Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zdejmij z oczu szklane wstęgi
Słony posmak beznadziei
Zobaczysz że się odmieni
Promienie dotkną policzków
Dobry czas minał
Schował się za horyzont
Klęski przyszły jak głodne psy
Żerują
Zjadły już prawie całą nadzieję
Zaciska się petła, mdleją ręce
Więcej już nie wytrzymasz
Nie ufasz w dłoń z pomocą
Nie ufasz nikomu prawie
Myślisz, że jest przesrane
Nie dbasz o nic, o siebie
Po co?
Użalasz się, że jesteś zerem
I nie ma Cię wśród tych fajnych
Tym co sie wszystko udaje
A Tobie tylko dusza perforowana
I serce z łupin
Niechlujnie posklejane
W obawie przed kolejnym wstrząsem
Myślisz: u innych wiosna
A ja się wtulam w szaruge
Doklejam do skorupy ochronnej
Kolejne warstwy nieufrości

[sub]Tekst był edytowany przez kolekcjoner rozczarowań dnia 12-08-2004 18:44.[/sub]



×
×
  • Dodaj nową pozycję...