🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄
Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 28.04.2021 w Odpowiedzi
-
Możesz odejść, już dam radę i utrzymam się nad lodem. Rozmrożona krew przepływa, więcej siły. Pójdę przodem. Możesz odejść, już wytrzymam urok tej nieludzkiej ziemi, bo poczułam ciepło w sercu, tego stanu nic nie zmieni. Możesz wrócić do swych marzeń, do snów które Cię poniosą. Pokazałeś jak się kocha. Już nie błądzę ciemną nocą. Albo zostań, jeśli zechcesz i chodź ze mną wspólną drogą. Jest mi dobrze, ciała żyją namiętnością. Jestem obok. Światło dałeś mi na trasie, gdy błądziłam po bezdrożach, teraz wiem gdzie mam iść dalej. Życie krąży, prosta droga. Chcę Cię - a nie potrzebuję. Weź mnie - a nie ratuj w biedzie. Słyszysz tętent kopyt? Dołącz. Radość jest we wspólnym pędzie.12 punktów
-
My z żoną bardzo się kochamy jak dwa aniołki prosto z nieba. To prawda jest, bo żona mówi, że więcej szczęścia mi nie trzeba. Zawsze też sobie pomagamy, co bardzo cieszy strony obie: to żona za mnie mecz obejrzy, to ja za żonę pranie zrobię. Nawet jak obiad ugotuję słów brzydkich raczej nie używa. Wystarczy tylko że smakuje a po jedzeniu ja pozmywam. Na inne już nie mogę patrzeć, choć jest na świecie wiele kobiet. Gdy tylko raz się obejrzałem, to spuchły mi patrzały obie. Jak więc widzicie, życie wspólne dostarcza nam tak wielu wzruszeń. Powiecie - musisz być szczęśliwy. Odpowiem tylko - ano muszę.6 punktów
-
jutra nie będzie nie będzie słońca ptak nie zaśpiewa echo przepadnie prawdy nie ujrzysz tylko ból zostanie ty zaś będziesz królem ciemności który siebie będzie się bał - tak moi mili czas zawsze ma racje6 punktów
-
żarty na bok ten skrawek ziemi nie pomieści nas są już tylko dwa wyjścia albo ty zabijesz mnie albo ja zabiję ciebie tak się teraz bawimy orzeczenia dopełnienia przydawki okoliczniki wiesz dobrze liczy się tylko ja zwierzęce ja ja ja ja robi się późno wiadomo zło źli się bardziej po zmroku ktoś wygra ktoś przegra popłynie krew wroga swego codziennego szybciej niż zwykle szczęściarz morderca patrząc w odpływ obmyje ręce i pysk — narzędzie zbrodni w końcu zaśnie spokojnie nazajutrz zdobędzie się na żart6 punktów
-
5 punktów
-
5 punktów
-
I spadło ich podobno na ziemię miliony a jeżeli na każdego anioła broniącego dostępu do nas przypada jeden demon byłaby to przerażająca wizja lecz nie niemożliwa a jeżeli prawdą jest co mówią stare księgi i ten najlepszy ze światów zbliża się nieuchronnie ku końcowi bez względu na to co o tym sądzimy może powinienem częściej uśmiechać się do sąsiadów być mniej zgryźliwy II czterech jeźdźców osiodłało konie przytwierdziło do siodeł wszystkie grzechy moje5 punktów
-
