Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 25.05.2020 w Odpowiedzi
-
Niewiele kroków zrobić trzeba, by znaleźć odrobinę nieba: baldachim z liści ponad głową, wiatr, co rozpyla woń sosnową, ptasich melodii wdzięczne dzwonki, kasztanów kwiaty jak koronki, wiewiórka na gałęzi mostku - zaczarowany świat po prostu. Ta wykrojona z dnia godzina to skrawek nieba. Odrobina.11 punktów
-
łatwiej bywa z przeprosinami przychodzą naturalniej choć nie zawsze potrafię gdy coś jest z pozoru błahe niewidzialne jak roztocza mikromilimetry krzywd pomijam świadomie lub nie szybciej przeprasza się za rozbity wazon niż za nawarstwiony kurz pyłki nektaru niepozorne drobinki z których tworzycie dla mnie miód widoczne dopiero pod lupą i te tak oczywiste że spowszedniały wszystkie powody do nigdy nie wypowiedzianej wdzięczności czekam na odwagę co uwolni ją na głos z poczwarki w imago ______________________ przede wszystkim mamie, wszystkim najbliższym i bliskim, znajomym i przypadkowym dawcom pyłku - dziękuję6 punktów
-
To było dawno temu szesnaście miałem lat marzyłem o edenie chciałem skosztować raj największa dyskoteka na pewno - radę dam widzę cudo z daleka serce krzyczy - to ta pytam – zatańczysz ze mną a ona czemu nie za oknem było ciemno myślę że tego chce w eterze Modern Talking grają najlepszą z muz mówię - nie lubię tłoku ona szepcze że też więc proponuję spacer ona znów – czemu nie nagle przytomność tracę zapadam w długi sen zbudziłem się w bandażach na twarzy cztery szwy ona miała chłopaka który nerwy był5 punktów
-
Czy zastanawiałeś się kiedyś, jak to jest być kwiatem? Wszystko idzie jak z płatka ... - z liściem, na dodatek? Dziś czytałam w prasie, że bez ziemi i światła wyhodowano najpierwsze warzywa, i tak oto wyrasta ... kosmiczna pokrzywa: poparzysz się od myśli o organicznym Uranie, a nasiona ziemi wciąż nie będą w stanie ... Kochać do sytości, tulić monumenty, odpoczywać wiecznie, radość zwijać w skręty... Często gapię się w sufit, może tam zobaczę ... peregrynację ziarenka, które wszyscy znacie: że dobro zwycięża, ale będą winni, że jak dobrze pójdzie, to się zastrzelimy... - sami. Bo nikt na strzelnicy raczej stać nie będzie. Strzał w dziesiątkę trwogi - ta się mnoży wszędzie. Raz poznałam miłość - w budynku dawnego baru - przyszła, zamówiła drinka ... - hm, no cóż, ... akurat przyjęcie towaru Kolejny dzień nadszedł z rześkim otrzeźwieniem - pan był ogrodnikiem i plewił ... strumienie ... rombów i kwadratów, awersji i struktur, a noc w moim łożu ... opuścił bez butów Później raz widziałam, jak mówił z ambony - żonie kupił małpkę, dzieciom - korniszony A mnie dopytywał, czy ... chciałabym być kwiatem Jak to jest, to nie wiem - wolę żyć bez świata. Pić swój własny kielich słodko-słodkich złudzeń, zjeżyć setki kolców - gdy ma się na burzę, przydługie łodygi wystawiać do słońca, czekać na Goliata pośród nagich pąków ... - który kruchą dłonią ze mnie wydobędzie - ślad ogrodu ŚWIATA! ... który rośnie ... wszędzie.5 punktów
-
Czasem gubię się w półsłówkach, w pół tonacjach i półcieniach. Kiedy karmią mnie półprawdą, to wychodzę od niechcenia. Czasem biorę za półdarmo i oddaję połowicznie. Zdarza mi się o północy, tworzyć w półśnie wersy śliczne. Często pytam się półszeptem, czego pragnie ma połówka. Zatrzymując się w pół kroku, żeby nie wyjść na półgłówka.4 punkty
-
dotknij świata każdym zmysłem znajdź bramę w murze co otacza życia iluzję i poprzez piękno odnajdziesz prawdę ukrytą w każdym atomie świata3 punkty
-
Tylko: Do --> @Pan Ropuch Nie daj się wmanipulować. Panowie piszą ci o umysłach preindywidualnych, punktach początkowych wszechświata, tzw. osobliwościach, procesach ekspansji wszechświata, i nagle nie wiadomo niby czemu, cofaniu się tychże procesów do punktu zero, wcześniej - o czymś w rodzaju zapętlania się rozwoju wszechświata i reakcji łańcuchowej, o czarnej materii, albo energii, które widzimy jako źródło fotonów albo nie widzimy, o lukach miedzygalaktycznych, wreszcie o światach alternatywnych etc. etc. etc. Kluczowym jest jednak twoje pytanie - co to za siła, która stworzyła te procesy, (jeżeli w ogóle chociaż część z nich ma naukowe podstawy dowodowe). Nie oznacza to, że w naukę nie trzeba wierzyć, i w rozumowe metody analizy zjawisk we wszechświecie - bo trzeba, tyle tylko, że każda teza tych panów jest tak samo uprawniona - jak ich niewiara w rolę sprawczą Absolutu (Stwórcy), czyli można skonkludować, że tak samo jak sugerują, że Boga nie ma, tak samo - wręcz identycznie - można określić i podsumować ich wybiegi intelektualne o podłożu dialektyczno-marksistowskim, bo żadna z teorii o Wielkim Wybuchu, punkcie, czy światach alternatywnych nie da się potwierdzić. Idąc zatem dalej ich materialistycznym tokiem myślenia powinniśmy przyjąć za konstrukt i fakt, albo przynajmniej za mega duże prawdopodobieństwo - teorie najbardziej bliską tej ich materialistycznej kompetencji, a w rozumieniu nawet samej empirystyki - to znaczy doświadczalnej metodologii badania wiemy, że wszystko co na ziemi powstaje, powstaje w procesach zapoczątkowanego działania, obojętnie - fizyki, chemii, biologii, genetyki, działań rozrodczych roślin, zwierząt i ludzi, albo działań następczych tych żywych organizmów, ewentualnie są to procesy poza organiczne, ale zawsze będą i są wynikiem przyczyny i --> skutku, mówiąc prościej każda reakcja we wszechświecie ma swoje substraty i produkty, a działaniem substratów na inne substraty dopiero wywoływane są procesy przebiegu tychże reakcji, ewentualnie odwrotnie, kiedy mamy nie reakcje syntezy a rozkładu. Wtedy od produktu zmierzamy do substratów. Jeżeli tego ci państwo nie rozumieją, to znaczy że to jakiś proces rozkładu świadomości. Ci panowie starają się podważyć koniecznie prawdziwość istnienia Absolutu, tylko to mają na uwadze, nie wiem dlaczego?, może działają w tym dr;ugim rodzaju reakcji - ale (tu jest clou) nie potrafią w całej swej materialistycznej genezie udowodnić --> JAKA SIŁA ZAPOCZĄTKOWAŁA WSZYSTKIE PROCESY WE WSZECHŚWIECIE, my ludzie Wiary nazywamy tą siłę Bogiem, i o tym ty próbujesz im powiedzieć. Że musi istnieć konkretny mechanizm sprawczy który uruchomił procesy we wszechświecie. Ponieważ, można zadać kolejne pytanie: a kto stworzył Boga, a odpowiedzi nikt nie zna, należy przyjąć konkretne fakty dowodowe, a co mówią nam te fakty? A no mówią, że jest to siła tak nieograniczona w swoim jestestwie, że aż nie obliczona i nie podlegająca racjonalnym prawom nauki i pojęciom: przestrzeni, czasu, chronologii zdarzeń, fizycznych praw rozumianych ludzkim rozumem, w końcu wymiarów - i dlatego ludzie Wiary w sposób naturalny przyjmują to za fakt. I tylko dlatego w uznaniu niewierzących jest to powód by uważać ich za zaściankowych, wstecznych intelektualnie, albo absurdalnie naiwnych. A tak przecież nie jest, bo równoważna naiwność a może jeszcze większa cechuje właśnie ich, skoro próbują ogarnąć Byt, który stoi poza ludzkimi możliwościami analitycznymi. Nie oznacza to, że część reakcji i zdarzeń we wszechświecie nie może przebiegać poprzez znane nam zasady określone w nauce, a dlaczego? ano dlatego bo Absolut mógł użyć dowolnych metod (jest nieograniczony i posiada wolną wolę), według katolików Bóg udziela nam pewnych kluczy do rozumienia reguł rządzących we wszechświecie, ale tylko w takim wymiarze jaki jest możliwy, bo krótkością naszego ludzkiego rozumku moglibyśmy wyrządzić sobie krzywdę gdybyśmy zaczęli mieszać w tym kotle doświadczeń reakcji fizykochemicznych i nie tylko. Nauka i rozum nie stoi więc w kontrze do Boga, sam Bóg jako Byt nieograniczony może chce i musi przemawiać do ludzi językiem im dostępnym, skoro więc chciał przemówić do nas kodem zrozumiałym mógł i sprowadził na ziemię swój ludzki substytut, w języku nam zrozumiałym wytłumaczył że to Syn, i uczył jak w życiu mamy postępować. Jeżeli chcesz nauczyć własnego psa aportowania, podawania łapy, warowania to też jako inteligentniejsza formuła komunikatywna używasz do tego określonych metod wychowawczych. Pies oczywiście komendy rozumie i wykonuje, ale czy słyszałeś od któregokolwiek żeby zastanawiał się jakich metod użyłeś wobec niego? albo jak to zrobiłeś że on umie podawać łapę, szczekać na rozkaz, przynosić patyk? chyba nie? A ci panowie wiecznie zadają pytania o metody działania Boga, jakby nie rozumieli, że Bóg im nie odpowie bo mają za małe rozumki. To jest nieznośna lekkość bytu. Wierzymy, że Bóg stworzył nas na swoje podobieństwo, to nie musi być wcale podobieństwo geometryczne, ani percepcyjne, ani w ogóle ustalone, bo może prawda nie jest ograniczona nawet przez jakiekolwiek reakcje fizykochemiczne, może być dowolna nawet astralna. Być może, Bóg realizuje wszystkie istnienia jednocześnie - ale potrzeba do tego innej świadomości. My ludzie wierzący chcemy to uznać za fakt. Dlatego wierzymy w życie po życiu, tylko tyle. Jestem gorszy, bo chcę w to wierzyć? Chyba nie? Nikomu własnej logiki nie narzucam, nic nie perswaduje - a oni krzyczą za uchem: nie wierz, nie wierz, nie wierz? No to automatycznie zaczynam konkludować praktyczne istnienie szatana. Zapytaj tych panów dlaczego nie dywagują czemu pies wyszkolony przez właściciela nie pyta o własne metody wychowawcze, czemu temu się nie dziwią, czemu o tym nie deliberują? A sami by chcieli wszystko wiedzieć o Bogu? To jest buta cywilizacyjna a nie chronologiczna edukacja o własnym pochodzeniu - to jest - tej planety i jej mieszkańców. Naszym. A choćby przyprowadzili setkę naukowców, a gdyby przyprowadzili "tysiąc atletów" a każdy zjadłby "tysiąc kotletów", nic nie ustalą za pewnik. A ja prosty człowieczek mam swoją Wiarę. Proste? Proste.3 punkty
-
To jest moje rapowanie, choć nie lubię tego wcale ale ono w dobrym celu więc dołączyć chcę do wielu co ich nikt nie nominował by dla medyków rapował by się nie czuć sortem gorszym dołożyłam parę groszy. Sytuacja wirusowa wcale nie jest komfortowa. Nikt nie czuje się bezpieczny trzeba zachować konieczny zdrowy umysł, zdrowe ciało by medykom pomagało chorymi się opiekować i szpitali nie blokować Niech zrozumie każdy, który chce nad morze albo w góry, że poczekać trzeba chwilę by znów było bardzo mile, by wróciło to co było i nikomu nie groziło nagłe zejście pod szpitalem gdzie nie będzie miejsca wcale. Więc poczekaj człeku drogi niecierpliwy jeden, drugi siedź na tyłku nie podżegaj bo zabraknie nam medyków albo kiedy ty się zbiesisz bo rozsiewać chcesz wirusy to strajkować pójdą oni, tobie przyjdzie w piętkę gonić. https://www.siepomaga.pl/hot16challenge2 punkty
-
na razie jestem tyci malutki nawet pod lupą nie ujrzysz mnie a właśnie wstała choć sen był krótki głęboki oddech i o mnie wie gdybyś ją spytał skąd taka pewność to się zezłości rozmaże tusz wyrzuci z siebie na odczepnego ja swoje wiem i już ciemności wokół lecz miło ciepło i jak na razie miejsca jest w bród warunki super jako się rzekło to wszystko dla mnie bym szybko rósł czasem ktoś krzyczy mówi dosadnie amfa alkohol zamuli mnie tak bardzo bardzo wyznać ci pragnę mamusiu kocham cię więc nie zabijaj mnie jeśli możesz nie pozwól aby pociął mnie nóż z wielkiego bólu krzyczał bezgłośnie kloaka dla mnie będzie jak grób dziewięć miesięcy przemknie przez życie chciałbym zobaczyć wspaniały świat szaleńczo tętnisz tysiącem uciech a tu – bachora masz lecz jeszcze przemyśl i nie zabijaj żebrzę o życie o każdy dzień pieluchy kaszki ciężar nad wyraz wstręt cię ogarnia przenika dreszcz są okna życia może ocalisz przecież dla innych będę jak cud zmobilizuję zjednam zapalę słodki poniosą trud nim mnie zabijesz jeszcze przypomnę ja jestem człowiek nie żaden płód ciebie mamusiu kocham ogromnie a z czasem w sercu stopnieje lód do końca życia będziesz myślała tęsknić żałować wylewać łzy może nie powie już nikt ci mama chcę kochać cię i żyć2 punkty
-
ten mężczyzna lubi konwalie przynosi je małej Różyczce w zamian za piękne oczy pełne strachu wpatrują się w stary krzyż jakby stamtąd oczekiwała przyjścia swojego wybawcy ten mężczyzna lubi jabłka przynosi je młodszemu bratu Róży wie że chłopczyk zjada pestki i nie wypluje nic co święcie zakazane dlatego wkłada mu w usta ogryzek każe ssać a potem wypełnia wodą (święcona ma moc oczyszczania) ten mężczyzna nosi obrożę lubi chłopców i dziewczynki nie warczy jest wierny panu pod sukienką małe rączki i (w)zwodniczy ptaszek - obrósł w piórka (tak mówi mężczyzna) i dysząc odmawia różaniec nęć ptaszku nęć chwała ojcu... i jak było na początku ten mężczyzna lubi konwalie2 punkty
-
pokaż mi drogę, życie poprowadź za rękę o świcie bo zgubiłam gdzieś sens spłynął nagle po linii mych rzęs...2 punkty
-
Po zoonozie przyjdzie czas na wojnę jestem jak w śpiączce czułem się wolny a potem gdy się ocknąłem znów byłem w tym piekle po Warszawie jeżdżę nocą od pętli do pętli budzę się nad ranem i tak mija mi noc dzień w dzień w tym samym miejscu na bajzlu ćwiartka helu na folii aluminiowej fifką gonię kroplę snu mam pod powiekami Matkę bolesną mówi Szymonie Magu wykup nierządnicę Helenę2 punkty
-
Daruj mi słowa nieśpieszne, wcześniej zważone milczeniem. Niech cudzych nie pragną spojrzeń, gdy w sobie jest potwierdzenie. Podaruj spokój radosny, jak ptakom, które wracają, wolne od wszelkich umartwień, bo w skrzydłach świat cały mają. Pomóż wyznaczyć od nowa, prawdą kreślone granice. By dusza mogła wziąć oddech, muszę uchylić przyłbicę.2 punkty
-
proszę, nie wywołuj mnie poprzez nick za uszy do wypowiedzi, bo to nie mój tekst, autor może mieć pretensje, że mu się wymądrzam pod utworem. Już wystarczająco szeroko wyraziłem swoją wrażliwość w temacie. Nie mam zamiaru odnosić się do sposobów czytania a tym bardziej nie czytania Boga przez komentujących wiersz autora, tymi "mega porozgałęzianymi" kanałami doprowadzicie mnie do komentujących moich komentujących, a ci jeszcze dalej - aż w końcu z drzewa, góry, morza i nieba do krainy Harry Pottera. Tyle. Nie mam czasu na usprawnianie ateistów, zgłoś się do Kościoła albo misjonarzy, może pomogą. Mega wywód. Jestem pod wrażeniem. Już pozamiatałeś Ropuchu. Nic tu dodać nie trzeba.2 punkty
-
Dziękuję za symetryczne zdanie w temacie. Pozdrawiam Panią serdecznie ;) Miłego popołudnia życzę.2 punkty
-
@Tomasz Kucina " Bóg udziela nam pewnych kluczy do rozumienia reguł rządzących we wszechświecie, ale tylko w takim wymiarze jaki jest możliwy, bo krótkością naszego ludzkiego rozumku moglibyśmy wyrządzić sobie krzywdę gdybyśmy zaczęli mieszać w tym kotle doświadczeń reakcji fizykochemicznych i nie tylko. Nauka i rozum nie stoi więc w kontrze do Boga, sam Bóg jako Byt nieograniczony może chce i musi przemawiać do ludzi językiem im dostępnym, skoro więc chciał przemówić do nas kodem zrozumiałym mógł i sprowadził na ziemię swój ludzki substytut, w języku nam zrozumiałym wytłumaczył że to Syn, i uczył jak w życiu mamy postępować. " Myślę, że istnieje duże prawdopodobieństwo, że właśnie tak jest i dlatego Stary testament tak różni się w swym przesłaniu od Nowego Testamentu. Przeczytałam z zainteresowaniem,( mimo, że nie do mnie był ten ciekawy tekst skierowany) więc bardzo dziękuję i pozdrawiam serdecznie :-)2 punkty
-
W niedzielę Michał służył do mszy. Wsłuchał się w słowa ewangelii: Trzeciego dnia odbywało się wesele w Kanie Galilejskiej i była tam Matka Jezusa. Zaproszono na to wesele także Jezusa i Jego uczniów. A kiedy zabrakło wina, Matka Jezusa mówi do Niego: «Nie mają już wina». Jezus Jej odpowiedział: «Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Czyż jeszcze nie nadeszła godzina moja?» Wtedy Matka Jego powiedziała do sług: «Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie». Stało zaś tam sześć stągwi kamiennych przeznaczonych do żydowskich oczyszczeń, z których każda mogła pomieścić dwie lub trzy miary. Rzekł do nich Jezus: «Napełnijcie stągwie wodą!» I napełnili je aż po brzegi. Potem do nich powiedział: «Zaczerpnijcie teraz i zanieście staroście weselnemu!» Ci więc zanieśli. Gdy zaś starosta weselny skosztował wody, która stała się winem - a nie wiedział, skąd ono pochodzi, ale słudzy, którzy czerpali wodę, wiedzieli - przywołał pana młodego i powiedział do niego: «Każdy człowiek stawia najpierw dobre wino, a gdy się napiją, wówczas gorsze. Ty zachowałeś dobre wino aż do tej pory». Taki to początek znaków uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej. Objawił swoją chwałę i uwierzyli w Niego Jego uczniowie. Następnie On, Jego Matka, bracia i uczniowie Jego udali się do Kafarnaum, gdzie pozostali kilka dni Przed oczami Michała stanęła wczorajsza twarz ojca. – Dlaczego to uczyniłeś, dlaczego na początku swej drogi upiłeś ludzi? Na tamtym weselu mógł być podobny memu ojcu, jego krzywdzona żona czy cierpiące przez pijaństwo ojca dzieci – pomyślał Michał. Na koniec zawołał w myślach: – Gdybyś był wczoraj z nami, czy zamieniłbyś wodę w wino, które starosta podałby mojemu ojcu? Czy spojrzałbyś na moją matkę albo na mnie mnie? Czy pomógłbyś odprowadzić ojca do domu? Czy miałbyś wyrzuty sumienia? Wiele lat musiało minąć i wiele musiało się wydarzyć, by Michał potrafił odnaleźć odpowiedź na nurtujące go wtedy pytania. Musiał zrozumieć znaczenie słów „mieć wolną wolę”. Wraca myślami na weselną salę i do tamtego dnia. Wśród gości pojawia się On. Jest z nim Jego Matka i kilku jeszcze młodych ludzi. Usiedli razem przy jednym ze stołów. Zwyczajem było, że starosta weselny częstował gości weselnych swoim winem. Nadszedł ten czas. Starosta wszedł na salę i postawił na stołach przed weselnikami kilka butelek wina. Wśród gości dało się słyszeć, iż wino nie jest darem starosty. Że to gest jednego z gości. Zaczęto mówić, że to dar od Niego. Że przy tym stało się coś niezwykłego. Gdy On przechodził obok ojca, ten go zagadnął: – To wino jest od Ciebie. – Tak – odpowiedział On. – Słyszałem, że jest dobre. Usiądź skosztujemy go. On usiadł obok. – Nalej nam, to Twoje wino – powiedział ojciec. On spojrzał na ojca, potem na matkę i Michała. Ojciec zauważył te spojrzenia, ale powtórzył: – Nalej nam. On powiedział: – Będziesz miłował bliźniego swego. Ojciec powtórzył: – Nalej nam. On zapytał: – Taka jest wola twoja? – Tak – odrzekł ojciec. On nalał mu. Ojciec wypił i i przyłączył do chóru śpiewających weselników. Gdy skończył, matka poprosiła ojca: – Nie pij już tyle. Ojciec powiedział do Niego; – Dobre to wino. Nalej mi jeszcze. Wtedy on wziął rękę matki i ojca, spojrzał na Michała i powiedział: – Będziesz miłował bliźniego swego. – Nalej mi - powiedział ojciec. – Taka jest wola twoja? – Tak – odrzekł ojciec. On nalał mu i odszedł na swoje miejsce mówiąc do nich: – Ja jestem tu blisko. I uśmiechnął się do nich. Ty ateista też masz wolną wolę. Może On jest blisko? :-) Może On właśnie uśmiecha się do Ciebie ? :-) Masz dowód na to, że tak nie jest? Czy tylko tak się Tobie wydaje? TO TY? nie wiesz tego czy nie był to twój ostatni obiad nie wiesz tego czy nie odprowadziłeś ostatni raz syna do szkoły nie wiesz tego czy nie pobrałeś ostatni raz pieniędzy z bankomatu nie wiesz tego czy nie spałeś ostatni raz w swoim łóżku nie wiesz tego czy nie kochałeś się z żoną ostatni raz nie wiesz tego czy nie była to twoja ostatnia zawarta umowa nie wiesz tego czy nie była to ostatnia okazja by wybaczyć a wiesz że masz rację 26.08.2017 napisane w dniu w którym odeszli Adam Wójcik i Grzegorz Miecugow2 punkty
-
nie zadzwonił telefon rozmyślaniem życzenie wisi na włosku skrzętnie nadzieja wystawiana na próby od wieków zbrodni snują się marzenia ukarane w potrzasku zamierzeń jak słowa przemów dziś losie marny rozwiej wątpliwości okno cisza gra niczym poranek nastanie następny pokorą znowu będzie trawić testament wszystko jedno który zgon2 punkty
-
To jeszcze, na siłę - ale z motywem: Przepołowię bochen chleba i półlitrem poczęstuję, na półzadku przycupnięta w połowinę się wpatruję. Fajny, bb2 punkty
-
Stwierdzenie przypuszczalne podobno przyszłość już istnieje i może zmienić przeszłość dla wierzących fizyków modlitwy czynią cuda dla Niemców brzmi to obiecująco znikną zbrodnie i ofiary będą mogli mówić tego nigdy nie było dla Ruskich nie ma to znaczenia wszelkie ludobójstwa to statystyka w tym roku tyle w tamtym tyle ot i tyle podobno Bóg jest poza czasem i jego czyny wyprzedzają myśli właśnie powstał pierwszy jednokomórkowiec a On zbawił ludzkość w czasie przyszłym dokonanym który wciąż dochodzi do siebie podobno coś istnieje jak się na to patrzy tylko czy wzrok nie jest pojęciem względnym…?2 punkty
-
@Sylwester_Lasota Dzięki, Za dużo teflonowych lalek kandyduje na ten urząd i to mnie osłabia twórczo. Oczywiście jeżeli chodzi o twórczość satyryczno-polityczną. Nie wiem czy mam się śmiać czy płakać. Pozdrawiam .2 punkty
-
Jak przeprosić, że miłość umarła? Opadł kwiat, uschnął i już go nie ma. Co powiedzieć? Łza kapie rozdarta, spływa strużką po twarzy partnera. Że mi przykro? Tak, przykro mi szczerze. Że żałuję? Tak, żal mi wszystkiego. Że się boję? Tak, boję się jutra, lecz nie czuję już nic głębokiego. Czy ofiara wyżywi sens bycia? Obojętność jest lepsza niż pełnia? Suche kwiaty - czy można ratować? Woda zgniła, brud dzbanek wypełnia. U nas pustka jest tylko i piasek, zgrzewka gier i przyzwyczajenie. Jak przeprosić, gdy miłość umarła? Bo z twych spojrzeń się sączy cierpienie.1 punkt
-
mamo przy tobie kwiaty wstydzą się więdnąć wiatr zawsze ciepły tęcza barwniejsza mamo nikt nie ma rąk tak delikatnych jak twoje uśmiech twój od gwiazd piękniejszy mamo ty nauczyłaś mnie miłości zrozumienia tulić do miłego dziękować za marzenia mamo stojąc obok ciebie czuje się spełniony i jest to prawdą a nie złudzeniem1 punkt
-
tam gdzie kończą się czarne pończochy kolejny święty aureolę zamienił na podwiązkę i namiętność przestała być samotna zaszlochał Bóg przy swoim ulubionym cappuccino di tutti capi i wpadł w klasyczny ambush zamoczył usta w świętym Graalu i znów zachłysnął się wiecznością1 punkt
-
@Tomasz Kucina : Dziękuję za Twój głos. :) Dziękuję za tę konkretną analizę. :) Pozdrawiam1 punkt
-
Krótki, ale bardzo treściwy utwór. W ostatnim wersie użyłabym jednak słowa "moich" zamiast "mych", ale to mój rytm. :) Pozdrawiam1 punkt
-
1 punkt
-
Od czegoś trzeba zacząć. Relacją na linii kobieta - mężczyzna często towarzyszą łzy, krew i rozczarowanie. Dziękuję Pozdrawiam1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Szacun dla klasyka. „Zajrzyj w siebie! W twoim wnętrzu jest źródło, które nigdy nie wyschnie, jeśli potrafisz je odszukać.” Pewnie wiesz kto to napisał. Chyba pasuje do Ciebie. Pozdrawiam1 punkt
-
Fajnie, prosto. Kiedyś pod moim balkonem (mieszkałem jeszcze u rodziców) żona biła po twarzy kochankę - obcasem od szpilki. Krew się lała na chodnik, wrzaski. Mąż się patrzył na scenę i nawet nie próbował rozdzielić walczących kobiet. Odtąd nigdy nie wchodziłem w układy z zajętą panienką. Tyle singielek dookoła. Chyba "nerwowy".1 punkt
-
Twoja wola i prawo. Wiara jest sprawą indywidualną. Ale nie daj się zmanipulować.1 punkt
-
@dmnkgl @dmnkgl Najpierw kawa ;) Obudziły mnie właśnie myśli o tym modelu tej bańce i tak dalej, które to zostały zaproponowane jako teorie naukowe i wrzucone do worka wielce prawdopodobne. Ale w żaden sposób nie udowodnione. Wczoraj pisałeś o osobliwości wszechświata wybuch, eskpansja, hamowanie, powrót do punktu wyjścia brzmi to jak jakiś logiczny ciąg matematyka ;) a co jeśli ten balonik nazwyczajniej w świecie pęknie, co jeśli się odkształci w którymś miejscu, co jeśli zoabsorbuje tej nic materii do środka (patrz czarne dziury) i tak dalej. Kilka tygodni temu NASA ogłosiła że w końcu być może znajdą dowód na udowodnienie teorii superstrun - co w kóncu będzie pomostem pomiędzy fizyką, a fizyką kwantową. Dlaczego ten pomost jest taki ważny to chyba cała nasza niezbyt naukowa dyskusja pokazała, zbyt dużo jest osobliwości - ot choćby dlaczego pojedyncze fotony nie zawsze się odbijają w fotonowej pułapce i dlaczego dzieje się to zawsze bez zauważalnej tendencji itd. Pan Ropuch @Lahaj Zabrzmiało to nie jak ateizm, ale jak wykładnia nowej filozofii - Wiem że wszystko wiem :DDDDDD Poza tym postępowi ateiści bądź Ci mniej wybredni ateiści walczący próbują utwierdzić mnie w przekonaniu, że wiara&religia od conajmniej 2000 lat hamuje rozwój człowieka, a Ty piszesz o niechlujnej drodze na skróty zaczynam zauważać ogromną rozbieżność głoszonych tez, niczym jak w religiach, a tu proszę w samym środeczku pojedynczej religii - ateizmu takie kwiatki ;) PS. (to i ja poedytuję po nie wczasie ;)) dla mnie ateizm, jak widać powyżej nie tylko dla mnie to następna religia, która powstała na paradygmacie samego Boga to jest jego braku i jego zaprzeczenia. Gdyby ktoś nie przyjął Boga nie uznał jego obecności wcześniej ateizm w ogóle by nie powstał. Czyli jeśli porównać to do budowy atomu ateiści po prostu uznali, że nie posiada on jądra mimo iż sami ciągle wokół niego krążą :D ;) co zresztą jak sam zauważyłeś na wszelki wypadek poddając to też w wątpliwość :D ;) Pan Ropuch1 punkt
-
tylko tak mogę ciebie zobaczyć i tylko tak mogę o tobie zapomnieć po przez wiatr wciąż czuje twój dotyk po przez noc odwiedzam cie ciągle nie ma ciebie i nigdy cię nie było czuję twój puls czy to mi się przyśniło nie wierze już w to że leżysz obok mimo to znów rozglądam się za tobą umowna myśl czy rozmyta idea wczoraj czy dziś to nadal się nie zmienia brakuję sił a może odwagi wyolbrzymione nic całe życie mnie dławi muszę odpocząć choć się nie zmęczyłem muszę się napić choć już się napiłem muszę przypomnieć sobie twoją twarz a potem zapomnieć jeszcze jeden raz1 punkt
-
@Jacek_Suchowicz My Polacy naród durny sami pchamy się do urny bo czy zdrowym jest rozsądek, Mojr nie słuchać...losu prządek? Dziś już nikt nie krzyknie VETO - dla honoru był podnietą bo ratował skórę często gdy prywata była klęską. Dziś nikt szaty nie rozerwie a po truchle łażą czerwie brak Rejtana każdy powie - do podziału ciągnie mrowie. Każdy rękę gdzie nie spojrzysz wciąż wyciąga i ku sobie ciągnie kołdry kawał kusy a ta jedna starczyć musi. Gdy elity ośmieszone, każda chce na swoją stronę przejąć nieco więcej racji aby posłuch ich narracji elektorat dał tym większy by wrogowi przynieść klęskę. Szkoda tylko że wrogowie to są nasi - pradziadowie ? Ważne tylko by o sporach nikt zapomnieć się nie ważył i że wokół wszędzie burza aby nikt nie zauważył. Bo gdy zawiść jest w narodzie, każdy chce dochodzić racji a nadrzędnym być powinno przecież dobro naszej nacji. Dziękuję Jacku za wierszowany komentarz. Tobie tez życzę dużo słońca i pogody mimo burz tych za oknem i tych w polityce. Pozdrawiam :)1 punkt
-
Kamieniarz z Krzemienic Górnych użył materiałów wtórnych skałę starł na pyłek by podcierać tyłek nie brak mu pomysłów durnych.1 punkt
-
Dotknął mnie Ciemny oddech Przeszłości Wciągnęłam go nosem Zaczął mnie dusić Niczym czarny dym Papierosa w płucach Niczym alter ego Zaciskające dłonie na mej Szyi krzycząc, bym Przestała żyć Spojrzała w toń Zgniłych wspomnień Poczuła ich zapach Zapragnęła tego co Niszczyło mnie najbardziej Jednak rozluźniło już Ucisk i teraz Idzie ze mną za rękę Pośrednio pukając w mą Duszę, każąc powiedzieć Kłamstwo, które ono uznaje za Prawdę Dotarliśmy do mostu Stoimy, patrząc niemo w oczy Oponenta Staje na barierce niczym Akrobata, chcący przedstawić swój Najlepszy numer Zaimponować publiczności Która nigdy go nie doceni Wystawia dłoń Szepcze słowa Których słyszeć nie chcę Chce zrobić to, czego już wielu Próbowało Ale nie doszło to do Skutku Kusi wizją Czarnych róż Mrożącej krew w żyłach Wody Wiecznych tortur Ciągłych kąpieli w jeszcze Ciepłej Czerwonej rzece Krwi Patrzy na mnie Oczami, które Pamiętają Wiedzą jak Poruszyć mą Zamurowaną żywcem Duszę Grafitową wśród barw Patrzę mu Głęboko w oczy Ono wie Zna odpowiedź Zawiedziony odwraca się Na pięcie Spogląda na mnie Ostatni raz przez ramię I skacze A ja zostaję sama Ucisk w klatce Znika Kłucie serca Ustaje Lawina wspomnień Zakończyła się Małymi kamyczkami Wypadając z mojego Pustego żołądka Pozbawionego zawartości niczym Wykrywacz emocji Wadliwy od Miesięcy Lat Krzyczący Alarmem O zepsuciu Kroczę ku Pozornemu bezpieczeństwu Rozpęta Odkrywając Tajemnice Które mają Przepaść wśród Ostatnich podmuchów Zimnego wiatru W opustoszałym mieście Dotknęła mnie Kostucha Ale Ponownie Stoję W pionie 27.02.20201 punkt
-
@Wiesława Niezmiernie się cieszę - Twój sukces jest także moim, gratuluję i dopinguję do dalszego owocnego pisania. Wszystkiego Najlepszego Wiesiu.1 punkt
-
1 punkt
-
dosyć mam tajemnic już dość zrozumiałem niesforny przypadek zastępuje ciszę jej przestrzeń nie przeszkadza nikomu a jednak oddam1 punkt
-
dzwonki leśne szepczą że krasnoludki już nie wielbią królewny Śnieżki..... tylko Tomcio Paluch na asteroidzie pije tanie piwo bez piany..... gwiazd mrugawica nade mną a prawo moralne we mnie!1 punkt
-
dokładnie jak HJ a zwłaszcza jak się mogę pobawić dialogiem z rymami poziom lotem ślizgowym cały czas w dół, tak jak ludzie wokół coraz mniejsze wymagania, słownictwo jakby się zawęża, liczą się tylko myśli a te dość często z mądrością mają nie wiele wspólnego lubię ponarzekać - sam chciałeś Pozdrawiam1 punkt
-
@filipczu Pewien piłkarz lecz z Krakowa w przerwie meczu też się chowa chowa w toalecie lecz dlaczego, wiecie? Celem piłka - pingpongowa.1 punkt
-
Pewien kibic wieś Mogiłki zjadł na meczu dwa posiłki poszedł do łazienki zdjął swoje spodenki do podtarcia użył piłki.1 punkt
-
@Wątpiciel Bardzo proszę, służę radą podaj adres to przyjadą haremowe odaliski już pakują swe walizki i przy lustrze się pudrują bo interes niezły czują.1 punkt
-
@Duilla Lekarz pacjentowi w Szczytnie zakleszczony czopek wytnie potem włoży nowy czopek rzepakowy choć posiada także żytnie.1 punkt
-
Zaczopował się czopek w odbycie bo nie wszedł tam należycie lekarz go wpycha pacjent oddycha już znalazł się prawie na szczycie.1 punkt
-
Chwycił czopki chłop w imadło i wyciągnął je przez gardło jak pomyślał tak spróbował czopki w kropki posmakował całe liczko mu pobladło1 punkt
-
Wierszem, który naprawdę wpłynął na moje życie jest jeden z Liryków lozańskich Adama Mickiewicza: Polały się łzy me czyste, rzęsiste,Na me dzieciństwo sielskie, anielskie,Na moją młodość górną i chmurną,Na mój wiek męski, wiek klęski;Polały się łzy me czyste, rzęsiste!1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne