Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
@lena2_ prawda
-
Ewangelia wakacyjnych Bogów
Annna2 odpowiedział(a) na Migrena utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Migrena zakończenie mega! tak -
potrzeba
Waldemar_Talar_Talar odpowiedział(a) na lena2_ utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Witam - tak bywa w życiu - ale to mija - Pzdr.serdecznie. -
Mieli po dziewiętnaście lat i zero pytań. Ich ciała świeciły jak płonące ikony, nadzy prorocy w jeansowych kurtkach, wnukowie Dionizosa, którzy zapomnieli, że śmierć istnieje. Wyjechali – na wschód snu, na południe ciała, na zachód rozsądku, na północ wszystkiego, co można rozebrać z logiki. Motel był ich świątynią, moskitiera – niebem, które drżało pod ich oddechem. Miłość? Miłość była psem bez smyczy, kąsała ich za kostki, przewracała na trawie, śmiała się z ich jęków. Ale czasem nie była psem. Była kaskadą ognistych kruków wypuszczoną z klatki mostu mózgowego. Była zębami wbitymi w noc. Jej włosy – czarne wodorosty dryfujące w jego łonie. Na jego ramieniu – blizna, pamięć innej burzy. Jej uda pachniały mandragorą, jego plecy niosły ślady świętej wojny. Ich języki znały alfabet szaleństwa. Ich pot był ewangelią wypisaną na prześcieradłach. Ich genitalia były ambasadorami innej rzeczywistości, gdzie nie istnieją granice, gdzie Bóg trzyma się za głowę i mówi: ja tego nie stworzyłem. Ich dusze wyskakiwały przez okno jak ćmy wprost w ogień – i wracały. Zawsze wracały, rozświetlone. Każdy pocałunek – jak łyk z kielicha napełnionego LSD. Każda noc – jak przyjęcie u proroków, gdzie Jezus grał na basie, a Kali tańczyła na stole, i wszyscy krzyczeli: kochajcie się teraz, teraz, TERAZ! bo jutro to tylko fatamorgana dla głupców. Nie było ich. A potem cisza – tylko ich oddechy, jak fale na brzegu zapomnianego morza, gdzie świat na moment przestał istnieć. Nie było ich. Była tylko miłość, która miała skórę jak alabaster i zęby z pereł. Był tylko seks, który szarpał jak rockowa gitara w rękach anioła. Było tylko ciało, które płonęło i nie chciało gaśnięcia. Pili siebie jak wino bez dna. Palili siebie jak święte zioła Majów. Wciągali się nawzajem jak kreskę z lustra. Każdy orgazm był wejściem do świątyni, gdzie kapłani krzyczeli: Jeszcze! Jeszcze! To jest życie! A potem jeszcze raz – jak koniec kalendarza Majów. Byli młodzi, i to znaczyło: nieśmiertelni. Byli bezgłowymi końmi pędzącymi przez trumnę zachodu słońca. Byli gorączką. Ich dusze wyskakiwały przez okno jak ćmy wprost w ogień – i wracały. Zawsze wracały, rozświetlone. Lecz w każdym powrocie, cień drobny drżał, jakby szeptem jutra czas ich nękał. Kochali się tak, jakby świat miał się skończyć jutro, a może już się skończył, i oni byli ostatnimi, którzy jeszcze pamiętają smak miłości zrobionej z dymu i krwi. Ich serca były granatami. Ich dusze – tłukły się o siebie jak dwa kryształy w wódce. Za oknem liście drżały w bladym świetle, jakby chciały zapamiętać ich imiona, zanim wiatr poniesie je w niepamięć. Ich wspomnienia – nie do opowiedzenia nikomu, bo nie ma języka, który wytrzyma taką intensywność. Wakacje były snem, który przekroczył sny. Były jedynym miejscem, gdzie Bóg i Diabeł zgodzili się na toast. Oni – dzieci światła, dzieci nocy, dzieci, które pożarły czas i nie umarły od tego. Jeśli ktoś pyta, kim byli – byli ewangelią spisaną spermą i łzami. I gdy noc gasła, ich spojrzenia się spotkały, ciche, jak dwa ptaki na gałęzi, co wiedzą, że świt jest blisko, a lot daleki. I w ciszy nocy, gdy wiatr ustawał, słychać było tylko szelest traw, a świat na zewnątrz, daleki i obcy, czekał na powrót, którego nie chcieli. Byli ogniem w płucach. Byli czymś, co się zdarza tylko raz. I zostaje na zawsze. Jak tatuaż pod skórą duszy.
-
Człowiek to moment wszechświata
Waldemar_Talar_Talar opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
łzy raczej nie kłamią uśmiech nie krwawi zaś droga donikąd gdzieś prowadzi ból to niewiadoma krok zawsze krokiem horyzont czasem boli tak samo jak myśli które w głowie się panoszą kłamstwo śmierdzi kalendarz to prawda śmierć to szczerość człowiek to moment wszechświata -
„ gdy wena tonie na psim…”
Migrena odpowiedział(a) na Dagna utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Dagna tym się nie stresuj. Dobry psychiatra wyprowadzi cię z tego. Jeżeli nie.......to już Tworki. Bay, bay. A tak w ogóle to po co mnie prowokujesz? Nie znamy się, za emocjonalne słowa przeprosiłem, a ty ciągle swoje. Dlaczego ? -
Sinéad
Waldemar_Talar_Talar odpowiedział(a) na Annna2 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Witam - super - lubię takie klimaty - Pzdr. -
coś tam
Waldemar_Talar_Talar odpowiedział(a) na Gosława utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Witam - lubię takie wiersze - super - Pzdr.uśmiechem. - Dzisiaj
-
Gdy wers ...
Waldemar_Talar_Talar odpowiedział(a) na Berenika97 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Witam - Wiersz przechowa cień mego istnienia. - czysta prawda - podoba się - Pzdr.serdecznie. -
Na północ lub na południe
Waldemar_Talar_Talar odpowiedział(a) na Stracony utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Witam - życiową prawdą pachnie ten wiersz - Pzdr.- 6 odpowiedzi
-
- dorga
- sens życia
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Opowiem Ci coś
Waldemar_Talar_Talar odpowiedział(a) na Brevkbevt utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Witam - ciekawy wiersz - Pzdr.- 2 odpowiedzi
-
0
-
- introspekcja
- nostalgia
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Już dobrze, to sen...
Waldemar_Talar_Talar odpowiedział(a) na Hiala utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Witam - Bo miłość nie znika — ona trwa, wciąż cicha, jak gwiazda poranna, która gładzi sen. - pięknie - Pzdr.serdecznie. -
Świetny wiersz o zmaganiu się z życiem i poezji jako antidotum:):)
-
Miłość i sny
Waldemar_Talar_Talar odpowiedział(a) na Poezja to życie utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Witam - podoba mi się - Pzdr. -
choć krążą nad nami słowa uśmiechy od ucha do ucha tak często brakuje drugiego by tylko zwyczajnie wysłuchał
-
Za szybą noc atrament leje, Na dachach pisze cichy werdykt. Świat kurczy się, a czas wciąż wieje, Los wije drogę z nut i wersów. Pies śni o śladach dawno zbiegłych, Bruk zimny wchłania kroki cienia. W listach, co nigdy nie dosięgły, Wciąż trwa rozmowa bez imienia. Widziałem ciebie w mglistym oknie, Gdy wiatr rozsnuwał sieć złudzenia. A potem pustkę w twojej dłoni, Oczy bez śladu ukojenia. Co niesie dzień? Co noc odbiera? Czy śnieg zasypie ból i znaki? Czy mrok odnajdzie w sobie światło, Czy w labiryncie znów nas złapie
-
tęskne drogi
Waldemar_Talar_Talar odpowiedział(a) na Natuskaa utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Witam - przyjemny wiersz - taki spokojny do przytulenia - Pzdr.usmiechem. -
Dobre i dobrze podane. Całość: przekaz i forma podoba mi się. Z przyjemnością. Bb
-
@JWF - @Konrad Koper - @Ajar41 - dziękuje -
-
Szczęścia nie kupisz na targu
Waldemar_Talar_Talar odpowiedział(a) na Waldemar_Talar_Talar utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@akowalczyk - dziękuje - -
Już dobrze, to sen...
beta_b odpowiedział(a) na Hiala utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ładnie. Delikatnie. Bb -
Miłość i sny Rozstanie i łzy To znaczy tak wiele Gdy smutek dobija I kończy się zawsze W ten sam sposób Bo z hukiem zamykają się Te ostatnie drzwi Przed nami...
-
Bo jaja są smaczne i pożywne ;-) Nawet na twardo. @MIROSŁAW C. Dzięki za serduszko.
-
@Ajar41 Dziękuję, bardzo mi miło.
-
Sumak
Łukasz Jasiński odpowiedział(a) na Łukasz Jasiński utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Nata_Kruk Bo to już nie jest czysta poezja, tylko: proza poetycka nawiązująca do starożytnych mitów i uwspółcześniona na gruncie narodowym, tak: posiada charakter uniwersalny - każdy ma prawo po swojemu ją interpretować i dziękuję za komentarz. Łukasz Jasiński
-
Tematy
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne