Jędrek w opałach - czyli spotkania z puentą ...

obrazek z sieci

.

Spotkałem raz Jędrka w lesie.
Patrzę ... muchomory niesie.
Pytam - po co, na co ci to?
- pokłóciłem się z kobitą ...

.

Spotkałam raz Jędrka w łazience,

szurował ciało na  prędce,

pytam: po co, na co ci to?

Mam dziś spotkanie z kobitą.

Spotkałam raz Jędrka w komorze,

podjadał suszone zboże.

Pytam: po co przeżuwasz i słomę?

Mam dziś spotkanie z koniem.

- ale dałaś popalić!!! szacun!!!

Spotkałam raz Jędrka w salonie,

patrzę ...  ma przewalone.

Pytam: po co, na co ci to było?

Miałem spotkanie z byłą.

Można tu jeszcze pisać?

Oczywiście!!! - "do obucha"

Spotkałam raz Jędrka nad wodą,

patrzę ... on z jakąś młodą.

Pytam: na co, po co ci to?

Chciałem spróbować z kobitą.

Spotkałem raz Jędrka u Ciebie

- patrzę - on leży na glebie

Pytam zatem - co ty robisz?

- do kochania się sposobi ...

Spotkałam raz Jędrka na furze,

leży, przygląda się chmurze.

Co ty robisz? Pytam zatem.

W kosmos się wybieram latem.

Spotkałem dziś Jędrka na piwie,

lecz widzę, że ledwo się "kiwie".

"Zatargałem" go więc do domu

- a jego żonę ... po kryjomu ...

Spotkałem raz Jędrka w kawiarni,

lecz widzę, że czuje się marnie.

Pytam z troską, co się dzieje?

„Zostań moim przyjacielem”.

#

Spotkałem raz Jędrka w fabryce

- tam nie był prezesem, lecz wice.

Pytam - co tutaj tworzycie

Nie wiedział. Jest przy "korycie"

Spotkałam raz Jędrka przy studni,

głowa go napiernicza, aż dudni.

Pytam: chłopie co się stało?

Dostałem od sąsiada pałą.

#

Spotkałem raz Jędrka na plaży

- on stoi i kamienie waży.

Pytam, po cholerę ci one?

- chce zamurować teściową i żonę.

Spotkałam raz Jędrka nad morzem,

stoi i grzebie w rozporze.

Pytam: co ty tak robisz z zapałem?

Przewietrzyć się trochę chciałem.

Spotkałem się z Jędrkiem w kościele

- on bywa tu w każdą niedzielę.

Pytam, czemu przychodzi tak często

- powiada, że wtedy - gdy w skarbonkach gęsto.

 Z pointy wynika, że Jędrek idzie do domu by przeprosić żonę :))))

PozdrawiaM.

Ten Jędrek to równy chłop

:))))))))))))))))))

Spotkałam raz Jędrka w Lublinie,

siedział okrakiem na kominie.

Pytam: co to za wygibasy?

Czekam na lepsze czasy.