Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 03.07.2020 w Odpowiedzi

  1. Baśnie o klątwach są szczere. Ktoś rzucił z rozmachem płachtę, przebić się przez nią nie mogę - że nie ma nadziei dla mnie. Wiem - że to tylko słowa, w baśniach królewna zasypia. Ja się zbudziłam i czuję: prawda to żywa, choć skryta. ...bo nie ma nadziei dla ciebie... gdzieś z trzewi płyną te słowa, zmyślić ich przecież nie mogłam, formuła z dawien gotowa. Uwierzyć łatwo w przekazy wryte w korzenie, jak soki. Prowadzą ciemną drożyną, podświadomością na boki. Trucizna zmieszana z życiem. Jak klątwę zdjąć - by pomogło? Lekarstwo wstrzyknąć w krwi obieg, przetransferować na dobro. Nadzieja to twarda waluta, pozwala patrzeć przed siebie, żyć prosto, szczęśliwie, nie błądzić, rozglądać się ufnie po niebie. Patrz, co rzucasz niedbale, bo padnie i ukorzeni, zostawi dziurę jak wszechświat, a potem trudno ją zmienić. Przekaz jest prosty, jak rymy. To cegła: nie wiersz, nie wianek. Zacznijmy myśleć o sensie, bo klątwa popłynie dalej.
    8 punktów
  2. na taboreciku w kuchni przycupła patrząc w swoje odbicie na blacie sól pieprz papryka słodka na zewnątrz po bokach no i do środka, dać łyżkę masła porządnie czosnkiem natrzeć skropić cytryną świeże oregano z rozmarynem też się przewiną lampka wina na kuraka - a co tam kulinarna to jest draka koniecznie kieliszek wódki zdezynfekuje natłok smaków i niestrawności skutki chyba raczej zamarynowana na noc do lodówki piec z samego rana... chyba raczej? chyba raczej! rzecz niesłyszana to jest przecież niezdecydowanie i cóż za słów niedoprecyzowanie prosto z radioodbiornika gdybym mógł być poetą chociaż jeden dzień byłbym i Zbigniewem Herbertem tyle o poetach wiem jestem chyba raczej jednym z nich chyba raczej?! chyba raczej nie wie co to wziąć wysokie cis chyba raczej to żałość - żałość wielka chyba raczej to jest tak bzdurny tekst że spokojnie możesz mnie zbanować chyba raczej no nie jak u egzaltowanej panienki chyba raczej to niestety straszna grafomania chyba raczej strasznie naiwne chyba raczej szukam wiersza nie znajduję ......................................................................................................................................................................................................... Gotowa! skórka cienka jak na łokciu równiutko się przyrumieniła a w kuchni unosił się zapach - pozjadał wszystkie rozumy
    6 punktów
  3. przyjechałaś fokusem w kolorze straży pożarnej ktoś się śmieje że znasz tylko połowę liter nie masz snów i nie liczysz swoich lat w drodze zapinasz pasy tylko pasażerom Twoje cierpkie wizje zna tylko proboszcz on jedyny w ciebie wierzy nie stracił wiary gdy mówiłaś mu o Bogu wtedy na chwilę zgasło światło za zakrętem zawsze czeka anioł to taki podróżnik jak mówisz na gapę wieczny tułacz opiekun bierny w swojej miłości do kobiet za ostatnią chmurą będzie mała wieś czerwcowe łąki domek i zielony płot czarny kot przebiegnie drogę pierwszy i ostatni raz w Twoim życiu
    5 punktów
  4. a kiedy rodzice obowiązkową szarość dozowali sobie dolewką do kawy ja pisałem list do Fidela Castro tak bardzo chciałem aby zbliżające się święta pachniały pomarańczami dzieciństwo to system nieomal doskonały a on był czerwony i miał brodę
    5 punktów
  5. Przyśnij mnie. W splecionych rzęsach, dłoniach poczuj mnie. Zapachem, ciepłem skóry, zapałkami palców, oddechów gonitwą pobudź. Przetykana drżącą nitką ciebie roziskrzona migoczę. Oblepieni objęciami, obręczami nóg w studnię spadamy, pocałunków strumieniem zniesieni.
    4 punkty
  6. są takie momenty w życiu które potykają się o szczęście i takie czasy w których jednemu drugiemu nie po drodze a bliżej wilkowi do żarła Sylwia Błeńska 1.7.2020
    3 punkty
  7. alkohol szkodzi ale to nie szkodzi pijanym być to teraz beztroska moda on młody ona jeszcze młodsza rodzi dziecko ze znamieniem FAS czy dragi czy tiktaki czy inny kwas przez spruchniałe zęby powie wy mieliście w dupie mnie ja mam teraz was nieopodal leży zakrwawiony nóż obok zwłoki naciągana historia? nie worek się czarny zamyka nie pozostawia po sobie już żadnej zwłoki próżny temat na wyciąganie wniosków
    3 punkty
  8. wieczorne lato szalony szalony lot mkną mkną jaskółki
    2 punkty
  9. wysokoczułe stare filmy kręcone z ręki szczegóły ukryte w ziarnie kiełkują po latach w sercu
    2 punkty
  10. poczucie winy jest łatwo dostępne można garściami brać a nocą nieustannie przeliczać Panie naucz oddzielać winy od plew
    2 punkty
  11. Nie wk*rwiaj mnie, Gdy matka pielęgnowała 9 miesięcy, I ojciec wyrywał sobie wtedy włosy, Nie wk*rwiaj mnie, Czy żyjąc na bogato czy w nędzy, Jak toczyły się ludzkie losy, Nie wk*rwiaj mnie, Gdy tak po prostu ledwo dziecko, Skazane słowem na śmierć - kalectwo? Nie wk*rwiaj mnie, Gdy znowu pedał po ulicach biega, Gdzie AKowców traktowano jak zbiega, Nie wk*rwiaj mnie, Gdy obraz święty zamieniono na tęczę, Beszczeszcząc w ten sposób święte ręce, Nie wkurwiaj mnie, Gdy znów o polityce i jawnych spółkach, Co sobie siedzieli na swoich murkach, Nie wk*rwiaj mnie, Jak znów szlag trafi pisane prawo, Gdy dzieci stają się krwawą ofiarą, Nie wk*rwiaj mnie, Gdy strach w oczach od nie mocy, Gdzie szukały w tym pewnej pomocy, Nie wk*rwiaj mnie, Że to tylko przed oczyma ekran, Jak błaganie pod schodami metra, Nie wk*rwiaj mnie, Jak wyciąga rękę o pomoc szczerą, A odpowiada swoją mową nieszczerą, Nie wk*rwiaj mnie, Bo to są pewne zasady w życiu, Nie k*rwa, o rety przy myciu Oddawać ciszę i spokoju plony, Słyszysz? Ty kundlu zapchlony.
    2 punkty
  12. To zaraza? Było. Kocica, ci, cokoły bazar, azot
    2 punkty
  13. Na pewnej wieży, choć nie wierzycie, są straszne rzeczy, i czarownice... Można mieć nawet czyste sumienie, jednak... okropne robią... wrażenie. Biegną do góry schodki kamienne; wąskie i strome, długie, i kręte... Są eksponaty, - i liczne sale - jednak zabawnie nie bywa wcale. Rozległy widok, a na krużganku stado gołębi... o rześkim ranku. Pora na puentę; a więc doradzę, aby to miejsce mieć na uwadze.
    2 punkty
  14. Chodzę własnymi ścieżkami, jak kot spadam zawsze na cztery łapy, nie słucham się nikogo na diabła robię, ale co nabroję to już moje, wtedy budzę się ze snu idę po pomoc, bo jak to się mówi nie kopcie leżącego, więc słuchaj się własnego sumienia, mój dobry kolego,
    2 punkty
  15. No to kuriozalne, bo mnie te splecione rzęsy, zapałki palców oraz przetykanie nitką wydają się najlepsze... Pozdrowienia :)
    2 punkty
  16. To zależy jak go czytasz :)))))))))) W oderwaniu od kontekstu, może i tak :) Bo pozostaje pytanie: Kim jest tytułowa kura i dlaczego trafiła na rożen? I czy jej się upiekło, czy też się upiekła? :)))))))))) Bez Kury pozostanie jednak wiersz o kurze, kurcze, ponadczasowy (?) :)))
    2 punkty
  17. I my błędni - w windę łby mi. I ma błędów... w wódę łbami. Że ty błędom? - W modę łby też.
    1 punkt
  18. Że Bóg przykazał czynić nam ziemię poddaną, ksiądz dobrodziej na łowy wybierał się rano, a do zbawienia drogą szedł prostą i z górki, miłego Panu prochu nie szczędząc z dwururki. By zasiać bojaźń bożą wśród leśnego bydła, szedł raźno ksiądz dobrodziej i kropił z kropidła. Każdą salwą radował Pan serce i uszy kiedy kolejne bydlę padało bez duszy. A ksiądz dobrodziej widząc nieżywą sarenkę do roboty zabierał się z wprawą i wdziękiem, a że z wiarą to czynił żarliwie głęboką - - nawet na to łaskawie przymykał Bóg oko.
    1 punkt
  19. Ser, koala, Ala okres.
    1 punkt
  20. gówno mnie obchodzi że masz w dupie niebo pełne gwiazd że nie chcesz wiedzieć co to jest miłość jak się w nią gra nic mi do tego że robisz pod siebie i że jesteś niezły drań gdzieś mam pole twojego widzenia świata po swojemu gram patrząc na ciebie nie widzę nieba tylko to jak diabeł otwiera drzwi tak tak wykolejeńcu tyle niestety jesteś dziś wart
    1 punkt
  21. Lampy zaczynają świecić Zbyt późno Dlaczego dopiero przed zmrokiem? Są tylko przeczuciami Zresztą i tak wszyscy Chodzimy po omacku
    1 punkt
  22. Kasiu z okazji twojego święta życzę byś mogła być uśmiechnięta mierzy wskazówek szybkie obroty urodzinowy tort przeogromny nie martw się proszę że czas tak pędzi śpieszył się przynieść wszystkie prezenty ciekawych ludzi na twojej drodze z którymi Kasiu świętować możesz mnóstwo historii smutnych radosnych uraczyć możesz nimi swych gości no i doświadczeń co czegoś uczą świętuj je Kasiu imprezą huczną wiele jest takich prezentów małych patrz my już tyle tortów się znamy a gdy przeminie pora imprezy niech ci zostanie Kasiu ten wierszyk
    1 punkt
  23. patrzę jak wybijasz takty potrząsając cztery litery i de i u i pe i a lecą szesnastki smolny spływa bas drga pośladków tłuszcz w sosie z czasu i hormonów chwilę trwa to lecz starcza bym dziki poczuł ciąg ku rdzeniom twojej rdzy i wtopił kły po dziąsła nagie białe głodne i raz i dwa i trzy i cztery
    1 punkt
  24. @w kropki bordo ja zawsze piszę ,,z siebie", bo tylko tego jestem pewna. Nie nadymam się, ponieważ mało wiem, staram się czerpać z tego, co napisali mądrzejsi przedemną.
    1 punkt
  25. @Sylwester_Lasota Więc strzelajmy kulą w płot, a że wyjdzie czasem gniot??? Miłego wieczora Sylwku, aleś się walnął w pierś aż u mnie zagrzmiało.
    1 punkt
  26. Zawsze gdy coś się wali, proszę o pomoc drzwiami i oknami, lecz u mnie wszystko dobrze jest, bo znowu rozwijam się, przyjaciół wspaniałych mam więc czego, więcej mi potrzeba. Bardzo lubię gdy na niebie błyszczy tęcza, wtedy już wiem że to Bóg do dobrych rzeczy mnie, zachęca, Nawet deszcz może sobie padać wtedy niczego w myślach nie gubię, gdyż kładę się wcześniej spać, o siódmej rano się budzę. Nowy dzień kawką przywitać trzeba, nie martwić się niczym bo to nic nie da.
    1 punkt
  27. Już dziś dla młodych, to surrealizm. Pozdrawiam. @Andrzej_Wojnowski Z tą tylko różnicą, że żaden z nich, nie potrafi tak przemawiać. Pozdrawiam.
    1 punkt
  28. I obiecywał raj na ziemi - tak jak nasi kandydaci. Ale wtedy nie słuchali ani Zenka , ani Maleńczuka tylko Pozdrawiam
    1 punkt
  29. @Waldemar_Talar_Talar Poezji w tym nie widzę, ale w sumie gówno mnie to obchodzi. Pozdrawiam
    1 punkt
  30. @iwonaroma o sprawach ciężkich też warto pisać, choć popyt mniejszy ;)@Marek.zak1 tak, jak plotka, obmowa, manipulacja. Karierę hejt zrobił - znaczy skuteczny. @Pan Ropuch dopiero odkrywam rodzinych tekściarzy. Na warsztacie Leszek Moczulski, ale fakt, jest się komu przyglądać. Dzięki za lekturkę, bb
    1 punkt
  31. @Sylwester_Lasota Te w grochy kuse spódniczki dotąd będą będą Cię kusić aż ukojenie znajdziesz w ramionach którejś Anusi...:)
    1 punkt
  32. Fajny i mądry tekst. Teraz klątwy dostały nowy oręż w postaci hejtu, ale ja znalazłem odczyn: Trudno to powiedzieć prościej, ten hejtuje - kto zazdrości. Pozdrawiam.
    1 punkt
  33. A właśnie że nieprawda :) Okazuje się, że tekst jest ponadczasowy... :)
    1 punkt
  34. @beta_b Odpowiem muzycznie ;) Pan Ropuch
    1 punkt
  35. By się zjadło taką kurę jestem na diecie 15 kg mniej pozdrawiam :) smaka narobiłeś :)
    1 punkt
  36. @Pan Ropuch Wysokie cis? Cis jest na działce; to niejadalne... Co... Nic, a nic.
    1 punkt
  37. @Silver :) dziękuję
    1 punkt
  38. 1 punkt
  39. Rewelacja! Jakie rymy wewnętrzne, jaka melodia, jaka zabawa! Mała powaga, choć jest. Cymes. Zrobiłeś mi miły poranek. b
    1 punkt
  40. Ha ha ha, ale w oderwaniu od kontekstu, to chyba raczej będzie niezrozumiały tekst :))))))) Pozdrawiam :)
    1 punkt
  41. 1 punkt
  42. Organoleptycznie trzy dwa jeden sprawdzam słuch uświadamiam wzrok dotykam papier w jednolinię porannej kawy smak i aromat szybka myśl może i tym razem popełnię kilka linijek na próżno szukać tu zasad ani rutyny to odwieczny romans ja muza Ana muza Liza nierządnica Wena piszę anologowo prawie nieczytelnie jakże inaczej orgiastyczne misterium oby tylko jak "najmniej" przemycić siebie czas to nieubłagany stróż psa ogrodnika co szczeka na łańcuchu upięty ten co nie czeka dopada mnie uniesienie kolejnego odkrycia planety wtem szast-prast! olśnienie cotygodniowa wymiana kuwety trzy dwa jeden nakładam lateksowe rękawiczki... Środek słabości z doświadczenia wiem kiepski to wiersz co powstał od tytułu co innego gdy nadgryzło się owoc tematu miało być jabłko zamiast owocu lecz mimochodem złapałem się na grze skojarzeń z lokowaniem produktu trzeba ostrożnie słowa składać tak by nie popaść w tandetyzm czy poezja jest pięknem myśli słowa gimnastykowania się języka? czy może już prędzej szmerem zgrzytem winylowej płyty? kolejnym filtrem oczyszczalnią ścieków gwałtów rozbojów z nią samą z Bogiem z dogmatem nie przeraża mnie to wcale nie szokuje jak zgrabnie bawisz się jej płodem jak celnie kopniesz w sam środek słabości słabeusza co już leży bez litości trzasną kości wypłyną wnętrzności oczy wyjdą na wierzch pękną uszy wszak nie ma duszy wulgarnie Ci odpowiem wulgarny Poeto jesteś autoportretem samobójcy zwichrowanym wierszokletą z doli cierpienia czerpiesz korzyści w swym ego ostrząc noże nienawiści na koniec życzę Tobie byś raz jeden jedyny napisał lekko bez nudy byś przestał prać w poezji swoje-nieswoje brudy Edytowane 21 grudnia 2019
    1 punkt
  43. O rety! – krzyknął gdy okazał się gejem jego konkurent, co był jej przyjacielem. Zaraz do niej zadzwonił na pocieszenie, i udanie udawał wielkie zmartwienie. Lamentyk krokodyli, czyli krokodyl, wg Franka, ojca pojęcia.
    1 punkt
  44. @Lidia Maria Concertina Niby fajne, znam ten stan....czasami rymujesz tak jak ci w duszy gra....i trochę gubi się sens.. dzisiaj tylko tyle.
    1 punkt
  45. Ano - po arabsku; fuks, bara, opona.
    1 punkt
  46. @Lidia Maria Concertina Siadasz rankiem przy stole i myślisz, kawa w ręku a myśli płoną - wystarczy ołówek i papier... jest! Pozdrawiam Lidio, nie wiem czy tak było, ale...
    1 punkt
  47. Umarł Wiersz śmierć dopadła go w kontraście słoneczne letnie popołudnie głosy dzieci na placu zabaw ta radosna sielanka złudnie i unoszący się zapach traw w lesie nieopodal mara dwa nagie cienie - przerażenie jeszcze tli się w ludziach wiara na ratunek i odkupienie ale jak skończył zapytacie o soczyste końca meritum agonia męki pańskiej - bracie przeciągnięta post Christum natum Najniedoskonalszy-doskonały wiersz w jego słowach nie ma już mocy w tych czynach nie ma już sprawstwa przechadza się w niepokoju z pokoju do pokoju w piwniczce za pomocą świeczki rozprasza mrok migają mu przed oczami rekwizyty wspomnień koją na chwilę tylko zmiana kierunku w kufrze na strychu na samym dnie owita płachtą ona zbeszczeszczona bóg-kobieta zbutwiała nieprawdziwa z rzadka jej promyk się tli gotowa wciąż by przebaczyć Afisz progresywny rockzdewaulowana feministkawalka o przywilejea czy ty należyszdo jakiejś poszkodowanej grupyoddziaływań bezprzewodowo się łączysamiec z samicąprzynajmniej nie będzie młodychświat tonie w cyfrachodliczania jego końcaprzekłamywań kolejny nieskończony wiersznastępna nadczytana książkaprzepraszam że tak słabonie znam zasad gryale gram unikającrozczarowań Nanga Parbat siódma zima w katedrzedziewiąta z czternastuwiecznie opustoszałaodpycha swym zimnem tuż przed samym szczytemzaczyna się nabożeństwocelebracja życia i śmierciodprawia mistrzyni tangaczarna kapłanka już patrzyczeka na szmer słabościby wypełznąć jak wążusiąść ćmą na ramieniuz każdym oddechempoczujesz ten ciężarkomunię jej mrokuw zaciśniętych ramionach Przebiegunowanie trzy miliardy z przerwami topią się lody depolaruzują się bieguny erupują wulkany rozłączają i trzęsą się kontynenty a my człekokształtni w stosunkach tylko dwieście przeszło tysięcy lat kruszymy i robimy lody depolaryzujemy i erupujemy rozłączamy i mnożymy trzęsiemy i padamy jak muchy z powodu którym sami jesteśmy przewlekłego koronawirusa Edytowane 24 lutego Upadły Anioł pod siódemką jak codzień dało się słyszeć tarabany krzyki trzaski wyzwiska wszystko w normie pomyślał sąsiad z sąsiadem lekko zgłaśniając telewizor i radioodbiornik z małym przekąsem pod nosem ta trudna miłość wychodzi im bokiem zabawne tym razem było inaczej tumult wezbrał niespotykanie ratunku! pomocy! on mnie zabije ta fraza nie mogła już pomóc by trwać w powadze biernym upadły anioł w podartej bluzce skacze w konwulsjach gotów by zabić panią i pana policjanta na ustach z krwawą szminką pocałunek śmierci złorzeczy nadgorliwemu sąsiadowi
    1 punkt
  48. W przypływie Twoich pragnień, wynurzam się z otchłani mojego milczenia. Melodią fal podążam, tam gdzie w pełni Księżyca poezji finezja. Jak Neptun chłoniesz siłą, nieokiełznane przestrzenie spienionej Duszy. Ty wiesz jak dotknąć Niebo i kroplami pocałunków głębię poruszyć. Płynę więc jak syrena, w muszli Twojego Serca tak głośno słyszana. Tak wiem, bo szumi echo - jakby miłość w objęciach fal mnie kołysała. Unoszę się jak para, byś postać swojej Weny zobaczyć już zdołał. Chciałeś nagość zobaczyć, a Miłość na sobie ma węża boa. Zatopiłeś więc gwiazdy, w rozszalałym morzu spragnionych Twoich myśli. Nadzieją pląsałeś nurt, by chociaż w zamkniętych oczach tę muzę wyśnić. Wgłębiać się w rozkosz jej ust, co namiętnie wtapiają się - a już nie syczą. Piórka barwne łaskoczą i wąż nie jest boa - tylko erotyczną smyczą.
    1 punkt
  49. Wiersz ponadczosowy, Silver. J. Tytuł niesamowity, treść również. Dobranoc.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...