Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 13.11.2021 w Odpowiedzi

  1. w pokoju z dużym balkonem osiadły nad kawą wspomnienia pod lasem pachnącym zielonym i w wielobarwnych jesieniach śród miejsc zimowo przytulnie rozkwitających na wiosnę przywołujących świergotem lato beztroskie radosne widoków płynących za oknem z poszumem silnika do wtóru nieodwiedzanych dziś dworców bo człowiek na miarę urósł zakątków których już nie ma choć dawniej lśniły urokiem zatartych w pamięci natenczas spływajmy... na nową epokę
    6 punktów
  2. Nie wódź mnie, marzenia niespełnione wdowieją w zakamarkach powiek. Pozostaje zimne spojrzenie. Ścisk wszystkich łaknień. Obnażonych snem najtwardszym. Śpią, pod zasłoną suflera. Racjonalna egzystencja, w dłoni spokój sumienia... Czy upragniony ocean? autor: a-b P.S. Jedna z osób na tym portalu przypomniała mi o Havasi, ale również o tej Pani. Miłego słuchania, warto.
    5 punktów
  3. już już miałam zmienić ale nie zmieniłam bo w interwał chwili wlała się myśl myśl? raczej jej przedobraz przedsekunda głos bezgłośny intuicja bez logiki czasem łatwiej o dobre wydarzenie jeśli tylko zaufasz
    5 punktów
  4. Aporema Stygnęli palcem obwodziła profil jego czoła grzbiet nosa przystając w zagłębieniu filtrum pasującym tak jak gdyby to ona była aniołem który swój ślad tam odcisnął guzkiem górnej wargi i dalej rozchylając dolną szutrem brody przez Jabłko Adama wzrokiem gorącym jak oddech i jak oddech lepkim tykając włosków jego myśli płochych niczym wodne żyjątko — o czym myślisz? — spytała [on z nią właśnie w uśmiechach za rękę pochyleni w deszczu ryżu i wiwatów ich pierwsze mama pierwsze tata pierwsze kroki ich drobne radości ich codzienne troski ich w czasie trwanie ich w czasie mijanie] — nic takiego chyba lepiej jeśli to przemilczę boję się że powiesz... — idiota
    5 punktów
  5. Bywa, że czasem z dzieciństwa wspominam długie jesienno zimowe wieczory oraz dziesiąty stopień zasilania... Zaraz za świeczką ktoś z nas się uganiał i z zapałkami już czekał gotowy, kiedy nadejdzie spodziewana chwila. Jednak nie nagle pomroka spadała... Prąd wyłączano zazwyczaj trzy razy. Pierwszy raz, tylko, by zwrócić uwagę. Drugi, niezbornym jeszcze dawał szansę znaleźć zapałki, kaganki ustawić, trzeci na dłużej energii pozbawiał. Ślepł telewizor, głuchło stare radio i mrok ogarniał świat jak okiem sięgnąć. Ciemność rozjaśniał wątły płomień świecy i żywy ogień, który hulał w piecu. Tata zaczynał snuć swoją opowieść o dniach i nocach bez prądu przed wojną. Potem z pamięci znów "Panią Twardowską" nam recytował najlepiej jak umiał i ruską bajkę o Królu Szczupaku, który odmienił nagle los prostaka. O swych przeżyciach w obozie rozprawiał i jak po wojnie na Zachód go niosło. Prądu nie było czasami noc całą, czasem godzinę, nierzadko dni kilka, ale to dzisiaj z lubością wspominam, bo chociaż lata nazbyt szybko płyną, pozostał we mnie tamtych nocy klimat, po których tylko moc wspomnień została.
    4 punkty
  6. Władza uderza Wam do głowy gdzie czort nie może Babę pośle to powiedzenie nie wyszło z mody Baby to maja na świecie dobrze Pierdnąć przy Was nie wypada podłubać w nosie straszna rzecz bo zaraz następuje zwada i Wasze ochy achy ech Skończyły Wam się przywileje w rękę całować? koniec-basta chciałyście równouprawnienie a teraz gorycz w Was narasta Same kupujcie sobie kwiaty same na rękach siebie noście same budujcie sobie chaty i słodkie słówka sobie głoście Wszak my jesteśmy słaba płeć- mówicie kopiąc mężczyzn w krocze rzęsami ruch i bioder skręt nie jest już dla Nas przeurocze
    4 punkty
  7. zamiast codziennie do niej dzwonić wyszukując pod sufitem pięknych słów które dawno temu utraciły moc i blask lepiej rzadziej ale osobiście odwiedź ją usiądź obok przytul i rozjaśnij swym uśmiechem jej bardzo zatroskaną twarz twoja bliskość będzie zawsze najlepszym lekarstwem na zranione tęsknotą serce więc nie wysilaj się codziennie - tylko co jakiś czas racz ją swoja obecnością niech ma świadomość że nie tylko ona za kimś tęskni lecz ktoś za nią również wierz że ten niby mały gest w stronę tak zacnej osoby jaką jest twoja matka to najpiękniejszy i najcenniejszy z czynów którymi może pochwalić się współczesny świat ________________
    3 punkty
  8. Ludzie czego wy chcecie podle na żal biorąc, na śmierć bliską, na ból własnych (być może) dzieci? Chcecie coca-coli i pralki, bieżącej wody czy prądu? To mieliście bliżej, po drodze. Po to nie trzeba do Unii. A może chcecie luksusu, snu w socjalnej kołysce? A co dostaniecie? A co my? Wasz teatr - „Sorry Poland”. Zważcie jednak na to, że dziećmi się wysługuje kaleki, chory lub stary. Reszta na dzieci pracuje.
    3 punkty
  9. ważne święto to ważne święto jak co roku dziesiąty listopada to dzień jeża a jeż się nie zwierza jeż się zakopuje w materac z liści na wiosnę się ziści cokolwiek się przyśni być może jakaś jeżowa przygoda fot. Śląska Fundacja "Życie dla Jeży"
    2 punkty
  10. wśród białych ryb o martwych oczach na plaży niegościnnej gdzie nie pękają kry czekam powabiam różem twarz widzę do mnie mówi ciebie słyszę czując delikatną czerwienią ust rozproszenia twoich drżeń fragmenty myśli o mnie czekam karmiąc ciało kroplówką ciebie przechwyconych w powietrzu tchnień błądząc dłońmi aksamitem ud ociekam tobą skarbie odczytaj mnie w sobie sięgnij
    2 punkty
  11. powstają najlepsze wiersze przez nikogo nieczytane bo przecież wszyscy śpią w ciszy ciemnego pokoju układam oczy na krzywiznie kręgosłupa wchłaniam oddechy pościeli oddajesz ciepło i chociaż jesteś na wyciągnięcie ręki tęsknię za tym co odeszło z rytuałem dnia i uśmiechniętym dzień dobry trwam trwasz odkrywam kosmyk niepoukładanych myśli spokojna śpiąca twarz o trzeciej nad ranem może mi też przyśni się coś miłego grunt to zamknąć oczy byle nie na wieki
    2 punkty
  12. przecież zawsze się znajdzie pretekst by odejść uciec zostawić jesteś ----- (tu proszę wstawić wymówkę) jednak ciężej zostać przetrawić pełny zlew naczyń podniesioną deskę w kiblu wojny o pietruszkę fakt jeszcze nie raz wkurwię i będziesz marzyć by podać trutkę udusić poduszką nie raz zmielisz przekleństwo że gdyby nie dzieci dom kredyt a jednak na przekór gwiazdom kiedy wieczór mieni się w świeczkach nie uciekasz od na dobre i złe takie kulawe jak każde Małżeństwo ------- znów czekasz na poranną kawę by zacząć rutynowe szaleństwo
    2 punkty
  13. Gdybym miał szabelkę i kapusty zagon to ja byłbym ułan a czasami dragon. Leciałyby głowy głowy kapuściane z ułańską fantazją przeze mnie ścinane. Potem je na mniejsze części poszatkował ubiłbym je w beczce do piwnicy schował. Przez czas określony potrzymał w ciemnicy jako główny składnik góralskiej kwaśnicy. Nie mam ja szabelki to prawda, nie kłamię a kapustę kupię sobie w Super Samie.
    2 punkty
  14. -Mistrzu w temacie szczęścia, powiedz mi to, co wiesz. -Będziesz szczęśliwy, gdy się zwiążesz z tą, z którą chcesz, to ci wprawdzie pewności nigdy dać nie może, lecz gdy tego nie zrobisz, nic już nie pomoże.
    2 punkty
  15. Na moją głowę spadł owoc i widziałem gwiazdy – kolorowe.
    2 punkty
  16. w pogubionych godzinach kilka nagich westchnień nie wstydź się usiądź przy moim ramieniu dotykaj słów które przegania wiatr są takie wiersze codzienne które jeszcze nie powstały z kolan wyobraźni
    2 punkty
  17. Nie zostaną po nas jedynieślady na piasku i kręgi na wodzie:tony śmieci, topniejące lodowce, sztuczne jaskinie,zasklepione pagórki, pełne zagrożonych gatunków łodzie;plastikowa reklamówka w kolorze błękitnympłynie po rzece, która błękitna już nie jest.Oddycham tym powietrzem drażniącym nozdrza, rześkim,w trakcie zdrowego marszu - w dodatku to manifest!Przeciw inności, bo głoszona idea jest zbyt liberalna,a tradycja, ksiądz w telewizji powiedział, rzecz święta.Maksyma miłości i braterstwa jest taka banalna...Przecież zawsze wyciągnę dłoń - o ile chwyci ją biała ręka.Spójrz na te wzgórza, lasy, manowceukryte za dymem z fabryki na Nowej.Odpocznij na pełnej ściętych pni łącei chłoń to słońce, zapomnij o dziurze ozonowej.Jadąc nocą autem, ciesz się na widok sarenkipóki ta jeszcze stoi i żyjei w dźwięku miasta, petard i karetkisłuchaj wiatru, co muska folię i pełną pereł szyję.Spójrz, jaki piękny jest światstworzony przez prawdziwego boga - Człowieka.Żyjemy szybko, jakby dzień trwał kilka lat,bo w przyszłości nic nas nie czeka.
    2 punkty
  18. zatrzymał mnie ten wiersz ale ja bym ciut pozmieniał w pokoju z olbrzymim balkonem osiadły nad kawą wspomnienia pod lasem pachnącym zielonym w kolorowych jesieniach pośród miejsc zimowo przytulnie barwami kwitnących na wiosnę sprowadzą wesołym świergotem beztroski radosne za oknem upalne płynące z wiatrowym poszumem do wtóru dziś puste samotne są dworce bo człowiek z potrzeb wyrósł ząb czasu już nadgryzł zakątki choć dawniej uwiodły urokiem a pamięć zgubiła swe wątki spłyńmy... na nową epokę pozdrawiam
    2 punkty
  19. spoglądając zza okna stoisz sam otoczony przez zło nierad i z wolna opadasz na dno szarymi ulicami przemykasz się ukradkiem jakby nie człowiek tylko stwór przypominający kogokolwiek ze smutkiem upadasz i topisz się w piasku kiedyś nie wstaniesz po kolejnym upadku idziesz bez celu nie pilnujesz drogi wzrok rzucasz głucho na dalekie głogi spoglądasz na lecącego ptaka z uporem człowieczym pragniesz go złapać odlecieć daleko gdzie słońce już wschodzi porzucić za sobą dawne przeszkody tylko czy możesz rodzi się pytanie uciec od koszmarów nocnych w spokoju pożegnać straszliwe troski
    2 punkty
  20. Bardzo lubię zbierać grzyby, więc do lasu się wybrałem i jak zwykle szło mi dobrze szybko cały kosz zebrałem Borowiki były łupem, miałem swoje miejsca w lesie odtrąbiłem sobie powrót, wymarsz, postój przy Geesie. Obok sklepu jest ławeczka akuratna dla piwoszy siadłem na niej by odpocząć a że miałem parę groszy wysupłałem je na piwo i choć było niezbyt chłodne dla mnie miało smak nektaru, choć nie było jego godne. Kilka łyków i po piwie a na drugie brak funduszy aż tu nagle z piskiem opon merc podjechał z leśnej głuszy. Facet rzucił propozycję za te grzyby piwa skrzynka bez namysłu mu oddałem, bo za piwem ciekła ślinka. W progu żona, w ręku wałek i stek wyzwisk pod adresem jednak nie podjąłem walki, bo bym przegrał ją z kretesem. Tłumaczenie było krótkie dzik odyniec ja bez broni kosz rzuciłem, dałem dyla z myślą, że mnie nie dogoni. Zapieprzałem, co sił w nogach, ale padłem przy Geesie patrzę a tu idzie kumpel i piw kilka w ręku niesie. Potem jeszcze parę doniósł ja odmówić mu nie śmiałem film się urwał, wybacz żonko. że się trochę ululałem.
    2 punkty
  21. Otwieram wielkie pudło, a tam ... los! Przewiązany wstażką że szpagatu, niedbałym ściegiem stępionej dratwy ... Ty: myśli ze złota i serce z piernika. Pod słońce - patrzymy na tęczę. Przezroczystość! ... Kolor, którym nikt z nas nie był. Garniec złota! Pusto. Ktoś musiał być w niebie przed nami ... Ja - jedyny kształt, który zamienia się w Ciebie Faluje, bez strachu opływając kosmos Odłóż broń! Bo ... wystrzelę. Tony gwiezdnego pyłu przetaczają się przez naszą osobność Wodospady, pod naporem których znika nawet świadomość umierania Zarówno krucyfiks jak i tarot mówią mi, że jedyna karta poza talią to miłość Dwójka. Głębokie wino. Tylko nie pij za dużo! Bo zasnę ...
    2 punkty
  22. @OloBolo nie jestem terapeutą i nie chcę ludzi zmieniać, ale jak ktoś chce uslyszec to usłyszy drugą stronę, dlatego to napisalam. bb
    2 punkty
  23. Do wyrównania forma, a treść? Sfrustrowana, uogólniona, przebija gorycz i żal, niedopieszczenie, zagrożenie(?) Można podać setki przykładów na walkę płci, zakotwiczony patriarchat (i trofeum: ustawę antyaborcyjną!), męskie kompeksy. Ale nie chcę generować konfliktu, zamiast tego spójrzmy w inną stronę: bb
    2 punkty
  24. Przeszedł tędy tłum obcych ludzi w moim domu mieszkał kiedyś Niemiec jego włos znaleziony w futrynie świadczy o tym-że nic o nim nie wiem Hans miał na imię może Bruner ze swastyką mógł być za pan brat wysoki aryjski wizjoner domniemywam-pewności brak Przed domem posadził drzewo dziś to wielki rozłożysty cis w upalne dni daje ochłodę znaczy-przewidujący on był Na strychu znalazłem obraz akwarela-hibiskusa kwiat jak tu przypisać zbrodnię komuś kto widzi tak świat Ukrywali się w piwnicy Żydzi mała Rachela i jej starszy brat na ścianie wyryty heksagram może świadczyć o tym że tak Dzisiaj ja w tym domu mieszkam żona dzieci pies czarny kot tworzymy naszą historię Historię zapisuje dom
    2 punkty
  25. \ Gdybyś potrafiła nas nauczyć lekkości pośród sił grawitacji ulecielibyśmy w przestrzeń nieba Nie chcesz uczyć... Przekonujesz otoczenie niezmiernie że na moczarach trzeba się unosić nie być, roztaczać się, nie pamiętać My nie dorastamy... Ciężkawe serca warto opłukiwać niczym dłonie w żeliwnej wannie z nas sztuka tylko Tobie się udaje Wodzisz wzorem duszy... Przypominasz nam myśl ulotną co przypadkiem miała nie powstać niepewną chwilką przyszła i odeszła Mówisz co nieistotne... Jeśli zakochany wkrótce zapytam zabrzmię ciężkością niemiłosierną obawiam się własnej niezręczności Pragnę Cię... ...nie spłoszyć...
    1 punkt
  26. A ma kamasz? Sola kota a to kalosz Sama. Kama.
    1 punkt
  27. Bezczelny sąsiad, działeczka ROD; wiatr garstkę liści przeniósł za płot. Wydziwia, szydzi, a tego nie widzi; co wybudował za blisko pod płot.
    1 punkt
  28. Jeśli się tylko ma szansę na drugą połówkę - trzeba korzystać :) inaczej całości nie będzie...
    1 punkt
  29. łagodzi rzeczywistość kontury i kanty ubiela czerń wydobywa piękno snując tajemnicę tylko jej nie drażnij by nie stała się za gęstą oblepiła cię doszczętnie pozbawiła wzroku wtedy przepadniesz
    1 punkt
  30. obieżyświat to człowiek na trampa nominowany galaktyki się kręcą jestem...zaczarowany! czy brzydka czy ładna czy Hania czy Frania żadna nie chciała poślubić największego drania! różowe dale mnie ciągną do wędrówek wielkich maj i bzy wciąż czarują czarem magów wszelkich... Mars. Saturn . Neptun. cel-pal! los Janosika z kwadryk i całek wynika!
    1 punkt
  31. @Somalija nie wiedziałem, że twój syn jest tak uzdolniony plastycznie... masz piosenkę...
    1 punkt
  32. Lato w lesie Wiatr westchnieniem mchów szeleści, w frywolitach drga pajęczyn, na rosy paciorkach gra, w światła paskach jaskrawych pomiędzy pniami z pyłkami tańczy, kłania się źdźbłami traw. Blask wyiskrza kształty w liściach, igra, szkliwi las w prześwitach, łat i plam odcina rys, z żywych cieni na ziemi wszystkich tych drzew i gałęzi dywan kreśli, chrzęszczący szkic. Trel w zieloność wkłuwa echa, wpadł w staw serca, w kręgach przepadł, by nagle wyplusnąć znów, gdzieś w komyszach tryl cuka, wskroś przez gąszcz Natura mruga, że nic tylko wpłyń i się zgub. Bo, gdy się zapadnie w lasach, to nigdzie się nie chce wracać, niech trwa czar letniego dnia, ja za latem już tęsknię, na długo nim przejdzie w jesień, więc się sycę, sycę na zaś.
    1 punkt
  33. Gram na złotych niciach, z nieba opadłych, Gram dźwięki tak słodkie, że sam Orfeo Wstydem płonie, nie umiejąc Grać równie wdzięcznie i efektownie. Na liściu gram, od soków nabrzmiałym, Zanim utraci swoją sprężystość, Melodię tęskną, gdyż za miłością, Za zapatrzeniem tęskni moje czucie. I zbiega się ku mnie wszelkie stworzenie, Muzyki pożąda i każdą nutę chłonie, Siada na widowni, w modrzewia cieniu, Jego rozłożystej, zielonej korony. Warszawa, 11.11.2021
    1 punkt
  34. Witam - podoba mi sie owe granie - Pozdr.
    1 punkt
  35. Witam - o kogo chodzi tylko autor wie - a ja też bym chciał - Pozdr.
    1 punkt
  36. @Sylwester_Lasota Po średniej szkole jestem energetykiem i zauważam od lat że chronicznie mamy kryzys energetyczny, teraz jeszcze CO2 za emisję którego trzeba płacić. Po przyłączeniu kopalni do firm energetycznych, prąd musi być droższy, bo wiemy ile górnicy każą sobie płacić. Najlepiej kopalnie zamknąć, zbudować kilka elektrowni jądrowych i nasza chata z kraja. Węgiel w ziemi nie zardzewieje, niech czeka. Tak zrobili Amerykanie. Pozdrawiam Sylwku.
    1 punkt
  37. Tak, pamiętam jak do łask wróciła stara, chyba przedwojenna lampa naftowa :))). W domu trochę kopciła, ale można było z nią wyjść na dwór i np. poobrządzać zwierzęta. Nieco późniejsze czasy... byłem fanem Bruce Lee :))) i czekałem na film w telewizji z jego udziałem, wtedy wielka żadkość, ale niestety tego dnia wyłączono nam prąd. Czekałem, czekałem aż w końcu usnąłem... kiedy się ocknąłem, było już po filmie, a zasilanie było włączone. Pamiętam jak się wściekłem, że nikt mnie nie obudził :))))). Czasami myślę, że przyszło mi żyć w czasie nieustającego kryzysu. Teraz niestety też nie jest lepiej, chociaż przybiera on inne formy, to zastanawiam się, czy znów nie grozi nam jakiś kryzys energetyczny. I właśnie te myśli sprowokowały powyższy tekst. Pozdrawiam serdecznie.
    1 punkt
  38. co napisałeś to się sprawdza czy jesteś prorok albo mesjasz dziś baba z babą sobie chadza i na tym można by poprzestać lecz pozwól jeszcze mi dopisać te kilka słów do zakończenia chłopa zastąpi elektryka w kolorach tęczy świat się zmienia więc nie rozczulaj się nad sobą i powiedz żegnaj głuchej pustce ryby samochód może robot a dzieci znajdziesz gdzie w kapuście :))
    1 punkt
  39. @Sylwester_Lasota Portfelowe prądy, aż z przejęcia popuściłem gazy, świeczki stały po kątach, by nie trzeba dwa razy. Pozdrawiam Sylwku, pamiętam te czasy, było tanio ale za nic.
    1 punkt
  40. ANNA POWOZI WIZOWO. PANNA? O, TUJA GWIZDU. BLADA DAL BUDZI W GAJU TO.
    1 punkt
  41. OKO; JAK (O, PERUKO) KUR EPOKA JOKO. MIN ZWÓD WDÓW ZIMOWO MOWO, MI ZWÓD WDÓW Z NIM. KASAK.
    1 punkt
  42. Jad, Ulu; wątroba, tabor, tą w ulu daj. Markizo; wątróbka, żak, bór, tą wozi kram.
    1 punkt
  43. przyciąganie planet kosmiczny taniec bez niewygodnej ciszy orbitują a ja czekam na meteor zdarzeń za trzy dwa jeden
    1 punkt
  44. Grasz na pajęczych nitkach zerwanych z nieba, bo powieki wciąż drgają jak zranione skrzydła. Jesteś? Odpowiedz proszę. Czy już Ciebie nie ma? Oddech serca się skrapla, lecz wsiąka w nadzieję. Inaczej już wygląda, bo jedna umarła. Zamknięta w pustych ścianach leży na dnie duszy. Teraz w mglistych konarach siedzi inna dama i palcami swej wiary rozczesuje struny. Czy słyszysz melodię? Tony brzmią jak mantra, a echo wszędzie krąży jak mętny złoty pył. Luna w masce na twarzy światłem otulona w odbiciu wyobraźni o miłości wciąż śni. https://youtu.be/WUsQbri9yaI
    1 punkt
  45. Wszystkie dni są takie same byłem dzisiaj słabszym chamem gdy ścigałem się na czas miałem czelność spotkać nas byliśmy po prostu sami bez pieniędzy zamyślani bez problemu mijał czas zwykłość tez mijała nas mało było w tym nudzenia dużo więcej do zrobienia miało sens w zamyśle życie nie kochałem siebie skrycie pomyślałem raz o tobie więcej tego już nie zrobię.
    1 punkt
  46. Dwie sylaby jego imię Śpiewam piosenkę z dzieciństwa Wciąż tę jedną Choć jeszcze go nie znałam Tylko z nim mi się kojarzy Zawsze przed snem I za dnia kiedy mnie najdzie ochota Bez elektrycznej gitary Przy otwartym oknie Nawet zimą gdy pada śnieg Śpiewam głośno Tę jedną melodię Dwie sylaby jego imię We śnie tak niedawno Śpiewaliśmy ją razem Trzymając się za dłonie W moim pięknym śnie Jestem ciekawa czy o tym też śnił Może kiedyś nam przyjdzie Na jawie się zmierzyć Z tekstem Bajkowej pieśni Tak bardzo nam bliskiej Dwie sylaby jedno imię Klaudia Gasztold
    1 punkt
  47. Wiersz napisany 1 listopada Spacerując wzdłuż odnowionych budynków Manufaktury słuchając piosenek Meca wspominając wiersze Bierezina dzisiaj, w Święto Zmarłych mówimy szeptem przechodząc na drugą stronę ulicy Ogrodowej zapalając świeczkę na starym cmentarzu oglądając wyryte w kamieniu daty mówimy o pozłacanych literach sztuce pamięci jesiennej lapidarności wśród żywych sprowadza się do frazy jednego wersu jednej zwrotki urodził się i zmarł wszystko, co pomiędzy niewiele tego nawet nie pozłacany na pozółkłym papierze list miłosny szara taśma do sklejania kartonowych pudełek na redzie w Świnoujściu zakotwiczony statek zwinięte żagle prozy i poezji. Łódź, Listopad. 2021.
    1 punkt
  48. Znów zaczęłam zakładać sukienki i przeglądać się w lustrze, jak w sobie. Zapomniałam, że jestem kobietą, pomyliły mi się w życiu role. Chciałam świat zawojować jak robot i najlepszą być w każdej dziedzinie. Dziś rozglądam się - pusto wokoło, każdy wolny czas spędza w rodzinie. Znów zaczęłam zakładać sukienki i malować swe usta czerwienią. Superwoman ma również usterki, chociaż... kto ich już dzisiaj nie ma? Wszystko sama wymyślę i zrobię, wykastruję też jeśli potrzeba i w tym cała tragedia spoczęła, że zamknęła mi drogę do nieba. Bo ja chcę być zwyczajną kobietą, i nie walczyć już z całym światem. I w ramiona męskie się wtulić i żyć całkiem, już całkiem inaczej. Dziś kobiety walczą o prawa. "Niezależna": to drugie ich imię. Ja kobietą bym być - wolała, bo za dużo mnie w życiu ominie.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...