Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

PS3.

Po seansie Wojny Polsko-Ruskiej postanowiłam wyzbyć się wulgarnej prawdy na rzecz prawdy innego rodzaju. W związku z tym, że większości orgowiczom moja pamiętna bladoróżana kojarzyła się jednoznacznie, więc myślę, że za przekleństwo wystarczy :)

/b

Opublikowano

tytuł w języku angielskim jest tu zupełnie zbędny; jak na mój gust to żaden walor...W całej tej kaszance najbardziej spodobała mi się mielonka (serc oczywiście!)... Mimo wszystko, pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Martyno,
milo mi, że mielonka smakowała.
angielski wkroczył już dawno do naszego języka, niektóre zwroty się przyjęły w 100%
tego teksu akurat się nie obawiam.
dziękuję i pozdrawiam
/b
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Martyno,
milo mi, że mielonka smakowała.
angielski wkroczył już dawno do naszego języka, niektóre zwroty się przyjęły w 100%
tego teksu akurat się nie obawiam.
dziękuję i pozdrawiam
/b

Może i wkroczył, ale z pewnością jeszcze go nie wyparł! co do obaw o tekst, cieszę się, że takowych nie posiadasz, bo byłoby absurdem pisanie wierszy po to, by się ich obawiać. Poza walorami smakowymi mielonki, całą resztą wciąż pozostaję zniesmaczona. Mimo wszystko, pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Martyno,
milo mi, że mielonka smakowała.
angielski wkroczył już dawno do naszego języka, niektóre zwroty się przyjęły w 100%
tego teksu akurat się nie obawiam.
dziękuję i pozdrawiam
/b

Może i wkroczył, ale z pewnością jeszcze go nie wyparł! co do obaw o tekst, cieszę się, że takowych nie posiadasz, bo byłoby absurdem pisanie wierszy po to, by się ich obawiać. Poza walorami smakowymi mielonki, całą resztą wciąż pozostaję zniesmaczona. Mimo wszystko, pozdrawiam.

no tak, jak na wczoraj zarejestrowanego użytkownika zaskakująco wyrobione zdanie prezentujesz, na dokładkę bardzo wybiórcze, bo od bcojęznycznych tekstów tu się aż roi.
ale co tam, zapewne kolezanka ma ochotę podzielić się uzasadnieniem swojej tak jednoznacznej opinii.
pzdr.
/b
Opublikowano

Owszem, podzielę się: po pierwsze dzień i godzina mojej rejestracji nie mają tu absolutnie żadnego znaczenia. Po prostu ten angielski tytuł rzucił mi sie w oczy, tak więc zajrzałam, co się za nim skrywa, no i mi się nie spodobało. Choć dla mnie osobiście możesz tytuławać swoje wiersze nawet w języku jidysz lub swahili(byłoby to przynajmniej choć trochę bardziej oryginalne); taka już jestem złosliwa jędza...Jeśli rzeczywiście jest tak jak twierdzisz i roi się tu od obcojęzycznych tekstów, to Mikołaj Rej zapewne przewraca się w grobie... tak więc pozostaje mi tylko powtórzyć za mistrzem "iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają ",choć zapewne na niewiele sie to zda. Jeśli jednak uraziłam cię w całej jednoznaczności moich opinii, to przepraszam, bo zaprawdę nie w takim celu pojawiłam się na tym forum.

Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ależ nie,
żle zrozumiałaś.

1. Chciałam dowiedzieć się, co spwodowało, ze pomijając tytuł nie podoba Ci się wiersz.

2. Jestem za teorią jezyka wg profesora Miodka. Póki jest żywy wchłania pewne elementy obce. i nikt nie powinien się w grobie przewrawać, bo język polski istnieje i ma się nieźle. Poza tym pewne skojarzenia łatwiej przywołać w języku oryginalnym, a przywołać trzeba bylo, bo dzisiejsze pokolenie może calkiem juz nie kojarzyć faktow sprzed xx laty..
i to cala filozofia.

pozdrawiam
/b
Opublikowano

Oj, Bea, to chyba jednak ty nie zrozumiałaś... Z teorią Prof. Miodka nie zamierzam polemizować, ponieważ się z nią zgadzam. Co do współczesnego pokolenia, to muszę z przykrością stwierdzić, iż kondycja języka polskiego bardzo podupadła i dlatego właśnie warto choć czasami odnosić się do tradycji ( a te xx laty to Renesans był konkretnie).
Wracając jednak do twojego wiersza i do tego co mi się w nim nie spodobało: po pierwsze frazeologia (zarówno ta formalna jak i semantyczna). Zastosowane przez ciebie luźne związki frazeologiczne pozbawiły utworu spójności, co spowodowało że każdy wesr w tym wierszu żyje swoim własnym życiem.To z kolei zmusza czytelnika do doszukiwania się sensu, a taki zabieg prowadzi do nadinterpretacji. Dużo tu niedomówień,np: "w poświecie idiotki z przerostem" -z przerostem czego? Ten wiersz nie ma po prostu osi, wokół której dzieją się zdarzenia. Tworzy to wrażenie niedomalowanego obrazka, nie pozwala dojść emocjom do głosu. To tak jakby ktoś nałalował czerwoną plamę na białym tle i kazał się domyślać odbiorcy, co artysta miał na myśli, co tak naprawdę chciał nam przez to przekazać. Ja takiego obrazka nie powiesiłabym na mojej ścianie, po prostu, nie...

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Sedno tkwi w PS.
dlatego dziwilam się, że odnosisz się tak jednoznacznie do tekstu, skoro jesteś nowym "członkiem" orga. niedomówienia związane są z tym, ze okreslenia byłyby nadmiernie dobitne. To nie jest obrazek na scianę, raczej graffiti portalowe, sposób ekspresji wobec życia portalowego. Dlatego też jeden z komentatorow nazwal ten wiersz publicystyką. Czy może istnieć bez portalu?
jak mówilaś, trzeba się skupić i zapytać samego siebie dlaczego.. poświęcić trochę więcej czau niż czytelnicy orga, ale da radę, bo np czy taki przerost nie komponuje się uroczo z niedostatkiem... itd, itd... a poza tym, czyż takich portali niejest multum? i czy nie można tego tematu ująć bardziej ogólnie?? ta cienka biała linia jest znakiem naszych czasów.

można wszystko. tylko uznawanie słów za frazesy zamyka drogę do poznania. wszystko można nazwać frazesem i odwrócić się plecami.. jak kto woli.. wolna wola.
a ponownie nawiązując do spektrum portalowego, to bywają tu bardziej zawiłe łamigłówki niz moje :))
/b

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Naram-sin zasadnicza różnica polega na tym że ludzie nie mają już czasu na wychowywanie dzieci a programują maszyny aby to robiły i taki młody człowiek wychowany przez sztuczną inteligencję będzie się kochał w sztucznej inteligencji. Można by było temat rozwijać w nieskończoność ale dając do ręki dziecku smartfona programujemy go już na całe życie. Dlaczego jest trend wśród elit aby nie dawać dziecku smartfona do czasu aż nie nauczy się odruchów ludzkich.
    • Pewien rabin co bogiem jest mu rodzic kompanowi nakazał przyjść do łodzi a gdy ten psioczył że już się zmoczył usłyszał - po palach, ośle, trza chodzić!   *****.*** sobota dzień narodzin człowieka i Ewy, a za podłe potraktowanie kobiet grzechem jest Jezu ufać tobie.
    • masz problem  nie szukaj pracy za chleb ona sama cię znajdzie  jak będziesz głodny    nie dadzą wiele  ale i umrzeć będzie trudno    szukaj pracy  myśląc jaka będzie z niej frajda  coś nowego byle jaka  to  osiem godzin kieratu    a ty  ty jesteś stworzony do...   nie wiesz do czego  stąd problem  od tego zacznij    nie myśl o swoim wykształceniu możesz być każdym    pomyśl na początek o polityce  może to to    wielka  niczym nieskrępowana kasa  i nie oglądając się  idź tą drogą    co ty na to    może uda ci się polubić  lekko płynące pieniądze    7.2025 andrew  Sobota, już weekend Miłego wypoczynku   
    • Tylko co ma do tego AI? AI będzie tak funkcjonować, jak ją zaprogramują ludzie, a ci oczywiście zrobią to zgodnie z jakimiś wzorcami. Pytanie - jacy to będą ludzie i w jaki sposób wychowani. A to, że koncepcje wychowawcze się zmieniają, nie ulega wątpliwości, odkąd potrzeby jednostki zostały postawione ponad potrzeby wspólnotowe. Sztuczna inteligencja nie stoi jednak w kontrze do czegokolwiek, odzwierciedla tylko bieżący stan rzeczy. Oparta (głównie) o modele językowe, operuje jedynie na systemie kodów i znaczeń. To my ją 'wychowujemy', jeśli można to tak nazwać,  ucząc pewnej struktury, odzwierciedlającej mniej więcej naszą logiczną percepcję, nasz aparat pojęciowy. AI nie rozumie rzeczywistości jako czegoś ciągłego, zmieniającego się pozostającego w ruchu, ewoluującego zrelatywizowanego, tylko jako zbiór stałych elementów, które zostały wprowadzone do bazy danych i w ich obrębie się porusza. A elementy te już wprowadza człowiek, który może być dobry lub zły, głupi lub mądry, mieć rozwiniętą wyobraźnię lub nie, rozległą lub wąską wiedzę.... No i trzeba jeszcze dodać, że AI jest - na razie - tworzona do realizowania określonych zadań, co pokazuje, że człowiek jednak chce pozostać wolny i zrzucić na nią to, czego wykonywanie go ogranicza. Odszedłem trochę od tematu, a zmierzałem do tego, że AI będzie w stanie 'widzieć' różnice', o których piszesz, jeśli tego zostanie nauczona.  Chyba, że chcesz powiedzieć, że sam czujesz się trochę taką sztuczną inteligencją, bezdusznie programowaną do pełnienia określonych funkcji  narzuconych przez zewnętrzny, techniczny plan, a nie dzieckiem wychowywanym do samodzielnej realizacji siebie, w zgodzie z tym, czego AI jeszcze nie posiada (wolna wola, samoświadomość).
    • Na pierwszy rzut oka ma to być coś sonetopodobnego. Ale popłynęłaś po tym jeziorze... w szuwary, Środki artystyczne zostały dobrze dobrane. obrazy są plastyczne, żyjące, z łatwością poddają się wizualizacji. Tymczasem forma sprawia wrażenie bardzo nieudolnie skleconego pancerza, w którym wiersz się dusi i dogorywa, a to przez nienaturalne inwersje, a to przez brak rytmu, a to przez pokracznie poprzekręcaną gramatykę. W ten sposób od razu pokazujesz czytelnikowi wszystkie słabe miejsca, gdzie nie umiałaś sobie do końca poradzić z językowym budulcem. Niech będzie to zwykły, wolny wiersz, który uwolnisz z tego stylistycznego żelastwa, a jeśli koniecznie upierasz się przy sonetach, to trzeba więcej treningu, bo tu już 'intuicyjnie' się nie da.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...