Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 26.08.2020 w Odpowiedzi

  1. O mowo moja, bądź łagodną, Ty prostą bądź jak światła smuga. W deszczowe dni ty bądź pogodną, Niezłomną jak bachowska fuga. Nadzieją tchnij tam gdzie brak wiary Choćbyś łabędzim była śpiewem I tylko kroplą w głębi czary, To żywym bądź, nie suchym krzewem. Rozciągnij swoje białe skrzydła Między dogmatem a herezją. Niech cię nie zgubią pychy sidła. O mowo moja, bądź poezją.
    8 punktów
  2. teraz widzę to wyraźniej twoje młode serce zachłannie poznawało świat tańczyliśmy przytuleni didżej zagrał francuską wolną z dedykacją dla ciebie szeptałaś słodko rosa twoich słów osiadała na skroni lekko łaskocząc ucho mogliśmy wszystko świat miał być nasz w letni wieczór drewnianej świetlicy ośrodka wypoczynkowego nasz mały wszechświat drżący głos dotyk ust na policzku zdawało się że latam poranne spacery nad brzegiem szmaragdowego jeziora twoich oczu białe motyle fruwały wkoło łapaliśmy je wielką siatką marzeń łąka maków srebrzysty głos otulałem się nim i chciałem zatrzymać czas dzień wyjazdu karteczka z adresem napiszesz na pewno już jutro pisałaś przysłałaś nawet zdjęcie z krótkim dla ciebie leży do dziś na dnie szuflady on pojawił się nie wiadomo skąd rozpędzony bez świateł tłumaczył że zasłabł czy przysnął pomylił się o kilka promili mija czas ty nie napiszesz a ja nie zapomnę tamtego lata
    6 punktów
  3. Przebaczcie mi. Wy których przysięgałem kochać wiecznie. Co z naszymi wieczorami pośród gwiazd, w zimnym niebie. Co z rozmowami, o miejscach szczęśliwych. Pamięć o moim dzieciństwie, domyka się we mnie. Wkrótce będzie jej za mało, nawet by owinąć nią moment. Myślałem, że będę mądrzejszy niż byłem, ale nie wiem czy mądrzejszy jestem. Moi pupile z ciepłą sierścią, idole o zmyślnych imionach. Byliście podróżą, miłością kiedyś człowiekiem, który wychodził mi naprzeciw. Wasza odwaga, ofiarność, zniknęły wraz z wami i nikt o nich nie wie.. Potrzebny jest mi świadek, lepszy niż ulotna pamięć, ale takiego znaleźć nie mogę. Mój wstyd jak krąg słońca na ścianie i nie umiem go ukryć. Teraz gdy jesteście daleko, i w coraz większym zarzewiu znikacie. Co miałbym powiedzieć właściwego, na odchodne. Może, tak.. Jeszcze mam was przez chwilę pod źrenicą, jako niejasny powidok, promienny, skończony. Co daje się opisać uśmiechem.
    4 punkty
  4. Pewien Gruzin z południa Kaukazu nigdy nie mógł nic zrobić od razu. Wciąż przesuwał, odkładał, zamiast działać - on gadał; wszyscy mówili mu: "Dodaj gazu!" Publikacja zdopingowana przez @Johny :)
    4 punkty
  5. od pewnego czasu miała zwyczaj mówić do podłogi w oknie na tle zielonej kotary spostrzegłem anioła co niczym badacz cudzych losów z nieskalaną postawą przykleił jej się do głowy zamknęła skrzydła od wewnątrz
    3 punkty
  6. karmiony bezsilnością w ciepłym słonecznym splocie dojrzewa rozgryzę go jak karalucha choć jeszcze o tym nie wie kawa zmieni smak w ustach i godzinę w zbyt późną na odchodzenie od zmysłów zanurkuję sen oblepi ciało a morze obmyje z pancerza zrobię popielniczkę 150320
    3 punkty
  7. Chciałbym by każdy tak jak ja mógł stać się sławny i bogaty by zrozumieć, że nie to jest najważniejsze. Jim Carrey Uważaj czego pragniesz od życia z całych sił bo najprawdopodobniej to dostaniesz. Pan Ropuch bez ściemy - czas jakiś temu poszedłem na piwo z mym koleżką Ego mówiąc mu – stary zawrzyjmy pokój pójdźmy od dzisiaj wespół spokojnie przez życie ta odwieczna szamotanina tylko nas wykończy o dziwo się zgodził kazał mi tylko napisać o nim wiersz ten ostatni Mohikanin mego ja zdjął pióropusz usiadł przy ogniu i zamknął oczy nie spał i tym razem – siedział i czuwał a ja od tej pory już nie musiałem poznać do cna zamysłu Boga ukończyć podwójnego ironmana, wspiąć się na Mont Everest czy napisać najpiękniejszy wiersz Ego kusi nas ciągle perspektywą nieśmiertelności czymś co zawsze posiadaliśmy. Jim Carrey Uśpione Ego to wzięcie kontroli i odpowiedzialności nad wszystkimi pierwotnymi instynktami. Pan Ropuch
    3 punkty
  8. Ciut klimatu Trochę ognia Baju... baju... *Ciało w raju (?) *Ciało = D...
    3 punkty
  9. I mag, i rozmowa, bo obawom z origami...
    2 punkty
  10. Czarny papier i biały pastel, z tym na powódź wybieram się nocą przez tunel z drzew, jak z grochu jest rechot żab, grzechotki mi robi z małżowin, słowiki dzwonią ze szkła o siebie, znajomy idę zobaczyć widok na nowym podbiciu z szumu rozlanej rtęci. Ciemne z aksamitu odcięte korony od pni stawiają opór, a jednocześnie jakby pogodzony pochód dziwnych zwierząt, choć raczej cichy wylew w ryzach wału niż powódź, w ryzach papieru powstrzymać próbuję je po ciemku, powstrzymać nie mogąc siebie przed rysowaniem – dziwne zwierzę nocą z teczką kiepskich rysunków.
    2 punkty
  11. Bal maskowy dziś mamy, serdecznie zapraszamy, dziś jest studniówka kowidówka, więc balujemy, rąk nie używamy, ręce odkażamy, bez rąk się obłapiamy, i w kółeczko obracamy, i raz dwa, trzy, pod nogi się patrzy, samemu się wiruje, od innych dystansuje, bal trwa kowidowy, krok ma całkiem nowy, do tyłu się posuwamy, coraz mniej w kieszeni mamy, przez maseczkę oddychamy. Kowidówka trwa, jak najlepiej się ma, to ta taka maskarada, gdzie się z dala ma sąsiada, bo kto chory jest szarada, jeden klaszcze, drugi kaszle, wirusem nas częstuje, kwarantannę nam funduje, bo bal to kowidowy, więc krok ma, całkiem nowy. Warszawa, 26.08.20
    2 punkty
  12. przedarłeś się bezczelnie neuronami wprost do krwi informacja biegnie rdzeniem nie bez znaczenia omija mózg przegrzane synapsy zagotowana w sobie rozszczelniona zwrotnie sprzężona dni śnię półorgazmem nie domykam powiek zapachu nie zmywam nie odraczaj mnie nie odkładaj jeszcze nigdy tak nie tęskniłam
    1 punkt
  13. jutro się wezmę do pracy dziś muszę kota wykąpać wykąpać kota dwa razy a potem wysuszyć łotra jutro się wezmę do pracy chwilkę siedziałem na Fejsie chwilka potrwała dzień cały zakrzywił ktoś czasoprzestrzeń jutro się wezmę do pracy za dużo czasu jest rano aby spełnić wszystkie plany wieczorem czasu za mało jutro się wezmę do pracy wciąż sobie to przypominam lecz jutra ciągle nie mamy zawsze cholerne jest dzisiaj
    1 punkt
  14. O uczonej mieszkance Krakowa powiadali, że mądra jak sowa. Tysiąc ksiąg przeczytała, ale wreszcie przestała, bo się boi, że pęknie jej głowa.
    1 punkt
  15. letnio wirom doznań coraz śmielej się przyglądam znów upycham w dziury płotu najwrażliwsze dla wytchnienia wśród konarów trzy hamaki szary dla mnie a ten srebrny dla księżyca kompan rozmów już po buku na dół schodzi w upominku niesie dywan z gwiazd utkany bezszelestnie wprost na głowę spada obłok niech zasnuje co minęło i co pali garści szpilek rzucać nocy nie pozwolę kiedy luna w oczy patrzy drugą stroną kokieteria jeszcze nie wiem lecz wyczuwam rój podszeptów że pod dachem zagubione lipiec 2020
    1 punkt
  16. chwile po deszczu ubrane w drobne perły igliwie sosny
    1 punkt
  17. wachlują niebo koronkami igliwia strzeliste sosny
    1 punkt
  18. wszystko fajnie do osttatniego wersu czy nie powinno byc czy napisac najpiekniejszego wiersza Nie znam sie nie bijcie :D nie zawsze pisze po polsku A co do ego troche sie z tym rozbuchaniem nie zgodze. Lubie Jima Carreya i jego walka z depresja jest fantastyczna i odzyskaniem siebie. Nie uwazam ze rozbuchanym ego jest to ze ktos chce skonczyc ironman czy wejsc na mount Everest pytanie jak zawsze jest banalnie proste. Tak jak Beta b kiedys napisala po co komu pisanie tak samo ten krotki zwrot mozna odniesc do wszystkiego co robimy w zyciu. Mozna napisac najlepszy wiersz lub tak jak w pachnidle skonstruowac idealny perfum wazne czym sie kierujemy
    1 punkt
  19. No właśnie przepustowość i ten tak zwany dysk twardy. Nawet nie wiemy jaka jest pojemność tego dysku czyli ludzkiego umysłu. I nikt nie potrafi tego zmierzyć.
    1 punkt
  20. Umysł zwiększa swój zasięg - ale jak długo jeszcze? Obciążenie umysłu narasta, a przecież musi on mieć też jakąś swoją przepustowość...
    1 punkt
  21. Serce jak karabin W nerwowym powietrza drżeniu Leżę w mchów głuchym milczeniu Z kolbą w twardym uścisku By móc cię obejrzeć z bliska W lunecie zatrzasnę źrenicę W płytkim oddechu uchwycę Twe ruchy zamaskowane Prześledzi wzdłuż moje ramię Bez wiary że kiedyś cię dotknę Że musnę w przelocie twą rzęsę Rykoszety wielokrotne Myśli w ściany serca co wali Zielonym ogniem pragnienia By zginąć od twego spojrzenia Wypalę się i spudłuję Czy to jest miłość co czuję? Z pozornym zdecydowaniem W mgle sprzecznych uczuć nad ranem Rozpłynę się i ślad zatrę Zapomnisz mnie z pierwszym wiatrem
    1 punkt
  22. Je kot, set i lob, karnet. Ten rak boli, test okej.
    1 punkt
  23. Dziękuję. Wiersz jest zawsze subiektywny, ale może też wyrażać odczucia większej grupy (a nawet całego społeczeństwa) - i to go obiektywizuje. Niemniej jednak odbiór wiersza przez czytelnika też jest subiektywny - i to jest jeden z uroków poezji. :) Pozdrawiam Dziękuję. Tworząc i odbierając teksty wciąż łapiemy równowagę między obiektywizmem i subiektywizmem...
    1 punkt
  24. @Tomasz Kucina : Dziękuję za Twój głos. :)
    1 punkt
  25. @Tomasz Kucina : Dziękuję za Twój głos. :)
    1 punkt
  26. Portalowe serduszko zawsze dla ciebie ;) Masz chyba rację, ten tekst jest dosyć mocno omówiony przeze mnie w kolejnych komentarzach. Nie wiem jak to wygląda z perspektywy statystycznego forumowicza i czy widać emocje w moich odpowiedziach - skoro tak, pewnie masz racje, ale ja na serio nie odpisuje emocjami?, raczej bardzo taktycznie i drobiazgowo rozkładam każdy komentarz na części pierwsze, analizuję i jak najlepiej potrafię odnoszę się do jego treści, naprawdę działam bez emocji i notabene często z poczuciem humoru (rozluźniając komentującego jakimś zdaniem z pograniczna kumoterskiego spontanu) , lecz to nie działa, nie skutkuje, wręcz przeciwnie chyba raczej ta moja szczegółowość i taktyczność odpowiedzi zaczyna denerwować konkretnego komentatora, a ten zaczyna wręcz pastwić się nad treścią publikacji. Ja osobiście nie wyobrażam sobie, aby na siłę perswadować autorowi jakieś subiektywne rozwiązania lub upierać się przy swoim zdaniu, takich metod nigdy nie stosuję wobec innych forumowiczów, komentarz okraszony odpowiedzią i jasnym punktem widzenia autora powinien przechodzić w stan stagnacji, a jeżeli molestuje się autora permanentnie przepychając kolanem własny punkt widzenia to wygląda już wtedy bardzo źle. Jeżeli sam komentuję dłużej czyiś tekst na forum to zawsze staram się prowadzić dyskusję do koncyliacji i jakiegoś wspólnego punktu widzenia, nie szukam w tekstach innych forumowiczów spornych zagadnień, bo takie postępowanie prowadzi tylko do jatki w analizach, a te stają się zazwyczaj personalne, albo wykraczają poza treść w inne absurdalne perspektywy. Nie rozumiem tego, że merytoryka odpowiedzi zamiast jednoczyć dzieli ludzi. Paskudny to świat. Bardzo, bardzo, bardzo dziękuję za ten komentarz. Buduje mimo wszystko moją wiarę w ludzi. Każdy ma własny światopogląd, nie rozumiem, że światopogląd może stanowić punkt sporny dla ludzi. Cudownie wymienić się komentarzem z kimś kto został obdarowany Łaską Boską, bo taka perspektywa o której tu piszesz wyraźnie na to wskazuje. Dawno doszedłem do wniosku, że Wiara zależy właśnie od tej Łaski a nie od nas samych. Więc i ocenianie ludzi bez wiary może nie być do końca sprawiedliwe. Dlatego ja od dawna odżegnałem się od takich metod, wszystkie relacje staram budować się w tolerancji, natomiast jeżeli ktoś próbuje korygować moje potrzeby duchowe, albo krytykować i negować mnie tylko dlatego bo jestem katolikiem, to zaczynam reagować, może niepotrzebnie. To takie podstępne - można skwitować - Barabaszowe. Pozdrawiam Ciebie szczególnie ;)
    1 punkt
  27. ja się obracam wśród ludzi, którzy wychwalają Boga i mówią, że nas Bóg kocha. daje nam sygnały. uwielbiam uwielbienia do Boga. doskonale pamiętam takie ciepło od Boga, strasznie płakałam wtedy i przyszła taka miłość zalała się we mnie, że zawsze już tkwi.
    1 punkt
  28. dziewczyna ciężka jak muzyka wagnera patrzy na życie jak na sumę oddechów którą można policzyć matka niedoszła znudzonymi palcami bada gęstość mojej spermy: pierwiastek wykształcenia przez kwadrat wypłaty z iloczynem zdjęcia mówię uczciwie: że nie chcę z tobą dziecka nigdy nie chciałem - aborcja rozmowy bez napisania kropki pod profilowym (a było to przecież zaproszenie do czegoś więcej niż lekcja anatomii niż małpowanie małp bezwłosych) mówią biolodzy że nasz świat zadni przecięty na dwoje: ty jesteś kotwicą istnienia ty jesteś strażniczką ogniska ty jesteś podporą wyśnionej rodziny ty jesteś matrona polona itd. ja jestem purpurowym ptakiem w spodniach w bezczelnym kolorze ust mówią dalej biolodzy jest jak było i będzie jak będzie bo praojciec bo pramatka bo patriarchat i ewolucja bo wojownicy bo geny bo archetypy bo szyderstwo nad nami jeśli mam być ptakiem nie chcę ołowiu wyjaśnień w sercu chcę bliskości myśli nie dalszej niż ciała - śmieszne to pragnienie i równie szczęśliwe jak pobite jajka w zastępstwie więc poznałem kamila on patrzył tylko na zdjęcia on wie że nic nie wie i jest mu z tym dobrze przez kilka minut
    1 punkt
  29. @w kropki bordo "kawa zmieni smak w ustach i godzinę w zbyt późną na odchodzenie od zmysłów" To jest świetne, ale kto tam dojrzewa i pozostaje w domysłach...? Pozdrawiam
    1 punkt
  30. Dlaczego zaraz dno... Odkrywają nowe możliwości, przez co nie spłycają myśli Autora... Uśmiech.
    1 punkt
  31. @Johny No co ja mogę napisać w odpowiedzi na twój komentarz, chyba tylko podziękować, co niniejszym czynię. Dziękuję za tak piękne i mądre słowa, szczególnie za te po edycji :) Dokładnie to miałam na myśli, pisząc ten wiersz. Zanurkować, czyli odpuścić, poddać się, przestać walczyć....:) Życzę miłego dnia i wszystkiego najlepszego:)
    1 punkt
  32. @Henryk_Jakowiec Nawet zdźebko o kocie, w palindromowym splocie. Pozdrawiam Heńku, a w tenisa nie gram tylko kibicuję.
    1 punkt
  33. chyba jesteś niezadowolony, że takie kiepskie :)
    1 punkt
  34. i tak można spędzić czas:) lubię tak
    1 punkt
  35. Szukam pięknej kobiety co świat odkryje na nowo ale od lat niestety o mur uderzam głową już naukowcy stwierdzili że nie ma brzydkich kobiet ja tradycyjny mężczyzna nie chcę bez wina polec w oparach alkoholu szukam dobrej dziewczyny co pisać mi pozwoli zrozumie też świat dziwny dlatego nie grymaszę z każdą idę na randkę mówię co moje to nasze a jak już którąś trafię to cała aura pryska kiedy zapyta - drogi naprawdę co chcesz robić odpowiadam najczęściej że tylko pisać wiersze poetą chciałbyś zostać kochanie czas się rozstać to są alkoholicy pieprzący wciąż o niczym no i pozamiatane sam budzę się nad ranem
    1 punkt
  36. @Tomasz Kucina Po prostu nie widziałam sensu potwierdzania tego, że każdy ma swoje odczucia, bo to pewien aksjomat w rozmowach, który z definicji, przyjmuje się bez dowodu. Stąd zdziwienie. Nie widzę korelacji między piciem zielonej herbatki/wyluzowaniem a rozmowami na tematy bardziej skomplikowane od komentowania pogody za oknem. To, że coś rozumiem, nie oznacza, że się z tym zgadzam lub - że uważam to za dobry opis danego zjawiska. W żaden sposób nie mieszam fizyki z metafizyką. To Ty to zrobiłeś w momencie, w którym do swojej ogólnej wizji świata wmieszałeś fizykę, a w zasadzie - przy zasadzie Heisenberga - napisałeś to samo, co ja. Nie odwracaj kota ogonem. Nie napisałam, że subiektywizm równa się solipsyzmowi. Lecz uciekanie się do subiektywnego rozumienia wszystkich pojęć, dąży powoli do solipsyzmu. Ja, mimo wszystko - uważam, że na dzień dzisiejszy jesteśmy w stanie mniej więcej coś udowodnić w ramach systemów, które stworzyliśmy. Stworzyliśmy też bóstwa, w które wiara jest sprawą indywidualną. Mnie tam interesuje jedynie to, by ta wiara nie ograniczała innym pokoleniom dostępu do wiedzy, nie przyjmowała stanowisk politycznych i żeby - na litość kocią! - dało się jakoś normalnie wypisać z KK, bo dokonanie aktu apostazji trudniejsze i bardziej czasochłonne jest od oczekiwania na refundowaną operację chirurgiczną w ZUSie. A przed wszystkim - nikt Cię tutaj nie atakuje. Pojawiają się jedynie losowe spostrzeżenia, które - zdaje mi się - w mylny sposób nad interpretujesz. Buchające z Ciebie emocje nie są adekwatne do ogniska, przy którym się ogrzewamy. Nie pochlebiam korzystania z argumentum ad populum, więc jedyne Twojej refleksji pozostawię to, że zarówno ja, jak i Pan Ropuch lub Natusska poczuliśmy się z lekka "osaczeni" twoimi reakcjami. Swoją drogą, to również ciekawe studium przypadku. Nie wiem czy Twój odbiór mojej wypowiedzi jako agresywnej nie jest spowodowany drzemiącą w Tobie niepewnością/lękiem (o którym rozmawialiśmy) lub wewnętrzną burzą - takie krzywe zwierciadło. Ale to w sumie nieważne. Tak czy owak, wszystko co tutaj pod tym tematem ktokolwiek napisał, było jedynie luźnym spostrzeżeniem/nawiązaniem/pytaniem. Możesz się czuć ze swoim światopoglądem bezpiecznie na tym forum, bo tutaj każdy wyznaje jakiś inny, tak mają artyści. Myślę, że nie powinieneś angażować się tak bardzo emocjonalnie. To trochę peszy i odbiera powagi, moim zdaniem. Pozdro!
    1 punkt
  37. @Pan Ropuch Witam Autora i Komentujących - jeśli już myśleć to tylko o sobie... Z biegiem lat można do takiego prostego wniosku dojść - najczęściej za późno. Pozdrawiam z uśmiechem, serduszko w domyśle.
    1 punkt
  38. @Pan Ropuch och myślałam o takim "zdrowym ego" :) które na udoskonala, dodaje wartości, a przy tym udoskonala wewnętrznie nasze otoczenie, dodaje wartości innym ludziom :)
    1 punkt
  39. żadnej avatarce nie przepuści wskakuje do każdego pokoiku pociesza słowem zostawia zapach tylko predator wyczuje drugiego predatora...
    1 punkt
  40. @Pan Ropuch "Dobra kawa to dowód, że Bóg istnieje" . Dziękuję za komentarz.
    1 punkt
  41. Witam - jest ciekawie przyjemnie się czytało. Pozd.
    1 punkt
  42. Kolorowy parasol też mnie kusi, najlepiej czerwony. :) Tekst jest przewrotny, bo Peel wydaje się chronić przed płaczem nieba i pod kolorowym parasolem zachować obojętność (dobry humor?). A dlaczego niebo płacze? Pozdrawiam
    1 punkt
  43. Tekst na pewno ciekawy, ale trochę jednostronny. Peel wrzuca wszystkich do jednego worka. Owszem, wiele w tym wierszu prawdy, ale "świat" nie da się ująć w takie jednoznaczne ramy. Forma również odpowiednia, dosyć monotonna, ale ma to swoje uzasadnienie. Podoba mi się też metaforyka. Niemniej jednak od czasu do czasu coś przeskakuje, zacina się, nie pasuje. Dopracowałabym to. Pozdrawiam
    1 punkt
  44. To ciekawe.., bo nie jest jasne, czy parasol jest rozłożony, czy nie... Tak czy inaczej jest kolorowy i to już wystarczy, by "łzy z nieba nie padały na moją twarz"... Pięknie :)
    1 punkt
  45. aplikacjo taka owaka - nie zamykaj mnie w bańce informacyjnej mój mózg na smyczy zaczyna skwierczeć gdy bańka pęknie nie ręczę za siebie klimacie proszę nie zmieniaj się tak szybko bo nie nadążam gdy ty się zmienisz upadek mojego lajfstajlu będzie najdrobniejszym z drobnych następstw nowotworze jelita grubego co się tak lubisz złośliwie czaić ty nie myśl że dam ci satysfakcję powiem krótko - spierdalaj ode mnie moja mała córeczko a ty bądź zawsze i sobą bądź ile sił nie przestawaj nazywać mnie tatusiem choćbym już nie żył
    1 punkt
  46. @w kropki bordo Ty wiesz jak uwielbiam twoją konstrukcję metafor. Tu też mi się to podoba. Tylko z przekazem wiersza się nie zgadzam. Obawiam się, że ta osoba nie odważyłaby się zanurkować. Część natury lęku polega na tym, że interpretujemy to co się dzieje w naszym organizmie jako sygnały niebezpieczeństwa. Pięknie to pokazałaś tu: Można to zinterpretować jako lęk. Ale widząc piękną osobę płci przeciwnej będzie to miłość. Patrzymy na to co jest w naszym organizmie. Patrzymy na sytuację. Interpretujemy. Dlaczego to jest ważne? No bo jak PLka zinterpretowała, że się boi, to co będzie gdy: Za dużo kawy: szybsze bicie serca, zwiększone ciśnienie, gdy wali mi serce jak młotem co to może znaczyć? Więcej i więcej lęku! Co się stanie gdy PLka będzie się tak nakręcać jak w wierszu? Rozgryzę go, jak karalucha. Zanurkuję. Z jego pancerza zrobię sobie popielniczkę. To trochę wskazuje na bojowy nastrój. Jak to się objawia? Szybsze bicie serca, zwiększone ciśnienie. Ostatnia interpretacja: lęk? Może uda się zmienić interpretację z uciekaj na walcz. Ale najprawdopodobniej po całonocnym wyczerpaniu z powodu kawy, PLka się tylko mocniej sfrustruje i nie uda jej się popływać. Edycja: zmyliła mnie ostatnia metafora. W innym wierszu skakanie na główkę było u ciebie aktem odwagi. Dlatego tu poszedłem tym tropem. I wydaje mi się, że jeśli nakręcamy się przeciwko lękowi to tej odwagi nie przybędzie. Ale teraz widzę, że to może znaczyć zanurkuję w lęku. I tak, w takiej sytuacji lirycznej PLka będzie pływać w lęku. Zanurzy się w nim, podczas snu będzie zlana potem ze strachu ale ostatecznie zanurzenie się w lęku, oswojenie z nim, bycie z nim, wyjdzie na dobre - morze obmyje. I z tym się zgadzam. Nawet w przypadkach leczenia lęków panicznych są metody wywoływania napadów u pacjentów i kontrolowanego przebywania w takiej sytuacji by osoba zrozumiała że lęk nie jest groźny. Gdy przestajesz się bać lęku, pierwotny strach również zanika.
    1 punkt
  47. @[email protected] Kocie, ja się bloku trochę wstydzę na pomoc dachowca liczę ps. Dziękuję Tobie też
    1 punkt
  48. @Magdalena Madziu spuść jej na łeb Swą donicę, w pchnięciu kulą na niej ćwiczę. Pozdrawiam miłego wtorku.
    1 punkt
  49. Piszący myślą /piszą o jednym, czytający odczytują po swojemu. Utwór wypuszczony w świat jest jak motyl, lata gdzie chce:)
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...