GreD Opublikowano 30 Września 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Września 2018 (edytowane) Anioł Gadai. Patrzył ja też patrzyłem, Oddychał ja za nim, W krok za krok, Nie miał ust oczy czarne Lerzałem, lerzałem on również leżał. Cała noc patrzył ja milczałem Ale jednak umówiłem Tak jak on Bez słowa ust. Był nago długie włosy, Był bez płci. Piękne dłonie I długie palce składał je jak do modlitwy. Patrzyłem on powstał, smukłe ciało miał, Obrócił się na plecach miał skrzydła. Nie byłem Sam o krok za mną zawsze Był, O aniele strórzu. Milczący ale jękliwy, Drżał kiedy, bałem się. Widzisz jego on Dostrzega Ciebie. Wierny, przychyły Ale sprawiedliwy. Jest jak ocean Głęboki subtelnym. Imię nie zdradził, Ale powiedział dwa słowa; kocham życie, Poszedłem za nim on za mną też szedł Kiedy napisałem o nim on znikł lecz Wrócił zawsze wraca. Jestem bratem, On jak ojciec. Lat nie miał dużo liczył Porankiem, dniem nocą. Twarz biała perłowa, Czarne brwi Anioł Zbawiciel. Edytowane 30 Września 2018 przez GreD (wyświetl historię edycji) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się