Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Zakazany owoc.


Bogdan Brzozka

Rekomendowane odpowiedzi

Na szarym płótnie mojej tęsknoty

maluję obraz Twej twarzy, miła.

(Zalotny uśmiech tak tajemniczy

jakby rzeźbiony dłutem Fidiasza)

wzrusza mnie bardzo, zmysły rozpala 

oczu Twych dobroć - serce roztkliwia,

chociaż się martwię w jakim kierunku

będzie podążać ta miłość nasza?

 

Kiedyś przeminie - zapomnisz o mnie

jak zapomina się sen gdy dnieje…

(choć na myśl o tym serce zamiera) 

błagam niebiosa by się nie stało, 

co nieuchronne i raczej pewne

to jednak w sercu noszę nadzieję,

że w głębi duszy jesteś szczęśliwa

z powodu tego co nas spotkało…

 

Bo przecież jeśli - choć w małej części

odczuwasz szczęście jakie ja czuję, 

to znak że drogi nasze skrzyżował

szatan co kusi ku namiętności...

więc wolę piekło z tą świadomością 

że Twoje serce też się raduje, 

niźli bym w niebie wieki żałował

nie dając szansy pięknej miłości.

 

Edytowane przez Bogdan Brzozka (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...