Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 18.06.2020 w Odpowiedzi
-
Tak łatwo od Ciebie odejść, szukając fatamorgany, a Ty pozwalasz jej dotknąć i nad przepaścią przystanąć. Czuwasz tuż obok, gdy nocą, pytanie zaczyna mamić, czy jesteś jeszcze potrzebny, a może sami zdołamy? Głupio trwonimy odpowiedź, więc znowu wracamy chyłkiem. Dobrze, że czekasz cierpliwie. Koło rozpaczy - jak zwykle.6 punktów
-
graphics CC0 etiuda słodko-pikantnego kiczu z kurkumy, imbiru i kardamonu [gdy ona opowiada Bollywood, a on ma głowę pod poduszką] w ustroniu pampy biały mknie kondukt z fatamorgany to wizja w tle złotej lampy wznosi zwid eunuch lotna urojeń prowizja miedziany emir niczym Alladyn w eter wypuszcza krzywulca i w wielkiej chlubie swojej pallady dumny jest niczym Stwórca lecz ani radża ni dżin w tle lampy spieczeni skwarem orientu sami nie wiedzą czy w szponach pampy jawą czy snem są z odmętu tu ostrosterny cietrzew w mozole misternie nastrasza skrzydła wypięta szyja wielkie nabrzmiałe wole to azjatyckie prawidła szkarłatny tobół ciągnie pstry koń olejków kenzan zachwyca w pąsowej urnie wznosi się woń jak biała gołębica kilometr dalej piaszczysty klimat wypala oczy szmargdów w stopy Muslimów pręgą się wżyna konwoju wagon train masz tu zgrabne wielbłądy pędzą na cwał wśród piachów mknie karawana i błogo w słońcu mieni się kindżał u pasa swego pana na rdzawych wydmach kąpie jad skorpion w zenicie zapomniał cienia z wielkim mozołem tropi swój rejon chcąc wdać się w trans ukąszenia tu młody doża szczerzy swe kęsy w mlecznym uśmiechu się taja z żądzą podciąga swoje bryczesy harem go butą nastraja gdy insolator skryje się w piachach śmiało odwiedzi babiniec w chwale witany pan w grzechu gmachach wybierze swoją boginię wnet szorstkim torsem muśnie trzon sutka piersi stwardnieje suplement z jej twarzy spadnie zwiewna narzutka już niepotrzebny element wtem będą krążyć pępki dokoła w tilak przypływie mnogości jedna przez drugą do księcia woła by jej skosztował nagości gdy wreszcie puszta uśnie po harcach półksiężyc schowa się w chmurach hamada chłodem spocznie na laurach i w stepie uśnie kuguar -- * utwór w charakterze żartobliwym, autor w poszanowaniu emancypacji3 punkty
-
nierozumiani - brakuje im wielkich połaci z dołu, boków, góry trzymają się ledwie na resztkach wątłych nici sens prawie niewidoczny jakieś kształty jakieś kolory - w cierpieniu3 punkty
-
,,A nasze drzewo w nocy zaskrzypiało I zawisło na nim pogardzone ciało''- ,,Drzewo" T.Różewicz Nie nam ściągać wisielców z sznurów na gałęziach. Nie nam rozlewać gorycz w przywróconych pieśniach. Darowano nam piekło, tuż tuż za plecami, Darowano nam zgliszcza, oraz głos zatruty, Darowano nam skoczne, ale martwe nuty. Dźwignięcie wieży Babel jawi się przed nami. Cegiełka po cegiełce. Wyciosamy harfy, Kibicie naszych kobiet opleciemy w szarfy. Młode wino rzęsiście skropi nasze czoła. Nowy chór pieśń podniesie, będą nowe maski Nowe role, ubrania, świeżej sławy blaski. I będziemy się toczyć jak w tańcu chochoła. Nie nam zbudować Babel, wzorem naszych przodków. Nie nam przywrócić żywym poezji zarodków. Nam tylko się wsłuchiwać, w ciszy zadumanie I czekać dnia trzeciego, na cud obiecany. Mieć nadzieję że z Piękna dar nam będzie dany. Nam jest usilnie wierzyć w Słowa zmartwychwstanie.3 punkty
-
zapach kapryfolium leczy mnie z zazdrości dryfuję w mętnej wodzie odpoczywam w półcieniu i wypatruję jaśniejszych stron pamiętnika czwarta deska od dołu zawsze skrzypi nawet pod najsmuklejszymi bosymi stopami nad tęczą latają drozdy a my zmęczeni życiem nie potrafimy tego docenić2 punkty
-
* ogrodziłem moje życie drzewami w roziskrzonym czasie nadziei tu powracam wszystkimi drogami *2 punkty
-
bo widzisz, świat w oczach dziecka wzrasta wiśniowona drzewach i w potokach topi błękity. zalążki pestekwyciągają się na gałęziach odbijając słońce. pogodniemożna szczerzyć zęby i alergicznie kochać. na koniczynieliczyć mrówki i odnajdywać czterolistne szczęście.a kiedy pada deszcz, to rozrywa sznur perłowych koralina pajęczych nitkach. drgają dźwięki i zaczynają koncert,zabawę z wiaderkiem, wspólny spacer, udomowienie. ten stankiedy gołębie pozostawiają ślady na parapetach. doroślejąw nas przyzwyczajenia i dni z kubkiem porannego kakao w dłoni.patrzysz, bo mija czas. trawniki znów się zielenią, a my puszczamykoła rowerów tylko po to, aby usłyszeć jak wieje wiatr i zmyślakolejne scenariusze spotkań. nocą słowa same układaja się2 punkty
-
Bujała się Hela na Helu w przepięknym złoconym w fotelu skąd miała fundusze wyjawiać nie muszę gdyż u mnie jest pustka w portfelu.2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
Nie ma wakacji bez korpo-racji Raz powiedziała mi Wioluś znajoma Bo choćbyś wybył do najdalszej stacji Myśli o pracy nic nie pokona Nie wygna jej z głowy piaszczysta plaża, Sprzedawca paluchów czy piękny śpiew mewi Komu zapomnieć o pracy się zdarza Ten jej nie kocha i złą myśl krzewi Dlaczego, pytam mą przyjaciółkę, Nie można odpocząć, nie myśląc o pracy, Stres i codzienność odłożyć na półkę By choć przez chwilę czuć się inaczej Ona mi na to, że muszę żartować Że chyba swą pracę mam za zabawę Że powinienem się zaangażować Sen swój opuścić i przejść na jawę A ja, przyznam szczerze, iż tak nie umiem Sens trudu widzę, żyć jakoś trzeba Szanuję Wioluś, choć nie rozumiem, Bo przecież nie muszę, ach Wielkie Nieba! Zapraszam do obejrzenia wykonania wraz z animacjami w filmie poniżej. Czy ma ktoś doświadczenie z pracy w korpo? Może da się tam znaleźć satysfakcję? :)2 punkty
-
Opuszczony w popioły Wzniecany gołym ogniem Przewracany tępym ostrzem Śpiewa pomimo jak ptak Poranny Okiem białym Skrzywionym pazurem Skrzydłem złamanym Maluje Jaskrawobrunatną chmurę Ech pomóż mu Boże Z pościeli nieba Rozwiń nad nim biel Niebiański koc pomocy2 punkty
-
@[email protected] Tutaj prawie Dziki Zachód lecz tu nie ma stróża prawa jest dowolność pod rygorem wspak i KAJAK płynie z prawa. pozdrawiam ;)))2 punkty
-
Rozsypałeś szkiełka naszych dni na ustach przynosząc jej zapach. Szybko zebrane ja, ty, ona nowymi obrazami nie cieszą. Frankowiczowy kwadrat trójkątem piekła bodzie. Żar w niej tobą wzbudzany gorączką mnie trawi. Leżąc niewidzącymi oczami wyświetlam przeszłość. Ciało zmęczenia ołowiem, bezruchem trwa. Dusi przeprosinowa sukienka, uwiera pierścień, nie miękną ostrza słów.1 punkt
-
1 punkt
-
Cześć, niedawno uruchomiłem kanał na YT, na którym opowiadam swoje fraszki i wykonuję do nich animacje z papryczek. Stąd nazwa ŻART chili FRASZKA. Jeżeli ktoś z Was ma wolne 5 minut, zapraszam do obejrzenia odcnika, np. o pogodynce itd. Konstruktywna krytyka mile widziana. Jeżeli macie dodatkowe 5 minut, obejrzyjcie kolejny odcinek. :) Miłego wieczora, poncki1 punkt
-
Puszczyk w puszczę się zapuszcza, ale puszcza go nie wpuszcza. Puszczyk oczko puszczy puszcza. Puszcza nadal go nie wpuszcza. Pu na imię ma ten puszczyk. Jak go wpuści, Pu szcza w puszczy. Za to puszcza go nie wpuszcza, bo dziewicza jest ta puszcza. Bywa też puszczalska puszcza, która zwierza chętnie wpuszcza. Parna, pusta i rozpustna w karnawale i w zapustach. Potem grzechy jej odpuszcza, ten co nawet nie przypuszcza, że przepuścić może puszczę, kiedy puszcza go opuszcza. A jak złapie, nie wypuszcza. Na odpustach nań napuszcza pustogłowych wyposzczonych, pustelników pustakowych. Zapuszczony dzik popuszcza także czasem coś w tej puszczy, bąki puszcza, ser upuszcza... Tu pojawia się podpuszczka... Puszka w puszczy się rozpuszcza i zostaje po mniej pustka. Ty nie dawaj się podpuszczać, a ja już zasłonę spuszczam na te puszcze.1 punkt
-
1 punkt
-
Miał tylko jedno marzenie: jako pierwszy zdobyć szczyt wysokiej góry. W końcu zapomniał o tych, z którymi rywalizował. Z powodów jemu nieznanych, zrezygnowali z wyścigu. On nie zaprzestał dążenia do celu. Za wszelką cenę pragnął wygrać. Wspinał się, angażując resztki nadwyrężonych sił. Klapki na oczach zasłaniały wszystko. Nawet upływający czas. Lecz nie upragniony wierzchołek. Wreszcie stanął na upragnionym szczycie. Samotny puchar czekał na niego. Podniósł najwyżej jak mógł. Nie słyszał oklasków, tylko ciszę. Mimo tego, schodził jako zwycięzca, z tryumfem w oczach. Tak bardzo pragnął się podzielić radością, ze zdobytego trofeum. Powrócił do rodzinnych stron. Odwiedził groby wszystkich swoich bliskich.1 punkt
-
Nie było mnie w tej mieścinie. A jednak TAK zapamiętałam chodniki w - MOJEJ - ufarbowanej na rudo metropolii, gdzie przemarzyłam stulecia - tak właściwie przy nikim Potrafiłam grzecznie czekać - w ciepłych progach wyobraźni, mogłam dwoić się i troić - w dobrotliwie spójnej jaźni Gdzieś tam brzmiały ''te wieczory,'' kogoś ktoś o rękę prosił, pachniał ranek Sorbonami, śnieg w wiaderku wiosnę znosił ... Suknie z wełny, któraś jesień, kamienice i bóżnice, winne gruszki, krótkie noce, stare mury, lecz - z pejzażem Nie ma na nim klątw, pokuszeń I o śmierci się nie myśli, Są kasztany, śmiech do ... wzruszeń, jest i diabeł i ogarek, są winogron piękna kiście, jest razowiec i sękacze, bukiet - przyszłorocznych liści Czy kochałam w tamtym mieście jeszcze kogoś ... oprócz siebie? Nie wiem, nie pamiętam zresztą. Tamten tramwaj dalej jedzie ...1 punkt
-
Wyszłam nago na ulicę, jakby z buszu, wystawiłam się na krople gradu płatki i na skórze dreszcz przemieszał się z rumieńcem: tak, ja żyję - dowód na to w wersach gładki. Po co ludziom cudze chwile intymności? Popodglądać życie mogą w oknach domów. Wyszłam w wierszach całkiem nago na ulicę, zawstydzona się odkrywam. Na co komu? Przyjmij taką nagą mnie dzisiaj w gościnie. Ja nic nie chcę, prócz rozmowy intymności. W moim świecie wszystko proste jest, choć inne - ludzie cierpią na brak więzi w samotności. Już zakładam kolorową suknię w malwy, już zakręcę się z radością wokół osi, zbawia bliskość, towarzystwo ludzi budzi, chodź! zatańczmy, o to także w życiu chodzi.1 punkt
-
ktoś zgubił marzenia uśmiech i sny ktoś je odnalazł bez celu szły żal mu ich było rzekł o nie - tak być nie może oddam komuś je wsadził do plecaka wyruszył w świat świadkiem tego nie jedno drzewo i kwiat zaglądał tu i tam pytał tego tamtego każdy mówił nie że to nie jego gdy nadeszła noc echo się odezwało wypuść je mój drogi tak mu zaśpiewało one sobie poradzą odnajdą drogę pewne sto procent poręczyć mogę1 punkt
-
outsourcing sumienia - wydział ostatecznych rozwiązań szatańskie kosiarki wyjechały do pracy niespełnione chwastów są grona gniewu słów lekkonasiennym głosem z chirurgicznym uśmiechem mosbacher w tęczowej ramce telewizji śniadaniowej raz wypowiedzianych nie da się cofnąć a więc wojna a budki dla owadów piękne tego lata jak domki dla lalek firmy mattel doskonałe linie obrzeży natury w głowie zwiedzających falą zachwytu podnoszą korzenie za paywallem powieś się już nazajutrz na przedmieściu w swoim finezyjnie wygolonym ogródku jak z secesyjnych filmów porno łono zakop swoje ciało na środku trawnika udepcz ziemię1 punkt
-
Pukam do drzwi teraz wystarczy pozbierać wszystkie ryby z chmur rzucić słońcem o ziemie jak szklanką w chwili złości na niedokończonym horyzoncie domalować radosnego Boga i mamy chaos nie tylko w pogodzie a niech pada próżny deszcz w promocji są parasole i gumowe wieloryby Idziemy pustą plażą dziś nie ma nawet komorników stopy kaleczą wyrzucone muszelki przy bursztynowej herbacie upragniony pocałunek lubię ten wiatr od morza o słonym poranku1 punkt
-
1 punkt
-
Świetny i interesujący, ale dodałabym jakąś zaskakującą puentę, choćby jedno zdanie zakończenia podobne do tego, które było wprowadzeniem. Końcówka niestety przewidywalna, ale poza tym to pomysłowo.1 punkt
-
@Tomasz Kucina Jak ktoś ma pokusę gołą, co ma robić, kręć się wkoło. Pozdrawiam Tomku zrobiłem byka , nie zafalowało.1 punkt
-
@Tomasz Kucina Błędy rzecz... ludzka a w języku wszechludzka. Pozdrawiam Tomku.1 punkt
-
1 punkt
-
marzenia uśmiech to czysta prawda która ciągle się w nas tli jest wieczną drogą czasem zamglona nie łatwa we śnie więc błądzimy marzenia uśmiech tyle wystarczy by wygrać z nocą oraz dniem dlatego warto jest się uśmiechać i marzyć pomagając innym znaleźć w tym sens1 punkt
-
1 punkt
-
w oddechu wiatru kilka smaków późna Warszawa w bielańskim gaju Bazyl i ja błąkamy się po stołach kończącego dnia oliwkowe mrugnięcie gasi miasto można do Woli wybierać menu jest bogate w kolory nocy z wirujących talerzy wyskakują zielone pory każdego roku na ciepło tu czas omija wskazówki wędrowcy kończą bieg blaszane koty spadają z tacy1 punkt
-
Czasem warto coś napisać, by przeczytać coś :) Dzięki za b.ciekawy kmnt zdrówka Dziękuję Waldemarze, wzajemne życzenia1 punkt
-
@Tomasz Kucina W pierwotnym zamyśle wieża Babel miała być przywołana jako pokusy buty i próby samodzielnego dźwignięcia moralnego społeczeństwa, która jednak zostaje skrytykowana (taniec chochoła) i ostatecznie odrzucona. Czy zaś tekst może być odpowiedzią na pandemię? Jak widzisz można tak to odczytać, natomiast główną inspiracją był dla mnie utwór Różewicza ,,Drzewo": Mój tekst to próba zmierzenia się z tym tematem, czy udana- pozostawiam czytelnikowi, a tobie Tomku bardzo dziękuję za obszerny komentarz :) Pozdrawiam1 punkt
-
Rozkwitło serce w oddechu różowej aury, by z płatków wyłoniła się już Afrodyta. A jednak wszystkie gwiazdy w jej oczach pobladły. Planeta róż cieniem Twoich powiek zakryta. Za dużo płatków nasyconych uczuciami? Już usychają na wietrze Twoich chłodnych słów. Krągłe piersi oblane krwistymi myślami. Serce jej pękło ale możesz je wskrzesić znów :)1 punkt
-
1 punkt
-
Niegdyś święte, dziś pomylone Wśród gówna, anioły pochylone Próchnica wam płynie z krwią do mózgu! I dżdżownice pełzną, o przeklęci aniołowie! Brakuje wam wiele, prócz myśli poślizgu! W marnej i zjadanej przez robale głowie Czy tak ciężko odróżnić piekło od nieba Gdy rozkład duszy, tak dziś wartki i prędki Toć to wcale dziś mózgu nie mieć trzeba Albo w gównie umoczyć wściekłe mordki Ale frunąć wśród obłoków chcecie nadal Czynić swawole pośród łąk przedwiecznych Tylko brak wam sumienia, a wartość upada Wartość wśród grzechu i myśli wszetecznych Czy nadzieja kiedyś wam w sercach odżyje Na szacunek, na zdrowy rozum i te obłoki Kiedy Pan z grzechu krew waszą obmyje? Kiedy w odmęt Styksu upadną jego zwłoki? Ale bez pokuty, bez krwi waszej rozlanej Bez wiecznej klęski w czynieniu grzechu Nie będzie powrotu, ni wolności oddanej Nie będzie po uścisku ojca uśmiechów Autor: Dawid Rzeszutek1 punkt
-
Pchła pchłę pchła. Nie moje i równie stare jak: Wydra wydrze futro wydrze :) Pozdrawiam :) I jeszcze: Nie ma niema nie ma mnie. Tym razem moje :). Czyli, nie moja kobieta, która jest niemową, mnie nie posiada, albo inaczej: nie jestem facetem niemowy ;) Pozdrawiam jeszcze raz :)1 punkt
-
Miłych, dobrych, pozytywnych, itd., niespodzianek omijać nie będę i usiądę na nich jak kura na grzędę ;-)))))))1 punkt
-
Ubierz się Muzo idź do domu odpocznij u boku męża i dzieci w dzień będę pościł na twą cześć gorzką kawą i mdłym papierosem spojrzę na białe kartki udając skupienie rytualny spacer w spłowiałym płaszczu po mieście które przestało być moim w zmierzchu jawy twoje drżące pukanie wejdź kochanko wierna zdejmij ubranie spraw bym nie zasnął tej nocy1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Produkt może zawierać: sezam, seler, migdały, gorczycę, soję, gluten i różne orzechy. Chciałbym mieć to już za sobą kolejny stopień wtajemniczenia trzydziesty trzeci w masonerii Gdzie oddzielam zgodnie z rytuałem owce od kozłów plewy od ziarna udaję nędzarza przed restauracją Padwa sprzedając wytwory swojego chorego umysłu Sztukę wynaturzoną (Entartete Kunst) jak to określali kiedyś Niemcy w cenie przybliżonej do wartości paczki papierosów Gdy nadejdzie ten dzień i odrzucę zwątpienie podniosę symboliczną wartość prac maksymalnie pozostawię im własną odrzuconą nieużyteczność Pójdę na stronę środek tego placu z galonem benzyny ekstrakcyjnej i w cichości w skupieniu jak do modlitwy zapłonę1 punkt
-
1 punkt
-
@Marcin Krzysica Ten wiersz jest jednym z moich ulubionych, zawsze na czasie! Daremne żale Autorem wiersza jest ADAM ASNYK Daremne żale - próżny trud, Bezsilne złorzeczenia! Przeżytych kształtów żaden cud Nie wróci do istnienia. Świat wam nie odda, idąc wstecz, Znikomych mar szeregu - Nie zdoła ogień ani miecz Powstrzymać myśli w biegu. Trzeba z żywymi naprzód iść, Po życie sięgać nowe... A nie w uwiędłych laurów liść Z uporem stroić głowę. Wy nie cofniecie życia fal! Nic skargi nie pomogą - Bezsilne gniewy, próżny żal! Świat pójdzie swoją drogą. 1 kwietnia 18771 punkt
-
1 punkt
-
Kopiuję: www.facebook.com/events/579816099606543/?event_time_id=579816106273209 Tegoroczna odsłona „Łąki Leśmiana” to doskonały moment, żeby uwolnić swój twórczy potencjał i podzielić się z innymi tym, co nam w duszy gra. Weź udział w naszym projekcie poetyckim. Harmonogram projektu? 19 czerwca - deadline nadsyłania zgłoszeń ? 26 czerwca - publikacja wybranych nagrań wideo na profilu Muzeum POLIN na Facebooku (w wydarzeniu)✍️ Chcemy oddać głos poetom-amatorom. Zachęcamy osoby z Warszawy i całej Polski do podzielenia się swoją twórczością w ramach projektu „Warszawa mówi! – poeci na start”. ‼️ Przyjmujemy zgłoszenia tylko od osób pełnoletnich.? Nagrania wideo, na których odczytujecie swoje wiersze, mniej lub bardziej inspirowane tematami: kultura żydowska, Warszawa, Muranów czy… pandemia, opublikujemy na profilu Muzeum POLIN na Facebooku.? Nagraj maksymalnie 2–minutowy film, na którym odczytujesz jeden wybrany przez siebie wiersz własnego autorstwa i wyślij go do nas. Możesz go nagrać aparatem z kamerą lub telefonem komórkowym to zależy od Ciebie.? Wymogi dotyczące filmu:✔️ czas trwania maksymalnie 2-minuty✔️ nagranie w poziomie ✔️ dobra jakość nagrania umożliwiająca publikację na FacebookuZgłoszenia? Film należy przesłać (np. za pośrednictwem WeTransfer lub MyAirBridge) na adres mailowy: [email protected] w okresie od 8 do 19 czerwca 2020 roku. W temacie zgłoszenia należy wpisać – Warszawscy poeci na start!? Wysyłając film wyrażasz zgodę na jego publikację na profilu Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN na Facebooku. Przyjęcie wierszy do publikacji będziemy potwierdzać mailowo. Organizator: Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@milczenie owiec Dzięki. Póki co na kanale jest 9 odcinków, więc nie będę ich tu wrzucał. Dopiero jak pojawią się nowości, to wrzucę. :)1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne