Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
Dla pozytywnej treści zawsze.
-
@Leszczym Chcący niechcący jakie to ma znaczenie....ważne że w literach drzemie moc ukryta i można coś ''ucapić''. Dopóki rodzą się nowe pokolenia i język nasz żywy pisz. Pozdrowienia.
-
Zawsze chciał być surowym cynikiem, ale przecież czytanie t a k i e g o listu wymaga stosownego dress code'u. Nie wypada zasiąść do lektury w twardej zimnej skorupie przemądrzałego żółwia. Zdarł ją z siebie solennie niemal ze skórą; nagość próbuje osłonić wspomnieniami z młodzieńczych podróży. Teraz nadal przyzywa go nieznane. Już nie liczy, ile razy przeczytał ten sam wiersz. Między palcami przeskakują litery, niepokorne iskierki; delikatnie parzą dłonie, jakby chciały mu przypomnieć - jesteś, czekasz, oddychasz, czujesz. Poszedł do kuchni; drżące ręce upuszczają łyżeczkę. Kawa wylewa się na podłogę z przewróconej niezdarnie filiżanki. Jego oczy, doliny pustynnych rzek, znów śpiewają o słonym smaku wody.
-
@Leszczym Czy ja wiem?
-
@Leszczym oczywiście , że dam wiarę:) A może to nie jest przypadek…tylko przeznaczenie? ;) pozdrawiam :)
-
Celnie ująłeś tu w słowa ten moment niemal mistyczny, gorący, w którym jest napięcie, oczekiwanie, oddanie, niepokój, ból i ufność jednocześnie. Ten wiersz w mojej ocenie jest przenikliwy, mocny; odważnie odłania najwrażliwsze tajemnice intymności, która nie potrzebuje kontaktu fizycznego do tego, aby się narodzić, gdyż nawet zmysły wobec jej potęgi czymś bez znaczenia. Uczucie samo w sobie staje się w tym tekście przestrzenią do trwania, wzrastania.
-
Polityk w Supermarkecie
Migrena odpowiedział(a) na Migrena utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@viola arvensis @viola arvensis noooo. tylko tej Polski w Polsce coraz mniej. niedługo, z biedy i zniewolenia zaczna znowu robić vałkę z palców i wydzierać się do Boga - 'ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie " a teraz cieszą się że mają audi po jakimś hitlerowcu. wygląda fajnie ale ma "rozjebany" automat. Wiolu, szkoda słów. jeszcze Kamil Olszówka toczy heroiczną walkę o pamięć...... ale nawet tego nie chcą czytać. -
Ona jest nazbyt wolnym ptakiem na to, ale byliśmy kilka lat razem. Pewnie.
-
już weekend może warto ... przyglądam się w lustrze nie jest źle działamy zabiegamy warto zadbać i o wnętrze dać odpowiednią kartę graficzną rozszerzyć pamięć zastosować dobre oprogramowanie program ochronny czyszczący nie trzymać śmieci zrobić reset gdy… jeśli ktoś ma dysk starego typu trzeba wszczepić nowy ssd dziś to już tylko zabieg RAM co najmniej jak do gierek będzie speed zbędne AI nie zapomnieć o etui jak cię widzą… 11.2025 andrew Sobota już weekend
-
Polityk w Supermarkecie
viola arvensis odpowiedział(a) na Migrena utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Migrena zgadza się. Łotry - to delikatne określenie. Ale to w końcu naród wybiera więc tak jak mówisz- ludzie coraz głupsi i bardziej otępiali. Odstawili na bok wartości, wiarę, zasady i przyklaskują komunie w nowoczesnym wydaniu. A policycy - wciaz ci sami przy korycie. Tak sie kreci błędne kółeczko. -
Polityk w Supermarkecie
Migrena odpowiedział(a) na Migrena utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@viola arvensis coś Ty. oni teraz kłamią jak najęci i nawet im powieka nie drgnie przed kamerami. dawno temu sekulski zbigniew napisał : "Przeczytaj mi gazetę która o wszystkim kłamie Na czołowej stronie portret diabła, On zamiast duszy złote ma medale, Mówi „pokój”, gdy sięga do gardła. On zamiast duszy złote ma medale, Mówi „pokój”, gdy sięga do gardła. Przeczytaj gazetę, która o wszystkim kłamie, Przypatrz się obliczu diabła. Ty śpisz tam słodko w zielonej Montanie, Tulisz piersi do jedwabnego prześcieradła. Ty śpisz tam słodko w zielonej Montanie, Tulisz piersi do jedwabnego prześcieradła. Przyślij mi struny do mojej gitary, Tu wciąż stal „przekuwają na lemiesze”. Ten list będzie śpiewem, co pięć przed dwunastą Wiatr przebudzenia niesie. Ten list będzie śpiewem, co pięć przed dwunastą Wiatr przebudzenia niesie. Wybacz charakter pisma, maszynę mi zabrali, Wzięli wiersze i książki, które przysłałaś mi, Ostatnio piszę mało – chowam w pamięci, Gdy wcześnie rano walą do drzwi. Ostatnio piszę mało – chowam w pamięci, Gdy wcześnie rano walą do drzwi. Oto post scriptum: proszę cię, idź, Przed Kryształową Nocą, zanim uderzy dzwon, Pójdź, oddaj pokłon Polarnej Zorzy W Cavendish Vermont. Pójdź, oddaj pokłon Polarnej Zorzy W Cavendish Vermont." myślisz że coś się zmieniło ? tylko ludzie zostali trochę głupsi i bardziej hałaśliwi. a politycy - coraz większe łotry. lepszej wersji nie ma. a zjadacze chleba mają to wszystko w dupie. -
Polityk w Supermarkecie
viola arvensis odpowiedział(a) na Migrena utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Migrena większość z nich powinna nosić takie okulary i kartkę z Twoim wierszem na plecach 🙂 -
Polityk w Supermarkecie
Migrena odpowiedział(a) na Migrena utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@viola arvensis ale ja.....ja myślałem o oczach polityków !!!!! czy ich oczy mogą kłamać ? jaruzel zakładał ciemne okulary żeby nikt nie wiedział czy kłamie czy ......oszukuje ! -
Pomysły przeważnie wpadają niechcący, więc u Ciebie też tak jest. Pozdro
- Dzisiaj
-
Polityk w Supermarkecie
viola arvensis odpowiedział(a) na Migrena utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Migrena czy aby nie odbiegasz od tematu? Pogadajmy lepiej o tej polityce 😉 -
Na wiosnę rozkwitnie:)
-
Klatka
viola arvensis odpowiedział(a) na viola arvensis utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@lena2_ Najgorsze, że trzeba nią jeszcze oddychac 🙂 Dzięki Lenko ! -
Nie mogę się obudzić koszmarny sen we mnie płonie czuje swąd własnych myśli. Za domem słońce zaszło widać jego blask ciepło odchodzi do jutra. Przez chwilę czuję powiew wiatru ogień płonie potem gaśnie i tak przez dłuższą chwilę. W ogniu palących się świec i żarzących ognisk czuję żar i ciągle pogrążony jestem we śnie. Nie wypowiedziane słowa wiszą nad głową pogrążone w ciszy potęgują koszmary. Koszmar wciąż się rozciąga sięga coraz dalej pozostawiając zapach spalenizny. Wypalone myśli leżą niczym popiół tylko dym się unosi kiedyś się obudzę i już nie zasnę. Do końca wciąż jest daleko głowa cierpi i jest gorąca chyba nikt mnie nie słyszy. Zgasły latarnie i zaszło słońce spadam w otchłań tam jest cień będzie spokój bo nie ma słońca.
-
@Leszczym capnie cię wojna i wojsko aliantów:) Niechcący capnie:)
-
Nic nas nie łączy
viola arvensis odpowiedział(a) na viola arvensis utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@matfiziol Dzięki! Milo, że Ci się podoba 🙂- 20 odpowiedzi
-
- oddzielenie
- połaczenie
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ela, len. Tadziu, tu i zdatne lale
-
@KlipBardzo mi się podoba. Gratulacje. Pozdrawiam.
-
Pieszczoty mogilnych kochanków
Simon Tracy opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Chciałbym pisać elegię wzniosłe do Twego niedoścignionego, nieziemskiego piękna. Hymny miłości rzeźbić na wieki trwałą uwielbienia strugą na Twych alabastrowych dłoniach i rześkiej, ledwie zaróżowionej skórze szyi. Lecz jak tutaj wierzyć w coś więcej niż śmierć? Kiedy życie błądzi w jej podziemnych labiryntach, zapomnianych przez dusze i Boga. Jak zerwać kajdany, narzucone przed najdawniejszymi eonami? Skute zaklęciami wieszczy cmentarnych i ich podszeptów i wpływów. Zderzam się z coraz agresywniejszą rzeczywistością. Pomiędzy światem śmierci a życia. Potęga tych bezlitosnych, przeciwstawnych sobie członów. Chciałeś demony swe okrutne zachować losie w ciele zaszczutego przez świat mężczyzny. Umierał bez grzechu i bez winy. Anioły niosły jego trumnę. Płakały porzucone, wzgardzone, wychowane przez ghoule dziatki - niebogi. Nad mogiłą cichą, głęboką. Deszcze, nawet latem wyjątkowo chłodnym, żaliły się drętwota zawisłego dżdżu. Trawy, dziwnie bujne, szemrzały do późna w noc, tworząc mogilny kobierzec zielony. Pamiętaj Miła, jak pieszczę Cię co noc, zamknięty w śnie wiecznym. Słodkość niewysłowiona Twych ust, dzikość zespolonych ciał wśród drgających oddechów, nagłym uniesieniem, pot nasz sperlony wśród zakamarków, rozgrzanej, rozrzuconej pościeli. Przebudzenie - do zimnej jak lód. Ciemni, rodzącego się w bólach jesiennego przedświtu. Duch ucieka wspomnieniem o żywej miłości do ostatniej gwiazdy porannej. Wszystko co mam jeszcze w sercu. Jest tylko dla Niej. Trumna ciasna a w niej para kochanków się tłoczy w uścisku Erosa zespolona po wieczność. Ciała ich zabrał czas leniwy. Kości bieleją w kontraście do dusznej ciemności. Zdobią ich łoże trumienne i pąki róż burgundowe i narcyze hadeskie i uwiędłe płatki maków co pól już ziemskich nie uświadczą. Tak idę przed siebie bez celu. W noc tą rozbłysłą poświatą księżyca. A kochankowie harcują cicho na przodzie mej koszulki. A ja ostatni raz wchodzę w targany sennym powiewem wiatru las. Zza pasa wystaje broń. W niej, załadowane ołowiane kulki. -
I rap macoch ci. A ich co? Campari!
-
po nocnym mrozie w ogrodzie smutek żal umarła róża
-
Tematy
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne