Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

haiku 7


grabka

Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Przypominają mi się wakacje, buda letniskowa posrodku lesistego osrodka wypoczynkowego i wieczorne podziwianie różnorodności ciem... A ostatni wers przywodzi na mysl ich przerazenie - budzi we mnie niepokój.
pozdrawiam
Iga

PS zmień 'blaski' na 'blasku'
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim skromnym zdaniem za dużo tu elementów. Po usunięciu tego, co zbędne wyglada to mniej więcej tak:

światło żarówki
latające ćmy
trzepot skrzydeł

świecąca żarówka z reguły jest ciepła, więc nie trzeba tego pisac,
czy ćmy tańczą? - "tańczące ćmy" są więc antropomorfizmem, chociaż...;)
"nerwowy" to Twoja ocena, skąd wiesz, że trzepot ćmich skrzydeł naprawde jest nerwowy
to tak po pobieżnym przyjrzeniu się...

pozdrawiam,
Kenshin

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za komentarz, ale pozwól, że sprostuję: moim pierwszym zamiarem, było napisać właśnie światło żarówki, ale z premedytacją wybrałam ciepło, bo to właśnie miało mieć odniesienie do poparzonych skrzydeł, stąd "nerwowy trzepot", ale podoba mi się Twoja propozycja. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jesli widzimy palącą się zarówkę to wiemy , że jest ciepła--więc określnik ciepła jest zbędny. Może napisać np; mleczna zrówka?Lub jak propozycja wyżej światło...
Nie podoba mi się również zwrot nerwowa!
światło żarówki---
wirującej ćmy
upadek w ciszę


Z pozdrowieniem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hej a moze zamiast "nerwowy" dac "niecierpliwy" ? bedzie wtedy ze niby te cmy leca do swiatla ale nie moga sie tam dostac bo albo parzy je goraco albo odbijaja sie o szklana oprawke i sa juz tym wszystkim &*%^$ !

Ciepła żarówka
w jej blasku tańczące ćmy,
niecierpliwy trzepot.

pietrek :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Dzięki ci Kauflandzie za twe hojne dary, Za upusty, rabaty, którym nie masz miary. Za półki, witryny wypchane po brzegi, Za postój darmowy czy maj albo śniegi. Ogarnąć cię trudno, wszędy pełno ciebie: w gazetkach, reklamie, telewizji, web-ie. Pragniesz mych wizyt, otwierasz podwoje, By do skarbczyka wpadło to, co było moje. Tyś dom swój zbudował, tu na gołej ziemi I pokryłeś regały dobrami znacznemi. Wraz ze ściśniętym sercem napis - Witamy, By ofiarę złożyć, próg twój przekraczamy. Tyś panem jest czasu przez długie godziny, Gdy z nadzieją płoną na ceny patrzymy. Za twoim rozkazem towary znikają, A potem znienacka droższe się zjawiają. Lecz i one złożone w wielkiej mądrości, Upiększasz tańszymi, z oznaką starości. Tobie z twej woli rolnik plony zwozi, Których smak czasem w reklamie nas zwodzi. Wina przepyszne, mięsiwa rozmaite dawasz, Których kolorem sztuczno wzrok napawasz. Słowem, z rąk twych czeka wszelkiej żywności, Stworzenie z portfelem sporej wartości. Obdarzaj nas, póki raczysz, łaskami swemi, Póki Polak pokorny i pozbawion premii, Ze spuszczoną głową - czy Marian, czy Józek, Z Grunwaldu, z 'tej ziemi', niemiecki pcha wózek.    

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      (wersja udźwiękowiona)
    • Wolę się tobą modlić niż wdychać nagie jesienie Chociażby najpiękniejsze ... Czekasz za przepierzeniem - liliowej intymności i przyciasnego stanika Próbujesz podrywu ''na pośpiech'' - nowa strategia?  Znikam.  Olejne malowidła i zachwyt w Barcelonie Rozrzucam wokół peruki, zasypiam na peronie Śnią mi się płatki śniegu i kwadratury rozstania W kółko chcę tylko ... wszystkiego!  I niby nikt nie zabrania ... Ściągam z najwyższej półki atlas - MOJEGO świata Przeglądam go w lochach przeszłości, dziękując za wszystkie lata Cóż, sama nie mogę wydobyć - powietrza, światła i wody ''Mój świat'' chce mieć stolik w Piazza Duomo - choć jestem jak ziemniak z wody Życie jest moim życiem, niech nikt się do niego nie wtrąca Blok, pokój z ołtarzykiem, serce się parzy, gorące!  Czekamy na koniec świata i dobrych konfenansjerów Kompromis jasno wykazał:  "Podzielcie się cyfrą zero..."
    • mój ukochany potrafi się zbliżać do mnie na szerokość parasola smaży naleśniki tuż przed zakończeniem świata łagodnieje czasami i dostaje zbałamuconego kurwika w oczach nie rzuca wtedy przekleństwami na pożegnanie daje mi się pocałować w rękę  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • Niestałości trzeba rzucić gałąź do pyska Ocean przelotnych chwil przecumować ... w przystań I na tym rym się kończy... Melodia roznosi się głuchym echem Obija się o ściany, które trąbią fanfarą klaksonów: "uważaj! Tu nie skręcaj! To nie! Tamto też nie! Chybione!''   Potrzebuję dziś w łóżku mężczyzny. Ten, którego znam, jedyny, który też mnie tam potrzebował, ocucił się moją szpetnością.   Chrystus w złoconej ramie ...   Teraz chodzę samotnie po alejach w wielkim mieście i nawet do głowy mi nie przyjdzie, że jest jakieś łóżko.  I że w ogóle był jakiś mężczyzna.  Znalazł sobie kogoś? A, to nie szkodzi. Ja obojętnością  ... już nie rozpaczam. Otwieram garść ... Wezmę się.    
    • Człowiek ... Kontury, kąty, osie I na umieraniu ten żal się nie kończy ...     
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...