Umiłowana Erato - czułość recytujesz, podajesz dźwięki kitarą, spowita czekaniem. Ból Apollina w rozterce - on jej serce daje, przewodnik może opiekun buduje fabułę... ... twórczą. Jakże radosna Euterpe, fletem opętana, mityczne powiela modły, ku chwale Parnasu. Bo liryce bezgranicznej co pragniesz rozkazuj, byś poetom olimpijskim, aulosem grać chciała... ... nutą. Polihymnio w zamyśleniu ciągle zadumana, swymi chórami zawodzisz, darujesz wytchnienie. Czas smucisz, powściągasz myśli, nigdy się nie śmiejesz, jesteś dumna i wyniosła, nawet w niebie Gaja... ... śpiewa. Och... pięknolica Kalliope - zobaczę i zmilknę, wyznaczyłaś bose ślady, niejako baśniowo. Najważniejsza pośród równych, epiki królowo, zawsze mile wielkoduszna z tabliczką i rylcem... ... płochym. Śpiewająca Melpomene - tragedia przy końcu, czyż miłe złego początki... rodzicielko syren? Zdrady, mordy czy dramaty - nie powiem, pasyjne, w masce z wieńcem winorośli, jak pragniesz rozplątuj... ... słowem. Kwitnąca, rozkoszna Talia, dotykiem ją muśniesz, pasterzy uwodzisz pieśnią z bluszczykiem na głowie. Komediowo z wiechciem zielska - ha! ha! ha! - nie powiem, płakać nikt tu nie chce - po co? Bo rubaszny uśmiech... ... leczy. "Lepiej być muzą grafomana - niż żadną." - Jerzy Pilch.4 punkty
-
nad łóżkiem tańczy stary krzyż pod łóżkiem gra prezerwatywa echo powtarza księdza ryk „nić grzechu nas usidla” ten dźwięk już znam od wielu lat trudno jest z nim wytrzymać lecz dzisiaj los okazję dał posłuchać brzemienia ciszy mój nagi grzech pyta czy wiem nadchodzi inicjacja spróbujesz raz nie powiesz pas śniadanie nie kolacja cóż zrobić mam to pierwszy raz ten głód od lat doskwiera magnetyzm ciał potrójne tak za cenę potępienia kobietę przecież stworzył Bóg i cóż lepszego zrobić mógł4 punkty
-
Jak może kobieta wyhaczyć faceta? Sprawdzona przynęta, bluzeczka rozpięta, króciutka spódniczka najlepsza zaliczka i widok uroczy dla spragnionych oczu3 punkty
-
graphics CC0 [zimowy minipoemacik liryczny] drapieżne surowe zimy w saniach pamięci skrzeczą zawrócone obrazy sztuka królową śniegu – sztalugą natury… wczesnym porankiem u Claude Moneta „sroka” przysiada na żerdzi w światłocieniu słońca się doświetla kobaltowo-srebrne sekwencje smug brzuchate gile. bałwanki. kuropatwy. i przyszłe przebiśniegi u Kossaka batalistyka i sceny powstańcze u Fałata i Podkowińskiego zimowe panoramy miast… szczeniacka opowieść ucieka poza ramy wtedy czas przywołuje wspomnienia z fresku także mojego dziecięctwa a zima powraca… w mozolnych komemoracjach… dokrewne gruczoły pamięci kompensują aromaty leukocyty Mnemosyne zabielą plenery i znów mróz siarczysty hartuje ryby w polowej wędzarni zima pachnie świątecznym baleronem zrębki drzewa jabłoni aromatyzuje gałązką z jałowca wrażliwą pamięć wszystko co żyło dało się strawić lub powąchać… dziadunio w baranim serdaku pokoleniowy patron zapachów dostawca polędwic i goleni zaklinał czas czar smacznych wspomnień pelenka na stole jarmica z garnkami w potoku żwawo płynęły nosaki pamiętam pulchne dziewczęta rumiane i nie utkane w alabastrowe makijaże zatrzymał się czas na biegunie prawcieleń pierwszych krótkich pocałunków cierpkich i pistacjowych jak Kim Kardashian jako pachnące wiatrem dojrzałe włóki i skore do żyniaczki przeplatają osnowy mej pamięci nieco dalej zimniejsze jeszcze sympozja w dreszczyku plenerów retrospektywnych… utarty sproszkowany śnieg zaprósza teksturalną bielą garbate sosny w panoramie przestrzeni dociążył ich zaciężne igliwia przesuwając horyzonty w nieco głębsze perspektywy szadzi pamiętam gromadne paśniki saren w kordonach żywiołu tu liczne jadłodajnie zapełniała fauna fetowała wolność klarowała smakiem w jasełkach otulonych siankiem a wiatr dął w płuca zimowych futer podszczypując zmysłowo stada młodych sarenek dygoczących z zimna drżących jak osika na wietrze w tym uśpionym potulnym lesie w zaspach śniegu do kolan obtulonych dygoczących ciał w zimnym moralnym nastroju najstarszy jeleń-matuzalem nozdrzem wachlował niczym komin parowozu na forum ogromny i naremny piciur obgryzał z pietyzmem korę skostniałej z zimna jarzębiny zrywając przypadkiem poroże wytyczał granice starego wieku tymczasem w okna historii zajrzał już wieczór u sąsiada izbę pobielono wapnem łyskają cebrzyki i konwie z wodą a obok sapka z białej mąki okraszona masłem z mlekiem i skwarkami i coraz ciemniej i ciemniej za mglistą szybą… a w naszym przybytku jasno i gnuśnie: misio przytulony pod kołdrą ożywiona natura wprawiona w ruch porusza sztucznym płatkiem w „śniegowej” lampce na stole… w przytulnym pokoiku malutkiego chłopczyka może to ja ezoteryczny? *podglebiem tekstu – rozmowa ze szczerym człowiekiem3 punkty
-
Nie bój się po ciemnej stronie była nie raz może nie tak daleko może nie aż tak ciemnej mrok zna doskonale porusza się w nim dosyć ospale ugrzęzła beznadziejnie znowu wygląda miernie pragnie tego mroku tej czarnej woalki nie szuka już wyjścia oddaje życie bez walki 28.04.2021 r.3 punkty
-
jaskiniowiec ciągnie jaskiniową do jaskini wpierw ją ogłuszył zrobi co swoje i pójdzie spać jaskiniowa znów wyda na świat potomstwo zanim to zrobi utłucze kamieniem we śnie jaskiniowego dziecko w jej łonie posmakuje niewinę3 punkty
-
Przerażenie zacisnęło pętlę na mojej szyi I nic nie jest w stanie podnieść noża (ty pij) który leży opodal jedna w domu jestem w otchłani samotności żebrać o miłość nie chcę i nie chcę litości żeby nie mówić - piszę żeby nie słuchać - milczę brudna moja karta jak w tym wieku każda przyszłość z rąk wypadła mi nie znoszę ciężaru ciszy nikt nie usłyszy drgawek majakow trzęsę się z zimna czy ze strachu nie patrzę w oczy domowych luster tylko koty się zdziwią że miski puste 27.04.2021 r.3 punkty
-
@siachna Można też porozmawiać... wbrew pozorom zwierzęta sporo wyczuwają. Niekiedy zdarza im się odpowiedzieć, pocieszyć. Pozdrawiam :)3 punkty
-
morze tak ciche tylko myśli szumią w martwym sezonie nie ma kolorowych plaż kurort nie pachnie rybą nie krzyczy turystami tylko mewy przesiadują na moich słowach rozdziobując porywisty wiatr w tle krajobraz zrywa się do lotu pytasz o wczorajsze zdjęcia wydobywam je z muszli w milionach pikseli3 punkty
-
przesmutny to wątek człowieczy wkochana w kochanka kobieta nikt nie ma dla niej litości nikt na nią w domu nie czeka żywi się chwil odpadami wżebrana w ostatnie ciuchy myśląc że spija ambrozję łez kaptur nosi ze skruchy pragnienia ma całkiem przeciętne jak dom którego nie będzie interes życia zrobiła dotyki kradzione w pędzie złodziejka przegłupia dziwka chętnie się z każdym zamieni by nie czuć tej bezradności co trwale pikuje do ziemi bez marzeń bo nierealne bez planów bo niegodziwe wkochana kobieta ma burkę i pętlą okutą szyję mówią że miłość wzbogaca a ona kochanie przeklina bo wpadła w głęboką studnię i nie wie jaka przyczyna hamulec nie działa w praktyce zmarnuje życie wczepiona chce odejść ale nie może na drugie ma NIESPEŁNIONA2 punkty
-
oboje zdążyliśmy przybyć tu na czas niewyznaczony stoję obok nic o nim nie wiem nie mam powodów by pytać tkwimy tak koło siebie od chodnika do chodnika spotkanie wiąże światło czerwone zgaśnie rozejdziemy się po kościach miasta asfaltowych będę o nim pamiętała do następnego krawężnika2 punkty
-
w przepaści się gromadzą uczucia niekompletne przebite opony ruchome piaski górki trudne jakieś nadzieje wysokie groźne fale i słowa nagłe nieostrożne siedzą tam razem z robakami grają w karty przeklinają poddali się nie próbując badać kolejnych warstw szukać mądrych rozwiązań haczyków sznurka chęci mówią że byli tacy którzy znaleźli siłę jakąś potężną i wymknęli się stamtąd to musi być prawda inaczej zapchałaby się na płasko przestrzeń do zgromadzeń2 punkty
-
A więc.,. tak nie powinna zaczynać się mowa A więc.., kto dodał octu winnego do wina ten co winny . albo niewinny przecież ktoś powinien być winny oskarżyciel winnego poszuka A więc.. .cukru dodano w sam raz nie znajdując winnego bierze kielich kwaśnego taki właśnie powinien być smak winnego się szukać powinno2 punkty
-
Technik sekcyjny koło Czarnożył,niezbyt dokładnie zwłoki ułożył.W dodatku śliski był blati trup ze stołu wnet spadł.Na szczęście umrzyk wtedy nie ożył.2 punkty
-
Zasmakował pielgrzym w lombardzkim posiłku, w koszyku przywiózł i wypuścił w trawie. Tak skromny początek w jedenastym wieku, spod wielu liści spoglądał wielce doceniany. Postny, pożywny posiłek, niekoniecznie ryba, szybko się rozmnaża, łatwy do zebrania. Na nodze idzie, wygrzebuje nią dołek, zmysł dotyku subtelny, więc jak dłonie działa. W nodze serce i płuco, a nawet żołądek, Z przodu głowa, czułki, a na czułkach oczy. Działa metodycznie, krew ma zimną bardzo, arystokratyczną, bo barwy niebieskiej. Susza przeszkadza, woli cień i wilgoć, nieźle znosi mrozy, pod ziemią ukryty. Na grzbiecie nosi domek, zimuje tam w ciszy drzwi zatyka wieczkiem, snem długim zajęty. Wiosną buszuje z wolna w chaszczach i ogrodach, chociaż nie ma u nas ulubionych winnic. Wielki żarłok, pochłania rośliny, liście, młode pędy, szkody znaczne czyni: ślimak winniczek.2 punkty
-
oto ona sześć rąk dwie nogi miała gdzieś zbyt krótki świat wyszła z muszli przed milionów lat wybierając los oceanicznej nomady chowa się chodzi po dnie i bawi pływa walczy a nawet zmienia kolory inkaustem strzela jak wierszokleta szalony układ nerwowy to potęga i dla równagi posiada trzy serca nie szuka uwagi jej życie kończy się wraz z rozrodem to poświęcenie jest najlepszym rodowodem nareszcie zgubiłem wenę bo widzisz kreatywność w naturze też ma cenę wszystkim siostrom ośmiornicom Pan Ropuch :)2 punkty
-
Z dalekim sercem daleko do naszych serc ledwo przez płoty mamy jeden drugiego unika na sąsiada się wypinamy nie są to góry ni morza zaledwie droga nas dzieli a jednak wielki ocean i żeśmy się nie widzieli tydzień a może miesiąc ba nawet rok cały przyjdź pogadaj ze mną nie przyjdziesz bo jestem mały daleko do naszych serc i mostu nie ma żadnego już zapomniałaś o mnie z piaskownicy i z zabaw kolego no cóż ułożyłeś sobie i każdy w inną stronę ciągnie co ma ciągnąć a ja jestem gdzieś w ogonie z dalekim sercem jak wy jakbym już nie miał jego2 punkty
-
2 punkty
-
dzisiaj zgrzeszę nie ma rady chociaż jeszcze duch mój walczy "obiecałeś słów dotrzymaj" supeł w brzuchu wyjścia nie ma jak lew skradam się po zmroku z nerwów wyszła żyłka w oku wnet dopadam swą ofiarę ona śmieje się bezwstydna na amory moje zimna czule słowa mówię pięknie że nie liczy się zewnętrze że w skowronkach będzie cała by po prostu się otwarła Jest i cud bo się udało mym pieszczotom się poddała tego nigdy człowiek nie wie ale jestem w siódmym niebie dla mężczyzny najważniejsze żeby miała piękne wnętrze lecz ktoś nagle ciągnie z raju Kapitanie hej pomału to lodówka jest załogi co po nocy Pan tu robi prawda w oczy czasem boli więc mu mówię "Ja tu jestem na kontroli" --------- Chociaż z niej jest zimna sucz czy ktoś oprzeć się jej mógł??2 punkty
-
@Marcin Krzysica A jak nie zerkasz, dajesz znać jej, żeś jest impotent, albo też gej.2 punkty
-
Hmm patrzenie w dekolt To dla mężczyzny detoks :) I choćby nie wiem jak się zarzekać Normalne jest to Że będziesz zerkać :D2 punkty
-
2 punkty
-
a czego się nie robi w pogoni za rozumem, nie mówiąc o miłości ;D Pojechałam, to żart tylko. bb2 punkty
-
problem w tym (jak twierdził Idzi), że czarnowidz wbrew zapiskom może jednak jaśniej widzi bo gdy wątpi ktoś we wszystko ostrzej też przykłada miarkę do wypaczeń i zagadnień w każdą szkiełkiem się gnie szparkę z pępkiem w stępkę wgłąb i na dnie czarno widzę więc ów duet bo czyj wynik jest pewniejszy kiedy lie wrze w parze z true któż zawiłość taką przejrzy2 punkty
-
W przeszłości zrozumiały Znak o nieobecnym, Nie da się zastąpić, a znaczeń ma wiele. Wymowny nad wyraz, słów nie potrzebuje. Ukryty wymiar i otwarta droga do przemyśleń... w nieskończoność.2 punkty
-
Ogrodnicy uprawiają winorośle, różnie przycinają je. Przypominają : ludzi, rzeczy, zwierzęta… Ożywia je wyobraźnia. Pracownicy z winogron robią wytworne wina. Być może sto jeden gatunków. Nieraz trunek jest eliksirem.2 punkty
-
@siachna Skoro są koty, to nie ma samotności. Wiem, wiem, to nie jest popularny pogląd :) Pozdrawiam :)2 punkty
-
Dobra tu sztuka u CIEBIE! Porównanie kreatywnych stanów do OŚMIORNICY, bardzo obrazowe i biologiczne. W sumie naturalizm jest całkiem użytecznym wyznacznikiem kreatywności - poezja wydarza się w różnych wymiarach, twój zaplanowany nihilizm artystyczny ma całkiem antypasywne uroki lingwistyczne. Czyli że ok. U mnie duży plus! Pzdr!1 punkt
-
@wojciech ująłeś to tak doskonale i ściśle, że sama nie opisałabym tego lepiej. Dokładnie tak jest, ktoś niszczy i mnie i siebie, ale i ja swoje do tego dołożyłam. Choć nie chciałam... Nic nie zagmatwales. Tak właśnie jest. @Nata_Kruk przyznaję, że tu i tylko tu mogę wyrzucić z prawdziwej siebie wszystko. Nie chcę o tym już rozmawiać z nikim, kto mnie zna. Tu jest miejsce wylewu mojej rozpaczy. Ale trzymam się. Dziękuję za dobre słowa. Piękna muzyka. Kolejna dziś. Trafiłam na swoich. Słucham. Piękna. @wojciech jaki wiersz?1 punkt
-
@Marcin Krzysica wiesz to jest mocna miniaturka, ale rzeczywiście o zgrozo bywa prawdziwa://1 punkt
-
1 punkt
-
@Henryk_Jakowiec Biało-czarne, czarno-białe mało ważna ta różnica, kiedy zmieszasz szarość będzie, ot i cała tajemnica. Pozdrawiam :)1 punkt
-
@[email protected] To bardzo dobre pytanie Grzegorzu. W zasadzie przecież to właśnie są nasze podwaliny... takie pierwotne. Być może jednak problemem jest trudność w dostępie do źródeł i co za tym idzie poważne braki w informacjach. Uzupełniane są za pomocą śladów i pozostałości materialnych i... elokwencją. Głód faktów dokucza, żądza wiedzy męczy, pism jak na lekarstwo, jakoś radzić trzeba. Mit słowiański poszukiwany. Materia pomaga: wzory naczyń, budowle, podpowiedzią sztuka, muzyka, taniec nawet, żywność, środowisko. Mit pełni nie zyska. Wiele niedomówień, przekaz mało jasny. Puste miejsca zapełnia to co znamy. Sakralna opowieść o rytuałach, religii słowiańskich przodków. Czasem mignie obyczaj: mit wyłowiony.1 punkt
-
@beta_b Może Betko jestem przeczulony na punkcie płynności i rytmiczności, ale obie wersje tego wersu są jakby podziabane, za dużo tam zmienności fraz i wyrazów które jeden z drugim nie gra. Zmienił bym cały i napisał od nowa, ja to robię wielokrotnie w jednym tylko wierszu. Kłaniam się miło.1 punkt
-
@Henryk_Jakowiec Jasnowidza dobrze wspiera, czarnowidzowi pomaga, taka wspólna wizja - real, już wiem, to jest równowaga. Pozdrawiam :)1 punkt
-
1 punkt
-
Jestem twój. Czytasz z mojej twarzy i ruchu rąk. Raz jesteś groźna, raz uśmiechnięta. Kręci się karuzela. Bawisz się mną i jesteś kameleonem. Mam wrażenie, że posiadłaś moje myśli. Czasem jestem słupem…1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
graphics CC0 Boo-mar-rang kij samobij który wraca do ciebie drastycznym słowotokiem kolejny cielęcy poeto jesteś Aborygenem nakładasz farbki na permanentne oblicza lirycznej imaginacji rzucasz słowem o wiatr a bumerangiem wracają ciosy krzyczą jak wyrywana z korzeniem mandragora z nasienia społecznego wisielca pod szubienicą traumy poezja nawiguje marzenia Suahili bantu mówi ci: „hakuna matata” więc popłyń w slangu z Królem Lwem: „wyluzuj” i „nie martw się” o detale traktuj swobodnie podchody od wen Zanzibaru kosze na węgorze tykwy bataty z waka „Araiteuru” złowieszcze wiersze rozbitym statkiem z legendy Maorysów zaklętym w głazy Moreaki jak zabarwione na szaro septarie Zelandii po których skacze sztorm słowo zapyla kosmos to: czapy polarne Marsa od sondy „Marinera” cykliczne burze suchego lodu twój tlenek indu pod ekranem smartfonu prószy srebrem w paginach drogi mlecznej – godz. 17.18; 9.04.2021.r1 punkt
-
Cień morderczej góry strach sieje ogromny w sercach żeglarzy, budzi też zdumienie. Dzieci ciała skały mądrość posiadają, wskazują bezbłędnie północ i południe. Zaborczy charakter, czule tulina metal jjak matka niemowlę, żelazo wszelakie. Powstają pomysły prosty błysk geniuszu, by kierunek wskazać, gdy chmury na niebie. Misa pełna wody, drewniana deseczka, na niej leży kamień, celuje w północ. Chiński wynalazek cały świat podbija, nie zagubi drogi, kto go ma pod ręką. Po sporych poprawkach.1 punkt
-
1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne