Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 16.06.2020 w Odpowiedzi

  1. Rozsypałeś szkiełka naszych dni na ustach przynosząc jej zapach. Szybko zebrane ja, ty, ona nowymi obrazami nie cieszą. Frankowiczowy kwadrat trójkątem piekła bodzie. Żar w niej tobą wzbudzany gorączką mnie trawi. Leżąc niewidzącymi oczami wyświetlam przeszłość. Ciało zmęczenia ołowiem, bezruchem trwa. Dusi przeprosinowa sukienka, uwiera pierścień, nie miękną ostrza słów.
    11 punktów
  2. Działanie Zielone oczy moje zawsze lśnią niepokojem rudy warkocz poraża idzie wielka ekstaza. Blaski burza sino z nieba leje się wino soczewek się pozbywam ceglany kielich rzucam. I tak w działaniu trwam choć na otwarcie nieba czekam bramy aniołow skrzydła tulę jak w tytule. Jstyna A.
    6 punktów
  3. chciałbym chociaż przez moment być motylem tęczą świerszczem poczuć się tak jak one bawić się wiatrem i podziwiać deszcze chciałbym choć przez chwilę być burzą wiatrem echem zrozumieć mowę gwiazd oraz dotknąć ich marzeń chciałbym pogłaskać nieboskłon przytulić się do nocy spędzić ją na drzewie - porozmawiać z sową o tym co jutro będzie chciałbym bardzo ale nici z tego bo nie wiem jak brzmi do nich zaklęcie - a może wy moi mili coś o tym wiecie
    4 punkty
  4. a o kwiatach to możemy pomalować otoczeni igłami lasu oddychamy ciszą to tu usycha lipcowy deszcz nie ma krawężników i ulicznych bram nawet nie widać naszych zmarszczek malujesz dłońmi cień miniaturkę chwili czuły uśmiech uzależnieni od marzeń i kolorów dnia przenieśmy niebo w naszą stronę obłoki wędrujące ptaki i ten lecący w oddali samolot czas niestety wracać ponagla nas niedziela czarny pies i kończy się ostatni papieros.
    4 punkty
  5. Budzę się rano, siedzę i patrzę – kapie Nie widzę swoich myśli na własnej mapie Nie chcę dzisiaj absolutnie żadnych przecieków Przykręcam więc kurek i czuję Że takiego nieczucia nie czułam od wieków. Cały dzień się trzymam, hydraulika działa Znieczulona świadomość dziś słucha ciała Oni pytają co u mnie, odpowiadam – znośnie Nikt z nas jeszcze nie przeczuwa Że za zakręconym kurkiem ciśnienie rośnie Wystarczy jeden szczegół – wiadomość, zdjęcie Film, sen, cytat, wspomnienie – wszystko ma wzięcie Potok myśli już płynie przez głowę zmęczoną Kran zrezygnował ze starań Wszystkie postanowienia już w emocjach toną.
    3 punkty
  6. nie z wyższości lecz dla miłości tworzy tobie tło możesz wędrować po tęczy szatan ze swoją czernią uwypukla a potem pochłania to wszystko
    3 punkty
  7. klik i mam cię podła poetkoktóra pisze wiersze. ucieka czasw letargukażdy nerw rwie siężeby ubliżyć pustej przestrzenipapieruskrawkom gazet, obrusów i prześcieradełkiedy płaczesz jak dzieckospisane złamanym palcem.
    3 punkty
  8. Jakie imię ma miłość, gdy otwiera oczy? Jaką twarz ma jej serce, kiedy się uśmiecha? Kiedy więc gwiazdy świecą, każdej jednej nocy? Dusza wstaje gdy to wie, bo już nie umiera. Dotykiem iluzji przechodzi przez szybę. Nie musi zbijać myśli, bo tak bardzo kocha. Czuje dotyk Anioła, jakby świętą chwilę. Bo jest jak niebo w oczach, jak spojrzenie Boga. Ma siłę Orfeusza, miłość Eurydyki. Pójdzie nawet do piekła - czy opęta go strach? Lecz miłość się nie boi, ma swoje nawyki. Chce wierzyć mocno w siebie i w ten w sercu swój świat.
    3 punkty
  9. Puszczyk w puszczę się zapuszcza, ale puszcza go nie wpuszcza. Puszczyk oczko puszczy puszcza. Puszcza nadal go nie wpuszcza. Pu na imię ma ten puszczyk. Jak go wpuści, Pu szcza w puszczy. Za to puszcza go nie wpuszcza, bo dziewicza jest ta puszcza. Bywa też puszczalska puszcza, która zwierza chętnie wpuszcza. Parna, pusta i rozpustna w karnawale i w zapustach. Potem grzechy jej odpuszcza, ten co nawet nie przypuszcza, że przepuścić może puszczę, kiedy puszcza go opuszcza. A jak złapie, nie wypuszcza. Na odpustach nań napuszcza pustogłowych wyposzczonych, pustelników pustakowych. Zapuszczony dzik popuszcza także czasem coś w tej puszczy, bąki puszcza, ser upuszcza... Tu pojawia się podpuszczka... Puszka w puszczy się rozpuszcza i zostaje po mniej pustka. Ty nie dawaj się podpuszczać, a ja już zasłonę spuszczam na te puszcze.
    2 punkty
  10. graphics CC0 pierwszy android w Akademii pana Kleksa– to robot Adolf maszyna dyszy pęka w mozole człowiek nie stoi już na cokole bractwo metalu szarpiące kości nie ma dla ciała żadnej litości maszyna zieje – człowiek oddycha ona zarazę w człowieka wpycha ruchliwa masa zębatych kółek odpady wiórów wkłada do półek cokół telepie – myśl ma – na bakier słychać sekundnik w jej cyferblacie szumi i skrzypi trzeszczy i strzępi strzępy pakuje w ten dziób swój – sępi rzęzi – rotuje – piszczy i wyje chociaż fundament do cna w niej gnije skruszy – przemieli – zdepcze i zbełta ze smarem zmiesza wstrząśnie w uszczelkach w końcu wypluje to ścierwo brudne wyżęte – wzdęte – ciepłe – paskudne odstawia na bok wraca do pracy nie śpi – nie żyje – nie żąda płacy a człowiek patrzy bielmo na oczach taka dokładna taka urocza? jak upodobnić się do tej zmory? w tle – kompilacje – mózgowej kory układ scalony z ludzkich ambicji wojennych działań – kill-ekspedycji ludzki okupant chwyta karabin przemierza fronty – morduje – grabi przeklęte będzie jego imię… sam – nie dorówna nigdy maszynie! —
    2 punkty
  11. Że tam modły; był - dom ma też. O, za modły był dom - Azo. A raki... Kar wymodlili mi lil domy; wrak i kara.
    2 punkty
  12. kosząc trawę w sadzie nie pomyślałem że to takie okrutne dla barwnych motyli bratków i ślimaka który drzemał zielonej żabki która wesoło skakała po źdźbłach trawy dla młodych gołębia który uwił gniazdko na jabłoni wyłączam kosiarkę myśląc nie może tak być bracie ich świat dużo warty poczekam na wiatr który trawy ułoży
    2 punkty
  13. Jest we mnie przestrzeń nienazwana, (ledwie przeczuwam jej istnienie) gdzieś na krawędzi jasnych myśli, lecz jak daleko - sama nie wiem. Czasem próbuję sięgnąć słowem, ale powracam zawsze z niczym. Bo przecież żadne nie potrafi, przekroczyć progu tajemnicy.
    2 punkty
  14. wypatrzone podziwiane wymuskane i głaskane bibeloty pamiątki cudeńka... nie da się ich opisać tak są piękne ja - patrzę podziwiam muskam i głaszczę jestem im potrzebna? czy na zawsze...
    2 punkty
  15. Tragedia Lata mijają jak szalone; Ja z powyrywanymi korzeniami stoję,kto mógł przewidzieć, ze jezioro pod morskimi falami utonie,a lata temu pomnik wykuty, dziś zniszczony, upadły, opluty - spłonie,jedynie Zosia niegdyś pomijana dba bym nie usechł do rana.Lata mijają coraz dłuższe; Moje korzenie krzywe wydają się krótsze,próżno szukam przykładu wśród drzew podobnych, nawet oschłe bez wody żyjące,gdzie pień słaby niczym z piachu rosnący, fundament mają z ziemi nie wystający.Lata mijają jeden po drugim; Ja już dawno nie stoję - leże płaski i gruby,kiedy minęła mnie upadku chwila, przecież czujny pilnowałem aby taka nie nastąpiła.Powodów jak należy szukam w sobie w końcu to tak z ziemi wyrastają Bogowie,czy to brudne listowie, owoców braki - czemu na mnie czas schyłku natrafił.Lata minęły wszystkie dotychczas; Nie ma już mnie tam gdzie przywykłaś,pytasz czemu, a odpowiedzi nie ma. Odeszła już dawno ostatnia nadzieja,wniosek jednak nasuwa się jeden, mimo pięknej korony umrzesz, odejdzieszkiedy korzeń twój spróchniały będzie. Nigdy nie pisałem wierszy, prawdopodobnie ten też nie jest poprawny, ponieważ mój warsztat nie istnieje. Jest w nim jednak zawarte wiele emocji, które towarzyszyły mi podczas mojej małej, wielkiej tragedii emocjonalnej. Czułem potrzebę, aby to z siebie wyrzucić - a w ramach autoterapii dać komuś do przeczytania. Pozdrawiam
    2 punkty
  16. [ zapraszam do interpretacji :)] Milczysz. Jakie to piękne, jakie to jest miłe! Być może uniknąłem bolesnego dźwięku..- A może przegapiłem poranny śpiew ptaka.. Milczysz. Jakie to jest taktowne, eleganckie! Mówią przecież : Mowa srebrem, milczenie złotem- Na złote medale już brak powoli miejsca.. Milczysz. Czemu to robisz? Milczenie też rani.. Wsłuchaj się w to czasem..Czy da ci pełny spokój? Czy Ty będziesz zadowolony nie słysząc nic? Milczysz... Ile bym dał, by przerwać tę złą ciszę.. Ile bym dał, by usłyszeć ten bolesny dźwięk.. Usłyszeć cokolwiek...Bez żadnego znaczenia..
    1 punkt
  17. Pisarz czasami się namyśla, a czasem coś szybko wymyśla, o czym książkę napisać, by kogoś interesowała, żeby jakaś osoba, współpracę zaproponowała. Bierze długopis, siada na krześle, a przedtem list do wydawnictwa prześle. Siedzi przy stole, i pisze, pisze i prosi o ciszę. Po wielu dniach i nocach, po niezobaczonych snach, Idzie do redakcji, by pilnować racji. Po kolejnych tygodniach, szczęśliwy i wesoły, odbiera dzieło, i nie jest goły. I tak to pisarze tworzą książeczki, które trafiają na wasze półeczki.
    1 punkt
  18. 1 punkt
  19. skrzydła mi dałeś Panie skrzydła lecz nieanielskie jakże mi latać do Nieba gdy skrzydła dałeś diabelskie nie Człowiek nie Demon nie Anioł jam wrona co w skrzydłach wiatr czuje ptakiem czarnym jak smoła co niebo z dołu widuje dałeś mi Panie te skrzydła lecz po co - sama już nie wiem może jednakże chciałeś bym była blisko ciebie
    1 punkt
  20. żegluje przez bezkres, namiestnik samotności spychany przez prądy daremnych nadziei światła latarni niczym kryształowe oczy wspominają tych którzy tutaj utonęli Niechaj głos się poniesie po najgłębsze czeluśc bo wolę los swój oddać w ramiona wieczności z węzłów gordyjskich wyswobodzić dusze niż gdybym miał żyć nie znając miłości
    1 punkt
  21. Skradłem losie monetę, nie wiedząc, że biorę przynętę.
    1 punkt
  22. ** nasłuchuj odbita w przestrzeni myśl pędzi jak bumerang który stoczył wielki bój raz pchnięty w ciemną dal z wiatrem okrąg tycząc skupiam się na narzędziach silne ramiona plecy podwinięte nogawki stopy w jednej linii precyzyjny prosty serw nie chcę skomplikowanej na niego odpowiedzi formuję więc pytanie by rzut ten był niezwykły jako dzieło kompletny kiedy w końcu wraca wyciągam ku niej dłonie jakbym chciała przywołać zgubione części siebie wzbogacone podróżą nie łapię wymyka się słońce coś pozmieniało ludzkie oczy być może czas rozciągnął lub skurczył palce oplątał nutką zmęczenia **
    1 punkt
  23. nie mogę rozgrzać twoich dłoni odrobiną przyzwoitości chłód bardziej boli gdy wiem że na próżno czas chwyta oddech przedłużając troskę tylko czekać na meteoryt i bezwzględne zero
    1 punkt
  24. Płaczą koty i zające, królik trzęsie się na łące, drży ze strachu szara myszka, a psu uśmiech świeci z pyska. Lęk owładnął nietoperzem, lwem, tygrysem, innym zwierzem, przeraziło coś chomika, uśmiech z pyska psa nie znika. Ptasia grypa wstrząsa orłem, rozłożyła go na dobre, świńską grypę mają świnie, a psu uśmiech wciąż nie ginie Kombinują znów coś ludzie, a pies ciągle jest na luzie i się cieszy już od rana, kiedy widzi swego pana. Psu radości tej zazdroszczę, takiej szczerej i tak prostej, a gdy patrzę nań z daleka, to zaczynam sam już szczekać.
    1 punkt
  25. pod aureolami świętych witraże są czarno białe tu Duch Święty nikogo nie natchnął Jeszua Jeszua Piłat umył ręce a ty wniebowstąpiłeś droga krzyżowa stacja przy każdym guziku sutanny tu i teraz a wieczność być może przyjdź wymienimy się stygmatami
    1 punkt
  26. @Somalija Wierszem tego nie nazywaj to zaledwie są dwie zwrotki chciałem więcej, lecz niestety nie pozwolił organ wiotki i nie zrozum mnie opacznie tu chodziło mi o palce chciałem dodać więcej seksu lecz nie chciały grać w tej walce. pozdrawiam ;)))
    1 punkt
  27. @Somalija Spojrzę na to z innej strony akt miłosny jest spełniony więc nie wnikam w zakamarki bo mnie jeszcze dreszcze, ciarki zgodnie z moją słabą wolą choć podskórnie, lecz zniewolą gdyż teoria i praktyka każe zgłębić treść wierszyka. pozdrawiam ;)))
    1 punkt
  28. Korzenna mowa, świergot złoty- Poezji serca nagie cienie. Srebrzyste wargi, cnót klejnoty- Wszystko to marne jest odzienie. Bo kiedy dusza Ciszę śpiewa To niebo palcem ziemię muska. Pokłony biją święte drzewa, Wraz z starą wierzbą młoda brzózka. I świat jest święty, i czas święty, Świętymi kamień, polna droga. W tym Ciszy dar jest niepojęty, Że tylko w Ciszy słychać Boga. Że można Ciszę nosić w sobie, Że nie załamie jej pożoga, Że jasno świeci w życia dobie, Że tylko w Ciszy słychać Boga.
    1 punkt
  29. Witam - że ciekawie to mało powiedziane. Pozd.
    1 punkt
  30. Bardzo dobry tekst. Bije szczerością po głowie. Pozdrawiam serdecznie.
    1 punkt
  31. @ais dziękuję za pozdrowienia, komentarz i serduszko. Ps. Słońce świeci, czasem nawet nieźle przygrzewa ???. Pozdrawiam Aga ? @Marek.zak1 przepraszam Marku za tą jawną łobuzerkę. Pozdrawiam Aga ?. @Tomasz Kucina Ooo ! ???☺️ Tak, to odważna, jednocześnie trafna analiza ☺️. Dziękuję. Pozdrawiam Aga ?
    1 punkt
  32. @WarszawiAnka To jeden z Twoich najlepszych wierszy, przynajmniej w moim mniemaniu.
    1 punkt
  33. Chyba jednak z "przeszłością" jest lepiej. :)
    1 punkt
  34. Piękny tekst, ładne i zaplanowane powtórzenia w przedostatniej i ostatniej zwrotce, podkreślające (odautorsko) jak rozumiem - szacunek dla Absolutu (Boga). Zdewaluowanie w pierwszej zwrotce nawet wartości poetycznego kunsztu utwierdza mnie jako czytającego, w prawdziwości odautorskiego przekazu w tym zaplanowanym wyidealizowaniu Boga, bo przecież wiersza piewca o tym mnie informuje i pod wpływem jakiegoś zapotrzebowania na taki właśnie wiersz, więc pod wpływem weny. Zatem cisza. Pozdrawiam.
    1 punkt
  35. Porażający obraz smutku i rozczarowania, gdzie wszystko smuci, uciska i gryzie. Popraw "trwa". Pełen uznania dla autorki pozdrawiam.
    1 punkt
  36. Życie w tym wierszu jest stanem ciężaru, nie tyle opisywanego związku ile "oboczności" życiowych, które przytrafiły się peelom. Kredyt frankowy, problemy z tym faktem związane zacieniają szczęście tego wzajemnego emocjonalnego układu. Cierpienie pragnie mieć jednak charakter przejściowy, widać tu wolę walki i siłę miłości, która pomimo ostrych słów, uwierania obrączek, jest jednak przysłowiowym światełkiem w tym tunelu zdarzeń naturalnych i przebija się z treści do mojej świadomości jako czytelnika. Nie wiem czym może być frankowiczowy kwadrat, domyślam się, że może to spłacany kredyt mieszkaniowy, ale trójkąt wskazywałby na jakąś głębszą skazę być może nawet zdrady, nie wiem jakiej? - zaplanowanej czy koniecznej? Bardzo emocjonalne i tajemnicze prześlizgują się w treści tego utworu konstatacje. Jest bardzo ciekawie. Przepraszam za odważną i wielce nieuzasadnioną interpretacje. Po prostu wyrażam jak czuję ten wiersz, czytając go, a wnioski mogą nie mieć żadnego uzasadnienia. Pozdrawiam
    1 punkt
  37. Topaz, smak renty, byt, nerka, msza, pot.
    1 punkt
  38. Zaskakujące sformułowanie, Justi. Usiadłam nad nim i kraczę, muszę nabrać dystansu i jeszcze raz przeczytać bo cały ciężar wiersza tu mi się przewrócił. Cieszę się, że jesteś. bb
    1 punkt
  39. Witam NN. "Mały Książę" Podziwiam Twój wiersz. TRchę ma coś także z "Kwiatow zła" Jak bym cię kochał, Nocy! bez twych gwiazd miliona,Bo ich światło to mowa stokroć powtórzona!A próżni, mroku szuka moja dusza smutna!Lecz, niestety, ciemności nawet są jak płótna,Gdzie tysiączne postacie odtwarza me okoOsób znikłych, lecz tkwiących w pamięci głęboko.Charles Baudelaire(1821-1867)
    1 punkt
  40. Tuwimem? Szukam paralel. może, że: "ta moja Maszyna - dyszy"? Słowa, słowa, słowa - nasze wspólne i współczulne. Ciekawe jakby tak dokonać odniesień do słów bardziej funkcjonalnych np. "ja", "ty", "on', "jest", "ma"., "dla", "człowiek", "Ojczyzna", "miłość", etc., etc.. etc. wtedy doszlibyśmy do absurdu totalnego ;DD. Niestety ta maszyneria o której mój tekst opowiada nie jest grzeczną, ludzko-utylitarną "chabetą" pociągową ;) Zauważam, iż nie preferujesz Julka Tuwima?, przynajmniej jego sztandarowych klasyków. Powiem szczerze, że w dzieciństwie faszerowano nas mocno Brzechwą, Tuwimem, Gałkiem,. Trzeba ich szanować, ale istotnie Tuwim ma konotacje na lewo, a mnie tam ciut dalej, niezupełnie ale jednak nieco - dalej. Wolę Herberta, współczesnego Rymkiewicza, kanon, antyk. To mi się podoba i abstrahuję tu absolutnie od polityki. Tak już mamy, że coś preferujemy a coś innego mniej. Co do rytmiczności w przedostatniej zwrotce, to może polemizowałbym, bo rytm tam jest i dobrze to się czyta - bez anomalii, natomiast rzeczywiście brakuje jednej sylaby, bo jest dziewięć a nie jak w innych wersach - dziesięć, moim zdaniem nie okalecza to drastycznie rytmiki utworu. Rzeczownik "imię" należy recytować z dłuższą pauzą - tam jest trzykropek, i wtedy nie ma żadnych zakłóceń. Cieszę się, że stacja końcowa przypadła jednakże - do gustu. Pozdrawiam, i dzięki za słowo pod wierszem ;)
    1 punkt
  41. Lubię posłuchać Tabasco, "Saturator" to kult, ale wiesz to są ludzie freestylu, nie odnaleźliby się pewnie w tak zaszufladkowanej formie jak ta, mają umysły otwarte, słowo stanowi dla nich wolność bezwzględną a nie monument naburmuszonej treści. Prawdopodobnie wypinają się na uduchowionych wierszokletów takich jak chociażby ja. To jest świat ludzi zupełnie innych, otwartych, bez kompleksów, są bożyszczem tłumów i nie mają czasu na wąskie kanały analiz lirycznych, idą silnie słowem do przodu, z prądem, duchem czasu i są potrzebni dla mas. Dobrze, że są. Dzięki za słówko Panie Ropuchu.
    1 punkt
  42. @WarszawiAnka Fakt, nie liczyłem. Teraz już tak, i.... hmmm... Masz rację. Nadal jednak podtrzymuję: Utwór jest świetny:)
    1 punkt
  43. jest to dla mnie niebywale piękne, jak Twoja metafora jest delikatna, nieprzytłaczająca, a mimo to tak perfekcyjnie wiadomo, o jaką sytuację chodzi
    1 punkt
  44. Hieronim, mieszkaniec Żywca, kiedy zamyka spożywczak, tak na wszelki słuczaj, w dziurkę (też od klucza) kartkę wsadza - „Tu skorzystasz”.
    1 punkt
  45. Z tym, że - dla przekory - kran dosłownie. Może tylko uszczelka (?) Samo życie.
    1 punkt
  46. Super. Baaaardzo. Całość również zgrabna, choć mi towarzyszy na czasy inne spojrzenie. bb
    1 punkt
  47. @Nieznajomy Niewidzialny Nastrojowe przemyślenia. Wydaje mi się, że wybranka powinna być usatysfakcjonowana na tę chwilę. Itd. Jednakże tytuł utworu jest... do kitu. Może... Usychające róże...
    1 punkt
  48. @WarszawiAnka dla mnie ten wiersz był przyjemnością. Pozdrawiam Aga ?.
    1 punkt
  49. @Lidia Maria Concertina Muzyczna odpowiedź tym razem. W recepcji pająk śpi a mewy ósemki kręciły Pozdrawiam Pan Ropuch
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...