogący, kiedy lód przemówi? Cel na nieboskłonie wypatruje blasku, zorza zaświeciła, noc mruga oczyma. Zadajesz mi ciosy... nóż się w ciało wrzyna, moja Afrodyto, czułość wielką zwiastuj. Ból zniosę - a miłość, gdzie cię wypatrywać? Wołam, krzyczę, nie śpię - żadnego odzewu. Zabij, spal i zakop, przedtem ciało przebudź, szlifujesz daleko - wiatrem złoty brylant. Odchodzisz w nostalgii, płaczesz duszy łzami, wspomnienia zostały zapisane wierszem. Znowu zechce pisać - czas - wersy szaleńcze, karmię płochą wenę... a ja zakochany! Kiedy już cię dotknę, wzbudzę pożądanie, wepniemy się w siebie, jak perła do muszli. Perłopławu twardość sercem żeśmy stłukli, czekaj tylko na mnie - do środka się włamię. "Jeśli kogoś kochasz, to jeszcze nie znaczy, że Bóg ma w swoich planach żebyście byli razem." - Jodi Picoult.1 punkt
-
JA: WYBUJAŁO KIMOWI ŻYTO? TO TYŻ, IWO. MIKOŁAJU, BYWAJ! I KAR UBYWA, WY BURAKI! A I CAR - BYWALEC, A MA CEL. A WY, BRACIA?1 punkt
-
A Jim co? Nina? Wy? Zszywana mała. Zagon obluka miłą i zwrot. Kody DNA Wandy doktor wziął. Ima kul, bo noga. Załamana - wy zszywani... Noc mija.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@Pan Ropuch Powiedziałabym, że nie powinnismy pokonywać naszego "ciałowstydu" - "ciałouwielbieniem", bo i jednym i drugim robimy mu krzywdę. Niech będzie takie, jakie potrafi być. Poruszyłes wielki, bo bardzo problematyczny dla nas ludzi temat i nadałeś mu świetną nazwę. :) Pozdrawiam!1 punkt
-
niebo pełne poczętych piorunów w dali Salvador obejmuje księżyc nie płacz drzwi się otworzą pierwsze z ukłonem diabeł zatańczy rock and rolla taka noc barwiona oddechem powietrza ocean pochyla się na dnie podobno to przenika do krwi i mija1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne