Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 10.10.2021 w Odpowiedzi
-
radość czy cierpienie? cierpienie łączy bardzo mocno jak obręcz ściskająca jak sznur na gardle tylko w radości krąg zamienia się w światło wyzwala maleńkie iskierki obejmujemy wszechświat4 punkty
-
Na pewnym portalu literackim Mówią mi że krążę po omacku Że moje wiersze to jest szmira I że ciężko je się czyta Pisanie takie to grafomania Do czytelnika nigdy nie trafi Polecono bym przeczytała O pisaniu grafomana Rymy gramatyczne Wcale nie są liryczne Więc że słownikiem siedzę I nowinki śledzę Wiem że czasem coś wyjdzie koślawe Lecz przecież ciągle ćwiczę No i jeszcze słowa klucze Poezji się nigdy nie nauczę Te opinie są krzywdzące Ja rymami wszak nie rządzę Same do mnie przychodzą Szczególnie już nocą A kiedy tylko rano wstaję Wsłuchuję się w serce Zeszyt do ręki biorę Słowa spisuję naprędce By myśli nie pouciekały Ładnie w wersy je układam W swoim skromnym kajeciku Wszystkie wiersze składam Choć były chwile zwątpienia Ja nie dam im satysfakcji Ja lubię moje pisanie I ono że mną zostanie4 punkty
-
za pieszczoty pocałunki polne kwiaty miłe słówka za obecność w dni pochmurne oraz oczy zawsze dumne za te lata już minione twoim dobrem zawsze ozdobione za to wszystko razem spięte aż do końca wdzięczny będę3 punkty
-
Wbijasz we mnie szpilkę Cieniutką Nawet krew się nie sączy Ścieram potajemnie łzę Staram się jak tylko potrafię Jednak znów Szpilka po szpilce Kropelki krwi mieszają się z łzami Połykam je Idę na długi spacer Pomaga Jest coraz mniej jasnych bezbolesnych chwil Im bardziej cię kocham Tym wrażliwsza staje się moja skóra Odkochać się - to jedyny ratunek Skóra znów stanie się gruba Trzeba tylko wytrzymać ciężar świata Który runie na głowę Potem podźwignąć się Otrzepać kurz I całą swą miłością Całą troską Otulić siebie3 punkty
-
nie przyszłam na świat wypuścił mnie ze swego wnętrza jak ocean wyrzuca na brzeg falę jestem węzłem zawiązanym między początkiem i końcem a przecież kiedyś zostanie przecięty i świat rzuci mnie na głęboką wodę jak kamień2 punkty
-
Dziecka sobie już nie zrobię bom na to za stary no i z gwizdka też mi zeszło ciut tak zwanej pary. Jedno, co z tych rzeczy mogę by sobie dogodzić to bez zbędnych ceregieli nowy wierszyk spłodzić. Ciało może i zwiotczało jednak funkcjonuje nienajgorzej i jak wcześniej nieźle się sprawuje. Tu bym mógł kurtynę spuścić i zniknąć ze sceny lecz to, co mi nie pozwala to wrodzone geny. Gen i talia, gdy są razem to krew we mnie wzbiera i gdy skończę pisać wierszyk siądę do pokera. Zagram sobie tak jak zwykle - poker rozbierany lecz dzisiejszy brak partnerki pokrzyżował plany. Obca jest mi melancholia, bo nie cierpię smutku będę czekał na partnerkę czekał aż do skutku. Potem przegram tak zwyczajnie nie będę blefował i za każdym razem z siebie odzienie zdejmował. Ta strategia mam nadzieję w miłej atmosferze da mi rewanż, który wygram ona się rozbierze. Potem wskoczy się pod kocyk jak to zwykle bywa więc przede mną się otwiera nowa perspektywa. HJ - 9.10.20212 punkty
-
trudno jest tańczyć wśród rozrzuconych butów których właściciele patrzą jak wirując odrzuca się na boki ich sztywne podeszwy trudno jest tańczyć trudno jest mówić kiedy tłum zagłusza szeptać gdy ktoś krzyczy i wyrywać się z ciszy biorąc tę odpowiedzialność trudno jest mówić trudno się jednoczyć idąc po wspólną myśl trzeba jak brzydkie kaczątko najpierw zwiesić głowę potem wyciągnąć szyję trudno się jednoczyć w ciągłych premierach * teks pisany wrażeniami po obejrzeniu spektaklu baletowego „BER”2 punkty
-
Lubię spacerować w nocy Puste chodniki przypominają mi Że nie ma sensu szukać otuchy w innych Krótkie spojrzenie na Drogę Mleczną Zamienia się w ordynarne wpatrywanie W bezkresie kosmosu Odnajduję morze spokoju Problemy stają się błahe A ja zastanawiam się Czy to już oświecenie2 punkty
-
Kaprysy bogów zasłaniają skrzętnie. Twórcze pomruki użyźniają ziemię. Ociekające życiodajną rosą, dumne rumaki walecznych walkirii. Wełniste trzody biegnące po niebie, Apollo pasał na Tesalii łąkach. I howardowe, nie tak ubóstwione, cumulusowe kłębiaste welony. Strzeliste góry, panoramy miasta, stworzeń bez liku i podniebne łąki. Podnieś spojrzenie, suną wciąż po niebie pchane podmuchem poddanych Eola.2 punkty
-
PRZEMIANY Ten świat na naszych oczach się zmienia; niejasne procesy wyznaczają wszystkim nowe warunki istnienia; co do niedawna ważne rozpierzcha, a co odległe już nas dotyka; zmieniają się nasze priorytety, zmieniają cele, lęki, optyka. Ten świat na naszych oczach się zmienia; jakbyśmy żyli w kilku epokach, gdzie wszystko nabrało przyśpieszenia, tak że spod stóp osuwa nam się ziemia; gdy z hukiem padają jedne mury, tuż obok jawnie, lub w naszych sercach skrycie, drugie się wznoszą do góry. Ten świat na naszych oczach się zmienia; idee w ostrym świetle życia bledną, słowa nowe zyskują znaczenia; a my choć błądzimy niczym we śnie, to przecież coś podskórnie czujemy w mętnym natłoku faktów i danych, lecz jeszcze z tego nic nie pojmujemy. Ten świat na naszych oczach się zmienia; jak myślą niektórzy czy było to przepowiedziane, czy do przewidzenia, czy to przypadek, czy podły spisek, oby to miało jeszcze dla nas znaczenie, obyśmy ocalili z tego coś więcej, niż tylko nasze kruche istnienie! Ten świat na naszych oczach się zmienia……2 punkty
-
Klub współczesnej arystokracji – rządzi własnymi prawami... Im więcej łapek, serduszek, owacji; to klasa WYŻSZA? Lambo pod drzwi! Stoję za kasą na pustej stacji. Przeglądam media. " XD "2 punkty
-
Wysoko na nieboskłonie, czeka istnienie cierpliwe, wiedząc, że dla Boga wszystko jest możliwe. Cichej modlitwy małej duszy słowo ciało przybiera, malutka gwiazda na niebie, zwana inaczej: Estera. --- Imię to wywodzi się od słowa staroperskiego setarah oznaczającego „gwiazda”.2 punkty
-
Czy rządzi życiem Kim życie rządzi? Czy włada słowem kim słowo włada? Słowo na pustej kartce – Czarne słońce Pielgrzymem mnie ochrzci. Bluźnierstwem stanie się Prawda Prawda – bluźnierstwem. Na końcu drogi Owoc poznania Wszelkiej wątpliwości.2 punkty
-
-Mistrzu, miłość prawdziwa, czy się komuś zdarza? -Nie wiem, co za prawdziwą zechcesz waść uważać, bo jeśli nieprawdziwa, to przecież nie miłość, a to słowo niewiele by wtedy znaczyło.2 punkty
-
na kartce zerwanej chwili kolejny wtorek czarny nieodświętny zwyczajny między mapą a kalendarzem nasze zmarszczki chwila na herbatę i spojrzenie w okno potem spragnieni podróży idziemy obok siebie w nienamalowanym lesie w cieniu wiejskiej ciszy za stogiem siana słońce rozbabrane nagie turla się w szklance zimnego wiatru2 punkty
-
2 punkty
-
chodź na kompromisik taki malusieńki przestań stawiać rogi wejdź do mej stajenki chodź na kompromisik ty baranie srogi jak się znowu uprzesz potłuczemy rogi chodź na kompromisik taki malusieńki jak nie zejdziesz z tonu nie podamy ręki nie będzie wygranych będą same straty nie bądź tak uparty baranie rogaty! (a tak między nami zadam to pytanie kto bardziej uparty i na czyim stanie)1 punkt
-
Dobry człowiek kiedy gwiazdy zbiera Jedna odlozy dla przyjaciela. Dobry człowiek idzie drogą i wysoko niesie głowę,pewnym krokiem ,nieustannie ziemie niebo czyni nowe.. Pod wielkim leży drzewem gdy kończą się żniwa całą piersią oddycha całą piersią odpoczywa Tam gdzie jest jest zawsze naprawdę Bo tej chwili nie powtórzy za pieniądze świata zadne.1 punkt
-
*** (Pamiętasz różo) Pamiętasz różo, rubinowy wojowniku w moim sercu słowa piosenki. Biała fregata, drewniane motyle na kółkach. Odnalazł się prastary liść pomiędzy stronami wierszy Herberta, a jakże, mój od zawsze Pan Cogito na słonecznym pokładzie. Jak nie sięgnąć wzrokiem gorejąca linia horyzontu. Twój sztylet moje krople krwi. Krzyk mewy nieopodal brzegu, zachodzącego słońca na pełnym morzu. Łódź, pażdziernik. 2021.1 punkt
-
Na razie chyba popsuto Łukaszence biznes, bo ktoś ważny z Unii Europejskiej (Josep Borell) zadzwonił do ministra Iraku, że jest problem na granicy UE i Irak wstrzymał loty do Białorusi. To jest nie tylko problem dla państwa polskiego.1 punkt
-
Przepełniony moment pustymi chwilamiW którym krzykliwym żalem wsłuchuję się w ciszęObjęty mrokiem, wolałbym Twoimi ramionamiW których trwale we wczorajszych dniach wiszęDlatego dziś widzę przyszłośćDaleka jest bliskośćGóra, dół, mam nic, mam wszystkoPuste mieszkanie pełne wspomnieńW którym przebiega wojna w kamiennym spokojuPrzeplatam myśli z tych złych w radosneKtóre trwale zostawiają bliznę z każdego bojuDlatego dziś noszę nowe, psychiczne śladyWczoraj mówiłem, że nie dam sobie radyJutro pewnie to ja będę komuś dawać radyGóra, dół, i się mijamy, i się mijamy1 punkt
-
@JWFA Oprócz zdrowych i pożytecznych roślin, widzę; blekot pospolity, tojad, wilcza jagoda, trujące kwiaty i owoce krzewów ozdobnych, takich jak bluszcz, wawrzynek wilczełyko w całości, barszcz Sosnowskiego w okolicy, a nawet kaczeńce...i inne. "Każdy widzi, co chce" Pozdrawiam.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
ostatni prędki haust modlitwy i wszyscy możemy rozkosznie gasnąć ostatni odbębniony paciorek i jesteśmy w stanie pochylać naznaczone piętnem gaje nie nadążam za porozrzucanymi falami przyboju owijam się w całun skazanych na niedostatek pielgrzymów zatraconych w dachach upadnij na głowę przed następnym błogosławieństwem nadstaw duszę w stronę gór lodowych nie chcę więcej przełykać śliny na złość zmarłym w potrzebie łamię tekturowy bochen popijam sztucznym mlekiem krwią w proszku1 punkt
-
1 punkt
-
Wierszyk jest ze słoniem, ale o kokardce nie pomyślałam... :) Uśmiecham się próbując sobie wyobrazić kokardkę na ogonie. Ciekawe czy tamtemu autorowi też przyśnił się słoń? Dziękuję i pozdrawiam :) Napisany był w fajnym okienku snowym (nie wiem czy takie słowo istnieje) wtedy można było zbierać podobne pomysły, jak grzyby. Miło, że się podoba. Dziękuję i pozdrawiam :)1 punkt
-
1 punkt
-
@corival Czujemy to samo... prawie tak samo, jak władca powietrza i wiatru - Amon. Miłej niedzieli Cori.1 punkt
-
1 punkt
-
Ubarwisz uczucie... ucisk uległości, ukwiecę ulotnie, ufne uwielbienie. Udanie uchylę - upust ukojenia, uchwycę... ugaszę - uzysk upojenia. Usta ucałuję - uklękniesz, utulisz, uwiodę ukradkiem, ujmij - ugryź, uwielb. Usiej ubóstwieniem, urągaj ułudzie, uściskowi uciec... unik ultraczuły. Uduchowię upór, utkam uwikłaniem, urocza ucieczka uśmiechem ubrana. Ulżyj urojeniu, uciechom ufałaś, ubłagasz ugodą... użyj upiększenia. Urwisa ukrwieniem - urodą uzbroisz, umiesz uszanować, uraczyć usilnie. Uciszę układnie, usnutym uczynkiem, uchybisz uwadze - uroku ukłonem. Usłużnie utonę - utopisz upadek, umajony ubaw, umysł ubiczuje. Urodzisz utratę - uniesieniu ulec, uznając uczciwie... uśnięciem ukarzesz. Ubogie ustępstwa, ugruntują ucztę, ujrzą umartwienie - uraz upokorzą. Unieś uwięzienie... umilisz uroczo, uparte upiory - utrapieniem ustrzel. "Ten którego myśl nie wybiega daleko, zobaczy udrękę z bliska." - Konfucjusz.1 punkt
-
@Somalija A mówiłem że ruszy... tylko gdzie Ty widzisz koniec pandemii, ona się zagnieździła na stałe. Miłej niedzieli.1 punkt
-
purpura złoto ultramaryna tak się zaczyna niepora o sympatiach mroku ścieżek bezścieżnych purpura złoto ultramaryna maszerujemy żwawo bez melancholii dyrdymalików ogrzeje herbata imbirowa purpura złoto ultramaryna tak się zaczyna kończy wszystko jak fraszka ta koniczyna niczyja purpura złoto ultramaryna purpura złoto ultramaryna purpura złoto ultramaryna...1 punkt
-
@[email protected] Podziwiam Grzegorzu Twój kunszt. "U" nie jest łatwą literą, a Ty zgrabnie wybrałeś i dobrałeś tak słowa, że... jest w wierszu sens. Nawet odczucia w nim falują, a przecież nie miałeś ograniczony zestaw słownictwa. Pozdrawiam :)1 punkt
-
ODRA - HARDO. O, GIL! WZYWAJ I MO. RABIN ANI BAR OMIJA. WYZWALI GO. ONA WYZWAŁA GO. GAŁA WZYWA, NO.1 punkt
-
@Natuskaa urzekł mnie klimat tego wiersza, a puenta znokautowała :) jak z tej piosenki dla dzieci: "Hej cztery słonie zielone słonieKażdy kokardkę ma na ogonie" :) Pozdrawiam1 punkt
-
Lubię te puste chwile Gdy myśli rozproszone Po członkach zagubione W nieważkiej są mogile Momenty tak mi miłe Nim zegar czas wybije I obcy świat zawyje By martwe jeść motyle1 punkt
-
w ciszy pachnącej szkarłatem odgryzam łeb za łbem godzinom nim zabiją zegary zamykam głodne oczy wierszy by nakarmić je prozą życia naszego powszedniego gdy wrócisz a men1 punkt
-
Zaledwie lśniące główki portu mijamy, A chief stanowczo cała naprzód każe. Wiśniowe światła z nostalgią żegnamy, Cel mając przed sobą, potulni żeglarze. Przez oceany, przez morza sine w dali, Kędy konchy muszli na dnie śpiewają, Tam mkniemy, mimo wód wezbranej fali, Mimo burz i syren, co we mgle wzywają. Choć ciasno nam pod ścianą z blachy, Zimno, wiatr bezmiaru wód nie głaszcze, Chociaż drwią z nas rozmaite patałachy, My rżniemy prosto w Lewiatana paszczę. A w każdym porcie zawijamy z fasonem. Czy Singapur, Dhaka - nawet nie liczymy. Gdzieś ktoś liczy, ktoś wydaje mamonę. Kil znaczy wodę, zaś mila rejsu godziny. Jeszcze jeden przesmyk, cieśnina, a za Burtą jak na filmie się przesuwa Sahara. Znów zadygocze na bębnach windy lina. Na czas będziemy, chief nie śpi i się stara. Wreszcie gwizdek, hol pręży się na biegu. Przyjaźnie mrugają czerwone portu główki. Pirs końcowy, cumujemy do brzegu, skąd Pozdrawiają: chińskie, za dychę, tenisówki. YouTube - wersja dla leniuchów (wersja udźwiękowiona)1 punkt
-
1 punkt
-
Godzinami błąkam się po mieście, niczym liść Posuwany wiatrem na chodniku, tam gdzie serce mnie zawieje; Jestem chory na bycie. "Oby ktoś mnie zaczepił, okradł, kości złamał." Znów czuje się jak ten Stach... Jak cię spotkam, najlepiej będzie jak pobije, Może i mnie zabije? Skonam szczęśliwy, jakby widząc własne dziecko. I nawet bym nie wierzgał. Lecz w szkole, koło ludzi, myśli biorą wolne. W głowie jest cisza, w sercu sielanka (zazwyczaj). Tylko ręce się palą, ale do roboty. Jak mordował, tak teraz jej widok ukoi. Gdy jestem z moją babcią, Robię jakby Mozart grał — w duszy harmonia brzmi. Ból mogę z serca zrzucić i wten rozbrzmiewa Grieg. Jest dla mnie, jak egejski Syn dla Kretyńczyków. Głównie pocieszy, lecz i zasmuci czy wnerwi. Chyba bardziej miłuje mnie niż ja siebie sam, A już na pewno bardziej niż własną osobę. ...To wten czym sobie zasłużyłem, gdy tak cierpię?1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne