Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 20.03.2022 w Odpowiedzi
-
Horoskop dla ludzkości jak wskaźnik przy mapie, on wytyczy nam przyszłość, nie odwracaj oczu. Masz świadomość wyniku, jak cnota po stracie, opatrzność ból odkrywa... Syzyf kamień toczy. Stwardniałe nasze serca i mózgi w przyłbicy, ufają rozumowi twego przyjaciela. Materialna wygoda, upust na pal wbity, ekscentryk czy miliarder już ręce zaciera. Tworzy wizje upadku, niejako ze złości, nie wie, choć przewiduje, mamona potrafi. Inwazja mdłej głupoty, powiedz kogo pomścisz? Lubujesz się w cynizmie i za grosz empatii. Hulasz po bożym świecie, przejdź po slamsach pieszo, ufasz swemu bogactwu, wszystko za nie mogę. Moc pieniądza bez granic, bo one nie śmierdzą, antidotum na wielkość więc poprawiasz zbroję. Nobliwa już przyciasna, znaczona najgłębiej, uciekasz znów myślami gdzie fortunę wydać? Mój żywot lada moment zabójstwem wyszczerbię, Afront dla mnie, dla niego, a zacznę od żyda. Może tych niepotrzebnych wirusem wymiotę, emisariusz pojechał przejrzeć naukowców. Azali problem trudny... znajdziemy junoszę, lubisz szukać półwielkich, więc ludzi obwąchuj i wreszcie go znalazłem, będzie miał przygodę. Ekstern choć nawiedzony, już wiele w papierach, nawet sześć fakultetów, dyplomów bez liku. Ukradnę mu dekadę, propozycja szczera, masz synu złotą górę - popracuj chemiku. Endorfiny uspokój, zobacz świat od tyłu, subiektywizm uruchom... pomieszaj substancje. Strony wiedzy poczytaj, mam już... ależ miło, eureka - wykrzyknikiem wrzasnęło pokracznie. Podróż do Chin... owocna, czuję śmierci pogłos, uwolniłem pandemię nic o tym nie wiedząc. Teraz czas spijać ścieki, pochylić się prochom, on nazwany covidem, ja... skrajnym mordercą. ******************************************* Żal się wszędzie odczuwa, smutek nam króluje, a ludzie płaczą w domach, krzyczą za co kara? Łazarzu powstań z klęczek i nie stój za murem, opowieść biblijna, uczy nas choć stara. Bramy zawsze przywarte, otwórz - tylko którą? Amen - wreszcie zabrzmiało, bo wiara skonała! "Prochem jesteś i cieniem." - Horacy.7 punktów
-
Nie chcę wracać do klasy Chcę zostać tutaj z tobą Nie chcę być prymusem czy prymasem Chcę być bankrutem Który wydał wszystkie szanse Na spędzenie chwili teraz Po co nam te: Lekcje potłuczonych, Prelekcje nieuczonych, Kazania pomylonych, Prezentacje niewidomych, Uczmy się siebie takimi Jakimi jesteśmy Na korytarzu5 punktów
-
4 punkty
-
Lubieżny Kopciuszek ze słynnej bajki Lubił przebierać się w ruskie kufajki Zjawiła się wróżka Zabrała Kopciuszka Do księcia by spełniać mógł zachciewajki4 punkty
-
nie będę cię już o miłość prosić nie będę serca w afekcie tarmosić nie będę szukać twego istnienia nie będę pragnąć marzeń spełnienia nie będę dzwonić w środku nocy nie będę patrzeć słodko w oczy nie będę tulić się do twej piersi nie będę więcej pisać wierszy nie będę nocą w poduszkę szlochać nie będę cię już więcej kochać nie będę czekać na uczuć wzloty ... aż do następnej tęsknoty a wtedy... jeszcze raz o miłość poproszę z uczuciem serce wytarmoszę odszukam cię w codzienności zdarzeń będę czekać na spełnienie marzeń obudzę cię nagle w środku nocy znów spojrzę słodko w twoje oczy przytulę się do twojej piersi napiszę dla ciebie kilka wierszy pozwolę uczuciom wzlecieć wysoko będę cię kochać znowu... ... tylko po co3 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
Zwiewna Bożenna z Cetniewa afektu znów się spodziewa. Fatygant Bożenny zostanie bezżenny. Kto z nią spróbuje ten zwiewa.3 punkty
-
Po filarze w bocznej nawie czort się skrada w kamuflażu Klecha kończy tłum się zrywa on tuż za nim wzdłuż sklepienia Zgasły modły teraz rogacz śpiewnie tłoczy świeże ploty Sprawny skoczek na każdego modnym ciuchu chwilę spocznie Pstryknie ego chciwe oko i już święci Złego dzieci3 punkty
-
ściana przyłożyła ucho do tętna domu słyszysz tam krzyki i szepty pochowały się w zakamarkach tynku tam głosy odbijają się od ściany ale nie tak jak piłki patrz widzisz czujesz tak oddycha strach nie bój się wszystko przemija pozostaje czas i pamięć w nas na murze __________2 punkty
-
nie polecę nie polecę w kosmos nie włożę skafandra nie zmuszajcie mnie nie chcę! lecieć w przestworza w nieważkości patrzeć z dystansu na walkę chrząszczy rogaczy jelonków letnim wieczorem2 punkty
-
czas, ruch skupienie kontrola myśli na bok oddech 1..2...3 pytań nadal dużo teraz? tu? kto? po co? jak? widze? równowaga padam z nóg wszystko pstrykam w białe tło kadr zachowam w czarnym tle zapełnia białym światłem z świata śmiech, ludzie, odbicie, moment dźwięk daleko wiatr się zbliża słyszę oddech twój niepokój łza tak mocno blask odbija zdala, jak gwiazda spada lekko po policzku chce usłyszeć twego serca rytm ta-ki cięż-ki ta-ki pię-kny ta-ki szyb-ki jak me serce teraz nie ma już tej piosen-ki2 punkty
-
Motylki w moim brzuchu są ołowiane. Są raczej ospałe, często przesiadują na jego dnie i tylko ciążą. Albo znudzone wiercą w nim dziury. Czasem mają więcej energii, zaczynają latać coraz szybciej, szaleńczo uderzając ostro zakończonymi, połyskującymi skrzydełkami.2 punkty
-
Wolę Dwie filiżanki od aromatu samotności Przerwę od książek od przerwy od ludzi Rozmowę od zakurzonych przeszłością słów Teraz od jutra2 punkty
-
nie lubię gdy się budzę gdy dzień boli a horyzont nie jest ciekawy nie lubię gdy smutek puka mówiąc że dziś on jest chwili panem nie lubię tego świata gdzie racja przegrywa a sens boli nie lubię gdy miłość mówi że nie kocha jest smutna nie lubię Boga który nic nie może mimo że jest poważny nie lubię gdy muszę kłamać mimo że prawda jest oczywista nie lubię gdy człowiek nie jest sobą ma wątpliwości przecież życie i tak ma swoje racje nie można od tak ich obejść2 punkty
-
ten prosty sposób możemy zmniejszyć i to znacznie zużycie gazu i energii. Wystarczy użyta pokrywka podczas gotowania ziemniaków, makaronu, wody w garknu, smażenia. Wystarczy wziąć pokrywkę. https://www.zycieszkoly.com.pl/artykul/mamo-to-co-robisz-odruchowo-ja-wyjasnie-naukowo A to mniejszy rachunek wpłacany dla Putina!2 punkty
-
Jutro obudzi nas niechybnie moje wściekłe gardło Wykrzyczy cichym szeptem, że chyba coś we mnie umarło W dłoni ściśnięta asteroida i szusza, która tonie, Na głowie - włos rozdwojony na pięciororo i kot z odwróconym ogonem Nie podsłuchuj krzepkich Żydów, gdy już jest po północy - ich skrzypce są modlitwą - niejeden goj się zwija z niemocy ... I chociaż zawsze wystawiam na mróz sążnisty garniec z chałwą i lodem - pragnienie obmycia z grzechów ... kamieniem się tłucze o wodę ...2 punkty
-
Kaktus wzrasta impetem natury i z motywacji przodków. Słyszał, ze zadowala się tym co podane. W kolejce po spełnienie ustawia się ostatni. Gdy wyższa siła zawodzi, okrawa wyrazistość. Marszczy się w niedosycie i luzuje korzenie. Widział kwitnących braci. Bolało, że nie umiał się cieszyć. Odpycha naukę na błędach i podróż wgłąb kolczastej natury. Miał być niewymagający. Rozgląda się wokół - pustynia. Zapuszcza kolce, by odgrodzić się od światła. Podpatrzył to u róży, lecz nie dopytał o sedno. *Dziś mija rok odkąd bywam aktywnie na forum. Odświeżam Kaktusa i publikuję powyższy tekst ponownie z pobudek sentymentalnych. Pozdrawiam wszystkich spotkanych na drodze. 151 punkt
-
Ladzie Wciąż we mnie coś biegnie cherlawe ramiona do lotu rozkłada Wciąż we mnie coś goni za jutrem za wczoraj donikąd dopokąd Wciąż we mnie coś wstaje z głową rozbitą o linię horyzontu Ktoś ze mnie wyszedł wyjechał zatrzasnął drzwi1 punkt
-
widziałem ciebie dzisiaj w kinie patrzyłaś w ekran jak w obrazek matki boskiej ten nad łóżkiem gdy jej archanioł się objawił ja żarłem popcorn z tyłu siedząc mlaskając żebyś mnie dostrzegła ty przytuliwszy się do niego cham jakiś jest za nami-rzekłaś wiem ja nie jestem Valentino a ty nie jesteś Pola Negri było minęło nieme kino taperów dawno wilki zjedli1 punkt
-
Zgnilizna gnoja Na początku był człowiek Istota jak puch ulotna Miłująca życie Zmysłami patrząca Wzrastająca wśród swoich Apetyt jak płomień trawić zaczął umysł Przez głód nienasycony spalił jego duszę W tym wszystkim władza szaleństwem ogarnęła ciało Rozum opustoszał , zgnilizną każdy zamysł zrodzony Z kolejną myślą człowieczenstwo prysło Chciwość i władza otworzyła wrota do diabła Walka o ziemię, Pieniądze, Własną religię Na początku człowiekiem pod koniec bydlęciem co skona jak tchórz Rzucony jak ścierwo Przydeptany honorem i dumą Chwałą pięknych ludzi Własnym kadzidłem odurzać będzie kręgi piekielne1 punkt
-
podnosić na duchu każdego napotkanego na drodze błąd. wielu chce być smutnymi a niektórzy jeszcze muszą1 punkt
-
Do wszystkich miejsc, które chciałam odwiedzić, Do wszystkich autobusów, którymi chciałam jechać, Do wszystkich błysków i zachwytów, Do wszystkich uśmiechów, które chciałam rozdać, Do wszystkich słońc. które miały mnie opalić, Do wszystkich historii, które chciałam opowiedzieć, Do wszystkich ludzi, którymi miałam być, Przepraszam, nie zdążę1 punkt
-
Bajkę chcę Ci opowiedzieć, choć nie piszę bajek, kotku; jedni widzą czarno - biało, drudzy... jeszcze coś pośrodku. Gdy pytają tych o zdanie, którzy widzą czarno - białe, wtedy nieporozumienie... pusto w środku niepomiernie. I nietrudno się domyślić, jaki w sprawie padnie werdykt, kiedy tylko czarno - białe, wtedy coś pośrodku cierniem. Aby tak się nie zdarzało, dwóch stron pyta się o zdanie; jednostronnie, to za mało. Nic... pośrodku... (?) niesłychanie.1 punkt
-
Andronow czy Andropow - jeden Pies- kow ;) :)1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@BarbaraRom "Kontrola" - "po co?" - "widzę" - "światłem" - "słyszę" - "policzku" Jest tego trochę, czyżby pośpiech? Obawa przed debiutem? Pozdrawiam Barbaro, a tematyka ciekawa.1 punkt
-
Zakładam maskę numer trzy otwieram oczy starego człowieka dojrzały umysł już na mnie czeka1 punkt
-
1 punkt
-
@Cor-et-anima Muszę przyznać że ma lepsze, ale to jest kwestia indywidualnego odbioru. Miłego wieczoru.1 punkt
-
@lacrimabilis Świtezianka pląsa, oplotła ją rzęsa. Pozdrawiam, bardzo fajne haiku tylko jeden czasownik uff...1 punkt
-
1 punkt
-
@[email protected] takiego Cię jeszcze nie czytałam, muzyka trafnie dobrana do utworu, z mocnym brzmieniem. Treść również zwraca na siebie uwagę, mocnym akcentem uderzającym w ludzką rzeczywistość, na przebudzenie się z letargu lub odsłonięcie kolorowej zasłonki. Pozdrawiam serdecznie Ania :)1 punkt
-
@[email protected] ,,Homo sum, humani nihil alienum a me esse puto" A jednak człowiek, człowieka potrafi zaskoczyć...1 punkt
-
1 punkt
-
@Cor-et-anima Mógłbym go słuchać godzinami, ma swój styl - nie do podrobienia. Wszystkiego dobrego i dziękuje.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Subiektywki me. Niekoniecznie słuszne. Długaśne i może się znudzić. Możliwe, że dubel tu, lecz nie jarzę, pod jakim tytułem wrzuciłem, jeżeli. ------------------------------------------------------------------------ 1→→→ Nazewnictwo Czy sformułowanie: stół ma cztery nogi, dokładnie określa rzeczywistość. Nie! Albowiem oznacza, że stół ma osiem nóg. W skład stołu wchodzą cztery nogi. Jeżeli powiemy, że stół ma cztery nogi, to cztery mu dodajemy i razem ma osiem. 2→→→ Bezludna wyspa Czy można mieszkać na bezludnej wyspie. Nie! Gdy na niej mieszkamy, już nie jest bezludna. Można płynąć, lecieć na taką wyspę, wchodzić, ale mieszkać nie można. No chyba, że nazwa wyspy to: Bezludna Wyspa. Wtedy tak. 3→→→ Jak to w życiu Jeżeli coś się w życiu zyskuje, to jednocześnie coś się traci. Siedzi człek na wieżowcu, to w tym czasie traci na ten przykład: możliwość spadania z niego, chodzenia po ziemi, kucania u siebie na podłodze, robienia kupy w swoim kibelku lub rozmowy z ważną osobistością. Tak naprawdę traci się nieskończenie dużo, tylko człowiek o tym nie wie. Może z wyjątkiem więzienia, gdzie można stać i równocześnie siedzieć. Inna sprawa, czy strata niepotrzebnego, jest jakąkolwiek stratą? 4→→→ Normalność W sensie ogólnym, albo uznamy, że wszyscy jesteśmy normalni… lub wszyscy nienormalni. Bo niby kto ma określić Wielką Normę. Człowiek chodzący tyłem, wśród chodzących do przodu, będzie nienormalnym. Gdyby większość chodziła tyłem, to ten co do przodu, byłby czubkiem. Czasami nasze osądy są bardzo płytkie. Ten, co zachowuje się inaczej niż: ja, jest dziwakiem. A ten drugi myśli dokładnie tak samo. I bądź tu człowieku mądrym. Już nie wspomnę o różnych zwyczajach w różnych krajach. 5→→→ Nowy w starym Gdy człowiek nowy zaczyna egzystować w znającym się środowisku, to są przeważnie dwa wyjścia. Albo ma predyspozycję narzucenia swoich reguł innym… lub musi przyjąć zasady już obowiązujące. W przeciwnym wypadku, może zostać wyrzucony poza nawias. No chyba, że ma wszystko gdzieś i wszystko mu wisi. 6→→→ Zawiść Jedzie człowiek na rowerze. Silny przeciwny wiatr wieje mu w twarz. Z tyłu wisi na kółku drugi rowerzysta. Ten pierwszy ma pretensje do tego z tyłu, że mniej się męczy, bo wiatr ma zasłonięty. A fakt jest taki, że jak z tyłu nikt nie wisi, to ten pierwszy tak samo się męczy. Ale ma pretensje. I to jest zawiść. 7→→→ Nieskończoność Z jednej strony prostej nieskończonej nie można podzielić, gdyż wtedy byśmy uzyskali: punkt przecięcia… a zatem: dwa początki, czyli: końce. Z drugiej strony, może być podzielna przyjmując, że wychodzimy z uzyskanego punktu przecięcia… i nigdy się nie cofamy. Idziemy cały czas do przodu. Wtedy taka prosta, jest dla nas nieskończona, chociaż tak naprawdę jest skończona, gdybyśmy się wrócili, do punktu wyjścia. Natomiast połączenie dwóch półprostych w punkcie przecięcia, daje ponownie nieskończoność. Wycięcie kawałka z takiej prostej i ponowne połączenie, niczego nie zmienia. Nieskończoność ma „wygląd długości’’ ale długością: nie jest, gdyż długość jest: „od… do”. A w tym przypadku. „od … do’’ nie istnieje, lub chociaż samo: „do’’ 8→→→Wieczność Co innego: wieczność. To nie jest: „odległość’’ tylko: przemijanie, trwanie… itp. Czyli może mieć początek, bo nie można się wrócić, nawet gdyby się chciało. Jak z linią czasu. Tylko w jedną stronę. Aczkolwiek mówienie, że wieczność ma początek, jest zaprzeczeniem samej idei wieczności. W tych sprawach nie ma dowodów. Nie można przejść: „całej nieskończoności” lub przeżyć: „całą wieczności” żeby móc powiedzieć, że w takich czy innych sprawach, to ja miałem racje. A poza tym nie możemy pomyśleć: poza „nasz program mózgowy”, bez względu na to jak to rozumieć. 9→→→ Błędy To prawda, że bezpieczniej się uczyć na cudzych błędach, ale na własnych jest bardziej konstruktywnie. Własne są dopasowane do danego osobnika. Bardziej przyjazne środowisku, w którym się wiercimy. Głupi jest przekonany, że wie wszystko. Prawdziwa mądrość polega na tym, żeby wiedzieć, że się czegoś nie wie. Błędy nam to ułatwiają. Tylko należy wyszarpywać z nich wnioski. A nie w nich trwać, bo to głupota. Istnieje też inna zasada: człowiek szybciej znajdzie wytłumaczenie dla swoich błędów, niż do cudzych. Chociaż nie zawsze to się sprawdza. Dużo zależy od siły charakteru poszczególnego człowieka. Dla wielu, przyznanie się przed światem do swoich słabości i błędów, jest swego rodzaju: samooczyszczeniem. Później człowiek przez taki reset czuje się: lżejszy i wyzwolony. Jakby kamień spadł z serca {byle nie na cudzą nogę} Są też tacy, co pojmują inaczej i dla których tego typu wyznanie jest porażką życiową, która umniejsza ich w oczach świata. Wali się budowla, w której byli schowani i poprzez którą ich postrzegano. Z reguły jednak swoje błędy dostrzegamy rzadziej. Nie tylko na płaszczyźnie kartki lub ekranu. To wynika z naszej natury. Tak po prostu jest. Dopiero jak ktoś nam wskaże, to robimy wielkie oczy (lub udajemy że robimy) i poprawiamy… lub nie. Chociaż są sprawy, które nikt inny za nas nie zrobi. Na przykład przeżycie własnej śmierci. 10→→→ Samotność Samotność to przede wszystkim stan: ducha, umysłu itp. Samotność w tłumie jest najgorsza. A jak jeszcze się widzi, że ci inni są razem. Może być tak, że im więcej ludzi wokół nas, tym większą samotność odczuwamy. Czujemy się wyobcowani. Z tym co nas interesuje lub jest dla nas ważne, lecz zupełnie nie ważne dla innych. Im przed większą górą stoimy, tym bardziej czujemy się malutcy. No chyba, że samotność jest naszym wyborem. To zupełnie inna sprawa. Dużo też zależy od psychiki danego człowieka. 11→→→ Wyobraźnia Wyobraźnia może być bardzo przydatna, ale może też być przekleństwem. Przydatna jest np. w tz: dziedzinach sztuki. Chociażby w pisaniu różnych tekstów. Nawet tych niewymyślonych. Niestety… myśli są szybsze od pisania słów, nieważne czy klawiaturą czy na papierku. Im większe kłębowisko myśli, tym większa możliwość popełniania błędów. Myśl jest dawno z przodu, a klepanie słów pisanych, jeszcze w tyle. Jak jeszcze człowiek jest rozkojarzony z wiadomych przyczyn, to już zupełnie może być problem. A zatem należy stwierdzić, że w takim przypadku obowiązuje zasada: coś za coś. Dana osoba pisze super ciekawie, ale trzeba się liczyć, że mogą być błędy. Z drugiej strony można rzec, że im mniejsza wyobraźnia, tym człowiek mniej się boi. To prawda. Ale idąc powiedzmy w ciemnych katakumbach, z jednej strony odczuwamy mniejszy lęk, ale z drugiej, nie potrafimy sobie wyobrazić, co się może wydarzyć lub jaki potwór może nam wyskoczyć, żeby odgryźć nam tyłek. Czyli mamy mniejszą szansę obrony, gdyż mniej przewidujemy. I znowu: coś za coś. Mniej się boimy z braku, ale też możemy szybciej zginąć. Nie mówiąc już o wieloosobowości. 12→→→ Problem Czasami da się słyszeć: gdybyś miał taki problem jak ja, to byś wtedy wiedział, co to prawdziwy problem. Tego typu wypowiedź – oprócz ekstremalnych różnic między dużym a małym problemem – może być krzywdząca. Tą samą trudną kwestię, jeden może olać ciepłym moczem, a drugi z tego samego powodu, może się powiesić. I to jeszcze nad rzeką pełną krokodyli. Gdyby sznurek nie wytrzymał i by się nie utopił, to jeszcze pokładać nadzieje w zwierzaku można. Każdy człowiek jest jedyny i niepowtarzalny w swoim rodzaju. A zatem nie można go osądzać tą samą miarą... lub według siebie. 13→→→Charakter Nasz charakter zależy w połowie od genów, a w połowie od środowiska, które nas kształtuje oraz od przeżyć, takich i owakich. Należy jeszcze uwzględnić dane nam talenty. Czasami nie zdajemy sobie sprawę, jaka sytuacja w naszym dzieciństwie, zaważyła na naszych późniejszych cechach. Są jeszcze różne inne czynniki, które mogą nas zmienić diametralnie. Byliśmy: tacy… i nagle jesteśmy zupełnie inni. Kiedyś ufaliśmy, teraz nie ufamy. Kiedyś kochaliśmy, teraz nie kochamy. Mamy pretensję do całego świata, że tak nas pognębił i teraz już w nic nie potrafimy uwierzyć, często przelewając swoją frustrację, a nawet wady, na bliźnich. Żeby nie mieli lepiej, bo to nas… ''wzmocni''. W sytuacjach ekstremalnych, śmiejemy się ze wszystkiego, żeby odreagować. Wmówić sobie, że to wszystko było nieważne i można to olać. Nie wszyscy są oczywiście podatni, na takie a nie inne czynniki i charakter mają prawie niezmienny. Dużo jeszcze zależy od fundamentów, na których wyrośli. 14→→→Skołowacenie mózgu Na oczach dwa telewizorki. Na plecach kamera, co filmuje tył. Odczuwamy, że idziemy do przodu, ale widzimy, że obraz się oddala. Cofamy się, widzimy, że obraz się przybliża. 15→→→Życie jest jak prąd. Są plusy i minusy. Maszyna działa, chociaż silnik czasami się krztusi. 16→→→ Nie wszystko się zaczyna, ale wszystko się kończy 17→→→Umysł Tak samo jak nigdy nie pojmiemy wszystkich tajemnic wszechświata, tak samo nigdy nie zgłębimy wszechświata cudzego umysłu. Możemy zrozumieć dziewięćdziesiąt dziewięć procent, ale sto nigdy. A zatem zawsze będzie istnieć większa lub mniejsza niewiadoma poza naszym zasięgiem, co dyskwalifikuję naszą ocenę, jako jedyną i słuszną. W pewnym sensie dotyczy to także naszego własnego umysłu, którego zrozumieć najtrudniej. 18→→→Sugestia Załóżmy, że istnieje obszerna komnata w której na ścianach wisi : trzydzieści obrazów. Wersja pierwsza→Wchodzi do niej: pięćdziesiąt ludzi. Każdy ma wybrać trzy obrazy, które mu się najbardziej podobają. Wersja druga→To samo, tylko każdy wchodzi osobno i musi wybrać samotnie, nie wiedząc które obrazy wybrali lub wybiorą pozostali. Jeżeli wszedł jako pierwszy, to oczywiście nie musi się zastanawiać co wybrał poprzednik. Prawie na sto procent można założyć, że wybór będzie inny, w zależności od wersji. W pierwszej może zadziałać zasada: „psów pasterskich’’ i „owiec” czyli ludzi, którzy potrafią narzucić swoją sugestię oraz tych, którzy tej sugestii ulegną. Mogą się oczywiście zdarzyć wyjątki, które nie przynależą do żadnej grupy i wybiorą po swojemu, lub przekorni, którzy zawsze wybiorą inaczej niż większość. W drugiej, wybór może być zupełnie inny. Człowiek zdecydowany, wybiera tak samo, jak w wersji pierwszej, a człek „słabszy’’ nie musi się bać, że go np.: wyśmieją i też wybiera, jak chce. 19→→→Gust Co jest ładne a co brzydkie? Odwieczne pytanie. W moim przekonaniu o wszystkim decyduje: obserwator. To on „nadaje wygląd”. Nie można obiektywnie stwierdzić: co jest ładne a co brzydkie, bo nie istnieje na tym świecie istota o nazwie: „Wielki Obiektyw”, którą można by o to zapytać. Nie sądzimy: cudzym umysłem, tylko własnym. Każdy ma prawo powiedzieć: to mnie się podoba, a to mnie się nie podoba, ale nie powinno się uogólniać, wypowiadając się za całą ludzkość. Obiekt w doskonałej pustce nie posiada wyglądu. Tylko sobie jest i nic poza tym. Dopiero nasze spojrzenie zmienia postać rzeczy. Nie powinno się mieszać: wartości z gustem. Te dwie sprawy nie zawsze spoczywają po tej samej stronie medalu. Wartość można w jakiś sposób określić, natomiast gust jest nieobliczalny i przynależy do danej jednostki społecznej, gdyż każdy człowiek jest jedyny w swoim rodzaju i niepowtarzalny. Nigdy przedtem taki się nie narodził i nigdy taki już się nie narodzi. A z nim jego gust. Ktoś może docenić np. ogrom pracy włożony w nagranie utworu na: orkiestrę symfoniczną, chór dorosłych i dzieci, zespół rockowy, kapelę ludową, chór buszmenów, piłę grającą, grzebień, tam tamy i gwizdanie… ale z drugiej strony, będzie wolał posłuchać: śpiewu skowronka na łące, bo to będzie zgodne z jego gustem. Być może jest tak, że rodzimy się ukierunkowani na pewne doznania i kiedy w życiu na takie „coś” natrafimy, to dostajemy „kopa” i to się nam podoba. A że każdy jest inny, to co innego mu "przywali" w sensie wspaniałych doznań. Dużo jeszcze zależy od skojarzeń wspomnieniowych, jakie dane „coś” w nas wywołuje. Dobrych lub złych. 20→→→Ja Niestosowne jest też, przyrównywanie innych do siebie samego, jako czynnika, z którego ci inny powinni brać przykład. Żaden człowiek nie jest na tyle doskonały, żeby można brać z niego przykład w każdym aspekcie. Nie w każdym, owszem. Są tacy ludzie, którzy mogą stanowić wzór do naśladowania, ale nigdy nie we wszystkim, gdyż każdy ma swoje wady i zalety. 21→→→Wybór Jest tak stara zasada, która często się sprawdza, że więcej się zyska: prośbą niż: groźbą. Chyba coś w tym jest i ma to związek z ludzką naturą. Człowiek jest skłonny szybciej uczynić to czy tamto, jeżeli jest to jego: wyborem. Kiedy on decyduje, a nie decydują za niego. Oczywiście ma to swoje złe strony, z uwagi na możliwość manipulacji ludźmi. Czasami wystarczy tak kogoś omotać, tak mu nagadać, że w końcu uwierzy, że jest to jego wybór… a nie tego, kto mu w głowie namieszał. Podobnie jest z empatią. Człowiek, który częściowo potrafi się wczuć w cudzy umysł, może to wykorzystać w zły sposób. Powyższe czynniki mogą być nawet początkiem dyktatury. No chyba, że taka osoba pociągnie tłumy w dobrym kierunku. W dobrym, czyli w jakim? 22→→→Pustka Czy może istnieć materialny obiekt, w absolutnej: pustce? Nie może, gdyż swoim istnieniem zaprzecza istnienie: pustki. Natomiast może istnieć w ''prawie pustce" i być zupełnie samotnym. Chociaż ściśle biorąc, samotność jest przeważnie: brakiem czegoś wokół. A w takiej sytuacji, nie ma czego brakować. Zatem nie jest to samotność: dosłowna. Nie wiadomo, czy owa istota odczuwa samotność, bo nie ma pojęcia: straty. Nigdy nie była otoczona: czymkolwiek. 23→→→Równoległe Czy dwie proste równoległe mogą się przeciąć? Oczywiście, że mogą, tylko nie na płaszczyźnie, w ''poziomie,'' jeno w świecie trójwymiarowym w ''pionie''. Gdy są wobec siebie pod kątem, nieskończenie zbliżone. Gdyby zaczęły się obracać, to niewidoczny ślad między nimi, w kształcie okręgu, miałby zawsze tę samą szerokość... czyli pośrednio - równoległe. A poza tym, pytanie: czy proste równoległe mogą się przeciąć, jest skrótem myślowym, zakładającym, że chodzi jedynie: o te dwie. Przecież para równoległych, może się przeciąć, z inną parą. 24→→→Mądrość / Głupota Czy pojęcie mądrości i głupoty jest zawsze: jednoznaczne? Naturalnie, że nie jest. Wszystko zależy od: kontekstu, sytuacji itp... Na przykład→Człowiek, przez swoją głupotę wpada do kociołka ze wrzącą wodą. Większość powie: ''Ale był głupi, bęcwał ugotowany''. Natomiast inna jest sytuacja, kiedy ktoś pragnie popełnić samobójstwo przez ugotowanie, skacząc do wrzątku. Gdyby skoczył do zimnej, to w jego pojęciu, popełniłby wielką głupotę. Mądrość występuje wtedy, gdy człowiek wie, że wszystkiego nie wie. Ale z drugiej strony, rzadko kto jest taki mądry, by nie miał szansy zrobić coś głupiego. Ma to jednak swoją dobrą stronę, gdyż błędy uczą. Byle w nich nie tkwić. 25→→→Schematy Często też myślimy: schematami. Wyobraźmy sobie kosmitę, który nie ma pojęcia o regułach w naszym świecie i obserwuje na przykład: człowieka przeglądającego się w lustrze. Dla Ziemian, jest sprawą oczywistą, że ''odbicie'' powtarza nasze gesty. Ale kosmita mógłby pomyśleć inaczej: to człowiek przed lustrem, powtarza gesty, obrazu w lustrze. Mógłby też pomyśleć prawidłowo, lub że wzajemnie powtarzają gesty. Tak na prawdę nie ma znaczenia - w sensie obserwacji - kto kogo powtarza, bo czynności odbywają się dokładnie w tym samym czasie. Chodzi mi o to, że do prawidłowego zdefiniowania: sytuacji, potrzebna jest chociaż minimalna wiedza, w sensie: reguł panujących, kontekstu itp... 26→→→”Kot w pudełku’’ Coś w pudełku. No właśnie. Nie istnieje dowód, dzięki któremu można coś komuś udowodnić, jeżeli dany człowiek się uprze przy swoim. Ktoś przy obserwatorze kładzie: obiekt do nieprzezroczystego pudełka i owe pudełko zamyka. Obserwator mówi: ''Twierdzę, że pudełko jest puste. Proszę mi udowodnić, że nie jest''. Ten drugi pudełko otwiera. Obserwator rzecze: ''Teraz obiekt jest. Ale gdy zamknięte, to obiektu w środku nie ma. Pudełko prześwietlone. Obserwator, powtarza to samo: ''Proszę mi udowodnić, bez żadnej ingerencji w pudełko, że obiekt jest w środku". To oczywiście głupota co napisałem, ale wiadomo o co chodzi. Jak ktoś się uprze, to nie można mu udowodnić: czegokolwiek. 27→→→Sen Zdarza się czasami, że człek się budzi, zasypia na chwilę, wie, że spał powiedzmy: pięć minut, a ma wrażenie, że sen trwał o wiele dłużej. Jedno do drugiego nie pasuje. Nic dziwnego. Do istnienia czasu, potrzebna jest ''czasoprzestrzeń''. Myśli (sen) jako takie, nie są: materialne. Czyli nie ma warunków, do niezakłóconego upływu czasu. Nie ma tego ''czegoś'' co definiuje: cały czas. Człek ma często wrażenie, że w: śnie, wszystko odbywa się w tym samym czasie. Obiekt niematerialny - sen - oraz obiekt: materialny: mózg. W naszych snach, czas nie płynie lub płynie inaczej. 28→→→Punkt Zakładając, że taki był początek, można by zadać dziwaczne, hipotetyczne pytanie: czy gdyby Wielki Wybuch, był ''trochę'' wcześniej, lub ''trochę'' później, to wszechświat byłby dokładnie taki sam? Czy wszystko by się potoczyło: dokładnie tak samo? A może gatunkiem dominującym, były by inteligentne dinozaury, świadome swego istnienia, z królem T-Rexem na czele. Tego się nigdy nie dowiemy. Inną sprawą jest przypuszczenie, że Wielki Wybuch nie mógł nastąpić: wcześniej lub później, gdyż właśnie Wybuch, rozpoczął ''wszystko'', łącznie z: czasem. Wtedy zaczęło się: wielkie odliczane, które się kiedyś zakończy? Tylko kiedy, jeżeli? Może wtedy, gdy wszelki ruch ustanie, bo póki co, wszystko we wszechświecie się rusza. Dlatego może istnieć: czas. Pozorny bezruch jest możliwy jedynie w odniesieniu do innych obiektów. A co do ''punktu''. Skąd się wziął? Ktoś powie: był od ''zawsze'' A skąd się wzięło owo: zawsze? A skąd się wzięły Prawa Natury? Jedno jest pewne. Możemy rozmyślać jedynie do granic swojego mózgu. Wszystko poza tym, jest dla nas: niedostępne. A zatem: nie wiemy wszystkiego. W tej materii, nie można czegokolwiek udowodnić na 100%, gdyż każdy dowód, będzie jedynie subiektywną dywagacją danego człowieka, z którą się - także subiektywnie - zgadzamy lub: nie. Najgorzej osądzać kogoś, według własnych kryteriów. Tym bardziej, że każdy jest inny. Nie ma to żadnego sensu, bo niby które kryteria są te właściwe. Przeważnie każdy powie, że właśnie: jego. 29→→→Czterokątny „trójkąt’’ Czy może istnieć trójkąt o czterech kątach? Klasyczny trójkąt: nie. Natomiast figura w kształcie trójkąta, już: tak. Taka figura teoretycznie, może mieć: nieskończenie wiele kątów. Lecz zostańmy przy: czterech. Wystarczy na jednym z boków zaznaczyć: punkt. Będzie on wierzchołkiem kąta. Czyli wielokąt w kształcie trójkąta, będzie miał: cztery katy. Trzy ostre i jeden: 180° 30→→→Mózg Mózg ludzki niby taki mądry, a łatwo ulega złudzeniu. Są obiekty, które można narysować, ale nie można ich zbudować. Zawierają przestrzenie, które ''optycznie'' na rysunku widać, lecz dla których, nie ma miejsca w świecie: rzeczywistym. Śnić mogą się jedynie obrazy, które żeśmy już kiedyś widzieli. Albo chociaż ich składowe, są nam znane w różnych konfiguracjach. Natomiast nie mogą się śnić obrazy, których żeśmy nigdy nie widzieli. Tak samo jest z obserwacją w świecie rzeczywistym. Patrząc na obiekt pierwszy raz w życiu, byśmy widzieli jakieś: zamazane kształty. Mózg musiałby się dopiero nauczyć patrzeć, by ''widzieć''. Zresztą wygląd jest: względny. Różne stwory różnie widzą. Czyli który obraz jest zgodny z tz: ''rzeczywistością''? Zakładamy, że ten, którego widzą istoty, na najwyższym szczeblu rozwoju. Aczkolwiek z tym rozwojem... i z tym wszystkim, które niektóre wyczyniają... to różnie bywa. Chociaż jak ktoś się uprze, że wszystko jest iluzją - łącznie z nim - to nie ma silnych, by go przekonać, że jest: inaczej. No bo co? Jakaś iluzja będzie go przekonywać, że świat rzeczywisty istnieje ? Nawet jak dostanie po gębie, to powie, że to jedynie: iluzja bólu, zadana… iluzją pięści. 31→→→Światło Co by było, gdyby prędkość światła radykalnie zmalała? Na przykład: do jednego metra na sekundę? Przede wszystkim zamieszanie, w postrzeganiu świata. Opóźnienia były by tak znaczne, że raczej chaos pewny. Szczególnie na przejściach dla pieszych. Już nie mówiąc o kosmosie. Załóżmy, że dwóch ludzi jest oddalonych od siebie, o 30 m. Mają zamknięte oczy. Gdyby na siebie spojrzeli... to gdyby jeden zobaczył drugiego... to w tym czasie... w tym miejscu... mógłby już stać ktoś inny. Podobnie jak teraz z obserwacją gwiazd. Wielu już może nie być, które widzimy. Nie jestem fizykiem, więc nie wiem, jakby to wyglądało. Czy w ogóle? To jeno rzucenie pytania. Skoro przekroczenie prędkości światła, oznacza cofanie się w czasie, to można założyć, że gdyby prędkość zmalała, to by można podróżować w przyszłość:) Nawet gdyby takowe podróże, były teoretycznie możliwe, to Prawa Natury nie pozwolą na taki rozpizdrzaj we Wszechświecie. Nie będą podcinać ''gałęzi'' od strony ''pnia'' na której ''siedzą''. 32→→→Nieskończoność Gdyby człowiek stanął na początku: półprostej i zaczął by iść do przodu, to mógłby tak wędrować w nieskończoność. Pod warunkiem, żeby się nie cofnął do punktu wyjścia. A zatem nieskończoności ''dwustronnej'' nie można ''przeciąć''. Powstały by dwa początki, czyli dwa: końce, gdyby spojrzeć od nieskończonej strony. Nie można jej: zacząć. Może jedynie istnieć: ''zawsze''. Dlatego strzałka czasu biegnie tylko w jedną stronę. W przeciwnym wypadku, jeszcze ktoś by się cofnął do początku, gdzie by nie było żadnego: przed i doznał by jeszcze jakiegoś szoku. A poza tym, mógłby się dowiedzieć za dużo. 33→→→’’Niemateria’’ W obiekcie: niematerialnym (umownie mówiąc) czas by nie płynął. Nie ma tam po temu odpowiednich warunków. Nawet gdyby taka ''istota'' odczuwała upływ czasu, to dla niej, tego typu odczuwanie, było by jedynie: złudzeniem. Wymiar by nie istniał, czyli granice też. Bo jak określić, gdzie się kończy jedna ''pustka'' a zaczyna: druga. Mogła by przenikać, przez obiekty materialne, gdyż jej ''ciało'' nie miało by czegokolwiek, co by mogło się ''nie przedostać''. Nie miała by czym ''zawadzić''. Poza tym, nawet gdyby, to materia posiada w sobie, tyle wolnej przestrzeni, że zawsze by się gdzieś ''przecisnęła''.Gdyby ją ''pociąć na kawałki'' to odległości między częściami, były by taką samą ''pustką'' co jej ''ciało''. Części oddzielnie, lecz jednocześnie: razem. A zatem istnienie w wielu miejscach naraz - żaden problem. Czas by w niej nie płynął, także z bardziej prozaicznych powodów. Nie miało by się co ''starzeć'', ''zepsuć'' i przemijać. Teraźniejszość trwa nieskończenie krótko, ale jednak jest. Jak punkt w geometrii. Jest a jakby go nie było. 34→→→Nic Czy może powstać coś z absolutnie niczego? Moim zdaniem: nie. Chociaż czytałem, że jest to możliwe, pod warunkiem... że to się odbędzie w określonych warunkach. A skąd się wzięły te warunki? Powstały w ''innych'' warunkach? A te skąd się wzięły? Autor wyjaśnia składnie, sprawnie a nawet mnie przekonuje... ale nie do końca. No chyba, że cud, który nie ma ograniczeń. 35→→→Ciemność Ciemność nie może być bardziej ciemna, gdy człek siedzi w doskonale nieprzezroczystym pomieszczeniu. Natomiast światło tak. Może nawet oślepić. 36→→→Ewolucja Rozumiem, że ewolucja dokonała wielu potrzebnych zmian w różnych organizmach i w różnych dziedzinach. Prawa Natury zrobiły i robią, swoje. Ale co z takimi pojęciami, które tak naprawdę, definiują człowieka: świadomość własnego istnienia, wolna wola, wszelakie uczucia, miłość, zazdrość, tęsknota, dobro, zło, uśmiech, umiejętność przebaczania lub nie, gryzące sumienie. To wszystko, co niewidoczne, a co jest. Skąd to wszystko w nas się wzięło? To też ukształtowała: tylko ewolucja i nic poza tym? Nie wierzę, że kolebką początku świadomości jest ludzki mózg. To by była: sprzeczność. Gdy przy bezwietrznej pogodzie, dmuchamy w dokładnie płaski żagiel, siedząc na tej samej łódce, to raczej nie popłyniemy. Będziemy się kręcić w kółko. Wierzę, że Jakaś Siła, musiała dawno temu, ''podmuchać'' we ''wklęsły żagiel'', by rozpocząć podróż... 37→→→Czas Kiedy człowiek umiera, zabiera cały swój czas do grobu. Reszta żyje nadal w swoich własnych czasach. A kiedy wszystko się skończy, to czas przestanie istnieć, bo nie będzie w nim czegokolwiek. Zniknie to, co go trzymało przy życiu: przemijanie wszystkiego.1 punkt
-
Z lirycznym nadęciem zachwycam się chmurką tym bożym pierdnięciem wiszącym nad górką Skarbów pełna górka rozbawionych dzieci podziwiamy z córką wysypisko śmieci Wśród skarbów przez innych spisanych na straty do rączek dziecinnych trafiają tu kwiaty Kwiaty jak marzenia ich barwa wciąż żywa kolejne wcielenia sztucznego tworzywa Już prawie południe koparkowy wpiernicza pachnącego cudnie od żonki sandwicza W przerwie śniadaniowej nie w głowie mu bzdury panu i władcy tej Czarodziejskiej Góry1 punkt
-
nie sposób wszystkie piosenki usłyszeć w wersach napisanych zmieścić ją w słowa nie sposób książek na półkach pomieścić tam gdzie ona króluje nie jedna w odsłonach nie sposób filmów klatka po klatce prześledzić odbić wszystkich znamiona ... widzę ciebie widzę "w ciebie" widzę przez ciebie1 punkt
-
1 punkt
-
@iwonaroma "Największym afrodyzjakiem jest władza" - H. Kissinger.1 punkt
-
A ŁADY ŻAR? GADAŁA I BANIALUKI. FIK, ULA! I NABIAŁ ADA GRAŻY DAŁA. TO KOD I WY. BAŁAMUT TU MA ŁABY WIDOK, OT.1 punkt
-
W następnym odcinku nastąpi pewne przekierowanie w historii. Później następne. Czyż nie jest akcją, że zaproszeni przez Jezusa rzymscy legioniści przemieszczają się w czasie, by obejrzeć czynną Etnę, a potem "lądują" na statku bogów, którzy okazują się grupą Obcych różnych ras??1 punkt
-
Ściągam ubrania Stoję naga i przyglądam się swojemu ciału, niczego nie znajduję. Zdzieram więc skórę, odchodzi długimi, postrzępionymi pasami. I szczypie. Teraz badam czerwonawą, oślizgłą powierzchnię mięśni. Nadal nic. Zaczynam więc je odrywać. Niektóre odchodzą łatwo, z charakterystycznym plaśnięciem. Inne trzymają się mocno, ściśle oplatając kości. Wyrywam je wszystkie, każdy dokładnie oglądając. Patrzę teraz na swój szkielet, wydaje się być całkiem przejrzysty, Niewiele jest miejsc, w których mogłoby się coś jeszcze ukryć. Dla pewności jego też rozkładam na kawałki, starannie oddzielając każdą kość. Gdy nie znajduję niczego pod żebrami ani w okolicach miednicy, Gdy odkrywam, że wnętrze czaszki jest puste, zaczynam się denerwować. Pozostaje mi tylko rozkruszenie kości, sprawdzenie, co się w nich kryje. A co, jeśli je także wypełnia tylko pustka?1 punkt
-
Przedłużeniem promieni. Ma niebieski atrament i tęczową osłonkę. Miłosne znaki kreśli zwykła ,powolna ręka. Liryki są trwalsze niż…1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne