Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 21.03.2022 w Odpowiedzi
-
Kiedyś umrzemy wiem coś o tym już pochowałem ojca babcie teściową braci wujka kota oraz dwa psy na mojej działce Nie przyzwyczajam się do ludzi do zwierząt też mam dystans spory gdy ktoś odchodzi to nie wzdycham czasami tylko łzę uronię Póki żyjemy gra muzyka choć marsz żałobny jednak słychać w młodości jest go trochę mniej z czasem narasta jak ten zgiełk6 punktów
-
Horoskop dla ludzkości jak wskaźnik przy mapie, on wytyczy nam przyszłość, nie odwracaj oczu. Masz świadomość wyniku, jak cnota po stracie, opatrzność ból odkrywa... Syzyf kamień toczy. Stwardniałe nasze serca i mózgi w przyłbicy, ufają rozumowi twego przyjaciela. Materialna wygoda, upust na pal wbity, ekscentryk czy miliarder już ręce zaciera. Tworzy wizje upadku, niejako ze złości, nie wie, choć przewiduje, mamona potrafi. Inwazja mdłej głupoty, powiedz kogo pomścisz? Lubujesz się w cynizmie i za grosz empatii. Hulasz po bożym świecie, przejdź po slamsach pieszo, ufasz swemu bogactwu, wszystko za nie mogę. Moc pieniądza bez granic, bo one nie śmierdzą, antidotum na wielkość więc poprawiasz zbroję. Nobliwa już przyciasna, znaczona najgłębiej, uciekasz znów myślami gdzie fortunę wydać? Mój żywot lada moment zabójstwem wyszczerbię, Afront dla mnie, dla niego, a zacznę od żyda. Może tych niepotrzebnych wirusem wymiotę, emisariusz pojechał przejrzeć naukowców. Azali problem trudny... znajdziemy junoszę, lubisz szukać półwielkich, więc ludzi obwąchuj i wreszcie go znalazłem, będzie miał przygodę. Ekstern choć nawiedzony, już wiele w papierach, nawet sześć fakultetów, dyplomów bez liku. Ukradnę mu dekadę, propozycja szczera, masz synu złotą górę - popracuj chemiku. Endorfiny uspokój, zobacz świat od tyłu, subiektywizm uruchom... pomieszaj substancje. Strony wiedzy poczytaj, mam już... ależ miło, eureka - wykrzyknikiem wrzasnęło pokracznie. Podróż do Chin... owocna, czuję śmierci pogłos, uwolniłem pandemię nic o tym nie wiedząc. Teraz czas spijać ścieki, pochylić się prochom, on nazwany covidem, ja... skrajnym mordercą. ******************************************* Żal się wszędzie odczuwa, smutek nam króluje, a ludzie płaczą w domach, krzyczą za co kara? Łazarzu powstań z klęczek i nie stój za murem, opowieść biblijna, uczy nas choć stara. Bramy zawsze przywarte, otwórz - tylko którą? Amen - wreszcie zabrzmiało, bo wiara skonała! "Prochem jesteś i cieniem." - Horacy.4 punkty
-
podnosić na duchu każdego napotkanego na drodze błąd. wielu chce być smutnymi a niektórzy jeszcze muszą4 punkty
-
Sztuka królewskiej retoryki Po prostu: od słowa do słowa - inwersją zacznę budować głęboką strukturę - elipsę metafory: snajper, delikatnie szlifuję animizację: litotę - anaforę: parafrazę i przerzutnię i parabolę i mam już trzy gotowe srebrna: cierpliwe reguluję celownik, zakończę twoje piękne życie puentą - aluzją: pal: zawodowiec - Leon... Łukasz Jasiński (styczeń 2022)3 punkty
-
nie mam godziny bez myśli o tobie uwięź pierwotna na mocach nie zbywa wszystkie one mnie używają chociaż uciekam nie rzucając cienia każdy dzień to półka z krzywdą w twarzy nie leśny ogień w letnią noc ze mnie czerpiesz z nią udajesz rodzinę powidła spojrzeń kuszona ciepłem pocałunków uwielbiam twój dotyk nocą dłonie na moich kostkach bezbrzeżnej rozkoszy rumieniec3 punkty
-
pora zacząć żyć wedle tabliczki mnożenia najwyższy czas odpisać Bogu na list pożegnalny wieczność znów wytrąciła mi pióro pozbawiła kartki czy to co bezpowrotnie utracone stanie się kiedyś wspomnieniem? czy w sercu Lucyfera zagaśnie ostatni podryg światła? po twoim życiu pozostała tylko burza z czarno-białą tęczą u czoła jaką zapomniałeś pokolorować pośród łez znalazłam tę której mogę powierzyć wszystkie kłamstwa noc co osierociła pierworodną gwiazdę stała się pożywką dla zawiści dla życia które spóźniło się na własne narodziny3 punkty
-
Nie chcę wracać do klasy Chcę zostać tutaj z tobą Nie chcę być prymusem czy prymasem Chcę być bankrutem Który wydał wszystkie szanse Na spędzenie chwili teraz Po co nam te: Lekcje potłuczonych, Prelekcje nieuczonych, Kazania pomylonych, Prezentacje niewidomych, Uczmy się siebie takimi Jakimi jesteśmy Na korytarzu3 punkty
-
Bajkę chcę Ci opowiedzieć, choć nie piszę bajek, kotku; jedni widzą czarno - biało, drudzy... jeszcze coś pośrodku. Gdy pytają tych o zdanie, którzy widzą czarno - białe, wtedy nieporozumienie... pusto w środku niepomiernie. I nietrudno się domyślić, jaki w sprawie padnie werdykt, kiedy tylko czarno - białe, wtedy coś pośrodku cierniem. Aby tak się nie zdarzało, dwóch stron pyta się o zdanie; jednostronnie, to za mało. Nic... pośrodku... (?) niesłychanie.3 punkty
-
Gasnące ognisko i zapach późnego lata Z ojcem na łące leżymy I wpatrujemy się w bezmiar wszechświata W sumie, tak mówi, to wszystko ciekawe To życie, te gwiazdy, ta trawa Choć człowiek poważny na co dzień w swej pracy Czym innym się zajmuje, co innego uważa A ja mam te 5 lat i nie kumam specjalnie bazy I patrzę w to niebo, choć w co patrzę się wciąż nie wiem Nawet teraz gdy leżę już sam na kłodzie w lesie Próbowałem tu coś napisać Lecz to mnie napisano na kartki drzewie I poczułem się jak zwierzę Dbające tylko o to by przeżyć Kiedy człowiek patrzy się w niebo I zastanawia się w sumie dlaczego3 punkty
-
nie proszę o miłość do grobowej deski w miłosiernym geście zakotwicz mnie w sobie jak starą szalupę ty już we mnie jesteś wystarczy, że będziesz jak przypływ księżyca jak rosa o świcie nie proszę o miłość nie proszę o litość wystarczy mi szczęście2 punkty
-
Anulu, jarzyny z raju - Luna. BÓR? Z PORY SYROP ZRÓB. To pantera? Bakłażan obnażał kabaret na pot. Tam i autokaru bot winka , rak niw, to burak - o, tu. A i mat. A makaron i mielone fenole im? - Ino, raka ma. Te... ser daj i zioła. - Mało?- Izi jad.- Reset. Sos pomidorowy; o ROD i mop. Sos? Ima gorące; lazania. Da ina - zalecą rogami. A... i zapiekanka, jak na kei pazia. NA PYRY PAN? DAJ SOS - JAD. Ej! Ot, komu kalafior kroi fala - kumo - kto je? A, I BURAKI IKAR UBIJA. KARTOFELKI, PIKLE - FOT. RAK. Już żuj jabłko; bok łba, Jonatan.2 punkty
-
W potoku marzeń i snów Gubi się gdzieś Znaczenie miłosnych słów A przed nami ukazuje się Księżycowy nów2 punkty
-
Raz pewien Donald w Budapeszcie uderzał w Viktora - boleśnie. Jednak nie na tyle, aby ten miał wylew. Tym bardziej oba jednocześnie.2 punkty
-
- Pewnie, że mi się spodobało - przyznał żołnierz. - Trudno je zestawić... porównać z czymś, co znam. Co poznałem do tej pory. I... - legionista starał się wypowiadać jak najładniej, w każdym razie w swoim rozumieniu. - l zapewne długo nie poznam. - A to się wkrótce okaże - uśmiechnął się Jezus - bo teraz przyszedł czas na spełnienie Twojego marzenia. Twoi towarzysze już swoje zobaczyli. Jesteś pewien, że chcesz zobaczyć to, co widzę, że chciałbyś? - Aa... - brat dowódcy zawahał się odruchowo - właściwie tak. Podziwiać... technologię... to jedno. Ale... jeszcze bardziej warto poznać kogoś, kto ją wymyśla. Kogoś, kto ma... pomysł. Sic, tak, to odpowiednie słowo. Kto potem tworzy... hm, projekt. A potem go urzeczywistnia. - Czyli chcesz zobaczyć inquisitorem, wynalazcę przy pracy - orzekł Pomysłodawca Wszystkiego. - A kiedy to miałoby być: przeszłość czy przyszłość? - Celowo użył czasowych ogólników, a nie wyrazu "epoka" wiedząc, że określenie tejże nastręczyłoby pytanemu wiadomych trudności. Z wiadomych causis, powodów. Żołnierz tym razem był pewien. - Oglądając naszych bogów zaglądamy właściwie do przeszłości. Bo, jak zrozumiałem, są oni w różnych miejscach naszej planety już od długiego czasu. Tego... astronavis - złożył z dwóch słów poprawne określenie - też na pewno nie zbudowali wczoraj. Ergo... - Zbudowali go dobre kilka twoich saecula, wieków temu - Jezus dokończył myśl wiedząc, że legionista jeszcze się zastanawia. - Nawet więcej niż kilka. Prawie mille annos, tysiąc lat. Długo, prawda? - Prawda - potwierdził żołnierz. - Nie wyobrażam sobie, jak można vivere, żyć tak długo. - Teraz widzisz i wiesz, że można - Wieczny uczynił stosowny ruch dłońmi, uśmiechając się przy tym. - To znów kwestia technologii, która przedłuża trwanie i żywotność ich ciał praktycznie w nieskończoność. - Zawrócił myśli legionisty do decyzji, w którą stronę czasu mają się udać. - Przyszłość, tak? - Tak - zapytany ucieszył się i tym, że przerwano mu ciąg wahań i tym, że spełni marzenie, poznając kogoś naprawdę interesującego. - Zatem będzie to wiek dziewiętnasty tu, na Ziemi. W tym wymiarze. Poznasz kogoś z innego kontynentu. Z kraju, który w tej linii czasowej jeszcze nie powstał. - Wiek dziewiętnasty? - brat dowódcy był pod coraz większym wrażeniem. - Zaczął liczyć stulecia, początkowo na palcach, potem w pamięci. - To prawie tysiąc osiemset lat w przyszłość! Jak to możliwe?? - wyrzucił z siebie pytanie, nie mogąc ochłonąć. - Długo by ci wyjaśniać, jak to możliwe - zaśmiał się Władca Czasu. - Ale dla mnie wszystko jest możliwe. Po prostu szykuj się na efekt. Przywołaj towarzyszy i przyprowadź konie - polecił wciąż nie mogącemu wyjść ze zdumienia Rzymianinowi. - Podróżujemy teraz do dziewiętnastego wieku - wyjaśnił dwu pozostałym legionistom, gdy podeszli. - Ale bądź spokojny, pozostaniemy na tej planecie - dodał ze względu na dowódcę, którego przeraziła myśl o znalezieniu się na innej. Chociaż i jemu nie brakowało przecież ani odwagi, ani wyobraźni. - Jesteście gotowi? - zadał retoryczne pytanie Władca Przestrzeni, wiedząc, że są gotowi. - Uczynił skomplikowany gest dłońmi, dla żołnierskiego wrażenia, aby wyglądało magicznie. Chociaż sam był Magią i nie potrzebował żadnych gestów ani duchowego skupienia, by ją przyzwać. - W drogę zatem! Cdn. Voorhout, 21 marca 20222 punkty
-
dreszczem pod włos a usta chcą smakiem burgundu upajać spojrzenia wprost opuszczą most zwodzony na rozstajach splątany myślą bliskości chcę i nocy na twym ramieniu a ja ci dam wilgotność ciał i orgię słów w spojrzeniu2 punkty
-
Zapadasz w sen, odpływasz na korabie, Gwiazdy schodzą na ziemię, Wdzierają się do środka marzeń twoich, Są dla ciebie przewodnikami. Strażnicy komfortu twojego snu, Oddalają od ciebie wszelkie koszmary, Którymi cię karmią niemal co dzień Efekty uderzeń bayractarów. Ech! Chciałbym, aby na przekór łzom Miłość rozkwitła na stepie Pośród lejów po bombie, w sercach dwóch Rosyjskim i kozackim. Warszawa, 19.03.2022 Stars are going down You fall asleep, going away by a ship, The stars are going down on the earth, They invade your dreams, Being your guides. The guardians of the comfort of your dreams, They drive away of the nightmares, You're feeden up with every day With the effects of the bayractars. Oh, I would like so much to In spite of the tears There was love on the prairie Amongst the bomb funnels, in two hearts The Russian & the Cossaque's. Warsaw, 19.03.2022 *Inspiracja: Czterej pancerni i pies:)2 punkty
-
nie będę cię już o miłość prosić nie będę serca w afekcie tarmosić nie będę szukać twego istnienia nie będę pragnąć marzeń spełnienia nie będę dzwonić w środku nocy nie będę patrzeć słodko w oczy nie będę tulić się do twej piersi nie będę więcej pisać wierszy nie będę nocą w poduszkę szlochać nie będę cię już więcej kochać nie będę czekać na uczuć wzloty ... aż do następnej tęsknoty a wtedy... jeszcze raz o miłość poproszę z uczuciem serce wytarmoszę odszukam cię w codzienności zdarzeń będę czekać na spełnienie marzeń obudzę cię nagle w środku nocy znów spojrzę słodko w twoje oczy przytulę się do twojej piersi napiszę dla ciebie kilka wierszy pozwolę uczuciom wzlecieć wysoko będę cię kochać znowu... ... tylko po co2 punkty
-
nie polecę nie polecę w kosmos nie włożę skafandra nie zmuszajcie mnie nie chcę! lecieć w przestworza w nieważkości patrzeć z dystansu na walkę chrząszczy rogaczy jelonków letnim wieczorem2 punkty
-
Zakładam maskę numer trzy otwieram oczy starego człowieka dojrzały umysł już na mnie czeka2 punkty
-
Coś się przekształca i płonie w otchłani kosmosu… Otwieram okno… W głębokim granacie nocy jedynie pulsowanie ciszy i chłód bezkresnego wiatru, co się przetacza nad pożółkłymi polami… … lodowaty oddech nieboskłonu oszrania szyby i szkliste źrenice martwych oczu… Chrzęst zegarowego mechanizmu… g o n g… I znowu tykanie ― przeskakującej ― wskazówki sekundnika… Zgarniam palcem kurz z olejnego widoku w drewnianych ramach… … zdają się oddychać popękane ściany… Otwieram drzwi ― na schodowej klatce pustka i mrok, zatrzaśnięte na wieczność mieszkania umarłych dawno sąsiadów… Ktoś miał przyjść, lecz zapomniałem, kto… Siedzę na podłodze oparty plecami o szafę i wpatruję się w mdławą poświatę wiszącej lampy… … lubię tak patrzeć pod niekonwencjonalnym kątem na milczące przedmioty, porzucone rzeczy… Firanki wybrzuszają się, zapadają… … i znowu puchną… Cisza przeszywa mózg piskliwym szumem… Stół ze stosem papierów, puste krzesła… … w lustrze serwantki zniekształcona postać… (Włodzimierz Zastawniak 2022-03-20)2 punkty
-
ściana przyłożyła ucho do tętna domu słyszysz tam krzyki i szepty pochowały się w zakamarkach tynku tam głosy odbijają się od ściany ale nie tak jak piłki patrz widzisz czujesz tak oddycha strach nie bój się wszystko przemija pozostaje czas i pamięć w nas na murze __________1 punkt
-
zapraszam siedziemdziesiąte urodziny w Kijowie wigilia w Warszawie w obwodzie winnickim wódka najlepsza w Polsce też czysta Szojgu czy wszystko idzie zgodnie z planem bo jestem fanatykiem i sztuka wojenna mnie nie interesuje bezwzględny kłamca w białym kołnierzyku minister chamstwa Ławrow poeta sługa dobrej sprawy wie odcięte miasto samo umrze a rozpędzone elektrony żywcem gotują1 punkt
-
widziałem ciebie dzisiaj w kinie patrzyłaś w ekran jak w obrazek matki boskiej ten nad łóżkiem gdy jej archanioł się objawił ja żarłem popcorn z tyłu siedząc mlaskając żebyś mnie dostrzegła ty przytuliwszy się do niego cham jakiś jest za nami-rzekłaś wiem ja nie jestem Valentino a ty nie jesteś Pola Negri było minęło nieme kino taperów dawno wilki zjedli1 punkt
-
Zgnilizna gnoja Na początku był człowiek Istota jak puch ulotna Miłująca życie Zmysłami patrząca Wzrastająca wśród swoich Apetyt jak płomień trawić zaczął umysł Przez głód nienasycony spalił jego duszę W tym wszystkim władza szaleństwem ogarnęła ciało Rozum opustoszał , zgnilizną każdy zamysł zrodzony Z kolejną myślą człowieczenstwo prysło Chciwość i władza otworzyła wrota do diabła Walka o ziemię, Pieniądze, Własną religię Na początku człowiekiem pod koniec bydlęciem co skona jak tchórz Rzucony jak ścierwo Przydeptany honorem i dumą Chwałą pięknych ludzi Własnym kadzidłem odurzać będzie kręgi piekielne1 punkt
-
Chęć, by dać ukochanej to, co najlepsze można tylko siebie jej oczy jak arabskie litery piękne, kunsztowne, bogate niezrozumiałe wyraża się przez emocje nagie, nieubrane w słowa nie werbalizuj, poczuj wczoraj obca dzisiaj bez niej obco wpatrywać się w nasz cel nie przestając jej kontemplować1 punkt
-
Wszedłem w bar za mgłym stolikiem dość głęboko wsiąkłem w najtańsze drogie alkohole bez reszty kiedyś bystry sąsiad uwiódł zapytaniem po kiego? odparowałem upitą prawdą - by zapomnieć Przyjaciel spod sąsiednich rozkminek chciał dotrzeć wypytał o hierarchię zdarzeń ubiegłych dość dogłębnie podsumował zdaniami - tu nie ma o czym nie pamiętać rozjaśnił mnie całego i rozświetlił wieczory Obecnie - a jakże - spotkasz nas w barze trzy piwka teraz również popijam tam zupełnie celowo z umiarem łykam by pamiętać, aby całkowicie przypominać żeby napisać hołd ładnej poezji, bo tak niewiele pamiętam Seranon, 21.03.2022r.1 punkt
-
W świetle prawa gdzie paragraf niczym miecz nad głową wisi choć to bardzo ryzykowne zakochałem się w Jadwisi. Prawo kochać nie zabrania ale swe warunki stawia by nie było jak to dawniej kumoterstwa i bezprawia. W czym tkwi szkopuł? Już wyjaśniam dla Jadwisi lat brakuje bo dziewczyna bardzo młoda dziś szesnaście lat świętuje. To jest powód dla, którego o jej rękę nie poproszę kocham Jadzię w tajemnicy nigdzie się z tym nie obnoszę. Niech dziewczyna niczym róża herbaciana czy pąsowa rośnie, kwitnie i pięknieje i niech dla mnie cnotę chowa. Czytelników grzecznie proszę nie stawiajcie mi przeszkody ja nie mogę z wami walczyć już nie jestem taki młody. Często łapie mnie zadyszka i w kolanach też już strzyka chyba przyjdzie się odkochać taka to już dola pryka. Czy starego? Lepiej milczcie a dlaczego zaraz powiem chociaż dźwigam już lat dziesiąt naszpikuję was ołowiem. Nie chcę by mówiono o mnie stary ramol, melepeta miło będzie mi usłyszeć w średnim wieku pan poeta.1 punkt
-
@RafGraf z bardzo dużym podobaniem. Fajnie napisane, a myśł o uczeniu się jacy jesteśmy na korytarzu jest myślą brylantową. Dzięki ;) Brawa!!!1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Spacer z Minionym Znamieniem Treść na wstępie Bez słów hybrydy . . . . . . póżniej lub wcześniej Wplątane zdumienie Pyta niechceniem O ścisłość Ścisłych zalet Gdy pełny zdrój Wrodzony Z tą nutą W tle Na przemian wsłuchaną Zdaje się mantrą Na kartach jasnych Z inskrypcją czasów Wieści autora Wpisaną A kroki I myśli wciąż Płyną . . . ... znamię WARSZAWA1 punkt
-
1 punkt
-
Proszę przestań czuć się taki ważny W dziennikowym tego słowa znaczeniu W znaczeniu płowego materiału Wiejącego jak chorągiew pseudoniepodległości Znawca wszystkiego i wszystkich Prorok, filozof czy lekarz Który chce leczyć, lecz zaraża, bo chory Astronauta żyjący na planecie wyimaginowania Obok 40 milionów planet zespojonych ze sobą Lecz wirujących w tańcu paranoi Jak brudne atomy popsikane spryskiwaczem Co wybiela i szczypie Że nie możesz otworzyć oczu i zobaczyć bliskiego Takiego samego jak ty Zobaczyć to co zwyczajne i nastawić pralkę1 punkt
-
.... Swoje życie naraziłaś,pięknym słowem otuliłaś,do snu ululałaś,w sercu moim pozostałaś.... Gdy już serce pochowałam, całą pustką oniemiałam,w wiecznym lęku zatraciłam....1 punkt
-
1 punkt
-
Różyczka z mazurskiej wsi Bronki Lubiła przymierzać koronki Jej Wacek z gminy Orzysz Miał za to inny fetysz Drżał gdy zakładała walonki1 punkt
-
@Natuskaa Czy Ty Natuszko mieszkasz w papierni, a jak się mylę... weź mnie opiernicz! Pozdrawiam w słoneczny poniedziałek, dodatkowo wiosenny.1 punkt
-
@Natuskaa Mam nawet lodowisko w domu - przyduże, choroba na wielkość... uduszę jak się wkurzę. Pozdrawiam Natusko z samego rana, u mnie bezchmurne niebo, resztki śniegu na Sowiej Gorze.1 punkt
-
Finanse to trzeba przejrzeć zaczynając od własnych. Ot choćby teraz popularny bojkot. Wielki problem, bo ten taki majonez je i koniec, tamten takie ciuchy kupuję i koniec... Firmy się nie wycofują, strefa komfortu nie będzie zaburzana, bo jak to piszą niektórzy "to nie jest moja wojna", "dajcie mi nową gazetkę z ofertami promocyjnymi"... Takie małe wybory, a dla niektórych nie do uniesienia... dalej jest już tylko gorzej. Pozdrawiam :)1 punkt
-
@[email protected] A młynarz Ci powie że prawde jest taka piernik jest z mąki, a mąka z wiatraka1 punkt
-
@iwonaroma Najlepiej nalać i z nim wypić, trauma wtedy cała... wykipi. Pozdrawiam Iwono, trzeba zmysłu psychologicznego, ale czasami można dostać w pysk. Pamiętam jak chciałem odżegnywać meneli od picia, uciekałem z ławeczki na cztery wiatry.1 punkt
-
1 punkt
-
@Natuskaa @Marek.zak1 Jestem optymistką :) @23. Podejrzewasz mnie o plagiat? ;) Sama napisałam , słowo ! @error_erros Niechybnie zbliża się wiosna ;). Dzięki1 punkt
-
1 punkt
-
Brakowało mi świadomości Dopiero co nauczyłam się Poprawnie łapać oddech Nie pytając o zgodę A nawet o opinię Przykleili plakietkę Bez możliwości sprzeciwu Zakrywam ją wstydem Za nich wszystkich Co odbierają wolną wolę Tym co jeszcze nie powiedzieli Pierwszego słowa Wyrwę sobie tę klątwę razem z sercem Sztucznie pompującym zimną krew Cuda się zdarzają Świadomość jest cudem Choć teraz ją mam Mam też kłujące znamię Które choć nie widać z zewnątrz Uwiera mnie z każdym krokiem Najmniejszym odruchem Człowieczeństwa Klaudia Gasztold1 punkt
-
dźwigam pod kopułką swój los w grafice 3 d mocami runo leśne które na żadnym ogniu nawet tym matczynym ani pod taką kiecką nie potrafię nawet myślą zagiąć dumnej łyżki a już chciałbym domy w stylu kolonialnym jak w dobrych strategiach powoływać do gry przecież ram nam starczy na urocze dzielnice niderlandzką dziewczynę o nadśnieżnych włosach tylko szare komórki trzeba jeszcze oświecać na rynkach telepatii wymianą poglądową bo za rogiem już czyha na naszą wyobraźnię to pięterko z książkami kolejna najświatlejsza bibliotheca alexandrina jej wędrówka idei do do księgi wszystkiego1 punkt
-
1 punkt
-
@Marcin_ Każdy stara się jak może oraz pisze tak jak umie tych najlepszych z mianem wieszcza ciężko dziś odnaleźć w tłumie. Pozdrawiam1 punkt
-
@Marek.zak1 Skoro tak to jest ta pora zabrać się za inne sprawy Ukraina się wyzwoli powrócimy do zabawy. Teraz przeskok w inne hobby sporo mam ich tematycznie będę je kontynuował rzecz wiadoma sporadycznie. Pozdrawiam1 punkt
-
"Może dlatego tak nam trudno kochać bliźniego, że za mało, za płytko, za powierzchownie kochamy siebie: przecie miłość własna jest miarą kochania bliźniego." wszyscy tylko o wojnie i o wojnie a mnie pokój najzwyklejszy się marzy taki z uśmiechem od ucha do ucha na bezpiecznej dziecięcej twarzy znowu bawić będziemy się w berka w chowanego tylko dla zabawy umorusani życiem ale szczęśliwi delikatni co nie znaczy że słabi nic nas życie nie nauczyło świat się kręci od wojny do wojny a w pokoju przecież tak miło siedzieć sobie w fotelu wygodnym więc pomódlmy się czasem za wrogów nieprzyjaciół trzymajmy z daleka im wydaje się że są bezkarni im wydaje się że piekła nie ma1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne