Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 15.05.2020 w Odpowiedzi
-
tylu ostatnio zwiewnych ikarów wypada z okien wypada z barów szybkiej obsługi gdzie więzi płytkie i z puszki dania a stres dosala senne poranki tylu marzeniem żyje o niebie i szuka sensu w drobnej potrzebie bo choć sił nie ma na dalszą drogę kusi ich stanie w jasnej futrynie i lot ku słońcu to marzyciele osamotnieni walczą o oddech w większej przestrzeni tak nieodporni na mroki nocy potrzebowali wcześniej pomocy zgubieni w tłumie teraz są w drodze *Pamięci Pana, który wczoraj z 6. pietra na Bemowie ruszył w swoją podróż11 punktów
-
Z dedykacją dla @Marek.zak1, po przeczytaniu wiersza Nie dla wszystkich ten dzień. Modlitwa samotnika Ach, jakże dzisiaj łatwo mieć nieśmiałe serce I ludzi doskonałych ułomnością bawić, Rujnując nieświadomie swój wrażliwy azyl, By czystej naiwności stać się ufnym jeńcem. Ach, jakże dzisiaj trudno zostać czyimś szczęściem, W tym świecie perfekcyjnym, bez usterki, skazy, Gdzie w końcu mówisz dosyć i przestajesz marzyć, Choć skryte w snach pragnienie trzyma cię za rękę. Gdy widzę przeznaczenie w zapłakanych oczach, Patrzące na mnie w lustrze, spod obydwu powiek, To wciąż się zastanawiam czy potrafię kochać, Czy może mam już duszę zbytnio skutą lodem. Doszczętnie przemarznięty po cichutku szlocham, Nie wierząc żeś tę miłość tak wymyślił, Boże. ---8 punktów
-
gęste łzy rozbijają się o parkiet ramą złączeni jak skrzydła i wiatr przez takty wiedzione jedwabne fale muskając brzegi wypełniają kadr płyną niczym gwiazdy po oceanie śladami nut aż do blasku poranka póki orkiestra grać nie przestanie gorzką melodie ostatniego walca6 punktów
-
Południe krwawi pod wiatr, na dziedzińcu ktoś złożył wieniec z umarłych kwiatów. Za popiół i pamięć, niech drży na skrzydłach wędrownym ptakom. Już pora, by odleciały: bezpowrotnie, beznamiętnie, bezszelestnie rozdziobią światy. Ten nasz, skrupulatnie dobrany, na okoliczność spraw niecierpiących zwłoki. Ten ich, którego strzegą przed szaleństwem z wewnątrz, kiedy północ gaśnie w studni. Tylko patrzeć, czekać aż utonie, za nasze i z naszej winy, nasiąka, puchnie bladym półksiężycem. W tej ciszy po brzask zatańczą cienie, odwleką na chwilę czas niepogody. Bo przecież jutro... jutro nas już nie dotyczy.4 punkty
-
podoba mi się to że niektórzy krzyczą bo świat potrzebuje krzyku gdyż sam jest milczący sama też uczę się jak otwierać usta testuję głośność kształty częstotliwość może kiedyś ja też krzyknę4 punkty
-
(akrostych) Na maleńkiej, dzikiej plaży Emanuje w wodzie słońce. Nagle tu nam się przydaży Urokliwy dnia początek... Fale drżące przepływają, Aż - zbudzone - rozkwitają Rankiem świeże lile wodne. Palindrom; - Ma kilka raf? - U nenufara klikam.3 punkty
-
graphics CC0 (erotyk proporcjonalny) ciało masz posąg, a brwi metaliczne zerkam przez szpary szyfrów cielesności kiedy wiruje wino ekstatyczne przez żyły skały i czerwone krosty cała al dente, uda na półtwardo spojona ze mną przez kielich i nity po długiej szyi czyta Leonardo czasem daleko, a za chwilę bliżej badam proporcje, człek ja witruwiański Homo quadratus nad lustrzanym pismem, migoczą diody, pończochy i paski pytasz czy wiersz mój zapachów twych piżmem — *wiersz w charakterze żartobliwym.3 punkty
-
kroił chleb kroił całe lata grubym nożem na stole kroił szerokie miał pajdy i wąskie jak dnia horyzonty za oknem zaś okruszki rozdawał ptakom żeby mu w trakcie śpiewały nakładał na niego obrazy z obowiązków i doglądał czy nie jest ich może zbyt mało czy może się nie wysypują nie wypływają tak jak straty których zlizywać zabroniono kiedy już skończył to zasiadał i jadł z wielkim namaszczeniem każdy kęs dokładnie żując by rozpływał się na podniebieniu zmieszany śliną sunąc w głąb wnętrzności jego odżywiając w świeżym oglądzie sumienia organy wypełniały się jak półki wielkiej szafy po kraniec związku potrzeb i możliwości potem spokojnie odpoczywał w sytości swego istnienia3 punkty
-
Twoje ciepło rozchyla pąki dni a obecność na nowo mnie zradza. Muśnięcie ust urzeczywistnia, magnetyzm dłoni odejmuje lat. Podnoszę powieki zatrute nim. Jeszcze w sercu szpilki - już nie rana. Każde dziś było jutrem dla niego, kochance pracy dusza sprzedana. Ciężki dzień. Ciężka ręka, ciężkie łzy. Ssał ze mnie jak ślepe kocięta martwą matkę, ale na wszystko jest kres.2 punkty
-
2 punkty
-
Miłość powinna boleć Rozrywać duszę jękiem Wybuchać krzykiem doznań Wybudzać wszystkie lęki Miłość powinna kruszyć Każde kamienne serce Wzruszać szkaradnym obliczem Wyzbyć się prawa do resztek Miłość powinna leczyć Liczne upadłe dziewice Kochanków co narcyz ich bogiem A człowiek dodatkiem do życia Miłość powinna rozumieć Nie samym chlebem sycić Lecz co pokarmem potwora Jeno ból, skrucha i wina2 punkty
-
Wydeptywanie ścieżki po pierwsze nie chodź obok mnie nikt nie może iść tak ze mną ja pierwszy źdźbła trawy łamię stopą po drugie tylko ja mogę tworzyć na podobieństwo każdej rzeczy którą widzisz i chcesz wyobrazić sobie po trzecie gdybyś jednak stworzył stałoby się to dla ciebie z radością nie zapomnę ukarać za to twoich dzieci po czwarte ulegaj moim kaprysom a pozwolę ci żyć w słodkiej nadziei że moja wdzięczność pozostanie wieczna po piąte chwal moim imieniem wszystko co może być dobre dla ciebie i nie oczekuj że odpowiem na twe wołanie po szóste co siódmy dzień jest mój po to byś nie zapomniał komu służysz oraz byś miał siłę pracować następne sześć po siódme masz prawo być dzieckiem matki i ojca pomocą w dniu codziennym nawet jeżeli kijem obiją twoje nerki i głowę po ósme dlaczego baranek skazany i po co ofiara z życia i krwi mi potrzebna nie pytaj nigdy skazańców ani ich skazujących po dziewiąte nie czyń tego o czym myślę póty ci nie pozwolę czynić w moim imieniu a nie ma w tym żadnego sensu prócz prokreacji po dziesiąte jeśli nie swoje odbierzesz to tak jak byś moje zabrał imię i boskość nie chcę byś bezkarny pozostał gdy już się stanie po jedenaste prawda jest wyobrażeniem jednak naprawdę można jej nie rozumieć gdy nie chcesz wierzyć w to co mogłem powiedzieć po dwunaste jednak gdybyś wątpił przeczytaj jeszcze raz2 punkty
-
jakaż roślinochłonna i zielona przestrzeń zamknięta okręgiem nasyconej pszczoły czar pustynnej wizji drgające powietrze i ciepłe wieczory lecz na razie zbierasz na kwiecącej łące zioła odurzenia i myśli brzęczące zamyślona cieniem prześwietlona słońcem kradniesz kropki drzemiącej biedronce a trawy nie wstają tobą zachwycone odcisnęłaś w nich zapach szałwii i rumianku jak mgła płynie stęskniony powrotem bo mało było szalonych poranków cichych zmierzchów czasy srebrno-złote więc zostań i całuj przechodzące chwile przysiądź na maku stubarwnym motylem chabrem zabłękitnij osiądź pyłkiem mlecza i zostań choć trochę poczekaj obiecaj że poleżysz jeszcze na kwiecącej łące wsłuchując się ze mną w cykadowy koncert2 punkty
-
ledwie wszedł do domu już gębę moczył wąsy z piany myślał że jest zabawny odór piwa i wody po goleniu krzyczysz to nie fair a wrzask w mojej głowie nie może znaleźć ujścia krwisty stek wyzwisk tłuczone szkło na odlew z otwartej mam tylko czternaście lat i jeszcze mało wiem o życiu znam tylko strach i zarwane noce nasłuchuję nie mogę cię obronić wybacz częstował mnie jabolem mówiąc tak smakuje życie nie miałaś mamo szczęścia do facetów2 punkty
-
każdym uderzeniem serca wciąż woła o ciebie byś przysiadł obok i wsłuchał się w bicie płynące z jej wnętrza jak wymarłe marzenie które nadal pragnie by tchnąć w nie życie każde spojrzenie w pustkę przybiera twój kształt byś pamiętał że nie jesteś tylko wzorem przyszłość zawarta w jutrze ogrzeje jej świat tylko potrzebuje tlenu co podsyci ogień każdy uśmiech na twarzy potrzebuje odzewu by się w nim schronić przed obcym spojrzeniem i wciąż wiele razy osłonisz je bez celu by czuła że nigdy jej nie zawiedziesz każda jej łza oczyszcza winy byś staną przed nią z podniesioną głową bo wie że inaczej nie będziesz szczęśliwy jeżeli nie będziesz czuł że stoi obok bo może właśnie tylko tak jesteś w stanie ją ocalić przywracając dawno zmatowiały blask który wydobywa głęboko z krtani jako przywrócenie myśli stworzonej w snach wypełniając ostatnie życzenie tego który wyśnił jak ocalić jej świat i przypadkowo ocalił sam siebie2 punkty
-
Jutro sprzedam ostatnie marzenie na portalu życiowych porażek czy za późno - niestety nie wiem dość tych wrażeń spalę zdjęcia maile skasuję a wieczorem się spiję jak świnia znów uczucie przegra z rozumem kac przeminie i nie będę płakał po nocach niemożliwe że była prawdziwa w nowy etap zmęczony wkroczę żegnaj miła chciałbym szybko o tobie zapomnieć może w końcu coś mi się uda lecz motyle wciąż w brzuchu krążą będzie trudno2 punkty
-
Poczekaj do rana, gdy słońce zaświeci, Nie rób tego teraz. Zły nastrój odleci. To, co cię niszczy i tak bardzo dołuje, Zniknie w blasku słońca. Nie, nie pożałujesz. Nie rób tego w nocy. Poczekaj do rana, Wiem, że jesteś smutna, nawet załamana. Dotrwaj choć do rana. Jutro wszystko zmieni, Bądź silna. Nie odchodź do krainy cieni. Po samobójczej próbie dwudziestoletniej córki moich przyjaciół. Odratowano ja.1 punkt
-
Królowa pokrzywa mało się odzywa Marny jest los tego kto ja dziś przezywa Nie lubią jej chłopcy, nie lubią dziewczynki Co z tego ze parzy ? …. jak ma witaminki Lecz smutno jej samej ,każdy się odsuwa Samotność tak bardzo serce jej zatruwa…. Wiesiołek wesołek szepnął jej na uszko Nie martw się wyleczę dziś Twoje serduszko Nagle pac .. cos z góry okrągłego leci Pierwszy, drugi, uwaga !!! Leci już rzep trzeci Chowaj się , uciekaj – to bombardowanie Odczep się od nas natrętny łopianie My chcemy sobie spokojnie posiedzieć No.. dobrze, to dajcie mi się wypowiedzieć Oprócz moich rzepów, których nie lubicie Ja również wam mogę uprzyjemnić życie Wyleczę z infekcji, organizm odtruję A jak bola stawy, to je poratuję Czasem lepszy jestem od antybiotyków A mój korzeń pomoże w leczeniu cukrzyków Tu żywokost się włączył … A propo’s korzenia ………… Czemu mego istnienia tu się nie wymienia ? Gdy złamania kości, osteoporoza Gdy boli kręgosłup, bo trawi skolioza Wtedy pamiętacie o moim istnieniu I zamkniętych lekach w długim mym korzeniu Czy mogę dołączyć do Waszego grona Być może, lecz sprawa jest bardziej złożona Ty swymi rzepami atmosferę psujesz i do towarzystwa wcale nie pasujesz Cykoria podróżnik rzekł głosem dziecięcia, Ktoś mnie potrzebuje ?– jam dobry na wzdęcia Tu skrzyp się odezwał , i nie wiedzieć czemu, zaczął nam zachwalać właściwości krzemu Potem jeszcze mówił, by zawołać tatę, bo ma świetny sposób na jego prostatę Nieśmiały rumianek płatki swe rozłożył, delikatną główkę na skrzypie położył Wycisz się kochanie ja cię uspokoję , wspaniałą herbatką nerwy twe ukoję Zasmucony wrotycz dziurawca się pyta Czemuś taki śliczny ?...Gdy ja już przekwitam…. Zdradzę tajemnicę pókim żywy jeszcze Mam asa w rękawie, mnie się boją kleszcze A dziurawiec zamilkł , ….przepraszam nie chciałem…. Też mam tajemnicę, I nie powiedziałem … Wiem czemu tak więdniesz, powiem o co chodzi Gdy ze mną przebywasz słoneczko ci szkodzi Tu krwawnik się wtrącił , czemuś tak skonany Pokaż co cię boli, wyleczę twe rany…. Tych małych lekarzy jest na świecie bez liku A wszystkie z wierszyka są w mym wazoniku1 punkt
-
zebrali się razu jednego nikt i nikomu wcale nie po kryjomu oficjalnie na picie dołączył i zaczął polewać wódkę nikogo pustka przechodząc korytarzem tuż obok zajrzała ukradkiem z ukosa prychnęła tylko choć nie wściubi tutaj i nosa dym papierosa gęstniał lewitujące smugi w świetle żyrandola znaczy się próżnia i jaka zadowolona niesłyszalna niezauważona - tak już ma trwaliby tak z ciszą i z bezwładem bezwzględnie ot taka błahostka gdyby nie niepokój wpadł nagle uchylonym oknem z nicpanem jak prawdziwy klinczu nicpoń żarł w nicości pata kanapkę wreszcie i ona czarnuszka bez maseczki i fartuszka chwilę popatrzyła oczy wybałuszyła usiadła zamiast na krześle na mostku z żeber szepnęła do uszka - cóż za wspaniała domówka!1 punkt
-
Pewna młoda szlachcianka mistrza zapytała - król wieczorem zaprasza, w oczach wyczytałam, że na amory wielką będzie mieć ochotę, co mam zatem uczynić, by zachować cnotę? - Jeśli będzie nalegał, to zażądaj złota, pomyśli, żeś…i przejdzie mu ochota. - A jeśli nie? – strwożona mistrza dalej pyta, - Gdy wróg tak silny, twierdza może być zdobyta. To tylko mały suplement do wiersza Andrzeja Wojnowskiego na temat osiągnięć polskich władców na różnych polach.1 punkt
-
nie całują się na pożegnanie w czasach zarazy czy zdołamy powrócić? podać sobie dłonie? przytulić?1 punkt
-
1 punkt
-
Każdy kiedyś przegrywa, tylko nie wszyscy się przyznają. Niektórzy umieją porażkę przekuć w sukces. Inni wbrew faktom udają, że porażka była sukcesem. Jeszcze inni ukrywają ją starannie, żeby nikt się nie domyślił.1 punkt
-
Gdy życie gaśnie, zapalmy nadzieję Gromy czarne padają, jak znaki dni Słońce krwią płacze ponad dachami A kruki wirują w tańcu apokaliptycznym Rozbijając się o chodnik, jak granaty To koniec! Piszą w gazetach - To koniec! Dziwki, sprzedały gumki, ginąc na syfilis Banki najadły się dolarami bez wartości A władza przenosi interes do otchłani To koniec! A koniec to dobry początek! Budowałeś życie z cegieł piękna miłości ? A wiara żyła w oknie, jak refleks świecy? To wiedz, że życie zaczyna się po śmierci! Początek! To dom w obłokach nadziei Płynąca barka po soku z czystych róż Dom, to ogień spokojny i anioł u boku Byś wierzył, że warto być człowiekiem! Autor: Dawid Rzeszutek1 punkt
-
Wiedziałem, że jest Nas dużo. Za dnia twardziela : https://www.youtube.com/watch?v=yuqeaGgecI4 a w nocy https://www.youtube.com/watch?v=eZtRqHildg8 Pozdrawiam1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Uwielbiam wiersze o miłości, niespełnieniu czy marzeniach. Kupiłeś mnie tym utworem od razu. Tęsknię do takich utworów, tak naprawdę.1 punkt
-
A proszę, serduszko się należało ;) Muszę przyznać, że mistyczność która przemawia do czytelnika z tego tekstu utrzymuje mnie w pozycji niemal na baczność. Nie zdecydowałem się na szerszy komentarz utworu, bo po prostu czuję podskórnie, że jest to tekst głęboko osobisty. Trudno jest snuć jakieś wyrafinowane konkluzje, bo autor może zupełnie inaczej afektować tekst. Ale klimat tu jest wyrafinowany w może nawet oscyluje wokół tematów stricte biblijnych - w odniesieniu do osobistych okoliczności. Pzdr.1 punkt
-
Również i ja preferuję wiersze w prostszej formie, uwielbiam klasyków piszących w takim stylu: Szymborską, Różewicza, Bukowskiego, a głównie lingwistycznego Mirona Białoszewskiego. To nie jest tak, że ja odrzucam prostotę. Natomiast wolę trudniejszych mistrzów słowa: Miłosza, Asnyka, Witkacego i przede wszystkim i na pierwszym miejscu Herberta. Ale to jest poezja, bo my piszemy raptem wiersze. Świat wyrażamy za pomocą słów, które charakteryzuje potoczność. Mamy ją w słownictwie, frazeologii i gramatyce. Uważam, że stany doświadczeń porównawczych i form bardziej wyrafinowanych robią nam dobrze, w sensie że wyzwalają w nas seanse zauroczenia w obcowaniu z samym słowem i otwierają kanały ukrytej w nas logiki. Takie teksty staram się też sam konstruować w bardziej prymitywnej formule oczywiście. To jest niezwykle miłe przeczytać o sobie takie zdanie, które wyraziłaś, gdzie twierdzisz, że zmuszam ciebie do głębszej analizy i zatrzymujesz się dłużej nad moimi pracami. To jest największy miód na serce każdego kreatora słowa. Bez względu na jego poziom, jakość, czy styl – czego niewątpliwie mi brakuje, ale za ten subiektywny opis swoich wrażeń (rozumiem, że pozytywnych) w kontakcie z moimi tekstami – DZIĘKUJĘ CI MARLETT. Chylę czoła. Twoje wiersze są też pięknie - ujarzmione w systemach relacji międzyludzkich i to u ciebie sobie cenię – bo jesteś lirycznie naturalna – jakby lekko i świadomie zagubiona w emocjach w strofach – zupełnie i podobnie jak Pawlikowska-Jasnorzewska. Przepraszam za te nawiązania do wielkich nazwisk, ale te przykłady osobowe odzwierciedlają najlepiej FAKT - ŻE PISANIE WIERSZY MOŻE BYĆ RÓŻNE. Wszystko zależy od indywidualnych preferencji.1 punkt
-
nie odstawiaj starości na bocznice dlatego że tak wygodniej częstuj uśmiechem nie skazuj jej na samotność była ci bliska cieszyła dobrem lubiłeś jej zapach budowała lepsze jutro gdy ci wychodziło cieszyła się a gdy nie udawało i smutno było ci była obok nie odstawiaj jej niech cieszą ją kolejne noce i dni1 punkt
-
@Tomasz Kucina Wiersz można napisać krócej prości ale to przecież Twój wiersz. Lubisz czytelnika prowadzić poprzez meandry knieje labirynty . Używasz ciekawych rekwizytów aby zmusić czytelnika do poszukiwań i to jest oryginalny sposób tworzenie u ciebie. PozdrawiaM.1 punkt
-
A już nie pamiętam ;P Nie chcę rozdmuchiwać tematu, kto co i o czym, pisał pod tym tekstem - już zapomniałem. Administrator zaprowadził ład i porządek w komentarzach, moich też, jestem z tego powodu zadowolony. I jest miło i wreszcie bez hejtu. Dzięki za dobre słowo, ale nie chwal mnie, wstydliwy jestem, hejt mnie drażni, lecz to: "crème de la crème" to strzał w stopę ;D (powiedzmy dla popytu na kolejne moje teksty). Pozdrawiam Panie Ropuchu, Przemku.1 punkt
-
1 punkt
-
@Jacek_Suchowicz Jacku, chyba źle mnie zrozumiałeś. W zasadzie nie wiem, jak zareagować na Twój wierszowany komentarz, bo czuję, że mnie osadziłeś w PL-ce. Nie chcę się tłumaczyć. W Warszawie, w ostatnim czasie często czytam o skokach z wieżowców. Samotność, stres, zamknięcie z korony, brak więzi, zmęczenie, depresja, stany lękowe/choroby psychiczne itp. Lawina przypadków - obstawiam, że z czasem ktoś zrobi reportaż o tym, bo że korona wpływa masowo na psychikę to wiemy. Państwo nawet finansuje i reklamuje telepomoc psychologiczną Zapisałam myśl po porannej, kolejnej informacji o samobójczym skoku. Nie wiem czy wiersz dobry czy zły, nie mam aspiracji. To tylko zapis. I nie szukam oryginalności. Po co? bb @Domanski Programem naszej sztuki jest proletariacki onanizm. (A czysta wódka ani honoru ani munduru nie plami). Za mało się znam na urodzie, sztuce i alkoholu aby zrezygnować z prostego pisania. Dziękuję za obecność. bb1 punkt
-
@Tomasz Kucina Oj nie! przegapilem szansę na małą bitkę na portalu, a nie bez przyczyny mój śluz jest nieprzyjemny i jadowity tak, że nawet wąż po mnie połknięciu zwraca z poworotem nienaruszonego ;) Ciekawość kazałaby zapytać, któż to znowu się tak wygłupił, ale na szczęście zdecydowanie większe jej pokłady dotyczą wiersza Tomka. Wiersz jak zwykle trzyma poziom w kategorii Crème de la crème. Pan Ropuch1 punkt
-
1 punkt
-
Rozpiera mnie Czerwień Wędrująca od jednego Odcienia w inny Nie przestaje nawet, gdy się Oddalam Czuję, że Umieram Gdy nagle zamienia się w Biel Pełną pustki i Przerażenia W końcu dochodzi do Atramentu I odchodzi wśród Sadzy 23.08.20181 punkt
-
Kozienicki Dom Kultury im. B. Klimczuka serdecznie zaprasza do udziału w ogólnopolskim konkursie literackim adresowanym do młodzieży i dorosłych. Konkurs organizowany jest nieprzerwanie od wielu lat i cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem. Zgłoszenia przyjmujemy do 26 czerwca 2020 roku włącznie, natomiast wyniki zostaną ogłoszone 30 października 2020 roku. Kategorie konkursowe to wiersz i krótkie opowiadanie, tematyka dowolna. Szczegółowe informacje zawarte są na naszej stronie www.dkkozienice.pl, link https://www.dkkozienice.pl/?id=9555. Czekamy na Państwa zgłoszenia.1 punkt
-
1 punkt
-
Usiąść na krześle nad ostatnią symfonią przed pełnym oknem wygorzałej muzyki, Zatańczyć nad tłem z ludźmi, gdy płoną jak każde uszy głodne słów, godne liryki kiedy wszystko jest smutną mową a w życiu brakuje prawdziwych... dlatego nie jestem tobą a będę nigdy.1 punkt
-
Duchy mają wspaniałą zdolność kompresji, pamięci kształtu i zwiększania rozmiarów. Można z nich zrobić przezroczysty naleśnik, zrównać z podłogą pod powierzchnią dywanu, chodzić dzień cały i udeptywać, w tę i z powrotem, jakby ich tam wcale nie było. Gorzej jest kiedy spać nie możesz, bo wtedy leżą obok, ale czy z ich strony to miło?1 punkt
-
Ważne, że kochasz słowa i jesteś w jakimś tam zakresie bliski klasykom - jak stoi w konkluzji tego mojego tekstu, bo teksty twoje oscylują kierunku klasyki słowa. Właśnie po twoim komentarzu i teraz zmieniłem czcionkę w tym wierszu. Tekst jota w jotę ten sam. Pozdrawiam, ale coś ciebie mało widuję - tutaj? Wrzuciłem jeden nowy wiersz, ale nie wróciłem w pełnym rynsztunku z publikacjami, będę zaglądał, ale oszczędniej się udzielał, nie tylko internetem człowiek żyje ;)1 punkt
-
Niebo upada jak ptak W kłębowisku chmur ptak się dusi Żywot jego oddycha krwią zatrutą Ponad głowami wiruje czarna śmierć Wiruje i spada, jak kukła bez Pana W chmurach gdzie śpią anioły dni W obłoku tuż obok ramienia Boga Z czarnych piór sypie się grzech i zatruta nim wszem płynie krew W obłokach nie słychać śmiechu Wrzask krzywd przebija spokój Dziś czarna apokalipsy iskra lśni Ponad zgwałconych róż polami Gdzie więc zbudujecie dom nowy Gdy przystań najświętszą zniszczą? I śmierć piekielna zacznie pokosy A walkirie triumfu tu nie wieszczą1 punkt
-
@AOU Twój komentarz jest przyjemny dla tekstoklety. Skromność? Raczej świadomość hermetyczności i ułomności tekstów oraz mało popularnych tematów. Już kiedyś napisałem dlaczego Warsztat. Po zmianach na orgu tu lepiej się czuję. Pozdrawiam.1 punkt
-
zapatrzony w pustkę śpię ale nie usnę przegryzam wargi wypluwając złość może to i słuszne odnajdywać w jutrze pominiętą barwę malującą noc przed oczami dno rozmywając tło wprowadza myśli w coraz głębszy oddech dym spowalnia głos by wyszeptał coś co mi się przyśni pozbawiony wspomnień tylko jedna rzecz dzieli mnie od ciebie tylko jeden krok postawiony przed siebie za krawędzią mrok co w nim znajdę nie wiem ale nie patrzę w stecz bo to już nie istnieje ostatnie życzenie ostatnie spojrzenie bym mógł spokojnie zanurzyć się w ciszy jedyne znaczenie stojąc na przeciw ciebie odnajdując prawdę wewnątrz twojej źrenicy może jedynie ona jest w stanie przekonać zbłąkanego we śnie że ma dla kogo żyć że noc jest gotowa zabłysnąć od nowa oświetlona szansą darowanych dni tylko jedna żecz dzieli mnie od ciebie tylko jeden krok postawiony przed siebie zbuduj prze demą most chwyć za obie dłonie i przeprowadź przez zło wprost na drugą stronę1 punkt
-
Kiedy dobro i zło połączyły siły, ludzkość schodziła z drzew ukrzyżować świętych... Nad ranem świat obudził się do życia, Bóg w swym miłosierdziu nadal milczał.1 punkt
-
Czy duży to ten mały ? Czy mały to ten duży? Fajnie streszczenie ostatnich dni . Pozdrawiam.1 punkt
-
Czelędż? Też chyba coś napiszę, bo mnie ój strzelił, jak dzisiaj podano dane o przekręcie na 5 mln za maseczki bez atestów. Szlag mnie trafia. Normalnie mną telepie. Szumo-winy.1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne