Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 27.11.2020 w Odpowiedzi

  1. opowiadamy sobie swoje światy z pominięciem nieistotnych szczegółów długą frazą przerywaną szczekaniem psa historie jakich wiele ciemne bramy rytuały przejścia prywatne trzęsienia ziemi tsunami żeby mieć je już za sobą potem kochamy się z przerwą na łyk zimnej herbaty i papierosa pomijając szczegóły bo stają się zbyt istotne 250120
    7 punktów
  2. śmierć zapukała nie otworzyłem podszedłem do okna zobaczyłem piękno życia w alejce drzew na ławeczce starzeć drzemie uśmiechnięty obok dziecko bawi sie beztrosko nikt się nie spieszy ptak śpiewa nie widać gorszego odpuściło znowu pukanie do drzwi podszedłem więc mówiąc odczep się odpuść nie truj tyłka idź precz - przyjdź dopiero gdy życie mnie znudzi znowu podszedłem do okna myśląc moja wygrana przecież życie jest zbyt piękne nie może się znudzić
    7 punktów
  3. Bóg - Stworzyciel Wszechświata bóg - idol buk - drzewo bug - chochlik Bug - rzeka book - książka bukkake - seks Buka - poStrach zbuk - zło
    4 punkty
  4. Wyrwy Pierwsza jest między mną a tym miastem, druga między mną a miastem rodzinnym, bo czy tutaj, czy tam to jestem już zawsze ten obcy, ten nie swój, przybysz i ten inny. Trzecia jest między mną a Bogiem, czwarta pomiędzy wszechobecnym a mną, bo chociaż szukam, serce szepcze ciągle swoje: nie ma go tu, nie ma go, nie ma go. Piąta jest między mną a nasyceniem, szósta między mną a świat(ł)em całym, bo horyzont krwi zmierzchem czerwienieje i w brzuch wbija kły kolejne świtanie. Siódma i ósma zieją między nami jak w ziemi grobów rozdrapanych blizny, proszę, zanim w ich czeluście kiedyś pospadamy — już noc, chodź do mnie, przytul się, zasypmy.
    4 punkty
  5. Płynie cicha pieśń po sali dawne słowa z tamtych lat nawet szczęścia nie zaznali runął domek z życia kart Matka słowa im nuciła po policzku ciekła łza taka cicha taka miła zawsze dobra nigdy zła Dziś odżyły tamte lata gdy za oknem hulał wiatr cicho zeszła z tego świata trójka dzieci siostra brat Cóż mi teraz pozostało czy na żebry z nimi iść parę groszy to za mało życie jak powiędły liść Kto sierotom łzy osuszy kromkę chleba z serca da kto się losem dzieci wzruszy i wyciągnie z biedy dna Dałem słowo mojej mamie że pójdziemy razem w świat kołysanki dziś te same pozostały z tamtych lat Życie przygód nie szczędziło wiatr nam w oczy nieraz wiał szliśmy ścieżką tak zawiłą każdy odejść stamtąd chciał Pustka w sercu pozostała nikt wypełnić nie mógł jej siostra była wtedy mała nie zapomnę chwili tej Jak zziębnięci wygłodzeni szukaliśmy nowych dróg wszystko się zmieniło w chwili chaty się pojawił próg Tu skończyła się wędrówka tu nasz nowy stanął dom może była to harówka lecz wspomnienia miłe są Co w melodii jest takiego że znów cieknie z oczu łza to ta cząstka z życie mego nie odeszła ale trwa
    4 punkty
  6. Ja czytam Ciebie a Ty czytasz mnie bardzo bardzo poprzez słowa, myśli nastroje, metafory aż do ostatniej kropki wiersza.
    3 punkty
  7. pokochają siebie w tobie dadzą łopatkę i wiaderko nauczą kopać dołki pod bliźnim potem już sam nauczysz się kopać bliźniego jak siebie samego znienawidzisz
    3 punkty
  8. Jesteś Jak Jesteś we mnie Czymś Jak krew Jak soki z drzewa Jesteś przy mnie Czymś Jak moje ciepło Jak mój zapach I jesteś ze mną Jak moje myśli Jak mój lęk Że cię ze mną Nie było I strach Że jeszcze kiedyś Nie będzie
    3 punkty
  9. samotność w granatowej nocy zaklina deszcz blade latarnie mrugają przed nosem pijane gwiazdy spadają z nieba na skrzyżowaniu nie ma dziś ulic zabrakło świateł skradziono domy w kałuży tonie skulona stówka odpompowano wezbrane słowa w zawianym świecie w chaosie myśli bosa nadzieja na zebrach kona
    3 punkty
  10. Modlitwa Wsłuchując się w szum wiatru słuchając dźwięki deszczu co uderzają o szybę rozmyślam że to wszystko mogło wyglądać być rozegrane inaczej patrząc jak słońce próbuje przebić się ja próbuję nie myśleć już o tym co złe przytrafiło mi się Bóg mi przecież dobre uczynki wynagrodzi to on stawia przede mną próbę próbę rozwiązania spraw inaczej to może właśnie dzięki mnie może nie być przykrych wspomnień Dopiero dotarło to we mnie że jestem tu od tego by nie dopuszczać do złych chwil by żyło się każdemu dobrze tak chyba życzył by sobie mój Pan to w jego ramiona schronić i uciec chcę on mnie ratuje każdego dnia jak rzeka codziennie prąd zmienia i kierunek dla mnie to kolejna lekcja lekcja pokory czy ją przeszłam chyba właśnie coś do mnie dociera to Ty Panie jesteś przy mnie i moje łzy ocierasz
    2 punkty
  11. Poznałam gościa na Tinderze Rozczarował mnie Mówię szczerze Wiec rzuciłam Cię Ty tępy łbie Poznałam gościa na Randkach Polubiliśmy się A po kilku dniach Rzuciłeś mnie Kochałam Cię Wcześniej miałam badoo Pisałam ze słabymi typami Nie dali czadu Śmierdziało ciapakami Czas na romans z 37-latkami
    2 punkty
  12. Mieszkała w pudełku kredka – czarna jak węgiel, ciemność, jak maku ziarna kolory mieszkały i pastele lecz jedna kreśliła tutaj cele zabrudziła się biel czarnym słońcem i nie wiadomo skąd ciemne wzorce dlaczego więc malarz – Najmądrzejszy o jedną ze zbioru nie pomniejszył? ___ 22 listopada obchodzimy Dzień Kredki
    1 punkt
  13. już nie uciekam - wracam z wygnania od kiedy pokochałam mój krok - wie dokąd i na szpilki też już nie siadam - żyję nie czekam
    1 punkt
  14. Jak dobrze, gdy tak w bezruchu- Nie pojmiesz nigdy moja miła- Przez błysk szalony wybuchu, Kropelka szczęścia przepływa. Z zachwytu nad nagą i białą, Tak mocno i bardzo tkliwie, że Pragnąłbym pożreć cię całą w Jedną małą, malutką chwilę, by Zastygnąć potem w zachwycie W bogów antyczny posąg i aby W blaskach marmuru doczekać Na ust zimnych dotyk i osąd, i Aby przeżyć chwilę zbyt krótką Gdzie czas i kształt nie istnieje, Gdzie łudzę się wciąż i rozpalam, Na garść rozkoszy nadzieję. W lodowym odległym świecie Tak jak planeta sam i bez lęku Okrążam gwiazdę bijącą, lecz Dokąd już nie masz dostępu. Od takiej chwili przedziwnej Samemu powrócić nie sposób, Lecz dotyk warg niespokojnych Odwraca nieuchronny bieg losu, By witał mnie splot twoich ramion Twój zapach, smak potu i śmiech, I gdzie zazdrośnie skrywamy Przed światem odwieczny grzech. I gdzie zmęczony i prawie senny Zapytam w smutku i melancholii: Cóż do ust miła moja ci podać, Czy orzech, czy też kwiat magnolii ? YouTube - wersja dla leniuchów (wersja udźwiękowiona)
    1 punkt
  15. Zanurzam się myślami w chwilach upojenia, odczuciami zmysłów powoli Cię rozbieram. Całując z czułością spełniam twoje pragnienia, pieszczoty pełne finezji z pasją wybieram. Tańczymy przytuleni w rytmach przyzwolenia, rośnie pożądanie coraz większej bliskości. W wyobraźni naszej spełniamy już marzenia, oboje też pragniemy wzajemnej miłości. Chcielibyśmy, aby nasz taniec trwał wiecznie, erotycznej rozkoszy doświadczały ciała. Ze sobą bardzo chcemy być blisko, koniecznie, bo życie, to jest chwila zbyt krótka, za mała.
    1 punkt
  16. Był raz sobie błazen, który na cesarskim dworze Rozbawiał gości, ale w zamian za uznanie Zawsze zapominali, aby mu zapłacić, Chodził w połatanym, wytartym ubraniu. Przetrwał już wiele pośród nawałnic zazdrości, Ciągle bawiąc ludzi, za miskę rozczarowania, Odzienie miało więcej łat z upływem wielu lat, Aż skupił na sobie niechętnych knowania. „Gorzki jest chleb błazna, bo nie masz znikąd szacunku”, Notował w swych Dziennikach Josef, tak się bowiem pisał, Za chudą pensję trefnisia musiał przezyć miesiąc, Ale jakże często prześwitywało dno w misie... Kiedyś więc nie przyszedł, jak zwykle, na salony, Wysłano zatem strażników, aby go przywiedli, I odkryli go w jego komnacie, martwego, Leżał na łóżku w szarawej, brudnej pościeli. Warszawa, 27 listopada 2020
    1 punkt
  17. Najtrudniejszym do pokonania labiryntem jest poszukiwanie szczęścia. W momencie, kiedy znajdujemy drogę wyjścia, z reguły jesteśmy już nieżywi. Ze szczęścia, ma się rozumieć ...
    1 punkt
  18. Kto spaceruje po nocach? Ci, którzy nie wierzą w prawdę Choćby była ''bogiem. '' Ci, co od miłości - nie chcą zapomogi. Rozścielam puste łóżko - na skraju bezludnej ulicy Noc, księżyc przyćmiony gwiazdami Nie noszę maski, przyłbicy Czekam na synagogę, kazanie z głębi ducha - nagle: kazanie wylewa się ze mnie Nawet sam Demon mnie słucha. Nie wytrzymuje do końca. Ja też chcę wracać do domu Ścielę nieznane łóżko, choć nawet nie wiem, komu Mijam siebie w metrze, jestem też każdym w sklepie, nie jeżdżę samochodem - znajdziesz mnie w każdej przyczepie Pusta kawiarnia i pełna Czara melasy ... z goryczą Przestań mnie policzkować Przygnieć mnie mocno ... słodyczą Słyszysz? Nadchodzi tęcza Zupełnie czarno-biała Wyjdę popatrzeć.... Rosa! Podchodzę bliżej (Do ludzi.) Pustynia. Dziwne, że dziś płakała ...
    1 punkt
  19. Mag Ponura kamienna wieża Zatęchłą otoczona fosą Gdzie stary człowiek mieszka Mag obeznany z mocą Palce artretyzmem powykręcane Zmierzwiona dluga siwa broda Oczy kataraktą zamglone A twarz mocno pobrużdżona Studiuje zmurszałe księgi Krzty nie ma w nim radości Gdy mroczny wzejdzie księżyc Chce sekret znać nieśmiertelności Piórem ze skrzydeł anielskich Kaligrafuje bardzo wolno Run czarnych długie szeregi Ciemną przepełnionych mocą Przyzwany rzuca demon Słów kilka jak ochłapy I gromko znów się śmiejąc Umyka w swe zaświaty Na zewnątrz wicher hula A czas w klepsydrze staje Wspomnienia kurz pokrywa Z podróży zapomnianych Na ścianie portret wisi Piękności o jasnych włosach Zły los mu ją odebrał Pakt z mroczną zawarł mocą Gdy w kotle wrze już wywar Podsyca wciąż mocniej ogień A w duszy krzyczy krzywda Choć wszystko zamknął w sobie Dym z zapomnianej fajki Spiralą się wolno unosi Ostanie ciembe runy kreśli Zna sekret już nieśmiertelności Głośne do drzwi słychać pukanie W zdziwieniu otwiera oczy Na dziś nic nie zamawiał I nie przyjmuje gości Powoli otwiera wrota W pokorze pochyla głowę Przed ostrzem ogromnej kosy Tego magią nie przemoże Błysk w wypolerowanym ostrzu Na czarnym osadzonym trzonku Łapie przerażenie w oczach Ostatni lśni promień słońca Opada starcze puste ciało Lecz dusza się młoda unosi By w locie swym ku gwiazdom Zaznać nieśmiertelności D.G.
    1 punkt
  20. po co nam niebo skoro ziemia to istny raj po co komu piekło skoro grzech boi sie dnia po co nam wojny skoro i tak przegrywamy po co komu własny cień gdy nie ma z niego pociechy po co komu kraść by potem żyć za kratami po co po co po co można bezkońca iść w tę stronę która nie ma końca a jeżeli ma to zbyt daleko
    1 punkt
  21. Dziękuje za kolejne czytanie - Spokojnej nocy życzę. Witam i dziekuje że czytasz - Pozd. Miło że czytasz - dziekuje za to i pozdrawiam. Witaj Czarku - miło ciec widzieć - Pozd. @Somalija - @iwonaroma - dziękuje serdecznie za serduszka.
    1 punkt
  22. Nasi posłowie chcieli ratować nasz kraj Problem był jeden, każdy miał inny plan
    1 punkt
  23. @[email protected] Jak uśniesz będzie miło, będzie Ci się cudnie śniło o ciasteczkach o usteczkach i nie będziesz chciał się zbudzić będziesz pragnął śnić w tym cudzie :))) Ja już idę. Papatki ?
    1 punkt
  24. Raz pewien młodzian mistrza o mądrość zapytał. - W czym się ona przejawia, gdzie bywa ukryta? - To jak na grzybach, jeden z pełnym koszem wraca, drugi grzybów nie widzi, za to się przewraca, lecz temu, który zebrał, tak bardzo zazdrości, że chętnie by wysypał je wszystkie ze złości.
    1 punkt
  25. Buzia w ciup. Rączki w małdrzyk. Język grzecznie, za zębami! Siad! Ręce złóż do modlitwy. Grzechy wyznaj. Wszystkie. Wszystkim...! Proś! Na nóżce nóżka. Ciasno splecione. Myśl i patrz w dobrą stronę! Waruj! Chcesz...?! Inaczej przetłumaczę...! Bicz, cylicja. Pejcz, kaganiec. dyg dyg dyg Nie dotarło...?! Poznaj pana...! - z buta, z bata - Na kolana!! pad ... - Już? Z lekcji zadowolony...? Jakie dasz mi dziś cenzury? DOŚĆ. - Że co...?! - Że: gnaj. dyg
    1 punkt
  26. 'Ręce w małdrzyk, buzia w ciup' to chyba z Sienkiewicza? Dobry wiersz Pozdrawiam
    1 punkt
  27. biec myślą ku krańcom wszechświata tracąc ziemskie punkty odniesienia ciskać słowo po słowie w ciszę rozległego audytorium i czekać aż rój kamieni stworzy planetę oto człowiek obiekt krnąbrny znów mija się z bezmiarem
    1 punkt
  28. zamyka drogi w przód na klucz więc idę w głąb nie w ciemność - bo żyć mam jeszcze jak nigdy dotąd
    1 punkt
  29. tak mi szkoda tak mi żal tamtych dni gdy niebo było tylko nasze nasze były mgły a świerszcz nocą tylko dla nas cudnie grał tak mi szkoda tak mi żal minionych chwil gdy byliśmy tak blisko siebie czując że to nie grzech dziś gdy to widzę w oku rodzi sie łza a uśmiech śpi
    1 punkt
  30. @ais - @Somalija - @Gaźnik - @Natuskaa wszystkim uśmiechem dziekuje. Udanego dnia wam zyczę.
    1 punkt
  31. @Antoine W Proszę żeby zmienić tytuł bo mi w nim brakuje owiec a dodanie tych zwierzątek będzie brzmiało jak Jakowiec będę sławny, kiedy właśnie mnie umieścisz w tym tytule a ja za to wstawiam serce tytuł zaś do serca tulę Pozdrawiam serdecznie:)
    1 punkt
  32. Ręce w małdrzyk - nie znałam - dziękuję:) Zabawy słowne - bardzo na plus - pozdrawiam i gratuluję:)
    1 punkt
  33. @ais Droga Ais, za hip - hopem nie przepadam, ale to, przed laty - uwierz - poszarpało. Wysłuchaj. Kiedy patrzę w ich źrenice widzę własne odbicie Wspomnienia które iskrzą jeszcze dziś oczy szklą Mały pokój i ja modląc się za ciszą Która była mi najbliższą rzeczą bliższą niż ona i niż on Bliższą niż dom gdzie wyrosłem Brak pieniędzy i alkohol niszczą proste Ktoś powiedział mi opisz to opisuję Nie wierzysz to spytaj moją siostrę ona też wie Też pamięta boazerię na niej czerwień Do dziś pewnie czeka aż ktoś kłótnie przerwie Wiele razy uciekałem stamtąd uwierz znam to Wiem co czuje dziecko myśli sobie biec bo Jedyną myślą jest uciec stąd Pamiętam późne popołudnie czwarte piętro Im wyżej tym smutniej schody zamek kuchnię Kiedy tak szedłem nieufnie patrząc czy alkohol cuchnie Wiem jak boli i jak puchnie jeden Bóg wie o co były tamte kłótnie Dziś nie pałam do nich gniewem lecz jednego jestem pewien Ten dom to nie był eden ilu takich jak ja nie wiem Nie dociekam lecz jako dziecko nie widziałem w nich człowieka wiedz to ref. A teraz śpij teraz śpij i zapomnij o tym Co widziałeś, co słyszałeś, co przeżyłeś śnij i Pomyśl, że to sen, że to wcale nie działo się Tak będzie lepiej śpij. Drugie piętro w poniemieckiej kamienicy piękno ciszy zakłócone Ktoś krzyczy to sąsiedzi z pietra Mimo że byłem młody to pamiętam Numer drzwi siódemka taka tam noc nie jedna Jak ta ale do sedna Spałem lulany przez mamę dopóki nie słyszałem różnych kłótni próżnych Których nie rozumiałem czy to były omamy Ze snu zerwany wlepiałem wzrok zaspany w mówiące ściany Słyszałem głos kobiety nadęty facet krzyczał bez przerwy miał nerwy Płacz dziecięcy niewyraźny choć tak ważny dla tysięcy rodziców Tutaj był zbędny nie jak spirytus i goście Ja owinięty w pościel myślałem bogu ducha winny malec, po co komu łzy wylane Pytanie za pytaniem przecież mogłem to być ja u mnie arkadia tam impra trwa Huk szkła łamane krzesła słyszałem jak prosił lecz nikt nie przestał Rano widziałem go pod brama z podrapana twarzą Siedział na piłce pamiętam na rączkach sińce miał Wspominam chłopca mieszkanie po nim to pustostan. ref. A teraz śpij teraz śpij i zapomnij o tym Co widziałeś, co słyszałeś, co przeżyłeś śnij i Pomyśl, że to sen, że to wcale nie działo się Tak będzie lepiej śpij. Czarne opary nad miastem niczym mroczny zastęp zwiastowały burze Jeszcze ja wpatrzony dłużej w taniec liści na wietrze Oderwał mój wzrok chłopak w prującym się swetrze Chciał schować się przed deszczem a światło latarni świeciło tuż nad nim Zgadnij skąd spadły pierwsze krople Widziałem sine policzki całe wilgotne na nich słone sople A w nich utopione strach i smutek Miałem zapytać po co nocą jak wyrzutek stoi pod drzewem Lecz chyba zabrakło mi odwagi, nie wiem Cicho jak złodziej dalej siedziałem w samochodzie I patrzyłem zza szyby na żywy obraz na bezbronne dziecko I nikogo by strzec go na jego brudne dłonie i ubranie Na zapłakane niewinne powieki miał wypieki pomimo chłodu z powodu głodu zapadnięte policzki Czemu nie wraca do domu Jak myślisz ? ref. x2 A teraz śpij teraz śpij i zapomnij o tym Co widziałeś, co słyszałeś, co przeżyłeś śnij i Pomyśl, że to sen, że to wcale nie działo się Tak będzie lepiej śpij. Tekst pochodzi z https://www.tekstowo.pl/piosenka,trzeci_wymiar,zapomnij_o_tym.html
    1 punkt
  34. ten także.... i nalałem sobie jeszcze.
    1 punkt
  35. Takie wrażenie mam co rano - wstaję o czwartej - by toczyć bój o dzień powszedni. pozdrawiam Lidio. :)
    1 punkt
  36. Proza życia, też tak miałem, pozdrawiam Andrzeju. :)
    1 punkt
  37. Jakos tak jestem na Nie co do formy i do tresci jakos za malo wszystkiego na taki tytul ktory smaga po oczach jak bicz. Niestety w srodku mamy to tylko moja skromna opinia kolejne cierpienia mlodego Wertera zamiast rockowego wejscia Bukowskiego. Szkoda czekam dalej moze kiedys @Deonix_ cos tam skrobnie :D lub ktos podobny z wiekszym pazurem bez egzaltacji.
    1 punkt
  38. bo na przeziębienie wystarczy imbiru korzeń
    1 punkt
  39. chyba spadło ciśnienie . gdzie są słońca promienie ?
    1 punkt
  40. oto mój świat z promieni gwiazd w astralu od lat przemierzam czas zamknięte oczy lecz widzę was
    1 punkt
  41. ja mam na kawę z mleczkiem i z ciasteczkiem
    1 punkt
  42. tyle deszczu spadło a gdzieniegdzie ziemia sucha
    1 punkt
  43. dobrze że mam chociaż prąd to obejże i posłucham
    1 punkt
  44. lecąc wiedz że pogoda się zmienia nie zgub własnego cienia
    1 punkt
  45. wtem miast jeść napisz wiersz jak w trawie trzeszczy świerszcz
    1 punkt
  46. lat już nie liczę i wpadam w losu koleiny
    1 punkt
  47. dysk wysokich obrotów mocno się trzymajta
    1 punkt
  48. gdy atak z lotu ptaka chowają się w dziury gbury
    1 punkt
  49. nawigacji umiejętność prostej orientacji
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...