Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ostatni grosz dzisiaj wydałeś
a jeszcze wczoraj tak wiele chciałeś
tak wiele marzeń w głowie swej miałeś.
a teraz stoisz tu tak bezradny
gdzie się odwrócić? kogo zapytać?
gdzie te marzenia? jak je dziś schwytać?
jak odpowiedzieć?, tak wiele pytań
w twej głowie siedzi a ty wciąż sam
walczysz ze światem i samym sobą
wstań!, podnieś głowę, spójrz! - tam
przed siebie - to co za tobą
jest już historią, jak będzie jutro
nikt tego tobie powiedzieć nie umie
nikt nie chce wiedzieć lub nie rozumie
jak trudno walczyć ze słabościami
jak trudno walczyć też z trudnościami
kąsającymi cię z każdej strony.
jak znaleźć sposób skutecznej obrony?
jak wyjść z opresji, jak zwalczyć zwątpienie?
jak zgasić palące cię w środku cierpienie?
czasami, więc, kiedy jest ci tak smutno
kiedy ci będzie żyć bardzo trudno
posłuchaj siebie, wewnątrz coś słychać
jakby ktoś wreszcie zaczął oddychać
jakby się budził, nabierał mocy
słyszysz? jak w środku, tam w twoim ciele
coś jakby grało, lecz niezbyt wiele
możesz usłyszeć bo cicho jeszcze
słychać te dźwięki, które orkiestra tak ci przygrywa.
ta kropla w oku, co teraz spływa
nie znaczy nic, tak czasem bywa,
i nie patrz na to, że czas umyka
bo wewnątrz ciebie wciąż gra muzyka,
skoczna, taneczna miła dla ucha.
zbierz swoje myśli i chwilę posłuchaj
zamknij swe zmysły, pozostań głuchy
na wszystko, co cię teraz otacza
nabierz pewności, nabierz otuchy
a ta muzyka cóż to oznacza?
a ta muzyka? Tak, to twoje życie
a ta muzyka to twoje serca gorące bicie
to twoja moc i przekonanie
że w brew twej woli nic się nie stanie
bo ta orkiestra to dobre myślenie
lek na twe życiowe zmęczenie
nie pozwól, więc aby w twym ciele
zaległa cisza, głucha i martwa
aby to, co do tej pory zrobiłeś tak wiele

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Buch!    Rach!   Ciach!   Maszyna  Czy strach?   I życie ukryte  Za zasłoną świadomości    Bo czas nie ma  Dla nikogo litości    Gdy pędzi za nieznanym 
    • MRÓWKI część trzecia Zacząłem się zastanawiać nad marnością ludzkiego ciała, ale szybko tego zaniechałem, myśli przekierowałem na inny tor tak adekwatny w mojej obecnej sytuacji. Podświadomie żałowałem, że rozbiłem namiot w tak niebezpiecznym miejscu, lecz teraz było już za późno na skorygowanie tej pozycji.  Mrówki coraz natarczywiej atakowały. W pewnej chwili zobaczyłem, że przez dolną część namiotu w lewym rogu wchodzą masy mrówek jak czująca krew krwiożercza banda małych wampirów.  Zdarzyły przegryźć mocne namiotowe płótno w 10 minut, to co dopiero ze mną będzie, wystarczy im 5 minut aby dokończyć krwiożerczego dzieła. Wtuliłem się w ten jeszcze cały róg namiotu i zdrętwiały ze strachu czekałem na tą straszną powolną śmierć.  Pierwsze mrówki już zaczęły mnie gryźć, opędzałem się jak mogłem najlepiej i wyłem z bólu. Było ich coraz więcej, wnętrze  namiotu zrobiło się czerwone jak zachodzące słońce od ich małych szkarłatnych ciałek. Nagle usłyszałem tuż nad namiotem, ale może się tylko przesłyszałem, warkot silnika, chyba śmigłowca. Wybiegłem z namiotu resztkami sił, cały pogryziony i zobaczyłem drabinkę, która piloci helikoptera zrzucili mi na ratunek. Był to patrol powietrzny strzegący lasów przed pożarami, etc. Chwyciłem się kurczowo drabinki jak tonący brzytwy, to była ostatnia szansa na wybawienie od tych małych potworków. NIe miałem już siły, aby wspiąć się wyżej. Tracąc z bólu przytomność czułem jeszcze, że jestem wciągany do śmigłowca przez pilotów. Tracąc resztki przytomności, usłyszałem jeszcze jak pilot meldował do bazy, że zauważyli na leśnej polanie masę czerwonych mrówek oblegających mały, jednoosobowy zielony namiot i właśnie uratowali turystę pół przytomnego i pogryzionego przez mrówki i zmierzają szybko jak tylko możliwe do najbliższego szpitala. Koniec   P.S. Odpowiadanko napisałem w Grudniu 1976 roku. Kontynuując mrówkowe przygody, następnym razem będzie to trochę inną historyjka zatytułowana: Bitwa Mrówek.
    • Ma Dag: odmawiam, a i wam Doga dam.        
    • Samo zło łzo mas.    
    • Na to mam ton.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...