Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. wierszyki

    O pyszałku

    Ja jestem fanką trębaczy, to moi ulubieńcy: Natomiast ja sobie tak pozwoliłam przeczytać: Hipolit Balon, co koło wsi Tkaczy, zachwalał wciąż siebie, ile tam znaczy, był tak wniebowzięty, gdy chadzał nadęty, aż go przyjęli do sekcji… trębaczy. Pzdr :-)
  3. Konrad Koper

    O pyszałku

    @Maciek.J Naprawdę dobry - z humorem...
  4. kolejny wiersz z wątkiem historycznym twoje wiersze Aniu są niepowtarzalne, zatrzymują a do tego masz swój styl który nie jest do powtórzenia POEZJA
  5. Maciek.J

    O pyszałku

    Hipolit Balon koło wsi Tkaczy, zachwalał siebie ile tam znaczy. Był cały wniebowzięty, gdy chodził wciąż nadęty. Przyjęli go do sekcji …trębaczy.
  6. Dzisiaj
  7. Początek rozrywa ciemność. Tam, gdzie przed chwilą milczał bezdech nicości, rodzi się iskra - ostra jak pierwsza myśl, która przecina chaos. Światło pęka: łono Boga rozchyla się w bólu, a z krwi Jego ciszy spływa ogień. Morza wykluwają się z piany pierwszego słowa, góry unoszą się jak mięśnie nieba, drapiąc pazurami bezczas. Ptaki, których jeszcze nie ma, śnią w pulsie wieczności, gwiazdy rodzą się w potach stworzenia - wirują w tańcu narodzin, płomienia, chwili, która stanie się Bogiem. A jednak w środku ognia - igła lodu: cisza, która pamięta, że była wszystkim. W niej drży echo pytań, których nikt jeszcze nie wymówił. Paruje oddech w ustach dziecka, którego jeszcze nie nazwano, pachnący mokrą ziemią po pierwszym deszczu. Na horyzoncie paszcza światła. W niej drga pierwszy cień, który pomieści życie. Pierwszy oddech Boga - tak głośny, że budzi bezdenną ciszę. Bo On zapragnął początku, jak my pragniemy końca. Początek stał się ciałem. I pił nas jak wodę. W głębi ciemności zadrgał głos, co nie zna swego imienia, lecz ślepe światło już go szuka.
  8. @Nata_Kruk Dziękuję za uwagi - w wierszu chwila ma formę osobową dlatego jest panią - bez ostatniej zwrotki nie byłoby puenty - ale może jeszcze kiedyś coś pozmieniam
  9. Konrad Koper

    Grad

    Gradobicie trwa biją białe pociski… Przylatuje lęk
  10. @Annna2 Nie czuję się na siłach, żeby merytorycznie odnieść się do tego wiersza, ale bardzo doceniam samą pamięć o Schulzu i to, że podejmujesz ten trudny temat w tak poruszający sposób.
  11. @Annna2 Aniu. Dziękuję.
  12. @andrew @andrew ładnie napisane. Pozdrawiam serdecznie @Migrena piękne podsumowane. Dziękuję i pozdrawiam 🌞
  13. Układ słoneczny przechwyci ciało niebieskie i zaczną się nowe czasy.
  14. @Ewelina Bardzo ciekawie napisany wiersz. Intymny szkic o płaczu jako akcie oczyszczającym. Prosty, a jednocześnie głęboki. Łzy stają się tu krajobrazem twarzy. To symbol ludzkiej kruchości.
  15. @Ewelina ... płacz jak deszcz, użyźnia grunt i nie tyłko... Pozdrawiam serdecznie Miłego dnia
  16. @Natuskaa - uśmiechem dziękuje - @Adam Zębala - dzięki -
  17. @Wiesław J.K. nikt nie jest idealny ale są tacy ,którzy się za takich uważają
  18. Witaj - tak bywa - dzięki - Pzdr. @infelia - dzięki -
  19. Nata_Kruk

    Limeryk - Muzykant

    No tak... Warmia... byłam kiedyś, urocze miasteczko. Dzięki Anno... :)
  20. ... ciekawa, wczoraj poczytałam o niej. Dzięki forum - Tobie, jak tu, czegoś się 'uczymy'... ps. obejrzałam jej wizerunek w malarstwie.. niektóre zachwycające - obrazy.
  21. .. :) może trzeba by.. zajrzeć i do tej starszej literatury... Ja mam taaaakie zaległości w czytaniu, że ho ho. Latem niby łatwiej, bo dzień długi, ale dzieje się i człek padnięty wieczorem.
  22. Nata_Kruk

    haiku - wrze_sień

    @Berenika97.... tak, to chciałam zarysować, dlatego... wrze_sień... miesiąc, wiadomo i sień... gdzie... Bereniko.. bardzo dziękuję za miłe słowa... :)
  23. @Robert Witold Gorzkowski Robert mądre słowa. To, że są ludzie którzy unieważniają przeszłość- nie to nieprawda. Dlatego lubię też historię- bo wszystko już było, zdarzyło się i zdarza- może teraz w wersji unowocześnionej. bo np w bitwie pod Waterloo wygrały balony( odpowiednik dzisiejszych dronów) jako zwiad. Napoleon miał coś na kształt dzisiejszego ministra obrony panią Madeleine-Sophie Blanchard- doskonałą areonautkę. I zrezygnował z tamtejszych dronów
  24. Jest w niteczkach babiego lata, targanych deszczem i tańczącymi listkami, z ptakami wpatrzonymi w horyzont za braćmi, na drogę odlotu, towarzyszami. Widać ją senną, z zamyśloną tęsknotą syconą żalem po tym, co nie wróci. Z chryzantemami w złoto-białych dywanikach, które szron poranny i srebrzy i smuci. W plonach lata zamkniętych w purpurze, w kolorach żółtych, zielonych, czerwonych, z zachodzącym, kulistą bielą księżycem, tulącym do snu gasnący dzień utrudzony. Widzę ją matką listopada - króla świec i chybotliwych płomyków, majestatycznie wzywającego do pokory co rok milczącej, pośród grobów i ołtarzyków. Taką jak my zamyśloną, gdy w krople deszczu wsłuchani, idziemy, ubożejący w jutra, wspominać tych, co pamiętane wczoraj, bezpowrotnie już utracone, w każde dziś liczyli z nami. Jesieni już pełno. Chmury sennie płyną pod błękitem. Mglisty baldachim nade mną, a mroczne okna straszą każdym świtem.
  25. zgubiliśmy sens tego co wczoraj było nie tyłko snem dziś jest utopią podarowanym obrazem mieniącego się świata zdawał się być smakowitym owcem niedojrzały spadał na ziemię 9.2025 andrew
  1. Pokaż więcej elementów aktywności


×
×
  • Dodaj nową pozycję...