Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 30.06.2021 w Odpowiedzi

  1. Chylą się ku upadkowi moje wiersze na portalu zamiaruję go opuścić bez urazy i bez żalu bez pretensji, bo i o co i przykładów ten lub ona byli dla mnie nieprzychylni lub zrobili mnie w balona. Młodzież swoje ma wakacje wena też chce mieć swobodę w pracy urlop się należy to i ja chcę mieć w nagrodę choćby nawet cząstkę lata bez poezji i wierszyków bym mógł usiąść na ławeczce wśród kolegów starych pryków. Dawno żeśmy nie siedzieli w naszym ścisłym, wąskim gronie więc koledzy zacierają z tej radości obie dłonie ciesząc się już zapowiedzią jaka padła z mojej strony, że powracam i że będę siedział z nimi rozluźniony.
    5 punktów
  2. życie to nie bajka to prawda której się uczymy życie to nie prosta tu są zakręty one czasem bolą życie to nie tylko żal to droga mająca cel życie to nie wymysł uczmy sie go nie psujmy życie to potęga pomaga zrozumieć trudy świata życie to piękno innego nie ma zrozum to
    4 punkty
  3. Z grozy powstało uskrzydlone piękno, potrząsnęło grzywą, parskało w zachwycie, nieposkromione, dzikie przemierzało szlaki, poznając dobre dusze, jak i złe oblicza. Śmiertelne serce w nieśmiertelnych stajniach, jak bystre myśli swobodnie płynące pośród łąk kwietnych i pod łzawym niebem, przejęte istotą rzeczy, wielkie i gorące. Ogniste ładunki nosić i łykać przestrzenie, kształtnym kopytem rozkazywać górom, źródłosłów żywić kryształu natchnieniem, myśl zapłodnić i chwycić historii pazury. Utrwalone po śmierci. Podnieś tylko oczy, na czarnym aksamicie pobłyskuje srebrem, wśród ciepłych barw lata wieczny poblask nocy, północne niebo zdobi śliczny koń podniebny.
    4 punkty
  4. jeżeli kiedyś zdradzę cię z pierwszym lepszym wydumanym słowem o pustym sercu rozstań się ze mną bez żalu poezjo
    3 punkty
  5. nie tylko uśmiech kochajmy ale też smutek i łzy uczciwie grajmy nie bójmy się snów i mgły życie to paleta wielu barw pilnujmy ich nie pozwólmy by zły dzień je zamazywał kochajmy dziś oraz jutro ono też nasze jest
    2 punkty
  6. Na wakacjach to nic strasznego, jednak tym razem konsekwencje okazały się poważne, i otóż: zaczytałem się (o o'haryzm Świetlickiego) i nieopatrznie uległem, a może zwyczajnie zaryzykowałem. - Dobrze. Powiedziałem do żony. - Będzie po twojemu. Dzisiaj jedziemy na czarną plażę wylegiwać się na czarnym piasku ale ty prowadzisz. Stosownie do tej chwili ubrano mnie w bladobłękitne trampki i czarne okulary. Podjechało granatowe auto. Silny podmuch wiatru strącił ulubionego zielonego pluszaka prosto do kanionu. Przetransportowano mnie do Puerto de la Cruz Do zdjęcia, powiedzieli wciągnij brzuch. Poczęstowano mnie ciepłym piwem. Namaszczono. Zadecydowano, - zamknij oczy oraz cierpliwie leż w tej jednej pozycji. Na wszelki wypadek spoczywam obok deski surfingowej jakiegoś rudego Szkota. Teneryfa, lipiec 2016.
    2 punkty
  7. Witam - udanych wakacji więc życzę - myślę że nie było tych którzy byli ci nieprzychylni - tak m się wydaje - Pozdr. już wakacyjnie.
    2 punkty
  8. @Henryk_Jakowiec Cieszy mnie to, bo jakoś tak mi się zrozumiało, że zanikasz Henryku na stałe :) Jeszcze raz pozdrawiam :)
    2 punkty
  9. @Nefretete Mam chwilkę, więc wklepię, jak widzę Twój wiersz :) Ogólnie, poprzez meandry rozmaitych treści dotarłeś do świetnej puenty, będącej pochwałą poezji. Można na rozmaite tematy dywagować i wykładać je bardzo uczenie, ale wiele zachowań człowieka i tak wykształciło się już przed tysiącami lat z jego pierwotnych instynktów. Co prawda pojęcia nie mam czemu czerwień miałaby przeczyć inteligencji, ale za to dźwięki, a czasem i zapachy towarzyszące otwieraniu starych słoików jestem w stanie sobie wyobrazić. Rozdrapywanie starych ran zazwyczaj nie służy spokojowi, chociaż najwyraźniej peel nie cofnie się przed tym i będzie się usilnie starał rozkminiać przeszłość. W efekcie dochodzi do wniosku, że wiele jest rzeczy ukrytych w tajemnych zakątkach duszy, czy umysłu. Na przykład wspomnienia pięknych chwil. W przeszłości jednak kryją się też nakładające się na siebie przyczyny aktualnego stanu naszej planety i chyba jednak przyszłe pokolenia zamiast laurów, raczej mogą chcieć kopnąć wspomnienie o nas. Śmieci nas zasypują, czego skutki nie są ani piękne, ani pożyteczne. Ziemia wstrząsa się na to ze wstrętem, wypluwając siarkę i wrzącą tkankę. Człowiek tymczasem żyje sobie na niej, dotąd jakby na kredyt i prowadząc rabunkową gospodarkę, ale ostatnio usilnie starający się dostroić do wspólnego celu. Czyli w próbie ratowania co jeszcze się da. Pośród tego wszystkiego żyje "plemię" poetów, którzy przez swoją twórczość starają się przekazać wiele. Dla nich tworzenie jest jak powietrze. Żyją nim. Z kłębiących się w głowie przemyśleń, słów, pomysłów, bulgoczących i przelewających na kształt rozgrzanej masy, tryskają odrobinki, iskry, które poeta przekuwa na różne sposoby, by odzwierciedlić odczucia, uczucia, emocje, obrazy... Z tego rodzi się wiersz. Poeta publikuje go, prezentuje i tak jego myśl emanuje, systematycznie rozprzestrzenia się, oddziałuje na innych. W ten sposób wiersze niejako łączą tych, którzy tworzą i czytają... Pozdrawiam :)
    2 punkty
  10. Pewnien krewki mieszkaniec Radzynia o sąsiedzie swym mówił: "To świnia." Sąsiad się nie certolił, tylko skórę mu złoił - co też się w tym Radzyniu wyczynia!
    1 punkt
  11. Diabelska kołomyja w miejscowości Czartowa (chyba) Śpij - śpij kochanie moje A oczy miej otwarte I bój się już tych czarnych drzew Bo nie wiem kto ma wartę Czy anioł twój, czy diabłów sznur Bo piekło dziś otwarte... A zza piekielnych strasznych wrót Szeregi diabłów - czartów Już wyruszają na ten świat By patrzeć diablim okiem Kto tam otwarte drzwi dziś ma A kto nie zamknął okien... Zza czarnych chmur Zza czarnych drzew Wypatrzą każdą dziurę I wślizgną się by zabrać ci Twą duszę - Krasnopiórę By zawlec ją, gdzie wieczna kaźń Wprost za piekielne mury Tam koniec jest, bo nikt już nam Nie uratuje skóry. Zostanę tu, obronię cię! Stu czartów sam powalę Sto pierwszy zdoła porwać nas Zginiemy razem w chwale? Niech piekło wie - za darmo nic Bo kto ma miłość w sercu Rozerwie w strzępy choćby stu Szatanów przeniewierców Potężny Belial, musi sam Z małością mą się zmierzyć Nie poddam się, obronię nas! Wszystko musimy przeżyć. Nareszcie śpij, kochanie me A oczy miej otwarte I bój się już, tych czarnych drzew Bo nie wiem kto ma wartę Czy anioł stróż? - czy diabeł, czart Już patrzy diablim okiem Kto niezamknięte drzwi dziś ma A kto nie domknął okien...
    1 punkt
  12. - Mistrzu, czy ścisły post jest dobry dla każdego? - Nie wiem, lecz waści zrobi bez liku dobrego.
    1 punkt
  13. Paw przebywał na Pawiaku za to, że on główkę maku raz Szkopowi zwędził za co karę spędził nie na pryczy, lecz w hamaku.
