Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Jeśli lubicie mój kanał...


Rekomendowane odpowiedzi

Kosmici palcem dziś na mnie wskazali

długim od Ziemi do Alfa Centauri.

Komu by wczoraj przyszło do głowy?

Dziś zazdrość zżera przywódców światowych,

 

sam papież oniemiał i dalajlama,

że fejm mam w kosmosie i na reklamach

hajs będę kosił, z zazdrości nie powie

żaden filozof, że ja jestem bogiem,

 

że to ja w głowie mam skarb najcenniejszy,

który świadomość kosmiczną poszerzy,

otworzy wszechświat na nowy horyzont,

bo w mojej czaszce zagnieździł się gryzoń

 

i czarną w mózgu wyżera mi dziurę,

więc wiedzę mam o niej jak mało który -

- z fizyki miałem najgorsze wyniki,

lecz Steven Hawking to przy mnie jest miki.

 

W wiadomym miejscu więc na mnie czekali,

czerwony dywan na pokład prowadził...

zajebałem się, porobiłem w opór,

zapomniałem i spóźniłem się ziomuś,

 

nie przylecieli już drugi raz po mnie,

tylko na trawie był odcisk okrągły.

Dziurę mam w głowie i płuca na śruby -

zostawcie mi lajki, dajcie mi suby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jan Paweł D. (Krakelura)   Obawiam się, że papież i dalajlama nie oniemieją, bo oni już dawno byli na kawie z kosmitami :) A wiem to z podobnego do Twojego kanału... ;) Niemniej skoro nawet Steven Hawking to przy Tobie jest miki, a Ty pomimo, a może właśnie ze względu na tę dziurę w głowie jesteś taki wyjątkowy - zostawiam lajka, daję suba... :)))

:)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Co wyszło od autora jest autora, nie chodzi czy autor doświadczył to co napisał, czy był to raczej podmiot liryczny. Chodzi o myśl, która niezaprzeczalnie wyszła z głowy Osoby, która napisała to co napisała. Jest to trochę pokrętne filozoficznie, ale ogólnie da się łatwo obronić, tak samo jak łatwo jest być podmiotem lirycznym, trudniej już natomiast autorem podmiotu lirycznego ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rastu Ale ja nie zaprzeczam, że utwór wyszedł z głowy autora. Być może peel ma w sobie kropelkę autora... (odrobina narcyzmu? ego?... ok, ale kto ich nie ma). Jednak takie uporczywe upatrywanie autora w postaci peela, ma swoje wady, ponieważ nie pozwala zobaczyć w utworze czegoś jeszcze. Oprócz osobistych wynurzeń autorów wierszy, jest jeszcze coś takiego jak choćby obserwacja społeczna, i jak za wszelką cenę będziemy tropili autora, to może nam umknąć wiele ciekawszych rzeczy i problemów... Dla mnie to jakim człowiekiem jest autor, co ma w głowie (podejście psychoanalityczne), są najmniej ciekawe. Dla mnie jakiekolwiek dzieło jest tym bardziej wartościowe im mniej osobiste. Nie znaczy oczywiście, że nie ma nosić rysów indywidualnych i osobistych. Ale jak czytając utwór miałbym pod spodem odnaleźć tylko autora z jego np. bardzo hermetycznymi i osobistymi problemami... to co mi po tym? To dla mnie po prostu mało ciekawe, ale oczywiście ktoś może mieć inne podejście. Dzięki i pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Być może nawet napewno, ale to nie jest ważne i zgadzam się z Tobą że:

 

Charakter utworu jest autora, natomiast przekaz jest najważniejszy i należy on do sfery obserwacji, która często bywa nabyta poza sferą ego, czyli tego co należy do Nas. Tym bardziej cenię utwory, które naruszają strefy odchodzące od tych rzekomo poznanych lub są surrealistyczne. Najpiękniejsza treść jest często tą która potrafi znaleźć się poza sferą własnego Ja i pokazać coś co faktycznie Nam umyka jak czytamy dany utwór przypisując go do autora. 

Nie wiem czy wytłumaczyłem to dość obrazowo... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...