Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 18.05.2021 w Odpowiedzi

  1. Rzekł poeta raz na rauszu kocham żonę i mą wenę lecz niestety za bigamię płacę zbyt wysoką cenę. Żonce trzeba dać na łaszki kosmetyki i pierdoły przez co pustkę mam w portfelu mówią o mnie, to ten goły. Mało tego, bo małżonce jeszcze muszę bo żonaty chce czy nie chce, ale musi co raz kupić świeże kwiaty. Nie zapomnieć jeszcze o tym gdy małżonka nie ma chandry jednak o tym nie napiszę nazbyt kręte to meandry. Z weną też mam perturbacje chociaż grosza nie wyciąga maltretuje mnie psychicznie w ten to sposób cel osiąga. Wena mówi nie chcę zielska dla mnie cenne dobre słowo a więc dla niej tworzę wiersze i do spółki z nią musowo. Jak więc widać nie jest łatwo być poetą bigamistą tylko, z którą mam się rozwieść nie jest sprawą oczywistą. Tak, więc chyba pozostanę bigamistą gdyż wiadomo, że inaczej mi cenzurę naśle wena, żonka ZOMO.
    11 punktów
  2. Na spokojnej górze, nieopodal lasu, mieszkał sobie karzeł, nigdy nie miał czasu. Biegał po zakątkach i szukał karlicy, znalazł na okładce... ganiał po próżnicy. Nazwał ją Maszeńką, zakochał się w oczach, piękne były - duże, wskazówka prorocza. Uwili wnet gniazdko gdzieś w pobliskim łęgu, lecz w którym to miejscu, nie wiemy - ad verbum. Zrodziło się wkrótce cudne karliczątko, a nasza bajeczka znowuż od początku. Pieścili, dziubdziali - karmili nektarem, a domek ukryty, trójcy uśmiech daje. Aż patrzcie przy nowiu - niedźwiedź porwał malca, szukali rok cały, rodzina najdalsza. Ślad po nim zaginął - wrócił na okładki karłowatych bajek... ot, temat nierzadki. Jak zobaczysz czasem, ruch liścia gdzieś w borze, dotknij, podnieś, zajrzyj - tyle chyba możesz? Ruszajmy, znajdziemy, zaspane maleństwo, przyniesiemy w koszu - kruszynę tajemną. "Dla karłów nic nie jest za niskie." - Stanisław Jerzy Lec.
    9 punktów
  3. ja wiem że chcesz lecieć wysoko balonem macać weny chmur kąpać się pod krawędzią nieba w wełnach słońca ale ktoś musi zebrać mocny jedwab na pokrycie jego żebra obsiać pola i policzyć plony utkać dni podobne do siebie ktoś musi sprzątać po czyiś marzeniach
    6 punktów
  4. To miała być tylko ich bajka lecz się przedwcześnie skończyła królewna poznała grajka i się w instrument zmieniła
    4 punkty
  5. Na drżących dłoniach gra deszcz, jak na fortepianie sam Bóg. Lecz zimny jest każdy ten dźwięk, czy melodię krzyku zna Munch? Palcami zmieniam więc tony, poruszam energię jak myśl. Co w moim sercu jest Bogiem? Moja miłość co w duszy lśni. Czy Mozart otwiera umysł? Wypływają wciąż perły z dna. Nic przecież mówić nie musisz, ja artyzm ten tak dobrze znam. Na małej czarnej korale, jakby sznur wydobytych chwil. Jak chcesz to z Tobą zatańczę, czy możesz moim księciem być? Instrument rozwinął skrzydła, a pióra wdzięcznie się mienią. W odcieniach nieba czuć więcej, bo zwija się w krąg biel z czernią. Tak szybko nabiera on barw, tęczowym słońcem się staje. Jesteś teraz w moich oczach, jak Ci we mnie jest kochanie? Dotykamy promieniami, bezkres naszego istnienia. Zobacz jak kwitną kwiaty, muzyka się szybko zmienia. Dlaczego więc cały czas śpię, a sen wydaje się jawą? Powiedz gdzie teraz ja jestem? Gdzie jest prawda a gdzie kłamstwo?
    4 punkty
  6. W ramach wyjaśnienia, wiersz dotyczy mitologii słowiańskiej. Pełen magii, potęgi, pluszcze w wodach zaświatów: tej ku życiu wiodącej i martwej ku śmierci. Wspomnienia nikną w rzekach niepamięci. Oczyszczone dusze wieczny spokój mają. Należy dbać o obydwie, zapomnienia pełne. Don prostą drogą do Welesa domu. Dziś w ofierze dziewica, by woda życiem kipiała. Skrzydlaty wężu, Żmiju u korzeni Kosmicznego Drzewa, prowadź dziewczę ku Nawi.
    3 punkty
  7. czas jesienny przysiadł z boku obserwuje kto odejdzie kto zostanie babka wróży mówią ponoć że jest w gwiazdach zapisane kto zapisał kto wymazał ot bajdurzysz ja tam byłam wino piłam w międzyczasie ta kawiarnia się nazywa pod ukradkiem w filiżance księżyc kąpał się z łyżeczką do godziny nie wiem której przedostatniej tak mi cudnie patrzył w oczy chyba wierszem byłam śniłam czy marzyłam nie powtórzę coś ścisnęło jakby w sercu zabolało przytulałam ciut za mocno białe róże
    2 punkty
  8. najważniejsze to odpowiednio uderzyć wbić żelazem klin ułamanej kości w mózgowie zamroczyć to przyśpieszy agonię potem już można pod łopatkę wbić długie ostrze bez zawahania raz i starannie w cierniową aortę wytłaczam krew z konającego wnętrza poruszając przednią kończyną dla lepszego efektu teraz trzeba szybko ją jeszcze ciepłą wymieszać z octem ręka zanurzoną po skrwawione nadgarstki skórzany kościec mięsa obwieszam dołem na orczyku zawieszonym na belce ponad klepiskiem stodoły zaczepiwszy go ścięgna wyrwane ze szczelin rozciętej skóry siekiera rozłupuję z góry na dół kościec wzdłuż paciorków kręgosłupa miarowo i po równo tak jak każdemu się należy sierść zeskrobana i opalone jej resztki ogniem wrzątkiem i szarą klingą noża wyrzeźbione dwie jędrne półtusze po 40 kilogramów martwej wagi odganiam czarne psy wąchające śmierć z daleka przegarniam rogate muchy wiosennego roju wachlarzem ruchu zwabione ciepłem brunatnych skrzepów w piasku zastygłych zacieram ślady zgniją pod gnojem starannie wykrojone szlachetne i zgrabne tkanki natarte solą i ziołami wonnym dymem nasycone różowią się na stole w pobożnym kręgu na pamiątkę zmartwychwstania misterium paschalne zbawiciel obwieszony na krzyżu kończynami przybitymi żelazem do drewna na klepisku Golgoty i nim zmartwychwstał obmyty octem z balsamicznych i okadzonych bandaży w bok był przebity włócznią sumiennego legionisty
    2 punkty
  9. ludzie notorycznie nie unoszą swoich trudnych tajemnic ale dzielą się nimi w taki sposób że jedynie mnożą strażników cienia którego już sami nie potrafią upilnować proszą nie mów nikomu nikt nie powinien wiedzieć niech „to” zostanie między nami wieczorami zwykle biorą prysznic kładą się do łóżka z nadzieją że sny nie przyjdą nie przycisną że nic nie wypłynie z nich bokami na pieczywo na zwykłą szarość dnia milczę nakarmiona suto strawiam ich „to” strawiam ich niewygodę strawiam swoją rolę czuwają przez cały rok całe życie a to latarnia im przeszkadza a to pies sąsiada a to głowa co się snuje w kółko po szufladach grzebie szuka miejsca by schować na zawsze sekretny klucz czasami wracają i pytają zatroskani jak się czuje u mnie ich „to” no cóż nie mogło wyjść to się strawiło
    2 punkty
  10. Wiersz Wiersz to zlepek słów przypadkowy Czy biały czy też rymowany Które mi czasem przyjdą do głowy Na kartkach notesu piórem pisany Wiersz to uczucie które wyrażam Myśli wprost z głębi duszy płynące I strof rytmicznych namiętna fraza Wersy jak koncert skrzypcowy brzmiące Wiersz to obraz malowany słowami W papier wtłoczony farby atramentem Muzyka grana liter nutami I ludzkie marzenia w sylabach zaklęte D.G.
    2 punkty
  11. słyszysz? rozmajone miękko tańczą głosy w szeptach radość niebożebną bzami niosą wiesz... to liście zwierzają się ptakom ze słabości do wiatru co rozkochał i uwodzi jadeitowe oczy nocy ciii
    2 punkty
  12. cisza do snu się przytuliła szepnęła przy tobie czuje się szczęśliwa wiem że kochają cię gwiazdy że pająk ci zazdrości gdy nocne otwierasz drzwi sen się do niej uśmiechnął powiedział miła jesteś zapraszam do gry w tej grze nie bedzie miejsca na smutek ani trudne łzy będziemy wspólnie z tobą i mną uszczęśliwiać tych co śnią których czasem boli dzień oszpecony trudnym
    2 punkty
  13. rozbieram cię moja piękna od stóp do sufitu cała w pomarańczach jesteś jak szlag jasna panienka piękna moja i nie moja bo przez tyle rąk już przeszłaś by być tu gdzie jesteś i tu gdzie cię nie ma piękna nieskalana zwyczajnie w wyciągniętych majtkach z czystej ciekawości 210517
    2 punkty
  14. Widziałam Cię... Siadam w progu Skrzypnęła drewniana podłoga Żar lejący się z nieba Rozpuścił asfalt Zebrał się na powiekach... Czuję, jak kropla po kropli Spływa po mojej twarzy. Widziałam Cię... Wstąpiłaś na pocztę Długie, błyszczące włosy W odcieniu gorzkiej czekolady Opadały swobodnie na ramiona Uśmiechałaś się... Liczę kamienie Pocieram w palcach Te gładkie i płaskie chowam Do kieszeni starej, wypłowiałej bluzy Leniwe popołudnie Nie chce się nawet wstać Żeby nalać sobie wody... Trzymałaś kremową kopertę Pachnącą perfumami i dobrą kawą W środku list pełen wzruszeń Radosnych uniesień, wyznań miłości Tej szczęśliwej... Tak, to na pewno byłaś Ty Może jutro to będę Ja...
    2 punkty
  15. @zyzy52 Podtrzymałeś mnie na duchu a więc teraz do trójkąta wpiszę obie moje panie i postawię je do kąta. Trójkąt boki ma solidne i do tego mocno zwarte matematyk mi przychylny będzie miał za chwilę wartę. Ja zaś sobie myk do pubu sączyć piwko z kolesiami człowiek musi strzelić lufę więc ja czynię to czasami. Pozdrawiam :)
    2 punkty
  16. piękny wiersz, pozdrawiam:)
    2 punkty
  17. Pal się w najgorszych chwilach żeby taki promyczek który rozjaśni dzień przyświecił tobie żeby jak pięknie powiedziane to też niech w słowie zapłonie pal się pal się zastąp słońce zgaś mroki które zatruwają duszę ponieważ dusza bez światła jest niczym zaś człowiek bez duszy nieistnieniem
    2 punkty
  18. @corival Cały przemysł lekki w tym lniarski wysadził z siodła Balcerowicz, wszystko chciał sprzedać, było około 60 zakładów lniarskich w całej Polsce, największe w Żyrardowie, Kamiennej Górze, Walimiu, teraz można oglądać ruiny niektórych zakładów. Była u nas dział Wzorcownia która się parała, tworzeniem różnego rodzaju wzorów kolorystycznych. Każdy kraj do którego eksportowaliśmy /było ich około 120/ sugerował jakie chce kolory i na jakiej bazie, naturalnych czy sztucznych barwników. W tym miejscu uruchamialiśmy nasze Zjednoczenie, które nasze wymogi spełniało poprzez kontrakty zagraniczne. Sprowadzaliśmy barwniki nawet z Australii - nie były tanie.
    2 punkty
  19. @8fun Sowa ciągle myśli o tym utworze. Zrobił na niej duże wrażenie.
    2 punkty
  20. @Somalija Ago chyba pomyliłaś karły z aniołami, to te ostatnie ponoć są bezpłciowe, a karły się rozmnażają zobacz ilu ich jest w polityce. Miłego i zdrowego wtorku w słońcu Ci życzę. @corival Ha ha ha Cori, poczekam aż finezję przyniosą Ci w koszyku razem z zakupami, najpierw oddech, kawa, naciśnij przycisk "ruszamy" i do boju. Mamy znowu dzień, wiosenny dzień, niech on będzie najpiękniejszym ze wszystkich. Miłego dnia. @Marek.zak1 Dla Ciebie Marku... drzwi się otwarły. Miłego dnia.
    2 punkty
  21. Jako dziecko byłem na koncercie "Śląska" i tę piosenkę pamiętam i jeszcze "Puk, puk, skrzypią drzwi...". A wiersz ciekawy. Pozdrawiam.
    2 punkty
  22. Jest wiadome od zarania światów jak i internetów, że są skorzy do do głaskania szukający interesu. I wiadomo to od dawna, czy to kot jest, czy też kotka, każde lubi by je głaskać i pieszczotę chętnie odda. Głasku, głasku, miziu, miziu, ja dam tobie, ty dasz mi. Na głaskaniu dni nam płyną, bez miziania nie ma dni. Futra jakość się nie liczy, liczy tylko się pieszczota! Przy niej zapał spontaniczny, by bez przerwy głaskać kota. Jednak czasem, zaskoczony, ktoś z głaskaczy z bólu wyje, gdy kot, prawie zagłaskany, nagle ostry pazur wbije. Głasku, głasku, miziu, miziu, ja dam tobie, ty dasz mi. Na głaskaniu dni nam płyną, bez miziania nie ma dni. Nawet głaskać trzeba umieć, o co wielu dziś już nie dba, prostej prawdy nie rozumie: sierści z włosem głaskać trzeba. Jeszcze jedno skryte na dnie: to głaskanie jest dla kota, a nie kiedy tylko na nie miziających jest ochota. Głasku, głasku, miziu, miziu, ja dam tobie, ty dasz mi. Na głaskaniu dni nam płyną, bez miziania nie ma dni.
    2 punkty
  23. przesmutny to wątek człowieczy wkochana w kochanka kobieta nikt nie ma dla niej litości nikt na nią w domu nie czeka żywi się chwil odpadami wżebrana w ostatnie ciuchy myśląc że spija ambrozję łez kaptur nosi ze skruchy pragnienia ma całkiem przeciętne jak dom którego nie będzie interes życia zrobiła dotyki kradzione w pędzie złodziejka przegłupia dziwka chętnie się z każdym zamieni by nie czuć tej bezradności co trwale pikuje do ziemi bez marzeń bo nierealne bez planów bo niegodziwe wkochana kobieta ma burkę i pętlą okutą szyję mówią że miłość wzbogaca a ona kochanie przeklina bo wpadła w głęboką studnię i nie wie jaka przyczyna hamulec nie działa w praktyce zmarnuje życie wczepiona chce odejść ale nie może na drugie ma NIESPEŁNIONA
    1 punkt
  24. podrygują balansują śmieją się głośno czasem któryś śliwką pod oko upada po czym wstaje znów podryguje radośnie co nam się stało że szerokim łukiem od spontaniczności smutni poważni jesteśmy
    1 punkt
  25. Po co spoglądasz w okno Kiedy drzwi obok… płaczące, Strach na wróble, odgonił cześnie. Paradoks, który wydaje się być, znajomy. Ile znajomych brało, z twojej cześni. Tylko po co? Po co ta przezroczysta szklana tafla? Kiedy cześnie na zewnątrz; a las, w środku domu zarasta. Wróble… odganiane od lat. Młodość, czy starość, jaka różnica? Skoro Sowa nie huczy już swych epopei Drzwi zamknięte; Cześnie opadają; Szklana tafla, Wobec sam w lesie Co z tym zrobisz? twoje…
    1 punkt
  26. Czułość jest jak wodospadowej wody ryk Jak burzliwy morski sztorm I jak ten chleb powszedni Który podają sobie z rąk do rąk Bliscy podczas codziennej wieczerzy.
    1 punkt
  27. Żebym nie umarł za chwilę gdzie jesteś serce moje tam jesteś gdzie poszło kochanie i tuła się po świecie szukanie szukanie szukanie kolejny raz słońce wzeszło zegar mi przygaduje nie trać czasu na nią ponieważ ów życie zrujnuje a ja nie tracę zegarze to serce się uwzięło dziura patrz jaka dziura i tyle lat już minęło i jeszcze więcej minie diabli wiedzą ile a wróć że moje serce żebym nie umarł za chwilę żebym nie umarł za chwilę Komentarze Głosowali na plus
    1 punkt
  28. @[email protected] he he potargana jak u Einsteina :) by myślom nie ograniczać wolności - wyobraźnia bez granic i kreatywność w tworzeniu sztuki :) Hm... może innym razem pokażę swój image ;) teraz trzymam Wenę za kudły ;) @[email protected] cudownego wieczoru Grzesiu :)
    1 punkt
  29. @Henryk_Jakowiec A "cap" zejdzie jak znam życie, wzdychnie tylko przyzwoicie, aby żonka nie słyszała- Ty w kawałkach... ONA cała. Sto lat dla żony.
    1 punkt
  30. @M.A.R.G.O.T Zatem liczę na następny wiersz, skoro wyobraźnia buzuje. Cudownego wieczoru Gosiu.
    1 punkt
  31. @Henryk_Jakowiec Kiedy rozwód z którąś weźmiesz możesz sobie kuku zrobić. Lepiej już nad swoim szczęściem będzie tobie się rozwodzić. A że zmyślnie i z humorem życie umiesz ubrać w rymy żadna z nich cię nie opuści i nie będzie też zadymy. Pozdrówki ?
    1 punkt
  32. @joanna53 Dziękuję Joanno. Pozdrawiam cieplutko. @[email protected] romantyk z Ciebie... Posłucham teraz Mozarta i pobudzę wyobraźnię... ☆
    1 punkt
  33. z weną jakoś sobie poradzisz, gorzej z żonką, pozdrawiam:)
    1 punkt
  34. @[email protected] Oj niejeden z nas facetów skoczy w przepaść, gdy zapłonie jasny płomień pożądania by tą Ewę schwycić w dłonie. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  35. 1 punkt
  36. Najświętsza Panna w królewskiej czerwieni z wolna strój odmienia na świetlisty błękit. Władzy atrybutem niebiański kolor, najwyższym szacunkiem obdarza noszącego. Szkłem malowany obraz, kobaltowym błękitem cieszy oczy, barwą najszlachetniejszą. Przepyszne witraże z Sain-Denis, Chartres znane, nie do powtórzenia. Bronią swych tajników. Wielu szuka rozwiązań, upór godny sprawy, efekty mizerne, namiastka niestety. Ekonomia wygrywa. Odcienie ciemniejsze, miedź i mangan dają. Nie ta klasa. Herbowy azur, Kapetyngów barwa, szerzy się szybko na Europy dworach. Arystokratyczny, nader modny kolor, wyraźne znamię godności królewskiej. Błękitne krainy: Tuluza i Erfurt, pola urzetu zasiane, mleko i miód płyną. Produkcja pastelu prestiż podnosi Błękitu pełna jak niebo, jest lojalna barwa. Tchnie spokojem, pociechę niesie przygnębionym przesycona radością, miłością, nadzieją. Dodam jedynie, że wiersz dotyczy okresu między XII, a XIV wiekiem. Datowanie jest tu istotne, stąd dopisek.
    1 punkt
  37. @[email protected] Dokładnie tak było. Z zapałem likwidowano te gałęzie, kore mogły być lokomotywami w nowym systemie gospodarczym ale właśnie dlatego, bo stanowiłyby konkurencję dla zachodniego przemysłu i to była cena tego, aby raczyli nas zaprosić do swego grona. I w Polsce pozostały miasta widma, resztki fabryk jak po wojnie. Oczywiście to cenniejsze składniki majątku było przez odpowiedni układ z nich wyprowadzane i nagle okazywały się, że są już rentowne.
    1 punkt
  38. @Marek.zak1 Faktycznie, wygląda na mocno zadumaną :)
    1 punkt
  39. @Jo Shakti http://wiersze.kobieta.pl/wiersze/lesny-raj-490632 Mamy te same bóle Jo, u mnie całą górę Włodarz gdzie były słynne hitlerowskie obozy śmierci, ogołocili z drzew, pytałem Nadleśnictwo - krótko i na temat - planowy wyrąb. Ręce opadają. Wszystkiego dobrego.
    1 punkt
  40. @corival Cori to gdzie Ty pracujesz w archiwum IPN? Współczuję ale i podziwiam.
    1 punkt
  41. @corival Cori nie znoszę wieczorów, to czas zanikania dnia, przemijania, smutku za tym co przeminęło, rano trzeba wytuptać cały dzień, a później... to samo. Żyją ci co nie tracą czasu, bo jego jest tak mało i jest bezcenny.
    1 punkt
  42. Zdążyłaś już niejedno przeżyć Coraz bardziej przestajesz wierzyć W miłość, tę prawdziwą i trwałą W którą przed złym światem można uciec śmiało Nie wiem co powiedzieć Co zrobić Naprawdę chciałbym jakoś Cię pocieszyć, lecz Co ja mogę wiedzieć? Przyznaję Jednego jednak jestem pewien, proszę więc Ucz mnie, bo ja chętnie zostanę Twym uczniem Jeśli tylko chcesz, tak jak ja z Tobą chcę być Przyjmę, ile mi dasz W zamian, co chcesz, to masz Kto wie, może nauczysz się czegoś i Ty Jesteś piękna, mądra i dobra Wszystkiego co najlepsze godna Czemu takie jak Ty istoty Stają się ofiarami czyjejś głupoty? Brak mi doświadczenia Póki co Ale wiesz, że zawsze możesz na mnie liczyć Dziś do zrozumienia Daję Ci Że przed Tobą stanąć chcę jak przy tablicy Ucz mnie, bo ja chętnie zostanę Twym uczniem Jeśli tylko chcesz, tak jak ja z Tobą chcę być Przyjmę, ile mi dasz W zamian, co chcesz, to masz Kto wie, może nauczysz się czegoś i Ty Oboje miłości pragniemy Razem szczęście znaleźć możemy Z Tobą chcę ten egzamin zdawać Zaufaj mi więc, tak jak dotąd ufałaś Ucz mnie, bo ja chętnie zostanę Twym uczniem Jeśli tylko chcesz, tak jak ja z Tobą chcę być Przyjmę, ile mi dasz W zamian, co chcesz, to masz Kto wie, może nauczysz się czegoś i Ty Ucz mnie, bo ja chętnie zostanę Twym uczniem Jeśli tylko chcesz, tak jak ja z Tobą chcę być Przyjmę, ile mi dasz W zamian, co chcesz, to masz Kto wie, może nauczysz się czegoś i Ty
    1 punkt
  43. @[email protected] Co za opowieść... wyobraźnia mi ruszyła i dopisała, dotworzyła... Ładna bajka, niestety na razie nie mam jakoś finezji komentatorskiej. Zaginęła podobnie jak ten malec :) Pozdrawiam :)
    1 punkt
  44. Warto pisywać wiersze bo Pan Bóg się gniewa jeśli ktoś kto potrafi lub zamiar ma taki zniechęcony zbyt szybko pierwszymi próbami wiersz odkłada na potem i nigdy nie wraca do swej pierwszej miłości z długimi rzęsami Warto pisywać wiersze bo Pan Bóg się cieszy jeśli ktoś kto potrafi lub zamiar ma taki ujmie w słowach najprostszych to uczucie co łączy lub rozdziela niechcący lub też chcący niestety Warto pisać wiersze choćby dla kobiety
    1 punkt
  45. @ZAKARION Nie jest umarłym ten, który może spoczywać wiekami Nawet śmierć może umrzeć wraz z dziwnymi eonami. H. P. Lovecraft ;)))
    1 punkt
  46. 'Nothing is impossible the word itself says I'm possible' Audrey Hepburn gdyby mój kot był chociaż mój choć raz spróbował nim być a tak jestem jego dla niej często ma niespokojne sny traum lęków nie liczę tak jak ile wody potrafi wypić chce być kochana od pochwał rozpuszcza się jak parmezan nie depcze własnych ścieżek nie szuka azylu jest blisko na wyciągnięcie ręki jak każdy czworonóg jest wyjątkowa jak każdy czworonóg jest piękna mądra grzeczna zabawne to ona zainspirowała mój dom dietą rybną mój edukator niemój kot *Nona w skrócie Nonunusza Kotusza Pierwsza posiadła na własność Pana Ropusza
    1 punkt
  47. Ile czasu mam patrzeć w oczy ciemnoszare, Które nocy czekają, gardząc dnia szarością. Ile czasu nam przyjdzie weselić bliskością, Póki oczy zmęczone zamkniesz nad ranem. Dziś w nocy zerwałem dwie róże czerwone, Których barwę złamał biały szron wiosenny. Stały z pytaniem, we flakon owinięte senny, A czajnik odpowiadał, pogwizdując w tonie. Jakiś ptak niecierpliwy zmysły w żar rozpala, Jakby na uwięzi nieznane pisze skądś figury. Wargi zakreślone czerwieni kreską i kontury, Chcę smakować z bliska i podziwiać z dala. Pragnę się wsunąć w twoje ciało bezgłośnie, Nim czajnik skończy snuć blaszane opowieści. Nim ptak w lot się wzbije, nim liść zaszeleści, Chciałbym poczuć piękno, ukryte zazdrośnie. Wyszepczę pragnienia i słowem się pobawię, Od których kolory w bladym zapłoną flakonie. Zanim zwiędną marzenia, skryte i natchnione, Właściwy odcień i ton im nadam oraz barwę. I czasem, gdy księżyca jaskier kwitnie w pełni, I gdy rzeźbi sylwetki zarys światłem w mroku, Zatrzymać chcę obraz w głębi i w powidoku, Aby wrócić do niego, gdy się wszystko spełni. YouTube - wersja dla leniuchów (wersja udźwiękowiona)
    1 punkt
  48. Możesz odejść, już dam radę i utrzymam się nad lodem. Rozmrożona krew przepływa, więcej siły. Pójdę przodem. Możesz odejść, już wytrzymam urok tej nieludzkiej ziemi, bo poczułam ciepło w sercu, tego stanu nic nie zmieni. Możesz wrócić do swych marzeń, do snów które Cię poniosą. Pokazałeś jak się kocha. Już nie błądzę ciemną nocą. Albo zostań, jeśli zechcesz i chodź ze mną wspólną drogą. Jest mi dobrze, ciała żyją namiętnością. Jestem obok. Światło dałeś mi na trasie, gdy błądziłam po bezdrożach, teraz wiem gdzie mam iść dalej. Życie krąży, prosta droga. Chcę Cię - a nie potrzebuję. Weź mnie - a nie ratuj w biedzie. Słyszysz tętent kopyt? Dołącz. Radość jest we wspólnym pędzie.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...