Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 26.02.2020 w Odpowiedzi

  1. w dobrym tonie czy złym nie ma znaczenia grunt że umie pływać
    6 punktów
  2. mówią że jestem dewiatem a ja chce żyć w zgodzie ze światem coś im się miesza w głowach to chyba jakaś choroba nikomu przecież nie wadzę moja sprawa gdzie kładę a oni bzdury klepią urągają złorzeczą miłuję kupę bliźnich uczonych w piśmie wszystkich rozsądnych głupich wielmożnych nijakich średnich mądrych ateistów pobożnych i wierzących inaczej tych z myśleniem na bakier chudych tłustych i średnich zagubionych i biednych te pola pochyłe oślepione słońcem malowane tyłem oraz z innych nacji większość dziwni tacy nie urągam nikomu chciałbym żyć pospołu ja nikogo nie tłukę skromny ze mnie żuczek nie mówię brzydko nigdy mam w dupie wulgaryzmy w tartaku pieszczę drewno choć złorzeczą mi przednio żadnych wyzwisk nie liczę nadstawiam drugi policzek na przekór miłuję tłumy dziś leci ze mnie strumień łez szczęścia zatrzymać nie umiem niedługo ojcem zostanę bardzo ją pokochałem właśnie przerżnąłem deskę będziemy mieć wiórki pocieszne * sens życia zyskałem wreszcie
    5 punktów
  3. Kimże jest ów starszy mężczyzna w bieli, którego inni wystrzelili w kosmos, by od tamtej pory straszyć nim dzieci, że czuwa nad nimi wisząc nad głową i może spaść za jedno brzydkie słowo o nim. Jego wzrok przenika zasłony, wyczynia cuda niepojętą mocą - za jego sprawą pękają balony, samoloty lądują bez podwozia, jego krew w fiolce jest czysta aż świeci, bo palcem nie tknął nikogo i poznał prawdę o wszystkim dopiero po śmierci.
    4 punkty
  4. będę niedopity duszą i ciałem wyczekując głosu dnia wczorajszego może kieliszek wiele nie zmieni lecz niedosyt chwili wyrywa co cenne nad blatem dnia w domu czy w pracy ta sama droga ten sam przyjaciel urzeka nas byciem trwaniem zabija nikt tak skutecznie a jeszcze wypiję
    3 punkty
  5. nie do każdego nie zawsze ale ostro ostro bracie i siostro brzytwa i szafot na głupotę i zło zaś kwiaty :) pachnące... dla kochających ? zawsze
    3 punkty
  6. nie ma marzeń niespełnionych one są czekają w zapomnieniu żyją oddychają marząc by ktoś kiedyś spełnili je dla siebie by się cieszył razem z nimi nie ukrywał ich w pamięci przecież w niej i tak już ciasno więc lepszym jest spełnienie
    3 punkty
  7. Nie powtarzaj ciągle, że czas gdzieś ucieka, przesypuje się piaskiem w klepsydrze istnienia, przepływa wraz z wodą wzburzoną gdzieś w rzekach, a ty razem z czasem powoli umierasz. Już któryś, kolejny raz mi nie powtarzaj, oczywistych, lecz prostych, utartych frazesów, bo przestanę słuchać, wyjdziesz na nudziarza, ponadto i siebie, i innych nie stresuj. A życie jest piękne, wywołuje dreszcze, kiedy patrzysz, oddychasz, każdą chwilę chwytaj, nikt go do tej pory nie ujarzmił jeszcze, więc dlaczego płynie? Nie pytaj, nie pytaj.
    2 punkty
  8. Przez te wszystkie lata w swojej głowie, Najlepszym stałem się pisarzem. To czego nie było i co miało być, Wszystko skompane w fantazji sobie ułożyłem Resztę cierpienia, lęku i żalu, Wszystko co w tym świecie niedobre - Odrzuciłem. Tyle zła nie przyjmie serce, nie mówiąc o głowie. Dlatego następne łzy nie będą wylane przeze mnie, a ludzi na moim grobie. Ile ubyło i ile zostało - bez znaczenia. Na koniec tyle samo mamy do powiedzenia. Czasem ktoś próbuje coś od siebie do mnie wtrącić Może z wewnętrznego przymusu, a może troski? Postawy nie zmieniam - to zwykłe błachostki.. Kiedyś chciałem gdzieś przynależeć, Dzisiaj w te stadne zwyczaje nie wierzę. Chciałem mnóstwo spokoju i dużo uwagi, Oddałem się aż nadto obojgu. Eksplodowało w mojej duszy jak dynamit. W samotności joint się pali - leci wielka chmura.. Niby żywy a czuję się jakbym umarł...
    2 punkty
  9. dom wschodzącego słońca patrzę w tamtą stronę i wiem minęło lecz to było nieuniknione patrzę w tę drugą lecz lepiej nie bo tam jak w ciemnej studni przelewa się coś złowrogo i dudni a teraz zostałam więźniem we własnym domu na swoje życzenie codziennie sprzątam gromadzę zapasy przeglądam lekarstwa czego tam brakuje wsłuchuję się w ciało czy przeciwko mnie znowu knuje rzadko wychodzę przecież i tak trzeba powrócić świat jest nieprzyjazny czyż nie ? może opluć sponiewierać zasmucić patrzę w jeszcze inną stronę lecz to największa tajemnica i choć to też nieuniknione to bardziej się lękam czy zachwycam ?
    2 punkty
  10. podoba mi się tytuł :)
    2 punkty
  11. 2 punkty
  12. tam gdzie bryza srebrzysta się mieni w promieniach słońca jak świetlik migocze tulą czas fale w kolorze twych źrenic gra dla nas wiatr i śpiewa nam morze nad brzegiem dnia horyzont twych ust w uśmiechu błyszczy pełen nadziei nie trzeba nam świata nie trzeba słów wszystko zamknięte w tym jednym spojrzeniu
    1 punkt
  13. Już na wstępie chcę przeprosić za błąd, który tkwi w tytule bo choć mą małżonkę kocham bardzo, bardzo mocno, czule muszę na nią się poskarżyć gdyż ją proszę od niedzieli dzisiaj mamy już sobotę a ta łóżek wciąż nie ścieli. Łóżek mamy w sumie cztery dwa w sypialni, dwa w salonie które stoją rozbabrane a to dzięki mojej żonie jej to, bowiem obowiązkiem dom prowadzić jak należy a ta sobie z tego bimba do południa w betach leży. Ruchem konia szachowego specyficzna to figura a małżonka tym to ruchem z łóżka w łóżko daje nura. Błąd w tytule? Już wyjaśniam to jest wina koncentracji być powinno Wyra żony zapomniałem użyć spacji.
    1 punkt
  14. Tysiące malutkich kawałków Skrzy się na podłodze A w każdym z nich Kawałek mnie Składam je codziennie W nowe części Raz udają spójność umysłu Innym razem czystą duszę A jeszcze kiedy indziej Śmiech Nikt by się nie nabrał Na tę atrapę ze szkła Tylko Kiedy ktoś lekko Dmuchnie Wszystko rozpada się Zabawa zaczyna się od początku Siedzę i lepię Dzisiaj znów Brakuje
    1 punkt
  15. Jestem tym co jem. jedzenie jest energią. ma określoną częstotliwość, skompresowaną informację. bardzo często jest to wibracja śmierci i strachu, walki. jestem tym czego słucham. informacja jest energią. jest to fala która wnika w nas, interferuje bardzo często jest to wibracja śmierci i strachu, walki. jestem tym co myślę. myśl jest energią. podobne wzmacniają się, łączą i tworzą myślokształty i po osiągnięciu wartości krytycznej objawią się w naszej rzeczywistości. Bardzo często są to wibracje śmierci i strachu, walki. wiec ja sama stworzyłam całe swoje ciało i cały mój świat.
    1 punkt
  16. stroiła się myśl o tobie, bo chciała się w oczy rzucić, sukienkę zwiewną ubrała, a do niej pod kolor bucik. w ogromnym pośpiechu wyszła mówiąc, że duszno i ciasno, w kierunku kamiennych schodków, pobiegła na stare miasto. siedziałeś, gdzieś w chłodnym cieniu pośród zamyśleń srebrzystych, wtem w jednej, najgorszej chwili tęczowe złudy jej prysły. no i wróciła spłakana, włos potargany, i słyszę… - nawet mnie nie zauważył dla innej dziewczyny wiersz pisze!
    1 punkt
  17. Pomiędzy smutnym niebem bezśniegowej zimy, a połaciami ziemi porośniętej mchami przechadza się duch czasu w mokradła ubrany, bagienno-grząskim wzrokiem wędrowców tumani. Idę ścieżką wśród bluszczy, krzak czeremchy mijam, ponad głową przepływa posępny świat szary, pod stopami podmokła warstwa z liści zgniła, Boże miej mnie w opiece, dodaj siły, wiary. Nie mogę już zawrócić, ani się zatrzymać, bo kto zaczął wędrówkę, podąża do celu, nieważne czy przemierza po bagnach i żwirach, nie sztuką jest zabłądzić pośród szlaków wielu. Życie to pajęczyna poplątanych ścieżek, bądź tu mądry, zdecyduj, która jest właściwa, pytasz mnie, jaką wybrać? Odpowiadam:”nie wiem”, musisz sam zdecydować i sam ciężar dźwigać.
    1 punkt
  18. albo kwacze jak kaczka kwa kwa but what the fox say https://www.youtube.com/watch?v=jofNR_WkoCE
    1 punkt
  19. Z literami w rękach siedzę co z tego poskładać nie wiem na składzie umysłu sięgam po wiedzę i przędę co wlezie co będzie zmęczenie mnie bierze męczę się nieźle jakby jeszcze chociaż rzucić jednym wersem pobierznie czy pobieżnie ? bieganie bierne poległem
    1 punkt
  20. tu bym zamienił : na składzie pamięci Nie przejmuj się tym męczeniem. Ja też się nieraz męczę, a potem męczą się ci, co czytają to co wymęczyłem:)))
    1 punkt
  21. przy takich możliwościach czekać po próżnicy musisz szukać gdzie indziej aby cóś zaliczyć :))
    1 punkt
  22. zależy czym owe balony zostaną wypełnione a jeśli Waść nie wiesz spytaj... czyjąś żonę...? Teraz pewnie byłby to gest Lichockiej znany pod nazwą fucka dla wszystkich naiwnych oraz chorych. Na raka...
    1 punkt
  23. Ty nam chłopie, nie narzekaj bo już chętnych tutaj czeka napalonych kolejeczka i każdy chce do łóżeczka nawet jeśli rozbabrane to co z tego? nam to znane!
    1 punkt
  24. sprawia, że pękają nie tylko balony ale, także najmocniejsze prezerwatywy aby lud boży się rozmnażał żył długo. I był przeszczęśliwy!
    1 punkt
  25. @jan_komułzykant Dzięki Wielkie:)↔A tak się bałem, że się nikomu nie spodoba. Napisałem ów tekst tylko po to, żeby mieć okazję pochwalić się tytułem:)) Pozdrawiam:)
    1 punkt
  26. No właśnie skąd ten tytuł? Przez chwilę myślałam ze to o Twardowskim. Nie powiem żeby to był udany wiersz . Oczywiście moim skromnym zdaniem no bo jeśli to o Bogu no to niestety strasznie nieudolnie , ale może ja się nie znam Pozdrawia kredens
    1 punkt
  27. Udanego pożycia. Ale tak w ogóle, "przedobrzył pan".
    1 punkt
  28. Tylko tak ocalić się może Ja sowizdrzał sowi strzał strzał celny a kto strzelał? przecież nikt Czołem spadam
    1 punkt
  29. najlepiej plywa styropian
    1 punkt
  30. to nie może być prawda bowiem Szanowny Lachu ponoć z kolan już wstali z wróblem w garści - porachuj. ;)
    1 punkt
  31. na łeb kubeł zimnej wody żal i złość złagodzi
    1 punkt
  32. Już rozkwitły pierwsze kwiaty, lekko zielenieje trawnik. Mewy nad osiedlem krzyczą, ludzie swoje wiosny liczą. Gdy od zmartwień boli głowa, przerzedzony włos siwieje, nie martw się tym, że czas mija. Co ma być, to niech się dzieje. Rankiem nikłe słońca lśnienie ciepłem serce twe ogrzeje.. Czesz palcami włosy sobie, na zwichrzonej wiatrem głowie. Zanim wiosna raj przyniesie, światu świeżość zwiewną da, nie wyczekuj wiosny biernie; idź po szampon DX2... Myj szamponem swe odrosty, o przedwiośniu, w sposób prosty; myj pięć razy, albo sześć, i siwiźnie powiedz - Cześć! Kiedy włosy wypadają, łupież zdobi cenną głowę, DX2 ci dopomoże... Resztę zrobi Head&Shouders.
    1 punkt
  33. Posłużę się tu znanym przysłowiem; "Pomarzyć dobra rzecz".
    1 punkt
  34. Nieoczekiwany zwrot w kierunku reklamy i uważam że to atut tego wiersza jeśli się na to patrzy z przymrużeniem oka.U mnie wywołał uśmiech Pozdrawia kredens
    1 punkt
  35. Niezła zagwozdka :) To fakt, że nie ma znaczenia grunt, jak się umie pływać :) Jeszcze tu kilka smaczków jest do rozkminienia :)
    1 punkt
  36. @Lahaj @Lach Pustelnik, kwestia wolnej woli, to temat który nurtuje wszystkich od tysięcy lat :) Mi jednak trudno zaakceptować koncepcję, że jesteśmy tylko trybikami w jakiejś maszynie ( maszynie wszechświata) realizującymi czyjś program. Wtedy nasze życie nie miałoby po prostu żadnego sensu, nie dawałoby możliwości rozwoju i ewolucji. Gorzej, byłby to skrajny przykład niewolnictwa. A przecież rozwijamy się i w każdej chwili decydujemy o rzeczach błachych być może, ale kto wie czy jednak nie bardzo istotnych. Mamy przecież efekt motyla, gdzie nawet minimalna zmiana na jednym końcu wszechświata może spowodować huragan na drugim. W każdym razie bardzo się cieszę, ze wiersz stał się impulsem do tego typu rozmyślań. pozdrawiam :)
    1 punkt
  37. Dziekuje. Head&Shoulders działa, gdyż ma bardzo skuteczny i szybko działający biocyd - komponent antyłupieżowy.
    1 punkt
  38. W naszych żyłach płynie ta sama krew Ona łączy nas i spaja w całość Dlaczego więc robimy sobie wbrew Wytykając przy tym każdą słabość? Bo ile w lesie jest drzew Tyle w nas kłócących różnic żyje Nie nastanie z nas lew Gdy wzajemnie celujemy sobie w szyję Świadomy, że noszę geny swojego ojca W lustrze podobna do niego mina Wytykane mam w tym domu bez końca Jakby to była moja wina Chcę być lepszym człowiekiem Najlepszym jakim tylko potrafię Niektóre rzeczy przyjdą z wiekiem Jak najszybciej buduję pozytywną biografię Zrozum iż nie jestem nim Mamo Pozwól więc po prostu być sobą Nic do mnie nie przyszło samo Ciężko pracuję z każdą dobą Nie dostałem nigdy wiary od Ciebie, jedynie pogardę Nie chcę nagłej w Tobie zmiany Gdy pewnego dnia sukces odnajdę W naszych żyłach płynie ta sama krew A wartości i cele zupełnie inne Dlaczego więc robimy sobie wbrew By jedno za drugie czuło się winne? Bo ile w lesie jest drzew Tyle w nas kłócących różnic żyje Nie nastanie z nas lew Gdy wzajemnie celujemy sobie w szyję
    1 punkt
  39. Nie mam ojca, chociaż nigdy nie umarł i nigdy nie odszedł Nie wie co robią synowie, bo tonie w morzu alkoholowych potrzeb Nie mam kolegów, bo ceniłem miłość nad ulotną młodością Nie rozróżniali uczucia od seksu, nie wiedzieli co nazywam miłością Nie mam szacunku, bo nie łamałem prawa gdy byłem młody Więc rówieśnicy wyżywali się na mnie rzucając kłody Nie wierzy we mnie matka, bo do dzisiaj mam bałagan w pokoju Po za nim nie widzi niczego, nawet smutku, nie dającego mi spokoju Nie mam wiele, a i tak zawsze wokół mnie mnóstwo szumu Brat na moje sukcesy stwierdził, że to więcej szczęścia niż rozumu Mam za to depresję, bo wspomniana miłość mnie wystawiła na próbę Jeśli wczoraj miałbym lufę przy głowie nie wiedziałbym, czy spudłuję Mam za to niewypowiedzianych wrogów, chociaż nigdy ich nie szukałem Trzymam w sobie ogrom smutku, chociaż przed chwilą się śmiałem Mam za to wyśmiane ambicje i tłumaczenia dlaczego mi się udaje Mimo to codziennie do słońca od nowa uśmiechnięty wstaję Mam za to głowę pełną przemyśleń, planów i marzeń Biegnę za nimi w pośpiechu przed horyzontem zdarzeń Przelewam w wiersze mą głowę Zawsze, gdy we własnych myślach tonę Przelewam w wiersze moją codzienność Zawsze, gdy Ona pokazuje mi obojętność I nieważne, ile smutku wyrzucę Ile rymów napiszę, ile przespanych nocy porzucę I nieważne, czy do grona szczęśliwych powrócę Czy się raduję, czy płaczę, czy smucę Przelewam w wiersze moje potrzeby Zawsze, gdy widzę własne pogrzeby Przelewam w wiersze świat wokół Zawsze, gdy kręgi obok zatacza sokół ... ... I nieważne jak dobrze tłumaczę Nigdy nie spróbujesz zrozumieć
    1 punkt
  40. 1 punkt
  41. Rady Nie pisz więcej, jesteś za stary. Nikt nie przeczyta, na pewno umrzesz. Na co komu problemy z sercem. Radzę ci, kończ i nie zaczynaj. Serce zawsze można wyciąć, komuś się przyda. Twoje oddawanie nikomu nie służy, nawet nie użyźnia, tylko cuchnie, spuszczone z wodą i papierem do Nilu, przesyłka do Hadesu. Coraz wolniej myślisz i milczysz. Twoje życie to plagiat, kopia kopii. Autoplagiat, autodestrukcja. Samo ciało się pisze i nic nie znaczy. Pulsuje, puchnie, wiotczeje automatycznie. Terminuje się, mimowolnie, mimo chemii. Masz raka duszy, to najgorszy wyrok. Wyjdź stąd. Coś jeszcze?
    1 punkt
  42. w dobrym i - fonie czy złym nie ma znaczenia club chce dumnie (apple)ywać -- smart(łom) sad ;))
    1 punkt
  43. Zgadza się wtedy tak właśnie pomyślałem, bo zmyliła mnie twoja lekka awersja ogólnie do struktur państwa jako takich, dopiero później uświadomiłem sobie, że w dzisiejszych czasach mamy różne postawy konserwatywne, co do Dwudziestolecia międzywojennego, tak, Piłsudski był - jest jedynym socjalistą którego do imentu szanuję, bo to mąż stanu, a przecież część amatorów historii uważa go za prawicowca z krwi i kości, kiedyś socjalizm był inny, w ogóle postawa polityków w międzywojniu wynikała z szacunku do Państwa, choć te poglądy były bardzo zróżnicowane i napięte, ale w obliczu możliwości uzyskania niepodległości wszyscy również socjaliści z Daszyńskim zachowali się „jak trzeba”, był Witos na wsi - postawa Paderewskiego była historyczna, no i najmocniejsza postać polskiej prawicy narodowej Romek Dmowski (jemu należny jest szczególny szacunek), a spinał to wszystko ojciec narodu Józef Piłsudski, i wszyscy grali w jednym „zespole”. Tak, że ja nie nie czuję szczególnej awersji do konkretnych poglądów politycznych, pod warunkiem utrzymywania lojalności wobec Ojczyzny, – w historii - doceniam państwowców, ale tu to nie miejsce na wyrażanie poglądów, i szczególnie współczesnych, na szczęście to tylko zajawka około_historyczna. Luźna. Pzdr.
    1 punkt
  44. co świadczy o wysokim inteligencji ilorazie a ci z najwyższym pływają nawet na gazie
    1 punkt
  45. jakiś czas temu powiedziałeś nawet, że jestem socjalistą (wiem wiem - Piłsudski był, taki czas), szanuję, ale i tak wolę już być konserwą niż ulegać nurtom. :D Pozdrawiam Tomku.
    1 punkt
  46. Słońce szybuje ku górze, miota ogień w półkule. Czubki betonowców - pochodnie, psują oniryke, Twoją również, budzisz się, widzisz dwa ślepia wpatrzone, I snujesz mysli, głębokie, czarna Hańcza w psychice. Lecz wzrok, zauważyłem, szklistą przybiera formę. Czyżby kruchość uczuć miotała tobą bezkarnie? Łza w kąciku oka, otarłbym ją, podał podporę, Pokrzepił Mickiewiczem, uśmiech wywołał zdalnie, Bullocka wosk zakręcił, topił się z tobą w dźwięku. Poszedłbym do świątyni i składał ręce święcie, Zrobiłbym wszystko, byś nie czuła lęku..., ale Nie ma mnie już z wami, a ty patrzysz na zdjęcie... 20.01.2020
    1 punkt
  47. zawiezie do celu autonomiczny samochód doradzi co kupić asystent zakupów automatyczny kasjer pobierze opłatę pogadasz sobie z chatbotem orgazm zapewni seksrobot miłość w tabletkach na receptę wypisze wirtualny lekarz czy rozbawi R2-D2?
    1 punkt
  48. ...i pomarańcze ;) :)
    1 punkt
  49. z czerwoną dachówką jest każdy dom w marzeniach dziecka ma dwa okna drzwi i firanki coraz rzadziej komin rozłożyste drzewo na parapecie kwiatki zmieniamy się już nie śpimy razem ze świniami stajemy się singlami na jednej nucie kręcą się nasze dni bo nawet pies wymaga kilku minut uwagi scrolluj(e)my tymczasem zmienieni nie buntując się wychodzimy do pracy i byle nie zobaczyć kto bierze kto kradnie jeszcze by się przypomniała godność czerwona dachówka i kot na płocie
    1 punkt
  50. Wyszedłem z terapii i coś we mnie pękło Któreś ze zdań uderzyło w samo sedno Zacząłem kochać samego siebie, zacząłem kochać więcej Przelałem złość w ambicje i zacząłem iść prędzej W stronę marzeń, których od zawsze był we mnie ogrom Po prostu wokół zawsze panował pędu pogrom Ten, który uciszał mój wewnętrzny głos Nie jeden na głowie zjeżył się włos Gdy poczułem radość tworzenia czegoś własnego Gdy nie chciałem zakończyć życie jako coś zbędnego Odważyłem się zrobić krok, a nogi poszły same Tak zaczęła się moja prawdziwa wycieczka w nieznane A więc nigdy nie przestawaj walczyć o swoje Miłuj co dał Ci świat, tam leżą szczęścia zwoje Biegnij ile masz sił, bo koniec jeszcze daleko I Chwal wschodzące słońce, z nim idą nowe uśmiechy Już blisko przecie jesteś powodu do własnej pociechy Eden czeka za rogiem, za mgłą gęstą jak mleko Odnalazłem siebie we wszystkim, co mnie otoczyło I hobby i marzenia i ludzie, to wszystko mnie stworzyło Nie czułem nigdy zazdrości, że ktoś zaczął lepiej Bo ważne jak skończymy, gdy spojrzymy niebiosa sklepień Nie interesuje mnie moda ani stan Twojego konta Pokaż mi swe wnętrze, i to jak często tam sprzątasz Twoje sumienie - czy pozwala Ci spać? Twoje koszmary - czy dają Ci o sobie znać? Gdy zrozumiałem, że sukces noszę we własnych rękach Gdy ujrzałem, jak potęguje go w psychicznych mękach Odważyłem się iść już tą drogą dziwaka Nawet w grudniu znajdę posmak lata A więc nigdy nie przestawaj walczyć o swoje Miłuj co dał Ci świat, tam leżą szczęścia zwoje Biegnij ile masz sił, bo koniec jeszcze daleko I Chwal wschodzące słońce, z nim idą nowe uśmiechy Już blisko przecie jesteś powodu do własnej pociechy Eden czeka za rogiem, za mgłą gęstą jak mleko
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...