Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Gruby Sebek nie był jak Ferdek – kiepski w tych sprawach. W tym co robił nie było finezji. Jeśli miał przywalić czynił to raz a dobrze, po prostu podchodził do namierzonego uprzednio celu i niczym Rudy 102 wymierzał lufę prosto w brzuch. Tak, aż delikwent padał jak długi, po czym jechał na sygnale zalewając się łzami i wzywał mamę, tatę, przedszkolankę i wszystkich świętych razem wziętych. Chłopcy w grupie wiedzieli, że z Sebkiem to pożartować można, ale na tematy innych. Broń boże wspomnieć coś o jego koślawych stopach, chomiczych policzkach czy brzuchu wypływającym niczym lawa wulkaniczna z portek ledwie dopiętych na ostatni guzik. Wtedy ów grupowy gladiator wymierzał swą ręką sprawiedliwości dopracowany do perfekcji niszczycielski cios. Były przypadki, kiedy takie nokautujące uderzenie doprowadzało żartownisia, bądź winowajcę do wymiotów, a czasami do chwilowego braku możliwości złapania tchu, co w konsekwencji kończyło się tym pierwszym. Sebek miał rączkę jak bułka grahamka, która w przyszłości przekształciła się zapewne w bochen chleba. Każdy z nas miał przyjemność zapoznać się z jej niszczycielską siłą. Nie znało się dnia, ani godziny. Niewiasty mogły czuć się niezagrożone, choć musiały znosić podszczypywanie pulchnymi paluszkami, o jakich marzyła Baba Jaga u Jasia podczas więzienia go w chatce z piernika. Dziewczynki Bozia jednak obdarzyła w jedwabiste głosiki, które wykorzystywały piszcząc w niebogłosy. Skarżyły niezwłocznie pani przedszkolance o nieczystych intencjach grubszego kolegi. Kara zazwyczaj była sroga i nie podlegała odwołaniu. Skazany odmaszerowywał do kąta na czas bliżej nieokreślony. Głowa skierowana była do ściany, co by głupoty do bańki nie przychodziły. Pani mówiła, że to jest czas na przemyślenie swojego czynu. Sebek nie lubił stać tak bezczynnie, a rozmyślanie nie sprawiało mu przyjemności, wolał działać. Dlatego ograniczał swe niecne plany w stosunku do koleżanek do umiarkowanego minimum. Zdarzało się Sebciowi, jak mawiała na niego babcia odbierając go o czternastej, interweniować w słusznej sprawie, bądź łagodzić waśnie wewnątrz grupy. Demokratycznie wymierzał wtedy po ciosie jednej i drugiej stronie, tak aby więcej podobnych problemów międzyludzkich zaniechać. W grupie panował ład i porządek, nie mówiąc prawo i sprawiedliwość. Sebka panie zaczęły nazywać porucznikiem Borewiczem, co mu bardzo do gustu przypadło i tym bardziej czuł się stróżem prawa przedszkolnego. Aż podczas jednego z wyjść na plac przedszkolny z niewiadomych do dziś powodów zaczęła się pyskówka między Sebkiem, a starszakiem z zerówki Oskarem. Już zbliżała się do Oskara wielka ręka sprawiedliwości, by nakreślić mu panujące w ośrodku zasady, gdy nagle na głowie gladiatora pojawił się płynący strumykiem czerwony płyn ustrojowy.
- O Jezu!!! – krzyknęła jedna z opiekunek.
Gruby Sebek padł jak kawka, a tuż obok niego padła czerwona cegłówka. I tak Dawid powalił Goliata. Wszyscy byli w ciężkim szoku, że tan cyborg runął jak mury Babilonu. Techniczne KO dla Oskara. Później już była nuda, czyli przyjazd karetki pogotowia, zapakowanie poległego do ambulansu i odjazd. A my, czyli gapowicze z placu broni odjazd do budynku przedszkola jak to powiedziała pani dyrektor.
Na następny dzień Oskar przyszedł do przedszkola z mamą w celu wyjaśnienia zajścia. Pojawił się również Sebek z głową w turbanie z bandaża. Nasza pani opowiedziała nam jaki był dzielny podczas cerowania rozbitej głowy i że nawet jedna łza nie poleciał po jego policzku.
Dostał owację na stojąco.

Opublikowano

Jeśli nie masz poglądów takich, jakie niedawno zaprezentował na tym forum 6 kilo w kwestii uwag dotyczących przecinków, to polecam lekturę strony: http: //pl.wikipedia.org/wiki/Przecinek#Przecinek_stawiamy
Mnie w tym, skądinąd sympatycznym, opowiadaniu wielu przecinków brakuje - i to psuje odbiór. Nie rozumiem też, po co na wstępie jest przywołany Ferdek (Fredek?), skoro potem ginie bez śladu?
Proponowałabym też przeredagować zdanie "Już zbliżała się do Oskara wielka ręka sprawiedliwości, by nakreślić mu panujące w ośrodku zasady, gdy nagle na głowie gladiatora pojawił się płynący strumykiem czerwony płyn ustrojowy" - wydaje mi się stanowczo zbyt udziwnione. I jeszcze: "..bądź łagodząc waśnie wewnątrz grupy." - chyba powinno być "łagodzić"?
Jako całość, zgrabnie napisane, z nutką nostalgii ale i całkiem dorosłego już dystansu. Pozdrawiam - Ania

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


na stronę zajrzę na pewno - interpunkcja to moja pięta achillesowa:(
Ferdynand Kiepski przywołuje tylko postać z serialu "Świat według Kiepskich" i tyle.
co do zdań to faktycznie przekombinowane:)
dzięki za zainteresowanie Aniu
pozdrowienia
r
Opublikowano

O, fajne opowiadanko! ;-)))

Tylko że jest kilka błędów:

Zdarzało się Sebciowi, jak [color=#FF0000]mawiał[/color] na niego babcia odbierając go o czternastej, interweniować w słusznej sprawie, bądź [color=#FF0000]łagodząc[/color] waśnie wewnątrz grupy. - 1-szy błąd gramatyczny: powinien być tu rodzaj żeński, bo dotyczy babci; 2-gi błąd również gramatyczny: powinien być bezokolicznik "łagodzić" - bo dopełnia wyrażenie "zdarzało mu się".

i że nawet jedna łza [color=#FF0000]nie poleciał[/color] po jego policzku. - znów rodzaj gramatyczny nie ten.

W grupie panował ład i porządek, nie mówiąc prawo i sprawiedliwość, [u]co by mogło się dla autora niezbyt dobrze skończyć.[/u] - niby nie ma błędu, ale uważam, że niepotrzebny jest ten koniec zdania, który podkreśliłam - psuje wyrazistość, a niczego nie wnosi.

Nie czepiałam się przecinków, choć w tej materii jest sporo błędów. Za dużo, żeby je wszystkie tu wyrzucić.

Ale opowiadanie dobre.
Pozdrawiam.
Oxy.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • O rozmowie*             Pana Prezydenta Elekta Karola Nawrockiego z dyktatorem ukraińskim - Wołodymyrem Zełeńskim - poinformował w czwartek za pośrednictwem mediów społecznościowych pan Rafał Leśkiewicz - przyszły rzecznik prezydenta.             Jak przekazał: doszło do niej na prośbę ukraińskiego dyktatora - w czasie rozmowy wyżej wymieniony dyktator miał pogratulować Panu Prezydentowi Elektowi - Karolowi Nawrockimu - zwycięstwa w czerwcowych wyborach prezydenckich.              Pan Prezydent Elekt Karol Nawrocki miał podkreślić, że współpraca obu krajów musi być oparta na wzajemnym szacunku i prawdziwym partnerstwie - z komunikatu wynika: przyszły prezydent potwierdził - dalsze wsparcie dla Ukrainy w związku z trwającą wojną - będącą efektem agresji Federacji Rosyjskiej.             Rosja to państwo neoimperialne - kolonialne - rządzone przez zbrodniarza wojennego jakim jest Władimir Putin** -zatem walcząca z reżimem Kremla - Ukraina - może liczyć na wsparcie Polski.             Jak przekazał pan Rafał Leśkiewicz - ważnym tematem rozmowy była polityka historyczna. "Karol Nawrocki podkreślił, że jest głosem Narodu, który domaga się zmiany podejścia Ukrainy do ważnych i dotąd nierozwiązanych spraw historycznych. To powinno ulec zmianie. Prezydent elekt zapowiedział, że kwestie historyczne będą tematem dalszych rozmów z prezydentem Ukrainy" – poinformował przyszły rzecznik głowy państwa.   Źródło: Do Rzeczy   *zrobiłem drobną edycję - treść bez zmian   **zbrodniarzem wojennym jest również Wołodymyr Zełeński, Benjamin Netanjahuj i Joe Biden   Łukasz Wiesław Jan Jasiński 
    • jakiś ktoś nie przeżył nocnej popijawy na przystanku autobusowym imię nazwisko nieistotne żadna pamięć nie przechowa tej osobowości na dłużej przyjadą zabiorą zakopią był ktoś nie ma ktosia i w jego sprawie tyle a co jeśli jutro wszystko trafi szlag i nie będzie tych od kopania i tych do kopania żadnych różnic pomiędzy tym a tamtym czasy dokonane i te co mają przyjść zatrzymają się w jednym miejscu i powstanie klimat jak na przystanku po ostatnim odjeździe
    • @Migrena Znowu drapiesz piórem jak skalpelem. Nie wiem, czy to jeszcze wiersz, czy już krzyk. To nie jest świat z moich snów - ale bardzo prawdziwy. I niestety, coraz bardziej znajomy. Dziurawisz kartkę - i duszę. To boli. @LeszczymJa też jestem, podobnie jak Ty, Michale. Zaraz zabraknie mi słów.
    • @Roma ale takim specjalnym. Tylko dla mnie. Bo ja... Proszę.
    • @Migrena uśmiecham się do Ciebie cały czas :) i nie mogłabym inaczej. Przy zmianie zdjęcia zapamiętam by nie zapomnieć o uśmiechu :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...