Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 10.07.2021 w Odpowiedzi
-
Musiałem złamać postanowienie i przerwać urlop do piętnastego choć może powód jest prozaiczny lecz może jednak zacznę od tego, że wywołany przez Somaliję w dniu mych imienin a więc niebawem wstawię laurkę imieninową lecz bez grafiki albowiem prawem mogą chronione być pewne treści a ja w tym nie mam żadnej pewności lecz bez obawy mogę ją przesłać tylko e-mailem, ale w całości. Na forum wrzucę jedynie wierszyk bo tego nikt mi nie zakazuję kto chce mieć wierszyk z pełną grafiką to niech od dzisiaj do mnie mailuje. ↓ [email protected]3 punkty
-
Ta ładna dziewczyna staranna wychowana uczesana ciętym krótkim oraz przelotnym spojrzeniem jak nikt inny potrafiła zaintrygować była tutaj inna co zrobić ubrana zawsze na biało co by się nie działo nawet kiedy sążniście lało nawet gdy sypało gradem nawet gdy ciekły Jej łzy zaczynając od policzków spływając perlistą czystością na bieluchny podkoszulek z Nią nawet coś co nazywamy bułką z masłem smakowało inaczej, ba lepiej we wszystkim co czynię byłem głupi byłem głupim byłem głupcem Jej teorie i okrągłe poglądy mamiły wyblakłością bieli wabiły niedokładnością czerni oznajmiały paletą barw od żółtego po różowy albo jeszcze inaczej tylko że nie pamiętam wiem jedno – białe kruki zawsze lubiłem Jej wysłuchać nie nadążałem ze spisywaniem dyktafon ciągle się wieszał kamerka uciekała z obrazem jak jakieś potłuczone czy co? udawała że nas oskarża umiała mnie podsumować po spotkaniu z Jej myślami jak nikt wątpiłem we własne imię krzyczałem wszędzie naokoło ja nie Daniel ja nie Daniel doszczętnie zbity z tropu ludzie się za nami oglądali czynią tak do teraz a minęły nieistotne już lata gdy w pojedynkę się tutaj przechadzam gdy samotnie tutaj rozmyślam kiedy wypruwam portfel z resztek po złotówkach nauczała i nauczyła mnie setek zaskakujących umiejętności zacząłem pisać wiersze wpisałem Ją w kilka opowiadań tomik tomik tomik jak zacięcia wspomnień pozwolą może jeszcze jeden tomik z poezją i prozą i grozą obecnych dni rozstała się ze mną nie wypowiadając setek słów na pożegnanie bo i po co mi one? od tamtego ważnego dnia dobitnie uwierzyłem w istnienie europejskiego matriarchatu zresztą mam na to dowody3 punkty
-
NA PUSTYNII LOON OP ZAND - CZĘŚĆ PIĄTA. MONOLOG Kiedy byłem w szóstej klasie podstawówki; leworęczne dziecko kipiało energią stalówki, uczyło się piękna w pisaniu liter - w zeszycie, w pieciolinię, dawniej tego daru nie widziano Edukacja sprawiła, że pisać prawą musiałem. Ot! Nie było to piękne dla nich doświadczenie. Pały! Pały! Pały! Za piśmiennictwo. Kartkówki, klasówki zdawałem dopiero po tłumaczeniu; spisywane dziecięce myśli kurem z pazurem, przypominały zawartość doktorów w fartuchy. Wlaściwie! To w zeszycie, tym pięciolinowym, dopisywałem kolejne literami pulsujące linie. Sprawiały, że ktoś podpatrzył później pisanie. Stałem się jednym, zwolnienia wypisywałem; gdy któryś rówieśnik przychodził -- pomocy! Udzielałem - bo wszyscy uciekalismy od nauki. Ja to już wogóle - dziś w żywe oczy się śmieję; jak ośmioklasistkę złapałem za du*ę, Marylę. Dała mi w twarz, zostawiając na wieki liście do teraz, gdzieś, po mojej gałęzi ona łazi sobie 1o%! Kiedy dorastałem, wiatr zawsze w prawo kierował młodą koronę, w jedną Świata stronę. 1% jak sie okazuje, sprawił; "Mój kosmos" dziś sprzyja falowaniu gałęzi w obie, dwie lewe tzw. ręce. Zmrok też zapadnie nad białymi krukami Ponoć! Żyją krócej2 punkty
-
Nasze orbity się nie spotkają i nasze sygnały do siebie nie dotrą. Ujemne bieguny się odpychają, te same puzzle się nie połączą. Bo każdej nocy potrzebny jest dzień, tak jak dla ciszy konieczna jest burza. Nie można być dla kogoś jak cień. To kontrast barw w pięknie nas zanurza.2 punkty
-
stare drzewo chata pies oraz człowiek nie mogą boleć to obraz byłego uczy pokory i lepszego warto je widzieć nie udawać ze to pustka stare drzewo chata pies i człowiek to dzisiaj ozdobione ścieżką minionych chwil godnych życia2 punkty
-
Wskoczyć do własnych wierszy pobyć pośród nich przez chwilę dostrzec jak się widziało wyczuć co się czuło pomyśleć nad własnym myśleniem Nawinąć rozmyślania na tysiące wspomnień Przepełnioną zagadkowością kostkę Rubika ułożyć znowu na nowo corocznie rokrocznie Uśmiać się do łez z własnej śmieszności docenić wagę i powagę Zrobić porządki w szufladzie coś poprawić coś nieswojego wyrzucić popatrzeć co się sprzedało a co zaledwie zalega zajmując miejsce Pokusić się o jaki bilans lub wykaz Mój przyjacielu tekściarzu tylko ostrożnie, tylko ostrożnie!2 punkty
-
@emwoo Ja się nie przyznaję -:)) nie moja wina @Leszczym Dziękuję! Cieszę się, że wiersz jakoś zatrzymał. U mnie niestety tak wyszło - nie wiem czy to zasługa ,mojego oporu względem edukacyjnych nauk. Zawsze byłem uparty i nieokiełznany. A pismo jakie sobie wytworzyłem, będąc sześciolatkiem -było nieczytelne dla nauczycieli-:) No i sprawa się rypła; były wywiadówki z rodzicami i glupie pytania, pod tytułem: Muszą państwo nakłonić syna by pisał prawą ręką -:)) A ja miałem kompletnie to w du**ie. A dzisiaj, obie kule pracują.2 punkty
-
@Nefretete szczerze nie wiedziałem, że są osoby oburęczne:)) U mnie trochę dziwnie wyszło bo praworęczny, ale kopie piłkę lewą nogą, co podobno też nietypowe, ale to szczegół. Lubię Twoje wiersze:)2 punkty
-
w okolicznościach żyjemy chyba że okoliczności życie twoich bliskich przerwą w samotności jak to zwykle bywa zacznie się cyrk wyobraźni to szoł mast goł on zgromadzi gapiów dasz im to czego chcą inaczej się nie da odejdą z pełnymi fałdami tłustych niesklasyfikowanych wzruszeń miotając się pomiędzy poczuciem winy a cholerną potrzebą dotknięcia czegokolwiek na przykład ciała jakiejś młodej kobiety może uśniesz na moment gdy się zbudzisz jawa dotknie dotkliwiej rewitalizacja — naprawdę nie wiem jak to zrobić2 punkty
-
na dyskotece każdy tańczy sam nie ma już nigdzie tradycyjnych par od rana w korkach po jednej osobie siedzą w samochodach nie przyglądają się Tobie Tylko ja zza szyby na nich zerkam smutno to się musi kiedyś skończyć jutro bal więc futro włóżę na imprezę oj tak nowe mam sorry że się chwalę każdy tańczy sam.1 punkt
-
Kaczki Miały Kamasze Wygodne a Łania Dywan w Piękne Kąty Czerwone Kwiatki przez Sarnie Ługi do Chałupy Ptaki jej wniosły Kaczki – wieś w Polsce położona w województwie pomorskim, w powiecie gdańskim, w gminie Trąbki Wielkie. Miały – wieś w Polsce położona w województwie wielkopolskim, w powiecie czarnkowsko-trzcianeckim, w gminie Wieleń, niedaleko Wronek oraz Krzyża Wlkp, nad Miałą. Kamasze – wieś w Polsce położona w województwie łódzkim, w powiecie sieradzkim, w gminie Złoczew. Wygodne – wieś w Polsce, położona w województwie mazowieckim, w powiecie grójeckim, w gminie Chynów. Łania – wieś w Polsce położona w województwie kujawsko-pomorskim, w powiecie włocławskim, w gminie Chodecz. Dywan – śródleśna osada kaszubska w Polsce położona w województwie pomorskim. Piękne Kąty – wieś w Polsce położona w województwie lubuskim, w powiecie nowosolskim, w gminie Siedlisko. Czerwone – wieś w Polsce położona w województwie podlaskim, w powiecie kolneńskim, w gminie Kolno. Kwiatki – osada leśna w Polsce położona w województwie kujawsko-pomorskim, w powiecie świeckim, w gminie Jeżewo. Sarnie Łęgi – osada leśna w Polsce położona w województwie lubuskim, w powiecie krośnieńskim, w gminie Krosno Odrzańskie. Ptaki – wieś w Polsce położona w województwie podlaskim, w powiecie kolneńskim, w gminie Turośl.1 punkt
-
ja wiem że chcesz lecieć wysoko balonem macać weny chmur kąpać się pod krawędzią nieba w wełnach słońca ale ktoś musi zebrać mocny jedwab na pokrycie jego żebra obsiać pola i policzyć plony utkać dni podobne do siebie ktoś musi sprzątać po czyiś marzeniach1 punkt
-
czy śmierć jest zimna ja kocham ciepło czy śmierć rozmawia ja lubię bardzo czy śmierć grzeszy bo mi się zdarza czy wybaczy mi że sie jej nie boje czy śmierć czegoś mnie nauczy czy psu na budę ta nauka czy śmierć pisze wiersze czy się wstydzi siebie a jak tak to czemu czy śmierć mnie przytuli a może mnie wyśmieje tego nie wiem1 punkt
-
Niezawinione cierpienie Nie masz pojęcia jak czasem cierpię Bez wyraźnego powodu Nie wiesz że czasem leżąc bezwiednie Pragnę nie ujrzeć już więcej wschodu Nie masz pojęcia że gdy dzień się rodzi Kłuję mnie lęk udręczenia Bo gdy świt jasnością we mnie ugodzi W mroku mej duszy ten blask umiera Bez zawinienia samotnie mnie trudzi Na barkach słabych krzyż mego cierpienia Jak Hiob co samotny u Boga i ludzi Przeklinac będę swój dzień urodzenia Jak wyklęty Lebbroso mający swą wieże Żyć muszę w odosobnieniu Zadając pytanie czy sens może mieć życie W niezawinionym cierpieniu?1 punkt
-
nic nie jest potwierdzone kartki poruszają się po niebie jak samoloty ja do ciebie ty do mnie wysyłamy proste orgiami wystarczy prawą zgiąć z drugiej strony podobnie żeby zawiesić czas na papierowych skrzydłach zatracić się łapiąc czujnymi zmysłami niezwykłą kolekcję doznań właśnie po to by nocami rozkładać ją na płasko dotykać i gładzić przymierzać linie papilarne tam gdzie im najpiękniej będzie wyśnić ciąg dalszy w wielobarwne chwile które się spełniają1 punkt
-
@Henryk_Jakowiec Urocze dziecię nam prezentujesz zacny Henryku wieku słusznego. Choć wyobraźni mi nie brakuje, trudno uklecić Ciebie z małego. Nie, nie narzekam tu absolutnie, mnie tam wystarczą rymów bukiety, miłym akcentem dzisiejsze cudne jak zwykle radośnie błyszczące wersety. Pozdrawiam :)1 punkt
-
1 punkt
-
@Henryk_Jakowiec od razu widać jakie, to urocze ziółko ????. Dziękuję ???. Przepiękny chłopiec ?.1 punkt
-
1 punkt
-
Bez zmian Zegarek na ręce Słodki i kuszący W woreczku kupiony Radości wiele daje najmłodszym Pragnienie zaspokaja Cieszy co nie miara Cukierek zwykły a tyle wspomnień Guma do żucia owinięta w papierek Zima dookoła Pomaga odczuć Dorosłe życie Bieg zamiast chodu Po klatce i bloku Podwórko woła głośniej niż matka Przypominająca o kolacji Zegarek na ręce Błyszczy i informuje W pudełku kupiony Przypomina gdzie być powinieneś Czasu pilnuje Spóźnień nasłuchuje Urządzenie zwykłe a jakże przydatne Tytoń w bibułkę owinięty Zima dookoła Pomaga zwalczyć Stres dorosłego życia Bieg zamiast chodu Po mieszkaniu i w mieście Odpowiedzialność woła głośniej niż serce Przypominając o życiu Te się nie zmienia Owija się tylko w inny papierek1 punkt
-
@Henryk_Jakowiec a ja, tak myślę Panie Henryku, że zamiast laurki zdjęcie swoje może Pan dołączyć. Chętnie poznamy, jak wygląda ten co nas cały czas rozśmiesza ?.1 punkt
-
w zamkniętym pudełku pomiędzy dostawami z naklejką wyselekcjonowanych składników Jestem tylko dla Ciebie czekam kiedy znowu Ci się przejem1 punkt
-
1 punkt
-
@emwoo Są, są, krasnoludki swoją drogą-:)))) Żłopią ze mną wody pustynne, kłaniając się ziemii1 punkt
-
Seba też twierdzi, że istnieją krasnoludki wiec sam oceń wiarygodność jego tez ????? @Nefretete hihi, taki żarcik :)1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@emwoo Dzięki za zajrzenie i dziękuję! 10% leworęcznych, 1% oburęcznych - białe kruki i 89% praworęcznych1 punkt
-
1 punkt
-
Sunę po Drogi Mlecznej pagórkach gdzie w błękitach planet księżyce w zamglonych wodach odbite na straży pływów stają patrzę jak wypiętrzone w płomieniach Słońce przestrzeń wkoło opiłkami złota odżywia wsłuchuję się w leniwe pomruki globu co to czynami swych mieszkańców obciążone pobłyskuje po wieki od wieków i sunę dalej poprzez meteorytów mżawkę by na supernowej spektakl zdążyć co to eksplozją w kosmicznym amfiteatrze zagra zachwytu pąkiem zakwitam gdzieś na nizinach gwiazdy co polarną się zowie na tej arenie życia grawituję na pajęczynie z nieziemskich chwil utkanej gdzie wszechświat w otoczkach gwiazd lewituje a wraz z nim my w strumieniu materii zaklęci wiatrem słonecznym oddychamy o świetlne lata od prawdy w sobie oddaleni w mgławicy pragnień zawieszeni i w galaktycznej kołysce grzywą swych istnień migocemy dłoń od łez mokrą wystawiając prosimy by próżni nigdy nie zaznać.1 punkt
-
@emwoo Zgadza się! Niedaleko Tilburga, w Loon op Zand. Siedzę tam od paru dni-:) Pozdrowionka z mokrych, obecnie piasków1 punkt
-
@Nefretete dzięki Sebku, fajnie że się podoba :) a co ty na jakiejś pustyni jesteś? tak mi się gdzieś „obiło o oczy” w komentarzach ;) pozdrawjaju1 punkt
-
Wiesz? Ja sobie tak domniemywam, że charakterem uczuć czy przyjaźni, - jest ich magnetyzm! Nie ma reguł co do przyciągania: plus z minusem, plus z plusem, minus z minusem. I tak, w końcu odpychające się opiłki zajdą w reakcję, jaka przyświeca jedną drogę.1 punkt
-
@Nefretete powtarzam się, ale zawsze się cieszę gdy Ciebie u mnie widzę:) U Ciebie jakoś fajnie to wyszło, nie straciłeś z Nią kontaktu. Ja prawdę mówiąc nie wiem o kim piszę, chyba o nawet kilku ważnych znajomościach z kobietami, gdzie cząstki tych dziewczyn wpisałem w wiersz. Trochę też wyolbrzymiłem pewne sprawy - cóż mówią licencja poetica czy jakoś tak:)) Pozdrawiam:) @Gosława o fajnie, że się domyśliłaś, ba nawet wiesz;)1 punkt
-
@Leszczym Witaj! Miałem podobnie!! Też mnie wiele rzeczy nauczyła, też mnie zostawiła. Potem sam, poszerzałem jej wiedzę w oparciu o swoją. Jutro do mnie przyjeżdża. Dlatego twój wiersz mi tak bliski jest! Dobry tekst - wciągnął mnie. Pozdrowionka dla ciebie1 punkt
-
@Gosława Ja chlipię wody pustynne, taki ze mnie dzisiaj wielbłąd. Garby jeszcze nie wyrosły, bo niby kto miałby mnie ujeżdżać jak ja, sam -:)) Daj trochę1 punkt
-
cynizm zabiera z dzieciństwa naiwność utwardzając drogę do serca przebiegłym traktem i tylko czasem można ją odnaleźć w spojrzeniu staruszka który nie do końca uwierzył światu1 punkt
-
Witam - cieszy mnie o co napisałaś - też mam takie odczucie - Dziękuje za to i pozdr. uśmiechem. Witaj - miło że tak widzisz ten wiersz bardzo mi bliski... Dziękuje za to - Pozdrowienia i uśmiech ślę. @Sylwester_Lasota - dziękuje serdecznie.1 punkt
-
mych czterech łap wystarczy dla wszystkich walczących w tym domu duetów przemykam na nich omijam sprawnie rozwody plotki i spadki a ciche dni potrafię przeszczekać jak mała pyskula z szóstej klasy i jak Szwajcaria neutralny macham ogonem to w prawo to w lewo1 punkt
-
Kto ich pocałunki zliczy miłość w księgach zapisze do świata nie liczą się wcale dzień dla nich taki czarny bo marzą tylko o nocy Ludzie się uśmiechają przyjaźnie lecz nikt do nich mówić nie umie tylko melodia płynąca w dali ona ich mowę tak rozumie Miłość szumiąca falami oceanu głębią wprost nie opisaną tak niemi a wszystko wiedzą siedzą przy sobie jak gdyby na warcie JNaszko1 punkt
-
Perli się rosa na róży, która się latem nie nuży. Wabi zapachem motyla, a ten ją chętnie zapyla. Szczęśliwy przy tym i syty, leci na same jej szczyty, przeleci czasem od dołu nie szczędząc przy tym mozołu. Nurza się róża w rozkoszy, wesoły przy niej jest motyl. Na listkach składa swe jajka, ale to inna już bajka. Piękno się zdarza w naturze póki nie zburzą go burze, póki go zima nie zmrozi albo nie zetnie ogrodnik.1 punkt
-
1 punkt
-
@corival @corival niestety, zostać wyklętym tudzież błogosławionym - wszystko jedno - o to bardzo łatwo. Szczególnie, gdy większość głosuje. Pozdr. i dziękuję za koment.1 punkt
-
@Nefretete Ha, w prozie czuję się lepiej niż w wierszach. Prologu na razie nie ma, przyznam Ci, że nie rozważałem go. Interesujący pomysł - dziękuję Ci za niego. Ale wiesz, za to jest jeszcze dwanaście części i w planach następne. -;)) Serdecznie Cię pozdrawiam.*((-; Miło mi, że zajrzałeś i czytasz (Nie)ostatnie razy. ?1 punkt
-
@dach Kto by pomyślał, ze tak łatwo zostać wyklętym poetą. Celnie zauważone i świetnie spisane. Pozdrawiam :)1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@Kici-Budda to nie sztuka, tym bardziej poezja. Dla mnie to tekst napisany przez nastolatka. Praca, pokora i jeszcze raz praca. Pozdrawiam ?.1 punkt
-
@w kropki bordo były trzepaki bolesne jak wykroszony beton wokół nich. Zostały wspomnienia jak wirtualne trzepaki, na których kolejne pokolenie ściera się na gruz. Taka mala dykteryjska. Pozdrawiam:)1 punkt
-
@huzarc A gdyby tak utkać dni niepodobne do siebie? Wtedy nie musiałabym tak często na balon wskakiwać! Ale oczywiście przeciwwaga musi być :)1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne