Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 30.07.2021 w Odpowiedzi

  1. przez kojący łoskot fal przebijają się radosne pokrzykiwania dzieci wiecznie zatroskane matki leżą w stronę słońca wysmarowane kremami i pozwalają ojcom wejść w rolę ja moja żona i córka pierwszy raz od długiego czasu na wakacjach jesteśmy razem jest cudownie nie sprzeczamy się o byle co kopię dołki w mokrym piasku budujemy zamek i fosę dziewczyny idą na siku mija zbyt długa chwila zaczynam się niepokoić pakuję klamoty i z rosnącym napięciem wracam do pensjonatu w którym się zatrzymaliśmy pytam gospodynię czy widziała moją żonę i córkę ona patrzy na mnie dziwnie i mówi ale pan przyjechał sam
    8 punktów
  2. Pośród ciemnej głuszy Łzy twardnieją same I nie sposób ich skruszyć Zasychają w kamień Swym okrutnym wdziękiem Patrzy na nas czas Stos ułożył z kamieni Nasz jedyny ślad
    7 punktów
  3. Zimowa aura panuje nad ziemią, wiatr przenikliwy chłoszcze gałęziami, słońce srebrzy teren i dachy, drzewa, a senna cisza zalega pod glebą. Mróz nie jest straszny ukrytemu głęboko grubemu kłączu cierpliwego kwiatu. Zanika puchaty płaszcz, lśniący bielą i pęd nieśmiały wyrusza na zwiady. Grubo ubrany w srebrne futerko, badawczo zerka wokół, woła inne. Wśród nich wyrasta pąk opatulony, jeszcze niemowlę kwiatu, wkrótce śliczny. Tuż po nim listki powoli wychodzą, zielono-szare od filcu, pierzaste, krzepnie roślinka, spogląda ku słońcu, listki wyciąga po więcej promieni. Skromny pąk wreszcie rozkwita fioletem, dźwięczy dzwoneczek prześliczną muzyką, na zewnątrz puszek płatki mu okrywa, woń wiosny budzi urocza melodia. Koncert skończony, więc rozkłada płatki, uśmiech posyła do podniebnej tarczy. Słońce odpowiada ciepłym muśnięciem, kusi miodnice aksamitny fiolet. Wielkie, puchate są później owoce, gdy fiolet zmarnieje i żółć osypie, imponujące i piękne dla oka, zanim natura, wiatr kulę rozwieje, Promienna tarcza grzeje coraz mocniej, kwiat zrzuca szary, puchowy kubraczek, gładki, błyszczący, pyszni się zielenią kępy liści, wśród traw i innych sąsiadów. Jesienią suszy sprawnie bujną zieleń, koleją rzeczy szykując do zimy. Zanika, woli sen zimowy raczej, ciche podziemie. Czeka znów na wiosnę.
    5 punktów
  4. gdzie schować żale smutki i grzechy w starej komodzie czy w piwnicy a może lepiej je spalić w piecu niech jako dym hen polecą albo lepiej je komuś sprzedać za dobrą cenę dodając uśmiech samemu się cieszyć bez żalu i smutku bez grzechu który czasami nudzi
    4 punkty
  5. ~*~ "archipelag beztroski" czas delicji euforii familii gadu gadu humorki impresje jabłeczniki kulki lodów łaskotki muzyka niezapominajki obfite przytulanki rubaszność słońca tańce ucałowanie wakacje zabawa żar ździebko yunnan ~*~
    3 punkty
  6. ciuciek ma dzisiaj znów przechlapane wszyscy ciućkają ciućka na amen starszyzna młodzi i dzieci nawet każdy do ciućka ma jakąś sprawę a ciuciek spoko ma dobre serce pomaga żwawo i całkiem chętnie wokół go wielbią zyskuje sławę tyś jest chłopisko nasze kochane aż nagle ciuciek zaniemógł smętnie kiedy to chcieli właśnie najwięcej złapano ciućka dano mu łomot a kiedy skonał w dołek wrzucono trudno się dziwić wnerwił on swoich no jak to ciućka nie można doić przecież nauczał że nas wspomagał a teraz leży by już nie dawać jednak sumienie zabłysło nikłe ciuciek nad sobą dostał tabliczkę tu leży nicpoń nieznośny ciuciek przestał pomagać do grobu uciekł
    3 punkty
  7. trójmózg na każdym poziomie domyka puszka uciekam przez skórę pod spłoszone duchy niechcianych drzew dałeś poczucie z nikim tak nie byłam prosto w ciepło drobinki potu wewnątrz dłoni i spod zmrużonych oczu normalna nie jesteś źle rozoogniona na długu każdy jeden smakuje tobą po wódce zaskrońcami pocałunków bezcieleśnie szukam choćby drobnego lśnienia nagryzam podejźrzon po sok
    3 punkty
  8. Kochają Boga jest ich ojcem lecz nie matką Macierzyństwo Bogu wykastrowali czciciele Jego matki Mocno ocierają się o nieprawdę szkoda mi ich skaleczeń zadanych przez ignorancję Maria nie wypełnia Niekomplementarnego Wprawdzie Doskonałego jednak bez matczynej części Maria nie chce ukraść Bogu piersi to patriarchat próbuje
    3 punkty
  9. Jesteśmy kilkorgiem Spośród Wybrańców Nadal dziećmi Stojącymi nad grobami Swoich wielkich Przodków Jako niewolnicy Szatana
    3 punkty
  10. Do muru przybite krwawiące stygmaty W jedności wściekli niczym falanga Wolę stać w opozycji niż tą siłę karmić Kolektyw slash persona non grata W wilczym chaosie łatwo jest zwariować Nie wiem co u sąsiadów na wieży Babel Nie lubisz mnie a chciałbym to sprostować Z grzeczności nie powiem co na to kładę
    3 punkty
  11. Nie wiem od jakich słów zaczyna się wiersz Ile minut gotuje się ziemniaki Jak nie potknąć się o własne myśli Nie wiem co znaczą twoje słowa gdy milczysz Czy ci dziś ciepło Czy wierzysz że śmierć nie istnieje Bo nawet w kałuży odbija się Niebo
    3 punkty
  12. ścieżki morelowej plaży wyznaczają milczące błogosławieństwo ple-ple na brzoskwiniowym niebie kryje się wiśniowe słońce zapraszając pod kożuszek z malinowego sierpiku w po_rzeczce dryfuje truskawkowa łupina lecz nie ochroni nas ani ananasowe koło ani ironia aronii obliż usta zbliżamy się w jagodowy limbus
    2 punkty
  13. Jak Odys w podróży na statku rączym Tniesz fale w rytm serca swego bicia Bruzdy trudów znaczą twe lico Lecz patrzysz tylko w horyzont odległy. Czujesz że będą wyspy i klify niedostępne, Zdradzieckie płycizny i kuszące ogrody Błyszczące wschody i samotne zachody Milionów słońc na twojej drodze Bóle cierpienia tej ziemskiej tułaczki Wykują Cię na swym kowadle W człowieka którym masz się stać By stanąć z sobą samym twarzą w twarz... Na plaży odległej Itaki.
    2 punkty
  14. Widok na podwórze cedzi przez firankę. Z pokoiku na ostatecznym piętrze tak dobrze oglądać. A nogi stare, takie pogniewane, gdy gnie je po schodach, to w dół, to w dół. Kołyszą się fotele bujane, skrzypią jej kołysankę do snu. A tak wytrwałe w tej robocie, że ukołyszą ją wkrótce na amen. Śpij babciu, śpij, mąż ci się przyśni, narwie ci wiśni, gdzie dawno spłonął sad.
    2 punkty
  15. Ile może wiersz kosztować? zapisany na chusteczce: jeden nic a drugi tysiąc. To zależy kto go zechce. Bywa także, że i płacą by ktoś wiersze ich przeczytał (twórczość taka bywa słaba, choć i bywa wyśmienita). Sami w książki inwestują by zobaczyć się z nazwiska, ta intencja też jest ważna, szczera, nawet oczywista. Ì rzecz jasna, inną cenę sięgnie wiersz Pani Osieckiej, bo nazwisko gwarantuje, że wiersz dotrze nawet szerzej. Jak wycenić myśl - bo przecież łyk energia też zużywa. Czym wymienić się w poezji? bo transakcja jest prawdziwa.
    2 punkty
  16. Nie zmieściłem się Tamten wiersz nie objął ramionami mego postrzegania światopoglądu rytm nie przekonał, rym uciekł przecinki odeszły w zapomnienie słowa mi umknęły znaczeniem hej, nawet tysiąc wierszy nie będzie mną Nie, nie wskoczyłem do piosenki za ciężki, słoniowaty, nieumiejętny zwrotki by trzeba było, by było ja nie mam czasu poukładać wyrazów ochotę mam w Ochotce (lokalu) śpiewny refren winien być okrągły zbyt kostropata ta dosłowność Nie zmieściłem się w różne związki krzyczała tutaj dajcie bezpieczeństwo przed nimi bezbronny, choć ich świadomy naprawdę nie byłem w stanie Jej obronić upiorni zasadzają się na niewinnych teczki im teczki zakładają, które pęcznieją kończę zresztą z polityką. Na amen. Jeśli idzie o wiarę... Wierzę w Boga i życie pozagrobowe I Avalon Ja z tych co uważają że pojęcie szczęścia pojęciem szerszym od miłości teza jak teza, można dyskutować Sen wobec mar codzienności spokojny długi, nieprzerywany, popołudniowy, dostojny cóż, nie oddaje dyskusji na ulicach nikt już nie wie co i jak powiedzieć W moim śnie beki, obłoczki, damy, fajni ludzie, poezja, obrazy, dialogi piękny ach piękny świat wielkich tęsknot W ramach muzycznych czuję się średnio gust muzyczny własny i lekko ciasny ktoś powie kupuj kupuj płyty drugi podszepnie płyt tutaj już nie ma trzeci – ej koleś, byłeś na koncercie? czwarty z piątym rozmontują ważne radio szósty marzy jedynie o disco polo W prozie doszedłem do opowiadania dość dobrego moim skromnym zdaniem Tak, tak, nie potrafię go sprzedać pewien znawca z piątej alei zadumał się nad jego ważnym sensem warknął – ej ty, ma być długa ta książka Nie mieszczę się ani w prawo choć przeczytałem setki komentarzy ani w lewo Wszędzie widzę markety i bazary kup to, kupuj tamto, tysiące reklam masz bracie pozować, inaczej idź do domu zapozujesz właściwie – kupią twe teksty teksty pójdą w świat jak świeże bułeczki ubranie, samochód, koniecznie uśmiech. Biorąc pod uwagę powyższe tutaj i tak się nie mieszczę Prozaiczne prawdy rządzą światem (wiem to) Jak jest źle – patriarchat (prawie zawsze) Jak dobrze – matriarchat (nigdy nie jest dobrze) Inspiracja: Mery Spolsky
    2 punkty
  17. Win gronowych liczna rzesza, tych najlepszych grupka mała. Japońska gromadka do nich z ochotą wielką przystała. Dziesięć procent alkoholu, klasyczny złoty kolorek, smak jak przy najlepszych gronach, świetne wino z... mandarynek.
    2 punkty
  18. smutne są drzewa w listopadzie smutny jest grób gdy znicz gaśnie smutne są twarze płacz widzące smutny zachód gdy pada deszcz smutne matki widzące ból smutne echo gdy cicha dal smutnie jest gdy obok samotność gdy wiatr do oka nam zagląda te wszystkie smutki są horyzontami za którymi tylko lepsze czeka
    2 punkty
  19. Gdy jechałem na twój pogrzeb Wszystko we mnie drżało Od grzesznych korzeni po wolne w obłokach jaskółki I ten świst… To lawina czy huragan? A może słodki śpiew cykad? Obraz tamtego wybrzeża Byłeś w każdej łzie radości każdej kropli krwi, oczyszczenia W pianie nienawiści w pocie zaciśniętej pięści przynosiłeś w darze bezcenny sen dawałeś przekleństwo poranka a teraz leżysz w tej trumnie patrzysz, nie patrzysz? Dyszysz jeszcze... Chyba coś szepczesz, a może wołasz? Wiem, chciałbyś znowu być jednością Nie skoczę z tego klifu do jeziora smoły woła mnie ocean Poczułem ciepły podmuch gdzieś z błękitu fal rozbijających się o szmaragdowe skały czas już iść
    2 punkty
  20. Pani Ania, mieszkanka Grudziądza od zawsze była fanką pieniądza. Kochała , nie kochała, ale pieniądze brała. Teraz innych surowo osądza.
    2 punkty
  21. Ludzie często sobie marzą więc ja także sobie marzę że się kiedyś siłą woli w koliberka przeobrażę. Ptaszek ten, choć taki mały żadnych wyzwań się nie boi kiedy spija słodki nektar frunąc jednak w miejscu stoi. W locie cofa się do tyłu a gdy trzeba to do przodu mój malutki koliberku chciałbym być z twojego rodu. Ty w powietrzu wisząc stoisz i trzepoczesz skrzydełkami żaden kwiat ci się nie oprze a ja biję się z myślami. Ktoś już kiedyś to powiedział a ja za nim dziś powtórzę, że sposobem i techniką można wiele wbrew naturze.
    2 punkty
  22. człowieku nieroztropny pojmij w końcu że pycha kroczy przed upadkiem a chciwy dwa razy traci i czyżbyś zapominał że sam też nie posiadasz oczu z tyłu głowy oraz o kimś ponad nami kto nie mruga i dlaczego zaglądasz drugiemu do kieszeni gdy na stole nie brakuje od którego być może wstajesz obżarty czy co gorsza zapity że nie wspomnę jak niezdrowo się udręczasz przez czyjąś głupotę i wiedz że praca najbardziej uszlachetnia za dziękuję
    2 punkty
  23. Życie jak prezent za który płacisz, ciężką chorobą... w finale śmiercią. A przekonania co nas utwierdzą, losem maluje niebiański tragik. Rodzisz się mały, brzydki, obślizły, powietrze łykasz, krzykiem zwiastujesz... ... cud narodzenia - pisze fabułę i niemowlęce ssania umizgi. Obrastasz sierścią i grubą skórą, nabywasz wiedzę co świat buduje. Spotkasz przyjaciół - niektóre szuje, jaki kierunek - drogą iść którą? Matki i ojca dawno już nie ma, co w geny dali... teraz wyłazi. Pod budką z piwem zapity Janek, przed boskim wzrokiem paniczna trema. Ucieka zatem w opar absurdu, króciutką nitką trzyma za uzdę. A kiedy pęka - gwiazdę swą gubi, do paranoi ciało przysznuruj. Zamykam okno, wpadam w zadumę, w tym samym domu, w szkole z nim byłem. Ważnej empatii nie dałeś skrzydeł, z obojętności stwórco mnie ulecz. "Sumienie rodzi się czasem z jego wyrzutów." - Stanisław Jerzy Lec.
    2 punkty
  24. @corival Ładnie odczytałaś mój zamysł - dziękuję Ci. @Marek.zak1 Dzięki za wskazanie błędu, coś mi nie siedziało, ale nie byłam pewna. Pozdrawiam, Marku. @Gosława Boję się rymów, ale te przyszły same. Ściskam. @Somalija I nic nie cieszy jak życie. Taki "żywy" paradoks ;) @valeria Cieszę się, że miałaś pozytywne doświadczenia na basenie, cokolwiek to znaczy. Pozdrawiam. @error_erros Wiesz jak podchodzę do rymów w moim wykonaniu, tym bardziej mam zaciesz, że Ci się spodobało. Błąd już poprawiony. @iwonaroma Świetnie nawiązujesz do łzy jako drążącej kropli w swoim komentarzu - dokładnie tak. Ściskam i dzięki.
    2 punkty
  25. Dzień dobry, będzie to pierwszy utwór zaprezentowany na forum. Patrzeć mi na pola ostatnie dni, Bociem droge obrał, zamykając drzwi. Jako chłopie w koronie bywał, Ćwirdze żem obywał. Dzikie pola mi obaczyć, Daj Bożec mi wybaczyć. Biedzić mi nadano, Lachów zrzucić miano. I tak baźnienie nie odeszło, Przed tobą stajem trwogo. Dzikie pola mi obaczyć, Daj Bożec mi wybaczyć.
    2 punkty
  26. Nie dotykaj mnie Bo gdzieś zostawiłam skórę Wstydzę się gdy patrzysz Na żyły poszarpane nożem do masła Tym samym którym kroisz chleb powszedni I gdy słuchasz Jak migocze moje serce
    2 punkty
  27. czekam przyjdzie na pewno wierzę spotka się ze mną na ostatnim peronie gdzie dojrzale jabłonie tańczą walca na słowa dwa i bilety przyniesie to nie ważne że jesień dla niej wiek bez znaczenia najważniejsze marzenia wtedy razem ekspresem pojedziemy przed siebie w kierunku jeszcze nieznanym
    2 punkty
  28. złodziejowi uczuć przewietrzy wywietrzy przehula przebombi (przesłodzi przesoli przepieprzy ;)) i zostawi pustkę
    1 punkt
  29. Niespełnione marzenie, Spełniony koszmar. Urtata tchu, Oddech wypełniający moje płuca. Zatonięcie na dnie oceanu, lot w przestworzach. Pragnę uciec, zniknąć, nie czuć, Łapać każdą chwilę. Otworzyłeś moje serce, ukoiłes mój ból, wypełniłeś pustkę ktora od zawsze czułam. Pokaz mi świat jaki nigdy nie istniał, Narysuj drogę do Edenu.
    1 punkt
  30. banknot nie ma żadnej wartości tak samo jest z nami gdy nie stanowimy jedności
    1 punkt
  31. Witam - fajne te twoje pisanie - Pozdr.
    1 punkt
  32. Widać, że wiersz nietrafiony bo gdy zero komentarzy dla autora to policzek łezka, która mu po twarzy nieraz spłynie, gdy w zaciszu swoich myśli o utworze zacznie szukać potknięć, które sugerują, że być może trzeba było zmienić tytuł bardziej trzymać się klasyki a w narracji pozamieniać lub wyrzucić słowne szyki, których ciąg ten wiersz zaburza a inaczej odczytany jest dowodem samoistnym - przez krytyków jest olany.
    1 punkt
  33. @Antosiek Szyszka Sami nauczyliśmy gołębie do egzystencji na naszych parapetach, balkonach właśnie je dokarmiając. Za moich młodzieńczych lat gołębie żyjące dziko widywało się na polach. Nazywaliśmy je poluchami. Na niektórych podwórkach przydomowych starsi mieli gołębniki i trzymali w nich gołębie. Ich loty przyciągały wzrok. Dzisiaj patrzymy czy jakiś gołąb nie upstrzy na odzieży. Na trawnikach leżą śmieci niedopałki i butelki o tych małych mówią "małpki" tych jest zawsze wybór wielki. Kto je rzuca? Ja, ty, oni no, bo chyba nie krasnale lub kosmici z galaktyki ich podobno nie ma wcale. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  34. @ais Prawie wszystko w zasięgu, portfel i ciało rezerwuj. Pozdrawiam Ais, tylko nie Bałtyk.
    1 punkt
  35. @iwonaroma Japończycy osiągnęli ten efekt stosunkowo niedawno, po wieloletnich eksperymentach. Nie wiem nawet, czy je eksportują. Smaczne jest i kompletnie nie czuć go mandarynkami. Oczywiście sposób produkcji to jednak wielka tajemnica. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  36. Przy bardzo dużym cierpieniu istnieje niebezpieczeństwo stwardnienia nie tylko łez ale i serca. Na szczęście kropla drąży skałę, trzeba tylko znów zapłakać :) Bardzo fajny wiersz
    1 punkt
  37. Śmierć jest końcem, więc na pewno dotrwasz...
    1 punkt
  38. Zauważyłam, że dużo piszesz o naturze. Czyżbyś była @corival nauczycielką biologii? :))) Bardzo obrazowy utwór, piękno sasanki uchwycony w wersach. Gratuluję!
    1 punkt
  39. na mole kup kuleczki pamiętaj cytrynowe albo lawendowe na złamane serce kropelkę jajka zaś weź na zaś kosmiczny jesteś mówiąc że kiedy odejdę wymrą wszystkie zimorodki a dekarz u sąsiadów poprosi o igłę z czarną nitką będzie się wiła w jego grubych palcach przez kolejne moje ty niedoczekanie odkąd przestałam pisać wiersze a było to ćwierć ulicy stąd mogę ci wyznać że nie przestałam cię kochać 210728
    1 punkt
  40. @Marek.zak1 Dla mnie także się wymknęło potoczyło głośnym echem smród pozostał towarzystwo skwitowało to uśmiechem i nikt mnie nie wskazał palcem mówiąc "Grzmot Pierdzący" z prerii choć waliłem niczym działo przewyższając huk baterii. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  41. @GrumpyElf Zawarłaś w swoim wierszu bardzo głęboką myśl. Tak mało w nim słów, a tyle treści... Z bólu, żalu strachu... łzy są ciężkie. Emocje są twarde i faktycznie przypominają kamienie. Czyli ciało stałe, które pozostaje... Radość jest ulotna, leciutka i pomyka w przestworzach. To tak w skrócie. Podoba mi się w jaki sposób ubrałaś tą myśl w słowa. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  42. @Henryk_Jakowiec Nie pochwalam tego, ale czasami się wymyka. Pozdrawiam.
    1 punkt
  43. @Leszczym Cieszę się, że przeczytałam ten długi tekst. Jedziesz w nim freestylem jak raper ;D Kilka wersów bezpretensjonalnie świetne.
    1 punkt
  44. @Nikodem Adamski To zagadka, co, do której zawsze będą wątpliwości. bo czy mówią źle czy dobrze zawsze będą dwie sprzeczności. Jedni walą prosto z mostu kiedy trzeba to pochwalą innym razem też uczciwie ciężkim słowem ci dowalą. Drudzy zawsze jednakowo przypudrują, choć nie trzeba lub celowo ci posolą kawę albo kromkę chleba. Pozdrawiam :) @Marek.zak1 Można było jeszcze bardziej zobrazować wydarzenie bo łaciny nie brakuje choć przekleństwo bywa w cenie. Można bardziej i dosadniej młodzież czyta niech się uczy nie wiem, po co lecz przywołam - pańskie oko konia tuczy. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  45. @GrumpyElf dzięki już poprawiłem Cieszę się że udało mi się Ciebie rozbawić:)
    1 punkt
  46. Ten co zostawił, pojawił się nagle. Spotkałam go w kawiarni. Mgłę w oczach miałam. Wiedz,że rzewnie swe łzy wylewałam. Wymienił słów kilka i obiecał znowu: Góry radości i brak pustki w słowu. Uwierzyłam na nowo i cierpliwie czekałam. Chcesz wiedzieć co dalej? W mą głowę celowałam.
    1 punkt
  47. @w kropki bordo ja też lubię, nawet bardzo. I tylko nie wiem, czy to dobrze, czy źle całkiem ;))
    1 punkt
  48. @ais, Super tytuł, a dalej też niezgorzej, chociaż ostatnio staram się uniknąć cukru :) Pozdrawiam
    1 punkt
  49. w ciemne jesienne zwilgotniałe jutrzejszą rosą popołudnie na rozstaju ścieżek podarowałam czekoladki zapakowane w szkatułkę owiązane kokardką mały butik miłości wybrzmiałą ciszą chwilę później szłam w przeciwnym kierunku do tego gdzie zostałeś wryty w ziemię odchodzę a jeśli to robię to na zawsze miejsca w których istnieją kuluary historie piszą się dzikim nurtem za plecami nie chcę tak alejki w parku są pojemne ugoszczą wszelkie emocje korzystaj
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...