Zachwyca mnie ciało niebieskie
Ogrzewa
Odbija światło
Tak subtelnie łączy poczucie
Grawitacji
Ten zachwyt krąży we mnie po orbicie
Wokół kosmos
Czernieje
Zza powiek łatwiej wtedy
Naszkicować ideał
Wiem, że przyjdziesz, tak jest zawsze.
Coś się staje w sercu nagle.
Dużo słońca, trochę deszczu,
wór rozmyślań, przebłysk sensu.
Wiem, że przyjdziesz, w świat swój zgarniesz.
Przecież miłość nie zna stopu,
a uczucia są z ukropu
i jak śliwka w kompot wpadniesz.
Wiem, że przyjdziesz, zawsze możesz.
Pozamieniać w pędzle noże.
Swoim łukiem zasiać tęczę
i wyznawać wspólne serce.
Wiem, że przyjdziesz, odpowiednio,
bym wyznawał Ciebie jedną.
Ale najpierw stań na drodze,
tam gdzie weny szukać chodzę.