Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

zapewne Maiannie o ten "sześciopak" chodziło, jak sądzę ;)))

A Podmiot Liryczny, no powiem Ci - szacun. Dawno już takiej samokrytyki nie czytałem ;D

Masz punkta za poczucie. Pozdrawiam.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

źródełko:

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

@Tomasz Kucina "szłem łąką kwiaty pachły ona mnie odepchła (...)"

 

końcówka jak z tego klasyka bardzo dobrze i szybko to się czyta dobre ćwiczenie dla języka.

 

pzdr

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

że ojczysta u Tyma natura? a... tak, wiemy, gdzie wam się tu pokojarzyło z tym naszym ukochanym kinowym debciakiem (mój ulubiony aktor) ;))

 

kiedyś napisałem taki kawałek miśkowo-ryśkowy, to było dawno i pewnie teraz na tablicę tekstów nieośmieliłbym się go wrzucić, bo jest wręcz trywialny, ale do komentarza się nadaje doskonale, oto i on:

 

Tomasz Kucina

Wieczorowe party–

 

Anioły suną po ulicach

pisane wierszem z Mickiewicza

zwiewny się ściele rym

 

brzęczący srebrem bransoletki

ja – ostra klinga – pucz żyletki

jak – pan Stanisław Tym

 

Wyszedłem, idę same róże

tam widzę Wenę tu widzę Muzę

już wieczór światła – licz

 

idę i patrzę zmierzam do kina

a zaraz obok ma dziewczyna

to trzecia wicemiss

 

Irracjonalny wzrok facetów

to znad foteli, znad kinkietów

rozumiem przecież – ich

 

jesteśmy wszyscy męski fason

stoję po popkorn, Panie prażą

też zerknę – nie wie nikt

 

Więc nas upaja – co jest w kieckach?

Niech żyje Maria Konopnicka

Tak idzie w filmie: „Ryś”

 

lecz są też tacy co się boją

czczą kult kobiety sterany znojem

cóż – -taki ich image

 

Opięte mini i silikon

mi nie przeszkadza – mógłbym przysiąc

lecz – im to – oczu ból

 

a przecież one są urocze

w dół – od połowy– sekretów oczy

bo facet – serce tul

 

Jesteśmy nieco niedospani

z sekwencją tak dorodnych Pani

ocyganiamy zmrok

 

a one niczym wamp_upiory

jak dźwięki z harfy Terpsychory

ja wziąłbym wsio – ad hock

 

I kolor oczu mniej pasywny

może zielony? albo piwny?

nie ważne ramię wzrusz

 

pachniemy wieczorowym party

już po seansie – na stole karty

przegrałem lecz – thank you


 

to wsio jest tutaj kontrowersyjne, ale pasuje sylabicznie, i parodiuje tekst,jak to u Tyma  ;) Ten tekst to OGROMNIASTA PARABOLA, i traktować należy z przymrużeniem oka.   ;)

Edytowane przez Tomasz Kucina (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • ponad wierzchołki jodeł i sosen szybują myśli nieokiełznane lotem skowronka zaklęte w lazur wstęgą szmaragdu przepasane tuż nad łąkami ciszą spowite muskają maki chabry kaczeńce w szemraniu wody w wątłym strumyku zauroczone niezapominajkowo jeszcze kołyszą się na wietrze chwytając z wdziękiem źdźbła nad stawem i osuwają się na ziemię na udeptaną polną drogę     ponad wierzchołki jodeł i sosen szybują myśli nieokiełznane lotem skowronka zaklęte w lazur wstęgą szmaragdu przepasane tuż nad łąkami ciszą spowite muskają maki chabry kaczeńce w szemraniu wody w wątłym strumyku zauroczone niezapominajkowo jeszcze kołyszą się na wietrze chwytając z wdziękiem źdźbła nad stawem i osuwają się na ziemię na udeptaną polną drogę       ponad wierzchołki jodeł i sosen szybują myśli nieokiełznane lotem skowronka zaklęte w lazur wstęgą szmaragdu przepasane tuż nad łąkami ciszą spowite muskają maki chabry kaczeńce w szemraniu wody w wątłym strumyku zauroczone niezapominajkowo jeszcze kołyszą się na wietrze chwytając z wdziękiem źdźbła nad stawem i osuwają się na ziemię na udeptaną polną drogę     ponad wierzchołki jodeł i sosen szybują myśli nieokiełznane lotem skowronka zaklęte w lazur wstęgą szmaragdu przepasane tuż nad łąkami ciszą spowite muskają maki chabry kaczeńce w szemraniu wody w wątłym strumyku zauroczone niezapominajkowo jeszcze kołyszą się na wietrze chwytając z wdziękiem źdźbła nad stawem i osuwają się na ziemię na udeptaną polną drogę   ponad wierzchołki jodeł i sosen szybują myśli nieokiełznane lotem skowronka zaklęte w lazur wstęgą szmaragdu przepasane tuż nad łąkami ciszą spowite muskają maki chabry kaczeńce w szemraniu wody w wątłym strumyku zauroczone niezapominajkowo jeszcze kołyszą się na wietrze chwytając z wdziękiem źdźbła nad stawem i osuwają się na ziemię na udeptaną polną drogę        
    • Wyglądamy, a zatem rozglądamy się za prawdziwymi urokami reala. Uroda ma zawsze znaczenie, zawsze miała. Zadajesz tylko czasem sobie pytanie – która uroda? Nie przegadasz, ani nie ustalisz, ani nie dojdziesz, gdzie zaplątane, czy naplątane, a gdzie rozplątane. To odwieczny urok warkoczy. Życie jak życie natomiast i tak się potoczy i tak się przetoczy, a widok jak widok i tak się roztoczy.   Warszawa – Stegny, 13.07.2025r.
    • Tak imponujące dziedzictwo, to prawdziwy przywilej ale i zobowiązanie

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      , w necie przeczytałam z jak olbrzymią świtą Pański Przodek wyruszył na obrady soborowe (250- u członków drużyny), przy czym podejmował swych gości na srebrnych i złotych naczyniach, co przyćmiło innych władców, jak o tym, że „swoje głosy” oddał dla przyszłego Papieża Marcina V ( za Długoszem), pozdr.
    • Wiersz pachnie życiem, podobnie jak sytuacja, w której "ani zostać, ani się rozstać". Słyszałem i czytałem o takich i nie zazdroszczę peelce, bo łatwo nie ma, jej partner pewnie też, ale tego nie wiem. Pozdrawiam
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...