Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Przepraszam cię za wszystko.


Rekomendowane odpowiedzi

Czuje się jak by w mym sercu lodowy szpikulec tkwił i ranił me serce otwierając stare blizny na nowo, cierpię te wszystkie katusze... lecz znoszę je w samotnej ciemności od smutku i winy przesyconej. Czuje ciężar swych uczynków który przygniata me życie... Mą dusze... Który doprowadza mnie do łez, gorzkich jak deszcz za oknem.

Za każdym dniem który mija w cierpieniach, za każdą godzinę którą przeżywam niczym wieczność rozrywany przez poczucie winy... przez palące me sumienie wiedzę...
Iż zniszczyłem twój piękny sen o miłości którą chciałaś ze mną dzielić... za każdą sekundę w której odczuwam ból... ten sam ból które był tobie dane poznać gdy Cię zdradziłem...

Cierpiałem gdyż Cię straciłem... Cierpiałem z mej własnej prośby ... Czułem się jak gdyby świat umarł... Coś pękło, i obsypało mnie ostrymi odłamkami, które powbijały się w me załamane serce...

I pragnie Ci wyznać iż wiem już... Że nawet niepozorne tak kłamstwo jak ,, nie kochanie skąd’’... Potrafi przez takiego idiotę jak ja zniszczyć... Miłości tak piękną jak tak którą przy tobie odczułem... I choć nie trwała on długo, to jednak poczułem... Iż pierwszy raz byłem kochany nie przez wygląd... Czy pieniądze...

Ale przez to kim byłem, naprawdę... Lecz zniszczyłem to cudowne Uczucie właśnie przez to kim byłem...

I pojęcia nie ma czy przyjmiesz me Przeprosiny... Ale wiedz iż za to co uczyniłem Istocie tak Cudownej jak ty... Powinienem smażyć się w piekle po wieki, w dyby zakuty, i mokrym od winy batem bity przez noce i dnie całe...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...