Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 04.06.2022 w Odpowiedzi

  1. Różne krzyże mają te moje przyjaciółki. Hanka ma trzy włosy na krzyż i mówi, że tym faktem z krzyży już się odrobiła. Halina w krzyżach ogranicza się do biżuterii. Jeden masywny na szyi, dwa malutkie w uszach. Mówi, że na inne brak jej charakteru, poza tym ona nigdy nie deklarowała się na bohaterkę życia, domu, czegokolwiek… Julkę w krzyżu łupie i też jej wystarcza, aż nadto. Anka zawsze miała podejście praktyczne i społeczne – jeśli Krzyż, to Polski Czerwony. Ewka stawiała krzyżyk na kolejnych swoich miłościach. Kochanek dostawał krzyżyk na drogę, kolejny to samo, no i kolejny to samo. Na krzyżach nie oszczędzała. Kaśka ze swoim mężem miała krzyż pański, ma krzyż pański i wie, że będzie miała krzyż pański. Kaśka nie łudzi się i Kaśka nie odejdzie. Kaśka jest Kaśką na dobre i na złe. Dobre skończyło się już dawno, końca złego nie widać. Ale Kaśka daje radę. No bo kto, jak nie Kaśka. Natalia żyje szybko i przyjemnie. Jeśli krzyże, to nie te symboliczne. Z symbolami to się prędzej czy później i tak źle kończy. Przeholuje się i wychodzi taka swastyka. A w końcu zawsze znajdzie się taki, który przeholuje. Więc Natalia na symbole gwiżdże. Gra czasem w kółko i krzyżyk i na tym koniec. Różne krzyże mają te moje przyjaciółki. Nie wszystkim po drodze na Golgotę.
    5 punktów
  2. pradziad zza oceanu wrócił bez nogi z maleńką kobietą mówili czarownica wyprawiła go wkrótce nie mają nawet wspólnej mogiły stosowane bywa niekiedy została niema dziewczynka blady chłopak umarł wkrótce wyglądam jak naćpana jak mam namalować kreski na takich powiekach w teście wyszły geny rosyjskie skandynawskie i ukraińskie dziecko jesteś piękna dziewczynka urodziła śpiewające po kościołach dzieci pijaków katujących żony zawszona o włosach jak smoła Laponka
    5 punktów
  3. przyklejona do jaśminu tylko brak białej sukienki z dłoni zebrany koszyk nie ustępuję ani kroku garść kwiatów na mojej twarzy daj siebie z całych sił zapadniemy w gęstwinie rozprowadzaj chłód powoli zajaśnieję niemrawo tu
    3 punkty
  4. Drzwi były, są i będą, bo muszą gdzieś być. Prawo domu tak powiada. Nikt nigdy nigdzie nie zostawia nas bez szans. Prawo niewykorzystanych szans tak prawi. Pokochać kogoś, a ten finalnie odwzajemni. Prawo lewo miłość tak wyznaje. Znaleźć drzwi i otworzyć i jesteśmy na miejscu. Prawo zadania tak podpowiada. Zresztą kto rozsądny by się zastanawiał nad prawidłowością prawd? Warszawa - Stegny, 04.06.2022r.
    3 punkty
  5. Kochanko co robisz na morskiej skale ?
    3 punkty
  6. Credo Rzadko bywa na moich ustach uśmiech - nadzieja ciągle gaśnie, radość w innych ucztuje gustach, może serce powie mi jaśniej? Nic nie jest warty urok wiedzy: za takie coś zuchwale rośnie nowy szereg przyjaciół - szpiedzy, może serce powie mi głośniej? Łukasz Jasiński (maj 2010)
    2 punkty
  7. przysiadł ptak zaśpiewał i odleciał smutek
    2 punkty
  8. ostatnio zmniejszyli nam limit łez na jednego zmarłego a „Proces” Kafki wyleciał z działu literatury absurdu
    2 punkty
  9. Kto odwiedza naszych braci Czechów Ten świadomy trudno tam bez śmiechów Gdy masz dorodne swe “polskie jajca” Oni powiedzą “polština vejca” A kiedy w maju kwitną grusze i bzy “Pachnie tu pięknie” mówimy tak my Z pięknych tych miejsc nas nikt nie przegoni A Czesi mówią “pěkne to voní” Czeski naród miły jest wcale wrogi Lecz nigdy nie pytaj “šukat drogy” “J*bać narkotyki” słyszą sobie Może to więzieniem grozić tobie Gdy chętnie zjadłbyś “świeże pieczywo” W Czechach do sklepu podążasz żywo Wózek zakupów wypełniasz wnet Poprosić musisz o “čerstvý chléb”
    2 punkty
  10. W moim sercu Są chwile smutku Że nasza miłość Nie doszła do skutku I zostały tylko fale Na wzburzonym oceanie Więc proszę nie odchodź Moje ty kochanie! Bądź ze mną Chcę poczuć twój oddech I bicie serca Które zapiera w piersiach dech I zostały tylko fale Na wzburzonym oceanie Więc proszę nie odchodź Moje ty kochanie! Nie chcę słyszeć żadnego ale! Bądź przy mnie Bardzo blisko A dam ci pierwszy I ostatni pocałunek Dam ci wszystko!
    2 punkty
  11. wiem wiem praca praca a ja przeszkadzam jak krasnal wspinam się przez kostki łydki kolana pod biurko czuję tą przewrotną świadomość kiedy mocno zaciskasz uda by w najbardziej grzeszny sposób otworzyć myśli ręką próbujesz zrzucić jak namolną muchę chociaż uśmiech i czerwone policzki mówią że już mi się udało po raz kolejny namieszać w głowie
    2 punkty
  12. sztuka kochania to nie tylko dotykanie miejsc intymnych jeszcze jeszcze wołanie sztuką kochania to dzień to również noc gdy do siebie się uśmiechamy sztuką kochania to nie tylko seks na całego oczami czarowanie sztuka kochania to wolność to wzajemne siebie ciągłe szanowanie sztuka kochania to piękno czyste jak rosa to nie miłosne udawanie
    2 punkty
  13. Zdrowe pojęcie systemu Istnieje kilka różnorakich systemów: państwowy, samorządowy, kościelny i wolnorynkowy, a w ramach tych systemów istnieją: również - różnorakie formalne, nieformalne i naturalne zgromadzenia społeczne jak rodziny, związki zawodowe, stowarzyszenia kibicowskie, międzynarodowe korporacje i sekty, więc: żyć poza systemem jest całkowicie niemożliwe, nawet mafia nie może funkcjonować bez żadnego systemu: niby skąd miałaby czerpać nielegalne zyski i komu miałaby dawać łapówki - swoim, samym swoim - synom? Jeśli naprawdę pragniesz żyć poza systemem, to: w pierwszej kolejności - po prostu zrezygnuj z oficjalnej tożsamości narodowej - dowodu, osobistego, dowodu i przestań skarbówce płacić jakiekolwiek podatki, naprawdę, człowieku, naprawdę: myślisz, że dasz sobie radę - przeżyć na tym okrutnym padole ziemskim? Wtedy już jako osoba bezdomna nadal będziesz tkwił w jakimś tam systemie: zostaniesz odnaleziony przez wolontariuszy i umieszczony w jakimś tam schronisku, przytułku i noclegowni, które zresztą są utrzymywane przez podatników, dobroczyńców i jakichś tam sponsorów, tak: będziesz kolejnym ciężarem dla reszty aktywnego społeczeństwa, nawet kartonowe slumsy korzystają z realnych produkcji towarów - systemu - taka jest bolesna i okrutna, niestety - prawda. Tak więc: nie ma takiej możliwości, aby żyć poza systemem: pisał już o tym niejaki Franz Kafka w dołującym, ciężkostrawnym i ołowianym "Procesie", jeśli chodzi o moją osobę, to: od samego przyjścia na ten chory świat - cały czas żyję, tkwię i walczę z nepotycznym systemem hierarchicznym. Łukasz Jasiński (Warszawa: 2022)
    1 punkt
  14. Januszowi Makarczykowi, autorowi opowiadania "Piękny Hansel", będącego inspiracją. -Mistrzu, jestem paskudny, znasz tego zalety? -Będziesz tłem niedościgłym dla każdej kobiety, które przy tobie będą czarować urodą, więc wiele będzie chciało być już tylko z tobą.
    1 punkt
  15. Tyle dni przeżytych I nocy przepłakanych, Zmęczona codzienności gehenną... A ile przede mną? Tylko Bóg jeden wie. I choć sił i chęci brak, A w duszy czujesz się jak wrak. Nie jesteś w stanie spokojnie żyć, Zadajesz sobie pytanie: "Lepiej mieć, czy być? ". Ciężar tego przytłacza, Lecz odpowiedź Jeszcze bardziej wtłacza W ciemne odmęty umysłu, Pozostawiając Cię samego, bez pomysłu Na życie...
    1 punkt
  16. tajemnica plecie warkocze ze słów otulam się ich ciepłem zmęczone dotykiem nakreślają sens naszego milczenia czytanie porannych szeptów zaróżowiło oddech coraz bliżej… upadku znów muskałam rozwiane wspomnienie
    1 punkt
  17. oczekuję spokojnego wieczoru po cierpiącym życiu ukojenia na starość wierzę w przemianę jak z ciemności ziarno wypełnia kwiatem cały wszechświat
    1 punkt
  18. srebrny blask księżyca pod wodą rozproszony na tysiące odłamków pieści skórę koi ból zew wolności budzi pierwotną dzikość za lasem mrok gęstnieje pobrzękuje muzyką jak zaklinacz usypia złe myśli z pyłu mgławic po sam świt składa przyszłość w śladach kobiecych stóp cień wilczycy
    1 punkt
  19. z twoich marzeń wysupłam nić z wiatrem popłynie bo przestrzeń wolna jest wiesz ,że jeszcze życie odkryjesz i miłość spłynie wierszem nie na chwilę sama poczujesz tylko i aż tyle
    1 punkt
  20. Oświetl lampą drogę Daj poznać prawdę O sobie samej Lustro przeznaczenia Tafla jeziora W której odbija się mój największy grzech Wina warta wybaczenia Ulga w deszczu Przyznanie się do błędu Bardziej niż słowa - oddech
    1 punkt
  21. Po co ja się tak staram Przecież was, ludzi, nie zmienię Zawsze już będziecie się uważali Za lepszych ode mnie. Tak, lepszych - bo sprawnych i zdrowych, Tylko tyle i aż tyle Nie zmieni tego nawet Grupka ideowych wolontariuszy. I wy macie się za nadbogów Zadufane mydłki Gardzicie wszystkimi ludźmi Hitler byłby z was dumny. Warszawa, 04.06.2022
    1 punkt
  22. tak po prostu posadź dupke na siodełku przejedziemy razem parę kilometrów niech wiatr smagnie po pośladkach i po łydkach gdzieś po drodze zatrzymamy się na jabłka może jeszcze cię zaciągnę gdzieś na łąkę popatrzymy jak zachodzi w dali słońce bym mógł ukraść jeden uśmiech i buziaka no bez foszków sadzaj dupkę na rumaka
    1 punkt
  23. Noc otwiera okno przed nami odsłania talię jestem częścią boskiego planu księżycowe włosy sięgają dłoni wystarczy złapać by odróżnić wróżbę od rzeczywistych tęsknot wódź mnie więc na pokuszenie zanim skorpion przebiegnie nam drogę będę gotowa na śmierć opowiem ci o prawdziwej bliskości wielkich i małych arkanach — miejscach możliwych do odkrycia gdzie zawsze milczałam jakby cię nigdy nie było wódź mnie wódź wysyp gwiazdy z rękawa nim pustelnik każe zrobić krok w tył wyszepczemy wszechświat do nas należy ostatnia karta rzucony do stóp meteoryt To co kursywą, to takie moje motto, jakby co.
    1 punkt
  24. Żar, agrest, ser, garaż.
    1 punkt
  25. Ara w garażu - tu żar, a gwara?
    1 punkt
  26. 1 punkt
  27. @Annuszka Wilcza opowieść. @Annuszka https://youtu.be/3ialPtQuMMg
    1 punkt
  28. Dobry, bardzo wymowny wiersz... Sama prawda, ludzi nie zmienisz, gdzie spojrzysz - dyskryminacja...
    1 punkt
  29. Świetna proza, aż trochę żal, że tekst nie jest dłuższy :)
    1 punkt
  30. @Henryk_Jakowiec Bez zastrzeżeń
    1 punkt
  31. Calypso swym blaskiem uderzał, gdy zapach wanilii w skórę się wdzierał. Noc długa, sierpniowa, świerkiem pachnąca, namiętnie muskała senne źrenice. Usta mlekiem i miodem swym czarowały, a dłonie jedwabne Włosy szczęściem opleść chciały - przyprószone zachodem słońca o smaku pomarańczy. Wrażliwa jutrzenka okryła me skronie, bo gdzieżby beznamiętność odważyła wedrzeć się w mój umysł? Oddech mroźny, śnieżnobiały... a marokańska krew co noc pulsowała... chociaż z cierpkich żył zrodzona, wyrwała się z kajdan śmierci i nigdy nie wykipiała. 27.07.2016.
    1 punkt
  32. Dzisiaj - o tej jakże ważnej godzinie z minutami - biorę ją, czyli biorę się za siebie. Świat mój lustrzany krzyczy we mnie żeby wziąć się w garść. A gdy ją w końcu zabiorę do domu opowiem jej kilka historii z życia wziętych. Ona natomiast weźmie mnie za mądrego i weźmie mnie na wysłuchanie. Tym samym dojdę do wniosku, aby wziąć ją za żonę, zwłaszcza wtedy gdy mówi mi zabierz mnie stąd. Tylko wówczas oboje będziemy mieli wzięcie. Znów będę tutaj zięciem. Dzisiaj sobie pomyślę, że jestem jednak zawzięty i stąd właśnie napisałem ten tekst. Jeszcze kiedyś uda mi się coś chwytliwego. Warszawa – Stegny, 03.06.2022r.
    1 punkt
  33. @violetta Przyklejona do jaśminu, super. Pozdrawiam ?
    1 punkt
  34. To nie jest wiersz, jeno zrymowana opowiastka, o kształcie wiersz. ------------------ Tam na ławce Misio przysiadł, choć uśmiecha pysia dzisiaj, to tak trochę smutku w nim. Ktoś mnie pokocha, myśli miś. W kałuży ujrzał odbicie księżyca więc go z troską wnet zapytał: Chcesz? Bo jak chcesz to cię przytulę, tak samotnie w kosmosie wirujesz. Wnet we wodzie zanurzył łapkę, dotknął księżyca chociaż niezgrabnie, spojrzał w niebo, co prawda niespiesznie, zobaczył jak głaszcze luny powierzchnię. Drzewko klonu, rosło przy ławce tu. Nagle przyszedł nieznośny ciul. Zaczął wbijać młotkiem gwóźdź, później następne wbijał też, paskudnie ranił cały pień. Nie zastanawiał się Misio wcale. Odgryzł ciulowi tyłka kawałek. Nicpoń oddalił się pospiesznie, widocznie nie chciał, by odgryzł coś jeszcze. Niedźwiadek na ławkę znowu usiadł, zmęczony trochę, dychając mruczał. Dwa noski spadły na niego z klonu i zanuciły piosenkę o domu. Przywarły do pleców, zwiększyły rozmiar, tak że by ich nawet nikt nie poznał. Misio coś poczuł na plecach w tyle, wstał i skrzydłami ruszał za chwilę. Pofrunął jak ptaszek, pofrunął stąd, aż wleciał przez okno, znalazł tam dom, a w nim chłopczyka, takiego Krzysia, który to bardzo pokochał Misia. Poznał tam wielu przyjaciół ciekawych, też wyśmienitych do myślozabawy. Nawet ktoś o nich napisał książkę, lecz to już inny przygód początek.
    1 punkt
  35. Można z tego zrobić rytuał - codzienne organizowanie sobie spokojnego wieczoru :) bo same oczekiwania mogą nie wystarczyć. Tymczasem życzę Ci spokojnego dzisiejszego :)
    1 punkt
  36. @iwonaroma mam nadzieję że to dobry kwiat. Pozdrawiam serdecznie
    1 punkt
  37. @Henryk_Jakowiec na ringu :)
    1 punkt
  38. @Henryk_Jakowiec Krakowski splin Łysy literat w barze Na Groblach Potężną glacę skoblem wyobla. Po każdej secie splin bardziej gniecie: "Cholera jasna! Jak by tu Nobla!"
    1 punkt
  39. A w zaniki nazwa. A ci LO, komoda, dom, okolica. Oka, jako... O, kajak! O! A i moda Radomia.
    1 punkt
  40. Jest jakaś magia w tym wierszu, coś nieuchwytnego, choć przecież jest bardzo czytelny. Bardzo mi się podoba :)
    1 punkt
  41. korytarzem slalomem na gwałt bieży plecak z niego tylko wystają resztki człowieka od drzwi do drzwi się plącze co raz wchodzi i co raz wychodzi nabywa ciężaru litery szkiełek i oczu rozum mu lepią z gliny gdy ze zmęczenia w piersi już nic nie bije i świętym ogniem nie płonie zasad przestrzega to jego dekalog który mu drogę wytycza żelazną rózgą sensem jego życia fasad sam strzeże leząc wte i wewte dla widowiska dla zasady korytarzem slalomem na gwałt bieży plecak tu jego dom mrówek pasieka 03 VI 2022
    1 punkt
  42. Nie wiem Nie mam pomysłu To wielu problem Nienawidzę wielu rzeczy Piszę bez namysłu To straszne Choroba społeczeństwa Czekam aż znowu zasnę Czas ucieknie Stopi się świeca na tej ziemi Już blisko Blisko zapomnienia Spokoju Pokoju Czytam to jasne Ale co Nie wiem Pytam Już wiem Ale ktoś udzielił odpowiedzi Co jeśli będę sam Sam już na zawsze Nie wiem Ale to chyba jasne Szukam Nie znajduję Świat pokazuje Co Jak to się skończy Nie wiem Bo mnie to nie interesuje Codzienność jest szczęściem Nie smutkiem Zaletą niemyślenie A myślenie skutkiem Jeśli myślisz a nie czujesz Po co na tym świecie Nieważne
    1 punkt
  43. Wołam cię Usłysz mnie I mój głos Powiedz mi gdzie Zaprowadzi nas Kręty los Czy w otchłań mroku Tam gdzie nie będę Słyszeć twojego kroku Czy w ciemny las Gdzie już nie będzie nas I stanie w miejscu czas Wołam cię Usłysz mnie Moje wołanie I serca łkanie
    1 punkt
  44. Inspirowane utworem "Ploteczki" oraz dyskusją na temat Nieporętu i langusty. @Klip Wcinał wędrowiec chrupkie langusty A w głowie zero rozum był pusty W pięknej trattorii chyba w Trydencie Gdzie ja już byłem czy w Nieporęcie? Zawinął sobie na głowie chustę Zabrał pod pachę swoją langustę No i najkrótszą drogą z Trydentu Udał się żwawo do Nieporętu Gdy minął Alpy trakt już był pusty Bowiem w kościołach były odpusty Nad ranem ujrzał już zza zakrętu Pierwsze budynki te z Nieporętu
    1 punkt
  45. Ciekawie podana refleksja. Tak jak lubię i tak jak mi z tym trudno - czyli wiersz działa i otwiera oczy. Pzdr.
    1 punkt
  46. Zgadzam się z tym, że dobrobyt rozpasa. Przykład starożytnego Rzymu wystarczy na poparcie tej tezy. Chodzi mi jednak o to, że to człowiek np. głodny jest bardziej zdesperowany od sytego. Ten drugi nie ma potrzeby przykładać nikomu ostrza do gardła dla paru groszy. Ciężkie czasy wymagają podjęcia desperackich działań, nie dobrobyt.
    1 punkt
  47. @GrumpyElf Świetny.
    1 punkt
  48. Super z tymi powiedzeniami wplecionymi, daje do myślenia. Co do komentarzy pod wierszem to... gdyby 'siła złego na jednego' przeważyła - życia by nie było. A jest. Oczywiście powierzchowne, jednostkowe życia znikają, ale to też dotyczy złych ludzi. Śpieszą się w niszczeniu, gdyż wiedzą (świadomie czy podświadomie), że ich koniec bliski.
    1 punkt
  49. I są i nie ma, wszystko zależy z jakiego poziomu zerka obserwator wszechświata. Z poziomu absolutu (w moim zrozumieniu) nie ma gdyż rdzeń wszystkiego co spaja materię i nie-materię wykracza poza dualizm i trwa w przestrzeni pomiędzy osądem, stając się czymś w rodzaju czystego strumienia, w którym pulsuje informacja "nie ma drogi" ale też "nie ma braku drogi". Wszystko jest jakie jest. Swoiste Jam Jest. Ale z perspektywy planety jako chwilowego przystanku dla danej cywilizacji z duszami osadzonymi w biologicznych maszynach zwanych ciałem istnieje silna polaryzacja. Służy ona temu by istota na ścieżce inkarnacyjnej doświadczała siebie jako miniaturki kosmosu i uczyła się iluzji i ich rozpuszczania. Każdy na swoim poziomie:)
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...