Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 22.05.2020 w Odpowiedzi
-
Korzenna mowa, świergot złoty- Poezji serca nagie cienie. Srebrzyste wargi, cnót klejnoty- Wszystko to marne jest odzienie. Bo kiedy dusza Ciszę śpiewa To niebo palcem ziemię muska. Pokłony biją święte drzewa, Wraz z starą wierzbą młoda brzózka. I świat jest święty, i czas święty, Świętymi kamień, polna droga. W tym Ciszy dar jest niepojęty, Że tylko w Ciszy słychać Boga. Że można Ciszę nosić w sobie, Że nie załamie jej pożoga, Że jasno świeci w życia dobie, Że tylko w Ciszy słychać Boga.7 punktów
-
po Tobie mam pewnie bezinteresowne serce na zawsze zostaniesz w mojej w pamięci nim w płuca złapałem pierwsze powietrze Ty już czekałaś bym podniósł powieki niech słowa wyrażą co dusza szepcze bo źródłem mi jesteś bezkresnej otuchy dziś już zmężniałem jak Schwarzenegger a patrzysz na mnie jakbym nosił pieluchy powiem tak szczerze i trochę się chwaląc to najpiękniejsze co z serca płynie składam z wdzięczności w twe ręce mamo jestem szczęściarzem bo jestem Twym synem6 punktów
-
Jak przeprosić, że miłość umarła? Opadł kwiat, uschnął i już go nie ma. Co powiedzieć? Łza kapie rozdarta, spływa strużką po twarzy partnera. Że mi przykro? Tak, przykro mi szczerze. Że żałuję? Tak, żal mi wszystkiego. Że się boję? Tak, boję się jutra, lecz nie czuję już nic głębokiego. Czy ofiara wyżywi sens bycia? Obojętność jest lepsza niż pełnia? Suche kwiaty - czy można ratować? Woda zgniła, brud dzbanek wypełnia. U nas pustka jest tylko i piasek, zgrzewka gier i przyzwyczajenie. Jak przeprosić, gdy miłość umarła? Bo z twych spojrzeń się sączy cierpienie.4 punkty
-
4 punkty
-
patrzę wstecz na rozmyty horyzont marzeń dwóch dusz i wiem, że to tylko gorzka akwarela łez2 punkty
-
Codziennie mnie stwarzaj na nowo, z jaśniejszym spojrzeniem i sercem, by częściej składały się dłonie, nie w prośbie, lecz szczerej podzięce. A słowom wygładzać chciej kanty, gdy biegną niesforne i pierwsze. Niech wieczór je wcześniej prześwietli, by mogły zaufać im wiersze.2 punkty
-
śmierć to nie problem to rzeczywistość która ma smutną twarz śmierć to nie przyjaźń nie cieszy - wszystko w dupie ma śmierć to wygrana tego kto życia się boi gubi jego sens śmierć naszą przegraną nie ominiemy jej ona była jest i będzie śmierć to wieczny teatr za jego kotarą los smutną role gra2 punkty
-
O tobie piszą i mówią wszędzie jesteś już znany na całym świecie lecz często same bzdury się plecie tak lubią niektórzy tkwić we własnym błędzie pobijasz rekordy -te wyniki na mnie jest armia antybiotyków nie jestem trucizną polityków co nigdy nie szczędzą jadu i krytyki mutujesz się wciąż ze swym RNA ja jestem tylko skromną bakterią nikt nie reaguje jak histerią gdy połknie kapsułkę i głęboko mnie ma a potrafisz zatruć ludziom życie gdy atakujesz nawet im płuca na samą myśl każdego odrzuca ja spokojnie żyję w ich grubym jelicie trafiłeś nie w porę a to boli żal mi wirusa degenerata przez ciebie z innych robią wariata rzekła do Covida …Escherichia coli2 punkty
-
1 punkt
-
LA PAZ ILE LAT STOP POT STAL ELIZA PAL I LA PAZ, ILE LAT? STO!!! OT STAL ELIZA PALI TOPAZ, ILE LAT? STOP! POT, STAL, ELIZA , POT. A KTO RAK? KAR KARA I TOPAZ. ILE LAT? STOP! POT, STAL, ELIZA, POT I ARAK, RAK, KAROTKA A KTO RAK? KAR KARA I TOPAZ. ILE LAT? STO! OT, STAL, ELIZA, POT I ARAK, RAK, KAROTKA1 punkt
-
Królowa pokrzywa mało się odzywa Marny jest los tego kto ja dziś przezywa Nie lubią jej chłopcy, nie lubią dziewczynki Co z tego ze parzy ? …. jak ma witaminki Lecz smutno jej samej ,każdy się odsuwa Samotność tak bardzo serce jej zatruwa…. Wiesiołek wesołek szepnął jej na uszko Nie martw się wyleczę dziś Twoje serduszko Nagle pac .. cos z góry okrągłego leci Pierwszy, drugi, uwaga !!! Leci już rzep trzeci Chowaj się , uciekaj – to bombardowanie Odczep się od nas natrętny łopianie My chcemy sobie spokojnie posiedzieć No.. dobrze, to dajcie mi się wypowiedzieć Oprócz moich rzepów, których nie lubicie Ja również wam mogę uprzyjemnić życie Wyleczę z infekcji, organizm odtruję A jak bola stawy, to je poratuję Czasem lepszy jestem od antybiotyków A mój korzeń pomoże w leczeniu cukrzyków Tu żywokost się włączył … A propo’s korzenia ………… Czemu mego istnienia tu się nie wymienia ? Gdy złamania kości, osteoporoza Gdy boli kręgosłup, bo trawi skolioza Wtedy pamiętacie o moim istnieniu I zamkniętych lekach w długim mym korzeniu Czy mogę dołączyć do Waszego grona Być może, lecz sprawa jest bardziej złożona Ty swymi rzepami atmosferę psujesz i do towarzystwa wcale nie pasujesz Cykoria podróżnik rzekł głosem dziecięcia, Ktoś mnie potrzebuje ?– jam dobry na wzdęcia Tu skrzyp się odezwał , i nie wiedzieć czemu, zaczął nam zachwalać właściwości krzemu Potem jeszcze mówił, by zawołać tatę, bo ma świetny sposób na jego prostatę Nieśmiały rumianek płatki swe rozłożył, delikatną główkę na skrzypie położył Wycisz się kochanie ja cię uspokoję , wspaniałą herbatką nerwy twe ukoję Zasmucony wrotycz dziurawca się pyta Czemuś taki śliczny ?...Gdy ja już przekwitam…. Zdradzę tajemnicę pókim żywy jeszcze Mam asa w rękawie, mnie się boją kleszcze A dziurawiec zamilkł , ….przepraszam nie chciałem…. Też mam tajemnicę, I nie powiedziałem … Wiem czemu tak więdniesz, powiem o co chodzi Gdy ze mną przebywasz słoneczko ci szkodzi Tu krwawnik się wtrącił , czemuś tak skonany Pokaż co cię boli, wyleczę twe rany…. Tych małych lekarzy jest na świecie bez liku A wszystkie z wierszyka są w mym wazoniku1 punkt
-
pamiętam czasy gdy mówiło się bez didaskaliów obszernych aksjologicznych odniesień słowa proste jak cios w mordę nokautowały nie jednego mędrka pamiętam czasy gdy z nożem w plecach spokojnie można było się wyspać by następnego dnia w południe posłodzić ranę ostateczną zemstą wypłacić ekstra bonus zdrajcy pamiętam czasy kiedy księżyc świecił tylko nam w głodne oczy a my śmiejąc się nonszalancko braliśmy na muszkę przeciwności obracając w stos kości i mięsa dziś moim jedynym godnym przeciwnikiem okazał się czas otaczają mnie już tylko cienie ja od cieni nie będę się różnił niebawem lecz gdy spotkam się z Tobą może pokażę Ci środkowy palec całym sobą Boże1 punkt
-
świnki małe trzy chciały dojść do morza nie wiedziały czy mają iść w kaloszach świnki małe trzy a wśród trzech i ty sibą sibą tra la la la sibą sibą tra la la la świnki małe trzy były lecz już nie są jedną zabrał z nich rzeźnik na salceson świnki małe dwie bardzo trwożą się sibą sibą tra la la la sibą sibą tra la la la świnki małe dwie idą dalej drogą nagle stało się został tylko ogon świnka jedna już a ze świnką stróż sibą sibą tra la la siba sibą tra la la1 punkt
-
Na ile potrafiłem, teksty dopasowane do linii melodycznych: ''Տեɑíɾաɑყ Ƭօ Ӈҽɑѵҽղ'' → Lҽժ ȤҽթթҽƖíղ→[początkowy fragment] "Dziewczyna o Perłowych Włosach"→Omega nie masz sił błądzić znów pośród myśli niechcianych uwierz tam gdzieś za mgłą niedaleko stąd sobą bądź póki czas nie zatrzyma twych marzeń poza kres skalnych ścian wzlecieć ponad poza kres skalnych ścian pośród wzgórz inny wzrok stamtąd jest w oderwaniu szybuje i zrozumiesz swój błąd złudne tło no więc czas wspiąć się tam po tych stopniach tak stromych że aż wrócić byś pragnął bo nie łatwo ≈•≈•≈•≈•≈•≈•≈•≈•≈•≈•≈•≈•≈•≈•≈•≈≈•≈•≈• {część instrumentalna!} na brzegu marzeń widzę twą twarz perłowe włosy kołysze czas lecz może słowa twoje tu są a ty daleko gdzieś tam za mgłą roztańcz tajemnic sen wskaż mi drogę jesteś tam wiem pójdę w blasku twych słów do twojego snu na skraju brzasku uśmiechasz się a może tylko uwierzyć chcę sukienka z kwiatów księżycem lśni naprawdę jesteś czy mi się śnisz roztańcz tajemnic sen wskaż mi drogę jesteś tam wiem pójdę w blasku twych słów do twojego snu {część instrumentalna} roztańcz tajemnic sen wskaż mi drogę jesteś tam wiem pójdę w blasku twych słów do twojego snu w oddali słyszę twój cichy śpiew może tam jesteś i cóż że wiem choć idę ścieżką wciąż jestem tu tańcem znaczona śladem twych stóp roztańcz tajemnic sen wskaż mi drogę jesteś tam wiem pójdę w blasku twych słów do twojego snu *| ̲̅d̲̅e̲̅k̲̅a̲̅o̲̅s̲̅ ̲̅d̲̅o̲̅n̲̅d̲̅i̲̅ ̲̅|*1 punkt
-
* chłopska poezja koń w zaprzęgu pługa nie tak wspaniały jak skrzydlaty pegaz za to prawdziwy potem na ugorze wodą w strumieniu gasi nieba żar. * kiedy pragnienie słońca blask rozpala w zamęt dnia wiedzie aż po biały słup nagrodą boską lada cień się staje * chłopska poezja koń w nocnym pastwisku tańczący wolność uskrzydlony teraz dudniący ziemię i wodzący koła wokół swych pieśni aż do blasku dnia. * 1994.1 punkt
-
dawno dawno temu Bóg upił się ciszą a kiedy się ocknął z nogami w strumieniu i z głową w chmurach na podobieństwo było już ułomne1 punkt
-
Przejazdem tutaj jestem, tylko na małą z wieczności chwilę w tej rzeczywistości żyję. W klepsydrze czasu zamknęło się moje życie, żyję więc obficiej. Różnorodne i barwne doświadczenia, refleksyjne przemyślenia pośpiesznie gromadzi moja dusza. Zabierze je w podróż w kierunku dla mnie nieznanym, z wielowymiarową przestrzenią wszechświatów związanym. Tylko ona zna datę odlotu.1 punkt
-
Bóg światła w ciemność się przestrzeni On kocha i biegnie w mrok . A demony jak ćmy do światła lgną1 punkt
-
Rzędy tablic kamiennych chylą swoje skronie Przygniecione ciężarem niezliczonych kropli, Jesienno-rdzawych liści i obrzmiałych sopli. Chór głosów zaśniedziałych wśród zieleni tonie. Wiele się już poddało, leżą przełamane, Gwiazdy miast na niebiosach murszeją w drzew cieniu, Karleją z każdym rokiem i schną w zapomnieniu, Jak ziarna na pustyni przypadkiem zasiane. Jakże wymownym znakiem jest, mówiąc nawiasem, Pomnik wystawiony przez inne inżyniery: Żelbetonowe słupy z kablami nad lasem. Nie dziwi mnie ów wyraz o pamięci szczery, Bo gdy zbłądzę w tym lesie, dręczy mnie myśl czasem Czy kto czytać dziś umie hebrajskie litery?1 punkt
-
@Marek.zak1 Piękne zdjęcia! Bardzo mnie cieszy fakt, że udało się kogoś nakłonić do odwiedzenia tego miejsca (co miałem poniekąd na celu pisząc), które jak widać nie jest w najlepszym stanie. Co ciekawe w wyniku publikacji go na facebooku otrzymałem linka do tłumaczenia inskrypcji na macewach: https://cemetery.jewish.org.pl/list/c_2 Z całej sytuacji wniosek nasuwa się jeden- ludzie będą zawsze walczyć z zapomnieniem, jakkolwiek niewykluczone, że jest to walka tragiczna.1 punkt
-
Nie martw się o mnie, nie naplączę, choć możesz myśleć, że tak jest. Popatrzę chwilkę na mini - łączkę pełną stokrotek takich, jak. chcę. Wśród nieskoszonej trawy rosną, zagubił się w niej nawet mlecz. O mnie się nie martw, mam swoją łączkę. Nie depcz stokrotek - kwitną w deszcz.1 punkt
-
"po co ludzie są przy nas w górze jesteś to więcej trzymasz masz przewagę to pociąga ich siła a odpycha ich upadek musisz patrzeć im w oczy bo inaczej spadniesz nie będziesz mógł spać w nocy" cytując klasyka tak mi się jakoś skojarzyło1 punkt
-
Zajmuje serce, wypełnia ciało, w każdej komórce wirus przemyca wędrowny impuls, że coś się stało, bo miłość drżeniem człowieka wzrusza. Napięcie w oczach wzrasta na sygnał, ciśnienie rośnie, serducho wali, myśli się jaśniej a nawet prościej, o ile widać obiekt z oddali. Szereg objawów już romantycy i fizjolodzy spisali w księgach, że ta choroba pada na człeka: cudna, bolesna, tępa udręka. Czy izolować trzeba kochanie, co w mig zaraża źródłem rozkoszy i się przenosi przez całowanie, drogą płciową wirus się mnoży. Każdy w skrytości niech sam odpowie czego mu trzeba? - proste pytanie. Jeden na buzię maskę nałoży, drugi naprzeciw wirusa stanie.1 punkt
-
pomysł jest super i aktualny ale weteran już w sile wieku potknięć rytmicznych garnuszek cały troszkę uładzić a spłynie echem Pozdrawiam1 punkt
-
zachować w sercu naszą piosenkę bo tak naprawdę wciąż jeszcze brzmi były dni trudne ale też piękne i tak po prostu chciało się żyć aż nagle krawędź się zatrzymała a cała reszta leciała w dół i nagle wszystko się pomieszało choć było ciepło czuło się chłód może by trzeba frunąć wysoko żeby zobaczyć czy coś nie tak szerszy horyzont księżyc i słońce byle nie zwątpić póki jest czas albo też pobiec na dziwną łąkę gdzie kwiaty zwiędły lecz nadal są może zakwitną jeśli uwierzyć że gdzieś tam czeka ten pierwszy ton1 punkt
-
1 punkt
-
Autorze, ja nie mam zamiaru przerzucać się w argumentach, każda racja autora pod własnym tekstem jest uzasadniona. To pański utwór, i nie wolno mi wkraczać w pańskie wartościowanie świata. Dlatego przyjmuję odpowiedź. Chciałbym tylko zauważyć, że ja nie pisałem o perspektywie autora (to czucie i introwertyzm, subiektywny rys - należą - do piszącego), ja (jako odbiorca) wypowiedziałem się tylko co do perspektywy i spojrzenia na tego typu teksty ludzi którzy posiadają pewną ważną z ich punktu widzenia wrażliwość teologiczną. Bo przecież są tacy ludzie, dla których tego typu tekst będzie mega drastyczny. Możemy, wolno nam pisać o ludziach, o życiu, nawet o dramatycznych sytuacjach, możemy używać języka turpistycznego jako środka poetyckiego nacisku, ale są pewne kanały wrażliwości, estetyki, które w sposób szczególny oddziałują i rezonują emocjonalnie. Umówiliśmy się jako cywilizacja wielokulturowa, że nie będziemy propagować ekstremy - faszyzmu, nacjonalizmów, ksenofobii co do rasy, do takich tematów zaliczyć należy również i zakaz krytyki Wiary którą uznają praktykujący w słowie Bożym, często mówimy, że to - tematy tabu. To nie jest oczywiście żadne tabu, tylko drażliwy passus subiektywnej normy w kwalifikacji do nas wszystkich choć różniących się względem siebie . Jeżeli będziemy stosować tu zasadę wybiórczości, tzn. np. ksenofobię czy szacunek dla ludzi starszych, albo altruizm wobec zwierząt ewentualnie - klimatu, zaczniemy ustalać w prestiżu, a ludzi Wiary traktować jako prototyp zaściankowy - to wywołamy rewoltę moralną. Czy o to chodzi? O grandę? Nie ja zahaczam tu w komentarzu o drażliwe tematy teologiczne i o cywilizacyjny antykompromis. To szerszy zakres. Pisze pan, "piszą bo mogą, piszą bo chcą i nie jest to przeciw tym ludziom ale właśnie być może dla nich" - rozumiem, że to o ludziach piszących w negatywnym kontekście do Boga, skoro przeciw "tym" ludziom to nie jest - a ma być za to dla nich - czymś mobilizującym? Tak tylko należy mi rozumieć pański punkt widzenia. Bo przecież, drwina z Absolutu nie może być próbą kompromisu i skuteczną metodą dotarcia do świadomości ludzi wierzących w Boga, czy reprezentujących dowolne wspólnoty religijne? Rozumiem, zatem, że wchodzenie w krytykę obiektów kultu jest dla ludzi stojących w kontrze do Boga (jakiegokolwiek), czymś dopingującym i użytecznym? Dziwne to rozumienie świata, zwłaszcza w kontekście całej tej "lewostronnej" teorii o afirmatywnym wręcz stosunku do tolerancji. Jaka to tolerancja? Lewicowość to powinien być szczególny poziom wrażliwości, ja tak rozumiem lewicowość (której co prawda nie reprezentuje - ale rozumiem - i nie stoję do niej w kontrze), nie mogę pojąć, skąd u ludzi o lewicowych perspektywach ta awersja a czasem nawet obstrukcja wobec wierzących, przecież wszystkie Wiary, a w szczególności katolicka są bliskie ideałom lewicowym, ktoś kiedyś nawet twierdził, że sam Jezus Chrystus był "lewakiem", i coś w tym jest, bo blisko stał ludzi, ich problemów i nawet bólu egzystencji zbiorowej. Wyrastał z zasad egalitaryzmu - równości ludzi wobec siebie, wymagał szacunku oraz rozwalił liberalne kramy pod Świątynią. Czego wymagać od tak utylitarnego i sprawiedliwego Boga, albo jego wyznawców? Dziwne? Pisze pan o Mickie Majcherze (słynnym nożowniku), ale jakże to się ma do Boga i ludzi wiary? Nijak. Brecht, opowiadał nam od życiu, o ludziach, o kompromitujących stosunkach społecznych, o zaginionych dzieciach, o gwałcie na młodej kobiecie - wdowie, o zabójstwie mężczyzny i zadźganiu nożem Jennie Towler. Brecht- autor to fatalista i krytyk wątpliwych moralnie układów, to o czym pan sugeruje - w "Operze za trzy grosze" - to jest studium społeczne ówczesnego Londynu. Kazik o tym też śpiewał - A jak ma się Bóg któremu wystawia szanowny pan palec w epilogu wiersza, do masowych mordów w Nebrasce Charlesa Starkweathera vel. tytuowego Mickey'ego Knoxa i Cair Fugate - to już nie pojmuję. W tym pańskim wierszu trochę to dręczące porównania i metafory dla statystycznych katolików. Jednak, tak jak napisałem zaraz na początku, pański to tekst i subiektywne wrażenia, jeżeli tylko w wyobrażeniu narracyjnym jak pan próbuje sugerować w tej odpowiedzi, to szkoda, że w końcowym akcencie z prowokacją zamierzoną co do istoty Wiary i kultu. A pierwszy komentarz napisałem w kontekście własnych odczuć jako katolika, ja nie wnikam w pańskie rozumienie Wiary i sumienie - Pisałem o MOICH wrażeniach jako kogoś stojącego w uszanowaniu Stwórcy, po bezpośrednim kontakcie z pańskim utworem i wrażeniu in flagranti - zaraz na gorącym uczynku z "własnym neuronem". Dlatego też uznałem, że wiersz o belzebubie, stanowiłby mniejszy rezonans w absmaku pewnej grupy społecznej (szerokiej) zwanej katolikami, którą reprezentuję - zresztą "pi razy drzwi" - jak 90% społeczeństwa. Tylko dlatego postawiłem taki a nie inny pierwszy komentarz. Na tym kończę. To raptem tekst, a pana prawo do ekspansji osobistego światopoglądu. Nie będę przeciągał, następnej odpowiedzi nie będzie. Szanuję pańskie zdanie, autor stawia kropkę, pod własnym tekstem a komentujący powinien to uszanować. Ale warto chociaż przemyśleć o czym tu nabazgrałem. Przepraszam za rozwlekłość. Pozdrawiam.1 punkt
-
ciemnozłota jasność zachodu wygładza ostre kształty i zmienia obłoki w plastry miodu cienie stają się coraz dłuższe łasko trwania od błękitów po niepokojące róże zanim znów zostanę człowiekiem zanurzę dłonie w źródlanej wodzie i dotknę wspomnień złotą rybką1 punkt
-
@Wieszcz Doslowny Dobroć z mego serca płynie wartość wierszy jest rozchwiana żart i humor nie opuszcza choćbym lewą nogą z rana... Nawet w piątek trzynastego gdy mi czarny kot przez drogę przebiegł dość niespodziewanie ja wesołkiem wciąż być mogę. pozdrawiam1 punkt
-
Dzień, wprawiony w nastrój niemalże nostalgii, przysypiał na drzewach i latarniach jak niewyraźny kontur. Ten sam, który z rąk do rąk nie umiał trafić, przez moralny dylemat nieistniejących bogów... Oddycham głęboko wieczornym powietrzem, rozlewa się po błękitno różowej łunie, by dać przez moment zaczerpnąć natchnienia... zastygło. Bezwładnie opadając z myśli, zwolnionym pulsem odliczam przestrzeń i na wpół świadomie znikam w ciemnościach. Oto staję się snem na jawie, przedłużeniem samej siebie, efemeryczną częścią nieistnienia, która bez tchu gna po szczęście. Pod wiatr, na złamanie karku, za przedwieczną tajemnicą śmierci.1 punkt
-
@Jacek_Suchowicz Ja mam jeszcze inne lustro zawieszone dość wysoko i gdy w górę wzrok skieruję puszcza do mnie perskie oko i zwodnicze śle obrazki bowiem poprzez pochylenie rzeczywistość bywa różna tak jak różne jest widzenie każdy, bowiem to, co zechce widzi w swojej wyobraźni a tłumacząc indeks różnic liczy, że się lustro zbłaźni. Pozdrawiam1 punkt
-
Nie będę "ryczeć" To dla słabych ludzi Nie będę ryczeć Niech nikt się nie łudzi Nie będę ryczeć Dam sobie radę Nie będę ryczeć Taką mam wadę Nie będę ryczeć Lecz tak mi tego potrzeba Nie będę ryczeć Choć straciłam swój kawałek nieba Nie będę ryczeć Zostawcie mnie w spokoju Niepokorna łza mi skapnie Gdy będę sama w pokoju1 punkt
-
a ja tam się dałam wprowadzić w maliny, nawet te jajka, eeee jabłka na końcu sobie zilustrowałam, dopiero komentarze sprowadziły zawstydzone poliki na ziemię?1 punkt
-
bo niestety ma monopol, niczym bóg dzieli i karze marmur świątyń poszedł w błoto pot z krwawicą - ich ołtarze ;)))1 punkt
-
0 punktów
-
0 punktów
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne