Ludzkość rozszerza swe wpływy jak macki,
Niczym krakena wielka ośmiornica,
Na księżyc, Marsa - niby okrężnicą,
Będą latać wkrótce kosmiczne statki.
Życie rozmnożyć - misja sterownicza,
Przenieść je poza łono Ziemi - matki,
Załoga - silne i odporne majtki,
Które wylecą w próżnię wprost z księżyca.
Niezbyt szlachetna jest to przeprowadzka,
W kosmos po złoża, złoto i platynę!
Wpierw spustoszona nasza ziemska matka,
Człowiek wytępił florę i zwierzynę,
Choć w stan nieważki chleba mała grudka
Wędruje, aby znaleźć swą przyczynę.