    1 punkt
  14. smutek życia odezwał się we mnie widzę starców siedzących na skwerach jak strażników wszechwiedzy tajemnej a ludzie biegną i czas ich pożera gdy dnia wrzaski ucisza dźwięk dzwonu starzec na grzbiecie laski się wspiera i wolniutko podąża do domu tam gdzie znowu zamierza umierać jeszcze kontur się laski załamie gdzieś tam przemkną spóźnione gołębie cień latarni zapisze na ścianie smutek który wniknął dziś we mnie lecz się nie martw bo nie zabraknie na miejskich skwerach starych ludzi z tych co biegli tak szybko i sprawnie niejeden jutro się starcem obudzi
    1 punkt
  15. Tak bardzo ją kochałem.. Chyba właściwie nadal ją kocham.. A ona przecież jest z kimś innym.. A ona przecież jest kimś innym.. Nie rozumiem doprawdy.. Dlaczego ja jestem wciąż ten sam.. Niesamowity jest ten świat..
    1 punkt
  16. Pod koniec życia miauczał już same archaizmy i zdążył przewlec kocie myśli przez kilometry mysich nor. Setki osieroconych myszy dopingowały go, gdy tracił sprężystość łap. Wyjęty spod klątwy czarnego futra z czystym sumieniem przebiegał drogę i rzadko rozpoznawano w nim diabła. Przekocił na wylot swą kotowatość przeciwko wszelkiej psowatości, z większym prawem do kolan, bo mniejszy i mruk to zawsze ciszej niż szczek. A w spadku pchłom żałobnicom zostawił dziesiątki lokali zastępczych otynkowanych futrem jakie nosił sam.
    1 punkt
  17. Mężczyźni... ciągle siedzą w swoich ciepłych kokonach. Nigdy nie odchodzą od kobiety zanim nie znajdą wcześniej drugiej, nie ma w nich odnawialnych źródeł energii. Szukają wciąż szerszych ramion, słów ociekających miodem bardziej i bardziej i bardziej... i tego słodkiego w tym lenistwa... ach, jak oni to lubią. Dochodzi południe, przemykam w skwarze słońca, które fazę swojego największego potencjału postanowiło podkręcić. Nie mam siły na żadną walkę, jedyna walka jaka się we mnie toczy jest walką o przetrwanie do wieczora, a najlepiej do porządnej ulewy. Topi się wszystko naokoło, więc zaprzyjaźniam się z butelką wody. Mogę do niej mówić, jeśli jest taka potrzeba. Wiem, że będzie moim amuletem, więc potrzebna jest nam więź, wąska jak gardło, dogłębna, dostrojona, dociekliwa, wręcz wyciekająca w ostatnim z etapów. Przepraszam, pan do mnie z tym tekstem? Ładnie to się tak podkładać? Nie, nie ze śmiechu, nie widzę tu nic do śmiechu, to raczej żałoba po komfortowej temperaturze. I żeby nie było, nie mam zamiaru niczego ściągać, to piractwo, można sobie wykrak(ow)ać nieszczęście, albo nawet dwa w pakiecie zbiorczym. O... jak mi przykro, nie wiedziałam, że pan właśnie się wydostał z kokonu. Rzeczywiście powiewa chłodem trzepoczących skrzydełek, a takie upalne mamy południe. Tylko, że z żalu to się nie da, żal jest dobry na trzy miesiące, no może pół roku, a potem staje się męczeństwem. Świętości już nie rozdają tak ochoczo jak kiedyś, zresztą kogo dziś na nią stać? Zachmurzyło się, pan pozwoli... muszę pozbierać... myśli mi się rozlazły po okolicy, jakieś porównania robią, tabelki rysują, wykres kołowy w kilku kolorach. O widzę tytuł „Czy ciepło może ochłodzić gorący klimat?” No ciekawe, nieprawdaż? Ktoś taki jak pan – czyli jeszcze ciepły... spójrzmy jest chyba w przedziale od „za zimny” do „eksperymentuj”. O, a tu jest jeszcze ciekawiej. Jak już będzie pan zimny, to będzie u mnie w przedziale od „wyciągaj sanki” do „szukaj oznak przedwiośnia”. Taka to nierównowaga panuje w szerokościach. No cóż, ale póki nie spadła nam jeszcze temperatura, przejdźmy się może pod tamtą rynną...
    1 punkt
  18. Drobina miałem dziś w palcach kwarcu ziarenko malutkie wiatr przywiał je z plaży położył na mym policzku czułem.. choć nic nie waży oglądałem... z zadumą jedno na miliard zdarzeń nie warty uwagi okaz ? może za mały, nijaki ? w drobine piasku się zmienia każda sekunda istnienia? nawet taka malutka jest taka piękniutka taka kochaniutka Warta zastanowienia mała cząstka większego pragnienia
    1 punkt
  19. śmiało rozłożyłem skrzydła bezczelnie patrząc przed siebie i kiedy byłem bliski celu nie zostało mi ani pióra a mój upadek był już tylko w objęcia śmierci I kiedy zmartwychwstałem I kiedy na moim grobie wyrosła nadzieja Pozbierałem pióra Teraz będę je dokręcał, śruba po śrubie I znowu pofrunę do słońca Bo tam jesteś Ty I już nie upadnę Mam nadzieję….
    1 punkt
  20. Małżeństwo Zostawiłaś zapach na mej koszuli Terytorium swoje oznaczyłaś Stoję na balkonie Patrzę na chmury myśląc o wolności Wciąż czuję zapach Czy tak pachnie niewola ? kraty z twych ramion zamykam pocałunkiem idę do celi pewnie choć jestem niewinny. Obym nie musiał wymyślać planu ucieczki przecież dostałem dożywocie.
    1 punkt
  21. @Henryk_Jakowiec Twoim wierszom nic nie braknie nasz szanowny Przyjacielu, lecz, by sprostać komentarzom w Twoim stylu, jest niewielu. Chciałoby się odpowiedzieć rymem z równą Tobie gracją, ale próby w tym temacie mogą skończyć się frustracją. Ja za siebie tutaj mówię, by nie było, że ten tego. A tymczasem wypoczywaj nasz Henryku, cny Kolego. Pozdrawiam ??
    1 punkt
  22. @Henryk_Jakowiec tak, wypoczywaj, ale pamiętaj że 15 masz imieniny i nie będziemy tu sami świętować ?.
    1 punkt
  23. Grzegorzu masz rację, kobiety też mają potrzeby, ale nasze potrzeby są trochę inne niż wasze, męskie :) I tylko się zastanawiam... hmm bogactwo... Dzięki za odwiedziny. Przyjemnego wieczoru życzę :)
    1 punkt
  24. 1 punkt
  25. Wstaje dzień słońce oświeca twarz i umysł na drogowskazach dobro miłość szacunek W nocy staję się niemoralny oglądam kobiety, którym zapłacono ręka porusza się w erotycznym rytmie łamię swoje przykazanie budzę się Wstaje dzień słońce oświeca twarz i umysł
    1 punkt
  26. Takich nie było a gdyby byli na siłę by mnie nie wyrzucili u mnie w zanadrzu zawsze riposta szybka i cięta, z reguły prosta. Komentujących mnie było wielu wśród nich ty także mój Przyjacielu a komentarze szczere i miłe pisane wierszem, lecz nie na siłę. Wiem, że rozłąki bywają trudne więc kiedy stwierdzę, że ja zbyt chudnę z powodu właśnie tej to rozłąki porzucę labę, kwieciste łąki. Wrócę na forum a powitaniem będzie wiersz nowy, z nowym przesłaniem jednak tymczasem bywaj Kolego pytasz jak długo? Do następnego... Pozdrawiam :)
    1 punkt
  27. Nie zaprzeczę, że trochę kosztowało to czasu, ale podobne zajęcia sa szalenie satysfakcjonujące. Tym bardziej, jeśli komus przypadnie do gustu :) Przyszedł mi do głowy jeszcze jeden pomysł, żeby napisać tekst używając tylko kodów! To byłby czad, co nie xd Dziękuję i pozdrawiam! @Sylwester_Lasota Dziękuję!
    1 punkt
  28. Wiersz pisany w knajpie, z bezdomnym Holendrem!.Nie byle kogo poznałem!? Godzina: 3:00 rano -:) Wykszałcony człowiek tobie wykszałca! Ale co? klify wiedzy obeznanej w słowotoku widzi duma wypełniona, jak co roku; z powłoki zdzierane drobin instynkty Kamień łupany leci z Bożym planem przetartymi już ścieżkami, ku historii Czerwone kolory przeczą inteligencji, wiekami kamuflowane słoiki szklane podpowiedzą onomatopeją. Rantami. wkręca labirynt krwi ciemnej jasność Skapują świeże - gorąco oraz trwale By w naszych, zadrapanych strupach krzepnięcia przyspieszały serc tętna, kolejne drapania nie pójdą na marne Już bez szlifu, rzeźbimy nasze zagadki jakimi bezwiekowe są otwarte jaskinie, zimowy czas obsypuje jesieni laurami Jesteśmy laureatami Nobla w naturze Prawdziwa nagroda uczyni oklaski nieznanym pochówkom samych siebie Przyszłe pokolenia zabeczą nad nami mówiąc środku, co nam się dzieję ? Porąbany świecie!...Kawałki zobaczą, na mieliźnie krwawych wodospadów żelazo.nasiąknięte rdzą.Tobie powie, że żyjemy w nieuchronnym perpetum mobile: wspólna paleta to chuch siarki, kamienie nawadniane kolorami róży Jeśli "człowiecze" nie przyjmiesz ciała, nie dowiesz się - czym ona, O! Piękna duszo trwaj wszystkim na wietrze Dopóty żyjemy, dopóki wiersze piszemy Nie ubliżamy - do wykletych należymy Serca każde generują jednym watem, podatkiem życia wszyscy ci świecimy zielonymi żródłami OZE* * - odnawialne żródła energii Parafraza: W swych hutach, odlewnie pisanych wierszy przypominają skup kamieni szlachetnych Poznając tantalitu wody królewskie pijemy stygnąc - u boku wanadu, molibdenu. Niob łączywszy pozostałe, jedną bombą jądrową kreuje nam wiersze, z falami rozchodzą się Tsunami przyjaźni, na odległość echolokując Sygnał rozpierzchniętych jednostek rodziny! Łączy nieznany pierwiastek, wspólnej poezji
    1 punkt
  29. @Nefretete Prawdę mówiąc nie spodziewałam się, że trafię, a przynajmniej nie ze wszystkim. Trudny ten wiersz był :) Pozdrowienia ślę wzajemnie :)
    1 punkt
  30. @corival Dla mnie jesteś wciąż bez skazy i naprawdę było miło kiedy obok komentarza C w kółeczku wyświetliło. Dać komentarz rymowany to jest tak jak utwór nowy nawiązuje do tematu mając sens i treść wymowy. Gdy mój letni wypoczynek będzie miał się ku kresowi wrócę do wrzucania wierszy innym i Corivalowi. Serdecznie pozdrawiam i życzę lata mile spędzonego Henryk
    1 punkt
  31. - Nie zostawiaj mnie na długo, nie narażaj na tęsknotę, ona piecze tępym bólem i otwiera strach: co potem... Gdy mi mówią, że ta Pani nada smaku i bliskości, to się boję, że za mało wiem o całej tej MIŁOŚCI. Co ze smutkiem i co z żalem, gdy za gardło czasem chwyta. Miało dobrze być - a za to problemami dzień zakwita. Bo czy można wybrać tylko to co miłe i nie boli? A co z ciemną stroną mocy, gdy się w zazdrość świat wystroi. Zdecydować się na pakiet różnych uczuć i emocji. Nie uciekać, zostać dłużej. Żyć z miłością - kochać mocniej.
    1 punkt
  32. @Henryk_Jakowiec Każdemu należy się urlop od tego, czy też tamtego. Każdy ma również wolną wolę co do obecności na portalu. Szkoda, bo miło wspominam naszą wymianę myśli. Przyznam, że z mojej strony czasem efekty były marne, ale dzielnie się starałam. Oczywiście Mistrza w rymowaniu, w Twojej osobie, trudno doścignąć :) Mam nadzieję, że to o nieprzychylności nie jest o mnie, bo jakimże cudem. Życzę miłego wypoczynku w koleżeńskim i rodzinnym gronie. Pozdrawiam serdecznie :)
    1 punkt
  33. @Anna_Sendor Spieszył się widać... kocie sprawy go poganiały i zaryzykował ;)
    1 punkt
  34. @Anna_Sendor Ha, faktycznie jakoś mi umknęło ;) A mnie osobiście czarne lubią i to z wzajemnością, więc niech sobie biegają :) Pozdrawiam :)
    1 punkt
  35. Wspaniały:):) lekko się czyta, dobra taka obrona przed złem:):)
    1 punkt
  36. @Anna_Sendor Elegia o życiu czarnego kociego nestora. Spodobał mi się ten tekst, a miejscami i uśmiechnął. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  37. @Natuskaa Natusko, zapewniam to działa w dwie strony, kobiety także przysiadują przy nadzianych facetach, byle było wygodnie w życiu... i ciepło. Pozdrawiam.
    1 punkt
  38. @corival Takich chętnych to na pęczki choćby nawet wśród sąsiadów a i w pracy nie brakuje oślinionych starych dziadów, którzy dybią na okazje i z ochotą wnet przystaną z każdą jedną byle chętną nawet ledwo, co poznaną. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  39. @tomass77 bardzo dużo bolu jest w tym wierszu i bardzo go rozumiem bo moja córka przechodzi teraz takie rozstanie .jest mi ciężko myślałam o tym , wchodzę tu A tu taki wiersz i takie słowa. Trzeba żyć dalej .przejmujący wiersz. Tak niesamowity jest ten świat i zdumiewające jest ile musimy znieść Serdecznie pozdrawiam Kredens
    1 punkt
  40. @Nefretete Telefon oszalał... Romantyczna wizja doprawdy :) Myślę, że będziemy oboje wyć sobie cieniutkimi głosikagłosikami, jak nam Mateusz przytrzasnie ogonki ;)
    1 punkt
  41. @corival Chęć zawycia obok wilczycy, wspólny skowyt skierowany w księżyc -:))
    1 punkt
  42. @Henryk_Jakowiec U mnie dokładnie tak samo. Wiersze sprzed wielu, wielu dni w dziale "ostatnio utworzone". Często te same.
    1 punkt
  43. o piątej nad ranem przyszedł do nas pająk śniło mi się że to twój syn kawa i papierosy opowiedziałam ci o tym ale szykowałeś się do wojny więc strzepnęłam pajęczynę o piątej nad ranem śniło mi się że przyszedł do nas mój syn zaparzyłam drugą kawę 210629
    1 punkt
  44. Nie idę spać! Pierniczę, biorę wolne -:))
    1 punkt
  45. choć wiatr przeciwny nie łamie jeszcze cienkie łodygi z kwiatem przyciężkim ścianki wazonu bronią zawzięcie a przytulanka za dzieckiem tęskni spowite w błękit szarość i ciemność w zwierciadle sensy odwrotnej łąki ślady na ścieżce mogą odetchnąć kto je zostawił i czas wyłączył w zaśpiewie nuty wśród pięciolinii muzyka się błąka pośród krzyżyków aby na pewno klucz tu zawinił w rytmie melodii których bez liku na luźnej kartce słowa stłoczone tekstu to środek albo początek powiedz margines za tobą koniec bo my nie wiemy czy wskoczyć w książkę w źrenicach oczu obraz więziony kurtyną powiek tu w międzyświatach farba się łuszczy nie te kolory że nawet łezka musi zapłakać po cóż na ziemi ciągnąć latawce a w zgięciu kartki przeciąć pytajnik na spodzie kropka w oku od zawsze czasem i bliski horyzont zadrwi * jednak szybuje frunie wysoko mimo że czasem za mocno zadmie póki nić trzymasz bliski obłokom a jeśli puścisz on wolny spadnie
    1 punkt
  46. @ais czlowiek to tylko smar historii, a pisać o niej z posluchem i nabożeństwem, mogą tylko ci co mocniej trzymają pióro i mają więcej fabryk papierniczych.
    1 punkt
  47. @ais Dobrze, że przypominasz ten incydent. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  48. @ais Mam mieszane uczucia. Powiem wprost - bardzo udane wersy, rzekłabym nawet - świetne- mieszają się z fragmentami napisanymi dość naiwnie. Dla mnie tekst jeszcze do przemyślenia - może odłożenia do szuflady i powrotu do niego za jakiś czas. Duży potencjał, częściowo świetnie zrealizowany. Pozdrawiam.
    1 punkt
  49. ani tamten ten tym bardziej... nie ma systemu przyjaznego dla człowieka wielu moich kolegów i przyjaciół też jutro nie będzie w szkole. Pozdrawiam
    1 punkt
  50. Jesteś radosny, kiedy celujesz we mnie papierowym samolotem, czuję podmuch wiatru, przepełniona dotykiem. Kilka piruetów odsłania gołe kolana. Nie wypuszczasz z rąk. Na prześwietlonej słońcem polanie zatupotała wypłoszona sarna. Drgnął raj odnaleziony. 'słucham twoich opowieści o lecie jadłaś maliny smakujesz chcesz żebym została są słodkie'
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...